Jestem w związku z obcokrajowcem-V część pogaduszek Mieszadełek.

[zuziazla]

Poise, byłam tam au pair, w Turku, to na południu jakieś 1,5h od Helsinek. Skąd Twój Tż?


Sent from my iPad

[poise]

Napisane przez Harika

poise, super, ze masz teraz taka chec do nauki swoja droga wazne jest abys teraz jak najwiecej sie nauczyla jezyka, tam na miejscu bedzie ci latwiej. Ja zrobilam jedynie 2 semestry francuskiego w Polsce - tyle zdarzylam, ale bardzo mi to pomoglo takze pracuj pracuj, a finski ciezki, ale mam kolezanke, ktora pojechala do Finlandii na Erasmusa i calkiem fajnie juz po pol roku smigala
Ahh ja tez uwielbiam jak moj TZ mowi po francusku, a szczegolnie jak mowi do mnie to czasami mam ochote go schrupac ;D

Mój główny problem z nauką fińskiego polega na tym, że brakuje mi systematyczności. Mam fazy, że przyswajam bardzo dużo, potem robię przerwę (często niestety są to "wypadki losowe" jak np. egzaminy na studiach itp.), która trwa nawet kilka tygodni i potem muszę odświeżyć materiał, żeby iść dalej. Wolałabym już ciągle się uczyć, ale w małych porcjach. Może teraz uda mi się wypracować taki system Myślę, że fiński jest trudny, ale jest też logiczny i kiedy przyswoi się gramatykę jest już tylko łatwiej.
Haha, a co do chrupania TŻ - mam dokładnie to samo kiedy mój mówi po fińsku Hmm, w sumie nie tylko po fińsku
zuziazla, o, i jak wrażenia? Dogadywałaś się z dziećmi po angielsku czy fińsku? Mój TŻ pochodzi z miasteczka oddalonego o ok. 100km od Helsinek, ale teraz mieszka w Tampere

[niusuance]

Mieszadełka ja chyba potrzebuje przeszczepu mózgu!!! Może wtedy nauczyłabym się myśleć Postanowilam dzisiaj czesc drogi do pracy odbyc spacerkiem. Wysiadlam tak z 10 przystankow wczesnie i juz prawie dotarlam do pracy i sobie mysle ze fajnie mi sie dzien zaczal, teraz 40 min spaceru potem podczas przerwy na lunch pojde sobie pobiegac... I nagle przeblysk - gdzie do cholery jest moja torba z butami i sportowymi ciuszkami Zostawilam ja w autobusie Od razu weszlam na strone tych autobusow, wypelnilam specjalny formularz i bede czekac na odpowiedz. Najśmieszniejsze jest to ze jak przechodziłam przez ulice to zobaczyłam autobus z moja torba przy kierowcy szkoda ze nie było bliżej przystanku to bym ja sobie od razu odebrała a tak to muszę czekac...

[m.arty]

Niu o kurka. Mam nadzieję że torba się odnajdzie!

[irenkaaa]

Niu mam nadZieje ze torba sie znajdzie.
Ja chyba zaczynam nerwa łapać przed wyjazdem do tego tz mnie wkurza swoją głupia gadka na moje pytania o wyjazd jest odp ,, niewiem , nie chcesz to nie jedz, sama zobaczysz gdzie jedziecie po prostu bądź gotowa wtedy i wtedy " itp a tak to nawet niewiem jak sie spakować.
Oj w sob z samego rana musze sie zwlec bo przyjadą mnie pod dom odebrać.
Cieszę sie z jednej str a z drugiej taki strach ze kurcze jak my sie dogadamy
Na szczęście jego tata jest wesoły człowiek to jakoś to będzie . Chybaze go do nerwów doprowadzę hehe mam nadzieje ze tatko to jakoś przeżyje i mnie nie wystawi w połowie drogi żebym sama wracała.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[niusuance]

Ufff, torba sie znalazla. Tesciowa mi ja odebrala z siedziby firmy - co za glupota, zeby rzeczy znalezione odbierac 30 km od miasta, gdzie nic nie dojezdza i godziny otwarcia to 9.00 -17.00 Ale dobrze ze jest

[m.arty]

Napisane przez niusuance

Ufff, torba sie znalazla. Tesciowa mi ja odebrala z siedziby firmy - co za glupota, zeby rzeczy znalezione odbierac 30 km od miasta, gdzie nic nie dojezdza i godziny otwarcia to 9.00 -17.00 Ale dobrze ze jest

Dobra tesciowa

Irenka bedzie super wiec bez stresu i nastaw sie pozytywnie

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

[201712071518]

U nas kiepsko - tzn nie między nami, ale u TŻ. Rok temu zmarła na raka w potwornych męczarniach jego mama, a wczoraj TŻ dowiedział się, że u jego ojca też wykryto nowotwór i za 2 tygodnie operacja...
I w takiej sytuacji ciężko jest znaleźć słowa czy sposób, żeby go pocieszyć i wesprzeć - szczególnie jak się jest 1400 km dalej....

[m.arty]

Napisane przez stupid-girl

U nas kiepsko - tzn nie między nami, ale u TŻ. Rok temu zmarła na raka w potwornych męczarniach jego mama, a wczoraj TŻ dowiedział się, że u jego ojca też wykryto nowotwór i za 2 tygodnie operacja...
I w takiej sytuacji ciężko jest znaleźć słowa czy sposób, żeby go pocieszyć i wesprzeć - szczególnie jak się jest 1400 km dalej....

Tak mi przykro. Mam nadzieje ze z tata tzta bedzie dobrze.

W takiej sytuacji tz powinien zrobic sobie badania podatnosci. Nie wiem jak to sie dokladnie nazywa ale kolezanka sobie robila i jej brat tez. Ich mama i babcia obie zmarly na raka i okazalo sie ze u nich tez sa predyspozycje. Teraz przynajmniej wiedza ze musza sie badac regularnie.

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

[201712071518]

Napisane przez m.arty

Tak mi przykro. Mam nadzieje ze z tata tzta bedzie dobrze.

W takiej sytuacji tz powinien zrobic sobie badania podatnosci. Nie wiem jak to sie dokladnie nazywa ale kolezanka sobie robila i jej brat tez. Ich mama i babcia obie zmarly na raka i okazalo sie ze u nich tez sa predyspozycje. Teraz przynajmniej wiedza ze musza sie badac regularnie.

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

mówisz o markerach nowotworowych?

w tym wypadku nie ma podstaw, bo TŻ jest adoptowany i nie zna swoich biologicznych rodziców

[irenkaaa]

Współczuję Stupid- girl
Teraz to nowotworów wiecej. Juz nawet lekarz brata kiedys mowil ze to juz nawet ńie kwestia genetyki tylko tyle tego syfu w jedzeniu, powietrzu , chemii itd ze i przez to czesto ludzie chorują.
Szczegolnie rok po roku jak choroba chwyci w jednej rodzinie to ciezko a juz jak jestes tak daleko to zupełnie ( wiem jak z bratem było tyle ze nas dzieliło cos około 2000 km i nawet jak przylecialam to nie mozna sie było zobaczyć ) .
Trzymam kciuki zeby skończyło sie na jednej operacji i zeby dało sie szybko wyleczyć.


Ja mam nerwa na postawę mojego co do pewnej rzeczy dosc ważnej ale nie chce mi sie tu pisac. Wyjadę , odpoczne.
Zatoki sie dalej ciągną. Szkoda ze niemam mojego ibupromu z .
Podjedziemy potem z młodym do lekarza b ze szkoły go tz musiał odebrać bo z nim złe to powiem niech popyta w aptece o cos takiego jak ibuprom zatoki bo juz mam dosc .

Sent from my iPad using Tapatalk

[Harika]

Niu, szczesliwe rozwiazanie sytuacji... kazdemu sie to zdarza, zwlaszcza rano!

stupid-girl, bardzo wspolczuje twojemu TZowi....

irenkaaa, widze, ze chorobsko sie ciagnie i ciagnie...

A ja wczoraj w Auchanie spotkalam swoich pierwszych Polakow tutaj przez 8 lat jak tu przyjezdzam nie spotkalam nikogo, a tymczasem oni mi mowia, ze Polakow w naszym miejscie od zakichania tylko ze glownie to takie "elementy" i lepiej trzymac sie z dala w kazdym razie mila rodzinka z 3 dzieci, juz zasiedzeni tutaj 10 lat Milo bylo gebe odezwac troche po polsku

[irenkaaa]

O widzisz Harika. Tez słyszałam ze u Ciebie troche Polaków jest.
U mńie kilka razy słyszałam w sklepie Polaków czy nawet mowia mi tu gdzie jest wiecej , no i sąsiadka tez Polka kilka domów dalej ale po tych kilku latach w Irlandii i jakims tam czasie w Niemczech niemam parcia na to zeby sie jakos specjalnie za Polakami rozglądać . Super ze na miła rodzinkę trafiłaś .


Sent from my iPad using Tapatalk

[zuziazla]

Poise, miałam półtorarocznego chłopczyka Samu i mówiłam do niego tylko po angielsku. A w Tempere miałam koleżankę Polkę, która na tamtejszym uniwerku była już drugi rok na Erasmusie. Tęsknię za Suomi

Stupid girl, mama mojego Tż też jest chora, potrzebuje przeszczepu nerki bo inaczej to będzie kiepsko... Mój tata zmarł na nowotwór mózgu parę lat temu, także potrafię sobie wyobrazić uczucia Twojego Tż. Wspieraj go mocno i mam nadzieję, że wszystko sę ułoży!


Sent from my iPad

[Harika]

Tez jakos nie mam parcia na znajomosci z Polakami, ale jak sie jacys fajni trafia to milo jest od czasu do czasu sie odezwac po polsku Chociaz oni jak uslyszeli, ze ja z Francuzami mieszkam to tylko pokiwali glowami. Mam wrazenie, ze Polki "wymieszane z tubylcami" sa traktowane gorzej przez Polakow niz te, ktore sa z rodakami. Tez takie macie wrazenie?

[m.arty]

Napisane przez Harika

Tez jakos nie mam parcia na znajomosci z Polakami, ale jak sie jacys fajni trafia to milo jest od czasu do czasu sie odezwac po polsku Chociaz oni jak uslyszeli, ze ja z Francuzami mieszkam to tylko pokiwali glowami. Mam wrazenie, ze Polki "wymieszane z tubylcami" sa traktowane gorzej przez Polakow niz te, ktore sa z rodakami. Tez takie macie wrazenie?

Tak. Zwlaszcza przez facetow. Dlatego mam tutaj bardzo malo znajomych.

No to przez to ze probny kontakt mam na 12 miesiecy nie dostalam kredytu.

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

[irenkaaa]

Tak Harika zwłaszcza przez facetów.
Marty




Sent from my iPhone using Tapatalk

[Harika]

oj marty, jaka szkoda

[roux666]

Omg, u nas widze znowu same niedobre wiadomosci...

Stupid girl, trzymam kciuki, aby operacja sie powiodla!!

Marty, kurna ale szkoda



Dziewczyny, to nie wiem cos na rozweselenie moze....

Dzis w musialam zrobic zamownienie ( jak co miesiac) na slodycze do biura.
Omg, ale mialam radoche. Musialam na stronie supermarketu wybrac slodycze za 100 chf. I mam to robic co miesiac!!

Dzis w waznym mailu do naszego IP support zrobilam blad. We...wlasnym imieniu.

A wieczorem tz po mnie przyjechal, zrobilismy zakupy i do domu. Tz poszedl zapalic na balkon, a ja pod prysznic. Ale nagle wybieglam z lazienki,mbo sobie przypomnialam ze uderzylam sie w nos ipadem i mam siniaka i musze mu pokazac. Wiec polecialam na balkon, pokazalam mu i poszlam sie myc.
Tz konczyl palic i mial isc na komputer, bo mial miec meeting z bossami przez internet.
Tylko, ze ja z roztargnienia zamknelam balkon.
Wiec byl 15 min spozniony. Pozniej jak juz wyszlam zobaczylam jego rozpaczliwe wiadomosci ktore mi wysylal na moj tel.
A wszystko przez moj nos. Posiniaczomy. Przez ipada.

[Harika]

roux, no ladnie ladnie

[m.arty]

Roux - nieźle hahaha przynajmniej coś mnie dzisiaj rozbawiło

[irenkaaa]

Tak Harika chorobsko trzyma ale dzis w koncu znalazlam tabletki odpowiednie i widze ze dzialaja
mam nadzieje ze calkiem sobie to pojdzie
roux niezla jestes

[niusuance]

Napisane przez m.arty

Tak. Zwlaszcza przez facetow. Dlatego mam tutaj bardzo malo znajomych.

No to przez to ze probny kontakt mam na 12 miesiecy nie dostalam kredytu.

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

:przytu l: Wielka szkoda!!! Może za kilka miesięcy się uda?

Napisane przez roux666

Omg, u nas widze znowu same niedobre wiadomosci...

Stupid girl, trzymam kciuki, aby operacja sie powiodla!!

Marty, kurna ale szkoda



Dziewczyny, to nie wiem cos na rozweselenie moze....

Dzis w musialam zrobic zamownienie ( jak co miesiac) na slodycze do biura.
Omg, ale mialam radoche. Musialam na stronie supermarketu wybrac slodycze za 100 chf. I mam to robic co miesiac!!

Dzis w waznym mailu do naszego IP support zrobilam blad. We...wlasnym imieniu.

A wieczorem tz po mnie przyjechal, zrobilismy zakupy i do domu. Tz poszedl zapalic na balkon, a ja pod prysznic. Ale nagle wybieglam z lazienki,mbo sobie przypomnialam ze uderzylam sie w nos ipadem i mam siniaka i musze mu pokazac. Wiec polecialam na balkon, pokazalam mu i poszlam sie myc.
Tz konczyl palic i mial isc na komputer, bo mial miec meeting z bossami przez internet.
Tylko, ze ja z roztargnienia zamknelam balkon.
Wiec byl 15 min spozniony. Pozniej jak juz wyszlam zobaczylam jego rozpaczliwe wiadomosci ktore mi wysylal na moj tel.
A wszystko przez moj nos. Posiniaczomy. Przez ipada.

Też kupuje słodycze do pracy Chociaz ja jestem grzeczna i ich nie jem :P

a co do twojej historii - : cojest::c ojest::co jest::coj est:

[Margotka_]

Aaaaaaaaa
Wieki mnie tu nie było ciekawe czy któraś mnie jeszcze pamięta

Hej kochane buziaczki

[irenkaaa]

Hej Margotka. Z pamięcią kiepsko ale rozgosc sie i opowiadaj.

Dziewczyny jak ja nienawidzę sie pakować jak niewiem konkretnie gdzie jadę i co bede robic ( w sensie czy rzeczywiście plackiem na płazy nie beda leżeć bo sie chyba pochlastam ).
Nawet niewiem co mam brać na 2 tyg. Zazwyczaj jak sie na tyle wypuszczalam to byłam pewna ze chociaz cos bede mogła przeprac itd a tu ... Niewiem nic.


Sent from my iPad using Tapatalk

[m.arty]

Irenkaa moze bedziecie na plazy nudystow. Problem z glowy

Margotka przypomnij sie

Sent from my GT-I8190N using Tapatalk

[Margotka_]

Kurczę, nawet nie wiem w której części ostatnio sie odzywalam i widze, ze same nowe twarzyczki ok Roux ... Babo ... Ciebie jedna kojarzę

W skrócie : Gosia, lat 27, TZ: z Indii a mieszkamy od 7 lat w Danii

[roux666]

Margotka, siema
fajnie Cie znowu u nas widziec!
kurka, ja pamietam jak sie pobieraliscie....)

[Margotka_]

Napisane przez roux666

Margotka, siema
fajnie Cie znowu u nas widziec!
kurka, ja pamietam jak sie pobieraliscie....)

Aaaa kochana, toz to wieki temu było, hehe

Co u ciebie słychać ?

Ah jak miło wrócić na stare śmieci, mam nadzieje, ze szybko wtopię sie w wasze grono

[poise]

Margotka, nie kojarzę, ale witaj!