Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3

[BeataAmelka]

Napisane przez GGI

A nie bierzesz nic na tarczycę?

Nic
dopiero na wizycie po pozytywnej becie dr zrobił mi po raz pierwszy usg tarczycy
Ggi mam się martwić tym wynikiem? Miałam jechać do dr dziś, ale pojadę jutro.

[malinowa1986]

Napisane przez BeataAmelka

Nic
dopiero na wizycie po pozytywnej becie dr zrobił mi po raz pierwszy usg tarczycy
Ggi mam się martwić tym wynikiem? Miałam jechać do dr dziś, ale pojadę jutro.

Nie martw się BeataAmelka, nie jest tak źle. Słyszałam o wiele wyższych wynikach.
TSH często szaleje w czasie ciąży. Dr zdecyduje czy dać Ci lewotyroksynę.

[GGI]

Napisane przez BeataAmelka

Nic
dopiero na wizycie po pozytywnej becie dr zrobił mi po raz pierwszy usg tarczycy
Ggi mam się martwić tym wynikiem? Miałam jechać do dr dziś, ale pojadę jutro.

Beata dokładnie tak jak Malinowa napisała w ciąży szaleje tarczyca nic sie nie martw najważniejszy jest progesteron a masz piękny

[BeataAmelka]

Dziewczyny Dziękuję

[Fifcia1]

Napisane przez BeataAmelka

Dziewczyny Dziękuję

Beata luzik moje tsh to 5,36 - nigdy w życiu nie miałam tak wysokiego... byłam i u Dr i u endokrynologa - mam zwiększone dawkowanie euthyroksu ale nieznacznie bo mam też delikatnie podwyższone ft4. W każdym razie usłyszałam, że od strony tarczycy nie ma zagrożenia dla ciąży i u Ciebie na pewno też tak będzie
A ja mam inny problem, byłam u Dr w zeszłą sobotę, miałam nieodparte wrażenie, że chciał się już mnie pozbyć - niby tłumaczył, że dobrze by było zmienić lekarza przed jego wyjazdem. Usłyszałam, że od stycznia kobiety ciężarne będą mogły przyjść tylko i wyłącznie po zarejestrowaniu, a z monitoringów będzie zmuszony wypraszać... Ponoć zawracamy Dr głowę byle pierdołami... miałam bulwersa i mam dalej, ale wiem, że ma tak dużo pacjentek, że może nie wyrabiać na zakrętach - skoro mi pomógł, ja się usuwam, a być może na moje miejsce wejdzie jakaś dziewczyna której tez pomoże

[GGI]

Napisane przez Fifcia1

Beata luzik moje tsh to 5,36 - nigdy w życiu nie miałam tak wysokiego... byłam i u Dr i u endokrynologa - mam zwiększone dawkowanie euthyroksu ale nieznacznie bo mam też delikatnie podwyższone ft4. W każdym razie usłyszałam, że od strony tarczycy nie ma zagrożenia dla ciąży i u Ciebie na pewno też tak będzie
A ja mam inny problem, byłam u Dr w zeszłą sobotę, miałam nieodparte wrażenie, że chciał się już mnie pozbyć - niby tłumaczył, że dobrze by było zmienić lekarza przed jego wyjazdem. Usłyszałam, że od stycznia kobiety ciężarne będą mogły przyjść tylko i wyłącznie po zarejestrowaniu, a z monitoringów będzie zmuszony wypraszać... Ponoć zawracamy Dr głowę byle pierdołami... miałam bulwersa i mam dalej, ale wiem, że ma tak dużo pacjentek, że może nie wyrabiać na zakrętach - skoro mi pomógł, ja się usuwam, a być może na moje miejsce wejdzie jakaś dziewczyna której tez pomoże

No nieźle ale kto Ci tak powiedział że tylko na wizyty ciężarne będą mogły przyjść.?
Ja pamiętam że raz sam Dr kazał mi przyjść na monitoring później już dla swojej wygody chodziłam na wizyty bo nie wiele więcej odemnie brał więc szkoda było siedziec w mega kolejce i gnieść brzuch.

[paulinajazy]

A ja byłam dziś na monitoringu i czekałam tylko z pól godziny pusto natomiast mój naturalny pęcherzyk urósł od zeszłego tygodnia milimetr i ma 9, natomiast mam znowu w przyszły weekend podjechać - Dr mówił, że miał taki przypadek, że kobieta zaszła u niego w ciążę w... 90 dniu cyklu także czekamy co się z tego urodzi, bez leków. Może pęcherzyk będzie rosnąc aż do 10 stycznia :P dziś znowu mówił, że musimy iść do in vitro, także nie wiem czy się nie pożegnam na jakiś czas z Dr, pożyjemy, zobaczymy.

[201801291006]

Paulinajazy a rozmawiałas z Dr czy może ma jakiś plan dla Ciebie poza in vitro? Wogóle będzie coś z tego pęcherzyka, skoro nie rośnie prawidłowo?

[paulinajazy]

Napisane przez migotkaaa_83

NPaulinajazy a rozmawiałas z Dr czy może ma jakiś plan dla Ciebie poza in vitro? Wogóle będzie coś z tego pęcherzyka, skoro nie rośnie prawidłowo?

nic nie wspominał, a nie chciałam się dopytywać na monitoringu. Dopytam przed jego urlopem. Mówił, że poczekamy teraz z tym pęcherzykiem, bo endometrium jest cienkie (8mm, tydz było 7) - czy to ma coś do rzeczy? i że wg niego jest szansa, że urośnie, zobaczymy... i tak w sumie nic nie tracę. Mówił, że zdarza się taki wydłużony cykl i podał właśnie przykład tej pani, która zaszła w 90 dniu cyklu. A i dodał, że bardzo chciałby mi pomóc, ale nie wie jak i tyle... idąc do niego, zmieniając lekarza, miałam nadzieję, że coś doradzi, wymyśli. W sumie u poprzedniej lekarki stanęło na tym, że trzeba robić inseminację i dlatego "wyszukałam" naszego Dr. Wiem, że medycyna jest w takim miejscu w jakim jest. Ale miałam nadzieję, że jakieś leczenie pomoże, tym bardziej, że ładnie idę na leki. Jednak zdaję sobie sprawę, po przypadkach z naszego forum, że nawet jak teoretycznie nie ma przeszkód - nie udaje się...

[201801291006]

Paulina, my jesteśmy dość podobnymi "przypadkami ",z tym ze moje cykle są zawsze regularne, zawsze owulacja była, endometrium super, a i tak lipa. Dr powiedział ze przez te dwa lata starań, zanim do niego trafiliśmy, to jakaś wpadke byśmy zaliczyli jakby wszystko było ok. A tu niby jest ok, a ciąży dalej brak, sam też nie wie dlaczego, a sądziłam ze znajdzie przyczynę. Z drugiej strony , mój świat od kilku dobrych lat kręci się cały czas wokół pracy, ostatnio nawet coraz mniej mamy czasu na prawdziwy Relax i wypoczynek, zafiksowalam się na temat dziecka, spielam i to z pewnością nie pomaga. Też nie wiem co robić, szkoda mi każdego miesiąca.
Dałam sobie czas do końca roku, nie udało się więc wrzucam na luz. Co ma być to będzie. Na wiosnę kupie psa

[BeataAmelka]

Mnie kazał tydzień temu jak i jutro przyjść na monitoring zobaczymy co będzie dalej nie ma szans umówić się na wizytę przed urlopem a na styczen nie zapisują...

[alutka29]

Napisane przez migotkaaa_83

Paulina, my jesteśmy dość podobnymi "przypadkami ",z tym ze moje cykle są zawsze regularne, zawsze owulacja była, endometrium super, a i tak lipa. Dr powiedział ze przez te dwa lata starań, zanim do niego trafiliśmy, to jakaś wpadke byśmy zaliczyli jakby wszystko było ok. A tu niby jest ok, a ciąży dalej brak, sam też nie wie dlaczego, a sądziłam ze znajdzie przyczynę. Z drugiej strony , mój świat od kilku dobrych lat kręci się cały czas wokół pracy, ostatnio nawet coraz mniej mamy czasu na prawdziwy Relax i wypoczynek, zafiksowalam się na temat dziecka, spielam i to z pewnością nie pomaga. Też nie wiem co robić, szkoda mi każdego miesiąca.
Dałam sobie czas do końca roku, nie udało się więc wrzucam na luz. Co ma być to będzie. Na wiosnę kupie psa

Mam podobnie jak Wy dziewczyny odebrałam wynik bety <1.20 następna porażka niby wszystko w porządku piękne cykle a efektu brak ... nie jestem jakoś strasznie zacięta na dziecko ,choć nie powiem ,że nie chciałabym już mieć bo chciałabym i to bardzo tak jak każda z nas na tym forum, tylko poprostu nie myśle ,że ten cykl i musi się udać tylko mam nadzieje ,że się uda . Ja psa już mam Nie wiem czy pomaga czy nie to ,że strasznie chcesz je mieć mówią ,że dużo zależy od nastawienia ,ale jak tutaj nie myśleć cały czas leki ,dieta i życie od cyklu do cyklu nie da się nie myśleć łatwo jest komuś powiedzieć nie myśl o tym, jak zażywasz końską dawke leków nawet po 10 tab na dzień już nie wspomne o +4lutkach a pierogi czy naleśniki to możesz tylko powąchać patrzysz tylko na etykiety czy jest gluten czy Go nie ma . Czy nadejdzie w końcu ten wyczekiwany cud .... i kiedy w końcu to się stanie .

[Urszula85]

Napisane przez migotkaaa_83

Paulina, my jesteśmy dość podobnymi "przypadkami ",z tym ze moje cykle są zawsze regularne, zawsze owulacja była, endometrium super, a i tak lipa. Dr powiedział ze przez te dwa lata starań, zanim do niego trafiliśmy, to jakaś wpadke byśmy zaliczyli jakby wszystko było ok. A tu niby jest ok, a ciąży dalej brak, sam też nie wie dlaczego, a sądziłam ze znajdzie przyczynę. Z drugiej strony , mój świat od kilku dobrych lat kręci się cały czas wokół pracy, ostatnio nawet coraz mniej mamy czasu na prawdziwy Relax i wypoczynek, zafiksowalam się na temat dziecka, spielam i to z pewnością nie pomaga. Też nie wiem co robić, szkoda mi każdego miesiąca.
Dałam sobie czas do końca roku, nie udało się więc wrzucam na luz. Co ma być to będzie. Na wiosnę kupie psa

Mam tak samo, niby wszystko ładnie i dobrze a efektów brak...
Migotka po ponad trzech latach starań mam już dwa psy i dwa koty

[GGI]

Napisane przez alutka29

Mam podobnie jak Wy dziewczyny odebrałam wynik bety <1.20 następna porażka niby wszystko w porządku piękne cykle a efektu brak ... nie jestem jakoś strasznie zacięta na dziecko ,choć nie powiem ,że nie chciałabym już mieć bo chciałabym i to bardzo tak jak każda z nas na tym forum, tylko poprostu nie myśle ,że ten cykl i musi się udać tylko mam nadzieje ,że się uda . Ja psa już mam Nie wiem czy pomaga czy nie to ,że strasznie chcesz je mieć mówią ,że dużo zależy od nastawienia ,ale jak tutaj nie myśleć cały czas leki ,dieta i życie od cyklu do cyklu nie da się nie myśleć łatwo jest komuś powiedzieć nie myśl o tym, jak zażywasz końską dawke leków nawet po 10 tab na dzień już nie wspomne o +4lutkach a pierogi czy naleśniki to możesz tylko powąchać patrzysz tylko na etykiety czy jest gluten czy Go nie ma . Czy nadejdzie w końcu ten wyczekiwany cud .... i kiedy w końcu to się stanie .

Bardzo mi przykro.

Podpisuje się pod tym co napisałaś NIE DA SIĘ NIE MYŚLEĆ! tym bardziej na takim etapie jak jesteś u Dr w tym i tym dniu to w nastepnym co innego to monitoring to sro to tamto. Dokładnie tak samo uważam. Facet może nie myśleć bo potrzebny jest na pstryknięcie palca i zero przygotować. Choć z perspektywy czasu musze napisać że mój mąż chyba bardziej przeżywał wszystko niż ja. Fakt w tym cyklu co podchodziłam do transferu poszłam naprawdę po to żeby zrobić to dla formalności olałam totalnie poprostu machnęłam ręką tydzięń po transferze upały niemiłosierne że dup a się sama paliła i jeszcze nerwówka i wieczne tłuczenie się autem zanznacze bez klimy w tym upale i byłam pewna że się nie udało na bete poszłam z przekonaniem żeby mężowi udowodnić że moja kobieca intuicja się nie myli i w ciąży nie jestem. OOOOOOO moje dziwienie było prze ogromne jak zobaczyłam pozytywną och mina musiała być moja bezcenna i tak teraz już 20 tydzień leci
Tak więc dziewczynki głowa do góry. Tam u Pana Boga zapisane kiedy ma przyjść ten nasz wymażony piękny dzień i choćby nie wiem co nieprzeskoczymy tego możemy tylko pomóc.
Co do psa hmmm no nie wiem czy pomaga chyba. Ja mam od 7 lat kocham te psinę jak własne dziecko to fakt. Rozpieszczam nie miłosiernie... Mi pomaga na przekazanie miłości mojemu najwierniejszemu przyjacielowi
Miłego dnia

[Urszula85]

Napisane przez alutka29

Mam podobnie jak Wy dziewczyny odebrałam wynik bety <1.20 następna porażka niby wszystko w porządku piękne cykle a efektu brak ... nie jestem jakoś strasznie zacięta na dziecko ,choć nie powiem ,że nie chciałabym już mieć bo chciałabym i to bardzo tak jak każda z nas na tym forum, tylko poprostu nie myśle ,że ten cykl i musi się udać tylko mam nadzieje ,że się uda . Ja psa już mam Nie wiem czy pomaga czy nie to ,że strasznie chcesz je mieć mówią ,że dużo zależy od nastawienia ,ale jak tutaj nie myśleć cały czas leki ,dieta i życie od cyklu do cyklu nie da się nie myśleć łatwo jest komuś powiedzieć nie myśl o tym, jak zażywasz końską dawke leków nawet po 10 tab na dzień już nie wspomne o +4lutkach a pierogi czy naleśniki to możesz tylko powąchać patrzysz tylko na etykiety czy jest gluten czy Go nie ma . Czy nadejdzie w końcu ten wyczekiwany cud .... i kiedy w końcu to się stanie .

To jest nas więcej w takiej sytuacji a mi się zawsze wydaje, ze to tylko ja mam problem a wszyscy dookoła mają małe dzieci.

[BeataAmelka]

Dziewczyny, nie da się nie myśleć. Jeszcze te przytulania na rzadanie...to jak nie myśleć :-( u mnie też niby wszystko było dobrze. Diagnozowalam się w 2011, robiłam droznosc, wszystko ok, owulacje może nie zawsze były, ale często...na tyle, ze powinno się udać. Po latach diagnoza: jajowody obustronnie niedrożne...tak jak pisałam wczesniej, nie wierzę w to w 2014 dwie ciąże...dla mnie to jest nierealne, jakiś błąd... i wierzę, że kiedyś jeszcze znajdę w ciążę naturalnie...
Podeszłam do in vitro, że względu na czas...bo nawet jak jajowody są drożne...to nie wiadomo kiedy by ten cud się zdarzył... Chciałam trochę pomoc temu szczęściu...
Bardzo Wam kibicuje... Ja od 2011 niemal cykl w cykl przeżywalam to co Wy....także doskonale WAS rozumiem...

[balusia86]

Dziewczyny o której dziś najlepiej podjechać na monitoring żeby nie czekać bardzo długo. O której kończą się wizyty umówione??

[paulinajazy]

Napisane przez balusia86

Dziewczyny o której dziś najlepiej podjechać na monitoring żeby nie czekać bardzo długo. O której kończą się wizyty umówione??

z minitoringiem nie ma reguły - teoretycznie zaczyna sie o 18.30, ale czasem około 22 są też wizyty. Czasem na monitoring czeka się 2 -3 h, a mnie się wczoraj udało bo czekałam pól godziny ;D natomiast Dr mówił, że przewiduje dziś armagedon ja jeżdżę około 17 i wchodzę zazwyczaj po 3 h.

[BeataAmelka]

Dziś pustki na monitoringu. Szok!!! :-D

[GGI]

Napisane przez BeataAmelka

Dziś pustki na monitoringu. Szok!!! :-D

Beatka

[201801291006]

Napisane przez alutka29

Mam podobnie jak Wy dziewczyny odebrałam wynik bety <1.20 następna porażka niby wszystko w porządku piękne cykle a efektu brak ... nie jestem jakoś strasznie zacięta na dziecko ,choć nie powiem ,że nie chciałabym już mieć bo chciałabym i to bardzo tak jak każda z nas na tym forum, tylko poprostu nie myśle ,że ten cykl i musi się udać tylko mam nadzieje ,że się uda . Ja psa już mam Nie wiem czy pomaga czy nie to ,że strasznie chcesz je mieć mówią ,że dużo zależy od nastawienia ,ale jak tutaj nie myśleć cały czas leki ,dieta i życie od cyklu do cyklu nie da się nie myśleć łatwo jest komuś powiedzieć nie myśl o tym, jak zażywasz końską dawke leków nawet po 10 tab na dzień już nie wspomne o +4lutkach a pierogi czy naleśniki to możesz tylko powąchać patrzysz tylko na etykiety czy jest gluten czy Go nie ma . Czy nadejdzie w końcu ten wyczekiwany cud .... i kiedy w końcu to się stanie .

Alutka miałam nadzieję że choć u Ciebie w tym miesiącu będą dobre wieści Ja juz przestałam myśleć ze musi się udać, jakaś iskierka nadziei co miesiąc mam, lecz z każdym miesiącem na iskierka jest coraz mniejsza. W drugiej fazie cyklu szczególnie mam mnóstwo tabletek, ponad 20 dziennie. Większość to witaminy i wspomagacze, lecz musze o nich pamiętać. Z glutenem to samo, choć już po 3 miesiacach nauczyłam się co mogę jeść nie patrząc tak wnikliwie na etykiety. Spróbuj zrobić naleśniki z maki gryczanej - pyszne. Ale masz rację, biorąc to wszystko pod uwagę, to nasze życie od cyklu do cyklu, ciężko jest się odciąć myślami od wypragnionego celu.

Napisane przez Urszula85

Mam tak samo, niby wszystko ładnie i dobrze a efektów brak...
Migotka po ponad trzech latach starań mam już dwa psy i dwa koty

Czyli u Ciebie tez nic nie wyszło z iui?

Napisane przez GGI

Bardzo mi przykro.

Podpisuje się pod tym co napisałaś NIE DA SIĘ NIE MYŚLEĆ! tym bardziej na takim etapie jak jesteś u Dr w tym i tym dniu to w nastepnym co innego to monitoring to sro to tamto. Dokładnie tak samo uważam. Facet może nie myśleć bo potrzebny jest na pstryknięcie palca i zero przygotować. Choć z perspektywy czasu musze napisać że mój mąż chyba bardziej przeżywał wszystko niż ja. Fakt w tym cyklu co podchodziłam do transferu poszłam naprawdę po to żeby zrobić to dla formalności olałam totalnie poprostu machnęłam ręką tydzięń po transferze upały niemiłosierne że dup a się sama paliła i jeszcze nerwówka i wieczne tłuczenie się autem zanznacze bez klimy w tym upale i byłam pewna że się nie udało na bete poszłam z przekonaniem żeby mężowi udowodnić że moja kobieca intuicja się nie myli i w ciąży nie jestem. OOOOOOO moje dziwienie było prze ogromne jak zobaczyłam pozytywną och mina musiała być moja bezcenna i tak teraz już 20 tydzień leci
Tak więc dziewczynki głowa do góry. Tam u Pana Boga zapisane kiedy ma przyjść ten nasz wymażony piękny dzień i choćby nie wiem co nieprzeskoczymy tego możemy tylko pomóc.
Co do psa hmmm no nie wiem czy pomaga chyba. Ja mam od 7 lat kocham te psinę jak własne dziecko to fakt. Rozpieszczam nie miłosiernie... Mi pomaga na przekazanie miłości mojemu najwierniejszemu przyjacielowi
Miłego dnia

GGI doskonale pamiętam jak pisałaś o tych upałach i aucie bez klimy Też myślę, że każda z nas ma tam na górze zapisaną swoją drogę, niestety czasami bywa bardzo kręta, ale w końcu dojdziemy do celu

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

BeataAmelka jak tam po wizycie?

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Gingerbre co taka cisza u Ciebie ? Nic się nie odzywasz, aż zaczynam się martwić

[BeataAmelka]

Kochane u mnie pęcherzyk w macicy, gdzieś głęboko, daleko od szyjki widoczne ciałko ciążowe plus taczka zarodka (jeszcze nie wygooglowalam co to), ale chyba ważne, bo dr powtarzał kilka razy.
Kolejna wizyta ma być serduszkowa i to za tydzień ( piątek lub sobota). Na tarczyce dostałam Euthyrox a na kolano maść

[ona_ola]

BeataAmelka ale suuuuper, ja już się nie mogę doczekać swojej wizyty..tez mi dr kazal przyjechać w pt albo sb ze już będzie widać a w pon robie bete mam nadzieje ze będzie wiellka

[GGI]

Napisane przez BeataAmelka

Kochane u mnie pęcherzyk w macicy, gdzieś głęboko, daleko od szyjki widoczne ciałko ciążowe plus taczka zarodka (jeszcze nie wygooglowalam co to), ale chyba ważne, bo dr powtarzał kilka razy.
Kolejna wizyta ma być serduszkowa i to za tydzień ( piątek lub sobota). Na tarczyce dostałam Euthyrox a na kolano maść

Super Beatka to wszystko dobrze tak jak ma być Super wieści
ja też biorę euthyrox

[ViNm87]

Dziewczyny u mnie tydzień temu w prawym jajniku dwa pecherzyki 10,5 mm i 9 mm. Brałam Clo 2x2 dziennie 3-7 dc. Bylam wczoraj na monitoringu i tylko troszkę urosły :-( Dr P powiedział że z tego cyklu nic nie będzie :-( zalamalam sie :-( ze względu na jego urlop mam czekać na @, jesli nie wystapi do 31 grudnia to duphaston i od 2-6 dc Clo 2x2 i zastrzyki Merional od 4-12dc co dwa dni, chyba taka nazwa bo kurcze nie moge sie doczytać z recepty... jeszcze nie wykupilam recepty i stad moje pytanie- Kochane czy wiecie gdzie w Tarnowie kupię najtaniej te zastrzyki? Prosze podpowiedzcie gdzie znajde gabinet zabiegowy żeby mi ktos je zrobił w styczniu, bo za nic nie dam mojemu Mężowi się kluc, wolę obcą osobę :-P Dr P wypisał mi skierowanie a przychodnia do ktorej jestem zapisana to Centermed Szkotnik, myslicie że mogę tam podejść i zapytać czy pielęgniarka w zabiegowym zrobi mi te zastrzyki? Dziękuję za pomoc z góry i pozdrawiam

[201801291006]

Vin, gabinet zabiegowy w przychodni jak najbardziej wykona zlecenie - po to są. Mi pielęgniarka ściągała szwy po laparo, a skierowanie miałam od rodzinnego lekarza. Co do ceny zastrzyków to niestety nie pomogę.

[ViNm87]

Napisane przez migotkaaa_83

Vin, gabinet zabiegowy w przychodni jak najbardziej wykona zlecenie - po to są. Mi pielęgniarka ściągała szwy po laparo, a skierowanie miałam od rodzinnego lekarza. Co do ceny zastrzyków to niestety nie pomogę.

Dziękuję Kochana za info

[201801291006]

Dziewczyny, a czy dobrze kojarzę, że nasz dr ma urlop od 18 grudnia do 10 stycznia?

[BeataAmelka]

Migotko: tak

[AsMaria]

Napisane przez ViNm87

Dziewczyny u mnie tydzień temu w prawym jajniku dwa pecherzyki 10,5 mm i 9 mm. Brałam Clo 2x2 dziennie 3-7 dc. Bylam wczoraj na monitoringu i tylko troszkę urosły :-( Dr P powiedział że z tego cyklu nic nie będzie :-( zalamalam sie :-( ze względu na jego urlop mam czekać na @, jesli nie wystapi do 31 grudnia to duphaston i od 2-6 dc Clo 2x2 i zastrzyki Merional od 4-12dc co dwa dni, chyba taka nazwa bo kurcze nie moge sie doczytać z recepty... jeszcze nie wykupilam recepty i stad moje pytanie- Kochane czy wiecie gdzie w Tarnowie kupię najtaniej te zastrzyki? Prosze podpowiedzcie gdzie znajde gabinet zabiegowy żeby mi ktos je zrobił w styczniu, bo za nic nie dam mojemu Mężowi się kluc, wolę obcą osobę :-P Dr P wypisał mi skierowanie a przychodnia do ktorej jestem zapisana to Centermed Szkotnik, myslicie że mogę tam podejść i zapytać czy pielęgniarka w zabiegowym zrobi mi te zastrzyki? Dziękuję za pomoc z góry i pozdrawiam

Hej Merional możesz kupić w aptece tam gdzie przyjmuje nasz dr. O ile dobrze pamiętam to ja płaciłam 68zł za jeden zastrzyk!!pozdrawiam