![]() |
#2701 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Mandy, moim zdaniem nie m sensu nic pisać, tym bardziej, że mówisz, że już jakaś kartkę mu dałaś. I zgadzam się z Pandora, on nie chce z Toba kontaktu bo go nie chce, brat nie zmusza go do niczego - nawet jeśli brat mu powiedział że nie powinien się z Tobą spotykać, to wyłączeni on sam podjął decyzję, że zgadza się z bratem i nie będzie się kontaktował. To jego wolna wola.
Pandora, to ja alkohol też jestem przeczulona. Aczkolwiek no, ciężko tak się odnesc, nie wiedząc dokładnie, o co chodzi. Bo mimo wszystko jak ktoś zachowuje się ogólnie ok, i raz mu się zdarzy że przecholuje z alkoholem i na dodatek coś tam wtedy powie niefajnego, ale później szczerze żałuje i widać, że mu przykro przez ten incydent i nie powtarza go, to chyba zasługuje na szansę? No nie wiem, głośno myślę. Patisia, silna kobieta z Ciebie, kojarzę Cię od kilku wizazowych lat. O tym ostatnim rozstaniu pisałaś na wątku? Poczyatalabym. I życzę Ci dużo szczęścia. Jeśli obecna relacje nie rokuje, to mam nadzieję, że potoczy się mimo wszystko dla Ciebie jak najlepiej. Ja ogólnie mam dzisiaj rozmyślania na temat odejścia kogoś poprzez śmierć a poprzez porzucenie. Mam na teb moment przemyślenie, nie wiem czy do końca jestem go pewna, ale wydaje mi sie, że śmierć mimo wszystko może być łatwiejsza...wiem że to strasznie brzmi. Ale chodzi mi o to, że śmierć jest czymś niepodważalnym i nieodwracalnym. Kiedy ktoś umiera to cierpisz, ale wiesz, że to się stało odgórnie i wiesz że tego cofnąć się nie da. Odchodzi ktoś kogo kochasz ale rozstajecie się w miłości, los zabiera Ci ukochaną osobę ale to jest coś od nas niezależne i czas koi ten ból. Natomiast przy rozstaniu sytuacja jest inna, bo kiedy odchodzi ktoś kto realnie żyje i rozstajecie się nagle, bez zrozumienia przyczyny, z tysiącem niedomówień i nie wiesz do końca dlaczego wczoraj była wielka miłość a dziś milczenie i mróz, to bardzo ciężko tutaj o zaakceptowanie tego stanu rzeczy. Masz świadomość że to jego decyzja a nie odgórna ręką losu. I za każdym razem gdy go zobaczysz powracają wspomnienia i mysli w głowie, sny nie pozwalają na ukojenie, jest tylko rozdrapywanie ran. Do osoby zmarłej pójdziesz na grób, zapłaczesz, zapalisz świeczkę, a później wrócisz do realnego życia. A tutaj wiesz że facet chodzi po świecie i zawsze możesz na niego wpasc Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ---------- Ogólnie myślę sobie jeszcze, że smierć zawsze boli, ale przykładowo jeśli wiemy że ta osoba chorowała i cierpiała, to jeśli ją kochamy, to ukojenie przynosi choćby myśl, że ten kochany człowiek już nie cierpi. A ból gdy nagle kończy się coś co było piękne, co dawało ci radość i tak naprawdę nie wiesz dlaczego, bo nie można wyciągnąć takich informacji od partnera - to taki ból powoduje w głowie milion domysłów co zrobiłam nie tak, pretensji że on tak łatwo odpuscil. I boje się, że jak już podlecze ten ból, a nie daj boże przypadkiem go spotkam spotkam, to żałoba zacznie się od nowa Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#2702 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros a wiesz co, zgadzam się z Tobą.
Śmierć jest jednak kurcze łatwiejsza do zaakceptowania. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ---------- Najgorsze jest to że u mnie jest ogromna szansa że go spotkam. Mieszkamy relatywnie blisko siebie i do pracy przejeżdżam kolo jego mieszkania. Pracujemy dwie ulice od siebie (co kiedyś było plusem). Wystarczy że wyjdę później z pracy i jest szansa że go spotkam, a nie dsj boże gdy będzie umówiony z inna.. To straszne. Mam ochotę przez to zmienić pracę ale mam male pole manewru bez aplikacji... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2703 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Chciałabym tylko dodać, że ja mu absolutnie śmierci nie życzę, nie chce być źle zrozumiana. Nie życzę! Chciałabym, żeby żył długo i szczęśliwie. Bo go kocham. Opisałam tylko odczucia z punktu widzenia radzenia sobie ze stratą, przeżywania żałoby. Mam nadzieję, że dobrze zrozumiecie intencje i sens moich słów.
A temat umierania kotłuje się w mojej głowie może też dlatego, że dziś rozamawialam z przyjaciółką, która tamtego feralnego wieczora zabrała mnie z naszego mieszkania do mieszkania mamy. Nie wiem jak to jest, nie wiem, czy to przypadek, czy jednak jakaś magiczna siła, ale ona napisała do mnie smsa dokladnie w momencie, gdy on wynosił swoje rzeczy do auta a ja w histerii próbowałam go przekonać, ze to niedorzeczne. Trzymałam telefon w dłoni cały czas, bo idąc do domu, dzwoniłam do niego, tyle że nie odebrał. No więc jak zobaczyłam smsa od przyjaciółki, to instynktownie do niej zadzwoniłam. Nie wiem, czy zrobiłabym to bez bodźca z jej strony. Nie wiem, jak zakończyłby się tamten wieczór... Ale zadzwoniłam i ona słysząc mnie rzuciła wszystko i przyjechała po mnie. Za co będę jej myślę dozgonnie wdzięczna. I właśnie dzisiaj przypomniała mi, że ja wtedy w szoku i zalana lzami powiedziałam jej, że on mnie właśnie zabił... Dzisiaj analizuje te słowa. Tak się wtedy czułam. Teraz zaczynam myślę, że jakaś część mnie umarła wraz z jego odejściem. Ale chce zrobić co w mojej mocy, żeby mimo to żyć dalej. Nie umrzeć całkiem. I Wy też dziewczyny musicie. Jeśli się kochalo szczerze, to utrata tej osoby nie pozostanie bez wpływu na nas. Nie powiem: to pikuś, nic się nie stało. Bo się stało, i to dużo. Ale oni nas całkiem nie zabili. Coś w nas umarło, odeszło, ale my wyjdziemy z tego nawet jeszcze silniejsze. Uwierzmy w to Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#2704 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Doskonale rozumiem co chciałas przekazać. I. Wiem że w takiej sytuacji łatwiej byłoby się pogodzić ze stratą, niż zr świadomością że to czyjs wybór i on sobie zyje dalej jak gdyby nigdy nic, a my zostałyśmy z milionem pytań i uczuciami. Bo nie da się przestać kochać z dnia na dzień.
Tak bardzo się zawiodlam .. A od. Początku chciałam jak najlepiej, bez gierek. Po prostu bylam. Ja doszłam do wniosku ze juz nie wierzę w miłość. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2705 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Wow, ja też miałam dziś rozkminy odnośnie porównania bólu po zerwaniu a po śmierci.
Te 2 emocje są bardzo silne, najsilniejsze w życiu, ja przez to przechodzę już 2gi albo 3ci raz w ciągu pół roku. Ból okrutny jak same wiecie. Koleżanka mi dziś powiedziała, żebym uznała, że on nie żyje. Drastyczne... nie powiem ![]() W sytuacji śmierci jest basta, koniec, można to przetrawić a tak jak mówisz, gdy jest rozstanie z niewyjaśnionych przyczyn, to człoiek z tym już zostaje do końca życia. Człowiek umiera, można pytać dlaczego, ale dobrze wiemy, że każdy prędzej czy pozniej umrze. A tam gdzie nie było tłumaczeń odnośnie zerwania związku gdzie chciało być się aż do tej śmierci, po prostu zostaje pustka z milionem pytań. Kochać to kochać. Można też myśleć, że się kocha. Ale cholera, czemu ludzie nie potrafią się po prostu komunikować ze sobą na bieżaco ? To by uniknęło tylu pytań, tylu dramatycznych burzliwych rozstań.. |
![]() ![]() |
![]() |
#2706 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Macie całkowitą rację. Z punktu widzenia psychologii jako nauki śmierć bliskiego klasyfikowana jest niżej w skali bólu psychologicznego, aniżeli rozstanie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ---------- W skali bólu psychicznego - tak miało być ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#2707 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Karoku, naprawdę? Pytam z ciekawości, bo nigdy o tym nie słyszałam, dzisiaj tylko opisałam swoje odczucia i teraz mnie zaintrygowałaś
---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ---------- Dziewczyny, życzę Wam jutro jak najwięcej małych, pozytywnych mysli. Na nich się skupmy! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#2708 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Snilo mi się ze rozmawialiśmy i brat zabronil mu się ze mną spotykać bo jest pandemia koronowirusa ;D
Słuchajcie. Najgorzej jest uwierzyć w to że jestem mu całkowicie obojętna, po tym wszystkim. Z racji tego że jestem mu obojętna, jemu jest na pewno łatwiej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 07:32 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ---------- On ma gdzie co ja czuje i jak ja się z tym wszystkim czuję. Jakkolwiek się nie zachowywałam gdy nie radziłam sobie ze wszystkim, to moje uczucia do niego były szczera. On wiedział że bylam oklamywana w przeszłości, a mimo to świadomie robił mi to samo. Jest okropnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2709 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Miejcie marzenia i plany. Lepszego momentu i emocji na to nie bedzzie. Rozstanie to ból, ale można go wykorzystać motywująco. U mnie dziś gorzej, bo jestem chora i nie udało mi się załatwić jednej ważnej sprawy. Dzień spędzę pod kołdrą z netflixem. Nie mogę wrócić do etapu, ze mogło się ułożyć, ze bylo kiedys okej. A co do tego alkoholu to mielismy taką sytuacje; bylismy za granica (dla mnie to 1 raz w tym miejscu) i spalismy u jego znajomych. ostatni wieczór - chłopaki pili, sporo. Ale mój ani się nie zataczał, ani nic. Myslalam, ze juz po jeździe metrem nawet trochę wytrzeźwiał. I nagle rzuca do mnie tekst "fajna jestes, ale tak strasznie przeklinasz, to było ujowe, wwstydzilem sie ciebie". Wryło mnie, bo ![]() Wrocilismy do znajomych u ktorych spalismy i troche jeszcze gadalissmy i on do mnie "idz juz spac, nie mow juz nic". Zrobilo mi sie megaa głupio, bo to bylo przy innych ludziach i w ogole nie wiedzialam o co mu chodzi. Znajomi poszli spac i myslalaam, ze my też pojdziemy. A tu sie zaczela maasakkra. Ciagle miał pretensje, ze sie do niego nie odzywwam, ze leze na boku lozka zamiast sie przytulic, ze ja go nie chce, zebym szukała sobie szczesciaa z kims innym, bla bla. 3 ww nocy,, a on wstaje z łozka i sie ubiera i chce gdzies wychodzic. Zaamurowało mnie, bo jestem w obcym domu, z obcymi ludzmi i w obcym kraju, a on chce sobie po prostu wyjsc? Jeszczze w takim stanie, ze pewnie cos by mu sie stało. Błagałam go, mowilam juz co on chciał uslyszec, ale nie mogłam trafic.. Dalej te same litanie, ze ja go nie chcę itp. Wszysstko oczywiscie z masa przekleństw i nikt tak do mnie nigdy nie mówił. Podeszłam do okna zeby zaczerpnąć powietrza i on przzyszedł do mnie i chhwycił mnie mocno dwa razy za nadgarstki. Wtedy już coś w środku pękło we mnie. Po prostu położyłam się i próbowałlam spać. On jeszcze swoje pogadał, ale w koncu zasnął. Na drugi dzien byłam wsciekła. On nic nie pamiętał i powiedziaalam mu o co mu chodzi. Bylo mu przykro, przepraszał, mówił, że jestem najlepszą partnerką jaką można mieć. Nie wracaliśmy już nigdy do tego tematu. A ja, z perspektywy czasu, chyba jestem sobą zawiedziona. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2710 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandora rozumiem ze chodzi o tego ex?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ---------- Czemu jesteś sobą zawiedziona Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ---------- Dziewczyny muszę zmienić pracę. Bo mnie dobija to wszystko (sama droga do pracy nawet) i nie chce pracować w poblizu niego. Choć mam tu spoko warunki, i szefowie sa ze mnie zadowoleni, to chce gdzieś w innym kierunku pracować, sama nie wiem. Tylko najgorsze jest to że bez aplikacji mam małe pole manewru bo szukają albo studentów albo aplikantów... W ogóle mam ochotę zmienić miasto na Katowice albo Gdańsk. Mimo że nikogo tam nie znam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2711 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87584290]
Nie wracaliśmy już nigdy do tego tematu. A ja, z perspektywy czasu, chyba jestem sobą zawiedziona.[/QUOTE] Boże, jak ja to rozumiem. Miałam tyle sygnałów, tyle złego mi zrobił a ja głupia byłam zaślepiona jakaś. Żyłam w iluzji. Przesiąkłam tym toksykiem. Zawiedziona jestem bo zawsze uciekałam od takich, nigdy nie chciałam mieć takiego kolesia, a on mnie omotał na słodkie oczka. Jeszcze tak jak oh mandy pisała, dobrze wiedział jak toksycznego faceta miałam przed nim, który mnie stalkował, wiedział, że dużo osob mnie zawiodło, ale on na końcu czekał aż wbije szpileczkę. To jest tak okrutne i niesprawiedliwe... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2712 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 30
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cześć dziewczyny,
Trochę głupio mi tu pisać, bo jakiś czas temu przyszłam tu w histeri po decyzji mojego tz o odejściu. Wróciliśmy do siebie to rozstanie trwało prawie miesiąc przez ten czas jednak mniej lub bardziej utrzymywalismy kontakt. Cóż powiedziec żeby się nie rozpisywać, jest ze mną ciężko być, przyznałam mu wiele racji nie mogę sobie poradzić z moimi nastrojami, ciągłymi zmianami zdania i analizowania na każdą stronę wszystkich decyzji. Moje emocje wariuja i oberwalo najbliższe otoczenie. Obecnie chodzę do psychologa (nie bardzo widzę efekty). Z tz jesteśmy cały czas w kontakcie ale zrobiliśmy wiele kroków w tyl, czuć że jesteśmy w dystansie. Nie wróciliśmy do wspólnego mieszkania, nie sypiamy ze sobą, zupełnie nie rozmawiamy o ślubie a pierścionek jest schowany głęboko w szafce (mojej, nie zwróciłam go wtedy tzn. Położyłam go przy jego torbie kiedy się wyprowadzal ale go nie zabrał). Jest inaczej i jest ciezko. Na początku oczywiście bardzo się cieszyłam, ale teraz znów wróciła moja huśtawka i moje postrzeganie zależy od dnia. To tyle z serii wyjaśnień. Czytam wątek i chciałam się zwrócić jeszcze do Pandory sledzilam wątek . Podziwiam Cie że tak szybko zorientowałas się w sytuacji i miałaś tyle siły żeby podjąć tak szybko kroki. Też podobnie zaczynałam, rzuciłam wszystko i pojechałam do miasta tz na początku stycznia kilka lat temu. Wiele stresów mnie to kosztowało i wspominam to jako ciężki czas, ale mój tz wywiązał się wzorowo. Nie wiem czy jakby było inaczej miałabym tyle sił co Ty. Milagros Twoja historia jest tak przykra, że nawet nie mogę wyobrazić sobie Twojego bólu i braku zrozumienia sytuacji. To aż wstrząsające, że tak może być. Tak bardzo rozumiem że nie możesz mu wybaczyć tego że nie dostałaś ostrzeżenia. Mimo że te 2 miesiące temu mój narzeczony też się spakowal i wyprowadził i to było dla mnie szokiem. To jednak to że starał się mówić wcześniej o problemach, trzasl się żeby nie płakać jak ubierał buty do wyjscia i koniec koncow dostałam jeszcze szansę... No nie mogę nawet myśleć o Twoim scenariuszu pamiętając jak wtedy wariowałam. Tak strasznie mi przykro... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#2713 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Uwazam że nie zasłużyłam na takie potraktowanie na koniec, bo brat nakazal... A jak mu coś nie pasowało to mógł powiedzieć bo mówił że nie ma zastrzeżeń.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2714 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandora, bardzo dziwna ta sytuacja... Bardzo. Szczerze mówiąc nie wiem jak to skomentować, próbuje się postawić na Twoim miejscu i sama nie wiem, jak bym zareagowała.
Cytat:
Po prostu się zastanów, czy warto rezygnować z czegoś, co Ci sprawia przyjemność. No, chyba że po prostu czujesz, ze chcesz zmian. Cytat:
Cytat:
Bardzo chciałam żeby on się opamiętał i po tej wyprowadzce i kilku dniach na ochłonięcie podjął ze mną rzeczową rozmowę, i żebyśmy jednak popracowali nad związkiem a nie przekreślali go ostatecznie... Tak bardzo mi przykro, że on tego nie chciał... A co do pogrubionego - jak wynosił walizki, to też cały się trząsł. Jak mi mówił, że nie kocha i to nie ma sensu, to miał łzy w oczach, ręce rozedrgane jakby był na jakimś haju... I co z tego, decyzję podjął i jej nie zmienił ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#2715 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
A u mnie nie pokazał żadnych emocji.
Tzn w czwartek jeszcze wycierał mi łzy i mówił że widzi że mu zależy i kocha. Ale w piątek bez uczuć totalnie. Zostawił mnie na chodniku bez żadnego problemu. To juz 3 tygodnie ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ---------- Że mi zależy * Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ---------- Kurcze Pandora, Tobie szanse? Z tego co piszesz, nie zrobiłeś absolutnie nic, żeby on tobie mial dawać szanse. Ewentualnie w tej sytuacji to ty mogłabyś zastanawiać się nad szansa dla niego. Odzywali się do was ex? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2716 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
To mi ciąży, że może to ja byłam powodem rozpadu, teraz z inną będzie pewnie jak do rany przyłóż... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2717 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Też mam takie same obawy Ranna Panna.
Dziewczyny jest źle, po prostu źle.... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ---------- Lubiliśmy sobie szukać rozrywek i atrakcji. Co weekend prześcigalismy się w robieniu niespodzianek i szukaniem miejsc... Cała warszawa mi się z nim kojarzy, zrobiliśmy mnóstwo super rzeczy... W listopadzie mieliśmy super wyjazd... Teraz w marcu też mieliśmy wyjechać. Cieszył się że będziemy razem mieszkać, że będziemy mieli wspólne życie i będzie można robić sobie jeszcze lepsze niespodzianki. Nie wierzę że facet który mówił mi jeszcze w środę rano: pamiętaj że jestem w twoim serduszku, zostawił mnie ostatecznie w piątek, po dwóch dniach wyłączonego telefonu, na środku chodnika, i nie interesowało go co ja w ogóle czuje. Nie umiem przestać kochać, bo kochałam go szczerze. Serio, uważam że do września nie mam sobie nic do zarzucenia. Jeśli wiedziałabym że tak będzie to zostawiłabym go we wrześniu, może łatwiej byłoby mi go znienawidziec po tych kłamstwach. Mówiłam mu wiele razy że się boję. Obiecywał że mnie nigdy nie skrzywdzi i co?? Poplakalam się w pracy. Masakra. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2718 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Albo po prostu oceniam go według siebie bo ja bym się tak się zachowala, a we wrześniu go wysłuchałam i przeczytałam jego kartki do mnie - z jednym zdaniem wyjaśnienia kłamstw, a pozostałe zdania były o nas...
Wpadlam w obłęd, nie umiałam sobie z tym poradzić. Tak po prostu... Tym bardziej po kilkuletnim piekle z poprzednim. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2719 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Ranna_Panna, ale obwinianie się nic Ci nie pomoże, żeby ruszyć z miejsca potrzebujesz pracy nad sobą. Nie byłaś powodem rozpadu, to on podjął taką a nie inną decyzję. A później Tobą manipulował.Przestań myśleć jaki on będzie dla następnej kobiety. Te myśli nigdzie Cię nie prowadzą, tylko blokują. Musimy zaakceptować, że oni już prowadzą osobne życia i tyle, nie nasz interes jacy w nich będą.
To boli, ale jest konieczne, żeby wyjść z tego bagna. Mandy, ja rozumiem Twój ból, bo mój eks też mi obiecywał miłość na zawsze itd. Niestety ale obiecywali nam to, a później się z tego wymiksowali. Wycofali się. Gdyby naprawdę kochali, to by z nami byli. To mega mocno boli, rozdziera serce, ale taka jest prawda. Ja też nie potrafię przestać teraz kochać z dnia na dzień i w zasadzie to to powinno cieszyć, bo to znaczy, że nie szastam uczuciami. Ale nie ma innej rady niż płacz i jednoczesna walka o siebie. ONI NIE WRÓCĄ! Nie wrócą. TO JEST KONIEC! Musimy skupić się na sobie. |
![]() ![]() |
![]() |
#2720 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros, dziękuję. Musi to do mnie dotrzeć.
Widzę ile masz siły w sobie. Jesteś mądrą kobietą, naprawdę.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2721 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Czytam inne wątki na forum m.in o przeszłości facetów...
I tak żałuję że zaczęłam po tych wydarzeniach wnikać w jego przeszłość... To co się dowiadywałam nie miło dla mnie przyjemne a obecnie nie ma żadnego znaczenia.... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2722 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Dziękuję.
Nie wiem, czy jestem silna... Silna dziewczyna chyba by właśnie nie płakała w tym momencie? Nie umiem się jeszcze pogodzić z tym, że miłość mojego życia okazała się być tylko etapem. Nie, nie, nie... Jakie to musiało być słabe uczucie z jego strony, skoro tak nagle łatwo odpuścił... Z drugiej strony - ja widziałam te kochane, dobre oczy, widziałam w nich miłość. Można się aż tak pomylić? Albo można tak szybko i łatwo się odkochać i nic z tym nie robić? Ale Ty tu ostatnio wypunktowałaś szereg jego słabych stron i Twoich frustracji, które nie dotyczyły wcale przeszłości, tylko tego, jak on obecnie Cię traktował |
![]() ![]() |
![]() |
#2723 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
jak sobie radzisz w pracy? wypunktowałam powody, o które się kłóciłam, które mi przeszkadzały. obecnie nie mają znaczenia. wiem, że dlatego że ta przeszłość mnie w moim mniemaniu wpływ na mnie... ale przesadzałam. cieżko uwierzyć że to koniec...
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#2724 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Radzę sobie jako tako, mam dużo pracy i to mi pomaga. Potrafię się skupić rzeczowo na pracy, a nagle zaczynają mi lecieć łzy. Tak naprawdę ja ciągle o nim i o tym związku myślę, nie potrafię jeszcze się pogodzić z tym, co się wydarzyło. Wiesz, on też dobrze wiedział, że jestem wrażliwa, że życie mnie doświadczyło na różne sposoby, że moim marzeniem i pragnieniem jest ciepły związek. I nie przeszkodziło mu to żeby skrzywdzić mnie tak mocno.
|
![]() ![]() |
![]() |
#2725 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Wiem, rozumiem, mój też wiedział o moich problemach z dzieciństwa, o poprzednim związku. Mówił że jesyem wrażliwa bardzo. I co z tego...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2726 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Mój tą wrażliwość wykorzystał, tym bardziej mi dokopał.
Może nawet celowo... A na początku mówił, że mnie nigdy nie zrani. Słowa to jednak nic nie znaczą a czyny. Powiedzieć można wszystko. ---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ---------- Cytat:
Bo mnie to właśnie najwięcej problemu robi. Denerwuje mnie to. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2727 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Zabawne, oni w sumie mówili wszyscy to samo.
Moj jeszcze mówił że jest tam gdzie jego miejsce i mam go nigdzie nie wysyłać jeśli go kocham (gdy w złości powiedziałam że ma iść do tej dziewczyny z którą się spotykal). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#2728 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Ja mam trochę takie myśli "w czym ta którą ponoć kocha jest ode mnie lepsza". Ale z drugiej strony wiem, że byłam dla niego dobra. Jak najlepiej potrafię. Starałam się być jego partnerką i przyjaciółką. Nie jestem idealna, bo nikt nie jest. Bywały chwile, gdzie może mogłam coś zrobić inaczej/lepiej. Ale wiem, że przede wszystkim dałam mu serce na dłoni. Akceptowałam i wspierałam. Traktowałam poważnie do samego końca. Może wybrał kogoś jeszcze lepszego ode mnie, z lepszym charakterem, ładniejszego? Nie wiem. Jeśli zwabiły go atuty fizyczne, to jest to smutne i płytkie. Tak, ciekawie jest tu poczytać o tych samych tekstach w innych ustach. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2729 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Ja też go wspieralam. Wiedziałam że jest smutny, że js chodzę codziennie do pracy a on tej pracy nie mial i nie mógł znaleźć.
Dużo mam fajnych i zabawnych sytuacji w głowie. Fajnie nam razem było tak po prostu. Szkoda że to tak szybko przekreślił. Tak bardzo go kocham. Nie mam siły robić nic dla siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ---------- Mieliśmy podobne podejście odnośnie ślubu, posiadania dzieci. Mówił że w przyszłości się oświadczy, że chce żyć ze mna. Że mu odpowiadam. I co się stało?? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ---------- Czy ktoś kto mówi i pisze o planach, za tydzień zostawia bez slowa? Wypisal mi wszystko. Że wspólne życie że zdrowe odzywianie, że miłość, czułość. I to przekreślił? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2730 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Tak Mandy. Zostawia bez słowa. Przykro mi, ale tak. Jak ktoś jest egoistą myślącym o sobie, w dodatku tchorzem, to tak robi. Nie doszukuj się tego że on mówił i pisał o planach. Mój też mówił, mieliśmy baaaardzo konkretne plany. Nie fantazjowanie że kiedyś tam, tylko konkretnie poukladane wszystko. Plus pierdoły typu że miał w poniedziałek wieczorem posprzątać łazienkę. I nie posprzątał. Wyniósł się.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.