Panny młode 2023!

[Misia452]

Ja sama nie wiem czy cieszę się z tego wesela czy z faktu,że będziemy już małżeństwem, chyba bardziej to drugie. Wczoraj patrzyłam na te zaprószenia chyba kilka godzin i taka radość mnie ogarnęła,że to już zaraz będziemy ślubować
Wesele też mnie cieszy,ale perspektywa spędzenia całego życia razem o wiele bardziej
Czekam jeszcze za zaproszeniem i prośbami o błogosławieństwo dla naszych rodziców, bo chcemy najpierw wręczyć je mamie tzta. I wszystko ruszy

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez Misia452

Ja sama nie wiem czy cieszę się z tego wesela czy z faktu,że będziemy już małżeństwem, chyba bardziej to drugie. Wczoraj patrzyłam na te zaprószenia chyba kilka godzin i taka radość mnie ogarnęła,że to już zaraz będziemy ślubować
Wesele też mnie cieszy,ale perspektywa spędzenia całego życia razem o wiele bardziej
Czekam jeszcze za zaproszeniem i prośbami o błogosławieństwo dla naszych rodziców, bo chcemy najpierw wręczyć je mamie tzta. I wszystko ruszy

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

U mnie to samo nie cieszy mnie fakt tego konkretnego dnia, choć w sumie trochę też, ale właśnie świadomość faktu, że będziemy małżeństwem

Choć dużo znajomych mi mówiło, że przed nie czuć tych emocji i nieraz ma się dość i chciałoby się być po, dopiero w tym dniu wszystkie emocje wychodzą i jest super

[Misia452]

To ja już się boje tego dnia i tych emocji, bo teraz juz mam duże
Nie chodzi o stres,bo stresu jeszcze nie czuje,ale o takie pozytywne uczucia

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Ja mam dwie emocje na takie sytuacje - albo się nieco hisyerycznie śmieję, albo płaczę. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się opanować jedno i drugie, choć nawet jak słucham naszej piosenki na pierwszy taniec to mam gule w gardle i spocone oczy trochę miękka buła ze mnie. Z TŻta z resztą trochę też, bo też mu się oczy zaszkliły, jak się oświadczał

[Sz05]

Napisane przez Imperfecta

Ja mam to samo z weselem, totalnie mnie nie cieszy, mój ojciec wczoraj dzwonił, żebym w końcu wysłała mu listę alkoholu jaki ma kupić a ja jakoś nawet nie mam chęci o tym myśleć

Ślub mnie cieszy i też chciałabym być po

U mnie dzisiaj 7 miesięcy do ślubu

No sam ślub mnie cieszy i uśmiecham się jak o nim myślę, ale jak myślę o sukniach, fryzurach, kwiatkach, usługodawcach, zaproszeniach itp. to zapał wygasa i jestem smutna

[Misia452]

Napisane przez Imperfecta

Ja mam dwie emocje na takie sytuacje - albo się nieco hisyerycznie śmieję, albo płaczę. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się opanować jedno i drugie, choć nawet jak słucham naszej piosenki na pierwszy taniec to mam gule w gardle i spocone oczy trochę miękka buła ze mnie. Z TŻta z resztą trochę też, bo też mu się oczy zaszkliły, jak się oświadczał

Ja mam to pierwsze...
Tz się łatwo wzrusza

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Nie pomagają też teksty znajomych, którzy brali ostatnio ślub. Ciągle mówią, że wszystko drogie, że inflacja taka i taka i oni współczują tym co teraz biorą ślub, bo to takie drogie teraz. No super się czuję jak to przy mnie mówią, a niby przyjaźń...

[Misia452]

Napisane przez Sz05

Nie pomagają też teksty znajomych, którzy brali ostatnio ślub. Ciągle mówią, że wszystko drogie, że inflacja taka i taka i oni współczują tym co teraz biorą ślub, bo to takie drogie teraz. No super się czuję jak to przy mnie mówią, a niby przyjaźń...

Takie teksty są najgorsze, co one mają pomóc? No jest wszystko drogie, ja to wiem,ale kurcze skoro organizujemy taką imprezę to chyba zdajemy sobie z tego sprawę i trochę mnie dołuja takie komentarze...


Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez Sz05

No sam ślub mnie cieszy i uśmiecham się jak o nim myślę, ale jak myślę o sukniach, fryzurach, kwiatkach, usługodawcach, zaproszeniach itp. to zapał wygasa i jestem smutna

No ja tylko zerkam w ten planer i patrzę a wtedy to, wtedy tamto, pamiętać o tym i o tamtym

Napisane przez Sz05

Nie pomagają też teksty znajomych, którzy brali ostatnio ślub. Ciągle mówią, że wszystko drogie, że inflacja taka i taka i oni współczują tym co teraz biorą ślub, bo to takie drogie teraz. No super się czuję jak to przy mnie mówią, a niby przyjaźń...

Współczuję słuchania takich komentarzy, nie wiem czemu mają służyć wszystko jest drogie, więc może niech wszyscy umrą, bo nie opłaca się żyć

[Sz05]

Napisane przez Misia452

Takie teksty są najgorsze, co one mają pomóc? No jest wszystko drogie, ja to wiem,ale kurcze skoro organizujemy taką imprezę to chyba zdajemy sobie z tego sprawę i trochę mnie dołuja takie komentarze...


Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

I to jeszcze rzekomo blisko osoby co nie? Można było to ująć inaczej, a nie że współczują i że u nich było lepiej.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez Imperfecta

No ja tylko zerkam w ten planer i patrzę a wtedy to, wtedy tamto, pamiętać o tym i o tamtym Współczuję słuchania takich komentarzy, nie wiem czemu mają służyć wszystko jest drogie, więc może niech wszyscy umrą, bo nie opłaca się żyć

Ja już zaczęłam przesuwać terminy a to ogarnę w czerwcu, a to w maju, a to mam czas

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

A potem się jeszcze dziwią, że nie chcę z nimi o weselu rozmawiać.

[Misia452]

Napisane przez Sz05

I to jeszcze rzekomo blisko osoby co nie? Można było to ująć inaczej, a nie że współczują i że u nich było lepiej.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------





Ja już zaczęłam przesuwać terminy a to ogarnę w czerwcu, a to w maju, a to mam czas

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

A potem się jeszcze dziwią, że nie chcę z nimi o weselu rozmawiać.

Najbliższe...to jest najgorsze

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Jeszcze bratowa mi męczy bułę, że jak idę teraz do salonu sukien to mam załatwić już sobie narzutę/długi rękaw, bo 2 września to na pewno będzie zimno

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez Sz05

Ja to mam jakiś kryzys. Nic mnie nie cieszy. Najchętniej byłabym już po. Ślub i wesele nie robią na mnie wrażenia, nie jestem jakaś podekscytowana.

Mam podobnie. Wesele to po prostu obowiązek, skreślam tylko z listy co już załatwione. Sam fakt ślubu mnie cieszy i na to czekam, ale to wesele to meh.. Wczoraj mojemu tacie po chwilowej poprawie znowu się pogorszyło i jestem na takim dnie, że miałam już głowie myśli, że to wina narzeczonego, bo on to wszystko wymyślił

Napisane przez Imperfecta

Ja mam dwie emocje na takie sytuacje - albo się nieco hisyerycznie śmieję, albo płaczę. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się opanować jedno i drugie, choć nawet jak słucham naszej piosenki na pierwszy taniec to mam gule w gardle i spocone oczy trochę miękka buła ze mnie. Z TŻta z resztą trochę też, bo też mu się oczy zaszkliły, jak się oświadczał

Ja pewnie będę ryczeć jak już do tego dojdzie nie planuję na pewno brać niczego na nerwy, bo już słyszałam historie o PM - zombie. Na dodatek, wg mojego kalendarza, będę mieć samiuteńki początek okresu w dniu ślubu, a wtedy to ryczę na widok wszystkiego

Napisane przez Sz05

No sam ślub mnie cieszy i uśmiecham się jak o nim myślę, ale jak myślę o sukniach, fryzurach, kwiatkach, usługodawcach, zaproszeniach itp. to zapał wygasa i jestem smutna

Rozumiem, bo ja jestem tym przede wszystkim jakoś zmęczona. Nie że jest tego dużo i trzeba się narobić, ale jednak dużo się o tym myśli. Do tego w sobotę znajoma mnie zapytała, co nam jeszcze zostało do ogarnięcia i nie byłam pewna co jej powiedzieć, bo zwyczajnie nie wiem

Napisane przez Sz05

Jeszcze bratowa mi męczy bułę, że jak idę teraz do salonu sukien to mam załatwić już sobie narzutę/długi rękaw, bo 2 września to na pewno będzie zimno

No no kożuch od razu i beretkę na głowę, żeby było ciepło we wrześniu w ostatnich latach bywa cieplej niż w lipcu

[Magdallen]

Napisane przez Sz05

Ja to mam jakiś kryzys. Nic mnie nie cieszy. Najchętniej byłabym już po. Ślub i wesele nie robią na mnie wrażenia, nie jestem jakaś podekscytowana.

Też mam kryzys. W ten weekend grafik mieliśmy bardzo napięty, bo umówione spotkania na rozdawanie zaproszeń od piątku po pracy do niedzieli wieczorem. W niedzielę rano już stwierdziłam, że ja nie dam rady jechać dalej z zaproszeniami i najchętniej bym to wszystko odwołała. Wczoraj też cały wieczór kręcił się wokół mojego marudzenia, że ja już nie chcę tego wszystkiego. To rozwożenie zaproszeń bardzo mnie zmęczyło i jestem taka przybita.

[Sz05]

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Mam podobnie. Wesele to po prostu obowiązek, skreślam tylko z listy co już załatwione. Sam fakt ślubu mnie cieszy i na to czekam, ale to wesele to meh.. Wczoraj mojemu tacie po chwilowej poprawie znowu się pogorszyło i jestem na takim dnie, że miałam już głowie myśli, że to wina narzeczonego, bo on to wszystko wymyślił



Ja pewnie będę ryczeć jak już do tego dojdzie nie planuję na pewno brać niczego na nerwy, bo już słyszałam historie o PM - zombie. Na dodatek, wg mojego kalendarza, będę mieć samiuteńki początek okresu w dniu ślubu, a wtedy to ryczę na widok wszystkiego



Rozumiem, bo ja jestem tym przede wszystkim jakoś zmęczona. Nie że jest tego dużo i trzeba się narobić, ale jednak dużo się o tym myśli. Do tego w sobotę znajoma mnie zapytała, co nam jeszcze zostało do ogarnięcia i nie byłam pewna co jej powiedzieć, bo zwyczajnie nie wiem



No no kożuch od razu i beretkę na głowę, żeby było ciepło we wrześniu w ostatnich latach bywa cieplej niż w lipcu

Wpuszczam jednym uchem, a drugim wypuszczam, a ta że zimno będzie i w ogóle. A ja mam taką suknię, że nie chcę góry zasłaniać, bo ona jest najbardziej efektowna. No i ponoć z emocji i tak jest wtedy gorąco, no ale na pewno zmarznę, bo we wrześniu to zimno

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

I jeszcze pretensje do salonu, że nadal mi żadnej narzuty nie zaproponowały, a zarzut drugi, że ja się ich o to nie pytam. A mnie z tego salonu interesuje tylko suknia i welon

[PumpkinEyes]

Ja się cieszę na ślub, jestem ciekawa wesela, ale też mam takie kryzysowe momenty w związku z organizacją, że mi się odechciewa wszystkiego albo mnie nachodzą wątpliwości czy coś tam dobrze wybrałam, że coś drogo i może trzeba było se odpuścić itd.

[Sz05]

Teraz się zorientowałam, że w sumie za 3 miesiące na naszym wątku pierwsze śluby

[PumpkinEyes]

Napisane przez Sz05

Nie pomagają też teksty znajomych, którzy brali ostatnio ślub. Ciągle mówią, że wszystko drogie, że inflacja taka i taka i oni współczują tym co teraz biorą ślub, bo to takie drogie teraz. No super się czuję jak to przy mnie mówią, a niby przyjaźń...

Też nie rozumiem takich tekstów. Niby troska, a zaglądanie ludziom do portfela.

W ogóle ja miałam spinę z matką, bo się dowiedziała za ile suknię chcę kupić i póki nie podpisałam umowy to mi wydzwaniała z dobrymi radami, jak zrobić, żeby było taniej. Nie docierało 'ale to nie ty za nią płacisz!' i 'nie będę kombinować jak mi się ta podoba'. W końcu zaczęła coś gadać z koleżanką, a jej syn i synowa to niezłe banany, więc jak się dowiedziała za ile jej synowa planuje suknie kupować, to się przymknęła, bo moja nagle stała się raczej z tych tańszych

Po tej akcji to ja już nikomu nic nie mówię, ile co kosztuje.

[Misia452]

Napisane przez Sz05

Jeszcze bratowa mi męczy bułę, że jak idę teraz do salonu sukien to mam załatwić już sobie narzutę/długi rękaw, bo 2 września to na pewno będzie zimno

Ja tydzień przed tobą i nie planuje nic specjalnie kupować, nie wiem może jak mi się coś spodoba i trafi to wezmę jakąś narzutke,ale tak to nie

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Według mojego kalendarzyka też mam mieć sam początek okresu na ślubie, no super. Nie wiem czy coś kombinować z tabletkami (a teraz to chyba i tak bez sensu,bo na początku brania też są plamienia) czy co robić. Już nawet nie chodzi o jakieś dolegliwości bólowe tylko o to,że trzeba będzie zmieniać podpaskę albo tampon...latać co chwilę do łazienki...eh jestem zła i liczę,że może jeszcze mi się trochę cykl przesunie. Może ze stresu okres się opóźni,ale nie będę chyba ryzykować,że może tak a może nie. Nie wiem co mam robić. Do gina i tak planuje iść za miesiąc -dwa, zobaczę co mi powie.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Ja nie mam okresu odkąd biorę tabletki, więc totalnie się tym nie stresuje

[Misia452]

Ja nie brałam nigdy,więc przed samym weselem ryzykować jakimiś skutkami ubocznymi też chyba średnio muszę się zastanowić, mam jeszcze czas.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Magdallen]

Ja się okresem nie przejmuję, bo datę ślubu wybierałam patrząc w aplikację Mój kalendarzyk

[Sz05]

Ja mam mieć okres tydzień przed ślubem, więc ideolo xD

[GuiltyAsF_ck]

Napisane przez Sz05

Wpuszczam jednym uchem, a drugim wypuszczam, a ta że zimno będzie i w ogóle. A ja mam taką suknię, że nie chcę góry zasłaniać, bo ona jest najbardziej efektowna. No i ponoć z emocji i tak jest wtedy gorąco, no ale na pewno zmarznę, bo we wrześniu to zimno

I jeszcze pretensje do salonu, że nadal mi żadnej narzuty nie zaproponowały, a zarzut drugi, że ja się ich o to nie pytam. A mnie z tego salonu interesuje tylko suknia i welon

Mój brat miał wesele w drugiej połowie października i bratowa na sesję poszła w samej sukni, a miała takie średnio-grube ramiączka. Bez żadnej narzutki, a było dość zimno. Mówiła, ze nic nie czuła, ze było jej gorąco jak w lecie

To ja też tylko suknia i welon. Właśnie wczoraj dzwoniłam, bo na pierwszej przymiarce muszę dopłacić resztę kwoty za suknię i opłacić wszystkie dodatki. Płatność można tylko gotówką uregulować, więc musiałam dopytać ile za ten welon, bo generalnie jestem człowiek plastik i w portfelu mam może 5 gr

Napisane przez Sz05

Teraz się zorientowałam, że w sumie za 3 miesiące na naszym wątku pierwsze śluby

Też na to zwróciłam uwagę, kiedy to minęło do naszego ślubu zgodnie z aplikacją 130 dni

Napisane przez Misia452

Według mojego kalendarzyka też mam mieć sam początek okresu na ślubie, no super. Nie wiem czy coś kombinować z tabletkami (a teraz to chyba i tak bez sensu,bo na początku brania też są plamienia) czy co robić. Już nawet nie chodzi o jakieś dolegliwości bólowe tylko o to,że trzeba będzie zmieniać podpaskę albo tampon...latać co chwilę do łazienki...eh jestem zła i liczę,że może jeszcze mi się trochę cykl przesunie. Może ze stresu okres się opóźni,ale nie będę chyba ryzykować,że może tak a może nie. Nie wiem co mam robić. Do gina i tak planuje iść za miesiąc -dwa, zobaczę co mi powie.

U mnie te podpaski i tampony to nie problem. Gorzej, że w pierwsze dni okresu najczęściej mam podniesioną temperaturę, słabo mi, kręci mi się w głowie, a o bólu brzucha, z którym niewiele leków sobie radzi to nie wspomnę z tabletkami kombinować nie będę, bo akurat jestem tym przykładem jak hormony potrafią namieszać w organizmie i nie będę ryzykować

[PumpkinEyes]

Napisane przez Misia452

Według mojego kalendarzyka też mam mieć sam początek okresu na ślubie, no super. Nie wiem czy coś kombinować z tabletkami (a teraz to chyba i tak bez sensu,bo na początku brania też są plamienia) czy co robić. Już nawet nie chodzi o jakieś dolegliwości bólowe tylko o to,że trzeba będzie zmieniać podpaskę albo tampon...latać co chwilę do łazienki...eh jestem zła i liczę,że może jeszcze mi się trochę cykl przesunie. Może ze stresu okres się opóźni,ale nie będę chyba ryzykować,że może tak a może nie. Nie wiem co mam robić. Do gina i tak planuje iść za miesiąc -dwa, zobaczę co mi powie.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Czytałam, żeby sobie kupić majtki menstruacyjne i do tego tampon najlepiej. Wtedy nie masz ryzyka, że ci coś przecieknie, przesunie się.

[Sz05]

Słyszałam właśnie, że te majtki menstruacyjne są bardzo dobre.

[Misia452]

Napisane przez Magdallen

Ja się okresem nie przejmuję, bo datę ślubu wybierałam patrząc w aplikację Mój kalendarzyk

Ja datę wybierałam 2,5 roku przed, więc ciężko niby okresu miałam nie mieć,ale cykl mi się trochę przesunął przez tyle miesięcy i lipa

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez Sz05

Ja mam mieć okres tydzień przed ślubem, więc ideolo xD

Też bym tak chciała albo po, byle nie w trakcie

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez GuiltyAsF_ck

Mój brat miał wesele w drugiej połowie października i bratowa na sesję poszła w samej sukni, a miała takie średnio-grube ramiączka. Bez żadnej narzutki, a było dość zimno. Mówiła, ze nic nie czuła, ze było jej gorąco jak w lecie



To ja też tylko suknia i welon. Właśnie wczoraj dzwoniłam, bo na pierwszej przymiarce muszę dopłacić resztę kwoty za suknię i opłacić wszystkie dodatki. Płatność można tylko gotówką uregulować, więc musiałam dopytać ile za ten welon, bo generalnie jestem człowiek plastik i w portfelu mam może 5 gr







Też na to zwróciłam uwagę, kiedy to minęło do naszego ślubu zgodnie z aplikacją 130 dni







U mnie te podpaski i tampony to nie problem. Gorzej, że w pierwsze dni okresu najczęściej mam podniesioną temperaturę, słabo mi, kręci mi się w głowie, a o bólu brzucha, z którym niewiele leków sobie radzi to nie wspomnę z tabletkami kombinować nie będę, bo akurat jestem tym przykładem jak hormony potrafią namieszać w organizmie i nie będę ryzykować

No właśnie...mi pomagają tabletki przeciwbólowe,ale na weselu chciałabym się choć kapkę alko napić,a nie będę będę mieszać...

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez PumpkinEyes

Czytałam, żeby sobie kupić majtki menstruacyjne i do tego tampon najlepiej. Wtedy nie masz ryzyka, że ci coś przecieknie, przesunie się.

No tak,ale pod sukienkę to ja chcę jakieś majtki wyszczuplające, cieliste,a nie menstruacyjne 🫠
Jest jeszcze szansa,że znów mi się cykl przesunie, obyyy

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Ja mam mieć tydzień po. Zobaczymy, sama mam dosyć skape/normalne więc tampon wystarczy. Majty chce wyszczuplające

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Ale! Zamówiliśmy tort w jednym miejscu już termin nie był dostępny Ale w drugim babeczka mówi że mnie wciśnie jeszcze więc rzecz do odhaczenia

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Obrączki do odbioru

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[bonasera]

Ja z kolei jestem na hormonach (plastry), więc ten temat jakoś mnie nie stresuje. No się przesunie najwyżej
Uzależniamy datę mocno od restauracji, ale wymarzyłam już sobie po cichu 6.10 i mam nadzieję, że się uda. Ustaliliśmy, że najbardziej leży nam październik, TŻ nie ma żadnych specjalnych życzeń co do daty, a ja chyba wolałabym początek niż koniec, żeby jeszcze chociaż troszkę pogody było, chociaż wiadomo, że tego się nie przewidzi.

Właśnie, tort! To jest jedyny wydatek (nie wiem jeszcze, na ile niezbędny) którego kosztowo nie jestem w stanie w ogóle oszacować.