Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[AaniaA]

a ja jutro ide do jakiegos "szarlatana", ktory leczy medycyna naturalna. ciekawe co mi powie?

na pewno nie wroce do dermatolog, u ktorej bylam ostatnio. wg niej powinnam zazyc izotek. mowila o izotretinoinie tak jakby to byla tylko witaminka C. nie podobalo mi sie jej podejscie. wcale mnie nie sluchala. jedyne co dobre z tej wizyty to to, ze dostalam recepte na zorac.

wczoraj zrobilam sobie masakre na buzi i dzisiaj po pracy byl ciag dalszy . no comment.

[Fanata]

Napisane przez granatowyprawieczarny

mam probke kremu matujaco-rewuitalizujacego na dzien Oceanic AA dla cery mieszanej, taka mam nota bene, Slyszalyscie moze o tym kremie, czy jest w nim cos co moze szkodzic jakos specjalnie, przed chwila sie nim posmarowalam, wiem ze moglabym wyszukac, ale gubie sie troche w tym wizazu, wiec bardzo prosze jak mozecie o jakas odpowiedz. Z gory dzieki A czy to dobrze myc dekolt i plecy mydlem siarkowym? Bo raz wydaje mi sie ze pomaga, za innym ze nie.
Pozdrawiam serdecznie i nie wyciskajmy sie

Nie znamy składu kosmetyku = nie potrafimy pomóc Poza tym, nie ma uniwersalnej listy składników 'zapychających i niezapychających', wyróżnia się jedynie potencjalne zapychacze, sama powinnaś się przekonac, co służy Twojej skórze. Na forum Biochemia Kosmetyczna istnieje wątek, gdzie analizowane są składy kosmetyków, możliwe, że ten krem był już zanalizowany - powinnaś przeszukac ten wątek.
Co do mydła siarkowego, z pewnością jednym służy, innym nie. Na pewno nie powinno się go stosowac do codziennej pielęgnacji, ponieważ działa silnie wysuszająco. Z początku można zaobserwowac poprawę, mniej krostek, jednak to tylko kwestia czasu, kiedy wszystko wróci z x-krotnie zwiększoną siłą.
Odnośnie maseczki polecam lekturę KWC.
I faktycznie, przy ciągłych nowościach stan skóry może się znacznie pogorszyc, może zmienic się jej tendencja. Wszystkie zmiany trzeba wprowadzac systematycznie, stopniowo, nie gwaltownie.

[veronicas15]

Hej.
Dawno mnie tu nie było.
Jeżeli chodzi o pryszcze i gule, to chyba dały mi na razie spokój. Od dłuższego czasu nie wychodzą mi żadne syfy. Co nie zmienia faktu, że twarz jest nadal cała w bliznach, przebarwieniach i tych okropnych sińcach pod oczami Także cóż.. długo broniłam się przed podkładem, ale wygrał.. bo już dłużej nie mam siły na siebie patrzeć..

[Wena90]

O rany, chyba nigdy wszystkiego nie przeczytam ;|

NIENAWIDZĘ WĄGRÓW!!!!!!!

[sikoreczka111]

słyszeliście o czyms takim jak srebro kolidalne ?? bo sis mi własnie napisała , że jakas kolezanka mowiła, że to stosuje, i że jest cudowne, i że ma bardzo sliczna buzke po smarowaniu tym...

[Fanata]

O niczym takim jak to srebro nie słyszałam. W zasadzie, teraz jestem na etapie zastoju - już nie poszukuję desperacko nowych kosmetyków, bo obecna kuracja daje świetne efekty. No, chociaż teraz nawiedził mnie wysypik - może 5 krosto-gul
Z czołem od lat nie miałam problemów, jednak znalazło sobie tam miejsce kilka grudek. Dzisiaj jest ich jeszcze mniej niż było wcześniej, może tyle samo, co niespodzianek przy wysypie. Policzki są znacznie gładsze. Przechodzą to samo co broda, czyli mniejszych grudek już nie ma. Z brodą też jest jeszcze lepiej. Mniej grudek, chociaż tutaj są one najbardziej widoczne i w przeróżnych rozmiarach.
Pomijam przebarwienia, bo tych tradycyjnie jest kilka(naście), ale są już stare, więc da się je przyzwoicie zamaskowac korektorem. Jedynie te z wysypu będą widoczne.
Może jeszcze nie wyglądam tak dobrze jak Sikoreczka, ale cały czas dzielnie walczę i nie mam zamiaru się poddac
Chociaż dzisiaj powinnam dostac baty, bo wycisnęłam pojedynczych delikwentów. Szczęśliwie, nie zdarza mi się to często. W porównaniu do sytuacji sprzed około 10 miesięcy, diametralnie zmieniłam moje rytuały pielęgnacyjne, a wyciskanie już chyba na dobre wykreśliłam z listy i muszę powiedziec, że efekty są bardzo zadowalające

[sikoreczka111]

u mnie tez nie jest zle... ino jestem coraz bladsza i każdą czerwona plamke widac na mojej twarzy i to mnie denerwuje ... bo niby krost juz nie mam , zadnej guli ...ale te slady i plamy sa okropne...

ale nad srebrem sie zastanawiam....siostra mi tak w sumie wspomniała , ze tak genialnie dziala ....poczytałam troszke i podobno dziala...

[Fanata]

Sikoreczko, dalej mimo skończenia kuracji nie masz problemów ze skórą?
Kurcze, też bym tak chciała, ale boję się brac jakiekolwiek leki, tym bardziej, że ostatnio wątroba przypomniała mi o swoim istnieniu.

[sikoreczka111]

ale ja w sumie niedawno skonczyłam kuracje ... bo 3 tygodnie gdzieś, niecałe 4 , teraz lykam cynk i dalej sie smaruje teraz głównie skinorenem , ale nie moge powiedziec nawet przy okresie nie miałam pogorszenia, nie miałam żadnej dużej bulwy , ppraktycznie nic mi nie wyskakuje , może z 2 razy na nosku wyskoczyła mi malusia biala krostka i nie chcialabym, żeby to sie skończło ...także jak wspominałam...mój jedyny problem to teraz przebarwienia , blizny ... które mimo wszystko są coraz bladsze

łykam jeszcze belisse sun, magnez ...no i wspomniany cynk , pije też duzo ( staram sie codziennie) soczkow marchewkowych , bo ta bladosć mnie dobija

[eLWhy]

A ja wam powiem garść nowości od nowej dermatolog.
Rzekła mi ona, że trądziku wyleczyć się nie da. Tj. leczy się go objawowo, można zapobiegać powstawaniu ropniaków, ale skłonności wciąż pozostaną. Można oczyszczać (nawet trzeba), dbać, smarować, ale wierzenie, że jakiś dermatolog da ci cudowną maść, dzięki której pozbyć się można wszelkich problemów, to nonsens... [wszyscy inni lekarze chyba tez to wiedzą? to czemu dopiero ona mi wywaliła kawę na ławę?!]
Kiedy to się skończy? - w większości przypadków z wiekiem - u jednych, bo im się skończy dojrzewanie, u innych - czasem dużo później, bo dostali to w genach ...
Tak więc odpowiedź dla tych, którzy pytają: jak długo mam się jeszcze sparować, żeby to zniknęło i nie wróciło, odpowiedź: kiedy przyjdzie czas (;/)

Ja dowiedziałam się, ż emojej mamie zniknął trądzik w wieku 0k 25 lat. Czyli, jeśli 'tradycja' się podtrzyma, to mam jeszcze parę wojen przed sobą :/
Jedno co - pocieszyła mnie, że mój trądzik nie kwalifikuje się do leczenie izotekiem itp. (i tak bym się nie zgodziła). Zasugerowała jednak, żeby wrócić do hormonów jeśli oczywiście można... (w poniedziałek idę na badanie krwi, po tym się okażae, czy moja wątroba by to wytrzymała...; bo generalnie tabletek anty nie potrzebuję, co też powiedziałam gince, ale jak poprosiłam o syndi ze względów finansowych, powiedziałą, że to dopiero po badaniu zobaczymy)

Od wizyty u dermy smaruję się locacidem (taki retinoid) i mam taką zawiesinę różową robioną punktowo. Łuszczę się, mam wióry na twarzy (mimo częstego nawilżania itd), co chwila mam białe wulkany... Generalnie żyć nie umierać - całe zoo na twarzy :/ Ale wierze, że się w końcu to uspokoi (przynajmniej widać, że coś się dzieje)

Została mi wizyta u tamtej starej dermy i się zastanawiam czy iść.... (w przyszłym tygodniu)...

Ogólnie jestem koszmarkiem,z bardzo podkopaną psychiką, ale gdzieś tam w środku czuję, że tak ma być... (skoro i tak izoluję się od ludzi.. to mi chyba wszystko jedno)

Pozdrawiam

[Fanata]

Napisane przez eLWhy

A ja wam powiem garść nowości od nowej dermatolog.
Rzekła mi ona, że trądziku wyleczyć się nie da. Tj. leczy się go objawowo, można zapobiegać powstawaniu ropniaków, ale skłonności wciąż pozostaną. Można oczyszczać (nawet trzeba), dbać, smarować, ale wierzenie, że jakiś dermatolog da ci cudowną maść, dzięki której pozbyć się można wszelkich problemów, to nonsens... [wszyscy inni lekarze chyba tez to wiedzą? to czemu dopiero ona mi wywaliła kawę na ławę?!]
Kiedy to się skończy? - w większości przypadków z wiekiem - u jednych, bo im się skończy dojrzewanie, u innych - czasem dużo później, bo dostali to w genach ...
Tak więc odpowiedź dla tych, którzy pytają: jak długo mam się jeszcze sparować, żeby to zniknęło i nie wróciło, odpowiedź: kiedy przyjdzie czas (;/)

Tak też niestety myślałam... Sama nie wiem, moja mama miała 'trądzik' jak mi to kiedyś powiedziała: ja to miałam może kilka krostek przed okresem, nie tak jak ty. Ty masz o wiele gorzej. Czyli mogę twierdzic, że w moim przypadku genetyczne to nie jest. Znowuż dojrzewanie, można powiedziec, mam już za sobą, w końcu zaraz 20 lat na karku.
Wiadomo, Brevoxylem leczę się objawowo i bardzo zależy mi na oczyszczeniu skóry twarzy z grudek i, jak widac, jest to jakiś krok do przodu. Tak sobie wymyśliłam, że jak będę miała gładką twarz, wtedy pozostanie mi tylko zwalczenie masakrycznego przetłuszczania się i w tym przypadku akurat wybiorę się do dermy. Niestety nawilżanie 2 razy dziennie nie daje efektów, mimo że skóra już od długiego czasu nie jest przesuszona.

Napisane przez eLWhy

Ogólnie jestem koszmarkiem,z bardzo podkopaną psychiką, ale gdzieś tam w środku czuję, że tak ma być... (skoro i tak izoluję się od ludzi.. to mi chyba wszystko jedno)

No cóż... Z pewnością to banalne, ale trzymaj się. Zawsze są gorsze dni, kiedy wszystko wydaje się beznadziejne i te lepsze. Bez nich życie byłoby monotonne. Uwierz w to, że w życiu, mimo niepowodzeń, wiele zależy od Ciebie
Trzymam kciuki.

[Laity]

Ja też zostałam niedawno boleśnie 'doinformowana', że niektórych skłonności skóry nie da się wyleczyć, gdyż otrzymujemy je w genach i nie da się nic z tym zrobić...

Także za jakiś czas idę zbadać kilka hormonów, które mogą być przyczyną powstawania niedoskonałości na skórze, a jak się okaże, że wszystko z nimi w porządku, to nie pozostanie mi nic innego jak się pochlastać

Poza tym jestem załamana bo od kilku miesięcy nie mogę zaleczyć kilku ran na moim ciele. Wyglądają koszmarnie, jak przy nich pogrzebię to bolą jak cholera, no i nie chcą się ładnie goić. Byłam kilka razy u lekarza, ale chyba będę musiała pójść po skierowanie do chirurga bo dermatolog rozkłada ręce

[AaniaA]

Napisane przez sikoreczka111

słyszeliście o czyms takim jak srebro kolidalne ?? bo sis mi własnie napisała , że jakas kolezanka mowiła, że to stosuje, i że jest cudowne, i że ma bardzo sliczna buzke po smarowaniu tym...

ja slyszalam i stosowalam sreberko - zarowno pilam jak i przemywalam nim twarz. mi ladnie zasuszalo obiekty na buzi. ponadto stosowalam srebro, zeby podreperowac swoja odpornosc. jednak w przypadku problematycznej cery to na pewno nie mozna oczekiwac mega cudow.

teraz przemywam cere woda z alg. uwazam, ze lepiej dziala niz srebro. jakos do tej pory nie moge przekonac sie do picia tejze przefiltrowanej przez algi morskie wody.

co do irydologa, u ktorego bylam ostatnio, porazka i tyle. szkoda slow. nie zamierzam wiecej chodzic do takich szarlatanow. bede trzymac sie swojego bioenergoterapeuty, ktoremu wiele zawdzieczam.

staram sie nie dlubac przy cerze. zorakuje sie co tydzien (czesciej nie moge). no i jeanine pochlaniam.

tak czy inaczej widze, ze jak cos rozgrzebie to goi mi sie to miejsce strasznie dlugo i niestety slad zostaje .

eLWhy mi tez ostatnia dermatolog powiedziala, ze kwalifikuje sie do leczenia izotekiem , a to dlatego, ze u mnie jest to tradzik przewlekly i takze moge sie z nim meczyc BARDZO dlugo. tez uslyszalam od niej, ze sklonnosci pozostana i nigdy nie bede miec jedwabistej cery. to ja wiem tylko, ze nie potrafie sie z tym pogodzic. ponadto te brodawki plaskie na brodzie mnie dobijaja. nie ma pojecia jak je wykurzyc . juz probowalam wielu specyfikow.

a co do psychiki to mam depresje. w ostatni weekend bylo ze mna kiepsko.

aha, bylam u fryzjera i mam teraz fryzure bez grzywki = odsloniete czolo. co do wizyt u fryzjera, stomatologa to sa one dla mnie bardzo krepujace. to jest chore, ze termin takich wizyt zalezy od stanu mojej cery . czasami jednak zdarza sie, ze po prostu musze isc i wtedy jest zonk, mega stres i jeszcze nizsze poczucie wlasnej wartosci .

[_Ewelka___]

wspolczuje Wam

Mi to sie czasem wydaje ze tu nie pasuje , tradzik daaaawno wyleczylam (troche atybiotykow do smarowania,jakas papka) a od 2-3 lat skora mocniej sie przetluszcza, zanieczyszcza i moj jedyny problem to zaskorniki. Ale nie,nie jest pieknie zaskorniki potrafia sie zmienic w stan zapalny ale smaruje glinka zielona i chowaja sie

nie bede wiecej pisac zeby nie zapeszac u mnie sprawdzaja sie kwasy, co jakis czas antybiotyk jak mam pogorszenie - uwazam ze ropne wypryski tylko antybiotyk zaleczy,niestety. A skora sie uodparnia itrzeba zmieniac na inny

Uzywam druga tubke Acne Dermu i super rozjasnia przebarwienia- nie wysusza mocno, skora sie nie luszczy,nie wiem jak to robi. A w tym roku nie zrobilam sobie ani jednej masakry tak tak ciesze sie, bo milam gorsze dni ale nic nie ruszam, samo schodzi po kilku dniach

polecam krem AA therapy tradzik na noc,jest naprawde swietny i cudownie nawilza. Uwiebiam go ma swiene opinie na kwc

poza tym uzywam podkladu avene couverance , przynajmniej sobie nie szkodze bo jest leciutki. A teraz zabieram sie za peeling salicylowy bo kwasy w moim przypadku to jest to

zycze powodzenia w walce o piekna cere, ja mam takie dni ze skora jest tak gladka ze az nie wierze, kwasy niesamowicie wygladzaja mi skore ale niestety zaskorniki sa tak glebokie... ale dokopie sie do nich

[Agemia]

Kompletnie nic nie wyciskam od 3 dni i dla mnie to już spore osiągnięcie.
Wewnętrznie mam teraz Yasminelle i Unidox, a zewnętrznie jakąś papkę od dermatologa i Epiduo. Z kosmetyków używam Cetaphilu, kremów i żeli z Avene i Effaclaru K. No i na razie nie jest tak tragicznie, w piątek mam kolejną wizytę u dermatolog. Mam nadzieję, że jeszcze przez ten tydzień moja buzia "da radę", bo muszę sobie zrobić zdjęcie u fotografa. :P

[Elmok]

Napisane przez Agemia

Kompletnie nic nie wyciskam od 3 dni i dla mnie to już spore osiągnięcie.
Wewnętrznie mam teraz Yasminelle i Unidox, a zewnętrznie jakąś papkę od dermatologa i Epiduo. Z kosmetyków używam Cetaphilu, kremów i żeli z Avene i Effaclaru K. No i na razie nie jest tak tragicznie, w piątek mam kolejną wizytę u dermatolog. Mam nadzieję, że jeszcze przez ten tydzień moja buzia "da radę", bo muszę sobie zrobić zdjęcie u fotografa. :P

Witajcie Dziewczyny mam nadzieje ze nie macie nic przeciwko żebym dołączyla sie do watku Od razu mam pytanie:
Agemia jak długo uzywasz Epiduo? Pomaga Ci? Nic Ci sie po nim nie robiło ze skora na twarzy?? Bo ja dostalam go jakies 2-3tyg temu i poprawy jakos nie widze a wygladam jakby mi ktos twarz papierem ściernym potraktował...

[Agemia]

Epiduo używałam przez 4 tygodnie, zrobiłam przerwę i teraz znowu od półtora tygodnia. Wyciąga mi wszystko na wierzch. :/ Ale np. koleżance bardzo pomógł.
Z tymi wczorajszymi obliczeniami to się trochę pospieszyłam, bo wieczorem dopadłam twarzy. :/

[soulone]

Znowu sobie rozorałam czoło. A już było tak dobrze. Cały tydzień niczego nie ruszałam. Teraz mam wielkie strupy i boli mnie czoło. Jaka ja durna...

[tynas]

mam pewien patent... jako że też nałogowo wyciskam i przez co nie wyglądam najlepiej :\ Mianowicie... zapisuje sobie w tel - 1dbw(dzień bez wyciskaniania:P) i tak codziennie -mam zamiar pobić swój rekord,czyli 20 dni bez wyciskania :P a ponoć jakaś wizażanka pisała,że żeby się do czegoś przyzwyczaić wystarczą 23 dni... więc może mi się uda dojść do 23

[eLWhy]

AaniaA - ale mi właśnie powiedziano, że się NIE kwalifikuję do izoteku ;>

Co do wyciskania... przyznam, że daję się ponieść łapkom i chyba każdego dnia coś babram :/ Jeszcze do czasu miałam dłuuuugie paznokcie, więc o rany nie było cięzko... a naiwnie myślałam, że przy długich szponach po prostu samo przejdzie....
Ostatnio ścięłam je, przynajmniej nie poharatam sobie tak twarzy....
Może i w końcu te wysypy się skończą, chyba w nieskończoność to trwać nie będzie? Najgorzej czoło - dotychczas z nim miałam najmniej problemu, teraz wygląda jak pole minowe :/

[soulone]

Doprowadziłam swoje czoło do stanu, w którym praktycznie nie ma szans na to, że wyjdę z domu bez makijażu. Najgorzej będzie latem... Chyba zdecyduję się na mikrodermabrazję. Nic innego mi nie pozostaje.

[Fanata]

Dla mnie najlepszym 'lekiem' na wyciskanie jest zwyczajnie brak czasu. Odkąd studiuję, mam nieregularnie zajęcia praktycznie nie mam kiedy wiciskac. Oczywiście, dla chcącego nic trudnego i gdybym chciała, z pewnością znalazłabym sobie odpowiednią porę, jednak takie myśli nawet nie przychodzą mi do głowy. Mam inne problemy, chociaż rzeczywiście obecnie trądzik nie jest tak nasilony. Jedyne momenty, kiedy patrzę w lustro to rano przy makijażu i wieczorem przy nakładaniu Brevoxylu i kremu. Mimo, że gdybym się uparła, z pewnością cała moja twarz nadawałaby się do zmasakrowania, dlatego zwyczajnie unikam patrzenia w lustro z bliska.

Co do okresu 23 dni (czytałam chyba o 21, ale to nie jest ważne), chodzi mniej więcej o to, że tyle czasu potrzeba na przyzwyczajenie się i wyrobienie nowych nawyków. Poza tym zawsze to jakieś wyzwanie, postawi sobie za cel niewyciskanie nic przez X dni, a nóż się przyzwyczaicie do tego, a co lepsze, w tym czasie powinnyście zauważyc pierwsze efekty niewyciskania (oczywiście niewyciskając i stosując odpowiednią pielęgnację: oczyszczanie, złuszczanie, nawilżanie). To z pewnością będzie zachętą do dalszego praktykowania pielęgnacji bez grzebania przy skórze. Na początek potrzeba silnej woli, później to już przyzwyczajenie. I nie myślcie o tym w każdej wolnej chwili, bo to kusi!

[xNenya]

Napisane przez sikoreczka111

ale ja w sumie niedawno skonczyłam kuracje ... bo 3 tygodnie gdzieś, niecałe 4 , teraz lykam cynk i dalej sie smaruje teraz głównie skinorenem , ale nie moge powiedziec nawet przy okresie nie miałam pogorszenia, nie miałam żadnej dużej bulwy , ppraktycznie nic mi nie wyskakuje , może z 2 razy na nosku wyskoczyła mi malusia biala krostka i nie chcialabym, żeby to sie skończło ...także jak wspominałam...mój jedyny problem to teraz przebarwienia , blizny ... które mimo wszystko są coraz bladsze

łykam jeszcze belisse sun, magnez ...no i wspomniany cynk , pije też duzo ( staram sie codziennie) soczkow marchewkowych , bo ta bladosć mnie dobija

kochana, nie przepłacaj ;p kup acne derm, kosztuje 30 złotych mniej, a skład ten sam mi wujek -dermatolog przepisał skinoren, ale kiedy przyniosłam mu AD, stwierdził że efekty będą identyczne. więc szkoda kasy;d

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez Fanata

Dla mnie najlepszym 'lekiem' na wyciskanie jest zwyczajnie brak czasu. Odkąd studiuję, mam nieregularnie zajęcia praktycznie nie mam kiedy wiciskac. Oczywiście, dla chcącego nic trudnego i gdybym chciała, z pewnością znalazłabym sobie odpowiednią porę, jednak takie myśli nawet nie przychodzą mi do głowy. Mam inne problemy, chociaż rzeczywiście obecnie trądzik nie jest tak nasilony. Jedyne momenty, kiedy patrzę w lustro to rano przy makijażu i wieczorem przy nakładaniu Brevoxylu i kremu. Mimo, że gdybym się uparła, z pewnością cała moja twarz nadawałaby się do zmasakrowania, dlatego zwyczajnie unikam patrzenia w lustro z bliska.

Co do okresu 23 dni (czytałam chyba o 21, ale to nie jest ważne), chodzi mniej więcej o to, że tyle czasu potrzeba na przyzwyczajenie się i wyrobienie nowych nawyków. Poza tym zawsze to jakieś wyzwanie, postawi sobie za cel niewyciskanie nic przez X dni, a nóż się przyzwyczaicie do tego, a co lepsze, w tym czasie powinnyście zauważyc pierwsze efekty niewyciskania (oczywiście niewyciskając i stosując odpowiednią pielęgnację: oczyszczanie, złuszczanie, nawilżanie). To z pewnością będzie zachętą do dalszego praktykowania pielęgnacji bez grzebania przy skórze. Na początek potrzeba silnej woli, później to już przyzwyczajenie. I nie myślcie o tym w każdej wolnej chwili, bo to kusi!

racja, racja .
ale ja pomimo wszystko nie potrafię rano wyjść z domu, jeśli na moim dziobie zawitają jakieś minimalne , białe krosty.. wyciskam, smaruję punktowym i nie ma znaku. kiedyś je zostawiałam , żeby żyły swoim życiem, przez co pod koniec dnia miałam na dziobie wielkie czerwone pryszcze ;| nigdy więcej.

[AaniaA]

Napisane przez eLWhy

AaniaA - ale mi właśnie powiedziano, że się NIE kwalifikuję do izoteku ;>

przepraszam Kochana, nie doczytalam.

no to ja tez musze dobrnac do tych 21-23 dni bez grzebania przy buzi, tzn. zeby nawet najmniejszego zaskornika nie ruszyc. przekonam sie czy to dziala . od dzisiaj bede liczyc to moje niewyciskanie. trzymajcie kciuki . a z ta komorka to moze i ja sprobuje .

co do braku wolnego czasu - u mnie niestety tak jest, ze ja zawsze znajde na ta czynnosc czas, niezaleznie od pory dnia i nocy, niezaleznie od tego czy jestem zajeta czy tez zmeczona .

[soulone]

Ja zaczynam od jutra. Dzisiaj wyglądam po prostu koszmarnie, nie wiem dlaczego robię sobie coś takiego. Nawet się z domu dzisiaj nie ruszę przez to, a jeśli już to kilogram tapety najpierw... Ech... Zaczynam od jutra i nie dotknę choćby nie wiem co!

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Dziewczyny znalazłam na allegro kilka interesujących produktów. Co o nich myślicie?
http://allegro.pl/item588505170_gabk...wagry_itp.html
http://allegro.pl/item585860281_kwas..._cellulit.html
http://allegro.pl/item589565792_prom...ja_domowa.html

[veronicas15]

A ja zmasakrowałam sobie brodę, aż wstyd do ludzi wychodzić eh....

[xNenya]

Napisane przez soulone

Ja zaczynam od jutra. Dzisiaj wyglądam po prostu koszmarnie, nie wiem dlaczego robię sobie coś takiego. Nawet się z domu dzisiaj nie ruszę przez to, a jeśli już to kilogram tapety najpierw... Ech... Zaczynam od jutra i nie dotknę choćby nie wiem co!

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Dziewczyny znalazłam na allegro kilka interesujących produktów. Co o nich myślicie?
http://allegro.pl/item588505170_gabk...wagry_itp.html
http://allegro.pl/item585860281_kwas..._cellulit.html
http://allegro.pl/item589565792_prom...ja_domowa.html

hm.. nie wiem czy dobrym pomysłem jest samodzielne wykonywanie takich inwazyjnych zabiegów jak np. przy pomocy kwasów AHA .. ja bym się obawiała. ta gąbka to jakaś ściema ;d nie wiem, możesz spróbować, potem zdasz nam relację ale to wygląda jak podręcznikowy 'cudowny' produkt ;d natomiast korund chyba nie zrobi ci maniany ;d próbuj

[omeczka]

a czy solarium jakoś wpływa na cerę? chodzi mi tu o syfki, czy znacznie mniej bedzie ich wyskakiwać, bo wiele osób mówi że dobrze wysusza, że powinnam się wybrać bo i przy okazji opale i blizny będą mniej widoczne.
tylko, że ja mam już bardzo słucha skórę, używam benzacne i strasznie mi się wysusza, czy po solarium będzie gorzej? bo z tego co wiem to też wyskakują od słuchej skóry i w ogóle czy cos da te opalanie, skoro mi skóra i tak schodzi? .

[ollena]

Dziewczyny...
Naprawdę myślałam, że się czegoś nauczyłam... Zamiast codziennego, bezsensownego pastwienia się nad twarzą, starałam się ją jak najlepiej pielęgnować... Nawilżać, przemywać, nie obciążać podkładem, co jakiś czas robić peelingi, maseczki... itd.
Lecz nadszedł dzień (1.04) gdy moim oczom na dole prawego policzka ukazała się mała grudka... Nie zaniepokoiła mnie bardzo, była niewielka (co to jest w porównaniu do dawnych masakr...), jednak z każdym spojrzeniem w lustro zaczynała mnie coraz bardziej denerwować... W końcu pchnięta nieco lepszym humorem z powodu stanu swojej skóry (jak na mnie było naprawdę nieźle...), pomyślałam "co mi tam - zostanie najwyżej mała ranka, z którą szybko sobie poradzę".
I zrobiłam sobie prawdziwą KRZYWDĘ.
Nie dość, że z obiektu nic się nie wydostało, całość jakby napuchła i zrobiła się czerwona, boląca, co dodatkowo - już z nerwów - rozdrapałam, z czego powstała naprawdę duża, obrzęknięta rana...
Dziś musiałam wyjść do ludzi z plastrem na twarzy, co oczywiście nie przyspieszyło jej gojenia.
Napuchnięty policzek, na niej wielka, sącząca się rana i ja ze łzami w oczach i niewyobrażalnie złym humorem...
Nie wiem, czy piszę to z potrzeby wyżalenia się, czy z chęci ostrzeżenia... Wiem jedno...
NIGDY WIĘCEJ!

[Sendiri]

Hej dziewczyny. Z góry przepraszam, że nie czytałam wszystkich wątków, ale jestem ostatnio strasznie zabiegana.
Kiedyś wyciskałam, ale teraz już tego nie robię, choć czasem korci... Te małe czarne kropki tkwiące w moich porach strasznie mnie denerwują, nie wiem jak się ich pozbyć. Siedzą sobie tak ładnych parę lat i nie mają zamiaru stamtąd wychodzić.
Mieszkam w mieście, gdzie nie ma dobrych dermatologów. Byłam raz i więcej nie pójdę. Nawet nie wiem jaki mam rodzaj trądziku, nic...
Zastanawiałam się czy to dobry pomysł, aby udać się do kosmetyczki, ale na jaki zabieg? Ech, nie wiem, jak poprawić stan mojej cery (szybkie przetłuszczanie-> świecenie, zaskórniki, przebarwienia, długie gojenie się pryszczy).