Maturzyści 2009 cz. III :)

[sydunia]

Napisane przez invissible

A co do smutków - to wszystko przez zimę. W lecie nie zdarza mi się dołować. Tzw. depresja zimowa. Dobrze, że mam na co zwalić. Muszę przeczekać do wiosny.

rok temu jak zima trwała w najlepsze i ja ciagle marudziłam TŻ, że a to spać mi się non stop chce, a to coś, to wynalazł mi artykuł o depresji spowodowanej tą porą roku. cierpi na nia wiele osób, bo po prostu za mało słońca nic, trzeba przetrwać

[Lucrecia3]

Napisane przez sydunia

co nie oznacza, że uważam, że wszyscy w ogólniakach są wspaniali.

Owszem, licealiści też wcale nie są święci. Ja chodzę do liceum, a czasami czuję się jakbym przebywała w ośrodku z psychicznie chorymi. Czy normalny 18-letni chłopak wkłada sobie ciastko do gaci, a potem daje je zjeść nauczycielowi? A to tylko jeden przykład, mogłabym wymieniać inne bez końca.

invissible, masz rację.
”Kujony” zazwyczaj nie są akceptowani przez klasę. Tak zawsze było, jest i pewnie będzie. Jeśli komuś zależy na nauce i wybija się ponad poziom klasy, musi liczyć się z tym, że nie będzie miał w klasie wielu przyjaciół. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, po czasem są to naprawdę fajne osoby, z którymi można porozmawiać nie tylko o nauce.


Ja mam Wigilię klasową jutro, ale zdecydowałam, że nie pójdę. Na początku chciałam iść, nawet nie mogłam się doczekać, bo potem miałam się spotkać na mieście z pewną osobą i iść z nią na lodowisko i pizzę. Ale dzisiaj dowiedziałam się, że ta osoba jest chora i nie będzie mogła przyjść. No i odechciało mi się wszystkiego. Nawet na wigilię klasową nie idę.

[invissible]

Napisane przez sydunia

rok temu jak zima trwała w najlepsze i ja ciagle marudziłam TŻ, że a to spać mi się non stop chce, a to coś, to wynalazł mi artykuł o depresji spowodowanej tą porą roku. cierpi na nia wiele osób, bo po prostu za mało słońca nic, trzeba przetrwać

Mam dokładnie to samo. Zaczyna się w listopadzie, kończy się w okolicach marca. Czuję się tak, jakbym z pełnych obrotów przestawiała się na stan czuwania. Najlepszym lekarstwem byłby sen zimowy, no ale to raczej nierealne...

Lucrecia, wiem, przerabiam to na własnej skórze. Ale wyszłam z założenia, że ja nic nie tracę, co najwyżej oni wszyscy.

Idę spać, miejmy nadzieje, że jutro poczuję smak dłuższego odpoczynku i poprawi mi się humor. Dobranoc.

[ilo16na]

Napisane przez sydunia

Troche? Wybacz, ale w tej chwili to Ty olałaś osoby, które do Ciebie podeszły chcąc się podzielić opłatkiem i złożyć życzenia. Nieważne czy lubisz te osoby czy nie. skoro same z siebie przyszły, a Ty odmówiłaś, to się nie dziw, że mogą myśleć, że jesteś aspołeczna i potem coś o Tobie szeptać po kątach bo takie zachowanie nie jest normalne. jeśli się nie chce dzielić opłatkiem z ludźmi z klasy, to się nie idzie na wigilię. jak już się na niej jest, to wypada zachowywać się odpowiednio.

a takie tłumaczenie, że tusz mi się rozmazał... no cóż, dla mnie to żadne tłumaczenie. bierze się chusteczkę, wyciera oczy i składa życzenia. sądze, że widzieli ludzi w gorszym stanie niż z rozmazanym tuszem

A wierz mi ze jest mi troche glupio.
Chcialabym cofnac czas i inaczej,ale sie nie da.
Rok temu wiem ze nie poszlam bo poniosly mnie nerwy.. na ta ocene i nauczyciela ale on wlasnie mi powiedzial ze mam isc na wigilie.
I podeszly osoby z ktorymi sie raczej nie kloce.

Nie mialam humoru w sumie od pewnego momentu wczoraj (za bardzo nakladaja sie na siebie problemy) i przez to troche ta wigilie sobie i im zepsulam.
Lepiej byloby jakbym nie szla w ogole.

Napisalam do pewnej osoby z klasy na n-k i cos wyjasnie.
Ogolnie nie mialam dobrego zdania o tej osobie ale zaskoczyla mnie pozytywnie.

[invissible]

Z moim humorem już ok.
Najwyraźniej potrzebowałam snu... Przede mną dzień ze sprzątaniem szafki w łazience (nie powiem, ale lubię, zawsze sobie ponakładam milion rzeczy na twarz i przynajmniej potem wiem, jakie mam kosmetyki ), z muzyką, a wieczorem idziemy z TŻtem na spacer, taka nasza mała, zimowa tradycja.

Moze zajrzę wieczorem.
Miłego dnia dziewczyny.

[Neszikaa]

Napisane przez Olimpia3531

Dziewczyny, mam pytanie – mam nadzieję, że mi pomożecie.
Jak myślicie, czy mogę wykorzystać w prezentacji maturalnej książkę ”Pod słońcem Toskanii”? Pytałam o to różne osoby, ale zdania były podzielone. Może wy mi pomożecie? Bo nie chcę ośmieszyć się, przed komisją. A może znacie jeszcze jakieś inne książki zawierające motyw podróży? Chodzi o to, aby nie była to lektura.

Realizowałam ten temat na maturze próbnej Użyłam Małego Księcia. Lektura ale w sumie z gimnazjum. Z poza lektur to np. Gilgamesz, Alchemik lub wiersz Wędrówką życie jest człowieka - Edwarda Stachury. Podróż do Włoch Goethego. Zajrzyj na klp. Tam jest dość dużo o tym motywie

[nicRu]

Hm, u mnie w klasie trudno nazwać kogoś kujonem... XD Chodze do dobrej szkoły i klasie o profilu, w którym po prostu trzeba się uczyć... Czasem każdy coś oleje, ale bez przesady. Poza tym jakie obrać kryterium nazywania kogoś kujonem: tytuł laureata/finalisty gdy szedł do LO, średnia powyzej 4.0, ocena ze sprawdzianu z matmy...? Wtedy to 80% klasy byłoby kujonami. Więc nei zgodzę się ze zdaniem, że każdy "kujon" jest wyobcowany w klasie, bo u mnie wszyscy byliby wyobcowani na czele z chłopakiem który ma duże osiągnięcia "naukowe" i takim, który ma po prostu taką ksywkę
A głupie żarty to się nawet w mojej klasie zdarzają: choćby jak na geografii podczas sprawdzania listy obecności zrobiliśmy falę meksykańską i wyrecytowaliśmy fragment szekspira. Z tym, że wszystko co robimy, robimy w granicach dobrego smaku.

[ilo16na]

Ja tez dzis mam lepszy humor.
Napisalam do pewnej osoby z klasy -wyjasnic cos o wczoraj.
Mam nadzieje ze nie rozniesie tego w kolo- przynajmniej o to ja prosilam.
Wydaje mi sie ze mnie zrozumial..

A co do zartow to moja klasa ma nie raz na b.niskim poziomie-bekali na wigilii( i zart: "odbija Ci sie oranzada z komunii")
Albo wychowawca pytal tak na zarty kiedy wracamy do szkoly a oni"jak wytrzezwiejemy"
Albo wychowawca(bardzo spokojny) cos pytal na lekcji dot.programu i pyta: i co dziala,i co? a oni"gowno"(wychowawcy:rol leyes: ktory nie raz im dupe broni)

[Renia90]

Napisane przez Lucrecia3

Owszem, licealiści też wcale nie są święci. Ja chodzę do liceum, a czasami czuję się jakbym przebywała w ośrodku z psychicznie chorymi. Czy normalny 18-letni chłopak wkłada sobie ciastko do gaci, a potem daje je zjeść nauczycielowi? A to tylko jeden przykład, mogłabym wymieniać inne bez końca.

invissible, masz rację.
”Kujony” zazwyczaj nie są akceptowani przez klasę. Tak zawsze było, jest i pewnie będzie. Jeśli komuś zależy na nauce i wybija się ponad poziom klasy, musi liczyć się z tym, że nie będzie miał w klasie wielu przyjaciół. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, po czasem są to naprawdę fajne osoby, z którymi można porozmawiać nie tylko o nauce.

ja w mojej klasie czasami też czuję się jak w podstawówce. ok, jest śmiesznie, ale bez przesady, niektóre zachowania to totalne przegięcie!
szczególnie denerwuje mnie to, że gada cała klasa prócz 5-10 osób. mnie samą szlag trafia w takich momentach a co dopiero nauczyciela! a obrywa się oczywiście wszystkim.
po drugie wkurza mnie jak np. są jakieś imprezy 'klasowe' to parę osób nie zostaje, zaproszonych, poinformowanych(w tym ja, ale mam to gdzieś już), są często niezauważane ale jak np. trzeba odpisać zadanie albo coś innego to oczywiście te osoby są cacy, na pierwszym miejscu ;/ żal i tyle.. ale mnie to już wali, teraz się z tego śmieję.. na szczęście mam jest w klasie jeszcze parę normalnych osób

na reszcie się porządnie wyspałam, brakowało mi tego
zaraz zabieram się za świąteczne porządki, zacznę jak zwykle od mojego pokoju, mam zamiar poukładać w końcu w szafkach

[kasiencja]

cześć dziewczyny!

myślałam że z okazji tego, że zaczęła się przerwa świąteczna, będzie nieco bardziej optymistycznie, a tu taki depresyjny nastrój...

cóż, ale ciężko jest o naprawdę fajną, zgraną klasę. u mnie może i ludzie są sympatyczni, inteligentni, większość z nich (choć niestety są niechlubne wyjątki...) trzyma poziom, ale przez to że jesteśmy zbiorem strasznych indywidualności w ogóle nie umiemy się zorganizować

na wigilii miało być tyle rzeczy i w ogóle, w końcu kilka osób nie przyszło, w tym ta, która miała wziąć talerzyki. do jedzenia też w końcu było niewiele. poskładaliśmy sobie życzenia, po godzinie zrobił się straszny zamuł i większość sobie poszła. także niewesoło.

za to udało mi się posprzątać w pokoju

[ilo16na]

Tez dzis w koncu posprzatalam w pokoju.
Byl balagan ze mowilam ze u mnie to z łopata to czegos szukac trzeba
Kiedys rekawiczek szukalama dosc dlugo..
Ale juz jest porzadek wszedzie.

[Renia90]

Napisane przez kasiencja

za to udało mi się posprzątać w pokoju

zamień się :P ja dopiero posprzątałam w szafce z ciuchami-wyrzuciłam te, w których nie chodzę, bo tylko miejsce zajmują :P i w paru innych szafkach.. w biurku posprzątam w poniedziałek. teraz zabieram się za kurze, odkurzanie, podłogę.. a potem łazienka

[Serendipity]

A ja tam zamiast sprzątac będę się uczyć

[ilo16na]

Napisane przez Serendipity

A ja tam zamiast sprzątac będę się uczyć

A zamierzasz czy bedziesz?
ja nie raz tez zamierzam

A ja zamierzam dzis sie zakrecic(na papiloty)

Wiadomosc na n-k mnie ucieszyla,dogadalam sie z pewna osoba z klasy i szczerze wyjasnilismy co lezalo od dawna
Zaskoczenie pozytywne
Napisalam tak:"pewnie i tak masz o mnie zle zdanie"
odpisal:"nie jest tak zle jak Ci sie wydaje" i napisal o co konkretnie chodzi.

[Serendipity]

Napisane przez ilo16na

A zamierzasz czy bedziesz?
ja nie raz tez zamierzam

Będę
Mam już rozplanowane na każdy dzień przerwy.
Potem już tylko ferie będą taką długa przerwą.

[zanetka007]

Witam Dziewczynki
U mnie właśnie znowu zaczął padać śnieg...
Taka chlapa jest, ale na szczęście nie muszę wychodzić już na zewnątrz więc mi to nie przeszkadza.

A jeśli mogę jedno zaproponować to nie myślcie już o szkole, klasie. Tylko wypoczywajcie i ładujcie akumulatorki!

Kurde też przydałoby się w biurku posprzątać...

[paula007]

Ech, denerwują mnie te Święta. Więcej zamieszania niż świętowania.

W ogóle nawet prezentów dla rodziców nie kupiłam, bo nie miałam kiedy i gdzie. Musze w poniedziałam gdzieś pojechać. Albo może jutro poprosić tatę, żeby wybrac się do Wroc.

Nawet rękawiczek ani czapki nie mam a ma być mróz.

I sylwester mi się posypał.

[zanetka007]

A co z sylwestrem?
Może jeszcze coś się wydarzy...
Ja np nie mam jeszcze planów... w ostateczności pójdę na plac w moim mieście i przywitam nowy rok z nieznanymi mi ludźmi w większości.

[Alexia09]

Hej dziewczyny
Proszę nie smutajcie już, tylko cieszcie się wolnym
_____________

Jakoś nie czuję tej świątecznej atmosfery. Nawet nie mam ochoty ubrać choinki :/
Pokój posprzątany, więc mogę się zabrać za moje ukochane dłubanie w koralikach
Idę tworzyć

Trzymajcie się

[Renia90]

Napisane przez paula007

Nawet rękawiczek ani czapki nie mam a ma być mróz.

a ja nie mam butów zimowych chyba skoczę na jakieś polowanie w poniedziałek..

Napisane przez Alexia09

Jakoś nie czuję tej świątecznej atmosfery. Nawet nie mam ochoty ubrać choinki :/
Pokój posprzątany, więc mogę się zabrać za moje ukochane dłubanie w koralikach
Idę tworzyć

ja też nie czuję świątecznej atmosfery.. może temu, że nie ma nawet śniegu ?

mój pokój się już błyszczy.. nawet panele pod dywanem
uwielbiam 'świeżutką' pościel.. mmm już się mnie mogę doczekać kiedy się w nią 'wpakuję'

i nawet mi się humor poprawił! od razu lepiej teraz czas na łazienkę.. dawno tak późno nie sprzątałam.. ale dziś mi się to jakoś podoba..

[paula007]

Napisane przez zanetka007

A co z sylwestrem?
Może jeszcze coś się wydarzy...
Ja np nie mam jeszcze planów... w ostateczności pójdę na plac w moim mieście i przywitam nowy rok z nieznanymi mi ludźmi w większości.

Miała być organizowana impreza w wynajętej sali przez kilka osób z mojej szkoły, w tym moją znajomą. Z kumpelą wpłaciłyśmy już kasę na tę imprezę i wczoraj się dowiadujemy, że oni nie załatwili sali i nie ma imprezy. Tylko nie wiem, po co w takim razie zbierali kasę, skoro nie mieli sali zamówionej. Kasę nam oddadzą, oczywiście, ale co z tego. Teraz nie mam pomysłów, co tu robić.

Napisane przez Renia90

a ja nie mam butów zimowych chyba skoczę na jakieś polowanie w poniedziałek..

Ja mam buty kupione w ubiegłym roku a w tym chodze po sklepach z butami, chodze i nie ma nic w moim rozmiarze. 35! A jak już się coś trafi to są kozaczki w szpis, na mega długim cienkim obsacie Idealne na zimę.

[afri]

Ok, to teraz już oficjalnie dzielę się wynikami matur:

Angol (PR): 90%
Polski (PR): 79%
Geografia (PR): 68%


jestem zadowolona, ale wierzę, że będzie lepiej

A co do Sylwestra... obiecałyśmy sobie z przyjaciółką, że spędzimy go razem bo osatnio robiłyśmy to 6 lat temu we 2 u mnie w domu. Nie wiemy gdzie iść, ale choćbyśmy miały go spędzić na ławce w parku z szampanem za 4,50zł to wiemy, że razem ;-)

[paula007]

Napisane przez afri

Ok, to teraz już oficjalnie dzielę się wynikami matur:

Angol (PR): 90%
Polski (PR): 79%
Geografia (PR): 68%


jestem zadowolona, ale wierzę, że będzie lepiej

A co do Sylwestra... obiecałyśmy sobie z przyjaciółką, że spędzimy go razem bo osatnio robiłyśmy to 6 lat temu we 2 u mnie w domu. Nie wiemy gdzie iść, ale choćbyśmy miały go spędzić na ławce w parku z szampanem za 4,50zł to wiemy, że razem ;-)

Wow, wow, wow. Świetne wyniki, gratulacje.

[zanetka007]

Afri proszę proszę... Gratuluję!

Ja o swoich chyba nie pisałam jeszcze... To napiszę:
pol pp - 60%
ang pp - 81%
geo roz - 73%

Z pol nie jestem zadowolona... ale może będzie lepiej. Poza tym jak zawsze moja natura trzepaka wyszła i zrobiłam strasznie głupie błędy.
Najbardziej zadowolona jestem z ang... bo sądziłam, że listening poszedł mi tragicznie a tu proszę miła niespodzianka.

Lecę do sklepu...

[Renia90]

afri i zanetka007 gratuluję wyników!

uff na dzisiaj koniec sprzątania.. no chyba, że jeszcze się brat przyplącze z jakąś prośbą

idę poćwiczyć.. humor nadal dobry

[Serendipity]

U mnie w szkole nie było polskiego.

Ang PR 59 %
Historia PR 44 % (drugi wynik wśród maturzystów,tylko to mnie pociesza )

[xxboo]

Booooooooożę dziewczyny!
Wczoraj się tak upiłam z mamą TŻ żę od rana siedzę i zdycham. Ona również

[ilo16na]

Mi humor wrocil
Jutro sie spotkam z Tz-etem.

Wyslal mi pewien znajomy z klasy zaproszenie na Nk..( z tym co dzis pisalam)
sie zdziwilam bo dzialalismy na siebie zle(zbyt podobne charaktery,szczerosc,ciet osc jezyka itd,czyli odpychajace sie bieguny)
A kiedys jak ja mu wyslalam to mnie odrzucil.
Pozytywny szok

[nicRu]

Wiecie dziewczny... Smutno mi i źle, ale przecież kedyś przyjdzie ta wyczekiwana wiosna ^^

[ilo16na]

Napisane przez nicRu

Wiecie dziewczny... Smutno mi i źle, ale przecież kedyś przyjdzie ta wyczekiwana wiosna ^^

Tobie smutno?eee.
Jak mi jest wesolo to chyba juz kazdemu
Glowna maruda jestem