|
|||||||
| Notka |
|
| Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2701 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Witam
Nie potrafie się pozbierac żeby nadrobic zaległości tutaj, ale cosik zas poczytam za chwilkę. U nas bez zmian, ja nadal bez pracy kwitnę w domu, i pogłębiam swój kryzys. Tz w najbliższym czasie zaś wraca do pracy do Austrii, więc zaś czeka mnie i Igora samotny żywot. Za to od wczoraj jestem właściecielką wlasnego autka , spore autko ale jeździ sie nim fajowo. Igor nadal nie mówi biegle polszczyzną, jakoś ciężko mu idzie przyswajanie nowych słówek.Katrin - ja mam sam ubaw z czytania o dialogu Marcelka z wami, super ![]() Cinka - ale fajna myszka z Ninulki, tak dorośle wygląda. Nina dalej taka chytra i płaczliwa? MoOoNiA - hej, i co z przyjaciółką? Manolita - co tam u was? już zrzeklaś się roli pielęgniarki? . I nawet doczytalam że wyniuchałaś ten posy z Esti pączkami .Ewelain - jak tam Wercia? wydrowiała już? iwcia dens - o jeeeee, małpko najpierw to powinnas dostac porządne lanie za to że tyle czas tu byłas i czytałas a nic nawet nie napisałaś ale za to że jesteś w ciąży należą się ogromne brawa i całuski Seona - dzisiaj będe jechała przez Rzeszów więc pomyslę o Tobie .Nie doczytałam ostatniej strony więc zrobię to w najbliższej przyszłości, spadam robic obiadek i w drogę |
|
|
|
#2702 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Hej dziewczynki, jestem wypluta, wróciłam ze szkolenia, łeb mnie boli i nic mi się nie chce. Mam nadzieję, że jak stąd wyjdę i się przewietrzę złe samopoczucie minie.
Gosikk, no jesteś nareszcie, juz się martwiłam czy na porodówkę nie pojechałaś . Ale ci fajnie, już za miesiąc będziesz mieć swoją córunięEwelain, ja moge ci polecić książkę Jean Auel "Klan niedźwiedzia jaskiniowego", to jest pierwszy tom sagi, książka jest genialna, nie mogłam się oderwać, uwielbiam też książki Nicolasa Sparksa, moja ulubiona to "Pamiętnik", piękna opowieść o miłości, czy "List w butelce",no i jeszcze Nicolas Evans: "Zaklinacz koni", "Serce w ogniu". Moonia, mam nadzieję, że chłopczyk sobie poradzi Seona, przykro mi, tyle kobiet rodzi niechcine dzieci a ludzie którzy bardzo chcą je miec nie mogą Cinka, Marcel tez taki odważniacha, jak go przestrzegam że spadnie też mówi identycznie jak Nina, tylko on na siebie samego mówi Niuniu , chociaz wie jak ma na imię i umie sie przedstawić.Marika, bidulko, znów zostaniesz sama, a na długo tż wyjeżdza? No muszę przyznać, że niezły mamy kabaret z Marcela, zresztą nie tylko my, w sklepie czy gdziekolwiek na ulicy zaczepia ludzi, gada jak najęty i ludzie mają też z niego ubaw . No i nadal całuje panie po rękach, to już je rozczula całkowicie
|
|
|
|
#2703 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Hej, żyjecie? Gdzie się wszystkie podziały?
:nonie wiem:
|
|
|
|
#2704 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Ktoś nam się nie pochwalił spotkaniem
![]() Katrin co za szkolenie miałaś?? Pewnie ciekawe było ale skąd masz to wiedzieć, jak pewnie całe przespałaś ![]() Marika Scenic'i są fajne, takie bardziej rodzinne o ile myślę o tym autku co trzeba. Jakbym miała teraz sobie drugie kupić, to bym nad takim właśnie myślała Chociaż nie powiem, mój miecio już kilka lat u mnie i jestem z niego mega zadowolona![]() Monia jak tam maluszek znajomych?? ![]() Dzisiaj musiałam zabrać Ninę ze żłobka. Ma zapalenie spojówek W szoku byłam, że antybiotyki są za tak małe pieniądze nawet
|
|
|
|
#2705 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Katrin, chyba musimy sobie dziecko zrobić i przejść na inny wątek, bo nie ma co czytać
![]() Kaszel mi minął Ja nie lubię takich "ambtnych" książek No chyba, że jest to Stepehn King albo Graham Masterton.
|
|
|
|
#2706 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Seona ja czasem lubie poczytac takie romansidla ale teraz wole inne..fajnie ze juz kaszel minal..
cinka zdrowka dla malutkiej ![]() Katrin dziekuje za tytuly, pamietnik i list w butelce czytalam piekne ksiazki a reszty poszukam w bibliotece moze cos znajde Marika tak wyzdrowiala, od czwartku ucze ja sikania na nocnik i powiem wam ze narazie idze dobrze <oby tylko nie zapeszyc >
__________________
Weronisia |
|
|
|
#2707 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
HELOŁ LACHONY :d
mam nadzieje ,że się nie obraziłyście, ale ostatnio usłyszałam takie powitanie z ust mojego najstarszego / 21 l / siostrzeńca , skierowane do nas, czyli jego ciotek ![]() Mnie rozśmieszyło ale za to moja najstarsza siostra trochę była zirytowana.Mam zamiar zaraz ubrać się jak człowiek, zrobić normalny make-up i wyruszyć na wycieczkę po sklepach. Ładna pogoda się zrobiła Nareszcie.Starszy synuś pojechał do cioci, młodszego tata zabrał na zakupy i spacer , a ja sama. Fajnie tak. Tomek odcycusiowany i odpieluchowany Cycusie wymalowane na czarno. Wyglądają strasznie Marika - choróbsko na szczęście minęło. Ewelain - zastanawiam się co mogłabym Ci polecić do czytania. W sumie to teraz lubię lekką literaturę. Fajnie się czyta Monikę Szwaję, Sowę Izabelę, ale lubie też Coelho - tylko akurat do jego powieści potrzebuję wypoczętego umysłu Mastertona i Kinga uwielbiałam w czasach licealnych, ale to były zakręcone czasy![]() Ruszcie ten wątek, bo smutno mi. Edytowane przez manolita Czas edycji: 2011-03-12 o 12:27 |
|
|
|
#2708 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Dziękuję za gratulacje
Przepraszam, że dopiero teraz wpadam ale u nas przez ten tydzień dużo się działo. 4 dni po porodzie trafiłam na IP z atakiem kamicy nerkowej i urodziłam moje trzecie dziecko kamyka. Poród to pikuś przy tym bólu, najgorszemu wrogowi nie życzę. Szybki opis porodu bo mam małą na rękach i ciężko pisać. Skurcze zaczęły się u mnie około godz. 23, 4 marca, ale były nieregularne tak co 5-6 min, więc się położyłam jeszcze spać ale o 2 w nocy już nie wytrzymałam i musiałam wstać. O 3 obudziłam męża żeby mi zrobił kąpiel, skurcze miałam co 3-4 min. zadzwoniłam do położnej ale stwierdziła, że jeszcze chyba nie jest za duże rozwarcie bo ładnie mówię . Posiedziałam w wannie godzinę a potem wyszłam i wtedy skurcze się zintensyfikowały. Wytrzymałam godzinę poza i potem wlazłam na kolejną godzinę. O 5,.30 przyjechała położna. Rozwarcie na 7 cm. Skurcze bardzo silne silniejsze niż z Kaliną, skakałam w tej wannie jak oszołom jakiś (ale mogłam sobie na to pozwolić w końcu w swoim domu byłam). Kiedy miałam już pełne rozwarcie nie czułam potrzeby parcia wcale. Skurcze osłabły a ja byłam mega zmęczona. Popierałam ale nie mogłam małej wyprzeć. Nagle poczułam przeogromną potrzebę parcia i poparłam raz. To niesamowite uczucie rodziłam w pozycji kucznej a miała wrażenie, że dziecko wystrzeli ze mnie jak z armaty. Hania urodziła się na jednym skurczu. Miała obwód główki 36cm dlatego tak długo trwało przeciskanie się przez kanał rodny (dla porównania Kalina miała 33). Łożysko urodziło się zaraz po Hani. Była cała biała tyle miała mazi płodowej. Nie płakała, pępowinę TŻ odciął jak przestała tętnić. Hania od początku jest ze mną, oddaję ją tylko mężowi jak muszę iść do kibelka. Teraz też piszę lewą ręką bo ją trzymam.oho zaczyna wołać jeść papa
__________________
Kalina 9 lipca 2009 r
Hania 5 marca 2011 r |
|
|
|
#2709 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Kaalinaa, gratulacje!!! Mam pytania techniczne
![]() - lekarz badał Hanię? Jak to się wszystko odbyło? Czy położna tylko badała? - nacinana byłaś, w razie czego to położna zszywa? Wogóle sobie nie mogę odpowiedzieć na te pytania
|
|
|
|
#2711 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Hop, hop!!! Pogoda piękna, więc wszyscy na spacerze???
![]() ---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ---------- Dorci77, hej |
|
|
|
#2712 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Dziń dybry
![]() Ja nadaję od teściów. Przyjechalismy w czwartek późnym wieczorkiem. Jak narazie jest ok, Igor zachwycony gospodarką i dziadkami, męczy ich niemozliwie, my poszlismy za to w odstawkę. Wracamy najprawdopodobniej jutro lub w środę. Maluch juz mi chwile śpi więc poczytam ile zdołam. Seona - my tutaj szczególnie psacerujemy, powietrze jest 100 razy świższe niż w naszej śląskiej pylicy . kaalinaa - Ty to odważna jesteś że jednak w domku urodziłaś, moje gratulacje , i z aten 3 poród też . Czekam na fotki małej Hani, podobna do Kalusi? Kala się nie obudziła na narodizny siostrzyczki?Manolita - widzę że u was spory przełom, brawka za odcycusiowanie i odpampersiowanie . Zakupki się udały? Kurcze, czyli faktycznie to początki pruchnicy, taki maluszek, a może to genetycznie słabe ząbki Tomuś odziedziczył po kims z rodziny? A jak sercowe sprawy?Ewelain - kolejna gwiazda zaczyna samodzielnie sikać .Cinka - aaaaaaaaa no tak, zapomniałam wam napisać że ja i Ursull oraz nasi Tż i dzieciaczki spędziliśmy przemiły dzionek w Nysie. Spotkanie odbyło sie 7 marca, postaram się zapodać jakieś zdjęcie. Aga jest taka jaką ją sobie wyobrażałam i fizycznie i w rozmowie . Antybiotyk rzeczywiście w powalającej cenie .katrin - eloooooo , ja jestem na momencik . Tż standardowo wyjedzie pewnie do listopada, ale tak jak zawsze będzie co weekend w domku. Marcelek musi być przesłodki z tym całowaniem rączek MoOoNiA - i co tam u tego okruszka? mam nadizeję że dzielnie walczy . Napisz cos jak znajdziesz chwilkę. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
|
#2713 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Jesteśmy po pierwszym lapisowaniu, następne w czwartek.
gdybym mogła cofnąć czas, nie pozwoliłabym na popełnienie takich błędów ....ale za późno. Mam nadzieję, że moje dziecko kiedyś mi wybaczy ![]() Dzisiaj byłam w jednej z najlepszych klinik w moim mieście. Doktorki chwalone przez `11bliższych i dalszych znajomych. Rzeczywiście babeczka mówiła z sensem i przekonaniem. Przekonała mnie do lapisowania, mimo iż skutkiem ubocznym jest ciemne zabarwienie chorych ząbków, ponieważ zaproponowane przez poprzednią dentystkę borowanie mija się kompletnie z celem. Poza tym potwierdziły się moje przypuszczenia, to tzw. próchnica kwitnąca, bardzo agresywna i szybko postępująca, borowanie nie zdałoby egzaminu z co najmniej dwóch powodów: 1. najważniejszy - mały nie dał by sobie borować, można by mu zrobić krzywdę i to wiązało by się z traumą ![]() 2. za duża powierzchnia zęba ![]() Żadnych słodyczy, żadnych soków !!!! Koniec !!! Teraz będzie tak jak ja chcę !!! jak musi być. Zawsze się przejadę jak nie słucham siebie. Kurcze dziewczyny, czuję się fatalnie
Edytowane przez manolita Czas edycji: 2011-03-14 o 18:32 |
|
|
|
#2714 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Hej dziewczyny!
Ja tylko na moment bez czytania, bo wpadłam na moment tylko do domu. Jesteśmy z Ninką w szpitalu. Długa historia, ma problemy z oddychaniem, bardzo płytki oddech, wymiotuje i kaszle ale tak płytko, że nic jej się ni odkrztusza. Jutro będziemy robić rtg, aby sprawdzić, czy to zapalenie oskrzeli, czy zapalenie płuc. Byłam przerażona przed przyjęciem ale trafiliśmy na taką super pigułę, ze troszkę się uspokoiłam. Poza tym Ninka ok. Teraz śpi i czuwa przy niej moja mama, a ja poszłam się wykąpać i wracam, aby ją na noc zmienić. Poza tym przyznam Wam, że nasz oddział dziecięcy to niczego sobie. Full Serwis wszystko i jak w domu Brakuje tylko, aby przynosili kawkę do łóżka. Nie narzekam pod tym względem. Jutro się więcej dowiemy od lekarzy. Jak wpadnę do domu na śniadanie, to jak będę miała chwilę to się odezwę. Póki co możecie do mnie w wolnej chwili na GG stukać, to jakoś mi czas zleci, bo GG mam w komórce - nr gg 6023013.Buziaki i trzymajcie za nas kciuki!!! |
|
|
|
#2715 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 504
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka, biedna Ninka
Manolita, najważniejsze, że ząbki już pomalowane Moja też ma coś żółtego na zębach, tak przy dziąsłach. Mój szwagier jest dentystą i jak się spotkamy to obejrzy i zobaczy co to jest. Też przerażona jestem, bo my dbamy straszliwie o zęby, nie wiem czemu Pati jest tak anty nastawiona. Normalnie muszę ją tak przekupywać, zajmować czymś przy umywalce i wtedy jakoś, ten raz, dwa razy max. na dzień umyje...---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ---------- Marika, zdjęcia suuuper Piękna para z Igorka i Milusi
|
|
|
|
#2716 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 469
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka zdrówka dla Niny! i uściski dla Was, żebyś miała dużo siły. 3mam kciuki za Ninkę, żeby szybko wyzdrowiała i wszystko było ok.
Dziewczyny mały Maksio już dobrze mama go kanguruje nawet po 3 godziny dziennie, ale jak zobaczyłam zdjęcia to popłakalam sie jak małe dziecko. Jest tak niewyobrażalnie mały, a ma taka siłe żeby walczyć. Teraz to już tylko odliczają dni do wyjjścia. Mały zaczyna przybierać na wadze, bo przez ten tydzień tylko chudł, a musi osiągnąć 2 kg, więc jeszcze długa droga
|
|
|
|
#2717 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Manolita a jak synek to zniósł?
Cinka biedna Ninka, zdrówka dla niej Mooonia wcześniaczki mają dużą wolę przetrwania
__________________
|
|
|
|
#2718 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka - zdrówka dla małej
![]() Mały wczoraj lepiej zniósł wizytę. Może dlatego , ze szybciej to wszystko było robione... a ja popadam w małą paranoję i teraz wszyscy mają zatruwane życie , bo na pierwszym planie są zęby nie tylko małego
|
|
|
|
#2719 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cześć dziewczynki, widze że ruszyło trochę na wątku
Ja od kilku dni mam doła, czuję się do niczego, męczy mnie mieszkanie z rodzicami, wkurza mnie tż, normalnie porażka na całej linii. Marcel nieznośny, ma chyba bunt dwulatka, nauczył się tak okropnie piszczeć, gdy coś nie idzie po jego myśli, że uszy pękają. Kalinka, poród super, ale ja w życiu bym się nie zdecydowała rodzić w domu. Podziwiam za odwagę. A kamyka nie zazdroszczę, musiało mocno boleć. Cinka, biedna Ninulka, wciąż choruje biedactwo Marika, spotkanie z Ursul musiało być super. Zdjęcia świetne. Marcel rzadko kogoś z ludzi się boi, czasem jest troszkę onieśmielony w towarzystwie inych osób, ale tylko wtedy gdy do kogoś z nim idziemy. Natomiast w sklepie i na ulicy zaczepia wszystkich. Boi się ciemności, momentu włączania odkurzacza i różnych sprzętów domowych. Moonia, ale super, że z małym już lepiej Manolita, no nieciekawie z tym lapisowaniem. Ja się trochę martwię o zęby Marcela, bo je sporo słodyczy, uwielbia kinderki, krówki, prawie codziennie je coś słodkiego. Na razie nie zauważyłam nic na jego zębach, ale to tylko kwestia czasu. Z myciem też jest kłopot, myjemy podczas kąpieli tylko wieczorem, ale to trwa kilkadziesiąt sekund, bo nie chce dać sobie umyć. I to raczej taka prowizorka niż porządne mycie. Idę dzisiaj na połówkę urlopu, może coś fajnego sobie kupię to humor mi się poprawi. Chciałabym jakieś buty wiosenne, ale pewnie jak zwykle wszystkie które będą mi się podobać będą za duże |
|
|
|
#2720 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cześć my wyszliśmy dzisiaj do domu na własne żądanie
![]() Na wieczór już jestem umówiona z Panią Doktor, która ją zbada i stwierdzi w jaki sposób można ją leczyć w domu. Wszystko przez ordynatorkę oddziału pediatrycznego i jej wymysły. nie mam zamiaru tam nigdy wracać, tylko jeszcze na spotkanie z dyrektorem szpitala Byłam tam dzisiaj ale miał umówione spotkania z pracownikami szpitala i nie miał dla nas czasu. Ale ja mu go znajdę!!! Wszystko zaczęło się od porannej wizyty z udziałem lekarki i ordynatorki. Poza tym, że czułam się jak w studenckiej przychodni przy Akademii Medycznej, gdzie obie ją badały, tarmosiły i oglądały, to jeszcze usłyszałam od ordynatorki, że jestem nieodpowiedzialna, że dziecku daję smoczka Bo zęby idą, bo zgryz nie taki będzie i czy mam tego świadomość i po co to robię. Mało jej nie uderzyłam Powiedziałam jej, że jak ona go lubi to nie wizę potrzeby go zabierać, poza tym chodzi do żłobka, wychodzą jej co chwilę jakieś zęby i nie mam zamiaru jej stresować dodatkowo i takie tam... Więc ta zaczęła znowu jakieś swoje wywody, które mi tak podniosły ciśnienie, że powiedziałam, aby zajęła sie leczeniem tego z czym się tu zjawiliśmy i raczyła się odnosić do mnie normalnym tonem Powiedziałam, że wiele jest teorii na temat podawania dziecku smoczka i każdą z nich znam i nie potrzebuję w tym zakresie pomocy lekarskiej. Potem Pani ordynator wymyśliła sobie, że mamy się przenieść do innej sali, gdzie jest dwójka dzieci z tym samym, my mamy tam być trzecie, a raczej "szóste" bo trójka dzieci i trójka mam, a sala 2 x 2 Jak ona by tam została uważam, że wyszła by na tym jeszcze gorzej. Poza tym dzieciaki ryczące, biegające i nie wyobrażam sobie położenia tam chorej trójki dzieci z trzema matkami spać Pal licho z wygodą ale górę wzięło zdrowie mojego dziecka o którym pani ordynator chyba zapomniała. Poszłam więc do niej i jej powiedziałam co mnie gryzie. A ta do mnie z "twarzą", że nie ja tu ustalam zasady, żebym się tak nie bulwersowała, bo jak przyjdzie dziecko z biegunką i da mi go do pokoju, to znowu będę miała pretensje. Wtedy zapytałam dlaczego z góry zakłada, że takie dziecko przyjdzie, bo jak na razie to mi się wydaje, że moje będzie jeszcze bardziej chore. Przecież można nas przenieść dopiero, jeśli takie dziecko się pojawi rzeczywiście, na co odparła, że wtedy nie będzie czasu na przenoszenie, bo dziecko będzie czekało. Uświadomiłam więc ją ale do niej to chyba nie dotarło, że skoro tak bardzo martwią się o przyjmowane dzieci, to dlaczego przeniesienie naszych rzeczy trwało max 15 minut a na przyjęcie na oddział czekaliśmy prawie godzinę!!!! I przyznaję się, że w tym momencie przestałam być miła. Dopiero tu zaczęłam jej wyrzucać co myślę i uważam, a pani mi powiedziała, ze jestem nieuprzejmaPomijam już fakt, że w sekretariacie dyrektora usłyszałam od jego sekretarki "no i po co deptać za sobą ścieżki, co będzie jak pani tu jeszcze kiedyś wróci, różnie wtedy mogą was potraktować...". Ooooo nie, jak takie rzeczy mówi do mnie pracownik szpitala, to już lekka przesada. Czyli dotarło do mnie, że takie rzeczy to już norma. Nigdy więcej i nie zostawię tego tak na 100%... |
|
|
|
#2721 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka jak ja Ci zazdroszczę .... tej asertywności i umiejętości postawienia na swoim. Mnie brak odwagi
|
|
|
|
#2722 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 384
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
wróciłam, musicie mi wybaczyć moją nieobecność ale "pracuję" to po pierwsze a po drugie miałam zablokowany 2 tyg internet, spróbuję Was ponadrabiać
|
|
|
|
#2723 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 4 062
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Maugoszatka pisz szybko co u Was ? Jak dzidziol ?
|
|
|
|
#2724 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 384
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Kalina-łoooooo, gratulacje!!! Zawsze jak czytam opisy porodu to mnie wgniata w fotel.
Cinka-to mnie by z tego szpitala wyprowadzili w kajdankach :P |
|
|
|
#2725 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinka bardzo wspolczuje takiej sytuacji, ja chyba bym nie umiala tak bronic swego zdania choc gdyby chodzilo o moja corke i jej zdrowie to bym nie podarowala..duzo zdrowka dla malutkiej
__________________
Weronisia |
|
|
|
#2726 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 384
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Manolita- dzidziol chyba ok, bo się rusza, ja zapierdzielam jak dziki wół od samego początku. Dopiero mnie pokarało jak w NIEDZIELĘ się wzięłam za porządki, odkurzanie, mycie garów, podłóg,OKIEN,sprzątanie ogólne, 2pacerki i obiadek u dziadków. tak o 18 to myślałam, że mi odpadnie całe zawieszenie. W nocy się męczyłam z różnorakimi bólami ale już w pon było wszystko ok i jest aż do teraz. Dzidziol się rusza w każdym bądź razie
To było takie małe ostrzeżenie chyba ale nie zamierzam jakoś specjalnie odpoczywać, dziś tylko odmówiłam wizytę u znajomych, bo wieczorem już nie chce mi sie zapierdzielać z wózkiem na drugi koniec miasta (samochodu nie mamy).
|
|
|
|
#2727 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 469
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cinusiowa współczuję że musiałaś czegoś takiego doświadczyć. Widzę, że pacjentów wszędzie traktuje się tak samo. Podobno sytuację przesżłyśmy z Martą jak byłyśmy w spzitalu i też się wypisałyśmy na własną prośbę. Tak samo nas p[rzerzucano. Tylko że ja sprawę zostawiłam. Dobrze chociaż, że ty masz zamiar coś z tym zrobić. Przykre jest to że instytucja która powinna pomagać i leczyc, zapewniać pacjentom bezpieczeństwo, tak ich traktuje. Bo kto ma leczyć jak nie lekarze? Ja tak samo odczułam, że szybciej do zdoriwa dojdzie w domu. Może te ordynatorki wszędzie takie "miłe"?
|
|
|
|
#2728 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Dobry wieczór - nadajemy z domu
Jesteśmy po wizycie u lekarza - super kobieta (ale o tym za chwilę). Pojechaliśmy do innego prywatnego lekarza z polecenia kilku innych osób. Trochę się naczekaliśmy, bo Pani dr późno przyjechała z pracy ale szybciutko nas przyjęła. Ona zdiagnozowała u Niny obustronne zapalenie płuc. Ale powiedziała, że możemy się leczyć w domu, tylko solidnie wg jej wskazań. Najpierw wypytała mnie o wszystko odnośnie Ninki zaczynając od ciąży, przez poród, przebyte choroby, czy chodzi do jakiś placówek dla dzieci itd. Potem oczywiście o to w jaki sposób trafiliśmy do szpitala, jakie miała objawy i co jej zdiagnozowali, wczytała się w kartę pobytu w szpitalu... Przepisała nam antybiotyk w syropie ten sam, który dostawała w szpitalu kroplówką oraz antybiotyk do inhalacji. Wspomniałam jej, że w szpitalu Nina miała inhalacje i takie możemy też robić w domu, bo mamy możliwość pożyczenia inhalatora lub sami wolimy kupić niż mamy leżeć w szpitalu. Zaleciła więc jeden z antybiotyków do inhalacji wraz z jeszcze jednymi kropelkami, które ułatwią oddychanie. Od jutra też mamy zacząć podawać jej Flawamet na kaszel (bo dzisiaj już za późno, a chodzi o odkrztuszanie) oraz lakcid osłonowo. Zanim antybiotyk zacznie działać dostaliśmy od niej "do ręki" w ramach wizyty czopek, który "poszerzy" troszkę oskrzela do czasu aż antybiotyk zacznie działać oraz dostaliśmy też czopek "do ręki" w razie jakby wróciły wymioty (więc jego mamy podać w razie gdyby). Przyznam się, ze pierwszy raz mi się zdarzyło, że lekarz nie na wszystko wypisał mi receptę, tylko część leków sam mi dał nie każąc za to płacić Nina z panią dr tak się zagadała i bawiła, że nam wyjść z gabinetu nie chciała i zaczęła płakać jak tata ją wynosił na ręku, awantura na całą ulicę![]() Co do samej pani dr, to jestem mega zadowolona. Zobaczymy jak z leczeniem ale wizyta na najwyższym poziomie. Wszystko wytłumaczone jak krowie na rowie, rozpisała nam na kartce co, jak, gdzie i kiedy. Na wszelkie pytania chętnie odpowiadała, wszystko wyjaśniła. Bardzo miła osoba i jednocześnie bardzo stanowcza i zdecydowana. Nawet mój Tż wyszedł z gabinetu i jak nigdy nie komentuje specjalnie lekarzy, ani nie ocenia tak stwierdził "Ty, ona chyba wie co robi, fajna babka, co?" Jak już on zareagował jakoś po wizycie, to chyba musi być ok Pani dr powiedziała nam swoje zdanie na temat szpitala w jakim się znaleźliśmy, jego oddziału pediatrycznego i ogólnie opieki zdrowotnej w PL. Porównała nam to na kilku przykładach jak jest w Nimeczech, gdzie na co dzień pracuje. Niebo, a ziemia. I pocieszyła mnie (czego już jej nie mówiłam) tym, że w Pl lekarze się bulwersują i obrażają, czują się dotknięci, jak matka przyjdzie i zapyta co dziecku jest, co mu podają itd. nawet jeśli jest bardzo roszczeniowa (czyli tak jak ja się zachowałam dzisiaj u nas w szpitalu), a w Niemczech to jest norma, lekarze wręcz źle myślą o matce, która sama nie pyta, nie dochodzi, nie interesuje się, bo oni czują się zobowiązani każdą kobietę wziąć na rozmowę i wyjaśnić co jest z dzieckiem. U nas tego wcale nie ma. Dla naszych matka ma wykonywac to co każą, nie zadawać pytań i siedzieć cicho Powiedziała nam trochę o przepisach, które pozmieniały się w polskiej medycynie wraz z wejściem do UE o których wielu lekarzy nie ma zielonego pojęcia. Chodzi głównie o możliwość przepisywania leków, które nie są dostępne w sprzedaży w Pl ale są dostępne w innych krajach unii i to pacjent sam decyduje, czy jesli lekarz je przepisze zdecyduje się je zdobyć. W mieście takim jak moje, które jest przy granicy, to jest istotna wiedza, bo przy wielu ciężkich chorobach, to pomaga. Leki, które nam pani dr dała do ręki też nie dostępne w PL i np. lekarz, który przyjmował kiedyś jej pacjentkę jak się dowiedział o jednym z takich leków, że jakiś czas temu dziecku podała nawyzywał ją i zarzucił "a może to może zabić pani dziecko, a pani nie wie co daje"... Dodam, że ten lekarz miał świadomość, że zostało to przepisane przez lekarza, który pracuje w Niemczech i ma doświadczenie w stosowaniu tamtych leków, dwa - lekarz w Pl też je może przepisać, tylko w Pl nie można ich kupić... Ale to już tak na marginesie - odnośnie naszych niektórych lekarzy. Tak czy siak mam nadzieję, że z Ninką już wszystko będzie dobrze, i jakoś się wykurujemy ![]() manolita - Nie masz czego zazdrościć. Tak trzeba, aby wywalczyć coś dla siebie i innych. Zacznij ćwiczyć asertywność!!! ja na szczęście mam to już wrodzone i o tyle mi łatwiej. Jutro siadam do pisania skargi![]() maugoszatka - bo Ty babo to tak jak ja I dobrze, bo asertywność ludziom jest potrzebna i bardzo ułatwia życie. Ewelajna dziękuję za kciuki i wiadomość na gg A rano wszystko potoczyło się dzisiaj w takim tempie, że latałam wściekła jak osa. Dzisiaj wieczorem rozmawiałam telefonicznie z koleżanką z pracy, która w dzień spotkała moją mamę i przekazała mi jak moja mama jej o tej sytuacji opowiadała i jak ja wyglądałam i reagowałam na poszczególne sytuacje w szpitalu i po nim... Teraz to się sama śmieję, ale wcześniej nie było mi do śmiechuMoonia może ordynatorzy, to jak celebryci, woda sodowa uderza do głowy Więc trzeba ich sprowadzać co jakiś czas na ziemię![]() A dzisiaj jak wracałam z sekretariatu dyrektora szpitala spotkałam na korytarzu mojego gina, który prowadził moją ciążę. Tyle czasu już u niego nie byłam, a wiecie, że mnie chyba pamiętał Uśmiechnął się pierwszy od ucha do ucha jeszcze zanim zdążyłam powiedzieć dzień dobry. Jak go zobaczyłam od razu mi się ryjek uśmiechnął, bo wspomnienia ciąży i tych wizyt wróciły No właśnie muszę się umówić na jakąś wizytę kontrolną do niego Czas najwyższy---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ---------- Właśnie oglądałam zdjęcia ze spotkania Igora z Milenką ![]() Ho, ho, ho... na ostatniej fotce widzę Milenkę wzięło na przytulanki, a Igor troszkę onieśmielony |
|
|
|
#2729 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
cinka bardzo sie ciesze ze trafilas na takiego super lekarza.oby Ninka szybko wyzdrowiala. nawet niewiesz jak sie zmartwilam twoja wiadomoscia o chorobie malej..usciskaj ja..trzymaj sie.
__________________
Weronisia |
|
|
|
#2730 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rok skończyło nasze dziecię, bocian drugie już nam niesie-mamy maj-czerwiec 200
Cytat:
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:45.




, spore autko ale jeździ sie nim fajowo. Igor nadal nie mówi biegle polszczyzną, jakoś ciężko mu idzie przyswajanie nowych słówek.
ale za to że jesteś w ciąży należą się ogromne brawa
.
MÓJ KOCHANY SYNUŚ IGOREK

:nonie wiem:




Nareszcie.






. Antybiotyk rzeczywiście w powalającej cenie 








Bo zęby idą, bo zgryz nie taki będzie i czy mam tego świadomość i po co to robię. Mało jej nie uderzyłam
ja na szczęście mam to już wrodzone i o tyle mi łatwiej. Jutro siadam do pisania skargi

