Prrrawie narzeczone i pierrrwsza żona - cz. 14!

[aluniaaaaa]

Jeszcze tak mi teraz do glowy wpadlo takie cos. Skoro on sie ciebie zapytal czy zechcesz zostac jego narzeczona, a nie żoną to jak go nazwac w takim razie? No bo jak padnie pytanie poprawne czyli - czy zechcesz zostac moja żoną, to wtedy na tego mezczyzne mowi sie "mój przyszły mąż", a ty teraz jak powinnas na niego mowic? "Mój przyszły narzeczony?" Przeciez to bezsens

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez lola0nikt

Tak tak popieram ja też nawet nie chce ślubu na chypcika poprostu ustalenia daty np za 2-3 lata

Ale za 2-3 lata podjac temat wyboru daty czy juz za te 2-3 lata brac slub? tak czy siak, widac nie jestesmy nienormalni

[lola0nikt]

Napisane przez aluniaaaaa

Hmmm... no to w sumie malo rozmawiacie.... bardzo malo... a jakies smsy chociaz wysylacie do siebie?

Piszemy ze sobą nie tylko sms ale i gg. Akurat w sms jest strasznie romantico wierszyki itp. Oki moze i rzadko dzwonimy ale i rozmowy przez tel zdarzały sie godzinne.

[60514_]

Napisane przez aluniaaaaa

Hmmm... no to w sumie malo rozmawiacie.... bardzo malo... a jakies smsy chociaz wysylacie do siebie?

zgadzam sie malo wiec zostaje tylko, a moze az: dluga rozmowa o przyszlosci

[aluniaaaaa]

Napisane przez lola0nikt

Piszemy ze sobą nie tylko sms ale i gg. Akurat w sms jest strasznie romantico wierszyki itp. Oki moze i rzadko dzwonimy ale i rozmowy przez tel zdarzały sie godzinne.

No to dobrze bo przez moment to brzmialo tak jakbyscie czasem raz w miesiacu rozmawiali

[lola0nikt]

Napisane przez aluniaaaaa

Jeszcze tak mi teraz do glowy wpadlo takie cos. Skoro on sie ciebie zapytal czy zechcesz zostac jego narzeczona, a nie żoną to jak go nazwac w takim razie? No bo jak padnie pytanie poprawne czyli - czy zechcesz zostac moja żoną, to wtedy na tego mezczyzne mowi sie "mój przyszły mąż", a ty teraz jak powinnas na niego mowic? "Mój przyszły narzeczony?" Przeciez to bezsens

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------



Ale za 2-3 lata podjac temat wyboru daty czy juz za te 2-3 lata brac slub? tak czy siak, widac nie jestesmy nienormalni

To fakt hmm chyba zaczne mówić "mój przyszły narzeczony" haha juz widze jego zdziwioną mine
Ustalić w najblizszym czasie date ślubu np. grudzień 2013 i to by było oki a nawet sam rok to juz cos.

[anannke]

Ja bym się zapytała czy na prawdę nie myśli o ślubie w przyszłości w ogóle czy tylko tak mówi wszystkim i żartuje sobie. czy zaręczyny były na poważnie czy nie. Nie daj się zbić tym żeby tak daleko nie wybiegać itd bo chyba ktoś wie czy chce w ogóle brać ślub, czy nie chce nigdy ślubu i wystarczy mu taki związek nieformalny. To jest duża różnica która mimo iż ludzie się kochają może stanąć w poważny sposób na drodze ku szczęściu bo plany marzenia takich osób się dosyć różnią i nie mam zbytnio pomysłu na kompromis w takim przypadku.. w związku obie osoby powinny być szczęśliwe a nie tylko jedna strona.. Jak dla mnie to u was jakieś duże niedopowiedzenia są w tej kwestii... niby zdawać by się mogło na pierwszy rzut oka że jak oświadczyny były to facet myśli o ślubie w jakiś sposób a tu taki zonk?

[aluniaaaaa]

Napisane przez lola0nikt

To fakt hmm chyba zaczne mówić "mój przyszły narzeczony" haha juz widze jego zdziwioną mine
Ustalić w najblizszym czasie date ślubu np. grudzień 2013 i to by było oki a nawet sam rok to juz cos.

To kiedy bedziesz miala mozliwosc z nim porozmawiac?

[lola0nikt]

Dobre jest też to że o dzieciach on chętnie rozmawia że chce miec 2 dzieci i wogóle hmmm, to tym bardziej o ewentualnym ożenku powinien otwarcie pogadac nie sądzicie? Jakoś to wszystko mi sie kołuje w głowie

[aluniaaaaa]

Napisane przez anannke

niby zdawać by się mogło na pierwszy rzut oka że jak oświadczyny były to facet myśli o ślubie w jakiś sposób a tu taki zonk?

Ja mam niestety smutne wrazenie, ze go troche ponioslo z tymi "oświadczynami"

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez lola0nikt

Dobre jest też to że o dzieciach on chętnie rozmawia że chce miec 2 dzieci i wogóle hmmm, to tym bardziej o ewentualnym ożenku powinien otwarcie pogadac nie sądzicie? Jakoś to wszystko mi sie kołuje w głowie

Ta, dzieci to by chetnie zrobil ale podjac decyzje, mimo wszystko, mniej odpowiedzialna to juz nie ma komu

[lola0nikt]

Napisane przez aluniaaaaa

To kiedy bedziesz miala mozliwosc z nim porozmawiac?

Jak wszystko pójdzie pomyślnie to 31 października zjedzie i zostanie na pare dni bo akurat wypada 1-2 listopad wiec do 6 listopada bedzie blisko mnie.

[aluniaaaaa]

Matko, jeszcze tyyyyyyyyyyle czasu

[lola0nikt]

Nie chodzi o "robienie"dzieci juz ale daje przykłąd ze o dzieciach otwarcie rozmawia to chyba i o slubie powinien ja chce dziecko po ślubie a nie żenic sie bo musze to nie dla mnie.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez aluniaaaaa

Matko, jeszcze tyyyyyyyyyyle czasu

Ale choćby skały srały a mury pękały będe twarda i przeprowadze rozmowe bo wiem że warto jak on powiedział kiedyś chocby nie wiem co bedziemy walczyć o szczęście a wiec do boju walcze o to.Kurka ale zeście mnie nastwiły

[aluniaaaaa]

Na jedno wychodzi. Skoro podejmuje rozmowy o dzieciach znaczy, ze jest na nie gotowy. A skoro nie podejmuje tematu slubu - wniosek nasuwa sie sam

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez lola0nikt

Ale choćby skały srały a mury pękały będe twarda i przeprowadze rozmowe bo wiem że warto jak on powiedział kiedyś chocby nie wiem co bedziemy walczyć o szczęście a wiec do boju walcze o to.Kurka ale zeście mnie nastwiły

Nie no rozmowa musi byc, chocby nie wiem co! I tak jak ktoras tam napisala - bez nastawiania i informowania go o tym co planujesz bo to sie minie z celem!

[anannke]

Napisane przez aluniaaaaa

Ja mam niestety smutne wrazenie, ze go troche ponioslo z tymi "oświadczynami"

nie no czasem zdarza się że zaręczyny są spontaniczne potem trochę się "żałuje" w nie dosłownym tego słowa znaczeniu oczywiście tej decyzji ale no żeby tak trochę kpić sobie z dziewczyny/narzeczonej? no bo dla mnie ktoś wie że albo chce ślubu kiedyś albo nie bierze tego w ogóle pod uwagę...

przepraszam trochę za może trochę osobisty przykład ale np ty Aluś wiesz że nie chcesz mieć dzieci i powiedziałaś o tym tż wprost. i on się z tym liczy. byłaś w stosunku do niego szczera. a nie takie coś dziwne? no bo albo on nie chce w ogóle ślubu, albo powinien pogadać z ukochaną że fajnie byłoby się pobrać za np 3 lata że teraz chciałby to i to zrobić.. a to tak jakbyś mu dopiero po ślubie powiedziała "kochanie, ale wiesz że ja nie chcę dzieci prawda?" takie jakieś to zwodzenie mi przypomina w sytuacji autorki... nie wiadomo w tej sytuacji jak dla mnie czy on chce wiecznym narzeczonym być czy nie jest gotowy na ślub w tej chwili.. no ale jakaś szczerość byłaby wskazana w stosunku do partnerki... a uciekanie od tematu? no chyba że chłopak przewiduje drugie oświadczyny teraz na okazje "zostań moją żoną"

chociaż może z drugiej strony on się pomylił faktycznie z emocji jak się oświadczał, a że wyszło to do wiadomości publicznej i wszyscy wiedzą że tak poprosił o rękę to może nie chce żeby się śmiali i udaje że specjalnie tak zrobił? a dodatkowo pasuje mu to do tego że nie chce teraz ślubu no i tak jest jak jest? no ale żeby uciekać od tematu ślubu to nie fair w stosunku do dziewczyny

[aluniaaaaa]

Lachony czemu nic nie piszeta?

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez anannke

przepraszam trochę za może trochę osobisty przykład ale np ty Aluś wiesz że nie chcesz mieć dzieci i powiedziałaś o tym tż wprost. i on się z tym liczy. byłaś w stosunku do niego szczera. a nie takie coś dziwne? no bo albo on nie chce w ogóle ślubu, albo powinien pogadać z ukochaną że fajnie byłoby się pobrać za np 3 lata że teraz chciałby to i to zrobić.. a to tak jakbyś mu dopiero po ślubie powiedziała "kochanie, ale wiesz że ja nie chcę dzieci prawda?" takie jakieś to zwodzenie mi przypomina w sytuacji autorki... nie wiadomo w tej sytuacji jak dla mnie czy on chce wiecznym narzeczonym być czy nie jest gotowy na ślub w tej chwili.. no ale jakaś szczerość byłaby wskazana w stosunku do partnerki... a uciekanie od tematu? no chyba że chłopak przewiduje drugie oświadczyny teraz na okazje "zostań moją żoną"

chociaż może z drugiej strony on się pomylił faktycznie z emocji jak się oświadczał, a że wyszło to do wiadomości publicznej i wszyscy wiedzą że tak poprosił o rękę to może nie chce żeby się śmiali i udaje że specjalnie tak zrobił? a dodatkowo pasuje mu to do tego że nie chce teraz ślubu no i tak jest jak jest? no ale żeby uciekać od tematu ślubu to nie fair w stosunku do dziewczyny

Szczerze mowiac troche nie rozumiem ale nie wazne u nas jest tak, ze my obydwoje tych dzieci nie chcemy, a u loli moim zdaniem tylko jedna strona nie chce slubu...

Ja rozumiem emocje itd. ktos moze sie przejezyczyc, ale on ewidentnie doskonale wiedzial co mowi skoro potem "chwalil sie" kolegom

[anannke]

chodzi o to że nie wiadomo czy on ślubu nie chce nigdy brać ale nie powiedział tego loli czy nie chce ślubu teraz. chociaż jeśli nawet nie chce ślubu teraz to dziwne że nie chce o tym rozmawiać ani wyjaśnić loli że ślub chce np w tym roku, albo jak skończy studia czy coś. tak jakby ją zwodził.

No ok oboje nie chcecie ale chodziło mi o szczerość. jesteście wobec siebie szczerzy. pogadaliście ustaliliście. a co jakby np dla twego tż było oczywiste że będziecie mieli dzieci w przyszłości, nie pogadaliście o tym i po ślubie taka niespodzianka?

podobnie ma lola. facet się oświadczył, dla niej to znaczy krok na przód jakieś ustalenie ogólne planu działania a co dla jej tż to znaczy? wygląda na to że nawet lola nie wie

[lola0nikt]

Oj rozmowa bedzie zrobie na tzw.partyzanta wyskocze z tematem w najmniej spodziewanym momencie.Ja mu szczerze powiedziałam ze tak dzieci a owszem ale jak bedziemy po słowie ślubnym inaczej nie ma mowy.A nawet mi sie nie śni aby go uprzedzać ze bedzie takowa rozmowa no co wy

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez anannke

chodzi o to że nie wiadomo czy on ślubu nie chce nigdy brać ale nie powiedział tego loli czy nie chce ślubu teraz. chociaż jeśli nawet nie chce ślubu teraz to dziwne że nie chce o tym rozmawiać ani wyjaśnić loli że ślub chce np w tym roku, albo jak skończy studia czy coś. tak jakby ją zwodził.

No ok oboje nie chcecie ale chodziło mi o szczerość. jesteście wobec siebie szczerzy. pogadaliście ustaliliście. a co jakby np dla twego tż było oczywiste że będziecie mieli dzieci w przyszłości, nie pogadaliście o tym i po ślubie taka niespodzianka?

podobnie ma lola. facet się oświadczył, dla niej to znaczy krok na przód jakieś ustalenie ogólne planu działania a co dla jej tż to znaczy? wygląda na to że nawet lola nie wie

On bedzie tzw. "studentem wiecznym" bo jak wiecie to jest szkółka wojskowa- czyli mój"przyszły narzeczony" to wojak juz z 5 letnim stażem<i to własnie ta rzadkość spotkań> jak ja to mówie zaplecze finansowe mamy stać nas na mieszkanie,oboje rodziców są za nami pytają czekają, a ja w kropce...

[anannke]

No ale to że wojak to go nie tłumaczy nic.. po prostu szczerość i jeszcze raz szczerość.

Jeśli na prawdę wyskoczył z tym "zostaniesz moją narzeczoną" z premedytacją zakładając że to ostateczny etap waszego związku i nie powiedział ci o tym mimo że zdaje sobie sprawę z tego co dla większości ludzi znaczą zaręczyny to tak jakby cię oszukał. i zastosował sprytny unik za wczasu być potem nie mogła mu nic zarzucić bo on ci przecież nic nie obiecywał

[aluniaaaaa]

Fakt, nie wiadomo czy chce w ogole ten slub czy nie ale ja go odbieram jako takiego cwaniaczka troche (nie obraz sie lola)

[lola0nikt]

Z tego co mówiła jego siostra to on podobno chce ślubu ale nie określa sie wogóle, Sylwia<JEGO SIOSTRA> sama pytała go wraz z mamą a on uśmiech i że on sie nie żeni a jak jest z sylwią sama na sam to mówi że chce ale nie wie kiedy może za 3,może za 4 albo i za 5 lat.I bądz tu mądry..

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez aluniaaaaa

Fakt, nie wiadomo czy chce w ogole ten slub czy nie ale ja go odbieram jako takiego cwaniaczka troche (nie obraz sie lola)

Nic sie nie stało cenie szczerość..A jeśli on naprawde to obmyślał i dlatego to pytanie było takie a nie inne to ja mam inne plany co do przyszłości ja chce mieć mężą a nie wiecznego narzeczonego.

[aluniaaaaa]

To moze on tak przed mama dziwnie reaguje?

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Wiecie co? Wystawilam kule dyskotekowa do sprzedania i juz jutro facet po nia przyjedzie

[lola0nikt]

Oki mama mamą, ale wobec mnie szczerość...

[aluniaaaaa]

Kurcze, przed mama gada jedno, jak jest sam na sam z siostra to mowi co innego... troche nie ogarniam tego chlopa twojego

[anannke]

Ja też nie ogarniam... nie wiadomo czego chce chyba sam nie wie... no nic lepiej pogadajcie spokojnie szczerze tak żeby było wiadomo o co chodzi...

Aluś widzę że interes kwitnie mnie się udało sprzedać fartuch na zajęcia z chemii akurat będzie na bluzkę nową

[lola0nikt]

Napisane przez aluniaaaaa

Kurcze, przed mama gada jedno, jak jest sam na sam z siostra to mowi co innego... troche nie ogarniam tego chlopa twojego

jak teraz siadłam i wam to pisze to przyznam szczerze oj mętlik masakryczny. Czyli moge zrozumieć ze ślub chce ale kiedy...oto jest pytanie Wieczność czuję w powietrzu

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Szczerze te kilkanaście dni to czuje jakby wieczność była,Cholerka pierwszy raz.

[aluniaaaaa]

anannke, a gdzie sprzedajesz? na tej stronie co ja? Probuje kurtke sprzedac, nowa, w ogole nie uzywana, ale cos nie idzie

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez lola0nikt

Szczerze te kilkanaście dni to czuje jakby wieczność była,Cholerka pierwszy raz.

No bo doczekac sie rozmowy nie mowiesz, to normalne

[anannke]

Nie korzystając z okazji rozpoczęcia roku zamieściłam ogłoszenie na uczelni ale na tej stronie co ty mam zamiar też coś posprzedawać

[aluniaaaaa]

O, to fajnie, ze uczelnia ma takie mozliwosci

[lola0nikt]

Napisane przez aluniaaaaa

anannke, a gdzie sprzedajesz? na tej stronie co ja? Probuje kurtke sprzedac, nowa, w ogole nie uzywana, ale cos nie idzie

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------



No bo doczekac sie rozmowy nie mowiesz, to normalne

Ale i tak stresiora juz mam a co bedzie przed rozmową?ale musze być silna

[aluniaaaaa]

Bedzie git o ile ten twoj niewiadomo kto podejmie rozmowe...