wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[miskowa]

cześć

[emi_lka]

Cześć poniedziałkowo!
W Wwie jest okropna szaruga, buro i okropnie!

Sanetko, trzymam mocno kciuki za Was!

Xzora, obejrzałam filmiki, też raczej jestem C, ale jednak nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie, w jakich krojach byłoby mi najlepiej... nie jestem C-modelką, chłopczycą, ani C - jabłkiem...

Byłam na spotkaniu ze stylistką. 4 godziny mierzenie różnych zestawów, krojów, tkanin i stylów. Było bardzo przyjemnie! Widzę, że jednak mój problem zakupowy wynika z braku cierpliwości i czasu na mierzenie i dobieranie elementów.
Wnioski: dobrze mi jest w kolorach butelkowej zieleni, odcieniach niebieskiego, brudnych różach. Przekonałam się do połączeń legginsy + sukienka oraz długich otulających swetrów (do tej pory gustowałam w krótkich sweterkach "do ciała"). Świetnie mi jest w butach na obcasach i obcisłych spodniach.
Fajnie było zobaczyć siebie w różnych odsłonach.
Kupiłam spodnie-legginsy z przeszyciem a'la kant i bluzkę. W planach mam jeszcze kozaki na obcasie i jakiś dłuższy sweter.

[xzora]

niu, 3mam kciuki, żeby dobrze wam się mieszkało na Śląsku. Z notariuszem się nie orientuję, wiem tylko, że podatku się nie płaci jeśli mieszkanie przepisywane jest najbliższej rodzinie i się go nie sprzeda przez 5lat.

Napisane przez emi_lka

Xzora, obejrzałam filmiki, też raczej jestem C, ale jednak nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie, w jakich krojach byłoby mi najlepiej... nie jestem C-modelką, chłopczycą, ani C - jabłkiem...

no ja też nie jestem modelką, ani jabłkiem, ja się odnajduję w typie atletycznym (poniżej przykład sylwetek).

Napisane przez emi_lka

Przekonałam się do połączeń legginsy + sukienka oraz długich otulających swetrów (do tej pory gustowałam w krótkich sweterkach "do ciała"). Świetnie mi jest w butach na obcasach i obcisłych spodniach.

ja też się dobrze czuję w takich krojach. Fajnie, że spotkanie ze stylistką było owocne.

[biia]

Napisane przez xzora

niu, 3mam kciuki, żeby dobrze wam się mieszkało na Śląsku. Z notariuszem się nie orientuję, wiem tylko, że podatku się nie płaci jeśli mieszkanie przepisywane jest najbliższej rodzinie i się go nie sprzeda przez 5lat.


no ja też nie jestem modelką, ani jabłkiem, ja się odnajduję w typie atletycznym (poniżej przykład sylwetek).


ja też się dobrze czuję w takich krojach. Fajnie, że spotkanie ze stylistką było owocne.

ja też mam taką sylwetkę. nawet nie wiedziałam.

[emi_lka]

Napisane przez xzora

no ja też nie jestem modelką, ani jabłkiem, ja się odnajduję w typie atletycznym (poniżej przykład sylwetek).


ja też się dobrze czuję w takich krojach. Fajnie, że spotkanie ze stylistką było owocne.

Ja właściwie też mam taką sylwetkę...

[mademoiselle betti]

cześć, ale pogoda

Sanetko, trzymam kciuki
Emilko, super, ze spotkanie udane

Napisane przez niuniuniau

Cześć dziewczyny

My wczoraj wróciliśmy ze Śląska a byliśmy tam od wtorku. Dzieciaki dzielnie zniosły podróż a my zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę tam. Piotrek ma pracę w kopalni a ja będę czegoś szukać ale dopiero za rok. Teściowa jest jeszcze leżąca ale roboty przy niej jest niewiele i nie jest upierdliwa.

Orientujecie się w jaki sposób przepisać mieszkanie żeby było dla nas korzystnie, ominąć płacenie podatku i u notariusza nie zostawić góry pieniędzy?

Sanetko zaciskaj nogi do środy przynajmniej.

A co do rozstępów to ja mam okropne :/ Zrobiły mi się po Dawidzie no ale czego się spodziewać jak ten brzuch mieścił 5-kilogramowego kloca

Tak jak xzora napisała jeśli nie sprzedacie nieruchomości przez 5lat i nie wymeldujecie się z niej i jest to pierwsza darowizna i w rodzinie to nie płacisz podatku ja płaciłam tylko notariusza kiedy rodzice mi mieszkanie przepisywali. Tylko mieszkanie jest zapisane jedynie na mnie, bo właśnie mój maz też musiałby się na te 5lat zameldować a nie chciał, bo potem jak skończymy dom to ktoś tam musi się zameldować

[emi_lka]

Niu, czyli jednak przeprowadzka... od kiedy?

[niuniuniau]

Emi_lko przeprowadzka raczej pod koniec listopada ewentualnie początek grudnia, czekamy jeszcze na informację od kiedy będzie praca i pakujemy manatki

[emi_lka]

Cześć!
Odważnie... trzymam kciuki za powodzenie

[asiuk]

Cześć!

[miskowa]

cześć

[mademoiselle betti]

Cześć


Dziś jechałam do pracy, kierowca bardzo ostro zahamował (bo przecież trzeba hamować w ostatniej chwili na światłach) oparlam się zgieta dłonią o siedzenie z przodu i mnie nadgarstek boli, lekko jakby spuchl

[biia]

Napisane przez mademoiselle betti

Cześć


Dziś jechałam do pracy, kierowca bardzo ostro zahamował (bo przecież trzeba hamować w ostatniej chwili na światłach) oparlam się zgieta dłonią o siedzenie z przodu i mnie nadgarstek boli, lekko jakby spuchl

a możesz obracać? jakbyś klucz przekręcała?

[asiuk]

Cześć!

Gadatliwe jesteście ostatnio

[kotekk81]

Czesc

nooo ruch tu jak w ulu


a gdzie sie Hania zagubila

[mademoiselle betti]

Napisane przez biia

a możesz obracać? jakbyś klucz przekręcała?

Tak moge odwracać, zginac, przy nawracaniu trochę gorzej

Ale wczoraj "na gorąco" od razu w pracy zrobiłam zabiegi, kolega założył mi aplikacje z kinesiotapingu, założyłam stabilizator i dziś lepiej

Napisane przez asiuk

Cześć!

Gadatliwe jesteście ostatnio

Napisane przez kotekk81

Czesc

nooo ruch tu jak w ulu


a gdzie sie Hania zagubila

Czesc... Wszystkie pouciekaly tez się zastanawiałam gdzie Hania? Hmm... Moze w pracy gorący okres?

[asiuk]

A Butter?

Sanetko, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!!!

Wczoraj razem z koleżanką z pracy wysłałyśmy wspólny projekt na konkurs wnętrzarski Trzymajcie kciuki, bo są fajne nagrody do zgarnięcia (już ni mówiąc o samej satysfakcji )

[hania811]

Jestem jestem.
Ruch mam ogromny, przez ostatnie 2 dni nawet kawy nie było kiedy wypić.
Dziś za to cisza...chyba ten deszcz ludzi w domu zatrzymał. W związku z tym szukam zmywarki. Udało nam się wykombinować miejsce na wstawienie jej..tylko nasz pan od mebli musi do nas przyjśc przyciąć blat, przesunąć zlew- da się zrobić. Będzie jutro. A dziś jadę po zmywareczkę- normalnie będę ją całować jak tylko stanie u nas w kuchni.
Mycie garów to jedyny powód do kłótni w naszym domu...więc powiedziałam dość.

Co poza tym. Mania pozarażała wszystkich wirusem gardła. Moja mama chora - więc z dzieckiem jest cały tydzień tatuś. Wzór jest. Już tak się wyszkolił w opiece że nawet w domu saigonu nie ma i daje rade odkurzyć w między czasie czy makaron do sosu ugotować. Mam niezłego koguta domowego

Mania mysli już tylko o wstawaniu i chodzeniu. 4 godziny z nią to jak 20 w kopalni. Jest moc. ma tyle energii że nie nadarzamy za nią.
Dziś znowu postanowiła się bawić od 1-4 w nocy. Spałam 3 godziny. Ale to już dla mnie norma Czuję się normalnie - jakbym 8 spała.

Szok bo dziecko jest jak tatuś. Spi jak tatuś, je jak tatuś, jest aktywna wieczorem a w rano by tylko spała- jak tatuś.
Najgorzej z jedzeniem...w nocy je co 3 godz...później od godz. 4 do 13 potrafi nie jeśc nic Nie wiem jak to zmienić

[emi_lka]

Cześć!

Faktycznie bardzo rozmowne jesteśmy

Asiuk, trzymam kciuki! Jakiś czas temu też brałaś udział w jakimś konkursie, dobrze pamiętam?

Betti, współczuję kontuzji - bezsensownej

Ja mam jakieś wymieszane tematy w głowie, ciągle próbuję znaleźć dobry sposób na organizację pracy (często w domu) i ogarnięcie kwestii domowych - sprzątania, zakupów, gotowania... - nie nadążam nad wszystkimi tematami...

[mademoiselle betti]

Napisane przez asiuk

A Butter?

Sanetko, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!!!

Wczoraj razem z koleżanką z pracy wysłałyśmy wspólny projekt na konkurs wnętrzarski Trzymajcie kciuki, bo są fajne nagrody do zgarnięcia (już ni mówiąc o samej satysfakcji )

To trzymam kciuki w takim razie

Napisane przez emi_lka

Cześć!

Faktycznie bardzo rozmowne jesteśmy

Asiuk, trzymam kciuki! Jakiś czas temu też brałaś udział w jakimś konkursie, dobrze pamiętam?

Betti, współczuję kontuzji - bezsensownej

Ja mam jakieś wymieszane tematy w głowie, ciągle próbuję znaleźć dobry sposób na organizację pracy (często w domu) i ogarnięcie kwestii domowych - sprzątania, zakupów, gotowania... - nie nadążam nad wszystkimi tematami...

Emilki, nie ogarniasz z braku czasu? Czy po prostu ze złego rozplanowania?

Ja nie ogarniam nic ostatnio, nawet siebie ogarnąć nie moge czuje sie przytłoczona strasznie


Haniu, pohawilas się jak na zawołanie fajnie ze Manie energia rozsadza tylko szkoda ze po nocach ale ja ostatnio też sypiam po 3-4godz i tak się przyzwyczaiłam ze mi wystarcza Mania pewnie juz duuuza i piekna dziewczyna dobrze ze maz okazał się dobra niania moj to by zaraz poleciał pewnie do mamusi, grrr



Umówiłam się w sobotę do fryzjera teraz trzeba się zastanowić nad fryzura, chyba potrzebuje jakiejś dużej zmiany , a kompletnie nie mam pojęcia w czym mi dobrze będzie, mam nadzieje ze fryzjer pomoże

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Ja mam jakieś wymieszane tematy w głowie, ciągle próbuję znaleźć dobry sposób na organizację pracy (często w domu) i ogarnięcie kwestii domowych - sprzątania, zakupów, gotowania... - nie nadążam nad wszystkimi tematami...

polecam pobudkę 3 godziny przed wyjściem do pracy. Jak mam na 11 to od 7 daję radę (jednocześnie ogarniając dziecko) pomyć gary, pomyć podłogi, wstawić pranie, ugotować obiad dla Mani i dla nas cos tam wstępnie przygotować..do tego oczywiście siebie przygotować do pracy i ogólnie dom ogarnąć.

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

A Butter?

Sanetko, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!!!

Wczoraj razem z koleżanką z pracy wysłałyśmy wspólny projekt na konkurs wnętrzarski Trzymajcie kciuki, bo są fajne nagrody do zgarnięcia (już ni mówiąc o samej satysfakcji )

Jestem Asiuk, jestem
Czytam Was na bieżąco, ale jakoś nie umiem się wbić...

trzymam kciuki za konkurs!!

[hania811]

Napisane przez asiuk

Wczoraj razem z koleżanką z pracy wysłałyśmy wspólny projekt na konkurs wnętrzarski Trzymajcie kciuki, bo są fajne nagrody do zgarnięcia (już ni mówiąc o samej satysfakcji )

Napisane przez mademoiselle betti

T


Haniu, pohawilas się jak na zawołanie fajnie ze Manie energia rozsadza tylko szkoda ze po nocach ale ja ostatnio też sypiam po 3-4godz i tak się przyzwyczaiłam ze mi wystarcza Mania pewnie juz duuuza i piekna dziewczyna dobrze ze maz okazał się dobra niania moj to by zaraz poleciał pewnie do mamusi, grrr
Umówiłam się w sobotę do fryzjera teraz trzeba się zastanowić nad fryzura

Znaczy dalej masz problemy ze snem Ciekawa jaka przyczyna. Masz jakieś problemy, coś ważnego do zrobienia przed Tobą?
Ja nie sypiam tylko ze stresu..albo paradoksalnie- ze zmęczenia.

Duża duża..i bardzo śmieszna. Widać już że będzie jajcarą.
Moj mąż najchętniej spędzałby całe dnie z Manią. No ale musi czasem pracować

[emi_lka]

Napisane przez hania811

polecam pobudkę 3 godziny przed wyjściem do pracy. Jak mam na 11 to od 7 daję radę (jednocześnie ogarniając dziecko) pomyć gary, pomyć podłogi, wstawić pranie, ugotować obiad dla Mani i dla nas cos tam wstępnie przygotować..do tego oczywiście siebie przygotować do pracy i ogólnie dom ogarnąć.

To jest myśl, tylko jak się zmotywować do tego?
Generalnie wstaję ok. 7-7.30. Mąż jest kochany i robi mi codziennie rano śniadanie... które zjadam już w samotności, bo nie mogę się zwlec przed jego wyjściem do pracy.

Dobrze mi, bo pół tygodnia pracuję w domu, przez to mam złudzenie, że w między czasie jakoś zrobię pranie, posprzątam, zrobię zakupy... ale skutek jest taki, że jak działam w domu, to nie koncentruję się na pracy... i odwrotnie.
No i dużo czasu tracę w internecie... Pracuję przy komputerze, więc wydaje się, że jak na chwilę wejdę do internetu, żeby coś sprawdzić, to nie zajmie mi to wiele czasu, a potem mam problem z oddzieleniem pracy od odpoczynku...

Napisane przez mademoiselle betti

Emilki, nie ogarniasz z braku czasu? Czy po prostu ze złego rozplanowania?

Ja nie ogarniam nic ostatnio, nawet siebie ogarnąć nie moge czuje sie przytłoczona strasznie


Umówiłam się w sobotę do fryzjera teraz trzeba się zastanowić nad fryzura, chyba potrzebuje jakiejś dużej zmiany , a kompletnie nie mam pojęcia w czym mi dobrze będzie, mam nadzieje ze fryzjer pomoże

Nie ogarniam - wydaje mi się, że z powodu dużej liczby obowiązków, których czas realizacji nie zawsze da się ustalić, więc trudniej coś zaplanować...

Co do fryzjera - jaką masz teraz fryzurę i w jakim kierunku chciałabyś pójść?

Napisane przez ButterBear

Jestem Asiuk, jestem
Czytam Was na bieżąco, ale jakoś nie umiem się wbić...

trzymam kciuki za konkurs!!

Fajnie, że jesteś

Jak powrót na studia? Radzisz sobie z tygodniem pracy i weekendami w szkole?

[ButterBear]

Napisane przez emi_lka

Fajnie, że jesteś

Jak powrót na studia? Radzisz sobie z tygodniem pracy i weekendami w szkole?

Powrót fajnie Nawet sobie radzę, mam trochę mniej zajęć, niż w zeszłym roku, wpadają wolne weekendy więc jest łatwiej

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

polecam pobudkę 3 godziny przed wyjściem do pracy. Jak mam na 11 to od 7 daję radę (jednocześnie ogarniając dziecko) pomyć gary, pomyć podłogi, wstawić pranie, ugotować obiad dla Mani i dla nas cos tam wstępnie przygotować..do tego oczywiście siebie przygotować do pracy i ogólnie dom ogarnąć.

Haniu, szalona kobieto i Ty się dziwisz po kim Twe dziecko ma tyle energii?

Napisane przez hania811

Znaczy dalej masz problemy ze snem Ciekawa jaka przyczyna. Masz jakieś problemy, coś ważnego do zrobienia przed Tobą?
Ja nie sypiam tylko ze stresu..albo paradoksalnie- ze zmęczenia.

Duża duża..i bardzo śmieszna. Widać już że będzie jajcarą.
Moj mąż najchętniej spędzałby całe dnie z Manią. No ale musi czasem pracować

No mam dalej a jak nie spie to mam czas na myslenie i sie nakrecam i na dodatek jak nie spie to chce mi się jeść

Haniu, ostatnie kilka miesięcy to w ogóle nie jest dla mnie dobry czas, ale to dluga historia i nie do opisania w dwóch zdaiach na forum, czuje sie przytłoczona i nie jestem w stanie cieszyć sie życiem jak kiedyś

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Butter, czesc fajnie ze jestes

Emilko, wieczorem wstawie aktualne zdjęcie do profilu generalnie teraz mam włosy, z którymi można wszystko zrobić, za łopatki proste z grzywka w kolorze jasny brąz

[hania811]

Napisane przez emi_lka

To jest myśl, tylko jak się zmotywować do tego?
Generalnie wstaję ok. 7-7.30. Mąż jest kochany i robi mi codziennie rano śniadanie... które zjadam już w samotności, bo nie mogę się zwlec przed jego wyjściem do pracy.

Dobrze mi, bo pół tygodnia pracuję w domu, przez to mam złudzenie, że w między czasie jakoś zrobię pranie, posprzątam, zrobię zakupy... ale skutek jest taki, że jak działam w domu, to nie koncentruję się na pracy... i odwrotnie.
No i dużo czasu tracę w internecie... Pracuję przy komputerze, więc wydaje się, że jak na chwilę wejdę do internetu, żeby coś sprawdzić, to nie zajmie mi to wiele czasu, a potem mam problem z oddzieleniem pracy od odpoczynku...

Masz ten sam syndrom który posiada mój mąż, po czym wnioskuję że jednak praca w domu ma sporo minusów.
Igora zawsze coś rozprasza...do kawy TV włączy, to pójdzie zapalić na balkon, to zacznie sprzątać łazienkę-a jako że szef nad nim nie stoi to sobie sprząta pomalutku i 2 godziny schodzą, później fejsa odpali , pogada to z tym, to z tym i robi się godz.16.

Jak wiem że na 11 muszę być w pracy do sprzątam łazienkę w 30 min, kawę piję w biegu, TV nawet nie myślę włączyć, wszystko na biegu robię i to co mężowi zajmuje cały dzień ja ogarniam w 2 godz.

Napisane przez mademoiselle betti

Haniu, szalona kobieto i Ty się dziwisz po kim Twe dziecko ma tyle energii?
No mam dalej a jak nie spie to mam czas na myslenie i sie nakrecam i na dodatek jak nie spie to chce mi się jeść

Haniu, ostatnie kilka miesięcy to w ogóle nie jest dla mnie dobry czas, ale to dluga historia i nie do opisania w dwóch zdaiach na forum, czuje sie przytłoczona i nie jestem w stanie cieszyć sie życiem jak kiedyś

Emilko, wieczorem wstawie aktualne zdjęcie do profilu generalnie teraz mam włosy, z którymi można wszystko zrobić, za łopatki proste z grzywka w kolorze jasny brąz

No ja mam powera..nie da się ukryć. Sama się czasem dziwię jak ja to wszystko ogarniam. I samej sobie pokłony biję że nadal robię dziecku sama jedzenie a nie daję słoikowego

To nocne myślenie to jest strzał w kolano- bo jedna myśl goni drugą- nie da rady zasnąć.

Kurcze- to oby ten gorszy czas poszedł w zapomnienie.

Koniecznie wstaw zdjęcie.

[miskowa]

cześć

Miałam ciężkie spotkanie służbowe, od rana do teraz, a rozkojarzona jestem, bo życie mi się przecież zmienia. Ale jakoś dałam radę na szczęście

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

cześć

Miałam ciężkie spotkanie służbowe, od rana do teraz, a rozkojarzona jestem, bo życie mi się przecież zmienia. Ale jakoś dałam radę na szczęście

Przesyłam pozytywne fluidy!

[sanetka]

Nie dostałam zaświadczenia do cesarki więc sn, nie wiem gdzie mama rodzić, odsyłają mnie i "niech pani sama decyduje",zobaczymy co na to moja gin jutro, mam paciorkowca
Schudłam kolejne0,5 (upewniałam się u 2 lekarzy, nie widzą w tym nic dziwnego).
Do d... wszystko