Pierwszy usmiech juz za nami,a teraz na zabki czekamy!Mamy Wiosenne 2012 _________

[nowaken]

Napisane przez rybka13

hej
Gratki dla Adasia

cziqua i evcia super zdjecia

emigra fajnie, ze jestescie juz po chrzcinach.

My pewnie jakos w sierpniu zrobimy jak uda nam sie do Pl poleciec, jak nie to wrzesien, tez nie wiem w co sie ubrac, choc mi po ciazy juz nic nie zostalo, ale pomyslu nadal brak...

Dzis Nadia konczy 3 miesiace Duza dziewczynka juz niej
Ostatnio podpiera sie na rekach i ciagnie do gory, nie mam na nia rady juz Czasem to az sie boje, no ale podobno dziecko samo sobie krzywdy nie zrobie...

dla Nadii

Anię tak obsypały potówki czym je smarowałyście bo tak prawdę mówiąc było to gdzies na wątku ale chyba będzie prędzej na nowo zadać pytanie

[MoniaHan]

czesc Dziewczynki

Karolca aby szybko skok albo cokolwiek to jest minelo,

Aguska super ze Szymonek chwyta i je z butelki, moja Hania moje mleczko wypija jednak z butelki, ale mm nie chce ruszyc i koniec kropka - myslalam wlasnie o mieszaniu swojego z mm, jak to robisz? normalnie do mm dolewasz swojego mleczka?

u nas dzisiaj byla akcja porod w domu Lola sie okocila, teraz mozemy otworzyc centrum laktacyjne ona karmi swoich 5 kociaczkow a ja Hanke
Tz odbieral porod w rekawicach - mam kilka zdjec - przesle na maila
Tz mowi ze teraz musze zalozyc Loli konto na wizazu

my wczoraj troche na wariackich papierach, bo pojechalam do gp z Hania, ten ja zbadal - osluchowo czysta, przepisac chcial jakies mocne krople do noska,ale musial to skonsultowac z pediatra - zadzwonil i jednak przepisal krople ktore sa dla dzieci powyzej 12 roku zycia, bo w szpitalu jednak stosuja je. przepisal mi te krople o 0.25% i czekalam na dworze gdy padal deszcz i byla troche burza przed okienkiem do apteki bo to niedziela, i patrze pani farmaceutka idzie bez kropelek i mowi ze nie ma juz tej procentowej mocy tych kropelek sa tylko 0.5%, wiec musze wrocic do doktora, poszlam do przychodni mowie do tych (wyjatkowo niemilych bab, ze jest blad w recepcie, a one ze musze poczekac az doktor obsluzy pacjentow ktorzy teraz sa w gabinecie, na co ja:ze musze czekac jeszcze 20min????...z placzacym dzieckiem?jakims cudem udalo mi sie uspic Hanie w nosidelku.
bylam wsciekla, bo bylo w korytarzu kilkoroo chorych dzieci, wiec czekalam troche dalej.
wrocilam do domu, a Tz jak uslyszal historie i poczytalismy ulotke to powiedzial nie ma opcji ze jej damy te kropelki, bo nawet kobiety karmiace nie moga ich stosowac.
znalazl polska klinike otwarta w niedziele (w Coventry) to 200km od nas i mieli wczoraj miejsce do pediatry i ginekologa przy okazji. Tz zamknal sklep wczesniej, pracownikow puscil do domu wczesniej i w droge!! Hania spala ladnie cala droge (2h) w klinice byla zadowolona bo tyle dzieci i sobie obserwowala. ja zaliczylam gina - wyglada wszystko ok - pierwsze badanie ktore nie bolalo kompletnie ale to kolmpetnie nic, zobaczymy co cytologia pokaze.
Pediatra mila, powiedziala ze Hania ma niezyt noska i wszystko tam opuchniete i ogolnie jest to stan zapalny noska. od tych kropelek przepisanych przez gp takie male dziecko mogloby miec palpitacje serca. przepisala jakies inne kropelki + masc z antybiotykiem, zbadala Hanie (wazy 5300g, przez 3 tyg przybrala 620g), Hania chyba lubi jak sie ja bada, bo wizyta trwala 20min a ta nawet nie zaplakala. za to w drodze powrotnej dala popalic i plakala i sie smiala i gadala i tak cala droge przez 2h, na koniec juz byla tak wymeczona ze nic nie chciala i w szoku byla jak weszlismy do domu. padla o 20:30 i gdyby nie nosek zapchany to spalaby chyba cala noc bez przerwy, bo podczas czyszczenia noska byla polspiaca.wiem jedno ze z Hania przez najblizsze kilka miesiecy na pewno w dluga trase nie zamierzam sie wybierac (mowie o jakichc 500-1000km) bo to jest meczarnia dla niej i dla nas.

[gosia261282]

Napisane przez ona10101

Zanim się obejrzymy a dzieciaczki już będą jadły obiad to co rodzice normalnie przy stole Kurcze do tego czasu to już pewnie będę miała drugie dziecko przy sobie

O to niedalekie plany sa rodzenstwa dla Malego??

Napisane przez rybka13

Dzis Nadia konczy 3 miesiace Duza dziewczynka juz niej
Ostatnio podpiera sie na rekach i ciagnie do gory, nie mam na nia rady juz Czasem to az sie boje, no ale podobno dziecko samo sobie krzywdy nie zrobi...

dla Nadusi.

Napisane przez nowaken

Anię tak obsypały potówki czym je smarowałyście bo tak prawdę mówiąc było to gdzies na wątku ale chyba będzie prędzej na nowo zadać pytanie

Kapalam w krochmalu.Ale tak naprawde to chyba nic nie dalo,same zeszly w koncu.

Napisane przez MoniaHan

wrocilam do domu, a Tz jak uslyszal historie i poczytalismy ulotke to powiedzial nie ma opcji ze jej damy te kropelki, bo nawet kobiety karmiace nie moga ich stosowac.
znalazl polska klinike otwarta w niedziele (w Coventry) to 200km od nas i mieli wczoraj miejsce do pediatry i ginekologa przy okazji. Tz zamknal sklep wczesniej, pracownikow puscil do domu wczesniej i w droge!! Hania spala ladnie cala droge (2h) w klinice byla zadowolona bo tyle dzieci i sobie obserwowala. ja zaliczylam gina - wyglada wszystko ok - pierwsze badanie ktore nie bolalo kompletnie ale to kolmpetnie nic, zobaczymy co cytologia pokaze.
Pediatra mila, powiedziala ze Hania ma niezyt noska i wszystko tam opuchniete i ogolnie jest to stan zapalny noska. od tych kropelek przepisanych przez gp takie male dziecko mogloby miec palpitacje serca. przepisala jakies inne kropelki + masc z antybiotykiem, zbadala Hanie (wazy 5300g, przez 3 tyg przybrala 620g), Hania chyba lubi jak sie ja bada, bo wizyta trwala 20min a ta nawet nie zaplakala. za to w drodze powrotnej dala popalic i plakala i sie smiala i gadala i tak cala droge przez 2h, na koniec juz byla tak wymeczona ze nic nie chciala i w szoku byla jak weszlismy do domu. padla o 20:30 i gdyby nie nosek zapchany to spalaby chyba cala noc bez przerwy, bo podczas czyszczenia noska byla polspiaca.wiem jedno ze z Hania przez najblizsze kilka miesiecy na pewno w dluga trase nie zamierzam sie wybierac (mowie o jakichc 500-1000km) bo to jest meczarnia dla niej i dla nas.

A z ciekawosci jaki u was koszt wizyty w polskiej klinice?
Ja slyszalam,ze ginekolog w polskiej klinice najblizej nas przyjmuje za 100f.

[MoniaHan]

To nie tak U nas,bo troche musielismy jechac.badanie 50£ ,cytologia 30£,Usg £50.

[nowaken]

Co Wy wszystkie śpicie??

[tynka88]

Mateusz znowu cały dzien marudzil, najlepiej zeby non stop go nosic na rekach w pozycji pionowej, gadac do niego i chodzic po calym domu.
Nawet z jedzeniem jest ciezko, wiem ze jest glodny, a jak mu daje butelke to gryzie smoczek i przerzuca z jednej strony na druga, opiera łapki na butelce, jakby chcial ja trzymac i nieswiadomie tymi lapkami ja odpycha i wtedy placze.

Nowaken ja potówki smaruje bepanthenem ,bo nic innego mi do glowy nie przyszlo i rano po wieczornym posmarowaniu jest o wiele lepiej.

JUtro idziemy na szczepienie, mam nadzieje ze Mateuszek to jakos zniesie.

[aalegna]

Napisane przez nowaken

Co Wy wszystkie śpicie??

przynajmniej ja nawet na spacerze oczy mi się przymykały i mam tak już od kilku dni, twierdze że Seba z mlekiem wysysa całą moją energie, do tego włosy mi zaczęły wypadać ale to jest nic w porównaniu z tym ciągłym zmęczeniem

[nowaken]

Napisane przez aalegna

przynajmniej ja nawet na spacerze oczy mi się przymykały i mam tak już od kilku dni, twierdze że Seba z mlekiem wysysa całą moją energie, do tego włosy mi zaczęły wypadać ale to jest nic w porównaniu z tym ciągłym zmęczeniem

Ja dzięki temu że mam krótkie włosy nie widzę dużych ilości wypadających ale przy Antku wypadały i to bardzo mocno

Dobra kochane idę się ogarnąć do spania spokojnych nocek życzę

[Aguśkaa83]

Napisane przez karolca

4 miesiace

No to tym bardziej wskazuje to na ząbki.

Napisane przez joanaros

U nas to własnie tak wygląda. Wczoraj mała tak płakała że aż się zanosiła. Nawet jak spała to jeszcze chlipała. Dziąsła niby nie spuchnięte to sama nie wiem

Biedna Malutka. Smaruj jej dziąsełka po karmieniu i dawaj gryzaczki.

Napisane przez rybka13

Dzis Nadia konczy 3 miesiace Duza dziewczynka juz niej
Ostatnio podpiera sie na rekach i ciagnie do gory, nie mam na nia rady juz Czasem to az sie boje, no ale podobno dziecko samo sobie krzywdy nie zrobi...

gratulacje

Napisane przez nowaken

Anię tak obsypały potówki czym je smarowałyście bo tak prawdę mówiąc było to gdzies na wątku ale chyba będzie prędzej na nowo zadać pytanie

Ja kazda z osobna potowke smarowalam kwaczykiem (patyczkiem do uszu) namoczonym w spirytusie i potoweczki pieknie sie zasuszaly i sladu po nich nie ma.

Napisane przez MoniaHan

Aguska super ze Szymonek chwyta i je z butelki, moja Hania moje mleczko wypija jednak z butelki, ale mm nie chce ruszyc i koniec kropka - myslalam wlasnie o mieszaniu swojego z mm, jak to robisz? normalnie do mm dolewasz swojego mleczka?

u nas dzisiaj byla akcja porod w domu Lola sie okocila, teraz mozemy otworzyc centrum laktacyjne ona karmi swoich 5 kociaczkow a ja Hanke
Tz odbieral porod w rekawicach - mam kilka zdjec - przesle na maila
Tz mowi ze teraz musze zalozyc Loli konto na wizazu

my wczoraj troche na wariackich papierach, bo pojechalam do gp z Hania, ten ja zbadal - osluchowo czysta, przepisac chcial jakies mocne krople do noska,ale musial to skonsultowac z pediatra - zadzwonil i jednak przepisal krople ktore sa dla dzieci powyzej 12 roku zycia, bo w szpitalu jednak stosuja je. przepisal mi te krople o 0.25% i czekalam na dworze gdy padal deszcz i byla troche burza przed okienkiem do apteki bo to niedziela, i patrze pani farmaceutka idzie bez kropelek i mowi ze nie ma juz tej procentowej mocy tych kropelek sa tylko 0.5%, wiec musze wrocic do doktora, poszlam do przychodni mowie do tych (wyjatkowo niemilych bab, ze jest blad w recepcie, a one ze musze poczekac az doktor obsluzy pacjentow ktorzy teraz sa w gabinecie, na co ja:ze musze czekac jeszcze 20min????...z placzacym dzieckiem?jakims cudem udalo mi sie uspic Hanie w nosidelku.
bylam wsciekla, bo bylo w korytarzu kilkoroo chorych dzieci, wiec czekalam troche dalej.
wrocilam do domu, a Tz jak uslyszal historie i poczytalismy ulotke to powiedzial nie ma opcji ze jej damy te kropelki, bo nawet kobiety karmiace nie moga ich stosowac.
znalazl polska klinike otwarta w niedziele (w Coventry) to 200km od nas i mieli wczoraj miejsce do pediatry i ginekologa przy okazji. Tz zamknal sklep wczesniej, pracownikow puscil do domu wczesniej i w droge!! Hania spala ladnie cala droge (2h) w klinice byla zadowolona bo tyle dzieci i sobie obserwowala. ja zaliczylam gina - wyglada wszystko ok - pierwsze badanie ktore nie bolalo kompletnie ale to kolmpetnie nic, zobaczymy co cytologia pokaze.
Pediatra mila, powiedziala ze Hania ma niezyt noska i wszystko tam opuchniete i ogolnie jest to stan zapalny noska. od tych kropelek przepisanych przez gp takie male dziecko mogloby miec palpitacje serca. przepisala jakies inne kropelki + masc z antybiotykiem, zbadala Hanie (wazy 5300g, przez 3 tyg przybrala 620g), Hania chyba lubi jak sie ja bada, bo wizyta trwala 20min a ta nawet nie zaplakala. za to w drodze powrotnej dala popalic i plakala i sie smiala i gadala i tak cala droge przez 2h, na koniec juz byla tak wymeczona ze nic nie chciala i w szoku byla jak weszlismy do domu. padla o 20:30 i gdyby nie nosek zapchany to spalaby chyba cala noc bez przerwy, bo podczas czyszczenia noska byla polspiaca.wiem jedno ze z Hania przez najblizsze kilka miesiecy na pewno w dluga trase nie zamierzam sie wybierac (mowie o jakichc 500-1000km) bo to jest meczarnia dla niej i dla nas.

Monia on zjada ta butlę ale z wielkim trudem. Nie raz mam ochote sie poddac i dac mu cyca. Tylko, ze ciagle mam mysl, ze wracam do pracy na zmiany i nie ma opcji nawet karmienia 2 razy na dobe, nie ma takiej opcji I nie jest lekko. Dzis np zaplanowalismy sobie z mezem wyjazd do sklepu. Wiec wykapalam małego dalam cyca, zjadl z dwoch i pojechalismy. Mama zostala z Szymonkiem i jakby byl glodny to miala dla niego mm. Ale podobno tak sie rozplakał, ze az sie zanosil. Nie chcial za nic w swiecie butli, nawet smoczkiem mama nie mogla go uspokoic ani noszeniem, bujaniem niczym. Z placzu zasnal On po prostu chcial cyca...
Jak wrocilismy przed chwilka, widzialam ze sie kręci w łożeczku i otworzyl oczka. Wiec dalam mu cyca, napil sie moze z 2 minutki i tak slodko sie wtulil i zasnal, ze z checia wogole bym nie wstawala.
Strasznie ciezkie jest to odstawianie od cycaI dla Szymonka i dla mnie... U mnie nawet chyba nie chodzi o mleko, bo smak mleka matki jest inny rzeczywiscie, ale u Szymona ewidentnie chodzi o tą bliskosc.
Przeciez wczoraj mu zmieszalam wlasnie mm z moim mlekiem i tez byl bunt, ze butla a nie cyc. Wypil, mysle ze lepsze to bylo w smaku, ale tez nie bez problemu....
Ja robie to tak, ze robie najpierw porcje mm np na 90ml 3 miarki (wychodzi 100 ml mm) i grzeje w osobnej buteleczce moje mleczko (bo przewaznie z lodowki wyciagam) i dolewam do mm i mieszam.
Ale mieliscie przejscia z lekarzami. Oby niezyt noska Hani szybciutko przeszedl.

[gkatarzynka]

Cześć Dzieweczki!
U nas nocka i dzionek w miarę spokojne... choć chyba zjadłam coś, co Hani nie pasowało, bo od wczoraj się troszkę męczy przy bączkach i kupce wygląda na to, że pieczony schabik jeszcze nie dla mnie....
Ale za to mogę już bezkarnie jeść pomidorki i ogórki więc jestem szczęśliwa
Dziś Marcin miał wolne więc spędzaliśmy aktywnie czas z Hanią i tylko trochę Was podczytywałam...no a teraz to chyba pójdę spać, bo zmęczona jestem....
Monia, to trzymam kciuki, żeby Hani szybko przeszło...

aaa... i wrzuciłam kilka fotek na maila

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez nowaken

Co Wy wszystkie śpicie??

my bylismy u znajomych sąsiadów

[gucia6]

helou mamusie

pamiętacie mnie jeszcze?

u nas generalnie jakoś się toczy, mi brakuje na cokolwiek czasu, bo teraz poza dziećmi mam jeszcze na głowie gospodarkę - spory kawałek ziemi i kury, i mimo iż to nie nasze, to jednak chcemy, żeby to jakoś wyglądało przyzwoicie

Rita też ładnie rośnie, ładnie je, ładnie śpi, ogólnie jest kochana... tylko wczoraj mieliśmy niemiły incydent, bo po mm zaczęła nam potwornie wymiotować (w ciągu 2 godzin chyba z 10 razy) i się dławić, trochę spanikowaliśmy i wezwaliśmy pogotowie, ale wszystko skonczyło się dobrze... chociaż strachu nam napędziła

a z dobrych wieści, to maleńka zaczęła się turlać

[gosia261282]

Napisane przez aalegna

przynajmniej ja nawet na spacerze oczy mi się przymykały i mam tak już od kilku dni, twierdze że Seba z mlekiem wysysa całą moją energie, do tego włosy mi zaczęły wypadać ale to jest nic w porównaniu z tym ciągłym zmęczeniem

Ja sie tez wkurzam,bo zawsze mialam duzo energii,wszedzie mnie bylo pelno,robilam po kilka rzeczy na raz,a teraz niestety tez zmeczenie daje o sobie znac i juz tej energii tyle nie ma.
Jak skoncze karmic kupie sobie witaminy z zen-szeniem,kiedys bardzo mi pomogly.

Gucia ale mialas straszne przezycie,wspolczuje.Dobr ze,ze wszystko jest OK!No i super,ze Malutka juz sie turla! dla niej.

Eryk spi juz ponad 4 godz,musze dac mu cycka,bo chce sie klasc,ale majac tak przepelnione piersi zalalabym lozko

Dobranoc mamuski!

[gucia6]

Napisane przez gosia261282

Napisane przez aalegna
przynajmniej ja nawet na spacerze oczy mi się przymykały i mam tak już od kilku dni, twierdze że Seba z mlekiem wysysa całą moją energie, do tego włosy mi zaczęły wypadać ale to jest nic w porównaniu z tym ciągłym zmęczeniem

Ja sie tez wkurzam,bo zawsze mialam duzo energii,wszedzie mnie bylo pelno,robilam po kilka rzeczy na raz,a teraz niestety tez zmeczenie daje o sobie znac i juz tej energii tyle nie ma.
Jak skoncze karmic kupie sobie witaminy z zen-szeniem,kiedys bardzo mi pomogly.

mówicie, że to zmęczenie to przez karmienie?... ja do tej pory czułam się świetnie, a ostatnio coś zaczęło mi energii brakować... ale zrzuciłam to na tą porąbaną pogodę

[nowaken]

Hejka

u nas nocka dobrze ale znowu pogoda do du....

Napisane przez gucia6

helou mamusie

pamiętacie mnie jeszcze?

u nas generalnie jakoś się toczy, mi brakuje na cokolwiek czasu, bo teraz poza dziećmi mam jeszcze na głowie gospodarkę - spory kawałek ziemi i kury, i mimo iż to nie nasze, to jednak chcemy, żeby to jakoś wyglądało przyzwoicie

Rita też ładnie rośnie, ładnie je, ładnie śpi, ogólnie jest kochana... tylko wczoraj mieliśmy niemiły incydent, bo po mm zaczęła nam potwornie wymiotować (w ciągu 2 godzin chyba z 10 razy) i się dławić, trochę spanikowaliśmy i wezwaliśmy pogotowie, ale wszystko skonczyło się dobrze... chociaż strachu nam napędziła

a z dobrych wieści, to maleńka zaczęła się turlać

Jakbyśmy mogły Cię zapomnieć

[gkatarzynka]

Napisane przez gucia6

helou mamusie

pamiętacie mnie jeszcze?

u nas generalnie jakoś się toczy, mi brakuje na cokolwiek czasu, bo teraz poza dziećmi mam jeszcze na głowie gospodarkę - spory kawałek ziemi i kury, i mimo iż to nie nasze, to jednak chcemy, żeby to jakoś wyglądało przyzwoicie

Rita też ładnie rośnie, ładnie je, ładnie śpi, ogólnie jest kochana... tylko wczoraj mieliśmy niemiły incydent, bo po mm zaczęła nam potwornie wymiotować (w ciągu 2 godzin chyba z 10 razy) i się dławić, trochę spanikowaliśmy i wezwaliśmy pogotowie, ale wszystko skonczyło się dobrze... chociaż strachu nam napędziła

a z dobrych wieści, to maleńka zaczęła się turlać

Super, że u Was w porządku i oby sytuacja z wymiotowaniem się nie powtórzyła...

Napisane przez gucia6

mówicie, że to zmęczenie to przez karmienie?... ja do tej pory czułam się świetnie, a ostatnio coś zaczęło mi energii brakować... ale zrzuciłam to na tą porąbaną pogodę

Właśnie też się zastanawiam skąd się bierze moje stałe zmęczenie i też obwiniłam o to pogodę... ja podczas karmienia Hani zawsze przysypiam (najlepiej mi się karmi na leżąco) i czasem sobie obie po karmieniu śpimy.

A tak w ogóle to dzień dobry
U nas nocka spokojna, choć już Hania nie spała tak długo jak potrafiła. Wykąpaliśmy Ją o 18, bo strasznie marudziła i była senna, potem karmionko i zasnęła jeszcze przed 19.. w nocy się obudziła o 1.15 i potem coś ok 4. No i po 4 to obie przysnęłyśmy i spała spokojnie do 7 i po karmieniu zasnęła, ale widzę, że już się budzi i śmieje do łosia
Mamy takiego pluszaka zawieszonego na ścianie(podczas sprzątania Mężowi przeszkadzał i zawiesił na ramce, która tam wisi)... no i nie zdejmujemy, bo jak Hania się budzi, to od razu tam patrzy i wsiąka przynajmniej na chwilę... strzela do niego takie uśmiechy, że czasem to aż śmiesznie wygląda....
dobra, zmykam do Małej, bo już stęka i śmieje się, ale za chwilę będzie złość, że nikt do Niej nie przyszedł

[aalegna]

Napisane przez gkatarzynka

Właśnie też się zastanawiam skąd się bierze moje stałe zmęczenie i też obwiniłam o to pogodę... ja podczas karmienia Hani zawsze przysypiam (najlepiej mi się karmi na leżąco) i czasem sobie obie po karmieniu śpimy.

Ja właśnie od kilku dni jak pojawiło się to zmęczenie też zaczęłam na leżąco karmić i też sobie podsypiam bo na siedząco to jak babuszka zgarbiona siedziałam
A ja nie obwiniam pogody o to zmęczenie bo jak było kilka dni ciepło i słonecznie to ja też wiecznie ziewałam, dlatego zrzuciłam na Sebe i na to że on ze mnie wszystko wysysa


U nas nocka elegancka spał o 20 do 3.30 i pozniej do 6.30 A pogoda zapowiada sie nieciekawie i coś mi sie wydaje że ze spaceru dziś nici

[gosica502]

Hej dziewczyny

Gabi dzisiaj kończy 3 miesiące

Widzę że Was dopada zmęczenie karmieniowe, nie ma się co dziwić, dzieciaczki z mleczkiem mamy wysysają to co dla nich najlepsze. Ale za to jak pięknie rosną na maminym mleku!

Witaj gucia

[gosia261282]

Dzien dobry!
U nas kiepsko,bo 4 pobudki w nocy,w dzien ma dluzsze przerwy z jedzeniem,jak przez ostatnie nocki.Tyle,ze je tylko chwilke.Gdyby bylo goraco to bym myslala,ze moze pic mu sie chce.Ale nie jest...

Napisane przez gosica502

Hej dziewczyny

Gabi dzisiaj kończy 3 miesiące

Widzę że Was dopada zmęczenie karmieniowe, nie ma się co dziwić, dzieciaczki z mleczkiem mamy wysysają to co dla nich najlepsze. Ale za to jak pięknie rosną na maminym mleku!

Witaj gucia

dla Gabi

[Nikii89]

Napisane przez nowaken

Jest ale kojąco działa na dziąsła a szczególnie jak są opuchnięte

a to psikasz jak na gardło czy po dziąsłach??

Napisane przez gosica502

Hej dziewczyny

Gabi dzisiaj kończy 3 miesiące

Widzę że Was dopada zmęczenie karmieniowe, nie ma się co dziwić, dzieciaczki z mleczkiem mamy wysysają to co dla nich najlepsze. Ale za to jak pięknie rosną na maminym mleku!

Witaj gucia

Dobry
Nocka OK Oskar zasnął ok 21 i spał do 2.30 potem obudził się o 4 i o 6 i zero spania... Od 8 płacz bo senny ale tylko na rękach w końcu po godz udało mi się go uspać na rękach i w spokoju odłożyć do wózka bo łóżeczko w dzień jest beee.... Jak oduczyć małego spania na rękach?? macie jakieś pomysły? Przez te kolki tak się nauczył i inaczej jest płacz

TŻ dziś popołudniu wyjeżdża do Warszawy i Stalowej Woli i do pt wieczora zostaję "sama" . Dobrze że teściowa ma dużo roboty to nie będzie zbytnio głowy mi zawracać Owszem przyda się pomoc ale nie całodzienna

[MoniaHan]

Czesc z rana
U nas nocka jak to U nas,Hanka za poduszke ma cycek,jak juz zacselam ja tego oduczac to pojawily sie te gluty I nie chce aby plakala bo byloby ich jeszcze wiecej.
Mi sie wydaje ze zmeczenie to przez przerywany sen no I karmienie.Gosia a Ty bierzesz witaminy?
Hanka bawi sie ns macie pol godziny.

[Cytrynka_Wawa]

gucia oczywiscie ze pamietamy cie
moj maly wczoraj ciagle wkladal paluszki do buzi i ciagle ulewal strasznie przebieralismy sie chyba z 6 razy ja i on

[nowaken]

Napisane przez Nikii89

a to psikasz jak na gardło czy po dziąsłach??

Psiknięcie po prawej stronie i po lewej stronie

[karolca]

Hej
Ja tylko szybko bo za godzinę jadę na szczepienie.
NIE WIEM CO JEST Z MOIM ANIOŁKIEM.
Kąpanie przed 21, 21.15 karmienie. Pojadła z 10 minut i zaczęła się wydzierać, prężyć... myślę, że może dużo jej leciało, bo jak zrobiła odpoczynek na oddech to tryskało na wszystkie strony mimo iż pierś do bardzo pełnych nie należała. Odbiła, ale jęczenie i marudzenie było dalej.
Po odłożeniu do łóżeczka - RYK. Na rękach ryk. Myślę, że może chce jeszcze jeść, więc podaję drugą pierś- RYK.
TŻ mówi abym dała ją do wózka. W wózku spokój. Po 3 minutach spała jak zabita. Po godzinie takiego spania przekładam ją do łóżeczka. Nie minęły 2 minuty - płacz. Nie szło jej uspokoić w łóżeczku więc na ręce i do wózka. Nie musiałam jej wozić, zasnęła od razu. Ale wózek wstawiłam do pokoju aby mieć na nią oko. Jakieś pół godziny później znowu rozpłakała się przez sen, ale bujnęłam tylko wózkiem i spokój.
Na karmienie obudziłam się o 3.3o bo mój mały diabełek spał bardzo twardo (ale 6 godzin po jednej piersi to trochę za długo jak na nią!).
Po karmieniu przełożyłam ją do łóżeczka i spała ładnie. Następne karmienie po 4 godzinach i o 9.30 się obudziła.

[gosia261282]

Napisane przez MoniaHan

Czesc z rana
U nas nocka jak to U nas,Hanka za poduszke ma cycek,jak juz zacselam ja tego oduczac to pojawily sie te gluty I nie chce aby plakala bo byloby ich jeszcze wiecej.
Mi sie wydaje ze zmeczenie to przez przerywany sen no I karmienie.Gosia a Ty bierzesz witaminy?
Hanka bawi sie ns macie pol godziny.

Biore .Takie:

http://www.google.pl/imgres?q=pregna...9,r:0,s:0,i:70

[Zia_]

Napisane przez gucia6

helou mamusie

pamiętacie mnie jeszcze?

u nas generalnie jakoś się toczy, mi brakuje na cokolwiek czasu, bo teraz poza dziećmi mam jeszcze na głowie gospodarkę - spory kawałek ziemi i kury, i mimo iż to nie nasze, to jednak chcemy, żeby to jakoś wyglądało przyzwoicie

Rita też ładnie rośnie, ładnie je, ładnie śpi, ogólnie jest kochana... tylko wczoraj mieliśmy niemiły incydent, bo po mm zaczęła nam potwornie wymiotować (w ciągu 2 godzin chyba z 10 razy) i się dławić, trochę spanikowaliśmy i wezwaliśmy pogotowie, ale wszystko skonczyło się dobrze... chociaż strachu nam napędziła

a z dobrych wieści, to maleńka zaczęła się turlać

Hej Gucia, fajnie ze w koncu wpadlas!

Napisane przez gosica502

Hej dziewczyny
Gabi dzisiaj kończy 3 miesiące

dla Gabi

Napisane przez gosia261282

Biore .Takie:

http://www.google.pl/imgres?q=pregna...9,r:0,s:0,i:70

I ja je biore, choc sie nawet nie ludze ze zatrzymaja wypadanie wlosow...

[emigra]

udalo mi sie troszke nadrobic

Napisane przez Cytrynka_Wawa

dziewczyny, które robily chrzciny, załatwiałyście najpierw kościół czy sale? ja sie dzis z matka pokłóciłam bo chcemy sobie sami zalatwic a ona jak zwykle sie wtrąca i nagadała mi sie nic nie umiem zalatwic z mezem normalnie az na Wiktorka nakrzyczałam tak mnie zdenerwowała
dzis idziemy restauracje zobaczyc co nam zaoferuja i za jaka cene a z kosciolem moze byc problem bo mamy tylko slub cywilny a chcemy kosciol niedaleko restauracji i sama juz zglupialam

Karolca wiem co czujesz Wiktorek ostatnio wieczem ma problemy ze spaniem, wyeliminowaliśmy tv i troche lepiej ale wczoraj np 2h spal na rekach jak go odkladam to byl ryk

my najpierw w kosciele zalatwilismy wszystko a potem restauracja
tez mamy tylko cywilny.

Napisane przez karolca

Hej
Ja tylko szybko bo za godzinę jadę na szczepienie.
NIE WIEM CO JEST Z MOIM ANIOŁKIEM.
Kąpanie przed 21, 21.15 karmienie. Pojadła z 10 minut i zaczęła się wydzierać, prężyć... myślę, że może dużo jej leciało, bo jak zrobiła odpoczynek na oddech to tryskało na wszystkie strony mimo iż pierś do bardzo pełnych nie należała. Odbiła, ale jęczenie i marudzenie było dalej.
Po odłożeniu do łóżeczka - RYK. Na rękach ryk. Myślę, że może chce jeszcze jeść, więc podaję drugą pierś- RYK.
TŻ mówi abym dała ją do wózka. W wózku spokój. Po 3 minutach spała jak zabita. Po godzinie takiego spania przekładam ją do łóżeczka. Nie minęły 2 minuty - płacz. Nie szło jej uspokoić w łóżeczku więc na ręce i do wózka. Nie musiałam jej wozić, zasnęła od razu. Ale wózek wstawiłam do pokoju aby mieć na nią oko. Jakieś pół godziny później znowu rozpłakała się przez sen, ale bujnęłam tylko wózkiem i spokój.
Na karmienie obudziłam się o 3.3o bo mój mały diabełek spał bardzo twardo (ale 6 godzin po jednej piersi to trochę za długo jak na nią!).
Po karmieniu przełożyłam ją do łóżeczka i spała ładnie. Następne karmienie po 4 godzinach i o 9.30 się obudziła.

moze tak jak u nas bylo ostatnio - chyba polaczony skok z zabkami wspolczuje Ci bo wiem jak bylo mi ciezko, mala caly czas plakala, marudzila, nie chciala jesc ani spac, oboje z mezem nie dawalismy rady.... ale teraz jest juz lepiej, mala ladniej je, wiecej spi.... przejdzie, tylko musisz byc cierpliwa



Czesc dziewczyny, tak jak wyzej napisalam, u nas juz troche lepiej. Mala byla szczesliwa wsrod gosci ale do czasu, w niedziele po chrzcinach dala taki koncert zesmy nie wiedzieli z mezem co robic, ja bylam juz gotowa jechac na pogotowie... no ale ona przemeczona byla strasznie, ciagle ja ktos na rekach chcial nosic, zabawkami przed nosem machali, gadali, krzyczeli, to i sie dziecku 'przejadlo' ...
Wczoraj niunia dostala pierwszy raz gruszke i posmakowalo o wiele lepiej niz jabluszko, bo jadla az sie uszy trzesly pewnie zjadlaby wiecej ale dostala jedna lyzeczke wprowadzilam tez juz kleik kukurydziany ale nie sprawil ze mala dluzej jest najedzona a liczylam na troszke dluzsze nocki, tzn bez przerwy miedzy 1-3 a zeby sie budzila dopiero 4-5 jak wczesniej bylo .. widac, nie mozna miec wszystkiego

[gosica502]

Emigra a ile Jula miała jak jej pierwszy raz jabłuszko podałaś? Bo ja myślę Gabi powoli spróbować dawać jabłuszko żeby po tych 4 miesiącach próbować zastąpić jeden posiłek mleczny takim owocowym właśnie

[lena_mi]

Hej Dziewczyny, dawno mnie tu nie było i widzę że sporo do nadrobienia, nie wiem czy tylko dam radę, bo ledwo siedzę, także niestety wpadłam tylko na chwilkę.. Stęskniłam za Wami
Mieliśmy trochę "przygód" z moim kręgosłupem... Ostry dużur jednego dnia, wzywane pogotowie kolejnego, potem szukanie i załatwianie lekarzy i badań.. Ledwo chodziłam, ale już jest troszeńkę lepiej. Za parę dni powinno byc wiadomo co się dzieje, ale prawdopodobnie wypadający dysk
Na szczeście Kajuńka jakby wiedziała że coś się dzieje i pomagała nam swoim zachowaniem - była bardzo grzeczna i kochana. Przez ostatnie dni przesypiała w nocy 7-8 godzin! Jak jeździliśmy po lekarzach - była mega cierpliwa..
Najgorsze, że nie mogłam Kajulki nosic, podnosic, przytulac, niuniac tak jak wcześniej..
Trzymajcie kciuki żeby wszystko okazało się w porządku i żebym w końcu normalnie stanęła na nogi..

Jak tylko dam radę do Was będę podczytywac, całuję!!! I ściskam wszystkie Mamuśki i Dzieciątka!

[Cytrynka_Wawa]

Lena współczuje a ja narzekam ze mnie krzyż boli
u nas pogoda beznadziejna 15 stopni i wieje :/ ale ide dzis do fryzjera popoludniu