Offtopowe zapuszczanie,XLVII- Chociaż liście z drzew spadają, włosy nam nie wypadają!

[201612231846]

[QUOTE=Krasko1;37613187]Ty już kiedyś na nią narzekałaś, dziwna kobieta.. a nie mogłaś wziąć kogoś ze znajomych? Masz jeszcze szansę żeby podejść do egzaminu? Szkoda sobie odpuścić, tyle lat nauki więc niech coś z tego będzie


Okej, tym razem coś dziwnego mi wyszło, ale bez miłości i chyba mniej patetyczne Takie napisane na szybko w poczekalni u dermatologa Ostatnie, słowo

To było w zeszłym tygodniu. Prawdę powiedziawszy wiadomość ,że jedna z dziewczyn ze mną nie pojedzie dostałam 2-3 dni przed egzaminem. Wtedy miałam mieć po prostu najwięcej nauki itd. Poza tym kiedy jechałam się zapisać na egzamin to pytałam czy jak będę czegoś potrzebowała to czy mi pomoże. Powiedziała ,że tak. Na 1 egzamin miały jechać ze mną 2 osoby pracujące w salonie. Niby każdej z nich dzieci się rozchorowały. Dzień przed egzaminem leciałam do lekarza po zwolnienie. Na drugi egzamin powiedziałam ,że znajdę kogoś ,ale w razie czego niech ma na uwadze ,któraś z praktykantek. Jak widać nie dotarło.

[Maryha_ah]

Dominika a ogłoszenia na gumtree? często widuje ogłoszenie właśnie że ścięcie i farbowanie za darmo na egzaminie zawodowym. I są chętni, bo nie każdego stać na fryzjera. Jak coś,pomogę zredagować ogłoszenie.

[201607180946]

Robię obiad i zmykam na jogę. Coś nie najlepiej się dziś czuję, nic mi się nie chce

Napisane przez szmyrk

Kawalek na dzisiaj:

świetny

[201612231846]

Napisane przez Little Katie

Domiwika jak ogarniesz Warszawe to na 100% mozesz mnie wziac tylko bysmy musialy ustalic termin bo musze wczesniej wiedziec

Okay ,dzięki za wsparcie. Jak uzbieram kasę to pewnie się zapiszę. Póki co muszę ochłonąć po tym wszystkim.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez Maryha_ah

Dominika a ogłoszenia na gumtree? często widuje ogłoszenie właśnie że ścięcie i farbowanie za darmo na egzaminie zawodowym. I są chętni, bo nie każdego stać na fryzjera. Jak coś,pomogę zredagować ogłoszenie.

Dobry pomysł ,ale muszę ochłonąć. W ogóle myślę by przystąpić w czerwcu albo w maju w Warszawie. Na bank miałabym 2 osoby ,a to by wystarczyło. TŻ nie liczę.

[kocurzyca]

Napisane przez Krasko1

Ja miałam dwa podejścia do awokado i dla mnie strasznie bez smaku Nawet jak cytryną skropiłam bo tak mi kazali

Awokado, samo z siebie nie jest zbyt smaczne. Ale można z niego zrobić pyyyszne rzeczy. Np Guacamole

Napisane przez xsyskax

Jeżeli Ci robotnicy maja tak źle jak mówisz, to nie sadze, ze ten ich wyjazd jest na stałe. Po prostu nie ma możliwości żeby 20 letni chłopak wyjechał do ciężkiej roboty i harował ponad 40 lat do emerytury. Zreszta nawet podczas ciężkiej pracy da radę uczyć się języka. W mojej pierwszej pracy byłam pakowaczem i codziennie musiałam układać palety a jakoś podstawy języka załapałam. Jeżeli człowiek chce to sie nauczy, jest to wyraz szacunku do państwa, które daje mu chleb.
Mieszkając za granica chce żeby ludzie mnie szanowali i nie traktowali gorzej. Polskie blachy u Holendrów nasuwają myśl : o cwaniak, nie płaci podatku, pewnie jakieś inne przekręty robi. Ja mam zamiar mieć tu kiedyś dzieci, kupic dom i nie chce żeby ktos np zabronił bawić sie z moimi dziećmi przez brak zaufania.

No właśnie. Jeśli ktoś jedzie za granice dorobić, na kilka miesięcy, to jest usprawiedliwiony. Ale jeśli mieszka w kraju 5 lat, nie zamierza wracać do Polski, ale nie ma zamiaru się uczyć jezyka, bo oczekują, ze dostaną wszedzie tłumacza, to jest trochę nie fer. Owszem, powinnam się cieszyć, bo dziei takim ludzim mam pracę, ale z drugiej strony, coś takiego kosztuje nap służbę zdrowia masę pieniędzy. Albo zdarzają się przypadki śmierci, przez nieporozumienia. No bo jak człowiek nie potrafi powiedzieć lekarzowi, co mu dolega, to jak lekarz ma mu pomóc.
Obecnie spotykam masę ludzi nie znających języka i 90% z nich nie pracuje, ma masę czasu na naukę i nie wybiera się do Polski. Uważają, że im się wszystko należy. A kursy jezykowe kosztują grosze. Do niedawna były całkowicie za darmo.

Co do ubezpieczeń to też jest bardzo krótka oszczędność, bo w razie wypadku, takie ubezpieczenie jest nieważne. To co z tego, ze płaci sie mniejsze składki, kiedy w sytuacji, kiedy trzeba z tego ubezpieczenia skorzystać, to nie można. Trzeba wszystko pokryć z własnej kieszeni. Szkody własne, i szkody wyrządzone innym użytkownikom drogi. To po co w ogóle płacić to ubezpieczenie. Lepsza oszczędność, to nie płacić wcale. Tak samo bezsensowne to jest.

Strasznie działa mi na nerwy takie cwaniaczkowanie i perfidne oszukiwanie. Co innego, gdyby takie cos miało jakiś sens.

[Krasko1]

[QUOTE=domiwika93;37613467]

Napisane przez Krasko1

Ty już kiedyś na nią narzekałaś, dziwna kobieta.. a nie mogłaś wziąć kogoś ze znajomych? Masz jeszcze szansę żeby podejść do egzaminu? Szkoda sobie odpuścić, tyle lat nauki więc niech coś z tego będzie


Okej, tym razem coś dziwnego mi wyszło, ale bez miłości i chyba mniej patetyczne Takie napisane na szybko w poczekalni u dermatologa Ostatnie, słowo

To było w zeszłym tygodniu. Prawdę powiedziawszy wiadomość ,że jedna z dziewczyn ze mną nie pojedzie dostałam 2-3 dni przed egzaminem. Wtedy miałam mieć po prostu najwięcej nauki itd. Poza tym kiedy jechałam się zapisać na egzamin to pytałam czy jak będę czegoś potrzebowała to czy mi pomoże. Powiedziała ,że tak. Na 1 egzamin miały jechać ze mną 2 osoby pracujące w salonie. Niby każdej z nich dzieci się rozchorowały. Dzień przed egzaminem leciałam do lekarza po zwolnienie. Na drugi egzamin powiedziałam ,że znajdę kogoś ,ale w razie czego niech ma na uwadze ,któraś z praktykantek. Jak widać nie dotarło.

Tak, tak, ja wiem Chodziło mi o przyszłość. Że następnym razem może właśnie napisz ogłoszenie, tak jak Maryha pisze

Maryha chyba powoooli młodsze grupy zaczynają się ogarniać. Mój brat kończy gimnazjum i powiem Ci, że on właśnie myśli o czymś z zawodzie, nie żadne licea itp. Technik to chyba w obecnych czasach najlepsze wyjście I wiem, że nie jest w tym sam, pół jego klasy omija szerokim łukiem licea ogólnokształcące.. Chyba ludzie powoli uświadamiają sobie co jest w tej chwili potrzebne. Nawet moja mama mówi, że lepiej, żeby szedł na technik mechanik niż do LO. A jak ja szłam to była wielka radość, bo się do takiej szkoły dostałam I teraz z tego mam figę z makiem. No ale zobaczymy


Boooże ale ja to napisałam.. Sama czytam i mam problem ze zrozumieniem Ale mam nadzieję, że ogólny sens wyłapiesz

[201612231846]

Napisane przez kocurzyca

Awokado, samo z siebie nie jest zbyt smaczne. Ale można z niego zrobić pyyyszne rzeczy. Np Guacamole



No właśnie. Jeśli ktoś jedzie za granice dorobić, na kilka miesięcy, to jest usprawiedliwiony. Ale jeśli mieszka w kraju 5 lat, nie zamierza wracać do Polski, ale nie ma zamiaru się uczyć jezyka, bo oczekują, ze dostaną wszedzie tłumacza, to jest trochę nie fer. Owszem, powinnam się cieszyć, bo dziei takim ludzim mam pracę, ale z drugiej strony, coś takiego kosztuje nap służbę zdrowia masę pieniędzy. Albo zdarzają się przypadki śmierci, przez nieporozumienia. No bo jak człowiek nie potrafi powiedzieć lekarzowi, co mu dolega, to jak lekarz ma mu pomóc.
Obecnie spotykam masę ludzi nie znających języka i 90% z nich nie pracuje, ma masę czasu na naukę i nie wybiera się do Polski. Uważają, że im się wszystko należy. A kursy jezykowe kosztują grosze. Do niedawna były całkowicie za darmo.

Co do ubezpieczeń to też jest bardzo krótka oszczędność, bo w razie wypadku, takie ubezpieczenie jest nieważne. To co z tego, ze płaci sie mniejsze składki, kiedy w sytuacji, kiedy trzeba z tego ubezpieczenia skorzystać, to nie można. Trzeba wszystko pokryć z własnej kieszeni. Szkody własne, i szkody wyrządzone innym użytkownikom drogi. To po co w ogóle płacić to ubezpieczenie. Lepsza oszczędność, to nie płacić wcale. Tak samo bezsensowne to jest.

Strasznie działa mi na nerwy takie cwaniaczkowanie i perfidne oszukiwanie. Co innego, gdyby takie cos miało jakiś sens.

Powiem tak :ludzie w dzisiejszych czasach są coraz głupsi. Naprawdę. Język to podstawa. Mieszkając w danym państwie warto go znać. Byłam w Anglii miesiąc jakiś czas temu. Było fantastycznie. Nauczyłam się sporo jeżeli chodzi o język.

[szmyrk]

Napisane przez xsyskax

Jeżeli Ci robotnicy maja tak źle jak mówisz, to nie sadze, ze ten ich wyjazd jest na stałe. Po prostu nie ma możliwości żeby 20 letni chłopak wyjechał do ciężkiej roboty i harował ponad 40 lat do emerytury.

No najczesciej nie na stale-stale, ale czesto nie maja do czego wracac, bo w kraju w ogole nie maja mozliwosci , ech, ciezkie historie to sa. Skad przekonanie, ze nie ma takiej mozliwosci...?

Zreszta nawet podczas ciężkiej pracy da radę uczyć się języka. W mojej pierwszej pracy byłam pakowaczem i codziennie musiałam układać palety a jakoś podstawy języka załapałam. Jeżeli człowiek chce to sie nauczy, jest to wyraz szacunku do państwa, które daje mu chleb.

No ja. Nie porownuj pracy sezoneowej/dorywczej/tymczasowej z emigracja za chlebem. "Jakies tam podstawy" to i ci robotnicy, o ktorych pisze, lapia i maja
Druga sprawa. Jesli mieszkam w panstwie, ktore traktuje mnie gorzej, tylko dlatego, ze nie jestem jego obywatelem (a swoja droga uzyskanie obywatelstwa tylko mi utrudnia), to jakiegos specjalnego szacunku do takiego panstwa nie mam zamiaru zywic. Zreszta, kto/co to jest to "panstwo"? Rzad, terytorium geograficzne, ludzi tam zyjacy? Tak, sama borykam sie z roznymi utrudnieniami w zwiazku z powyzszym

Mieszkając za granica chce żeby ludzie mnie szanowali i nie traktowali gorzej. Polskie blachy u Holendrów nasuwają myśl : o cwaniak, nie płaci podatku, pewnie jakieś inne przekręty robi. Ja mam zamiar mieć tu kiedyś dzieci, kupic dom i nie chce żeby ktos np zabronił bawić sie z moimi dziećmi przez brak zaufania.

A, to nie, jestem za bardzo cykorem, zeby sie w takie cos bawic Myslalam, ze chodzi o jakas luke w prawie, i ze to nieszkodliwe jest.

[Maryha_ah]

Szmyrk a Ty masz obywatelstwo kraju w którym mieszkasz?

[201612231846]

[QUOTE=Krasko1;37613694]

Napisane przez domiwika93

Tak, tak, ja wiem Chodziło mi o przyszłość. Że następnym razem może właśnie napisz ogłoszenie, tak jak Maryha pisze

Maryha chyba powoooli młodsze grupy zaczynają się ogarniać. Mój brat kończy gimnazjum i powiem Ci, że on właśnie myśli o czymś z zawodzie, nie żadne licea itp. Technik to chyba w obecnych czasach najlepsze wyjście I wiem, że nie jest w tym sam, pół jego klasy omija szerokim łukiem licea ogólnokształcące.. Chyba ludzie powoli uświadamiają sobie co jest w tej chwili potrzebne. Nawet moja mama mówi, że lepiej, żeby szedł na technik mechanik niż do LO. A jak ja szłam to była wielka radość, bo się do takiej szkoły dostałam I teraz z tego mam figę z makiem. No ale zobaczymy


Boooże ale ja to napisałam.. Sama czytam i mam problem ze zrozumieniem Ale mam nadzieję, że ogólny sens wyłapiesz

Masz rację. Pomyślę nad tym. Do Technikum warto iść ,ale zawodówek nie polecam. Z własnego doświadczenia wiem ,że jakbym nie włożyła chociaż trochę własnej pracy to nawet nie umiałabym wysuszyć włosów. Na początku myślałam ,że kiepsko trafiłam jeżeli chodzi o praktyki. Ale zauważyłam ,że sporo dziewczyn się skarżyło jeżeli chodzi o umiejętności i ogólnie :,,nauczanie''.

[xsyskax]

Napisane przez kocurzyca

Awokado, samo z siebie nie jest zbyt smaczne. Ale można z niego zrobić pyyyszne rzeczy. Np Guacamole



No właśnie. Jeśli ktoś jedzie za granice dorobić, na kilka miesięcy, to jest usprawiedliwiony. Ale jeśli mieszka w kraju 5 lat, nie zamierza wracać do Polski, ale nie ma zamiaru się uczyć jezyka, bo oczekują, ze dostaną wszedzie tłumacza, to jest trochę nie fer. Owszem, powinnam się cieszyć, bo dziei takim ludzim mam pracę, ale z drugiej strony, coś takiego kosztuje nap służbę zdrowia masę pieniędzy. Albo zdarzają się przypadki śmierci, przez nieporozumienia. No bo jak człowiek nie potrafi powiedzieć lekarzowi, co mu dolega, to jak lekarz ma mu pomóc.
Obecnie spotykam masę ludzi nie znających języka i 90% z nich nie pracuje, ma masę czasu na naukę i nie wybiera się do Polski. Uważają, że im się wszystko należy. A kursy jezykowe kosztują grosze. Do niedawna były całkowicie za darmo.

Co do ubezpieczeń to też jest bardzo krótka oszczędność, bo w razie wypadku, takie ubezpieczenie jest nieważne. To co z tego, ze płaci sie mniejsze składki, kiedy w sytuacji, kiedy trzeba z tego ubezpieczenia skorzystać, to nie można. Trzeba wszystko pokryć z własnej kieszeni. Szkody własne, i szkody wyrządzone innym użytkownikom drogi. To po co w ogóle płacić to ubezpieczenie. Lepsza oszczędność, to nie płacić wcale. Tak samo bezsensowne to jest.

Strasznie działa mi na nerwy takie cwaniaczkowanie i perfidne oszukiwanie. Co innego, gdyby takie cos miało jakiś sens.

Nigdy nie byłam w Anglii, oczywiście czytałam kilka artykułów na temat Polaków ale nie sadzilam, ze to cwaniakowanie jest na jakas wieksza skale. Zreszta nauka angielskiego jest o wiele łatwiejsza niż innego języka. Angielski otacza nas wszędzie wiec nie rozumiem jak mozna byc takim leniem. (Dla mnie tylko ten akcent jest nie do nauczenia, czasem nawet nie do zrozumienia )

[szmyrk]

Okej, spadam ogarnac w koncu chate, bo musze sie przed piata wyrobic z zakupami i apteka, a potem lisci mi sie zbierac zachcialo i tforzyc

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez Maryha_ah

Szmyrk a Ty masz obywatelstwo kraju w którym mieszkasz?

No jacha... ze nie Kwestie formalno-urzedowe to zadna bajka tutaj, nawet statusu rezydenta mi nie przyznali

[201612231846]

Napisane przez Maryha_ah

No tak, ale ty masz licencjat. U nas w kraju licencjat to nie dyplom. jestem w tej samej sytuacji, na prace w zawodzie jest szansa dopiero po mgr.

Poza tym, w ogóle o prace w zawodzie jest bardzo trudno. U nas to samo. A niby duże rozwijające się miasto. Ja już w cuda nie wierzę że po studiach dostanę pracę w zawodzie dlatego siedzę jeszcze na podyplomówce, może to da mi większe szanse. Wina naszego systemu edukacji, codziennie go przeklinam. Naprodukowali uczelni wyższych jak grzybów po deszczu, kiedyś był tylko trzy uniwerki, polibuda, i wystarczyło. A teraz wyrosło jeszcze 10 wyższych szkół handlowych czy innych prywaciarzy i efekty są opłakane. Przez to każdy studiuje, a wyższe wykształcenie znaczy na rynku pracy tyle co nic. I jak ma znaleźć pracę w zawodzie informatyk, skoro rocznie polibudę opuszcza 50 informatyków, 50 opuszcza uniwerek, a wyższe szkoły nie-wiadomo-czego kolejnych 300 (!!) . Koszmar senny. Po co tyle magistrów? Tego nie wie nikt.

Polski system kształcenia wyższego właśnie rozpoczął zjadanie własnego ogona, i będzie coraz gorzej. Trzeba zmniejszyć liczbę studentów o 50 % i wszystkie problemy się skończą. Bo brakuje wykształconych handlowców, murarzy, tynkarzy itd, a magistrzy od wszystkiego wylewają się uszami.

Marysiu dużo prawdy jest w tym co mówisz. Ale widzisz. Ludzie ,którzy naprawdę nie mają umiejętności kończą szkoły wyższe. Mam kolegę ,który opowiadał mi na temat prawników. Sam studiował prawo. Opowiadał ,że tam każdy student praktycznie ma rodziców z dziada pradziada jako prawników ,sędziów itd. Ludzie nie mają wiedzy ,a kończą dobre szkoły. Poza tym brakuje ludzi w zawodówkach ,ale nie dziwię się. Chodziłam tam 3 lata. Mam 3 lata zmarnowane. Tak naprawdę w zawodówkach poziom edukacyjny jest niski ,ale na praktykach niektórzy nie mieli nawet pojęcia jak nałożyć farbę albo zrobić najprostsze czynności. Sama bym wybrała teraz szkołę jako technik ,ale doszłam do wniosku ,że zrobię LO. Po prostu jako technik zrobiłabym wykształcenie ,ale nie ma kierunku ,który by się podobał w 100%. Może w przyszłym roku wieczorowo zrobię sobie technika prac biurowych.

[kocurzyca]

Napisane przez xsyskax

Widzę, ze poradzili sobie z tym sprytnie. Tutaj masz tylko zakaz jeżdżenia autem na innych blachach gdy jestes zameldowany ponad 6 miesięcy. Oczywiście dużo osób ma to w du pie ale wyobraz sobie jak złapie Cie policja, sprawdzi wszystko jak trzema i masz nakaz zapłacenia podatku drogowego od czasu zameldowania w Holandii. Zakładając, ze ktos tu mieszka 3 lata, mając golfa diesela: 3 lata x 12 miesięcy x 93 euro. Zbankrutowac mozna wiele Polaków jednak wynajmuje mieszkania bez meldunku i tak sobie żyją

To tu było podobnie. Też można było jeździć 6 miesięcy. Tyle, ze tu nie ma meldunków i tak naprawdę ciężko określić kto kiedy przyjechał. Ludzie robili tak że przyjeżdżali, po pół roku wyjeżdżali za granicę na 2 tygodnie i mieli kolejne pół roku. Bo tak na dobrą sprawę liczyło się to kiedy przekroczył granicę. UK nie jest w Schengen, więc każdy wjazd i wyjazd jest rejestrowany w systemie.
A teraz się wycwanili. Bo miesiąc można pracować tu bez Nr ubezpieczenia, a jak już sie chce zostać na dłużej, to trzeba go wyrobić. I po tym ma się kolejny miesiąc na przerejestrowanie samochodu.

Tu największym problemem jest to, ze policja prawie nic nie sprawdza, dlatego statystyki sa takie piękne etc.

Napisane przez xsyskax

Nigdy nie byłam w Anglii, oczywiście czytałam kilka artykułów na temat Polaków ale nie sadzilam, ze to cwaniakowanie jest na jakas wieksza skale. Zreszta nauka angielskiego jest o wiele łatwiejsza niż innego języka. Angielski otacza nas wszędzie wiec nie rozumiem jak mozna byc takim leniem. (Dla mnie tylko ten akcent jest nie do nauczenia, czasem nawet nie do zrozumienia )

Z akcentami na początku, to każdy ma tu problem. Nawet jeśli przyjechał zbiegłym angielskim z Polski. Tu w każdej dzielnicy mówi się z innym akcentem, a co dopiero w różnych miastach. Anglicy nają problem z dogadaniem się między sobą. Czasem mam wrażenie, ze obcokrajowcy lepiej rozumieją akcenty, niż sami Anglicy.
Ja tu na początku pracowałam w małej sieci, w 3 sklepach, w 3 różnych miejscowościach, położonych obok siebie. Miałam w głowie totalny mętlik, bo próbowałam podłapać lokalną wymowę, ale w każdym z tych 3 miejsc ludzie mówili inaczej. A ja biedna nie wiedziałam, którzy mówią prawidłowo.
Ana wsiach to już tak mówią, ze nic sie nie da pojąć. Nikt tego nie rozumie, poza nimi samymi.

[Maryha_ah]

Kraśko, Wyłapałam. I Twoi rodzice dobrze robią. Kierujcie brata na technika

Napisane przez domiwika93

Marysiu dużo prawdy jest w tym co mówisz. Ale widzisz. Ludzie ,którzy naprawdę nie mają umiejętności kończą szkoły wyższe. Mam kolegę ,który opowiadał mi na temat prawników. Sam studiował prawo. Opowiadał ,że tam każdy student praktycznie ma rodziców z dziada pradziada jako prawników ,sędziów itd. Ludzie nie mają wiedzy ,a kończą dobre szkoły. Poza tym brakuje ludzi w zawodówkach ,ale nie dziwię się. Chodziłam tam 3 lata. Mam 3 lata zmarnowane. Tak naprawdę w zawodówkach poziom edukacyjny jest niski ,ale na praktykach niektórzy nie mieli nawet pojęcia jak nałożyć farbę albo zrobić najprostsze czynności. Sama bym wybrała teraz szkołę jako technik ,ale doszłam do wniosku ,że zrobię LO. Po prostu jako technik zrobiłabym wykształcenie ,ale nie ma kierunku ,który by się podobał w 100%. Może w przyszłym roku wieczorowo zrobię sobie technika prac biurowych.

A pewnie. Nie trudno teraz zdobyć wykształcenie. Poziom też nie powala, uwierz mi. Największe lamy intelektualne które znam studiują w wyższej szkole handlowej, albo w dolnośląskiej szkole wyższej, co za różnica, studiować każdy może. Z jednej strony jest pare prestiżowych kierunków na bardzo wysokim poziomie, a z drugiej strony jest uczelnia x i kierunek y gdzie ludzie ledwo potrafią zdanie poprawnie złożyć, a dyplomy magistra odbierają. Jak to jest możliwe? Płacą. Nie chce krzywdzić nikogo i generalizować, bo wiem ze są dobre prywatne uczelnie i mają doskonałych studentów, ale akurat tu u mnie miałam kontakt z takimi intelektualistami że aż szkoda gadać. Do tego stopnia, że mówią wykładowcy na egzaminie że musi im zaliczyć, bo pójdą do dziekana i ona go zwolni. Bo płacą to wymagają zaliczenia w terminie (studiowałam przez chwilę na prywatnej uczelni i uciekłam z krzykiem, mogłabym takie sytuacje opisywać i opisywać.) Z resztą, na moim rodzimym uniwersyteckim podwórku też różnie bywa. Poziom dupy nie urywa. Ale to głownie dlatego że wykładowcom się nie chce jeszcze bardziej niż studentom, a myślałam że to nie możliwe.

A może ja to tak odbieram, bo skończyłam bardzo ciężkie LO i myślałam ze na studiach dalej trzeba zasuwać jak porąbany żeby zaliczać, a tu wyłączają pierwszy rok zapieprz jest tylko podczas sesji
Dobra, już nic nie mówię w tym temacie bo za dużo żali wylewam

[Bellitudoo]

Marysia, sporo racji masz w tym co piszesz. Ja wiem, że nie każda prywatna uczelnia to zło, ale na większość z nich to już rekrutacja jest na żałosnym poziomie. Dużo ludzi może się dostać takich, z ledwo zdaną maturą.. Jak słucham opowieści znajomych studiujących na prywatnych uczelniach to większość z nich mówi"nic nie robię, na egzamin mam notatki, płacę to zdam" Chociaż, z drugiej strony, na naszych państwowych uniwerkach rekrutacja porządniejsza, większy przesiew ale poziom nauki tez może być różny
Ale zdecydowanie, tytuł magistra to teraz nie znaczy nic.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Mój brat teraz kończy gimnazjum i też chce iść do technikum. Szkoda tylko, ze nei ma u nas takiego w jego zawodzie.

[201612231846]

Ech. Moja była szefowa dzwoniła do mnie non stop w ciągu ostatniej godziny. W końcu odebrałam i jej powiedziałam wszystko co powinna usłyszeć w ciągu ostatnich 3 lat. Powiedziałam ,że dla mnie egzamin jest tematem zamkniętym i nie mam zamiaru się spowiadać w związku z jej postępowaniem. Dodałam ,że nie życzę sobie więcej telefonów. Mam nadzieję ,że dotarło. Należało jej się.

[Krasko1]

Napisane przez Bellitudoo

Marysia, sporo racji masz w tym co piszesz. Ja wiem, że nie każda prywatna uczelnia to zło, ale na większość z nich to już rekrutacja jest na żałosnym poziomie. Dużo ludzi może się dostać takich, z ledwo zdaną maturą.. Jak słucham opowieści znajomych studiujących na prywatnych uczelniach to większość z nich mówi"nic nie robię, na egzamin mam notatki, płacę to zdam" Chociaż, z drugiej strony, na naszych państwowych uniwerkach rekrutacja porządniejsza, większy przesiew ale poziom nauki tez może być różny
Ale zdecydowanie, tytuł magistra to teraz nie znaczy nic.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Mój brat teraz kończy gimnazjum i też chce iść do technikum. Szkoda tylko, ze nei ma u nas takiego w jego zawodzie.

Mój brat chce iść do policji Mam nadzieję, że mu przejdzie do tego czasu...

Ja studiuję na prywatnej i to zaocznej Nie wiem jak było z dostaniem się.. Koleżanka b. dobrze się uczyła, ładnie zdała maturę i dostała się w dzień w którym złożyła papiery.. Ja musiałam czekać na wyniki rekrutacji. Średnio się uczyłam, ale matura mi poszła dobrze Nie wiem więc czy rekrutacja była jedynie formalnością czy faktycznie kogoś odrzucili.. Co do poziomu- jesteśmy najlepszą uczelnią po poznańskim UAMie więc chyba nie jest tak źle pomimo tego, że to prywatna. Coś nawet słyszałam, że chcą się w państwową za rok zamienić, no ale zobaczymy- nie wiem do końca o co chodzi
A , że my zaoczni to uczymy się tylko przed egzaminami i nie będę kłamać, że nie Ale dzienni mają ładny zasuw

[Bellitudoo]

mam okres, brzuch boli siedzę i jemw odatku, o ćwiczeniach mogę zapomniec pewnie do piątku

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

No, dlatego mówię, nie można wsyztskich do jednego worka wsadzić .

Zaraz zwymiotuję, ale nie, nadal jestem głodna idę się uczyć, za dwie godiznki, mam nadzieję, skończę i pakuję się do łóżka. Spaaać.

[xsyskax]

Napisane przez Bellitudoo

mam okres, brzuch boli siedzę i jemw odatku, o ćwiczeniach mogę zapomniec pewnie do piątku

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

No, dlatego mówię, nie można wsyztskich do jednego worka wsadzić .

Zaraz zwymiotuję, ale nie, nadal jestem głodna idę się uczyć, za dwie godiznki, mam nadzieję, skończę i pakuję się do łóżka. Spaaać.

Dziewczyny na wątku o Ewie pisały, ze wlasnie ćwiczenia łagodzą ból. Ja niedługo bede mieć @ i sprawdze czy to działa

[Maryha_ah]

Napisane przez Bellitudoo

Marysia, sporo racji masz w tym co piszesz. Ja wiem, że nie każda prywatna uczelnia to zło, ale na większość z nich to już rekrutacja jest na żałosnym poziomie. Dużo ludzi może się dostać takich, z ledwo zdaną maturą.. Jak słucham opowieści znajomych studiujących na prywatnych uczelniach to większość z nich mówi"nic nie robię, na egzamin mam notatki, płacę to zdam" Chociaż, z drugiej strony, na naszych państwowych uniwerkach rekrutacja porządniejsza, większy przesiew ale poziom nauki tez może być różny
Ale zdecydowanie, tytuł magistra to teraz nie znaczy nic..

Większość uczelni prywatnych ma"kto pierwszy ten lepszy". Nie liczą się oceny, wyniki matur, tylko kolejność zgłoszeń i uiszczenia opłaty rekrutacyjnej... Usłyszałam kiedyś o tym i mi szczęka opadła, jakoś sobie nie wyobrażam żeby ktoś kto całe życie przebimbał a później zapłacił uczył moje dziecko czy leczył mnie dzięki bogu nie ma prywatnej medycyny Ja mam same smaczki wspomnieniowe z prywatnej uczelni, faceci w dresach na egzaminie, dziewczyny w złotych sukienkach, tam to norma

Ale pewnie że nie można tak generalizować. Państwowa uczelnia też czasem daje mi zaliczenie za darmo

Napisane przez domiwika93

Ech. Moja była szefowa dzwoniła do mnie non stop w ciągu ostatniej godziny. W końcu odebrałam i jej powiedziałam wszystko co powinna usłyszeć w ciągu ostatnich 3 lat. Powiedziałam ,że dla mnie egzamin jest tematem zamkniętym i nie mam zamiaru się spowiadać w związku z jej postępowaniem. Dodałam ,że nie życzę sobie więcej telefonów. Mam nadzieję ,że dotarło. Należało jej się.

BRAWO!

[Little Katie]

Napisane przez domiwika93

Ech. Moja była szefowa dzwoniła do mnie non stop w ciągu ostatniej godziny. W końcu odebrałam i jej powiedziałam wszystko co powinna usłyszeć w ciągu ostatnich 3 lat. Powiedziałam ,że dla mnie egzamin jest tematem zamkniętym i nie mam zamiaru się spowiadać w związku z jej postępowaniem. Dodałam ,że nie życzę sobie więcej telefonów. Mam nadzieję ,że dotarło. Należało jej się.

Dzielna dziewczyna

[xsyskax]

Napisane przez szmyrk

No najczesciej nie na stale-stale, ale czesto nie maja do czego wracac, bo w kraju w ogole nie maja mozliwosci , ech, ciezkie historie to sa. Skad przekonanie, ze nie ma takiej mozliwosci...?

No ja. Nie porownuj pracy sezoneowej/dorywczej/tymczasowej z emigracja za chlebem. "Jakies tam podstawy" to i ci robotnicy, o ktorych pisze, lapia i maja
Druga sprawa. Jesli mieszkam w panstwie, ktore traktuje mnie gorzej, tylko dlatego, ze nie jestem jego obywatelem (a swoja droga uzyskanie obywatelstwa tylko mi utrudnia), to jakiegos specjalnego szacunku do takiego panstwa nie mam zamiaru zywic. Zreszta, kto/co to jest to "panstwo"? Rzad, terytorium geograficzne, ludzi tam zyjacy? Tak, sama borykam sie z roznymi utrudnieniami w zwiazku z powyzszym

A, to nie, jestem za bardzo cykorem, zeby sie w takie cos bawic Myslalam, ze chodzi o jakas luke w prawie, i ze to nieszkodliwe jest.

Skąd moje przekonanie? Jeżeli praca jest ciężka to nie da rady wyrwać w niej ponad 40 lat. Cos padnie, jak nie plecy to kolana
Przecież ja niczego nie porównuje. Mieszkam na stałe w Holandii. Uczę sie wiec nie mam zamiaru zapierdzielac jak robol przez całe życie.
Wszystko co wymienilas tworzy dla mnie państwo. Wyjeżdżając na stałe trzeba sie pogodzić z tym, ze nie dostanie się obywatelstwa na tacy.

No niby luka w prawie jest jak nie jestes zameldowana zreszta tutaj na porządna kontrolę ze sprawdzaniem meldunku to mozna spotkać tylko gdy się miało wypadek

kocurku az mam ochotę wrócić sie do kobiety z liceum, która nie chciała mi nic zaliczyć przez to, ze nie potrafiłam nauczyć się akcentu

[Maryha_ah]

Macie jakąś stronkę na której można oglądać filmy online bez zbędnych kłopotów z logowaniem itd?

Ej, xsyska, nie pisz robol bo to brzmi tak pogardliwie, a często to ludzie uczciwie pracujący, też specjaliści w swoim fachu

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

Napisane przez kocurzyca

Najlepsze jest to, że oni doskonale rozumieją, tylko udają. I ogólnie Francuzi sa strasznie niemili. Przyzwyczajona do nadmiernie i do wyrzygania słodkich Anglików, we Francji czułam się jakby wszyscy mieli do mnie pretensje o coś i robili łaskę, że np w ogóle mnie obsłużą w sklepie.
Nie ma takiej mozliwości, żeby ktoś pracowała na Lotnisku DeGaull'a w Paryżu i nie mówił po angielsku.

Będąc na wycieczce w Paryżu pamiętam, że przewodnik ostrzegał Nas, że czasem możemy nie uzyskać odpowiedzi na jakieś tam pytania po angielsku. Ja się z tym nie zetknęłam, wręcz przeciwnie cudowne starsze małżeństwo opowiedziało nam historię zabytku, a potem jeszcze spotkałam ulicznego rysownika z Polski i się zagadaliśmy

Napisane przez xxxMikixxx

Nie uciekaj za bardzo w tą wyobraźnię

dobry emot

Napisane przez domiwika93

1 dziewczynę miałam na egzamin ,a 2-ga miała ze mną jechać. Jak się okazało tydzień przed nie mogła ,jeszcze jedna też nie mogła. Pisałam i dzwoniłam dosłownie do wszystkich. W weekend nie ma problemu ,ale biorąc pod uwagę pracę itd. to różnie bywa. A z ciotkami rodzice nie utrzymują relacji od dawien dawna... Przy czym ja również.

szkoda ja bym szukała ludzi nawet na ulicy, w jakimś sklepie, gdzie mnie znają ludzie i są mili

Napisane przez domiwika93

Okay ,dzięki za wsparcie. Jak uzbieram kasę to pewnie się zapiszę. Póki co muszę ochłonąć po tym wszystkim.

a co teraz z tą kasą na egzamin? Przepadła?

Napisane przez domiwika93

Ech. Moja była szefowa dzwoniła do mnie non stop w ciągu ostatniej godziny. W końcu odebrałam i jej powiedziałam wszystko co powinna usłyszeć w ciągu ostatnich 3 lat. Powiedziałam ,że dla mnie egzamin jest tematem zamkniętym i nie mam zamiaru się spowiadać w związku z jej postępowaniem. Dodałam ,że nie życzę sobie więcej telefonów. Mam nadzieję ,że dotarło. Należało jej się.

w końcu

[szmyrk]

Kuchania ogarnieta, dodalam tez jedna recenzje na KWC. Mam jeszcze jakies pol godziny, do wyjscia z domu...

[Maryha_ah]

Ja zrobilam spagetti bolońskie bo TŻ chciał, i stwierdzam że mięso jakoś przestaje mi smakować ostatnio. Jem coraz mniej i jakoś chyba się odzwyczaiłam

[xsyskax]

Napisane przez Maryha_ah

Macie jakąś stronkę na której można oglądać filmy online bez zbędnych kłopotów z logowaniem itd?

Ej, xsyska, nie pisz robol bo to brzmi tak pogardliwie, a często to ludzie uczciwie pracujący, też specjaliści w swoim fachu

Przepraszam, to przez złe wspomnienia z pierwszej pracy gdzie traktowali Cię bardziej jak maszynę niz człowieka

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez Maryha_ah

Ja zrobilam spagetti bolońskie bo TŻ chciał, i stwierdzam że mięso jakoś przestaje mi smakować ostatnio. Jem coraz mniej i jakoś chyba się odzwyczaiłam

Tz mnie męczy o lazanie a ja mam takiego lenia

[Maryha_ah]

Napisane przez xsyskax

Przepraszam, to przez złe wspomnienia z pierwszej pracy gdzie traktowali Cię bardziej jak maszynę niz człowieka

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------



Tz mnie męczy o lazanie a ja mam takiego lenia

Rozumiem, też pracowałam w różnych korporacjach jak maszyna, i też nie chcę do tego nigdy wracać i po to się uczę

A ja czekam aż TŻ z pracy wróci bo chcę spróbować zaciągnąć go do kina (środy z orange) na Hotel Transylwania... Mam jeszcze 2 kupony na popkorn także opłacało by się wyjście. Ciekawe czy da się namówić

[201612231846]

Napisane przez Maryha_ah

Większość uczelni prywatnych ma"kto pierwszy ten lepszy". Nie liczą się oceny, wyniki matur, tylko kolejność zgłoszeń i uiszczenia opłaty rekrutacyjnej... Usłyszałam kiedyś o tym i mi szczęka opadła, jakoś sobie nie wyobrażam żeby ktoś kto całe życie przebimbał a później zapłacił uczył moje dziecko czy leczył mnie dzięki bogu nie ma prywatnej medycyny Ja mam same smaczki wspomnieniowe z prywatnej uczelni, faceci w dresach na egzaminie, dziewczyny w złotych sukienkach, tam to norma

Ale pewnie że nie można tak generalizować. Państwowa uczelnia też czasem daje mi zaliczenie za darmo




BRAWO!

Napisane przez Little Katie

Dzielna dziewczyna

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;3761533 3]Będąc na wycieczce w Paryżu pamiętam, że przewodnik ostrzegał Nas, że czasem możemy nie uzyskać odpowiedzi na jakieś tam pytania po angielsku. Ja się z tym nie zetknęłam, wręcz przeciwnie cudowne starsze małżeństwo opowiedziało nam historię zabytku, a potem jeszcze spotkałam ulicznego rysownika z Polski i się zagadaliśmy

dobry emot

szkoda ja bym szukała ludzi nawet na ulicy, w jakimś sklepie, gdzie mnie znają ludzie i są mili

a co teraz z tą kasą na egzamin? Przepadła?

w końcu [/QUOTE]


Dzięki

Kasa przepadła niestety.