Zapuszczanie włosów część III

[Eresz]

Dziewczyny, pomóżcie proszę.
Czytam namiętnie od 2 lat, ale zgłupiałam do reszty z nadmiaru informacji. 6 lat temu skracałam włosy u fryzjerki i od tamtego momentu całkiem przestały mi rosnąć. Przestraszyłam się i z własnej głupoty do marca tego roku nie podcinałam ich w ogóle, w marcu podcięłam o 3-4 cm, u fryzjerki. Wiem, mało. Teraz sama obcinam rozdwojone końcówki i kuleczki.
Od ponad roku stosuję naftę Anny, czasem z witaminami, czasem z rycyną. Olejowałam oliwą z oliwek, olejkiem rycynowym (ok 2 razy w tygodniu przez miesiąc- dwa, potem miesiąc-dwa przerwy) teraz nafta z witaminami, BD dla niemowląt i Pilowax dla blondynek (2-3 razy w tygodniu). Mam szampon Joanny Rzepa do włosów wypadających, Goodbye Damage Garniera i serum z tej samej serii (razem z arganowym 7 efektów z Marion nakładam je codziennie na końcówki) Co do farbowania - raz na 2-3 m-ce szamponetką z Marion (ale wcześniej przez 14 lat katowałam je czarnym szamponem koloryzującym Palette i podobnymi wynalazkami, potem od roku rozjaśnianie co 3-4 m-ce, ale z tym koniec).

Są chyba całkiem odporne na przyspieszenie porostu Jantarem, Seboradinem czy Rzepą Joanny, ale Jantar, wodę brzozową z Rossmanna i pokrzywową z kiosku staram się wcierać codziennie - włosy mniej wypadają i dłużej zachowują świeżość. Raz w tygodniu stosuję też miód i żółtko (w inne dni). Do ostatniego dodaję octu jabłkowego. Z opisów w wątku diagnostycznym wynika, że mam wysoki por, ale kiedy patrzę na przykładowe zdjęcia wydaje mi się, że od nasady do ramion są raczej podobne do niskoporowych. Jak mam o nie dbać? Są mity o tym, że niektóre fryzjerki mają "dobrą rękę) i włosy szybciej rosną (jak rozumiem chodzi o ostre nożyczki, właściwy kąt cięcia i w efekcie niekruszące się końcówki?). Nadal panicznie boję się pójść do fryzjera, nie wiem co robię dobrze a co źle. Przeglądam wszystkie wątki po kolei i głupieję - nie wiem, co jest odpowiednie dla mnie a czego nie robić.
Doradźcie proszę.

[Skarfejs]

Napisane przez Eresz

Dziewczyny, pomóżcie proszę.
Czytam namiętnie od 2 lat, ale zgłupiałam do reszty z nadmiaru informacji. 6 lat temu skracałam włosy u fryzjerki i od tamtego momentu całkiem przestały mi rosnąć. Przestraszyłam się i z własnej głupoty do marca tego roku nie podcinałam ich w ogóle, w marcu podcięłam o 3-4 cm, u fryzjerki. Wiem, mało. Teraz sama obcinam rozdwojone końcówki i kuleczki.
Od ponad roku stosuję naftę Anny, czasem z witaminami, czasem z rycyną. Olejowałam oliwą z oliwek, olejkiem rycynowym (ok 2 razy w tygodniu przez miesiąc- dwa, potem miesiąc-dwa przerwy) teraz nafta z witaminami, BD dla niemowląt i Pilowax dla blondynek (2-3 razy w tygodniu). Mam szampon Joanny Rzepa do włosów wypadających, Goodbye Damage Garniera i serum z tej samej serii (razem z arganowym 7 efektów z Marion nakładam je codziennie na końcówki) Co do farbowania - raz na 2-3 m-ce szamponetką z Marion (ale wcześniej przez 14 lat katowałam je czarnym szamponem koloryzującym Palette i podobnymi wynalazkami, potem od roku rozjaśnianie co 3-4 m-ce, ale z tym koniec).

Są chyba całkiem odporne na przyspieszenie porostu Jantarem, Seboradinem czy Rzepą Joanny, ale Jantar, wodę brzozową z Rossmanna i pokrzywową z kiosku staram się wcierać codziennie - włosy mniej wypadają i dłużej zachowują świeżość. Raz w tygodniu stosuję też miód i żółtko (w inne dni). Do ostatniego dodaję octu jabłkowego. Z opisów w wątku diagnostycznym wynika, że mam wysoki por, ale kiedy patrzę na przykładowe zdjęcia wydaje mi się, że od nasady do ramion są raczej podobne do niskoporowych. Jak mam o nie dbać? Są mity o tym, że niektóre fryzjerki mają "dobrą rękę) i włosy szybciej rosną (jak rozumiem chodzi o ostre nożyczki, właściwy kąt cięcia i w efekcie niekruszące się końcówki?). Nadal panicznie boję się pójść do fryzjera, nie wiem co robię dobrze a co źle. Przeglądam wszystkie wątki po kolei i głupieję - nie wiem, co jest odpowiednie dla mnie a czego nie robić.
Doradźcie proszę.

Jak często pojawiają się u Ciebie rozdwojone końcówki?
Zauważyłaś żeby włosy się łamały?
Włosy masz do ramion, czy dłuższe?

I to raczej niemożliwe żeby włosy przestały rosnąć od skrócenia

[Eresz]

Mam włosy za łopatki. Jakiś tydzień po marcowym podcinaniu zauważyłam te kuleczki, teraz jakoś raz w tygodniu znajduję kilkanaście rozdwojonych końcówek i je podcinam, więc ciężko powiedzieć.
Bardzo źle się wyraziłam One, oczywiście, w swoim ślimaczym tempie rosną, tylko nie widać tego przez (szybsze) kruszenie się niefachowo podciętych końcówek (co sama teraz z uporem maniaka uskuteczniam).
Zastanawiam się czy w moim zestawie kosmetyków do włosów nic się nie gryzie, nie wyklucza, nie jest za silne/za słabe. Przez dłuuugi czas czytania Forum ubzdurałam sobie kilka rzeczy i teraz je stosuję, ale przyszedł czas zapytać mądrzejszych o siebie: czy to co robię ma sens?
Zapomniałam dodać: prostowałam je raz w życiu a suszarki używam bardzo rzadko, tylko przy Waxie, żeby lepiej penetrował włos (przyzwyczaiłam się do tego, że stary Wax trzeba było podgrzewać).
Tak, łamią się bardzo, chociaż przy 7 efektów i serum GB Damage jakby trochę mniej

[MiniMonix]

Napisane przez Eresz

Mam włosy za łopatki. Jakiś tydzień po marcowym podcinaniu zauważyłam te kuleczki, teraz jakoś raz w tygodniu znajduję kilkanaście rozdwojonych końcówek i je podcinam, więc ciężko powiedzieć.
Bardzo źle się wyraziłam One, oczywiście, w swoim ślimaczym tempie rosną, tylko nie widać tego przez (szybsze) kruszenie się niefachowo podciętych końcówek (co sama teraz z uporem maniaka uskuteczniam).
Zastanawiam się czy w moim zestawie kosmetyków do włosów nic się nie gryzie, nie wyklucza, nie jest za silne/za słabe. Przez dłuuugi czas czytania Forum ubzdurałam sobie kilka rzeczy i teraz je stosuję, ale przyszedł czas zapytać mądrzejszych o siebie: czy to co robię ma sens?
Zapomniałam dodać: prostowałam je raz w życiu a suszarki używam bardzo rzadko, tylko przy Waxie, żeby lepiej penetrował włos (przyzwyczaiłam się do tego, że stary Wax trzeba było podgrzewać).
Tak, łamią się bardzo, chociaż przy 7 efektów i serum GB Damage jakby trochę mniej

A nożyczki masz jakieś profesjonalne? Jeśli robisz to nieostrymi nożyczkami to miażdżysz włos i strzępisz końce. Możesz tak podcinać co tydzień w nieskończoność
Wg mnie pielęgnacja ma sens, ale nic nie da Ci natychmiastowych efektów Mi Wax bardzo kiedyś pomógł. Sama niebawem muszę zamówić.

[Melanchton]

Nie ma sensu obcinać innymi nożyczkami niż fryzjerskie!

Moje włosy bez odżywek po samym rypaczu elektryzowały się od szczotki z włosia dzika, ale poza tym prawie że ok! Prawie bo i tak były trochę zestrączkowane... już nie wiem sama, czy umyć ich nie potrafię? Czy to henna? Czy jakiś olej wżarł się i został?! Podpowiadajcie!

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez Melanchton

Nie ma sensu obcinać innymi nożyczkami niż fryzjerskie!

Moje włosy bez odżywek po samym rypaczu elektryzowały się od szczotki z włosia dzika, ale poza tym prawie że ok! Prawie bo i tak były trochę zestrączkowane... już nie wiem sama, czy umyć ich nie potrafię? Czy to henna? Czy jakiś olej wżarł się i został?! Podpowiadajcie!

Yyy... henna? Nie sądzę, by była winna strączkowaniu. Z tego co kojarzę z notek z blogosfery strączkowanie powodują u niektórych kosmetyki, które włosom nie podeszły, a włosy okazały to własnie w ten sposób, ale nie dam sobie ręki uciąć czy dokładnie tak to szło. A może po prostu przekarmiłaś wlosy?

[Inkus97]

Dziewczyny mogłybyście odpowiedzieć na moje pytanie odnośnie podcięcia końcówek? Dodałam zdjęcie i krótki opis na poprzedniej stronie i widzę, że zostałam zignorowana dlatego ponawiam swoje pytanie

[Melanchton]

[1=1c04c0ef348ca38f90d52b5 9e9c2f570f7211256_63ab873 f96396;42551565]Yyy... henna? Nie sądzę, by była winna strączkowaniu. Z tego co kojarzę z notek z blogosfery strączkowanie powodują u niektórych kosmetyki, które włosom nie podeszły, a włosy okazały to własnie w ten sposób, ale nie dam sobie ręki uciąć czy dokładnie tak to szło. A może po prostu przekarmiłaś wlosy?[/QUOTE]
Mogłam przekarmić, zrobię im dietę.
Jeśli chodzi o hennę to odnoszę wrażenie, że hennowane włosy ciężej jest umyć (?) i tu może leżeć pies pogrzebany.

Napisane przez Inkus97

Dziewczyny mogłybyście odpowiedzieć na moje pytanie odnośnie podcięcia końcówek? Dodałam zdjęcie i krótki opis na poprzedniej stronie i widzę, że zostałam zignorowana dlatego ponawiam swoje pytanie

Wrzuć zdjęcie włosów nie po ślimaczku" bo trudno ocenić ile podcięcia potrzebują.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

PS BlondHairCare pisze, że może to za dużo nawilżaczy a za mało protein...?
Znalazłam jeszcze taki wpis i rzeczywiście - pojedynczy włos jest jakby "zbyt elastyczny"

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez Melanchton

Mogłam przekarmić, zrobię im dietę.
Jeśli chodzi o hennę to odnoszę wrażenie, że hennowane włosy ciężej jest umyć (?) i tu może leżeć pies pogrzebany.

Wrzuć zdjęcie włosów nie po ślimaczku" bo trudno ocenić ile podcięcia potrzebują.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

PS BlondHairCare pisze, że może to za dużo nawilżaczy a za mało protein...?
Znalazłam jeszcze taki wpis i rzeczywiście - pojedynczy włos jest jakby "zbyt elastyczny"

Przenawilżenie. Ogranicz humektanty, dopakuj protein, pamiętaj o choćby odrobinie emlientów.

[wega1993]

A ja u siebie ost. zaobserwowałam wzmożone wypadnie włosów , nie wiem skąd to oraz możliwe, że też padłam ofiarą przenawilżenia włosów, bo nie chcą się układać, końcówki się strączkują, na drugi dzień są już nieświeże u nasady

[coolchinablue]

Napisane przez wega1993

A ja u siebie ost. zaobserwowałam wzmożone wypadnie włosów , nie wiem skąd to oraz możliwe, że też padłam ofiarą przenawilżenia włosów, bo nie chcą się układać, końcówki się strączkują, na drugi dzień są już nieświeże u nasady

Znam ten ból... Ja z przenawilżenia skutecznie wyleczyłam się za pomocą laminowania żelatyną.

Ja dziś mam typowo włosowy dzień, bo uzupełniam braki na blogu, którego nikt nie czyta. Ale i tak uwielbiam pisać o włosach i nawet nie przeszkadza mi kończenie postó pytaniami do czytelników, na które nikt nie odpowiada.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez coolchinablue

Znam ten ból... Ja z przenawilżenia skutecznie wyleczyłam się za pomocą laminowania żelatyną.

Ja dziś mam typowo włosowy dzień, bo uzupełniam braki na blogu, którego nikt nie czyta. Ale i tak uwielbiam pisać o włosach i nawet nie przeszkadza mi kończenie postó pytaniami do czytelników, na które nikt nie odpowiada.

Aż weszłam zobaczyć tego bloga Masz fajny potencjał na fale

[coolchinablue]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;42560615]Aż weszłam zobaczyć tego bloga Masz fajny potencjał na fale [/QUOTE]

Trudno wydobyć z nich bardziej "zwarte" fale, więc wyglądają, jak wyglądają. Pewnie kiedy podrosną trochę się rozluźnią i będą wizualnie lepsze. Obecnie denerwuje mnie puch, do którego mają skłonność niemiłosierną... Czasami wolałabym, żeby były proste

[Melanchton]

Wszystko dlatego, że proteiny są na Wizażu trochę demonizowane. Coś się dzieje złego z włosami - większość komentarzy: odstaw proteiny, za duża dawka protein. Jak widać ja odstawiłam zbyt skutecznie i wbrew rozsądkowi, bo przed włosowariactwem myłam szamponem proteinami i kładłam proteinową odżywkę bez spłukiwania i włosy były w miarę ok... zrobiłam jak piszą w jednym z artykułów - przerwałam jeden włos i rzeczywiście skręca się w spiralkę czyli jednak udało mi się przenawilżyć. A ja głupia myślałam, że strączkowanie to "zasługa" niedomytego oleju...

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez Melanchton

Wszystko dlatego, że proteiny są na Wizażu trochę demonizowane. Coś się dzieje złego z włosami - większość komentarzy: odstaw proteiny, za duża dawka protein. Jak widać ja odstawiłam zbyt skutecznie i wbrew rozsądkowi, bo przed włosowariactwem myłam szamponem proteinami i kładłam proteinową odżywkę bez spłukiwania i włosy były w miarę ok... zrobiłam jak piszą w jednym z artykułów - przerwałam jeden włos i rzeczywiście skręca się w spiralkę czyli jednak udało mi się przenawilżyć. A ja głupia myślałam, że strączkowanie to "zasługa" niedomytego oleju...

Bo wiesz, tutaj rypacze be, silikony be i proteiny też be. Ja swoje włosy rypię szamponem z proteinami, co drugie mycie dostają proteiny bo jakoś tak mi w testach wypadło i w końcu nie są ani przeproteinowane ani przenawilżone. Chodzi po prostu o to, że każde włosy są inne - jedne proteiny kochają, drugie nienawidzą, a tutaj ciężko trafić z radą od razu, nie znając włosów, nie mając okazji zobaczyć ich reakcji na to i tamto. We włosowej diecie musi być zachowana równowaga między proteinami, emolientami a humektantami - wydaje mi się, że u mnie np. najlepiej sprawdza się największa ilość emolientów, niewielka protein i minimalna humektantów. U Ciebie może to właśnie protein winno być najwięcej?

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez coolchinablue

Trudno wydobyć z nich bardziej "zwarte" fale, więc wyglądają, jak wyglądają. Pewnie kiedy podrosną trochę się rozluźnią i będą wizualnie lepsze. Obecnie denerwuje mnie puch, do którego mają skłonność niemiłosierną... Czasami wolałabym, żeby były proste

Zgadzam się z Kamiliah.

Pogrubione - i tu Cię doskonale rozumiem

[MiniMonix]

Ja dzisiaj mam po ślimaku fajne fale Mąż stwierdził że za☠☠☠iście wyglądają ( w końcu!)
Podajcie nazwę jakiegoś proteinowego szamponu i odżywki

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez MiniMonix

Ja dzisiaj mam po ślimaku fajne fale Mąż stwierdził że za☠☠☠iście wyglądają ( w końcu!)
Podajcie nazwę jakiegoś proteinowego szamponu i odżywki

Może szampon nawilżająco-regenerujący z Apteczki Babuni, wersja jajeczna i Nivea Long Repair? Dla mnie to proteinowy kop.

[Melanchton]

Napisane przez MiniMonix

Ja dzisiaj mam po ślimaku fajne fale Mąż stwierdził że za☠☠☠iście wyglądają ( w końcu!)
Podajcie nazwę jakiegoś proteinowego szamponu i odżywki

zwykle szampony i odżywki "volume" mają proteiny.

PS Nie chciało mi się czekać do dziś i położyłam na noc Rigenol. Na olejach, co, bo inaczej zrobiłby się kołtun. Może kupię znów odżywkę Vatiki na noc z olejami i żółtkiem...? W ogóle to chciałaym spędzać jak najmniej czasu ****doląc się () z włosami, ale żeby efekty były wow! Stąd lubię spać w odżywkach/hennie bo w dzień nigdy nie mam czasu na jakieś takie zabawy.

[wega1993]

Napisane przez Melanchton

Wszystko dlatego, że proteiny są na Wizażu trochę demonizowane. Coś się dzieje złego z włosami - większość komentarzy: odstaw proteiny, za duża dawka protein. Jak widać ja odstawiłam zbyt skutecznie i wbrew rozsądkowi, bo przed włosowariactwem myłam szamponem proteinami i kładłam proteinową odżywkę bez spłukiwania i włosy były w miarę ok... zrobiłam jak piszą w jednym z artykułów - przerwałam jeden włos i rzeczywiście skręca się w spiralkę czyli jednak udało mi się przenawilżyć. A ja głupia myślałam, że strączkowanie to "zasługa" niedomytego oleju...

Ja tak samo ost. przerwałam jeden włos i własnie był taki elastyczny i się skręcił. Więc, dzisiaj myję włosy zwykłym SLS-em z czarną rzepą, potem laminowanie i powinny wyglądać lepiej.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Melanchton

zwykle szampony i odżywki "volume" mają proteiny.

PS Nie chciało mi się czekać do dziś i położyłam na noc Rigenol. Na olejach, co, bo inaczej zrobiłby się kołtun. Może kupię znów odżywkę Vatiki na noc z olejami i żółtkiem...? W ogóle to chciałaym spędzać jak najmniej czasu ****doląc się () z włosami, ale żeby efekty były wow! Stąd lubię spać w odżywkach/hennie bo w dzień nigdy nie mam czasu na jakieś takie zabawy.

Podpiszę się pod tym rękami i nogami. Moje włosy zdechły, przyklapły i potrzebują chyba rypacza z GP którym myję wannę, bo są obecnie paskudne, klapnięte i nijakie. Dorzucę im coś z proteinami, żeby je lekko usztywnić.
Poza tym zdecydowałam się znów na zakup Bioetiki I i IV- miałam dokupić tylko IV, ale jedynka od czasu, gdy spadła kłakom porowatość zaczęła im nawet pasować, a pamiętam, że w zimne dni się sprawdzała znacznie lepiej niż latem.

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez Melanchton

zwykle szampony i odżywki "volume" mają proteiny.

PS Nie chciało mi się czekać do dziś i położyłam na noc Rigenol. Na olejach, co, bo inaczej zrobiłby się kołtun. Może kupię znów odżywkę Vatiki na noc z olejami i żółtkiem...? W ogóle to chciałaym spędzać jak najmniej czasu ****doląc się () z włosami, ale żeby efekty były wow! Stąd lubię spać w odżywkach/hennie bo w dzień nigdy nie mam czasu na jakieś takie zabawy.

Hah, toż to marzenie każdej z nas Ja się właśnie ze swoimi mało cackam, szczególnie olewam sobie stylizację. Co z tego, że zaraz połowa wizażu biegałaby za mną z tasakiem - mam krótkie włosy, zapuszczam naturalne, więc zniszczenia ścinam na bieżąco Efektu wow może nie ma, ale dla mnie wygląda to o wiele lepiej, niz kiedy się cackałam z lokami.

[wega1993]

Umyłam i zalaminowałam włosy, wyschły już w 90% i nie jest źle. Na pewno lepiej niż po ost. myciu, nie są takie oklapłe; widać, że świeże .
Mam falowane włosy, ale jak nie chce mi się bawić w stylizację to po prostu, gdy sa już suche to rozczesuje grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami i jest ok, nie ma puchu

[Melanchton]

Umyłam najpierw fioletową odżywką(tą co ma kolagen na drugim miejscu, a keratynę na trzecim ) a potem Pottersem z kolagenem i lotosem i włosy cały dzień były ładne, błyszczące i nie postrąkowały się. Na rozczesanie dostały też Marka Antoniusza.
Przez cały ten czas, kiedy myślałam, że to oleje mi się nie domywają po prostu miałam przenawilżone włosy. Jakiż człowiek ciemny, naprawdę, jak tabaka w rogu.

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez Melanchton

Umyłam najpierw fioletową odżywką(tą co ma kolagen na drugim miejscu, a keratynę na trzecim ) a potem Pottersem z kolagenem i lotosem i włosy cały dzień były ładne, błyszczące i nie postrąkowały się. Na rozczesanie dostały też Marka Antoniusza.
Przez cały ten czas, kiedy myślałam, że to oleje mi się nie domywają po prostu miałam przenawilżone włosy. Jakiż człowiek ciemny, naprawdę, jak tabaka w rogu.

Uczymy się na własnych błędach czy jak to tam szło...

[Melanchton]

Heh... teraz po raz pierwszy chciałabym, żeby rzeczywiście jak najszybciej rosły, bo bejbiki mi sterczą u góry i chcę już ściąć to co farbowane albo żeby chociaż na jakieś ombre to wyglądało a nie jak ciemny odrost...
Oczywiście droga do tego długa bo całe włosy sięgają prawie do łokcia, a niefarbowane chemią mają ze 3-4cm...

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez Melanchton

Heh... teraz po raz pierwszy chciałabym, żeby rzeczywiście jak najszybciej rosły, bo bejbiki mi sterczą u góry i chcę już ściąć to co farbowane albo żeby chociaż na jakieś ombre to wyglądało a nie jak ciemny odrost...
Oczywiście droga do tego długa bo całe włosy sięgają prawie do łokcia, a niefarbowane chemią mają ze 3-4cm...

Pocieszę Cię - zapuszczam naturalne (przynajmniej na chwilę obecną) i nie mam jeszcze odrostu w ogóle Dlatego wcierki w ruch, kto wie, może do łykania drożdżowego Humavitu wrócę, bo po nim była moc.

[Mrs Mysza]

Udało mi się w zeszłym tygodniu kupić różową Artiste w Naturze (już od paru miesięcy chciałam, ale miałam pecha bo za każdym razem jak byłam w N. to akurat nie było), nałożyłam w sobote po umyciu i nagle bęc! włosy nieco odżyły Widać brakowało im protein a ja się zastanawiałam o co im chodzi, że takie przyklapnięte.


Co do zapuszczania naturalnych to mnie się udało, więc i wam się uda na pewno Tylko cierpliwości trzeba.

[beatrix28]

Dziewczyny właśnie przeglądam katalog Oriflame online i jest maska z miodem i mlekiem,szampon i odżywka bez spłukiwania..
jest też jakaś nowa linia na objętość o do włosów farbowanych..
miałam kiedyś szampon Milk&honey z tej firmy i chyba do niego wrócę ..
a ja nadal olejuję i jest coraz to lepiej tylko muszę podciąć grzywkę bo nijak się układa,wyrównać bo różnica w cieniowaniu jest spora.....moze jutro się wcisnę jakoś do koleżanki fryzjerki,pozdrawiam.
mrs mysza wierze, bo sama kiedyś miałam do pasa,ja nie farbuję bo nawet niektore szampony powodują u mnie alergię,więc uważam z tą chemią kosmetyczną coby nie przyniosło wiecej szkody niż pożytku,
mam kilka sprawdzonych kosmetykówi tego się trzymam..scinałam tak po trochu a teraz znów chcę mieć długie

[1c04c0ef348ca38f90d52b59e9c2f570f7211256_63ab873f96396]

Napisane przez Mrs Mysza

Co do zapuszczania naturalnych to mnie się udało, więc i wam się uda na pewno Tylko cierpliwości trzeba.

To, że mi się uda to pewniak, bo w zapuszczaniu naturalek osiągam już status weterana

[donimica]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;42525769]Tak, też go bardzo lubię, ale ma proteiny jedwabiu i dlatego nie polecam go włosom przeproteinowanym.
A jedwab CHI kupuję w takiej małej drogerii w mieście, gdzie obecnie mieszkam. Płacę za niego jakieś 4-5 zł, nie więcej.
Co do olei, spróbuj olej ze słodkich migdałów. Można zamówić na DOZie za 12 zł z Profarmu, jestem z niego okrutnie zadowolona, także używam go do twarzy (mam cerę suchą).[/QUOTE]

chyba wybiorę się do jakiegoś Tesco, czy coś i po prostu kupię z 2 oleje myślę o tym z migdałów i orzechów włoskich

Napisane przez Inkus97

Osobiście jedwab CHI kupuję w salonie fryzjerskim znajdującym się obok mojego bloku Ja w Hebe go nie widziałam, ale możesz zapytać kogoś w drogerii

PS. Właśnie niedawno ślęczałam nad półką z odżywkami do włosów i milion razy analizowałam skład tej odżywki, która świetnie sprawdza się na Twoich włosach. Z tego co pamiętam, mamy bardzo podobne włosy więc może moim również podpasuje? Chyba kupię, ale najpierw muszę ZACZĄĆ tą z Nivei bo mama mnie wymelduje z domu jak zobaczy tyle odżywek na półce

Jeżeli mamy dosyć podobne włosy, to już Nivea (Long Repair) powinna dobrze zadziałać masz naturalnie blond? wysokopory? które rozdwajają się już od czubka głowy niezależnie od tego jak je zabezpieczasz? i czy myjesz silikonkami? Bo ja tak i moje kłaki to lubią Mogę Ci napisać co mi służyło, jeśli chcesz

Napisane przez AECoctail

Ja kupilam wczoraj babydream fur mama i jestem zachwycona! Wlosy sie blyszcza! dodatkowo sa mega miekkie i ten "dzieciecy" zapach utrzymuje sie caly dzien na glowie: ) dla mnie super

ja miałam raz BDFM i nigdy więcej! strasznie plątał włosy, były szorstkie i takie tępe

[1=1c04c0ef348ca38f90d52b5 9e9c2f570f7211256_63ab873 f96396;42538576]Przy takim przyroście to nie żal ścinać, co? [/QUOTE]

jak mi rosło 4,5 na miesiąc, to i tak było mi żal ścinać, wciąż jest

Napisane przez Melanchton

Umyłam wlosy rypaczem, schną i zapowiada się, że będą piękne tzn. takie jak lubię, puszyste i sztywnawe. I jeszcze jedną rzeczą się chciałam podzielić: mój odrost ma już jakiś centymetr (około). Nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że hennowałam ostatnio 15stego sierpnia czyli dwa tygodnie temu!!

Napisane przez Melanchton

Wszystko dlatego, że proteiny są na Wizażu trochę demonizowane. Coś się dzieje złego z włosami - większość komentarzy: odstaw proteiny, za duża dawka protein. Jak widać ja odstawiłam zbyt skutecznie i wbrew rozsądkowi, bo przed włosowariactwem myłam szamponem proteinami i kładłam proteinową odżywkę bez spłukiwania i włosy były w miarę ok... zrobiłam jak piszą w jednym z artykułów - przerwałam jeden włos i rzeczywiście skręca się w spiralkę czyli jednak udało mi się przenawilżyć. A ja głupia myślałam, że strączkowanie to "zasługa" niedomytego oleju...

przenawilżać? Ja czytałam w jakiejś gazecie, że jeżeli się kręcą, to znaczy że są zdrowe mi tak wyszło i się ucieszyłam, a teraz to już nie wiem



szkoła szkoła i nie będzie tyle czasu na włoski i w ogóle na nic