Buzi z rana i z wieczora, na TŻta zawsze jest dobra pora! TŻtówki 2011, cz. XI.

[czarnulax]

bitter a gdzie Tż pracuje?

[bitter orange]

Napisane przez Arya90

bitter a co on tam takiego robi, że taki zajęty we wakacje?
ano, muszę korzystać z wolnego dnia
jutro do pracy, to dzisiaj się pobyczyłam

hm.. no bo my ze wsi jesteśmy i o ile ja nie muszę dużo robić na polu to Tż już tak ;/ a o ogórki, a to czosnek, a to prasowanie siana u siebie i ludzi, teraz po jakieś siano pojechał więc wraca późno do domu no i nie zawsze mamy czas się zobaczyć ;/
dlatego niedzielę chcę wykorzystać z nim na maksa i jechać do Krakowa bo w niedziele się nie robi w polu

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez czarnulax

bitter a gdzie Tż pracuje?

u siebie na polu haha

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez Dotka90

Mojwa, no widzisz, może pomogło to, co mu ostatnio nagadałaś?
bitter, poczekaj do wieczora Ja zawsze nad morzem tak robiłam: eee mamo, nieopalona jestem w ogóle, no patrz, NIC mnie nie złapało. A potem pod prysznicem: o jezuuuuuuuuu jak mnie zjarało

myślisz? w sumie nie chce być taka blada więc bym się z tego cieszyła

[Arya90]

aaaa no to bitter czaję
Fajna taka wycieczka do zoo

[Moorelcia]

Dotka ja też tak mam. Szczególnie za granicą. Smażę się na tej plaży po 5 minutach zalewa mnie pot ale twardo leżę, patrze na tych ludzi w około i ja wiecznie blada i nie opalana po czym wracam do pokoju i pod prysznicem widzę, ze nie muszę nosić kostiumu bo tak mi się opaliła skóra

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

A i dodam, ze co bym nie robiła Tż zawsze jest bardziej opalony niż ja mimo, że nie leży na słońcu i za to jest obraza majestatu po każdych wakacjach :P

[bitter orange]

Napisane przez Arya90

aaaa no to bitter czaję
Fajna taka wycieczka do zoo

dlatego nie mogę się doczekać

[Dotka90]

Bitter, niedawno w naszym ZOO urodził się mały hipopotamek Ripo ma na imię

[Mariatta]

Napisane przez Dotka90

White, gratki

Co do wakacji to my MUSIMY jechać, bo w zeszłym roku na poczet wcześniejszego zamieszkania razem, nie byliśmy nigdzie, ale mega nam to już potrzebne, zmęczeni jesteśmy.
Zwłaszcza, że teraz będzie okropny rok: praca + studia + pisanie magisterki + ogarnianie spraw ślubnych, no totalnie na wysokich obrotach wszystko będzie.

Już nie mogę się doczekać aż zobaczę Bałtyk <3

Dotka, gdzie? Do mnie może?
Mam bilet kupiony już

[Arya90]

dziewczyny, a oferty last minute są tylko we wakacje, czy np. w październiku też?
Nie orientuję się w tym w ogóle, bo zawsze jak byłam zagranicą to wcześniej rezerwowałam, a w tym roku byśmy woleli chyba na lasta się zdecydować, o ile są takie oferty...

[Dotka90]

Mariatta, do Jastrzębiej Góry jedziemy

[Arya90]

Dotka byłam tam i tam jest przepięknie

[Dotka90]

Ja tam byłam już jakieś hmmm... z 5 razy więc sprawdzone miejsce, bardzo lubię

[Arya90]

nikt nie zna odp na moje pytanie?

[Dotka90]

Są

[Moorelcia]

Arya oferty last minute są cały czas jedyne co to kierunki się zmieniają.

[aneta_91]

Napisane przez Arya90

Ja się nie będę licytować kto jak bardzo jest zmeczony. Rozumiem twoje zmęczenie, ale też myślę, że każda z nas już marzy o jakimś wyjeździe.
My możemy jechac w październiku, bo ja mam umowę do końca września a potem będę mieć zjazdy co dwa tyg a jakbym miala przedłużać umowę to jakoś się chyba dogadamy.

Idę na spotkanie z przyjaciółka

Ja się nie chciałam licytować. Myślę, że każda marzy, ale bardziej człowiekowi się marzy wyjazd jak ma masę problemów czy jest po prostu zmęczony, bo dużo się dzieje.

Ja w październiku nie mogę jechać, bo mam studia dzienne i bym nieobecności nałapała, teraz nie pojedziemy bo ja praktyki mam, w sierpniu Tż szkolenie, może we wrześniu pod koniec po tych moich egzaminach skoczymy gdzieś albo w tzw. międzyczasie będziemy wyskakiwać na sobotę/niedzielę

No, kolejny dzień praktyk za mną Jutro idę na 9, a wyjdę nie o 17, tylko o 16 i zdążę na wcześniejszy pociąg i się wcześniej z Tż zobaczę

I z pozytywów jeszcze: babcię z intensywnej przeniesiono na pooperacyjną i część aparatów jej już odłączono

[czarnulax]

Arya są.

My byliśmy w Jastrzębiej Górze na naszych pierwszych wspólnych wakacjach. Polecam cocktail bar max, mega drinki
W tym roku jedzie tam przyjaciel Tżta z dziewczyną, więc jak będzie ładna pogoda, to do nich na weekend pewnie podskoczymy

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

aneta super

[Arya90]

ok, dzięki to spoko, nam jakoś szczególnie nie zależy na konkretnym kierunku. Myśleliśmy o Rodos, albo Krecie, ale jak będzie coś innego to też spoko, więc coś wybierzemy. Byle ciepło

a leciała któraś z Was na lasta? I może powiedzieć jak to jest organizacyjnie? Tzn. słyszałam, że z biura dzwonią np. na 2 dni przed wylotem i trzeba się pakować wtedy i lecieć, to prawda? Sorry, że tak męczę, ale próbuję to sobie wyobrazić i jakoś w miarę się ustosunkować czy mi się to podoba, czy nie

choć pewnie i tak pójdziemy z Tż do biura i będę męczyć tą babkę, a ona nas już zna, bo jak jechaliśmy na Sylwka do Pragi, to nieźle ją wymęczyłam pytaniami o kwestie organizacyjne wtedy

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Aneta spoko nie miałam nic złego na myśli

[Mariatta]

Napisane przez Dotka90

Mariatta, do Jastrzębiej Góry jedziemy

Zdziwisz się pewnie, ale nigdy nie byłam.

[Dotka90]

Mariatta, e tam, nie zdziwię się
Przecież ja też mieszkam na południu, a we wszystkich miastach nie byłam
Zwłaszcza, że JG to nie jakiś Hel, czy Gdańsk/Gdynia/Sopot, żeby nieodwiedzenie jej bylo jakieś dziwne
Ot, mała mieścinka

[Moorelcia]

Arya lasty są na jakiś tydzień przed wylotem czasem nawet półtora, wchodzisz na stronę biura i sprawdzasz ich ofert last minute, ale faktem jest, że jak pójdziesz do biura i powiesz, że jesteś w stanie w ciągu dwóch dni wylecieć i czekać na telefon spakowana to możesz jechać za naprawdę śmieszne pieniądze

[Kasiaml91]

witam was

ja siedzę na podwórku z lapkiem na kolanach , odpoczywam po pracy. W domu męczą mnie cały czas o wyniki z egzaminów, a ja nie chcę powiedzieć (mimo, że wiem jakie są), mówię im, że sprawdzę później, bo teraz nie chcę to i tak cały czas słyszę pytania i teksty: pewnie nie zdałaś (może to nie ładnie, ale raczej nie powiem moim, że nie zdałam wszystkich, tylko że zdałam te ostatnie), po prostu liczę, że uniknę awantury jeśli chodzi o to, a we wrześniu jakoś dam sobie radę i pozaliczam to wszystko.

[Dotka90]

Kasia, nie obraź się, ale dla mnie to trochę chora sytuacja.

Ja tak miałam może w gimnazjum, że się bałam powiedzieć, że dostałam 1 ze sprawdzianu, czy coś, a Ty kurczę masz 22 lata i musisz kombinować co im powiedzieć, ile, w jaki sposób, do czego się przyznać, a do czego nie itd..

[Arya90]

Mariatta dzięki za info

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Kasiaml tez myślę, że możesz im powiedzieć. Co da ukrywanie tego? Stało się jak się stało i trzeba stawić temu czoła, to tylko egzaminy....

[Dotka90]

Coś dla mnie KLIK

[Moorelcia]

Arya jak już to chyba mi chciałaś podziękować

[Arya90]

ha ha Moorelcia fakt no to:

[Moorelcia]

[Kasiaml91]

wiem, że to głupie, fakt stało się, trzeba spiąć tyłek i pozaliczać we wrześniu wszystko. Tylko jednego się boję, że będę cały czas słyszeć od rodziców, że to wszystko wina Tż

[Arya90]

no, ale przecież wiesz że to nie wina Tż i też myślę, że powinnaś im stawić czoła. No, bo tak to o każdym niepowodzeniu w życiu możesz bać się im powiedzieć, bo będziesz się obawiała, że zwalą winę na Tż. Wiem, że to nic miłego, ale pomyśl, co mogą tak naprawdę zrobić? Tylko gadać, a z tym można sobie poradzić

[Mariatta]

A u mnie burza jest