Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[em ma]

Napisane przez Le La

No wlasnie, ale to jest b.wazne, zeby usiasc, bo dziecko nie ulozy sie dobrze i moze wypasc pepowina, albo ulozy sie raczka do przodu.
Po tych 15min.od razu do szpitala. Kilka razy to powtarzala, zebysmy zapamietaly

Ciekawe co u nas powiedzą, bo też się wreszcie zapisałam do SR. W przyszłym tygodniu ma być pierwsze spotkanie.

[lolita25]

Napisane przez Le La

No wlasnie, ale to jest b.wazne, zeby usiasc, bo dziecko nie ulozy sie dobrze i moze wypasc pepowina, albo ulozy sie raczka do przodu.
Po tych 15min.od razu do szpitala. Kilka razy to powtarzala, zebysmy zapamietaly

O rany zaczynam się denerwować tematem porodu

[em ma]

Napisane przez jin

Zazdroszczę Zawsze troche kaski w kieszeni zostanie. Dorotka też będzie miec fajnie, bo będzie bawić sie z kuzynem prawie rówieśnikiem.

Teoretycznie będą z jednego roku a przecież to będzie niezła przepaść rozwojowa (siostrzeniec z połowy lutego).

[jin]

Napisane przez em ma

Ciekawe czy jak do tego dojdzie to faktycznie będziemy pamiętać by nie biegać

Z takimi wielkimi brzuchami to raczej nie będziemy w stanie biegać. Ja dzisiaj w sklepie zaobserwowałam że poruszam się wolniej od niejednej babci:-( A przytyłam tylko 2 kilo.

[gosia261282]

Nadrobie was pozniej.
Wrocilam z grzybow i mam robote z nimi.
Mam tylko pytanie do Lidki o ten Diosminex.
Jak mialas zalecone dawkowanie?
Bo dostalam ten lek w polskim sklepie i kupilam.
Troche sie boje brac,ale tez boje sie tego co sie dzieje.

[senira666]

hejka. byłam dzisiaj na "warsztatach" też o bezpieczeństwie malucha (ale to inne niż te o których piszecie bo ten bezpieczny maluch u mnie jest 1.10) i więcej gadania było a właściwie czytania ze slajdów niż czegokolwiek innego, ale za to dostałam gratisowe fanty jakieś próbki: proszki do prania dziecięce, kremiki jakieś, wkładki laktacyjne różne różniste i dwa smoczki
a tak poza tym to mój TŻ się rozchorował i siedzi w domku na L4 więc będę miała dla was mniej czasu

[Le La]

Napisane przez lolita25

O rany zaczynam się denerwować tematem porodu

Yyyyyy ja tez juz troche. Ciagle mysle, ze to jeszcze tyle czasu, a tu tydzien za tygodniem leci i Wielki Dzien coraz blizej....
No coz, kiedy by nie bylo i tak nas nie ominie

[souris5]

Cały weekend nie miałam internetu i od wczoraj nadrabiam, poczytałam was trochę i ciągle nie mogłam nadążyć żeby cokolwiek napisać, czy komuś odpisać itd.
Byłam wczoraj na wizycie u innej lekarki, stwierdziła że wszystko dobrze z maleństwem, prawdopodobnie będzie chłopiec i że nie powinnam teraz zmieniać lekarza, bo każdy ma inny plan porodu a szczególnie w mojej sytuacji gdy rozpiętość terminów mam ogromną. Stwierdziła, że mogę sobie zrobić morfologię na własną rękę, bo faktycznie dawno już nie miałam, a tak poza tym wyglada na to, że wszystkie potrzebne badania mam zrobione. Wytłumaczyła mi wszystko dokładnie, pokazała mi jak bije serduszko maluszka, pomierzyła wszystko co się dało i jestem bardzo zadowolona że do niej poszłam.

[jin]

Napisane przez lolita25

O rany zaczynam się denerwować tematem porodu

Ja dzisiaj bylam w szpitalu w okolicach porodówki i mąż się mnie pyta- kochanie gdzie chciałabyś rodzić, myślałam że go uduszę, tak sie przeraziłam i odpowiedziałam ze nigdzie! A w myslach miałam, ze w domu. W pierwszej ciąży sie nie denerwowałam,bo nie wiedzialam co mnie czeka

[perfuzja]

Napisane przez Amberella

Nie dziwię się, że lubisz swoją pracę. Jestem ciekawa szczegółów, ale nie będę wścibska . No dobra, zapytam - możesz nie odpowiadać . Laboratorium jest naukowe, czy usługowe, czy mieszane?

Naukowe w 99%. Zdarzają się jakieś usługi zewnętrzne, ale w zasadzie tylko dla innych zaprzyjaźnionych labów.

Pytaj o co chcesz, najwyzej odpowiem na priv jak uznam, ze nie nadaje się na forum publiczne

[Sheperdess]

Napisane przez _Shiloh_

A malutkie mieszkanko macie? Jaki metraż? Bo my mamy malutkie dwa pokoje, ale idzie to upchnąć.

W sumie nie takie małe (60m2), ale wszystko trzeba będzie upchnąć w naszej sypialni, bo ta druga jest maleńka.

Napisane przez jin

Dziewczyny planujecie kupić taką huśtawkę dla dzidziusia co sama buja? Mi się wydaje ze to fajna sprawa, bo przy synku czasem ręce mi odpadały. Ja poluję na używaną z allegro, niestety zawsze mnie ktos przelicytuje. Kosz mojżesza też super sprawa, ja niestety z oszczędności będę używac w tym celu gondoli.

My też mamy taki zamiar, bo kosz przyda się tylko parę miesięcy, a gondolę i tak będziemy mieć.

[perfuzja]

Napisane przez Le La

No wlasnie, ale to jest b.wazne, zeby usiasc, bo dziecko nie ulozy sie dobrze i moze wypasc pepowina, albo ulozy sie raczka do przodu.
Po tych 15min.od razu do szpitala. Kilka razy to powtarzala, zebysmy zapamietaly

Z tego co rozumiem koniecznie pedzic do szpitala trzeba tylko jesli wody odejdą nagle ("chlusną"), a nie jesli się saczą bez akcji skurczowej.

Tutaj zresztą położna o chlusnięciu: http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,1...e_wod.html?v=2

[Le La]

Napisane przez perfuzja

Z tego co rozumiem koniecznie pedzic do szpitala trzeba tylko jesli wody odejdą nagle ("chlusną"), a nie jesli się saczą bez akcji skurczowej.

Tutaj zresztą położna o chlusnięciu: http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,1...e_wod.html?v=2

Ta lekarka mowila, ze jesli sie tylko sącza, to mozna pokojnie isc pod prysznic, ogolic krocze,spakowac sie i jechac do szpitala, jak chlusna to usiasc na 15min.i potem migiem do szpitala
Nawet jak nie ma skurczy a sacza sie wody to oczywiscie tez do szpitala.

[Negrid]

a ja mam 2 tematy po dzisiejszym dniu

1- gin mówił nam trochę o wadze w ciąży. Powiedział, że u mnie ok, że będzie sobie powoli rosło, ale że miał pacjentkę, która przed ciążą miała 52 a w dniu porodu 104. I to jest masakra. Nie chodzi mi o samą wagę ale o to jak drastycznie ona musiała się zmienić. Wspominał też o odżywianiu i powiedział, że jak mam ochotę na coś słodkiego albo jakiś owoc to żeby zjeść sobie np. 2-3 cukierki a nie całe kilo. No i to jest zupełnie logicznie i pewnie wszystkie się z tym zgodzimy, ale jak on to mówił takim łagodnym spokojnym głosem to dostałam takiej chętki na krówki, że aż mi w brzuchu zaburczało i to głośno. Nie wiem czy on to usłyszał, ale mój mąż tak

A druga sprawa oczywiście dotycząca rodziny tż. Na wieść, że będzie dziewczynka i mamy to potwierdzone padło dosłownie: "cóż...no nie szkodzi, może drugi będzie chłopiec" (autorka ciotka klotka )
Przez jedną setną sekundy przez myśl przeleciały mi wszystkie znane mi przekleństwa polskie i zagraniczne.

No jak tak można... ?

[forester]

malaMigotkAaa będzie dobrze, a na dietę trzeba patrzeć pozytywnie- nic Cię tak nie zmotywuje do dobrego samopoczucia jak kwestia zdrowia

Gosia okropnie Ci współczuje z tymi żylakami, mam nadzieję, że ktoś Ci tam pomoże

Napisane przez _Shiloh_

Jaką pracę wykonujecie dziewczyny - (bez zbędnych szczegółów oczywiście)? Jeśli to nie tajemnica

Ja miałam pracę typowo "biurkową" papierki, telefony, faktury, reklama itp.

ja prowadzę biuro firmy robiącej zieleń w mieście no i grubsze tematy dla Lasów Państwowych i innych instytucji związanych z środowiskiem przyrodniczym. Robię wszystko co może być do zrobienia od kosztorysów po kadry.. Dodatkowo pracuje w terenie np. łażę po bagnach z gps'em czy znaczę drzewa w lesie do wycinki

Napisane przez em ma

Kosz Mojżesza pościel jest w kolorze kremowym/bardzo jaśniutki beż. Na żywo na pewno jaśniejszy odcień.

Bardzo ładny ten kosz. Ja mam białego koronkowego claire de luna. Musze jeszcze poszukać i zastanowić się nad stelażem pod kosz.

[em ma]

Napisane przez Negrid

A druga sprawa oczywiście dotycząca rodziny tż. Na wieść, że będzie dziewczynka i mamy to potwierdzone padło dosłownie: "cóż...no nie szkodzi, może drugi będzie chłopiec" (autorka ciotka klotka )
Przez jedną setną sekundy przez myśl przeleciały mi wszystkie znane mi przekleństwa polskie i zagraniczne.

No jak tak można... ?

yyyyyyyyyy...normalnie mowę mi odbiera jak słyszę coś takiego-dziewczynki są jakieś gorsze czy jak? Nie pojmuję nigdy o co tym ciotkom klotkom chodzi.

[souris5]

Napisane przez Negrid

a ja mam 2 tematy po dzisiejszym dniu

1- gin mówił nam trochę o wadze w ciąży. Powiedział, że u mnie ok, że będzie sobie powoli rosło, ale że miał pacjentkę, która przed ciążą miała 52 a w dniu porodu 104. I to jest masakra. Nie chodzi mi o samą wagę ale o to jak drastycznie ona musiała się zmienić. Wspominał też o odżywianiu i powiedział, że jak mam ochotę na coś słodkiego albo jakiś owoc to żeby zjeść sobie np. 2-3 cukierki a nie całe kilo. No i to jest zupełnie logicznie i pewnie wszystkie się z tym zgodzimy, ale jak on to mówił takim łagodnym spokojnym głosem to dostałam takiej chętki na krówki, że aż mi w brzuchu zaburczało i to głośno. Nie wiem czy on to usłyszał, ale mój mąż tak

A druga sprawa oczywiście dotycząca rodziny tż. Na wieść, że będzie dziewczynka i mamy to potwierdzone padło dosłownie: "cóż...no nie szkodzi, może drugi będzie chłopiec" (autorka ciotka klotka )
Przez jedną setną sekundy przez myśl przeleciały mi wszystkie znane mi przekleństwa polskie i zagraniczne.

No jak tak można... ?

Haha, przez Ciebie i ja mam teraz apetyt na krówki!
Też słyszałam o takich paniach co do porodu szły z wagą 100 kg. Nawet znam jedną taką co przytyła 35 kg i był to dla niej powód do dumy- bo w ciąży przecież każda tyje.
Moja położna mówi że trzeba uważać na wagę żeby nie przybrać za bardzo, bo to mocno utrudnia poród i może zaszkodzić i matce i dziecku.

Nie przejmuj się gadaniem, ważne żeby była zdrowa i żebyście wy ją kochali, a ludziom zawsze coś będzie nie pasować. Pewnie za chwilę zaczną się czepiać imienia jakie wybierzecie, ale to Wasze dziecko a nie ciotki klotki.

Gosia a nie myślałaś o rajstopach przeciwżylakowych dla ciężarnych???

[Le La]

Napisane przez Negrid

A druga sprawa oczywiście dotycząca rodziny tż. Na wieść, że będzie dziewczynka i mamy to potwierdzone padło dosłownie: "cóż...no nie szkodzi, może drugi będzie chłopiec" (autorka ciotka klotka )
Przez jedną setną sekundy przez myśl przeleciały mi wszystkie znane mi przekleństwa polskie i zagraniczne.

No jak tak można... ?

U mnie bylo to samo tylko ze strony tesciowej, jak sie dowiedziala, ze bedzie synek to powiedziala doslownie "no coz, trudno. Na razie nadal nie zostane babcia..." nosz k....,

[senira666]

Napisane przez Le La

U mnie bylo to samo tylko ze strony tesciowej, jak sie dowiedziala, ze bedzie synek to powiedziala doslownie "no coz, trudno. Na razie nadal nie zostane babcia..." nosz k....,

Llloooo no to nieźle. .. jak ja bym cos takiego usłyszała to bym raczej języka za zębami nie utrzymała...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[em ma]

Napisane przez Le La

U mnie bylo to samo tylko ze strony tesciowej, jak sie dowiedziala, ze bedzie synek to powiedziala doslownie "no coz, trudno. Na razie nadal nie zostane babcia..." nosz k....,

Jej...przykro usłyszeć coś takiego. Dziecko jest wartościowe bez względu na płeć. Szkoda że nie wszyscy o tym pamiętają.

[Le La]

No nie bylo to mile, najpierw to naprawde mi sie przykro zrobilo bo to jest nasze dziecko ,niewazne czy chlopiec czy dziewczynka, poza tym to jej pierwszy wnuk, ale po chwili ochlonelam i powiedzialam jej pare slow.... Ehhh szkoda gadac, ona jest bardzo specyficzna kobieta... Widuje sie z nia bardzo sporadycznie i tak jest ok.

[ejani]

Napisane przez Negrid

A druga sprawa oczywiście dotycząca rodziny tż. Na wieść, że będzie dziewczynka i mamy to potwierdzone padło dosłownie: "cóż...no nie szkodzi, może drugi będzie chłopiec" (autorka ciotka klotka )
Przez jedną setną sekundy przez myśl przeleciały mi wszystkie znane mi przekleństwa polskie i zagraniczne.

No jak tak można... ?

niestety, też słyszałam taką rozmowę, jak się mama "chwaliła", że będzie wnuk, odpowiedź "a chciałaś dziewczynkę... ale trudno, może następne się uda" i od mojej mamy "no ja też liczę, że jeszcze będzie parka"

ale potem się wyparła, i że wszystko jedno, byle zdrowe...

[23Paula23]

Napisane przez perfuzja

Odkryłam wlasnie, ze niektóre pajacyki, ktore kupiłam maja jakby wszyte niedrapki - koniec rękawa można wywinąc tak, ze robi za niedrapek. Wydaje się, ze to bardzo sprytny patent.

Tez mam kilka takich i wydaje mi się to świetnym pomyslem Zakupilam rowniez śpiworek zimowy z takim czymś i odejdzie mi problem wciskania tych maleńkich rączek w rękawiczki

Napisane przez malaMigotkAaa

Ee nie ma tak źle będzie dużo więcej :P

Magnusiam gratuluje synusia

Odebrałam wyniki glukozy,

na czczo 79.90 (norma do 99)
po 75g 146,47 (norma do 140 )
i ja się pytam czy się martwić? lekarz we wtorek, nie panikuje bo norma jest leciutko przekroczona? ale na ciastka może lepiej nie patrzeć co....

U mnie jest napisane norma do 180

Napisane przez Negrid

a ja mam 2 tematy po dzisiejszym dniu

1- gin mówił nam trochę o wadze w ciąży. Powiedział, że u mnie ok, że będzie sobie powoli rosło, ale że miał pacjentkę, która przed ciążą miała 52 a w dniu porodu 104. I to jest masakra. Nie chodzi mi o samą wagę ale o to jak drastycznie ona musiała się zmienić. Wspominał też o odżywianiu i powiedział, że jak mam ochotę na coś słodkiego albo jakiś owoc to żeby zjeść sobie np. 2-3 cukierki a nie całe kilo. No i to jest zupełnie logicznie i pewnie wszystkie się z tym zgodzimy, ale jak on to mówił takim łagodnym spokojnym głosem to dostałam takiej chętki na krówki, że aż mi w brzuchu zaburczało i to głośno. Nie wiem czy on to usłyszał, ale mój mąż tak

A druga sprawa oczywiście dotycząca rodziny tż. Na wieść, że będzie dziewczynka i mamy to potwierdzone padło dosłownie: "cóż...no nie szkodzi, może drugi będzie chłopiec" (autorka ciotka klotka )
Przez jedną setną sekundy przez myśl przeleciały mi wszystkie znane mi przekleństwa polskie i zagraniczne.

No jak tak można... ?

Napisane przez Le La

U mnie bylo to samo tylko ze strony tesciowej, jak sie dowiedziala, ze bedzie synek to powiedziala doslownie "no coz, trudno. Na razie nadal nie zostane babcia..." nosz k....,

U mnie wszyscy tak "chcieli" żeby była dziewczynka tak bardzo mi wjechali na psychikę że aż się popłakałam jak dowiedziałam się że będzie chłopiec, cały dzień słuchałam takich tekstów mój tż był tak wściekły na nich że mało brakowało a była by 3 wojna światowa...

[ejani]

Napisane przez Le La

U mnie bylo to samo tylko ze strony tesciowej, jak sie dowiedziala, ze bedzie synek to powiedziala doslownie "no coz, trudno. Na razie nadal nie zostane babcia..." nosz k....,

[kukurydzianaa]

Dobry wieczór wszystkim paniom
Wróciłam niedawno z połówkowego i zakupów.
Dzieciaczek zdrowy, "dorodny" (550 g) i antenka nie odpadła. Mąż cieszy się jak dziecko, że będzie Syn i z wielką dumą pochwalił się już wszystkim kumplom
Teraz "tylko" imię wybrać musimy.

I zrobiliśmy małe dzieciowe zakupy, żeby w końcu ruszyć do przodu z wyprawką (która wydaje się być nie lada wyzwaniem). Jutro pewnie wrzucę jakieś fotki.

Padam na twarz. Latałam po bibliotekach, starostwach, sklepach i komisach. Mało potężnego mandatu nie dostałam. Dosyć wrażeń jak na dziś, zacznę Was nadrabiać teraz, ale pewnie skończę jutro...

[ejani]

Napisane przez kukurydzianaa

Dobry wieczór wszystkim paniom
Wróciłam niedawno z połówkowego i zakupów.
Dzieciaczek zdrowy, "dorodny" (550 g) i antenka nie odpadła. Mąż cieszy się jak dziecko, że będzie Syn i z wielką dumą pochwalił się już wszystkim kumplom
Teraz "tylko" imię wybrać musimy.

klask i: spory chłopak!

[magnusia]

Wróciłam z miasta i jestem padnięta - idę spać

Napisane przez em ma

Kosz Mojżesza pościel jest w kolorze kremowym/bardzo jaśniutki beż. Na żywo na pewno jaśniejszy odcień.

super

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez isia4891

Gratulacje Magnusia jakby ci powiedziała dziś ze coś jest nie tak to byś modliła się żeby tylko zdrowe było, przejdzie ci juto.. a nie od dupy strony podobny tylko chyba od h...strony
Ja idę jutro na polowkowe o na1720 boję się, czy wszystko oki. Płeć u nas napewno się nie zmieni bo po amnio na piśmie mamy płeć określoną Trzymajcie kciuki jutro.

juz mi przeszło- to było chwilowe po wyjściu z gabinetu
za badania- na pewno jest wszystko OK

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez jin

Dziewczyny planujecie kupić taką huśtawkę dla dzidziusia co sama buja? Mi się wydaje ze to fajna sprawa, bo przy synku czasem ręce mi odpadały. Ja poluję na używaną z allegro, niestety zawsze mnie ktos przelicytuje. Kosz mojżesza też super sprawa, ja niestety z oszczędności będę używac w tym celu gondoli.

ja planuję kupić

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez Negrid

A druga sprawa oczywiście dotycząca rodziny tż. Na wieść, że będzie dziewczynka i mamy to potwierdzone padło dosłownie: "cóż...no nie szkodzi, może drugi będzie chłopiec" (autorka ciotka klotka )
Przez jedną setną sekundy przez myśl przeleciały mi wszystkie znane mi przekleństwa polskie i zagraniczne.

No jak tak można... ?

ja bym wybluzgała wszystko co znam

[_Kluska_]

Napisane przez ejani

niestety, też słyszałam taką rozmowę, jak się mama "chwaliła", że będzie wnuk, odpowiedź "a chciałaś dziewczynkę... ale trudno, może następne się uda" i od mojej mamy "no ja też liczę, że jeszcze będzie parka"

ale potem się wyparła, i że wszystko jedno, byle zdrowe...

Napisane przez Le La

No nie bylo to mile, najpierw to naprawde mi sie przykro zrobilo bo to jest nasze dziecko ,niewazne czy chlopiec czy dziewczynka, poza tym to jej pierwszy wnuk, ale po chwili ochlonelam i powiedzialam jej pare slow.... Ehhh szkoda gadac, ona jest bardzo specyficzna kobieta... Widuje sie z nia bardzo sporadycznie i tak jest ok.

moja teściowa strasznie chciała żebyśmy mieli dziewczynkę bo sama ma 2 synów, co mnie wkurzało tym bardziej, że czułam chłopca i tż bardzo chciał syna. Jak się okazało, że dziewczynka to ta jędza mi tłumaczyła że dla kobiety zawsze lepiej mieć dziewczynkę bo to pomoc i w ogóle ja nie widzę różnicy, ale zrozumiałam dlaczego tż ma dwie lewe ręce-od chłopaków nic nie wymagała. Palnęła jeszcze, że moi rodzice na pewno też bardziej cieszą się z dziewczynki bo wnuczka już majA (mojego bratanka). Wściekłam się i odpowiedziałam, że nie bo oni nie mieli oczekiwań, cieszyli się z kolejnego potomka 'byle zdrowy' a jeszcse tata mi ciAgle powtarzał, że "wyglądam na chłopaka"
Nie przejmujcie się gadaniem, nie warto..

Dziewczyny a czy któraS z Was miała problem z wyliczaniem pensji na l4 przez pracodawcę?
Pierwszy problem: dostałam dziś pensję a raczej 70% pensji. dzwonię do kadr co to i kiedy dostanę wyrównanie a babka mi mówi, że za miesiąc. A dlaczego nie dostałam 100%? bo l4 miałam do 19.09 a ona rozliczała pensje 17.09 i jeszcze nie miała mojego dalszego zwolnienia. w związku z tym to jest kasa za 19 dni września + 4 dni sierpnia (bo wtedy miałam l4 do 26.08). a resztę dostanę na koniec października super, a ja na gwałt kasy potrzebuję przecież, również tych 30%... nie mogą chyba tak robić?
Drugi problem: nie wiem ile pensji powinnam dostawać. Znalazłam info, że to średnia pensja z 12 ostatnich miesięcy wliczając premie. Koleżanka z pracy na takim samym stanowisku, z tą samą kasą dostawała więcej niż jej z tych średnich pensji wychodziło i tłumaczyła mi, że to dlatego że w l4 wliczają się weekendy. A ja z kolei dostaję mniej niż ta choler*a średnia o co chodzi? Czy któraś z Was ma może pojęcie w temacie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez Le La

U mnie bylo to samo tylko ze strony tesciowej, jak sie dowiedziala, ze bedzie synek to powiedziala doslownie "no coz, trudno. Na razie nadal nie zostane babcia..." nosz k....,

no nie mogę- następna "kochana babcia"

[J0zefina]

dobry wieczór.. nadorbiłam uff ale będzie spamu ode mnie teraz

magnusia gratuluję Adasia
kukurydziana super że rośnie duma tatusia

Napisane przez perfuzja

Ja nie zdecydowałam się na nią. Jednak 1500 za położna + 1500 za jedynkę + 600 znieczulenie ewentualnie to troche duzo.

a czemu musisz płacić za znieczulenie???

Napisane przez _Shiloh_

Odnośnie mówienia "jesteśmy w ciąży" mój TŻ od samego początku tak mówił, ja go spytałam czemu, to powiedział, że zaszliśmy w nią razem i razem ją przeżywamy...

mój mąż tez tak mówi

Napisane przez _Shiloh_

Zastanawiam się nad kupnem tej paki i na tym zakończyć gromadzenie ubranek

http://www.gumtree.com/p/for-sale/ba...ths/1033161574

bierz obie pamiętam czasy UK, fajnie tam mają ubranka, dobre jakościowo i rzeczywiście uzywane idą za grosze

Napisane przez SunShineDoll

Byłam dziś na wizycie Róża waży 780 gram, a ja przez te 3 tygodnie od wizyty przytyłam 4kg - nie wiem skąd moje nawyki żywieniowe i zdrowe odżywianie się nie zmieniło , za to jutro i po jutrze mam jeść słodkości a w piątek rano iść pić glukozę, więc dziewczyny nie martwcie się tyciem jak widać natury się nie oszuka i przybierze sie tyle ile nam dane aha i jeszcze po antybiotykoterapii na zeba dostałam gratis grzybicę pochwy

współczuję ale przynajmniej Róża zdrowiutka

Napisane przez jin

Ja dzisiaj bylam w szpitalu w okolicach porodówki i mąż się mnie pyta- kochanie gdzie chciałabyś rodzić, myślałam że go uduszę, tak sie przeraziłam i odpowiedziałam ze nigdzie! A w myslach miałam, ze w domu. W pierwszej ciąży sie nie denerwowałam,bo nie wiedzialam co mnie czeka

a gdzie chcesz rodzić? widzę znajome miasto