Pulchne dietują, spadki notują i powera tyle mają, że część IV zaczynają :)

[Ashya_]

Rozdział skończony 2/3 już zrobione

La`mbria tyle dzieci masakra.. i to pewnie nieplanowane albo planowane były 2 a wyszło 4 ile kasy trzeba mieć żeby tyle dzieci utrzymać

[la'Mbria]

Napisane przez martolina1982

no a ty La'Mbria co upolowałaś w LYDLU

sliczne te rzeczy Lupilu, no

eh widzisz ja parę miesiecy liżę rany po czym, najczesciej przy okazji jakichś swiat, okazji dzwonię lub jadę tam. po godzinie wiem już, ze to był błąd i nic się nie zmienili. I tak jest od lat. dlaczego tak jest? nie wiem. trudno mi oddzielić się zupełnie od nich, bo wiem, że młodzi nie są. może kiedyś bym sobie pluła w brodę, że nie dałam im szansy? a dziewczynki na razie nie rozumieją, ze dziadek i babcia je olewają. trajkoczą mimo, ze nie są zbyt słuchane. o dziwo one babcie i dziadka lubią i spytane czy chcą pojechać do dziadków to radość nie z tej ziemii. jak dorosną pewnie odczują to tak jak my odczuwamy.

ja tylko po t-shirty pojechałam...moje młode właśnie się przesiada z rozmiaru 104 na 110.
Bylam dzis z nim u lekarza- bo charczy jak stary gruźlik. Facet (nasz pediatra) oglądnął młodego i w śmiech- mówi...no angina to nie jest na pewno, lekki kaszel, jakiś taki podrażniony...moze być na tle alergicznym. Ja zawsze mam fazę, że jak gardło, to będzie na bank angina, więc od wejścia drę się jak głupia, żeby dokładnie gardło młodemu obejrzał i dopytuję czy aby na pewno jednak nie...a może jednak to angina? jest pan pewny, że nic ropnego nie ma? napeeeewno nie angina???...facet mnie pamięta jako matkę-rowerzystkę z fobią anginy

Ja tam mojej matce szansy nie daję - uważam, że jesli nie ma szacunku dla mnie, to i dla mojego dziecka mieć szacunku nie będzie, a w najgorszym razie- to jeszcze dzieciakowi przekaże brak szacunku dla mnie(u mojej matki teksty typu- "babcia wie lepiej", albo "mamusia to się goowno zna" leciały do mojego mlodego gdy miał roczek) . Dlatego jestem w szoku, ze ty masz tyle wytrwałości. Ja tak nie umiem.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez Ashya_

Rozdział skończony 2/3 już zrobione

La`mbria tyle dzieci masakra.. i to pewnie nieplanowane albo planowane były 2 a wyszło 4 ile kasy trzeba mieć żeby tyle dzieci utrzymać

no no...coraz lepiej
nie wiem,nie dopytywalam...ale oszaleć można z taką trzódką

[HaGie]

Hej, ale się wkurzyłam, poszłam na poczte, a tam zamknięte zapomniałam, że dziś święto, tzn. dzień wolny od pracy w uk, no na śmierć zapomniałam

La'Mbria ja mam koleżankę, która miała dwie córki i bardzo chcieli miec jeszcze synka i sie zdecydowali na jeszcze jedno dziecko ( a te starsze dziewczynki już mieli odchowane, bo obie ponad 10 lat miały, jak ona zaszła w trzecią ciążę), no i okazało się, że ciąża bliźniacza i na dodatek znowu 2 dziewczynki hehe

[martolina1982]

HaGie a jak mała pójdzie do szkoły to planujesz iść do pracy czy jakiś inny plan jak tam sąsiadka firankowa?

Creature jak tam? Dziś byłaś pierwszy raz w pracy?

Tam lin jak opalenizna?

[tamlin111]

Martus ciemnieje, ale nadal boli. Nie ćwiczyłam przez to.
Ale nawet nie chciało mi się. Nie mam nastroju.
Mam ochotę siąść i wyć.
Ot taki mam humor...
Nie będę smęcić.
Do jutra laski.

[nadiaaa171]

Tamlin

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martolina1982]

Jeśli tak wolisz to spoko. Sen na wiele pomaga. Może jutro lepiej to zobaczysz?

A ja ... siła się powstrzymuje przed kupienie plakatu a najlepiej miło napplakatów! Dziewczyny wejdźcie na stronę allposters.pl O mój Boże wszystko bym chciała !!! szczegolnie do pokoju dzieci chciałabym i mapę polityczna świata i alfabet taki vintage i mapę kosmosu. To moje niespełnione marzenia mieć takie plakaty. Tam są wielkie oprawione i nie oprawione. Laminowane i w pięknych ramach ... bomba.zakochalam się

[Ashya_]

Napisane przez martolina1982

Jeśli tak wolisz to spoko. Sen na wiele pomaga. Może jutro lepiej to zobaczysz?

A ja ... siła się powstrzymuje przed kupienie plakatu a najlepiej miło napplakatów! Dziewczyny wejdźcie na stronę allposters.pl O mój Boże wszystko bym chciała !!! szczegolnie do pokoju dzieci chciałabym i mapę polityczna świata i alfabet taki vintage i mapę kosmosu. To moje niespełnione marzenia mieć takie plakaty. Tam są wielkie oprawione i nie oprawione. Laminowane i w pięknych ramach ... bomba.zakochalam się

Ceny to oni chyba z kosmosu wzieli plakaty fajne ale tyle kasy bym w życiu nie dała to już wole do leroy`a jechać i takie ala obrazu kupić bo tańsze a też mają świetne wzory i motywy różne

[martolina1982]

Dziś 40% taniej

Widzę ze jest juz relacja z warsztatów dove, na których miałam być

[Ashya_]

Napisane przez martolina1982

Dziś 40% taniej

Widzę ze jest juz relacja z warsztatów dove, na których miałam być

A co to za warsztaty?

No jak sobie wybrałam obraz jeden z w sumie niedrogich bo pisało 150 ale w wymiarze chyba 60 na 90 (co duże nie jest) wyszło by 700zł to podziękuje mam 5,50 zł w portfelu:P

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

To już wole sobie za 130zł jakąs fajną fototapete walnąć a plakaty w leroyu 60x90 za 25 zł i większość koło tego

[martolina1982]

hej kawa mi się skończyła. poczęstuje ktoś?

mnie się Ashya wydaje, że zalezy czy szukasz jakiegokolwiek plakatu czy wybranego np. z jakiegos starego filmu. ja jesli bede już szukac dodatkow do mieszkania to na bank wroce do nich, bo te marketowe to przypadkowe, oklepane wzory typu Marylin Monroe, czarno-biale wierzowce i inne kwiatki
też nie dałabym za plakat paru stów. z reszta tak drogie są te pieknie oprawione albo nadruki na płótnie. te ktore ogladalam kosztują po 60-70 i to minus 40% jest do przeżycia.

La'Mbria jak mały?

Creaturko??? pewnie zalatana jesteś, kompa właczysz za miesiac

[patisia123]

mój kolega ma to w pokoju
http://www.allposters.pl/-sp/Pink-Fl..._i1678665_.htm



ja muszę w tym roku odmalować swój pokój , chcę też sobie zamówić jakieś naklejki na ścianę- jakiś cytat, lub hasło motywujące.- niby głupota , ale chcę

a i mam takie klasyczne biurko, a w sumie jest na nim tylko laptop i modem. Chciałabym wymienić na takie małe, typowe pod laptopa. Bo te, które mam teraz skutecznie zagraca mi mój mały pokoik

[martolina1982]

a potrzebujesz biurko w ogole pod laptopa?

[Ashya_]

Marta no chyba że tak wszystko zależy od tego jaki plakat ja czekam aż moja siostra się na swoje wyprwadzi i też sobie muszę jakoś pokój odnowić

Patisia ja mam biurko narożne zrobione z 2 biurek także trochę miejsca zajmuje ale tam stacjonarka jest i zawsze mam do nocy siedzi jak bym na samego laptopa miała mieć to już bym wolała jakiś stoliczek (w ikei za 20-30zł jest) moja sis na takim trzyma i jest git

[patisia123]

no albo jakiś mały stoliczek właśnie.

[martolina1982]

eh dziewczyny u mnie wszystko (dietowo-ćwiczeniowo) leży. nie dopinam się w ciuchy. tak źle się czuję. nie wiem co dalej, co robic, jak przerwac to tycie.

[patisia123]

Napisane przez martolina1982

eh dziewczyny u mnie wszystko (dietowo-ćwiczeniowo) leży. nie dopinam się w ciuchy. tak źle się czuję. nie wiem co dalej, co robic, jak przerwac to tycie.

dużo kg przybyło ?

[martolina1982]

od najnizszej osiagnietej tu wagi chyba 75 to 6 kg, ale ostatnie pol roku stalam w okolicach 77-78 to 3-4kg. ale bardzo czuję, szczegolnie po spodniach. nie wiem czy stłuszczają mi się narządy wew. czy co, ale mam zadyszkę, ciagle uczucie wzdetego brzucha, ogolnie ciężar w brzuchu. chyba metabolizm muli to co mu dowalam i się przegrzewa wszystko. czuje sie jakbym miala zaraz wybuchnąć. nawet przegłodzenie się nie pomaga. nic dzis nie jadalam z czuje jakbym dopiero co wciagnela jakiegoś wielkiego kebaba.

[Ashya_]

Napisane przez martolina1982

od najnizszej osiagnietej tu wagi chyba 75 to 6 kg, ale ostatnie pol roku stalam w okolicach 77-78 to 3-4kg. ale bardzo czuję, szczegolnie po spodniach. nie wiem czy stłuszczają mi się narządy wew. czy co, ale mam zadyszkę, ciagle uczucie wzdetego brzucha, ogolnie ciężar w brzuchu. chyba metabolizm muli to co mu dowalam i się przegrzewa wszystko. czuje sie jakbym miala zaraz wybuchnąć. nawet przegłodzenie się nie pomaga. nic dzis nie jadalam z czuje jakbym dopiero co wciagnela jakiegoś wielkiego kebaba.

Przegłodzenie nic nie da, ja jak nie zjem od razu rano to się za chwile pełna czuje a i tak głodna i jeszcze gorzej jest kurde widze że każdej z nas kryzys dotyka...przydałby się nam jakiś porządny kopniak w dup i cel do którego po trupach musimy dojść bo tyle dla nas znaczy Marta może zacznij znowu biegać, tyle powera Ci to dawało i samopoczucie od razu lepsze miałaś, chociaż tak w koło bloku

[martolina1982]

Czekam na powrót J. Teraz nie zostawię dzieci.

Ale nie wiem czy na gadaniu się nie skończy, bo motywacja ... co to jest motywacja?

czuje się podle. ciasne spodnie, ktore wczesniej zjeżdżały przyprawiają mnie o rozpacz.

ja juz nie wiem czego sie chwycic bo wiem, ze tym sposobem wroca wszystkie kg i to z nawiązką. i nie chce biadolic. bo moja wina, jestem dorosla, a głupia jak but, ale kurcze wymyka się to...

[creature666]

Hej kochane!!!
To już oficjalne: opuściłam grono bezrobotnych!
Umowa podpisana (o kuuuuwa ile papierów do podpisania było, godzinę tam siedziałam)
Pracę zaczynam 9 czerwca, czyli po powrocie! Dobrze, bo nie zabiorą dni urlopowych

Tamlinku współczuję pleców
Ja się zawsze tak trzaskam, a później piękny brąz ale i tak uwielbiam moją opaleniznę z solarki

Martuś wiem co czujesz! U mnie też chujnia! Ale już niedługo! trzeba zaczac od poczatku,ciezko jest a jesli popuscimy bardziej bedzie tylko gorzej... Dla mnie kopem bedzie napewno praca. Doslownie i w przenosni! ale juz sie nie moge doczekac!

Pada od wczoraj, tak ponuro jest
Pojechaliśmy wczoraj kupić coś R. na Komunię i wyszliśmy z czymś takim


Do tego jasne jeansy i wygląda przeza☠☠☠iście!

A ja mam kilka bluzek do wyboru wiec cos wybiore wlosy chcialam sciacmale jakos mi szkodambo sa dlugie juz! baaaaardzo szybko rosna sasiadka mnie pofarbowala wczoraj i jest gitara,musze jeszcze polozyc henne na brwi i heyeaaaa!!!

A R. mi na nerwy dziala z tym nocnym budzeniem i przechodzeniem(znaczy ja go musze przeniesc) do nas! kiedy sie to skonczy???? bo sie sama przeniose na jego lozko! - tylko musze schusc bo ono chyba do 80kg!

5 dni bez smoczka za nami!

[martolina1982]

Alleluja! gratulacje. Świetnie, że czekają do twojego powrotu. ja to chyba bym sie bala w ogole wspominac o jakichś wyjazdach jakbym zaczynała pracę, a tu proszę, super się dogadaliście. Kiedy wylatujecie? Twoj brat nie mieszka w Polsce, nie? Rosja? Kurcze coś pamięć nie teges.

Mam nadzieje, że nowa praca da ci w kość ...fizycznie

A ubranko takie eleganckie i na luzie jednocześnie.

[creature666]

HaGie kochana wszystkiego najlepszego z okazji urodzin,duzo zdrowka, milosci i jak najwiecej kg w dol!!!!!

Napisane przez martolina1982

Alleluja! gratulacje. Świetnie, że czekają do twojego powrotu. ja to chyba bym sie bala w ogole wspominac o jakichś wyjazdach jakbym zaczynała pracę, a tu proszę, super się dogadaliście. Kiedy wylatujecie? Twoj brat nie mieszka w Polsce, nie? Rosja? Kurcze coś pamięć nie teges.

Mam nadzieje, że nowa praca da ci w kość ...fizycznie

A ubranko takie eleganckie i na luzie jednocześnie.

tutaj tak jest,ze na rozmowie o prace podajesz swoje urlopy i nie wazne,ze np jest tydzien po rozpoczeciu pracy... i to jest baaardzo fajne!
ubranko tez mi sie baaardzo podoba!
wylatujemy w piatek,a kierunek Litwa najlepsze,ze lot mamy pozno i bedziemy po 1 w nocy ich czasu na szczescie z lotniska nie mamy daleko!

[HaGie]

Napisane przez martolina1982

HaGie a jak mała pójdzie do szkoły to planujesz iść do pracy czy jakiś inny plan jak tam sąsiadka firankowa?

Creature jak tam? Dziś byłaś pierwszy raz w pracy?

Tam lin jak opalenizna?

Martolina ja chciałabym iść do pracy, ale najpierw muszę trochę odczekać, aż ona się tam zaaklimatyzuje, no i niani poszukać, bo córka teraz tylko na 3 godziny dziennie będzie chodziła do szkoły, no i drugi problem, że dzieci tu maja sporo wolnego, bo co chwilę są jakieś ferie. No właśnie, a co Ty robisz z dziewczynkami, kiedy są ferie i wakacje?

Napisane przez tamlin111

Martus ciemnieje, ale nadal boli. Nie ćwiczyłam przez to.
Ale nawet nie chciało mi się. Nie mam nastroju.
Mam ochotę siąść i wyć.
Ot taki mam humor...
Nie będę smęcić.
Do jutra laski.

Tamlinku lepiej już Co się stało?

Napisane przez martolina1982

eh dziewczyny u mnie wszystko (dietowo-ćwiczeniowo) leży. nie dopinam się w ciuchy. tak źle się czuję. nie wiem co dalej, co robic, jak przerwac to tycie.

Oj u mnie też i sama siebie za to nienawidzę

Napisane przez creature666

Hej kochane!!!
To już oficjalne: opuściłam grono bezrobotnych!
Umowa podpisana (o kuuuuwa ile papierów do podpisania było, godzinę tam siedziałam)
Pracę zaczynam 9 czerwca, czyli po powrocie! Dobrze, bo nie zabiorą dni urlopowych

Tamlinku współczuję pleców
Ja się zawsze tak trzaskam, a później piękny brąz ale i tak uwielbiam moją opaleniznę z solarki

Martuś wiem co czujesz! U mnie też chujnia! Ale już niedługo! trzeba zaczac od poczatku,ciezko jest a jesli popuscimy bardziej bedzie tylko gorzej... Dla mnie kopem bedzie napewno praca. Doslownie i w przenosni! ale juz sie nie moge doczekac!

Pada od wczoraj, tak ponuro jest
Pojechaliśmy wczoraj kupić coś R. na Komunię i wyszliśmy z czymś takim


Do tego jasne jeansy i wygląda przeza☠☠☠iście!

A ja mam kilka bluzek do wyboru wiec cos wybiore wlosy chcialam sciacmale jakos mi szkodambo sa dlugie juz! baaaaardzo szybko rosna sasiadka mnie pofarbowala wczoraj i jest gitara,musze jeszcze polozyc henne na brwi i heyeaaaa!!!

A R. mi na nerwy dziala z tym nocnym budzeniem i przechodzeniem(znaczy ja go musze przeniesc) do nas! kiedy sie to skonczy???? bo sie sama przeniose na jego lozko! - tylko musze schusc bo ono chyba do 80kg!

5 dni bez smoczka za nami!

Creature super Napisz coś więcej o tej pracy, było jakieś ogłoszenie, że szukają do pracy, czy sama poszłaś się zapytać, bo ja też mam aldi niedaleko domu. Co konkretnie będziesz robić, ile dni i godzin w tyg? i w jakich godzinach ta praca?

Moje dziecię ma 3,5 roku prawie i nadal zdarza jej się przyjść do nas do pokoju w nocy, ale ja nie wpuszczam jej do łóżka, po prostu wstaję i odprowadzam ją do jej pokoju i śpi dalej.

Gratuluję wygranej ze smokiem Ja mam większy problem, moja córka nigdy smoczka do buzi nie wzięła, ale za to ssie kciuka Robi to, gdy zasypia i np. kiedy zagapi się na bajkę, to się zapomina i kciuk wędruje do buzi, i teraz mam też wrażenie, że czasami robi to na złośc mnie. Nie wiem, jak z tym walczyć, tłumaczenie, prośby i groźby nie skutkują, takie lakiery gorzkie też nic nie dają, a boję się, że będzie miała krzywe zęby przez to. Może mi coś poradzicie?

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez creature666

HaGie kochana wszystkiego najlepszego z okazji urodzin,duzo zdrowka, milosci i jak najwiecej kg w dol!!!!!



tutaj tak jest,ze na rozmowie o prace podajesz swoje urlopy i nie wazne,ze np jest tydzien po rozpoczeciu pracy... i to jest baaardzo fajne!
ubranko tez mi sie baaardzo podoba!
wylatujemy w piatek,a kierunek Litwa najlepsze,ze lot mamy pozno i bedziemy po 1 w nocy ich czasu na szczescie z lotniska nie mamy daleko!

Dziękuję Creaturko

[martolina1982]

w kwestii ssania kciuka nie pomogę. nie wiem. walczę bezskutecznie z obgryzaniem paznokci przez M..

A moje dziewczyny nie mają wolnego przedszkola są czynne 5 dni w tygodniu, w ferie, wakacje też, chyba, ze jest to święto to wtedy i ja mam wolne. Zmieni się to jak L. pojdzie do szkoły, bo własnie całe wakacje ferie i masa dni okoloswiatecznych dojdzie. Nie myslałam jeszcze o tym

Ja sie zastanawiam dlaczego u was taka kicha z tą opiekną nad dziecmi do wieku szkolnego. Przy takim systemie to matki nie pracują aż dzieciak 18 skończy

Również życzę ci ... szczęścia ... pod każdą postacią

[HaGie]

Napisane przez martolina1982

w kwestii ssania kciuka nie pomogę. nie wiem. walczę bezskutecznie z obgryzaniem paznokci przez M..

A moje dziewczyny nie mają wolnego przedszkola są czynne 5 dni w tygodniu, w ferie, wakacje też, chyba, ze jest to święto to wtedy i ja mam wolne. Zmieni się to jak L. pojdzie do szkoły, bo własnie całe wakacje ferie i masa dni okoloswiatecznych dojdzie. Nie myslałam jeszcze o tym

Ja sie zastanawiam dlaczego u was taka kicha z tą opiekną nad dziecmi do wieku szkolnego. Przy takim systemie to matki nie pracują aż dzieciak 18 skończy

Również życzę ci ... szczęścia ... pod każdą postacią

Dziękuję Martolina

No właśnie najbardziej martwi mnie to, że nie będę miała co z dzieckiem zrobić, bo tu strasznie dużo tych dni wolnych jest - około 180 dni w roku. No i wszystko spadnie na moją głowę, bo tż pracuje codziennie po 12 godzin (6-18), więc to ja będę musiała zaprowadzać i odbierać dziecko ze szkoły, a szkoły są maksymalnie czynne do godziny 15.15, więc ja bym chciała znaleźć pracę na pół etatu i to najlepiej od godziny 10 do 14, a to jest bardzo trudne. Mogłabym też pracować na nocki, ale raczej bym nie chciała. Tak czy siak, bez niańki się nie obędzie, bo tu dziecko trzeba zaprowadzać i odbierać ze szkoły do 12 roku życia...

[la'Mbria]

Napisane przez martolina1982

hej kawa mi się skończyła. poczęstuje ktoś?

mnie się Ashya wydaje, że zalezy czy szukasz jakiegokolwiek plakatu czy wybranego np. z jakiegos starego filmu. ja jesli bede już szukac dodatkow do mieszkania to na bank wroce do nich, bo te marketowe to przypadkowe, oklepane wzory typu Marylin Monroe, czarno-biale wierzowce i inne kwiatki
też nie dałabym za plakat paru stów. z reszta tak drogie są te pieknie oprawione albo nadruki na płótnie. te ktore ogladalam kosztują po 60-70 i to minus 40% jest do przeżycia.

La'Mbria jak mały?

Creaturko??? pewnie zalatana jesteś, kompa właczysz za miesiac

Martuś, a"oklepanie" zdjęcia dzieci waszych, albo wasze?
Tylko wielko-formatowo. My mamy w salonie i przedpokoju szafki i szafę do których mozna włozyć we fronty zdjęcia, albo co się chce-obecnie mamy młodego prace plastyczne, ale mieliśmy już zdjęcia nasze czarno-białe, zdjecia kotów moich i kolorowe kartki- praktycznie codziennie można mieć inny wystrój pokoju fajnie...bo jak np. przemalujesz ściany, to niewielkim kosztem można sobie szafki zmienić pod kolor ścian.

Mały okaz zdrowia...a charczy, bo charczy pewnie na tle alergicznym...tyle się dowiedziałam, oklepuję go i tyle

Napisane przez martolina1982

eh dziewczyny u mnie wszystko (dietowo-ćwiczeniowo) leży. nie dopinam się w ciuchy. tak źle się czuję. nie wiem co dalej, co robic, jak przerwac to tycie.

u mnie też leży...a nie powinno- wszystko mi się dobrze układa, ale i tak żrę jak tucznik

Napisane przez martolina1982

od najnizszej osiagnietej tu wagi chyba 75 to 6 kg, ale ostatnie pol roku stalam w okolicach 77-78 to 3-4kg. ale bardzo czuję, szczegolnie po spodniach. nie wiem czy stłuszczają mi się narządy wew. czy co, ale mam zadyszkę, ciagle uczucie wzdetego brzucha, ogolnie ciężar w brzuchu. chyba metabolizm muli to co mu dowalam i się przegrzewa wszystko. czuje sie jakbym miala zaraz wybuchnąć. nawet przegłodzenie się nie pomaga. nic dzis nie jadalam z czuje jakbym dopiero co wciagnela jakiegoś wielkiego kebaba.

Marta, a jakby sie tak solidnie napić kawki, zjeść śliwy suszone i gluta z siemienia...przegoni cię to może złapiesz chęć do życia?
Ja jakaś wiecznie ospała i niedojedzona chodzę

[martolina1982]

to kiszka a inne mamuski pracują czy widac raczej, ze długo sa w domu z dziecmi ze wzgledu na te utrudnienia?

a gdzie się podziala Insane?????? hop hop

tamlin tez chyba zaspała

[HaGie]

Napisane przez martolina1982

to kiszka a inne mamuski pracują czy widac raczej, ze długo sa w domu z dziecmi ze wzgledu na te utrudnienia?

a gdzie się podziala Insane?????? hop hop

tamlin tez chyba zaspała

Sporo matek nie pracuje, ale pracujące mamy oczywiście też są. Dużo zależy od tego, jak ich mężowie pracują, bo jeżeli facet pracuje na nocki, to spoko, albo jeżeli ma 6 czy 8 godzinny dzień pracy, to też bez problemu można jakoś się zgrać. Jakoś to będzie, w najgorszym wypadku będę pracowała za 100 funtów tygodniowo, bo reszta kasy pójdzie na nianię, takie życie Najłatwiej mają matki, które po urlopie macierzyńskim wracają do swojej starej pracy, bo wtedy większość pracodawców idzie im na rękę i np. pozwala wrócić na pół etatu, albo zaczynac pracę po godzinie 9, po odprowadzeniu dziecka do szkoły, to jest duże udogodnienie, u mnie w starej pracy tak było - wszyscy pracowaliśmy od 8 do 17, a w soboty od 6 do 15, a matki soboty miały wolne, a w tygodniu przychodziły na 9.15 i pracowały albo do 14.30 albo do 17 (to te, których mężowie mogli odebrać dzieci ze szkoły o 15)

[la'Mbria]

Napisane przez HaGie

Gratuluję wygranej ze smokiem Ja mam większy problem, moja córka nigdy smoczka do buzi nie wzięła, ale za to ssie kciuka Robi to, gdy zasypia i np. kiedy zagapi się na bajkę, to się zapomina i kciuk wędruje do buzi, i teraz mam też wrażenie, że czasami robi to na złośc mnie. Nie wiem, jak z tym walczyć, tłumaczenie, prośby i groźby nie skutkują, takie lakiery gorzkie też nic nie dają, a boję się, że będzie miała krzywe zęby przez to. Może mi coś poradzicie?

HaGie- naj, naj, najlepszego niech kilogramy spadają jak najszybciej!!!

A czemu tak bardzo ci zalezy na oduczeniu ssania kciuka?
To zębów nie wykrzywia, a widać dziecko potrzebuje tej oralnej stymulacji...lepiej tak, niż żeby gryzła zabawki, albo paznokcie ogryzała- wiem, bo sama jestem zafiksowana na fazie oralnej (nie ma wiele wspólnego z sexem- tylko nazwa podobna), no i gryzę paznokcie, skórki, ciągle coś przeżuwam, a w stresie to kazdy długopis, ołówek pogryzę na wylot. Ciągle memłam coś w gębie...teoretycznie z tego mogą się brac uzaleznienia od papierosów (pociąg do samego trzymania czegoś w ustach), albo do obżarstwa...albo jednego i drugiego.
Daj dziecku się wygadywać- ucz wierszyków, piosenek...jak widzsz, że zaczyna ssać kciuka, to niech mówi wierszyk, albo pytają ją o coś, zeby musiała dużo mówić- nie karć jej za to, bo im więcej bedziesz zwracac uwagę na jej zachowanie, tym bardziej bedziesz ją stymulowac do robienia tego(nawet jesli bedziesz krzyczeć, czy negatywnie reagować na jej zachowanie, to sam fakt, że zauważasz to zachowanie będzie działał stymulująco). No i "oralni" tak maja, że wkładanie czegoś do ust ich uspokaja, dlatego proponuje ci, żeby uczyć wierszyków- to substytut "robienia czegoś" ustami wiesz- lepiej nie dawać wtedy nic do jedzenia niejako w zamian za kciuk, bo możecie (nie musicie, ale lepiej nie kusić losu) zmienić jedno przyzwyczajenie, na inne np. z ssania kciuka w obzarstwo.
Możesz za jakiś czas probować z gumą do zucia, ale jak pisałam- ja jestem przeciwna szukaniu substytutów w postaci jedzenia.

Napisane przez martolina1982

w kwestii ssania kciuka nie pomogę. nie wiem. walczę bezskutecznie z obgryzaniem paznokci przez M..

A moje dziewczyny nie mają wolnego przedszkola są czynne 5 dni w tygodniu, w ferie, wakacje też, chyba, ze jest to święto to wtedy i ja mam wolne. Zmieni się to jak L. pojdzie do szkoły, bo własnie całe wakacje ferie i masa dni okoloswiatecznych dojdzie. Nie myslałam jeszcze o tym

Ja sie zastanawiam dlaczego u was taka kicha z tą opiekną nad dziecmi do wieku szkolnego. Przy takim systemie to matki nie pracują aż dzieciak 18 skończy

Również życzę ci ... szczęścia ... pod każdą postacią

u nas też trochę kiszkowato...ale nie az tak
może jakieś świetlice, albo coś w ten deseń? ja sobie nie wyobrażam wychowywac się w dużym mieście 'z kluczem na szyi"- wiecie o co chodzi? co innego małe senne miasteczko, gdzie każdy sąsiad zna dzieci i siłą rzeczy spojrzy co jakiś czas na podwórko czy się nie pozabijały ale w takiej Wawie- niańka musi być...

Napisane przez HaGie

Dziękuję Martolina

No właśnie najbardziej martwi mnie to, że nie będę miała co z dzieckiem zrobić, bo tu strasznie dużo tych dni wolnych jest - około 180 dni w roku. No i wszystko spadnie na moją głowę, bo tż pracuje codziennie po 12 godzin (6-18), więc to ja będę musiała zaprowadzać i odbierać dziecko ze szkoły, a szkoły są maksymalnie czynne do godziny 15.15, więc ja bym chciała znaleźć pracę na pół etatu i to najlepiej od godziny 10 do 14, a to jest bardzo trudne. Mogłabym też pracować na nocki, ale raczej bym nie chciała. Tak czy siak, bez niańki się nie obędzie, bo tu dziecko trzeba zaprowadzać i odbierać ze szkoły do 12 roku życia...

nieźle...do 12rż? no ale może to i lepiej...przynajmniej się te dzieciaki nie snują i nie robia głupot (albo tak się wydaje)

Laski, ja od 1 idę do pracy...ale mam taki zjazd motywacyjny- najchętniej bym się teraz położyła do wyra i przespała ten tydzień muszę nakupić butów, ciuchów...torebkę...wieci e- wszystkiego sobie odmawiałam do tej pory, bo po co mi, skoro i tak "do ludzi" nie chodzę...a teraz- na gwałt muszę nakupić.
Macie jakiś pomysl na bazę?
będę do pracy dojeżdzać rowerem (12km w jedną stronę), ale przebrać się na miejscu można bez problemu no i nie muszę być wystrojona w garsonki czy inne takie...ale wiecie- wyglądać jednak trzeba jak człowiek...zaraz sobie fryzjera zaklepię