Majowki przynosic zaraz beda nowine radosna, a czerwcowkom niech brzuchy jeszcze podr

[monijaaa]

Napisane przez agaaga89

Ale się rozpieszczasz Fajnie Ci

Czasem trzeba.

Pisze z tel i ciezki tu wszystko cytowac.

SANTOM mam nadzieje ze juz tulisz mala Lilianke


Gratuluję nowych tygodnu i 9 miesiecy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Myska0]

Napisane przez paulka0212

Ja dziś mam dzień leniuchowania,leżę, myślę i szczerze zaczynam się bać...
Szczególnie szpitala, że nie ogarnę dziewczynek jak zostanę z nimi sama. Może to głupie ale boję się przebierania, tego że nie będę wiedziała co zrobić itp

To se pomarudziłam

Też mam takie wątpliwości.. Chyba to normalne jest.. Musimy dać radę! Nie może być inaczej..

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez mak polny

Myska Współczuję nocek, też się tak wiercę z nadzieją, że zasnę

A było tak dobrze.. Wiedziałam, że taki stan idealny kiedyś się skończy....

Idę się przejść do Lidla (lepsze to niż prasowanie ), chociaż wcale mi się nie chce wychodzić, ciepło wcale nie jest...

[kasiab91]

Dzien dobry.
Pamieta mnie ktos??

Poprosze o streszczenie jakies ostatniego tygodnia...

Boze ale tesknilam

[monijaaa]

Napisane przez kasiab91

Dzien dobry.
Pamieta mnie ktos??

Poprosze o streszczenie jakies ostatniego tygodnia...

Boze ale tesknilam

Kacha opowiadaj co u Ciebie ? Jak Olenka ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JJJustynAAA]

KASIABKU w domku juz? Z olenka??? Super ze jestes!

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

[niegrzeczna88]

dzień dobry
u nas chyba jesień zawitała leje od rana i są tylko 2 stopnie
a ja po całym mieście szukałam dziś czynnego laboratorium bo sobie wszyscy długie weekendy porobili .. masakra, ale w końcu znalazłam jedno czynne i z głowy

santom kciuki są zaciśnięte, mam nadzieję że tulisz już małą

kasiab witaj kochana w domu

[Myska0]

Napisane przez kasiab91

Dzien dobry.
Pamieta mnie ktos??

Poprosze o streszczenie jakies ostatniego tygodnia...

Boze ale tesknilam

Jasne, że pamiętamy Opowiadaj co u Ciebie

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez niegrzeczna88

dzień dobry
u nas chyba jesień zawitała leje od rana i są tylko 2 stopnie
a ja po całym mieście szukałam dziś czynnego laboratorium bo sobie wszyscy długie weekendy porobili .. masakra, ale w końcu znalazłam jedno czynne i z głowy

Dobrze, że się udało

U nas też chłodno.. I zaraz pewnie lunie..

[kasiab91]

Niestety dziewczynki ja nadal w szpitalu i w dwupaku. Dzis mam usg i moze cos podejma... juz sie przyzwyczailam tu byc. Latwo nie jest i mam chwile zalamania. Najgorsze to czekanie.
Opowiedzcie co o jak bo ja nie nadrobie...

[Aldrin]

cześć mamuśki po nieprzespanej nocy gdyby któraj była zaiteresowana to w auchanie są pampersy różne rozmiary za 29 zl mega paka, więc chyba warto
właśnie zjadłam arbuza ale kurcze jeszcze nie jest taki pyszny jak w lato a tak miałam na niego ochotę. Wczoraj po grilowaliśmy i dzisiaj nawet ruszać się nie potafie

Napisane przez justiwi

Zasugerowałam tż-towi, by na imieniny w maju kupił mi koszulkę do karmienia właśnie z alles. Powiedziałam, że mu się wymierzę żeby dobrać rozmiar, a on sam wybierze fason
http://allegro.pl/koszula-do-karmien...193783230.html
Ta podoba mi się najbardziej, nie wiem tylko czy rozsznurowywanie troczków przy każdym karmieniu nie doprowadzi mnie do szału
Jest jeszcze taka bombka:
http://allegro.pl/koszula-do-karmien...120123407.html

Chciałabym się w końcu poczuć trochę bardziej jak kobieta, trochę mniej jak inkubator i mleczarnia

koszule super ale w szpitalu bym się wstydziła w takich chodzić

Napisane przez wiola883

OPIS MOJEGO PORODU
W wielka sobotę posprzątałam dom i coś zaczęły boleć mnie krzyże ale ja tak mam zawsze jak poschylam ale śmiałam się do męża żeby mały czasem nie wychodził bo ja chce się najeść , poszliśmy spać i o północy z minutami obudziła mnie takie plum i poleciały ciepłe wody wstałam z łóżka i idąc do łazienki też pociekło i się zastanawiałam czy to wody czy siku , budzę męża i mówię ze chyba wody mi odeszły a on nie żartuj kładź się spać to położyłam się a tu znowu pociekło wiec zebraliśmy się i pojechaliśmy do szpitala skurczy nie miałam a w aucie tez pociekło trochę i z takimi mokrymi portkach szłam do rejestracji. przed pierwsza zaczęło się wypytywanie , badanie i okazało się ze już 5 cm to się ucieszyłam ze tak szybko pójdzie , ale złudne moje nadzieje . Podłączyli mnie do ktg i skurcze malutkie nie wyczuwalne nawet dla mnie , zgodziłam się na lewatywę nic strasznego a potem dzidziuś czyściutki .
Zostaliśmy umieszczeni na sali rodzinnej warunki świetne cała wielgaśna sala z łazienka dla mnie i osobna dla męża i wanna do porodu była tez i wszystkie bajery pomagające w rodzeniu .
o 3 zaczęły się skurcze co 5 minut i to już takie bolesne wiec pod prysznic na piłkę i powiem ze się tak rozluźniłam ze zamiast rosnąc skurcze to zmalały ale było już 7 cm rozwarcia i tak zostało do 8.30 została zmieniona zamiana w szpitalu czekanie na obchód i decyzja wywoływanie skurczy przez kroplówkę , oczywiście pani położna tez się zmieniła i na lepsze bo bardzo mi pomogła , spytała się czy zgadzam się na kroplówkę i nacięcie krocza jak będzie potrzebne , oczywiście się zgodziłam bo już chciałam mieć to za sobą.
zaczęły się coraz mocniejsze skurcze i zaczęło boleć jak cholera nie ukrywam , a rodziłam na stojąco a przy partych kucałam ale było mi nie wygodnie i położna dała mi krzesło porodowe i siadałam i parłam aż tak do wyjścia główki a potem już na klasycznej pozycji rodziłam resztę , jak główka przeszła to reszta wyszła błyskawicznie i jak się już ma maleństwo na piersiach to cały ból mija i się człowiek wpatruje w nie to aż same łzy się cisną do oczu a łożysko to nawet nie czułam w ogóle jak je rodziłam bo cały świat mi zasłonił mój moletki synuś . Tata dumny przeciął pępowinę , i poszedł doglądać Kacperka jak go warzyli i mierzyli a mnie pan doktor szył bo musieli mnie naciąć ale tylko 2 cm i pochwalił mnie że od dawna nie miał takiej pacjentki jak ja ze nic nie marudzi ze ja ciągnie itp po szyciu śmiał się ze jak nówka mam krocze . Pan doktor bardzo sympatyczny pogratulował nam uściskał nam ręce i pochwalił że pięknie rodziłam .
Poleżeliśmy 2 godziny z malutkim przy piersi a mąż pojechał się przebrać i zjeść coś bo zmęczony był i pojechał mi po rosół bo ja tez głodna byłam .
Powiem wam ze po tych 2 gadziny leżenia od razu wstałam i pod prysznic nic mi się nie działo i nawet chwili nie leżałam od razu chodziłam i się ruszałam i siedziałam wszyscy się dziwili ze mam tyle siły ale mi ja dał mój synuś Kacperek .
i tak w skrócie I faza porodu trwała 6 i 20 minut a II to 30 min a od odejścia wód 9 i 15 minut to jak na pierwszy poród to nawet szybko .

trochę wam naskrobałam ale tak to widziałam a i jeszcze jedno niema co się dziewczyny przejmować dodatnim gbs bo ja miałam i dostałam antybiotyk dożylnie od razu i później jeszcze raz i synuś miał badania i zdrowy jak rydz
to tyle myślę ze was nie zanudziłam
przepraszam ze tak chaotycznie i bez składu ale ładnie pisać nie umiem wybaczcie .

super opis i fajnie, że tak dobrze Ci poszło

Napisane przez Nikii89

Beatusia gratuluję śliczny chłopczyk

Menia gratulacje też dla Ciebie

Wiola bardzo fajnie się czytało Twój opis porodu

Witam się prawie wieczornie
Wczoraj prze te minimalne ruchy pojechałam na IP i zostałam na obserwacji. Majka dopiero rozszalała się po 2 w nocy a tak to cały dzień była cisza. Dziś już ją więcej i lepiej czuję. Jesteśmy już w domu .
No i wg USG córa waży już ok. 3500g

Jak wróciłam do domu to zero odpoczynku zaraz na spacer z synem i tak łaziliśmy od 15 do 18

witaj w domu

Napisane przez santom

poszly wody

mam nadzieję, że już tulisz swoją kruszynkę w ramionach

Napisane przez Nikii89

dzień dobry
nie ma to jak wyspać się we własnym łóżku. Chociaż Oskar kilka razy marudził przez sen. To jest dziwne że w ciągu dnia zero kataru , a w nocy aż furczy mu w nosie i ciężko oddycha, nos zatkany itp.



Dziś mam tyle energii że zaplanowałam że pograbię trawę, umyję rowerek Oskarowi, wózek, zrobię porządne pranie, jak robotnicy pójdą to ogarnę dom. Do tego obiad, wizyta u fryzjera i spacer z synem Ciekawe ile mi się uda zrobić

nie szalej mamuśka

Napisane przez kasiab91

Dzien dobry.
Pamieta mnie ktos??

Poprosze o streszczenie jakies ostatniego tygodnia...

Boze ale tesknilam

Kaśka no i opowiadaj co tam u Was?

[mszpilka]

Dzień Dobry!

Bardzo mało sie udzielam ale zaglądam i podczytuje Was.
Wszystkim mamusiom gratuluję!

Wpadam poinformować, że Antoś przyszedł na świat 24.04.2014 przez cc.
W czwartej dobie wyszliśmy do domku, wyszlibyśmy wcześniej ale mały za dużo stracił na wadze a ja miałam powikłania po znieczuleniu. Ale teraz już wszystko ok. Tosiek je i śpi, mały aniołek.

Cała ciążę chciałam rodzic naturalnie i gin mi pozwolił ale decyzja należała do mnie. Po przyjęciu do szpitala na patologie ordynator kazał mi podjąć męską decyzję i bez wahania powiedziałam ze chcę cesarkę. I jak sie okazało to była najlepsza decyzja, ciął mnie mój gin i jak mnie zszywał powiedział, że gdybym rodziła naturalnie mogło by sie to źle skończyć bo sciana macicy była bardzo cienka.
Na szczęście wszystko jest ok.

[Myska0]

Napisane przez mszpilka

Dzień Dobry!

Bardzo mało sie udzielam ale zaglądam i podczytuje Was.
Wszystkim mamusiom gratuluję!

Wpadam poinformować, że Antoś przyszedł na świat 24.04.2014 przez cc.
W czwartej dobie wyszliśmy do domku, wyszlibyśmy wcześniej ale mały za dużo stracił na wadze a ja miałam powikłania po znieczuleniu. Ale teraz już wszystko ok. Tosiek je i śpi, mały aniołek.

Cała ciążę chciałam rodzic naturalnie i gin mi pozwolił ale decyzja należała do mnie. Po przyjęciu do szpitala na patologie ordynator kazał mi podjąć męską decyzję i bez wahania powiedziałam ze chcę cesarkę. I jak sie okazało to była najlepsza decyzja, ciął mnie mój gin i jak mnie zszywał powiedział, że gdybym rodziła naturalnie mogło by sie to źle skończyć bo sciana macicy była bardzo cienka.
Na szczęście wszystko jest ok.

Gratuluje Dobry wybór z cesarką Super, że jesteście już razem w domku

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez kasiab91

Niestety dziewczynki ja nadal w szpitalu i w dwupaku. Dzis mam usg i moze cos podejma... juz sie przyzwyczailam tu byc. Latwo nie jest i mam chwile zalamania. Najgorsze to czekanie.
Opowiedzcie co o jak bo ja nie nadrobie...

Trzymaj się Kochana! Już niedługo

[Nikii89]

Mak gdzie Ty do lekarza chodzisz że takie późne wizyty są ??

Paulka miałam dokładnie to samo napisać co Agaaga więc się nie powtarzam :P

Kasiab pamiętamy i trzymamy mocne aby w końcu coś ruszyło.

Mszpilka gratuluję i witamy Antosia
Dobrze że jednak zdecydowaliście się na CC.

Ja już połowę pograbiłam, 1 pranie schnie, drugie się pierze Teraz czas na zupę, jak mały pójdzie spać to ogarnę drugie danie i po obiedzie dalszy ciąg prac zaplanowanych

[madziuuula]

Mszpilka gratulacje mamusiu


Kasiabku
Ja tam srednio na bierząco ale najważniejsze to Santom wody w nocy odeszły
Kasianek jest nad morzem to też nie streści


A ja cycuje właśnie :p
Oliś pojechał do ciotki na majówke teoretycznie do nd ale czy ciocia wytrzyma wiec mam zamiar cala chatke ogarnac a przede wszystkim ciuchy :p

Jej Patyś narazie jest bardzo podobny do Olisia za maleńkości, równie duży żarłoczek i musimy do snu owijać bo wierzga, boje sie co to moze oznaczac za pół roku...

[Myska0]

Napisane przez Nikii89

Ja już połowę pograbiłam, 1 pranie schnie, drugie się pierze Teraz czas na zupę, jak mały pójdzie spać to ogarnę drugie danie i po obiedzie dalszy ciąg prac zaplanowanych

Podziwiam.. Ja się zabrać za prasowanie nie mogę.. Chyba się położę z tego wszystkiego, bo znowu noc nie przespana..

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez madziuuula

Jej Patyś narazie jest bardzo podobny do Olisia za maleńkości, równie duży żarłoczek i musimy do snu owijać bo wierzga, boje sie co to moze oznaczac za pół roku...

Będą dwie torpedy

[justiwi]

aldrin to maja być koszule już do domu do szpitala mam takie zwykłe

kasiab miło mieć od Ciebie wieści, szkoda że dalej w dwupaku. Ważne, że obie z Olą macie się dobrze

ilkas pierwsze kroki to musi być wspaniałe przeżycie

santom za Ciebie i Lili

Witam się w ten pochmurny, mroczny i deszczowy dzień
Za oknem mgła jak mleko, ledwo dom po drugiej stronie ulicy widać.

Dobrze, że wczoraj udało się wyjść z tżtem na spacer, bo dziś na pewno cały dzień będzie gnił przed tv oglądając discovery

Nad ranem miałam mały kryzys, prawie chciałam płakać z niemocy jaką odczuwam. Przewracanie się z boku na bok wykonuję w 4-6 etapach i nigdy nie wiem, czy pójdzie mi sprawnie, czy znów mnie jakiś skurcz np. pośladka złapie Do tego jeszcze katar mi noc przytykał.
Teraz na szczęście jest już lepiej.

Najlepszy jest geniusz umysłu mojego faceta, który radzi mi, bym się oszczędzała i może mniej chodziła skoro mi nogi puchną, co jest pomysłem świetnym, nie powiem.
Pewnie byłoby to bardziej wykonalne, gdyby bystrość jego umysłu dostrzegła potrzebę zdjęcia naczyń z suszarki, zrobienia prania albo wyprasowania ostatniej partii dziecięcych ciuszków

Czyli wiecie: Ty się kochanie oszczędzaj ale oczywiście nie wymagaj ode mnie, że coś za ciebie zrobię

krew się we mnie gotuje w takich chwilach

[Seksta]

santom powodzenia, czekamy na wieści!
Myska0 bardzo chętnie, a trochę przed 15.05 reflektujesz? Bo ja bardzo
kasiab trzymam kciuki bo przerabane z tym szpitalem....

[martuszka0]

kasiab no cześć kochana, trzymam kciuki za rozwinięcie akcji!!

Napisane przez mszpilka

Dzień Dobry!

Bardzo mało sie udzielam ale zaglądam i podczytuje Was.
Wszystkim mamusiom gratuluję!

Wpadam poinformować, że Antoś przyszedł na świat 24.04.2014 przez cc.
W czwartej dobie wyszliśmy do domku, wyszlibyśmy wcześniej ale mały za dużo stracił na wadze a ja miałam powikłania po znieczuleniu. Ale teraz już wszystko ok. Tosiek je i śpi, mały aniołek.

Cała ciążę chciałam rodzic naturalnie i gin mi pozwolił ale decyzja należała do mnie. Po przyjęciu do szpitala na patologie ordynator kazał mi podjąć męską decyzję i bez wahania powiedziałam ze chcę cesarkę. I jak sie okazało to była najlepsza decyzja, ciął mnie mój gin i jak mnie zszywał powiedział, że gdybym rodziła naturalnie mogło by sie to źle skończyć bo sciana macicy była bardzo cienka.
Na szczęście wszystko jest ok.

gratuluję

ciekawe czy santom już rozpakowana....

[Myska0]

Napisane przez Seksta

Myska0 bardzo chętnie, a trochę przed 15.05 reflektujesz? Bo ja bardzo

To zależy.. Jak dalej moje noce będą wyglądały tak jak dwie ostatnie to możliwe, że będę chciała wcześniej

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez martuszka0

ciekawe czy santom już rozpakowana....

Też jestem mocno ciekawa..... Trzymam kciuki!


Aaaaa i zapomniałam Wam napisać, że jutro najprawdopodobniej będę na badaniu u położnej ze szpitala, w którym chce rodzić. To jedyna osoba, którą znam w tym szpitalu. Mam nadzieję, że uda mi się z nią rodzić....

[ilkas]

Santom, jesli jeszcze nie urodziłaś to
Trzymam kciuki!

Dzięki dziewczyny za wszystkie gratulacje odnośnie Milki. I tak..macie racje...to cudne uczucie Oczywiście wczoraj mi łezka poszła Pierwszy raz zrobiła kilka kroczków w naszym pokoju, jak ja akurat rozmawiałam z mamą przez telefon, a potem drugi raz w domu u mojego kuzyna i wtedy wszyscy akurat widzieli

Dziś pogoda u nas paskudna ! I jestem zła bo mieliśmy taaakie plany na tą całą majówkę. Chcieliśmy tak fajnie ją spędzić we trójkę Dobrze, że chociaż wczorajszy dzień się udał. Póki co pijemy z tż kawkę, Mila śpi...a jak się obudzi to nie wiem co my ze sobą zrobimy

Mszpilka, gratuluję synka ! Fajnie, że jesteś już po.

Kasiab, trzymam kciuki żeby coś tam ruszyło wreszcie.

Także teraz specjalnie dla Kasib i Justnki

[gosius91]

Hej

Czytam WAS, ale nie udzielam się, bo prostu jakoś mój zapał do wizażowania znikł - gdy mała śpi - patrzę na nią, na małego aniołka albo coś po prostu robię

Wczoraj mąż zabrał mnie do fryzjera Moje 3 letnie zapuszczenie włosów poooooooszło w siną dal. (Stwierdził, że wyglądam jak Nikola z Pierwszej miłości - a fryzurkę mam o coś takiego KLIK pozostałam wierna prostej grzywce)

Odwiedziliśmy drugą babcie - goście na majówkę przyjechali, Milenka dostała mnóstwo prezentów, i pieniędzy. (głupio mi jak dają takiemu małemu dziecku pieniądze, i to nie małe kwoty - ale wszystko co do tej pory dostała ma odłożone. Nawet dostała euro. Trzeba jej chyba kupić skarbonkę i wrzucić, albo po prostu odłożyć na konto) A jaką sukienkę dostała, to normalnie Ogólnie jest bardzo dobrze - jakby dziecka w domu nie było

Gratuluję nowych tygodni, nowych dzieciaczków.
za wizyty.

dla wszystkich mamuś, które chcą się rozpakować.

[karolkya]

Santom chociaż pewnie już po

Kasiab witaj trzymamy żeby coś się wyjaśniło

mszpilka gratulacje

Hej

Ja już po lekarzu. szyjka bez rozwarcia trochę się skróciła, ale ponoć ok jak na 36 tydzień. Antybiotyk który brałam nie powinien zaszkodzić Małej bo ponoć ta grupa trudne przenika przez łożysko. Za tydzień idę na pobranie GBS.

Złożyłam właśnie zamówienie w Gemini więc jedno z głowy


Myska my się zastanawiamy nad rezerwowym szpitalem w razie braku miejsc. I od gina i położnej słyszałam bardzo dobre opinie o Świdniku... A wy macie jakiś rezerwowy??

[Ramona_85]

Napisane przez mszpilka

Wpadam poinformować, że Antoś przyszedł na świat 24.04.2014 przez cc.
W czwartej dobie wyszliśmy do domku, wyszlibyśmy wcześniej ale mały za dużo stracił na wadze a ja miałam powikłania po znieczuleniu. Ale teraz już wszystko ok. Tosiek je i śpi, mały aniołek.

gratulacje



santom





ja dzis wyjazdowo z rana, byłam z tż w mieście, kupiłąm jeden biustonosz do karmienia, bo te bez fiszbin mi nie pasowały a z tamtych miała resztówkę, dobre chociaz i to
luknę zaraz sobie na allegro czy mają takie i po ile, to sobie bym zamówiła

[Lucynka20xd]

Napisane przez gosius91

Hej

Czytam WAS, ale nie udzielam się, bo prostu jakoś mój zapał do wizażowania znikł - gdy mała śpi - patrzę na nią, na małego aniołka albo coś po prostu robię

Wczoraj mąż zabrał mnie do fryzjera Moje 3 letnie zapuszczenie włosów poooooooszło w siną dal. (Stwierdził, że wyglądam jak Nikola z Pierwszej miłości - a fryzurkę mam o coś takiego KLIK pozostałam wierna prostej grzywce)

Odwiedziliśmy drugą babcie - goście na majówkę przyjechali, Milenka dostała mnóstwo prezentów, i pieniędzy. (głupio mi jak dają takiemu małemu dziecku pieniądze, i to nie małe kwoty - ale wszystko co do tej pory dostała ma odłożone. Nawet dostała euro. Trzeba jej chyba kupić skarbonkę i wrzucić, albo po prostu odłożyć na konto) A jaką sukienkę dostała, to normalnie Ogólnie jest bardzo dobrze - jakby dziecka w domu nie było

Super że taka Mała grzeczna Fajnie że się odezwałaś wpadaj jak tylko będziesz mieć wolną chwile



Ja posprzątałam, obiadek wstawiony i pogoda dopisuje jak na razie.
Pranie schnie, a ja się relaksuje przy Wizażu

[Ramona_85]

Napisane przez karolkya

Ja już po lekarzu. szyjka bez rozwarcia trochę się skróciła, ale ponoć ok jak na 36 tydzień. Antybiotyk który brałam nie powinien zaszkodzić Małej bo ponoć ta grupa trudne przenika przez łożysko. Za tydzień idę na pobranie GBS.

to za ujemny GBS

[Myska0]

Gosius - super, że malutka jest grzeczna

Napisane przez karolkya

Hej

Ja już po lekarzu. szyjka bez rozwarcia trochę się skróciła, ale ponoć ok jak na 36 tydzień. Antybiotyk który brałam nie powinien zaszkodzić Małej bo ponoć ta grupa trudne przenika przez łożysko. Za tydzień idę na pobranie GBS.

Złożyłam właśnie zamówienie w Gemini więc jedno z głowy


Myska my się zastanawiamy nad rezerwowym szpitalem w razie braku miejsc. I od gina i położnej słyszałam bardzo dobre opinie o Świdniku... A wy macie jakiś rezerwowy??

za GBS.

O Świdniku słyszałam też dobre opinie i jeszcze Lubartów bierzemy pod uwagę.. Ale mam wieeeeeelką nadzieję, że te plany awaryjne się nie przydadzą.. W tamtych szpitalach nikogo nie znam i nie wiem nawet jak się do nich jedzie......

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez Ramona_85

ja dzis wyjazdowo z rana, byłam z tż w mieście, kupiłąm jeden biustonosz do karmienia, bo te bez fiszbin mi nie pasowały a z tamtych miała resztówkę, dobre chociaz i to
luknę zaraz sobie na allegro czy mają takie i po ile, to sobie bym zamówiła

A właśnie.. Przypomniałaś mi, że mam jeden biustonosz do karmienia i to na stan kiedy go kupowałam był za duży.. Ciekawe czy coś się zmieniło w tej kwestii

Idę coś zjeść i się zdrzemnąć..

[ilkas]

Gosius, super, że z Wami wszystko dobrze No to pochwal się sukienką Milenki

Karolkya, a ile cm ma teraz Twoja szyjka?

Lucynka, najbardziej to ja zazdroszczę pogody


Ja właśnie nastawiłam pomidorówkę..i dziecię mi się budzi

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Aaa właśnie, Justiwi!. Wiesz, że dziś mamy 38 tc i w takim razie już donoszoną ciążę ? Więc przy okazji gratuluję

[Lucynka20xd]

Napisane przez ilkas

Lucynka, najbardziej to ja zazdroszczę pogody

Aaa właśnie, Justiwi!. Wiesz, że dziś mamy 38 tc i w takim razie już donoszoną ciążę ? Więc przy okazji gratuluję

No oby taka pozostała póki co ;D


I gratuluję 38 tc

Justiwi Tobie również

[Light Limara]

Dziewczyny jesteście okropne z tym grillem...

Ale dieta pomogła i kupę zrobiłam bez problemu po 5 dniach od cc. Muszę się pochwalić, bo tak się bałam co to będzie

Napisane przez mszpilka

Dzień Dobry!

Bardzo mało sie udzielam ale zaglądam i podczytuje Was.
Wszystkim mamusiom gratuluję!

Wpadam poinformować, że Antoś przyszedł na świat 24.04.2014 przez cc.
W czwartej dobie wyszliśmy do domku, wyszlibyśmy wcześniej ale mały za dużo stracił na wadze a ja miałam powikłania po znieczuleniu. Ale teraz już wszystko ok. Tosiek je i śpi, mały aniołek.

Cała ciążę chciałam rodzic naturalnie i gin mi pozwolił ale decyzja należała do mnie. Po przyjęciu do szpitala na patologie ordynator kazał mi podjąć męską decyzję i bez wahania powiedziałam ze chcę cesarkę. I jak sie okazało to była najlepsza decyzja, ciął mnie mój gin i jak mnie zszywał powiedział, że gdybym rodziła naturalnie mogło by sie to źle skończyć bo sciana macicy była bardzo cienka.
Na szczęście wszystko jest ok.

Witamy Antosia. Gratuluję
Też się w ostateczności cieszyłam i cieszę, że wybrałam cc, chociaż teraz cierpię

Napisane przez wiola883

OPIS MOJEGO PORODU
W wielka sobotę posprzątałam dom i coś zaczęły boleć mnie krzyże ale ja tak mam zawsze jak poschylam ale śmiałam się do męża żeby mały czasem nie wychodził bo ja chce się najeść , poszliśmy spać i o północy z minutami obudziła mnie takie plum i poleciały ciepłe wody wstałam z łóżka i idąc do łazienki też pociekło i się zastanawiałam czy to wody czy siku , budzę męża i mówię ze chyba wody mi odeszły a on nie żartuj kładź się spać to położyłam się a tu znowu pociekło wiec zebraliśmy się i pojechaliśmy do szpitala skurczy nie miałam a w aucie tez pociekło trochę i z takimi mokrymi portkach szłam do rejestracji. przed pierwsza zaczęło się wypytywanie , badanie i okazało się ze już 5 cm to się ucieszyłam ze tak szybko pójdzie , ale złudne moje nadzieje . Podłączyli mnie do ktg i skurcze malutkie nie wyczuwalne nawet dla mnie , zgodziłam się na lewatywę nic strasznego a potem dzidziuś czyściutki .
Zostaliśmy umieszczeni na sali rodzinnej warunki świetne cała wielgaśna sala z łazienka dla mnie i osobna dla męża i wanna do porodu była tez i wszystkie bajery pomagające w rodzeniu .
o 3 zaczęły się skurcze co 5 minut i to już takie bolesne wiec pod prysznic na piłkę i powiem ze się tak rozluźniłam ze zamiast rosnąc skurcze to zmalały ale było już 7 cm rozwarcia i tak zostało do 8.30 została zmieniona zamiana w szpitalu czekanie na obchód i decyzja wywoływanie skurczy przez kroplówkę , oczywiście pani położna tez się zmieniła i na lepsze bo bardzo mi pomogła , spytała się czy zgadzam się na kroplówkę i nacięcie krocza jak będzie potrzebne , oczywiście się zgodziłam bo już chciałam mieć to za sobą.
zaczęły się coraz mocniejsze skurcze i zaczęło boleć jak cholera nie ukrywam , a rodziłam na stojąco a przy partych kucałam ale było mi nie wygodnie i położna dała mi krzesło porodowe i siadałam i parłam aż tak do wyjścia główki a potem już na klasycznej pozycji rodziłam resztę , jak główka przeszła to reszta wyszła błyskawicznie i jak się już ma maleństwo na piersiach to cały ból mija i się człowiek wpatruje w nie to aż same łzy się cisną do oczu a łożysko to nawet nie czułam w ogóle jak je rodziłam bo cały świat mi zasłonił mój moletki synuś . Tata dumny przeciął pępowinę , i poszedł doglądać Kacperka jak go warzyli i mierzyli a mnie pan doktor szył bo musieli mnie naciąć ale tylko 2 cm i pochwalił mnie że od dawna nie miał takiej pacjentki jak ja ze nic nie marudzi ze ja ciągnie itp po szyciu śmiał się ze jak nówka mam krocze . Pan doktor bardzo sympatyczny pogratulował nam uściskał nam ręce i pochwalił że pięknie rodziłam .
Poleżeliśmy 2 godziny z malutkim przy piersi a mąż pojechał się przebrać i zjeść coś bo zmęczony był i pojechał mi po rosół bo ja tez głodna byłam .
Powiem wam ze po tych 2 gadziny leżenia od razu wstałam i pod prysznic nic mi się nie działo i nawet chwili nie leżałam od razu chodziłam i się ruszałam i siedziałam wszyscy się dziwili ze mam tyle siły ale mi ja dał mój synuś Kacperek .
i tak w skrócie I faza porodu trwała 6 i 20 minut a II to 30 min a od odejścia wód 9 i 15 minut to jak na pierwszy poród to nawet szybko .

trochę wam naskrobałam ale tak to widziałam a i jeszcze jedno niema co się dziewczyny przejmować dodatnim gbs bo ja miałam i dostałam antybiotyk dożylnie od razu i później jeszcze raz i synuś miał badania i zdrowy jak rydz
to tyle myślę ze was nie zanudziłam
przepraszam ze tak chaotycznie i bez składu ale ładnie pisać nie umiem wybaczcie .

Super opis. Fajnie, źe po 2 godzinach miałaś siłę na cokolwiek. A teraz jak się czujesz?

Napisane przez madziuuula

My zaliczyliśmy dziś pierwszy spacerek z Paprykiem i już sie nie musze martwic o spacerowanie z dwójka - cala droge wózek prowadzil Oliś podziwiam bo ten wózek sam waży tyle co Olaf plus ze 4 kg Papryka
W ogóle słodki ten nasz Olaf wciaz chce pomagać, pupe nawet wyciera Patysiowi tuli, szedł z tata na plac to pobiegł dac buziaka bratu
Jedynie co to zazdrosny o gości bo dzis już wpuścilismy moja mame, w sumie ani troche nie okazywala wiekszego zainteresowania młodszym, bo nawet byla na placu z Olim ale i tak Olaf sie złościł, nie pozwalał babci trzymać dzidzi itp...
No zobaczymy dalej...

pierwszy spacer.
I widzę, źe masz małego pomocnika do opieki

Napisane przez ilkas

Witam się wieczorowo.

dzień baaardzo udany ale zdecydowanie za szybko minął

Aaa i wiecie co się dzisiaj stało? Mila 2 razy się sama puściła i zrobiła 4 kroki !! Tak myślałam, że ona zacznie sama chodzić akurat jak ja będę miała zaraz tp

dla Mili

Napisane przez JJJustynAAA

SANTOM ja jestem.jak najbardziej za
Chociaz u mnie to z tym tp to dziwnie. Ginka moiwla o 28.04. W karcie mam wpisany 30.04 a z 1 usg 3 maj! I wez tu sie czlowieku ogarnij. Nie dziwie sie ze Franek nie wie kiedy wyjsc

Wysłane z mojego LG-P700 przy użyciu Tapatalka

A u mnie też dziwne, że tp wg usg w 12 i 21 tg na 27 -29 kwietnia, a Aleks urodzony 28 kwietnia i był przenoszony podobno

Napisane przez santom

poszly wody

Napisane przez kasiab91

Dzien dobry.
Pamieta mnie ktos??

Poprosze o streszczenie jakies ostatniego tygodnia...

Boze ale tesknilam

Napisane przez kasiab91

Niestety dziewczynki ja nadal w szpitalu i w dwupaku. Dzis mam usg i moze cos podejma... juz sie przyzwyczailam tu byc. Latwo nie jest i mam chwile zalamania. Najgorsze to czekanie.
Opowiedzcie co o jak bo ja nie nadrobie...

Ale Cię tam męczą

Napisane przez karolkya

Hej

Ja już po lekarzu. szyjka bez rozwarcia trochę się skróciła, ale ponoć ok jak na 36 tydzień. Antybiotyk który brałam nie powinien zaszkodzić Małej bo ponoć ta grupa trudne przenika przez łożysko. Za tydzień idę na pobranie GBS.

Złożyłam właśnie zamówienie w Gemini więc jedno z głowy

Myska my się zastanawiamy nad rezerwowym szpitalem w razie braku miejsc. I od gina i położnej słyszałam bardzo dobre opinie o Świdniku... A wy macie jakiś rezerwowy??

za wizytę

[karolkya]

Napisane przez ilkas

[B]

Karolkya, a ile cm ma teraz Twoja szyjka?

Aaa właśnie, Justiwi!. Wiesz, że dziś mamy 38 tc i w takim razie już donoszoną ciążę ? Więc przy okazji gratuluję

Nie dopytuję się, bo badanie mam tylko na samolocie, a ufam lekarzowi. Powiedział że jakbym była w 25 tygodniu z taką szyjką to wtedy by się martwił, ale że jest 35 skończony a i tak leki biorę tzn luteinę przez najbliższe 2 tygodnie więc jest spokojny.

Gratki za 38 tydzień

[Nikii89]

Madziula przynajmniej się nudzić nie będziesz

Myska w sumie ja też już mam dość więc chyba mycie rowerka i wózka na razie oleję. Tym bardziej że chcę skończyć grabić i ogarnąć dom.
Na razie odpoczywam bo młody śpi

Justiwi coś wiem na temat kilku etapów przewracania się ;/
A co do TŻ to powiedz mu czywiście kochanie będę się oszczędzała , ale Ty zrób to i to.

Gosius bardzo ładna fryzurka
Co do pieniędzy to radzę założyć dziecku książeczkę oszczędnościową
My taką założyliśmy i większe kwoty co dostaje synek tam wpłacamy i potem mu damy na 18stkę lub na ślub.