Polecamy:

euphora721 · 2014-07-03, 17:28

ahahaha, ja tak sobie pomyślałam, że zamiat faceta znajdę sobie kobietę ...xD

nairdazalg · 2014-07-03, 17:44

moje drogie panie jest nowy wątek w mojej sprawie kto pamięta to zachęcam do odwiedzin tematu bo nie chce tutaj powielać treści

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=728438&page=20

Ka87 · 2014-07-03, 17:54

Cytat:

Napisane przez Tatty Teddy

Niestety muszę to powiedzieć: większość z was to mali chłopcy w ciałach dorosłych facetów. Stać was jedynie na słowa, obietnice i dawanie nadziei. A potem milczenie, zerwanie kontaktu albo głupie wymówki gdy się wam odwidzi. Milczysz, mężczyzno i masz święty spokój, a zastanawiałeś się nad tym, co ma ona? Otóż, ma ranę w sercu i poczucie zawodu, bycia oszukaną, olaną. Wybrałeś sposób skuteczny, ale dla serca kobiety najokrutniejszy. Możesz się po niej przejechać czołgiem, a mniej będzie cierpieć niż wskutek Twojego milczenia. Tak, tak! Nie rozumiesz tego mechanizmu? Nie wiesz jak postępować z kobietami? To wracaj do piaskownicy i ucz się na nowo relacji międzyludzkich, a takie drastyczne rozwiązania stosuj sobie na swoich gruboskórnych kolegach, nie na delikatnych kobietach. Mężczyzno drogi! Bierzże wreszcie odpowiedzialność za swoje słowa! Jeśli zrywasz kontakt coś uprzednio obiecawszy, a jej w jakikolwiek – JAKIKOLWIEK – sposób na Tobie zależało to miej pewność, że ona teraz przez Ciebie cierpi, a jej ból to Twoja wina. Ukróć go przynajmniej i powiedz o co Ci chodzi, a nie milcz jak głupi cap. Za te smutne dni, które spędziła na zadręczaniu się jesteś jej winien chociaż tyle!

Dziewczyny ja po przeczytaniu tego tekstu zdecydowałam się spotkać z "eks" ( nie był to normalny związek o czym pisałam już wcześniej) i zapytać go wprost co takiego się stało, że nagle mu się odwidziało. Wcześniej chciałam udawać twardą i po prostu też przestałam się odzywać, ale teraz postanowiłam go zapytać czy ja coś źle zrobiłam, czy on po prostu się znudził. Jeszcze rano byłam pewna, że chcę takiej konfrontacji, bo bez tego nie będę mogła iść dalej, ale teraz sama nie wiem czy mam na taką rozmowę siły. Jestem bliska odwołania tego spotkania, znowu się rozczaruję i będę płakać po kątach cały weekend. Doradźcie

Wikolek · 2014-07-03, 18:17

Cytat:

Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Czytam ten wątek już jakieś 4 lata i oprócz swoich, w wielu przypadkach identycznych doświadczeń (łącznie z maksymalną głupotą i dokarmianiu męskiego ego do stanu dużo powyżej krytycznie wysokiego ), mam jeszcze w pamięci historie wielu dziewczyn, które tutaj się pojawiły. Wyciągnęłam wnioski z jednego i z drugiego

Dokładnie, mi też moje pierwsze rozstanie dało mi dużo do myślenia. Wiem, czego mogę wymagać i co muszę zmienić w sobie, skorygowałam stare błędy i mój drugi związek jest dzięki temu dużo bardziej udany. No i z perspektywy czasu widzę, że pierwszy chłopak zwyczajnie się o mnie nie starał...

Cytat:

Taki chudzielec jak ja to raczej pewne ze nie znajdzie nikogo

Te przyzwyczajenia nie są fajne, wspólne prysznice, zakupy, czy jak u nas oglądanie seriali i filmów po pracy.. Jeszcze źle jak masz na czym oko zawiesić ja pozbylam sie jego rzeczy, kazałam mu je zabrać i sama cześć zawiozlam wtedy nie patrzysz i nie przypomina Ci się nic... Chociaż do pokoju w którym najwięcej czasu spędziliśmy nie wchodzę w ogóle. A przemeblowalam i kupiłam parę rzeczy...
Żeby to było łatwiejsze...

Daj spokój, to nie od wagi zależy czy się kogoś ma czy nie! Ja aktualnie nie ważę nawet 50 kilogramów (fakt, na własne życzenie - zmagam się trochę z akceptacją siebie) a mój chłopak i tak uważa, że jestem idealna

Tak samo mówiłby gdybym była cięższa czy lżejsza. Docenia mnie za to jaka jestem, a nie czy jestem ciężka czy lekka.

Cytat:

Dziewczyny ja po przeczytaniu tego tekstu zdecydowałam się spotkać z "eks" ( nie był to normalny związek o czym pisałam już wcześniej) i zapytać go wprost co takiego się stało, że nagle mu się odwidziało. Wcześniej chciałam udawać twardą i po prostu też przestałam się odzywać, ale teraz postanowiłam go zapytać czy ja coś źle zrobiłam, czy on po prostu się znudził. Jeszcze rano byłam pewna, że chcę takiej konfrontacji, bo bez tego nie będę mogła iść dalej, ale teraz sama nie wiem czy mam na taką rozmowę siły. Jestem bliska odwołania tego spotkania, znowu się rozczaruję i będę płakać po kątach cały weekend. Doradźcie

Wiesz, trudno cokolwiek doradzić. Jeśli uważasz, że to ci pomoże się wewnętrznie oczyścić, to powinnaś iść. Ale jeśli jednak masz co do tego wątpliwości, to może lepiej zrezygnować, bo dodatkowo takie spotkanie cię tylko zdołuje.

euphora721 · 2014-07-03, 18:34

Cytat:

Napisane przez Ka87

Dziewczyny ja po przeczytaniu tego tekstu zdecydowałam się spotkać z "eks" ( nie był to normalny związek o czym pisałam już wcześniej) i zapytać go wprost co takiego się stało, że nagle mu się odwidziało. Wcześniej chciałam udawać twardą i po prostu też przestałam się odzywać, ale teraz postanowiłam go zapytać czy ja coś źle zrobiłam, czy on po prostu się znudził. Jeszcze rano byłam pewna, że chcę takiej konfrontacji, bo bez tego nie będę mogła iść dalej, ale teraz sama nie wiem czy mam na taką rozmowę siły. Jestem bliska odwołania tego spotkania, znowu się rozczaruję i będę płakać po kątach cały weekend. Doradźcie

Jeśli czujesz, że coś Ci to da, to można się z nim spotkać

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

A ja jestem z siebie dumna. Jem

Może dla Was to trochę śmieszne, ale dla mnie to dużo. Chociaż żołądek mi się nie zaciska ajk półtorej tygodnia temu i nie wymiotuję

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Gorąco polecam makaron z pieczarkami i szpinakiem

Ka87 · 2014-07-03, 18:42

Tylko co mi to da? Wiadomo, że najbardziej chciałabym żeby jednak się wytłumaczył i błagał na kolanach o powrót. Ale tak to nie będzie. Bardziej chciałabym wiedzieć czy Wy spotkałyście się ze swoimi "eks" tylko po to żeby oczyścić atmosferę, żeby nie czuć takiej niesprawiedliwości, żeby nie zadawać sobie pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Czy nie będzie to przypominało histeryzowania i błagania, czego bardzo bym nie chciała, a co już wielokrotnie było przytaczane w tym wątku. Nie wiem czy logicznie to napisałam, ale mam tyle myśli i wątpliwości.

Tatty Teddy · 2014-07-03, 18:46

Jeśli mowa o jedzeniu to ja polecam smalczyk roślinny ,,Smakowita Pajda", Boże jakie to pyszne! Jak jadłam mięso to nienawidziłam smalcu, a teraz smalcem roślinnym się zajadam

Tak sobie teraz pomyślałam, że ex... On chyba chce mnie poinformować, że spotyka się z kimś

euphora721 · 2014-07-03, 18:48

Cytat:

Napisane przez Ka87

Tylko co mi to da? Wiadomo, że najbardziej chciałabym żeby jednak się wytłumaczył i błagał na kolanach o powrót. Ale tak to nie będzie. Bardziej chciałabym wiedzieć czy Wy spotkałyście się ze swoimi "eks" tylko po to żeby oczyścić atmosferę, żeby nie czuć takiej niesprawiedliwości, żeby nie zadawać sobie pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Czy nie będzie to przypominało histeryzowania i błagania, czego bardzo bym nie chciała, a co już wielokrotnie było przytaczane w tym wątku. Nie wiem czy logicznie to napisałam, ale mam tyle myśli i wątpliwości.

Ja z moim mniej więcej czyściłam atmosferę przy rozstaniu. Jutro jesteśmy umówieni, ciekawe co z tego wyjdzie... w sumie to ja już powoli nie wiem czy chcę żeby coś z tego wychodziło, i chyba im szybciej to sobie wmówię to lepiej dla mnie, szybciej się podniosę. Mój mi może powie, że mnie kocha sam z siebie, ale jak ja o to zapytam to powie : może tak, a może nie

Jeżeli jakoś spokojnie będziesz z nim rozmawiać to nie będzie to przypominało błagania.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Cytat:

Napisane przez Tatty Teddy

Jeśli mowa o jedzeniu to ja polecam smalczyk roślinny ,,Smakowita Pajda", Boże jakie to pyszne! Jak jadłam mięso to nienawidziłam smalcu, a teraz smalcem roślinnym się zajadam

Tak sobie teraz pomyślałam, że ex... On chyba chce mnie poinformować, że spotyka się z kimś

Ale to chyba ułatwi Ci sprawę, przecież chciałaś żeby się przestał odzywać?

Tatty Teddy · 2014-07-03, 18:53

Tak, na chwilę obecną tak, ale myślałam, że za kilka miesięcy może na siebie wpadniemy i że może ja się zmienię, on się zmieni i coś z tego wyjdzie. A jak już kogoś ma, to wszystko stracone bo co jak co, ale wierny i lojalny to on jest

euphora721 · 2014-07-03, 18:56

Cytat:

Napisane przez Tatty Teddy

Tak, na chwilę obecną tak, ale myślałam, że za kilka miesięcy może na siebie wpadniemy i że może ja się zmienię, on się zmieni i coś z tego wyjdzie. A jak już kogoś ma, to wszystko stracone bo co jak co, ale wierny i lojalny to on jest

Hmm, nie obraź się, ale ja już sama się pogubiłam i nie wiem już czego Ty chcesz

bo z jednej strony wolałabyś z nim porozmawiać, poczekać i zejść się z nim, a z drugiej olać gościa kompletnie i mieć święty spokój. Ja nie liczę na to, że mój się zmieni, ale mu życzę tego z całego serca bo inaczej ciężko mu będzie. Ja w sumie też powinnam się zmienić. Możesz wymagać od niego zmiany, ale nie wiem czy coś to da.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Jeszcze nie wiadomo czy kogoś ma i na jakim etapie ewentualnie jest ta znajomość. Nie martw się na zapas.

Tatty Teddy · 2014-07-03, 18:56

Jakoś przeboleję, ale wiecie jaką będę mieć minę jak chce porozmawiać o czymś w tym stylu? Chyba tam się rozpadnę na cząstki składowe

euphora721 · 2014-07-03, 18:59

Cytat:

Napisane przez Tatty Teddy

Jakoś przeboleję, ale wiecie jaką będę mieć minę jak chce porozmawiać o czymś w tym stylu? Chyba tam się rozpadnę na cząstki składowe

Trzymaj się, nie daj po sobie poznać, że rozmowa Cię smuci czy coś. Ja się jutro ubiorę w 'patrz buraku co straciłeś' uśmiech numer 55, cyc do przodu, garb do tyłu i jazda

I nie dam się rozwalić.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

I Ty też nie daj się wyprowadzić z równowagi bo być może on na to liczy

Tatty Teddy · 2014-07-03, 19:03

Cytat:

Napisane przez euphora721

Hmm, nie obraź się, ale ja już sama się pogubiłam i nie wiem już czego Ty chcesz

bo z jednej strony wolałabyś z nim porozmawiać, poczekać i zejść się z nim, a z drugiej olać gościa kompletnie i mieć święty spokój. Ja nie liczę na to, że mój się zmieni, ale mu życzę tego z całego serca bo inaczej ciężko mu będzie. Ja w sumie też powinnam się zmienić. Możesz wymagać od niego zmiany, ale nie wiem czy coś to da.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Jeszcze nie wiadomo czy kogoś ma i na jakim etapie ewentualnie jest ta znajomość. Nie martw się na zapas.

Wiesz czym to jest spowodowane? Tym, że... On ma dwie osobowości. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale coś jak rozdwojenie jaźni. Zresztą chyba same to zaobserwowałyście. Jeden z tych chłopaków to jest ten chłopak, którego poznałam i z którym chciałabym się zejść a drugi... Nie znam go w ogóle i z kimś takim bym się nie związała. Kocham go tylko i wyłącznie dlatego, że czasami w jego oczach widzę tamtego faceta sprzed lat, bardzo irracjonalne doświadczenie i nie życzę nikomu takiego, ale tak to widzę.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Cytat:

Napisane przez euphora721

Trzymaj się, nie daj po sobie poznać, że rozmowa Cię smuci czy coś. Ja się jutro ubiorę w 'patrz buraku co straciłeś' uśmiech numer 55, cyc do przodu, garb do tyłu i jazda

I nie dam się rozwalić.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

I Ty też nie daj się wyprowadzić z równowagi bo być może on na to liczy

Haha skąd ja to znam

jak się z nim widuję to jestem tak odpierdzielona jak choinka w Boże Narodzenie, jak z nim byłam to olewałam jak wyglądam

euphora721 · 2014-07-03, 19:06

Cytat:

Napisane przez Tatty Teddy

Wiesz czym to jest spowodowane? Tym, że... On ma dwie osobowości. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale coś jak rozdwojenie jaźni. Zresztą chyba same to zaobserwowałyście. Jeden z tych chłopaków to jest ten chłopak, którego poznałam i z którym chciałabym się zejść a drugi... Nie znam go w ogóle i z kimś takim bym się nie związała. Kocham go tylko i wyłącznie dlatego, że czasami w jego oczach widzę tamtego faceta sprzed lat, bardzo irracjonalne doświadczenie i nie życzę nikomu takiego, ale tak to widzę.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Haha skąd ja to znam

jak się z nim widuję to jestem tak odpierdzielona jak choinka w Boże Narodzenie, jak z nim byłam to olewałam jak wyglądam

Tak, rozumiem, mój też ma takie podwójne fazy. Jeden człowiek, a jakby dwa charaktery.
Ja przy nim zaczęłam się bardziej stroić i dbać o siebie. A teraz to już w ogóle

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Nie dość, że stracił dobrą kobietę to jeszcze ładną :P:P (przy nim zrobiłam się baaardzo skromna )

Tatty Teddy · 2014-07-03, 19:08

Cytat:

Napisane przez euphora721

Tak, rozumiem, mój też ma takie podwójne fazy. Jeden człowiek, a jakby dwa charaktery.
Ja przy nim zaczęłam się bardziej stroić i dbać o siebie. A teraz to już w ogóle

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Nie dość, że stracił dobrą kobietę to jeszcze ładną :P:P (przy nim zrobiłam się baaardzo skromna )

To ja mam dokładnie na odwrót, ale obie mamy jutro ciężki dzień, od razu opowiedz co się działo, ja dopiero będę mogła po 21

euphora721 · 2014-07-03, 19:16

Ja około 13 jak już będę w domu. Od razu zdam Wam relecję ze spotkania. Myślę, że wróce albo z tarczą albo na tarczy... nie wiem w sumie co bardziej mnie zadowoli

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Ciekawe co okaże się po jutrzejszym dniu. Za chwilę chciałam się z nim skonsultować w sprawie pomocy przy wyborze laptopa.

Tatty Teddy · 2014-07-03, 19:19

Cytat:

Napisane przez euphora721

Ja około 13 jak już będę w domu. Od razu zdam Wam relecję ze spotkania. Myślę, że wróce albo z tarczą albo na tarczy... nie wiem w sumie co bardziej mnie zadowoli

Z tarczą albo na tarczy jezu xD mówisz o tym jak o ważnej bitwie

ja też sama nie wiem, raz, że nie wiem czego on chce, a dwa, że ja nie wiem czego chcę. Chociaż nie... Teraz bym obejrzała jakiś fajny film, ale brat siedzi na kompie

euphora721 · 2014-07-03, 19:25

Ostatnio oglądałam fajny film z moją Natalie Portman i Milą Kunis <3 Czarny łabędź. Film świetny. Oglądałam z mamą, dobrze, że ciemno w pokoju było bo spaliłam buraka, bo było kilka scen erotycznych. A wcześniej czekałam na ten film i zarezerwowałam sobie na ten czas telewizor :P

Tatty Teddy · 2014-07-03, 20:08

Jestem ciekawa jak się rozwinęła sytuacja u Klaudiax89x, czy ten facet ją zdradza czy jednak nie i jego kolega jest idiotą.

szukajac · 2014-07-03, 20:13

Cześć wszystkim! Ja się chyba też tutaj zamelduję, chociaż nie wiem czy będę tu regularnie pisać i czytać.
Kochałam do tej pory dwóch facetów. Po jednym "leczyłam się" trzy lata, teraz, po drugim (na 4 związki), sama nie wiem ile mi zejdzie...
Czułam, że to Ten Jedyny. Nosiliśmy obrączki, przysięgaliśmy sobie "nieoficjalnie" (nie w kościele, a sam na sam ze świadomością, że Bóg to słyszy), był moim pierwszym partnerem seksualnym a zawsze uważałam, że zrobię to dopiero z kimś, z kim będę do końca życia...
Wiele przestrzałów mieliśmy, wiele zlotów i upadków, rozstań z mojej winy, rozstań z jego winy, powrotów.
Powiedział patrząc mi w oczy, że już mnie nie kocha.
Wiem, że to już ostateczny koniec, chociaż jeszcze do mnie to nie dociera. Wciąż czuję się jakbyśmy "byli razem" tylko "nie mieli czasu się spotkać".

Czym jest miłość?
On twierdzi, że jest procesem.
Ja twierdzę, że albo jest albo jej nie ma (skoro się skończyła to czy w ogóle kochał?)
Kolega twierdzi, że jest wyborem (postanawiam cię kochać = postanawiam być z tobą).
Ja już sama nie wiem...

Ka87 · 2014-07-03, 20:25

Cytat:

Napisane przez euphora721

Ja około 13 jak już będę w domu. Od razu zdam Wam relecję ze spotkania. Myślę, że wróce albo z tarczą albo na tarczy... nie wiem w sumie co bardziej mnie zadowoli

Powodzenia życzę w takim razie. Żeby spotkanie poszło w dobrą stronę. Ja się waham cały czas. Ale wytłumaczenie wszystkiego mam nadzieję pozwoli mi przestać zadręczać się dlaczego tak się wszystko potoczyło. Będę znała brutalną prawdę, ale lepsze to niż niedomówienia w każdym razie. Potem będę odliczać dni i może w końcu stanę na nogi za jakiś czas zamiast wracać do tego toksycznego układu i robić sobie nadzieję, że może już tym razem będzie dobrze.

euphora721 · 2014-07-03, 20:31

Cytat:

Napisane przez Ka87

Powodzenia życzę w takim razie. Żeby spotkanie poszło w dobrą stronę. Ja się waham cały czas. Ale wytłumaczenie wszystkiego mam nadzieję pozwoli mi przestać zadręczać się dlaczego tak się wszystko potoczyło. Będę znała brutalną prawdę, ale lepsze to niż niedomówienia w każdym razie. Potem będę odliczać dni i może w końcu stanę na nogi za jakiś czas zamiast wracać do tego toksycznego układu i robić sobie nadzieję, że może już tym razem będzie dobrze.

Mam nadzieję, że jeśli nic się nie rozwinie to chociaż, że będzie spokojnie. Jedno jest pewne, wrócę ze Skyrim'em

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

hah, w sumie jak mnie pierwszy raz do siebie zaprosił to uczył mnie grać w tą grę

Tatty Teddy · 2014-07-03, 20:49

Cytat:

Napisane przez szukajac

Cześć wszystkim! Ja się chyba też tutaj zamelduję, chociaż nie wiem czy będę tu regularnie pisać i czytać.
Kochałam do tej pory dwóch facetów. Po jednym "leczyłam się" trzy lata, teraz, po drugim (na 4 związki), sama nie wiem ile mi zejdzie...
Czułam, że to Ten Jedyny. Nosiliśmy obrączki, przysięgaliśmy sobie "nieoficjalnie" (nie w kościele, a sam na sam ze świadomością, że Bóg to słyszy), był moim pierwszym partnerem seksualnym a zawsze uważałam, że zrobię to dopiero z kimś, z kim będę do końca życia...
Wiele przestrzałów mieliśmy, wiele zlotów i upadków, rozstań z mojej winy, rozstań z jego winy, powrotów.
Powiedział patrząc mi w oczy, że już mnie nie kocha.
Wiem, że to już ostateczny koniec, chociaż jeszcze do mnie to nie dociera. Wciąż czuję się jakbyśmy "byli razem" tylko "nie mieli czasu się spotkać".

Czym jest miłość?
On twierdzi, że jest procesem.
Ja twierdzę, że albo jest albo jej nie ma (skoro się skończyła to czy w ogóle kochał?)
Kolega twierdzi, że jest wyborem (postanawiam cię kochać = postanawiam być z tobą).
Ja już sama nie wiem...

Witamy wśród nas

Udzielaj się jak najwięcej

Przykro mi z powodu Twojego związku. Z doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak: ,,już Cię nie kocham" albo się kogoś kochało i kocha albo nie kochało i nie kocha. Różnie może z tym Twoim ex być.

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Cytat:

Napisane przez euphora721

Mam nadzieję, że jeśli nic się nie rozwinie to chociaż, że będzie spokojnie. Jedno jest pewne, wrócę ze Skyrim'em

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

hah, w sumie jak mnie pierwszy raz do siebie zaprosił to uczył mnie grać w tą grę

Ja się nie wypowiadam bo ja tylko w Kangurka Kao popylałam

eN90 · 2014-07-03, 21:41

Cytat:

Witamy wśród nas

Udzielaj się jak najwięcej

Przykro mi z powodu Twojego związku. Z doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak: ,,już Cię nie kocham" albo się kogoś kochało i kocha albo nie kochało i nie kocha. Różnie może z tym Twoim ex być.

A ja się nie zgadzam. Uważam, że miłość może się wypalić. Jak nie będzie odpowiednio pielęgnowana, jak nie będziemy dbać o tą 2 osobę, to przestaje nam na partnerze zależeć i już nie kochamy jak dawniej.
Ale w sumie, co ja tam wiem, sama płaczę w poduszkę

Byłam dziś biegać z koleżankami. jak to fantastycznie poprawia nastrój!

Malla · 2014-07-03, 21:48

Cytat:

Napisane przez Tatty Teddy

Tak sobie teraz pomyślałam, że ex... On chyba chce mnie poinformować, że spotyka się z kimś

Jest taka możliwość, ale po co taka dramaturgia?

Cytat:

Napisane przez szukajac

Czym jest miłość?
On twierdzi, że jest procesem.
Ja twierdzę, że albo jest albo jej nie ma (skoro się skończyła to czy w ogóle kochał?)
Kolega twierdzi, że jest wyborem (postanawiam cię kochać = postanawiam być z tobą).
Ja już sama nie wiem...

Zgadzam się z jego opinią, miłość jest procesem, który w zależności od warunków trwa lub wygasa.

Poglądy kolegi bardzo mi się nie podobają.

Cytat:

Napisane przez durnababa

Najgorzej, że ja mam plastyczną wyobraźnię i autentycznie widziałam go oskórowanego na tych kolanach xD Już sobie nawet nie miał czego pozdzierać.

CheriCheriLady2 · 2014-07-03, 22:15

A ja dowiedziałam się , że były jest nadal w związku (ach ten facebook

) . Czyli już jakieś pół roku... zabolało. Oglądam stare zdjęcia , czytam rozmowy. Bez sensu... To już zostanie we mnie na zawsze

ten sentyment.

losiento · 2014-07-03, 23:11

sluchajcie, jak wy zabilyscie nadzieje? to oczekiwanie, ze moze sie odezwie, ze moze jednak kocha? da sie?

pati949414 · 2014-07-03, 23:58

Cytat:

Napisane przez losiento

sluchajcie, jak wy zabilyscie nadzieje? to oczekiwanie, ze moze sie odezwie, ze moze jednak kocha? da sie?

Da się. Ja przejrzałam na oczy, po tym wszystkim jak ochłonęłam z emocji doszło do mnie jakim to eks był typem i jakoś odechciało mi się jego powrotów.

losiento · 2014-07-04, 00:12

Cytat:

Napisane przez pati949414

Da się. Ja przejrzałam na oczy, po tym wszystkim jak ochłonęłam z emocji doszło do mnie jakim to eks był typem i jakoś odechciało mi się jego powrotów.

czyli czas.. boze juz ponad miesiac, a ja ciagle w miejscu. On juz pewnie dawno ruszyl dalej pewnie ma kogos na oku, a ja ciagle ....

Katka20 · 2014-07-04, 06:36

Cytat:

Napisane przez Ka87

Tylko co mi to da? Wiadomo, że najbardziej chciałabym żeby jednak się wytłumaczył i błagał na kolanach o powrót. Ale tak to nie będzie. Bardziej chciałabym wiedzieć czy Wy spotkałyście się ze swoimi "eks" tylko po to żeby oczyścić atmosferę, żeby nie czuć takiej niesprawiedliwości, żeby nie zadawać sobie pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Czy nie będzie to przypominało histeryzowania i błagania, czego bardzo bym nie chciała, a co już wielokrotnie było przytaczane w tym wątku. Nie wiem czy logicznie to napisałam, ale mam tyle myśli i wątpliwości.

Ja się spotkałam, wygadalam. Na początku czułam się lepiej a potem gorzej. Samo spotkanie na plus, samopoczucie w dol

---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Cytat:

Napisane przez losiento

czyli czas.. boze juz ponad miesiac, a ja ciagle w miejscu. On juz pewnie dawno ruszyl dalej pewnie ma kogos na oku, a ja ciagle ....

Ja pewnie też będę czekać i czekać

2014-07-03, 17:28	#2701
euphora721 Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-11 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 778	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI ahahaha, ja tak sobie pomyślałam, że zamiat faceta znajdę sobie kobietę ...xD __________________ Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko 28.10.2014 Znów szczęśliwa Znów dbam o włosy 10.2014-12.2014 JUDO 12.2014 ćwiczę jak dzika

2014-07-03, 17:44	#2702
nairdazalg Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 408	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI moje drogie panie jest nowy wątek w mojej sprawie kto pamięta to zachęcam do odwiedzin tematu bo nie chce tutaj powielać treści https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=728438&page=20

2014-07-03, 18:42	#2706
Ka87 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Lokalizacja: Pzn Wiadomości: 77	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Tylko co mi to da? Wiadomo, że najbardziej chciałabym żeby jednak się wytłumaczył i błagał na kolanach o powrót. Ale tak to nie będzie. Bardziej chciałabym wiedzieć czy Wy spotkałyście się ze swoimi "eks" tylko po to żeby oczyścić atmosferę, żeby nie czuć takiej niesprawiedliwości, żeby nie zadawać sobie pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Czy nie będzie to przypominało histeryzowania i błagania, czego bardzo bym nie chciała, a co już wielokrotnie było przytaczane w tym wątku. Nie wiem czy logicznie to napisałam, ale mam tyle myśli i wątpliwości.

2014-07-03, 18:46	#2707
Tatty Teddy Rozeznanie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 571	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Jeśli mowa o jedzeniu to ja polecam smalczyk roślinny ,,Smakowita Pajda", Boże jakie to pyszne! Jak jadłam mięso to nienawidziłam smalcu, a teraz smalcem roślinnym się zajadam Tak sobie teraz pomyślałam, że ex... On chyba chce mnie poinformować, że spotyka się z kimś

2014-07-03, 18:53	#2709
Tatty Teddy Rozeznanie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 571	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Tak, na chwilę obecną tak, ale myślałam, że za kilka miesięcy może na siebie wpadniemy i że może ja się zmienię, on się zmieni i coś z tego wyjdzie. A jak już kogoś ma, to wszystko stracone bo co jak co, ale wierny i lojalny to on jest

2014-07-03, 18:56	#2711
Tatty Teddy Rozeznanie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 571	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Jakoś przeboleję, ale wiecie jaką będę mieć minę jak chce porozmawiać o czymś w tym stylu? Chyba tam się rozpadnę na cząstki składowe

2014-07-03, 19:16	#2716
euphora721 Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-11 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 778	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Ja około 13 jak już będę w domu. Od razu zdam Wam relecję ze spotkania. Myślę, że wróce albo z tarczą albo na tarczy... nie wiem w sumie co bardziej mnie zadowoli ---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ---------- Ciekawe co okaże się po jutrzejszym dniu. Za chwilę chciałam się z nim skonsultować w sprawie pomocy przy wyborze laptopa. __________________ Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko 28.10.2014 Znów szczęśliwa Znów dbam o włosy 10.2014-12.2014 JUDO 12.2014 ćwiczę jak dzika

2014-07-03, 19:25	#2718
euphora721 Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-11 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 778	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Ostatnio oglądałam fajny film z moją Natalie Portman i Milą Kunis <3 Czarny łabędź. Film świetny. Oglądałam z mamą, dobrze, że ciemno w pokoju było bo spaliłam buraka, bo było kilka scen erotycznych. A wcześniej czekałam na ten film i zarezerwowałam sobie na ten czas telewizor :P __________________ Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu. ~ George Bernard Shaw 10.10.2014 Zdałam Prawko 28.10.2014 Znów szczęśliwa Znów dbam o włosy 10.2014-12.2014 JUDO 12.2014 ćwiczę jak dzika

2014-07-03, 20:08	#2719
Tatty Teddy Rozeznanie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 571	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Jestem ciekawa jak się rozwinęła sytuacja u Klaudiax89x, czy ten facet ją zdradza czy jednak nie i jego kolega jest idiotą.

2014-07-03, 20:13	#2720
szukajac Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 144	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI Cześć wszystkim! Ja się chyba też tutaj zamelduję, chociaż nie wiem czy będę tu regularnie pisać i czytać. Kochałam do tej pory dwóch facetów. Po jednym "leczyłam się" trzy lata, teraz, po drugim (na 4 związki), sama nie wiem ile mi zejdzie... Czułam, że to Ten Jedyny. Nosiliśmy obrączki, przysięgaliśmy sobie "nieoficjalnie" (nie w kościele, a sam na sam ze świadomością, że Bóg to słyszy), był moim pierwszym partnerem seksualnym a zawsze uważałam, że zrobię to dopiero z kimś, z kim będę do końca życia... Wiele przestrzałów mieliśmy, wiele zlotów i upadków, rozstań z mojej winy, rozstań z jego winy, powrotów. Powiedział patrząc mi w oczy, że już mnie nie kocha. Wiem, że to już ostateczny koniec, chociaż jeszcze do mnie to nie dociera. Wciąż czuję się jakbyśmy "byli razem" tylko "nie mieli czasu się spotkać". Czym jest miłość? On twierdzi, że jest procesem. Ja twierdzę, że albo jest albo jej nie ma (skoro się skończyła to czy w ogóle kochał?) Kolega twierdzi, że jest wyborem (postanawiam cię kochać = postanawiam być z tobą). Ja już sama nie wiem...

2014-07-03, 22:15	#2726
CheriCheriLady2 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-10 Wiadomości: 433	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI A ja dowiedziałam się , że były jest nadal w związku (ach ten facebook ) . Czyli już jakieś pół roku... zabolało. Oglądam stare zdjęcia , czytam rozmowy. Bez sensu... To już zostanie we mnie na zawsze ten sentyment.

2014-07-03, 23:11	#2727
losiento Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 54	Dot.: Rozstanie z facetem XXXI sluchajcie, jak wy zabilyscie nadzieje? to oczekiwanie, ze moze sie odezwie, ze moze jednak kocha? da sie? __________________ I’m not where I need to be, but thank God I’m not where I used to be.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)