Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy!

[aelin]

Ja mialam niecale 16lat. .
Wiem, ze wczesnie, ale bylam wtedy z chlopakiem już ponad rok. Myslalam, ze to ten.. ale jednak sie pomylilam. Po 2 latach nasza milosc wygasla, teraz jestem juz prawie 2 lata z innym.
Zrobilam to pierwszy raz...(uwaga) w piwnicy na materacu. Masakra co? W domu sie balismy, ze ktoś wejdzie, nawet jakby nikogo nie bylo, a on mial taka wielka piwnice. Trwalo to moze z 5 minut, bo bardzo sie balam ciązy, mimo ze mialam dni nieplodne,prezerwatywe i globulke dopochwowa. O dziwo, nic nie bolalo(moze za sprawą globulki, ktora dala mega nawilżenie?)
Ale nie wspominam dobrze mojego pierwszego razu i mozna powiedziec zego zaluje...ze z tą osobą i ze w takich warunkach.

[primarylady]

Napisane przez Madelaine87

nie, młodzież nie dojrzewa szybciej seks wokół nas nie jest prowodyrem do szybszego dojrzewania, nie nazywajmy szybszym dojrzewaniem tego ze dzieci wskakują do łóżka bo dojrzałości to tutaj jeszcze długa droga. Młodzież dojrzewa tak samo jak 5,10, 20 lat temu tylko świat wokół nich powoduje zmianę morali. 15 latki nie są nastawione na seks. To czysta pokazówa, szpan, gdy widza penisa uciekłyby gdzie pieprz rośnie ale co koleżanki powiedzą jak się dowiedzą. Rozmawiałaś kiedyś z gimnazjalistami na ten temat? mam na myśli większe grupy np godziny wychowawcze? uwierz mi że nie są nastawione na seks. Tak jak kiedyś szpanem było picie czy palenie tak teraz bycie cool to pójście do łóżka ale nie jest to równoznaczne z dojrzałością i chęcią zrobienie tego kroku.

Co do drugiej części nie musisz mi tłumaczyć bo taki był sens mojej wcześniejszej wypowiedzi tylko tego nie zauważyłaś

nie zgadzam się z Tobą. Ja jestem z chłopakiem półtora roku, mam 16 lat i zaczynam nad seksem myśleć. Pieszczoty za sobą już mamy. Rzeczywiście trzeba myśleć o tym, że można wpaść, ale czy trzeba rezygnować, bo "mam dopiero 16 lat i powinnam dopiero teraz przeżyć pierwszy pocałunek"? Myślę, że to każdego indywidualna sprawa. Zresztą z tego co czytam to widzę, że większość z was przeżyła pierwszy raz gdy miała ok. 20stki, ale był to Wasz pierwszy związek. I nie każda z dziewczyn w moim wieku jest pusta i nie myśli o tym co robi. Wręcz przeciwnie. Rzeczywiście znam takie (w sumie to większość dziewczyn), które w tym wieku mają bardzo "bogate" życie seksualne i nawet uważają, że nie muszą się zabezpieczać "kurcze 1 paczka prezerwatyw kosztuje 10 zł i to tylko na jeden dzień starcza!". Lepiej wydać to 10 zł niż na dziecko kilka setek. Takim zachowaniem udowadnia się, że do seksu się nie dojrzało. Ja myślę o seksie co raz częściej, ale wiem, że w najbliższym czasie tego nie zrobię, ale może to być jeszcze w tym roku albo w następnym albo za dwa lata. Ale wiem, że gdy poczuję się gotowa i znajdę odpowiedni dla mnie środek antykoncepcyjny (przed pierwszym razem mam zamiar wybrać się do ginekologa by mi w wyborze pomógł) nie mam zamiaru powstrzymywać się bo "mozliwe ze nie będę z nim do końca życia", "tyle 20sto latek jest jeszcze dziewicami, może ja też do tego wieku poczekam?" itd.

Napisane przez Ilsa Lund

każdy dobry ginekolog Ci to powie ale teraz najczęściej spotyka się tylko takich, których gabinety są oblepione ulotkami i gadżetami Yaz. Dziewczęta rozwijają się płciowo mniej więcej do tego wieku, stabilizuje się gospodarka hormonalna. Dopuszczalne jest stosowanie przez pół roku Diane35 i jej podobnych w szczególnie ciężkich przypadkach trądziku młodzieńczego ale po konsultacji endokrynologa. Dawka hormonów stale się zmniejsza i kobieta czuje się dobrze przy dobrze dobranym poziomie leku ale młodszym kobietom zaleca się jednak metody mechaniczne - jak kondom. Poza tym znajdź 18-latkę, która nie pije, nie żyje w stresie oraz ma uregulowany tryb snu. A koleżanka po wypadku samochodowym chodzi na rehabilitację ruchową z dwoma takimi po wylewie, efektami lekarskiego zapierania się, że można dzieciakom dawać tabletki hormonalne.

To co napisałaś jest moim zdaniem nie prawdą. Rzeczywiście gdy szybko zacznie się sex, albo szybko zacznie się brać pigułki to można zostać bezpłodnym, ale... Nie sądzę by dopiero w wieku 21 lat osiągnęło się dojrzałość płciową. Będąc u ginekologa poinformowała mnie ona, że kobieta osiąga dojrzałość płciową i jest w pełni płodna 5 lat po pierwszym okresie. Więc myślę, że większość z wizażanek już tą dojrzałość osiągnęła.

[zagubiona89r]

Napisane przez Atwa

A ja znam parę, która ma dziecko mimo stosowania prezerwatyw. Bardzo się zdziwili, ale na szczęście byli już na studiach i jakoś sobie poradzili.

Pff... też znam taką parę. Zakładali gumkę po jakimś czasie jak on czuł, że koniec bliski...

A poza tym przypadkiem nie znam takiej, która wpadłaby na gumkach, które nie pękły i się nie zsunęły.

Wiele czytałam o tabletkach i wiem, że jeśli występują po nich jakieś uciążliwe skutki uboczne to po prostu zmienia się je na inne. Do wyboru mamy jeszcze plastry czy krążki dopochwowe. Zresztą jeśli kobieta jest zdrowa, ma regularne cykle, nie pali, nie znajduje się w grupie ryzyka jeśli chodzi o chorobę zakrzepową i będzie regularnie chodzić na wizyty kontrolne to nic się jej od tabletek nie stanie. Kiedyś gdy dawka hormonów była większa skutki uboczne występowały bardzo często, teraz ilość ich w tabletce jest sukcesywnie zmniejszana. Co jakiś czas wychodzą nowe, lepsze rodzaje pigułek. Także ja do nich podchodzę bardzo na TAK.

A ja Ci powiem, że każdy reaguje na tabletki indywidualnie. Dla mnie yaz, skończył się zerowym libido, strasznymi humorami i stanami depresyjnymi z myślami samobójczymi po 2 miesiącach stosowania. Lekarz kazał odstawić natychmiast. Po 1,5 miesiąca doszłam do siebie dopiero.

Nie odciągam od tabletek. Ja na chwilę obecną za bardzo się boję, żeby inne spróbować. Natomiast uważam je za świetną sprawę jak ktoś się po nich dobrze czuje. Natomiast pisanie, że: pigułki są super, nowe to w ogóle żadnych skutków ubocznych itd. jest bez sensu. Bo każdy na nie zareaguje zupełnie inaczej. Oby tobie służyły.

A prezerwatywa może i jest dobra jeśli ktoś kocha się naprawdę rzadko. My jednak mamy warunki do tego, a poza tym gumka jak dla mnie psuje cały nastrój i nie wyobrażam sobie nie czuć normalnie mojego mężczyzny jak się już w końcu zdecyduję na współżycie.

My się kochamy średnio ze 3 razy w tygodniu po 1/2 razy. Częściej nie mamy okazji. Zabezpieczamy się gumkami i nie narzekamy. Nie zauważyłam, żeby jakoś totalnie psuły klimat. Gumki mam na wyciągnięcie ręki, założenie trwa sekundę. Odczucia trochę inne.

Dla kogoś kto nie może brać hormonów, nie chce itd. to dobre zabezpieczenie.

W plemniki terminatory i ciążę przez mikro dziury zwyczajnie nie wierzę. Myślę, że jak ktoś tak mówi to głupio mu się przyznać, że trafił się tam kiedyś przerywany, albo, że w ogóle zaczynali na przerywanym a dopiero potem gumkę zakładali, albo, że pękła itd.

[201610310857]

Napisane przez zagubiona89r;17770771
[size=5

w plemniki terminatory i ciążę przez mikro dziury zwyczajnie nie wierzę. Myślę, że jak ktoś tak mówi to głupio mu się przyznać, że trafił się tam kiedyś przerywany, albo, że w ogóle zaczynali na przerywanym a dopiero potem gumkę zakładali, albo, że pękła itd[/size].

dokładnie:tak:

[Atwa]

zagubiona89r: Nigdzie nie napisałam, że po tabletkach nie ma skutków ubocznych, wręcz przeciwnie. Napisałam, że gdy występują takie środki to tabletki zmienia się na inne. Moja Mama dopiero za 3 zmianą dobrała sobie odpowiednie dla siebie, ale teraz jest mega zadowolona, bo oprócz swojej głównej roli podziałały na nią pozytywnie także w kilku innych sferach. Pisałam o tym, że tabletki nie są szkodliwe, jeśli kobieta spełnia wymienione przeze mnie warunki, dba o siebie i robi regularne badania, nie wspominając już o badaniach, które powinny być zrobione PRZED przepisaniem antykoncepcji hormonalnej, ale niestety niektórzy lekarze ich nie zlecają więc same musimy tego planować.
Dla osób które np. mają chore wątroby są stworzone plastry, krążki czy zastrzyki i to też jest wyjście z sytuacji.
Przeczytałam trochę stron tego wątku zanim się zarejestrowałam i widzę, że wiele osób bardzo broni tu prezerwatyw. Ja nikogo nie namawiam na stosowanie tabsów, zalecam tylko ostrożność i nie sieję paniki, że zaraz wszystkie dostaniecie zakrzepow i poumieracie(zresztą ryzyko zakrzepowe tez jest badanie, zapytajcie lekarzy). Fajnie, że dajecie radę z prezerwatywami, ja sobie tego nie wyobrażam jak na razie. Może kiedyś zmienie zdanie. Co do znajomych-nie było mnie przy tym jak zrobili bobaska powtarzam co mówili. Z tego co wiem raczej uważali, bo byli w złej sytuacji materialnej i mieszkaniowej, może trafili na jakąś lewą partię gumek czy coś. W kazdym badz razie-jest wiele metod zabezpieczen, każde maja swoich amatorów i niech tak zostanie. Pozdrawiam.

[Lenka87]

Ja też nie uważam, żeby kwestia założenia gumki jakoś szczególnie psuła nastrój. Ot sekunda, partner zakłada, ja w tym momencie albo go jeszcze pieszczę po szyi na przykład, albo przygotowuję otoczenie potem szybko ściąga i możemy się trochę poprzytulać, pogadać rozluźnieni
Ale zanim rozpoczęłam współżycie, to uważałam tak samo, że gumka psuje nastrój, osłabia wrażenia itd. Niezłe, nie? Nie widziałam jeszcze na oczy rozpakowanej prezerwatywy a już wszystko o niej wiedziałam

[Atwa]

My próbowaliśmy z gumką i wyszło tragicznie. Na pewno gdyby mój chłopak był doświadczony to by było lepiej, ale ja o to do niego pretensji nie mam.

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Atwa

My próbowaliśmy z gumką i wyszło tragicznie. Na pewno gdyby mój chłopak był doświadczony to by było lepiej, ale ja o to do niego pretensji nie mam.

To trzeba było wcześniej poćwiczyć na sucho. Wtedy nie byłoby tragedii.

[Atwa]

Wątek jest o pierwszym razie, więc z reguły dla osób niedoświadczonych, albo ja coś przeoczyłam Zresztą nie chodziło mi tylko o zakładanie gumek, bo to rzeczywiście da się wyćwiczyć. W ogóle, nieważne już. Życzę Wam dziewczyny lepszych humorów

[zagubiona89r]

Napisane przez Atwa

Wątek jest o pierwszym razie, więc z reguły dla osób niedoświadczonych, albo ja coś przeoczyłam Zresztą nie chodziło mi tylko o zakładanie gumek, bo to rzeczywiście da się wyćwiczyć. W ogóle, nieważne już. Życzę Wam dziewczyny lepszych humorów

A ja humor mam rewelacyjny Było dziś mega bzykanie Z gumką Ciężko więc żebym miała zły

A gumki da się wyćwiczyć My zakładaliśmy dla "oswojenia się" przed 1 razem. Potem poszło już cacy


A.... a my chyba inni jesteśmy bo kurcze pieczone u nas to zawsze ja zakładam gumkę Tak jakoś wyszło.

[kreolkaa]

Napisane przez Atwa

Przeczytałam trochę stron tego wątku zanim się zarejestrowałam i widzę, że wiele osób bardzo broni tu prezerwatyw. Ja nikogo nie namawiam na stosowanie tabsów, zalecam tylko ostrożność i nie sieję paniki, że zaraz wszystkie dostaniecie zakrzepow i poumieracie(zresztą ryzyko zakrzepowe tez jest badanie, zapytajcie lekarzy). Fajnie, że dajecie radę z prezerwatywami, ja sobie tego nie wyobrażam jak na razie. Może kiedyś zmienie zdanie.

Zgadzam się z tobą, na chwilę obecną też sobie nie wyobrażam współżycia z gumką - nie chodzi o nieumiejętność zakładania czy popsucie atmosfery - tego się da uniknąć. Raczej chodzi oto, że seks z gumką to zupełnie inne odczucie dla mnie, no i ten zapach.. (tak wiem, są zapachowe i smakowe gumki, ale jakoś i tak preferuje naturalny zapach mężczyzny ). Ale nie wykluczam, że komuś może to pasować albo nie robić dużej różnicy

Dużo osób broni prezerwatyw, bo dla młodych osób, dopiero zaczynających, to najlepsza metoda - nie trzeba iść do ginekologa, pamiętać o nich codziennie jak o tabletkach, nie ma skutków ubocznych ani ryzyka zdrowotnego - jednak większość moich znajomych zrezygnowała z gumek, po tym jak nabrała doświadczenia i porównała sobie jak to jest bez

[Qdlatek]

Witam,
podczytuje was, wiadomości niektóre jeszcze sprzed kilku lat...

Co do 1 razu to widze,że coraz młodsze dziewczyny się decydują....
Ja osobiście bardzo póżno się zdecydowałam, a 1 pocałunek miałam mając 17 lat....
Czytając to uważam, że niektore sa naprawde odważne, ja wtedy w wieku 16 czy 15 lat bym się bała wpadki...

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Co do zabezpieczeń to ja z moim Tż nie uznaje żadnych.

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Qdlatek

Witam,
podczytuje was, wiadomości niektóre jeszcze sprzed kilku lat...

Co do 1 razu to widze,że coraz młodsze dziewczyny się decydują....
Ja osobiście bardzo póżno się zdecydowałam, a 1 pocałunek miałam mając 17 lat....
Czytając to uważam, że niektore sa naprawde odważne, ja wtedy w wieku 16 czy 15 lat bym się bała wpadki...

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Co do zabezpieczeń to ja z moim Tż nie uznaje żadnych.

Czyli staracie się o dziecko?

[Qdlatek]

Nie, absolutnie, poprostu nie stosujemy zadnych zabezpieczen, a na dziecko jeszcze przyjdzie czas.

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Qdlatek

Nie, absolutnie, poprostu nie stosujemy zadnych zabezpieczen, a na dziecko jeszcze przyjdzie czas.

Żebym dobrze zrozumiała - nie chcecie dziecka, nie stosujecie antykoncepcji, czyli nie uprawiacie seksu?

[Qdlatek]

Nie stosujemy antykoncepcji, kochamy się bez niczego, poprostu nie uznajemy zabezpieczeń, w sierpniu się pobieramy, pomyślimy o dziecku niebawem , ale jeszcze nie teraz.

[Ilsa Lund]

Napisane przez Qdlatek

Nie stosujemy antykoncepcji, kochamy się bez niczego, poprostu nie uznajemy zabezpieczeń, w sierpniu się pobieramy, pomyślimy o dziecku niebawem , ale jeszcze nie teraz.

oj nie przejmuj się; nie stosujecie zabezpieczeń w sensie stosujecie kalendarzyk ?

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Qdlatek

Nie stosujemy antykoncepcji, kochamy się bez niczego, poprostu nie uznajemy zabezpieczeń, w sierpniu się pobieramy, pomyślimy o dziecku niebawem , ale jeszcze nie teraz.

aha

[Qdlatek]

nic, kompletnie NIC
to takie dziwne???jej, chyba na zły wątek zawiatłam...

[Neciak89]

Tak, dziwne i bezsensowne.

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Qdlatek

nic, kompletnie NIC
to takie dziwne???jej, chyba na zły wątek zawiatłam...

Nie obserwujesz śluzu, nie mierzysz temperatury żeby unikać dni płodnych?
Kochacie się kiedy tylko wam się podoba z końcem w Tobie?
Od jak dawna?
To dość ciekawe jest...

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez Neciak89

Tak, dziwne i bezsensowne.

Ja tym razem staram się na spokojnie dowiedzieć czym się tacy ludzie kierują (oprócz bezmyślności i braku odpowiedzialności oczywiście)

[Qdlatek]

A czy ja napisałam , że z końcem we mnie??
Dziewczyny nic takiego nie pisałam, poprostu chodzi mi , że sie nie zapezpieczamy.

Widze ze jakos nie bardzo jestescie miłe co do mojej osoby...czemu tak?

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Qdlatek

A czy ja napisałam , że z końcem we mnie??
Dziewczyny nic takiego nie pisałam, poprostu chodzi mi , że sie nie zapezpieczamy.

Widze ze jakos nie bardzo jestescie miłe co do mojej osoby...czemu tak?

A czy ja stwierdziłam że kończy w Tobie czy zapytałam?
Rozumiem że się nie zabezpieczacie.
A możesz napisać dlaczego nie uznajecie żadnej metody antykoncepcji?

Ja jestem bardzo miła

[Neciak89]

Kto tu jest niemiły? To, że napisałam, że jest to dziwne i bezsensowne (bo jest, skoro twierdzisz, że dziecka nie chcesz jeszcze) to nie znaczy od razu, że jestem niemiła czy chamska czy coś. To była moja opinia.

[Qdlatek]

Stosowaliśmy, na początku chyba ze 3 razy, i na tym się skończyło.
Kidys brałam tabletki ( jeszcze z poprzednim partnerem jak byłam) i teraz odczuwam ich złe skuptki w moim organizmie, wiec nigdy więcej,
Gumek też nie uzywamy, niczego.

Kiedys wszedł do pokoju teść i dał nam 40 minutowe kazanie na temat tego zeby się nie zabezpieczac, bo to tylko psuje zdrowie. Ja tez tak uważam, może dlatego ze znam kogoś, kto przez spirale , która miał założona, zmarł....bo wkradł się w to miejsce nowotwór, lekarze stwierdzili, że od tej spirali.

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Qdlatek

Stosowaliśmy, na początku chyba ze 3 razy, i na tym się skończyło.
Kidys brałam tabletki ( jeszcze z poprzednim partnerem jak byłam) i teraz odczuwam ich złe skuptki w moim organizmie, wiec nigdy więcej,
Gumek też nie uzywamy, niczego.

Kiedys wszedł do pokoju teść i dał nam 40 minutowe kazanie na temat tego zeby się nie zabezpieczac, bo to tylko psuje zdrowie. Ja tez tak uważam, może dlatego ze znam kogoś, kto przez spirale , która miał założona, zmarł....bo wkradł się w to miejsce nowotwór, lekarze stwierdzili, że od tej spirali.

No tak, a rozmawiałaś o skutkach antykoncepcji hormonalnej z lekarzem? Czy Twoja wiedza jest wyssana z palca i zasłyszana z historii koleżanki sąsiadki twojej cioci?

Prezerwatywa też ma negatywny wpływ na zdrowie? Bo moim zdaniem nie kosztuje ani odrobiny zdrowia i parę złotych. Nie uważasz że to mniejszy niż stres przed każdą miesiączką czy się pojawi czy nie i jednocześnie mniej kasy niż wychowanie dziecka?

[Neciak89]

Napisane przez Qdlatek

Stosowaliśmy, na początku chyba ze 3 razy, i na tym się skończyło.
Kidys brałam tabletki ( jeszcze z poprzednim partnerem jak byłam) i teraz odczuwam ich złe skuptki w moim organizmie, wiec nigdy więcej,
Gumek też nie uzywamy, niczego.

Kiedys wszedł do pokoju teść i dał nam 40 minutowe kazanie na temat tego zeby się nie zabezpieczac, bo to tylko psuje zdrowie. Ja tez tak uważam, może dlatego ze znam kogoś, kto przez spirale , która miał założona, zmarł....bo wkradł się w to miejsce nowotwór, lekarze stwierdzili, że od tej spirali.

Nowotwór od spirali? .....

A wiesz, że taki stosunek przerywany (bo zrozumiałam, że facet w Tobie nie kończy) też źle działa na zdrowie? Szczególnie faceta, bo musi myśleć o tym, żeby wyjść, stres, później mogą być jakieś zaburzenia zarówno fizyczne jak i psychiczne.

[Qdlatek]

Dziewczyny nie mam 18 lat, i nie od koleżanek, a od ciotki , która jest ginekologiem, i nie mam wyssanego z palca tego.

Poprostu ja uważam,że mi żadne zabezpieczenia nie są potrzebne, wy myślicie inaczej.
Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, to w końcu formu...

[zelkowa_krolewna]

Napisane przez Qdlatek

Dziewczyny nie mam 18 lat, i nie od koleżanek, a od ciotki , która jest ginekologiem, i nie mam wyssanego z palca tego.

Poprostu ja uważam,że mi żadne zabezpieczenia nie są potrzebne, wy myślicie inaczej.
Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, to w końcu formu...

Pewnie że każdy ma prawo wyrazić własne zdanie - również my

No cóż, i nadal się nie dowiedziałam jak to jest z tymi co się nie zabezpieczają BO TAK
I jeszcze zawsze mnie ciekawiło jak ludzie się zabezpieczają i nagle zupełnie nieoczekiwanie okazuje się że są w trzecim miesiącu ciąży... I jakoś krępowało mnie żeby zapytać znajomych o to wprost. Ja się zabezpieczam i dziecka nie mam- znajomi też(tak twierdzą) i dzieci mają... Ale to chyba pozostanie tajemnicą dla mnie

[Qdlatek]

Ja myśle,że Ci, którzy się nie zabezpioeczają, tak jak ja z moim Tż, poprostu potrafią w pewien sposób panować nad sytuacją.
Może to dla was dziwnie zabrzmi ale mi gumka przeszkadzała, więc zrezygnowaliśmy z niej,a tabletki odstawiłam 2 lata temu i do tej pory mam problemy z okresem, może jakoś tak niefortunnie jestem pechowa pod względem zabezpieczeń...

A co do tych, co się zabezpieczają a mają dzieci to już nie odpowiem chyba...Bo zabezpieczać się nie bedę nigdy, chyba , że jak bede miała już swoja wymarzona 3 maluszków