Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.3

[Matylda800]

Witam.
Oj bardzo tu mnie dawno nie było.Pozdrawiam Was Wszystkie.
Nie pisałam bo remont w pracy ,a w zasadzie u mnie było bez zmian negatywne bety,ciągła rozpacz aż do wczoraj.
Po histeroskopii w 1 cyklu pojechałam do P. po owulacji tak miałam wizytę (dopatrzył ),że miałam owulację po tej drożnej stronie i zapytał czy były starania.Kazał mi zrobić betę ale luteinę i duphaston nie brać bo ten cykl nie był stymulowany. W 28 dniu cyklu w dniu miesiączki dostałam plamienie 1dzień-załamka a na dodatek pracowałam z ciężarną 0 10 lat młodszą.W 31 d.cyklu test bo nie było okresu i beta pozytywna. Udało się. Na razie jest pęcherzyk i mam przyjechać za tydzień. Martwię się bo jestem heterozygotą a kazał odstawić acard przez to,że powiedziałam mu o plamieniu a tyle miesięcy go brałam.Myślałam ,że mi przepiszę clexanę a tu nie.Powiedział,,wiesz co by było jakbym Ci dowalił clexanę,, Co teraz zrobić-boję się odstawić 4 razy poroniłam.Dał mi teraz luteine,duphaston. Wcześniej też miałam te leki podtrzymujące a ciąże obumierały. Jestem w kropce a jeszcze pyta czy chce zwolnienie z pracy? Stoję na nogach 8 godz. ale bym jeszcze pochodziła no nie wiem co robić? Doradźcie proszę?

Dziewczyny gratuluję pozytywnych bet.
Kamila Przykro mi z powodu Taty.
Zdrowia Życzę

A propo Przybycienia kazał mi nie brać lut.i duphastonu a jak przyjech z pozyt.betą to zdziwiony,że tych leków nie biorę. On czasami chyba ze zmęczenia nie wie co mówi.Niech już odpocznie.

[201801291006]

Matylda super gratuluję szczęścia ja bym szła na zwolnienie i odpoczywała

[ViNm87]

Napisane przez Matylda800

Witam.
Oj bardzo tu mnie dawno nie było.Pozdrawiam Was Wszystkie.
Nie pisałam bo remont w pracy ,a w zasadzie u mnie było bez zmian negatywne bety,ciągła rozpacz aż do wczoraj.
Po histeroskopii w 1 cyklu pojechałam do P. po owulacji tak miałam wizytę (dopatrzył ),że miałam owulację po tej drożnej stronie i zapytał czy były starania.Kazał mi zrobić betę ale luteinę i duphaston nie brać bo ten cykl nie był stymulowany. W 28 dniu cyklu w dniu miesiączki dostałam plamienie 1dzień-załamka a na dodatek pracowałam z ciężarną 0 10 lat młodszą.W 31 d.cyklu test bo nie było okresu i beta pozytywna. Udało się. Na razie jest pęcherzyk i mam przyjechać za tydzień. Martwię się bo jestem heterozygotą a kazał odstawić acard przez to,że powiedziałam mu o plamieniu a tyle miesięcy go brałam.Myślałam ,że mi przepiszę clexanę a tu nie.Powiedział,,wiesz co by było jakbym Ci dowalił clexanę,, Co teraz zrobić-boję się odstawić 4 razy poroniłam.Dał mi teraz luteine,duphaston. Wcześniej też miałam te leki podtrzymujące a ciąże obumierały. Jestem w kropce a jeszcze pyta czy chce zwolnienie z pracy? Stoję na nogach 8 godz. ale bym jeszcze pochodziła no nie wiem co robić? Doradźcie proszę?

Dziewczyny gratuluję pozytywnych bet.
Kamila Przykro mi z powodu Taty.
Zdrowia Życzę

A propo Przybycienia kazał mi nie brać lut.i duphastonu a jak przyjech z pozyt.betą to zdziwiony,że tych leków nie biorę. On czasami chyba ze zmęczenia nie wie co mówi.Niech już odpocznie.

Kochana gratulacje bardzo się ciesze, że się udało kolejnej osobie no i najlepiej zrobisz biorac to zwolnienie i odpoczywajac faktycznie Dr jest już przemeczony i bardzo zapracowany, także odpocznie podczas urlopu i wroci do nas z podwójną a nawet potrójną mocą do działania

[201801291006]

Matylda oby z tym clexane nie było tak jak z dupkiem i lutka

[BeataAmelka]

Matylda trzymam kciuki piękna informacja na koniec dnia

[GGI]

Napisane przez Matylda800

Witam.
Oj bardzo tu mnie dawno nie było.Pozdrawiam Was Wszystkie.
Nie pisałam bo remont w pracy ,a w zasadzie u mnie było bez zmian negatywne bety,ciągła rozpacz aż do wczoraj.
Po histeroskopii w 1 cyklu pojechałam do P. po owulacji tak miałam wizytę (dopatrzył ),że miałam owulację po tej drożnej stronie i zapytał czy były starania.Kazał mi zrobić betę ale luteinę i duphaston nie brać bo ten cykl nie był stymulowany. W 28 dniu cyklu w dniu miesiączki dostałam plamienie 1dzień-załamka a na dodatek pracowałam z ciężarną 0 10 lat młodszą.W 31 d.cyklu test bo nie było okresu i beta pozytywna. Udało się. Na razie jest pęcherzyk i mam przyjechać za tydzień. Martwię się bo jestem heterozygotą a kazał odstawić acard przez to,że powiedziałam mu o plamieniu a tyle miesięcy go brałam.Myślałam ,że mi przepiszę clexanę a tu nie.Powiedział,,wiesz co by było jakbym Ci dowalił clexanę,, Co teraz zrobić-boję się odstawić 4 razy poroniłam.Dał mi teraz luteine,duphaston. Wcześniej też miałam te leki podtrzymujące a ciąże obumierały. Jestem w kropce a jeszcze pyta czy chce zwolnienie z pracy? Stoję na nogach 8 godz. ale bym jeszcze pochodziła no nie wiem co robić? Doradźcie proszę?

Dziewczyny gratuluję pozytywnych bet.
Kamila Przykro mi z powodu Taty.
Zdrowia Życzę

A propo Przybycienia kazał mi nie brać lut.i duphastonu a jak przyjech z pozyt.betą to zdziwiony,że tych leków nie biorę. On czasami chyba ze zmęczenia nie wie co mówi.Niech już odpocznie.

Cudowne wieście ale się cieszę i Gratuluję. Hmm z tym aCARDEM nie za bardzo rozumię... Co do dupka i lutki to nie zaszkodzi a pomoże oby się wszystko dobrze potoczyło. Jeśli chodzi o L4 ja z tych co chuchają i dmuchają na zimne. Też się obawiałam L4 pokazać w pracy tym bardziej od Dr bo znany i wszyscy wiedzą więc w pewnym cyklu się,, rozchorowałam" i Dr rodzinna mi dała zwolnienie na wykurowanie się.

[BeataAmelka]

A ja pracuje tyle, że praca przed komputerem... Dzięki temu czas mi bardzo szybko mija i nie mam czasu na rozmyślania.

[201801291006]

Beatko, ale Ty chyba sama sobie "szefujesz" ? To co innego, gdyz nie jesteś narażona na stres pewnie tak bardzo jak w pracy u kogoś, choć mogę się mylić Każdy oczywiście zna swoje możliwości, wiec najlepiej postępować wg tego jak czujemy się na siłach.

[ona_ola]

dziewczyny.. dzisiejsza beta 2658 jupiiiiiiiiiii

[GGI]

Napisane przez ona_ola

dziewczyny.. dzisiejsza beta 2658 jupiiiiiiiiiii

no takie wieści po takiej ciszy pięknie

[ViNm87]

Napisane przez ona_ola

dziewczyny.. dzisiejsza beta 2658 jupiiiiiiiiiii

Suuuuuper !! gratulacje

[BeataAmelka]

Napisane przez ona_ola

dziewczyny.. dzisiejsza beta 2658 jupiiiiiiiiiii

Wow cudnie Ci rośnie beta
kiedy idziesz do dr ? przy 8-9 tys powinno być już serduszko

[Ecia25]

Matylda800 serdeczne gratulacje ale tak jak dziewczyny ci radziły też bym wzieła zwolnienie tym bardziej że tyle razy poroniłaś musisz się skupić na sobie dużo odpoczywaj bo teraz ci to potrzebne

[ona_ola]

Beatko do dr ide w pt, i w pt jeszcze powtorze bete mam nadzieje ze ostatni raz bo później już się chyba nie robi.. a ty masz jakies oznaki wczesnej ciąży? czujesz cos? bo jestem strasznie ciekawa

[BeataAmelka]

Ona_Ola niestety nie mam żadnych objawów. Może trochę piersi mnie bolą przy dotykaniu i może się nieco powiększyły.
Ja idę do dr w sobotę teraz ma mało pacjentek, bo nie przygotowywuje do stymulacji, takze poświęca b.dużo czasu stres niestety jest...

[paulinajazy]

Dziewczyny, a wie któraś co z Gingebre??

[201801291006]

Napisane przez paulinajazy

Dziewczyny, a wie któraś co z Gingebre??

Podbijam temat - wie ktoś co z Gingerbre? Kilka dni temu zaczęłam się niepokoić, bo codziennie do nas zaglądała, myślałam że się odezwie po weekendzie (pisała ze jej nie ma w Krk ) i dalej cisza. Mam tylko nadzieje ze ta cisza to tylko dlatego, że wypoczywa na jakimś zadupiu bez neta Choć to niepodobne do Ginger

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Wogóle widzę ze to forum umiera wszystkie aktywne forumowiczki zaszły w ciąże i nas unikają (poza GGI oczywiście .Nikt nie podchodzi do inv, do iui, nie ma żadnych problemów? Nie chce się podzielić co słychać? Hallloo? ? ?

[paulinajazy]

Wogóle widzę ze to forum umiera wszystkie aktywne forumowiczki zaszły w ciąże i nas unikają (poza GGI oczywiście .Nikt nie podchodzi do inv, do iui, nie ma żadnych problemów? Nie chce się podzielić co słychać? Hallloo? ? ?[/QUOTE]

Czyli my też musimy zajść kiedyś w ciążę :P A Ty Migotko jak zapatrujesz się na in vitro? Bo dla mnie to chyba nie jest do przeskoczenia...

[GGI]

Napisane przez migotkaaa_83

Podbijam temat - wie ktoś co z Gingerbre? Kilka dni temu zaczęłam się niepokoić, bo codziennie do nas zaglądała, myślałam że się odezwie po weekendzie (pisała ze jej nie ma w Krk ) i dalej cisza. Mam tylko nadzieje ze ta cisza to tylko dlatego, że wypoczywa na jakimś zadupiu bez neta Choć to niepodobne do Ginger

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Wogóle widzę ze to forum umiera wszystkie aktywne forumowiczki zaszły w ciąże i nas unikają (poza GGI oczywiście .Nikt nie podchodzi do inv, do iui, nie ma żadnych problemów? Nie chce się podzielić co słychać? Hallloo? ? ?

No masz szczęście że nie zapomniałaś o mnie :P hihi
ja to jestem uzależniona od forum nie tylko tego
a ja myślę że dlatego cisza tu taka bo Dr na urlop idzie i wiele się nie dzieje teraz i nie będzie dziłało przez najbliższy misiąc.... ale spoko spoko myślę że w styczniu znowu ono ruszy z kopyta jak dziewczyny zaczną działać ze stymulowanymi cyklami i z IUI i IVF....
a gingerbe faktycznie coś zamilkła....

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez paulinajazy

Wogóle widzę ze to forum umiera wszystkie aktywne forumowiczki zaszły w ciąże i nas unikają (poza GGI oczywiście .Nikt nie podchodzi do inv, do iui, nie ma żadnych problemów? Nie chce się podzielić co słychać? Hallloo? ? ?

Czyli my też musimy zajść kiedyś w ciążę :P A Ty Migotko jak zapatrujesz się na in vitro? Bo dla mnie to chyba nie jest do przeskoczenia...[/QUOTE]

Ja też tak kiedyś myślałam choć z tyłu głowy była myśl że jak będzie trzeba to się nie zawacham. Jak usłyszałam diagnozę i zero innych perspektyw nie zastanawiałam się myślę że jeśli są inne sposoby walki o dziecko to każdy IVF zostawia na szary koniec...

[ona_ola]

Ja tez tu z wami jestem..
Wydaje mi się ze ta cisza na naszym forum jest zwiazana z urlopem dr a może dzieczyny pieka już swiateczne pierniczki i ubierają choinki..sama się już powoli zabieram a na razie w glowie mam caly czas piatkowa wizyte.. czy zobaczę mojego "kropka"?

[ViNm87]

Napisane przez ona_ola

Ja tez tu z wami jestem..
Wydaje mi się ze ta cisza na naszym forum jest zwiazana z urlopem dr a może dzieczyny pieka już swiateczne pierniczki i ubierają choinki..sama się już powoli zabieram a na razie w glowie mam caly czas piatkowa wizyte.. czy zobaczę mojego "kropka"?

Zobaczysz zobaczysz :-D

[201801291006]

Paulinko, nie w myślę wogóle narazie o inv, gdyż nie czuje, ze to juz jest ostateczność i tylko to mi zostało. Mam plan odpuścić starania na parę miesięcy, i może wrócę do tematu za jakiś czas. Jeśli będzie tak, że za rok, dwa okaże się że tylko mi zostaje inv, to się zdecyduję, bo bardzo chce mieć dziecko, a lata lecą. Mój Tz jest bardzo temu przeciwny, ale jak widzę jak przeżywa co miesiąc porażkę, bo jakby nie było to są nasze porażki, to wiem jak bardzo chciałby tulic takie maleństwo w ramionach, i jeśli tylko to będzie jedyna nasza droga to jej nie wykluczam całkowicie.
Przeczytałam ostatnio wywiad z Małgorzata Kożuchowską w "Vivie ", gdzie bardzo dużo poświęca tematyce dziecka, o które również starała się kilka lat. Twierdzi ze poddała się naprotechnologi - lecz nie w tym sens, bo my tutaj na forum można powiedzieć tez przechodzimy taka drogę jak to się pięknie nazywa "naprotechnologia ", bo i monitorujemy cykle, bierzemy potrzebne lekki, poddajemy się zabiegom jak laparoskopia czy histeroskopia, - lecz powiedziała coś takiego, cyt : "Poddałam się naprotechnologi, metodzie która indywidualnie podchodzi do każdej kobiety. Po dwóch miesiącach leczenia byłam w ciąży. I dopiero wtedy pani doktor przyznała mojemu mężowi, że z badań wynikało, że miałam może dwa, może trzy procent szans na posiadanie dziecka. Oczywiście miałam też ogromne szczęście. W klinice, w której przyjmuje pani doktor , pojawia się mnóstwo par po nieudanych inseminacjach, przychodzą dziewczyny po kuracjach hormonalnych poprzedzających in vitro. Takie kuracje są niezwykle agresywną ingerencją we własny organizm. W ogromnej większości pary te były bardzo słabo lub wogóle niezdiagnozowane. Po paru miesiącach starań o dziecko po prostu proponowano im in vitro. Siłą rzeczy dowiedziałam się o skali problemu. "

Narazie mam wrażenie ze jestem właśnie w tej grupie kobiet -słabo zdiagnozowanych.

[GGI]

Napisane przez ona_ola

Ja tez tu z wami jestem..
Wydaje mi się ze ta cisza na naszym forum jest zwiazana z urlopem dr a może dzieczyny pieka już swiateczne pierniczki i ubierają choinki..sama się już powoli zabieram a na razie w glowie mam caly czas piatkowa wizyte.. czy zobaczę mojego "kropka"?

przy 7 tys. beta jak dobrze pamiętam toserducho będziesz słyszeć

[201801291006]

Dziewczyny, które nie jesteście jeszcze ciąży -czujecie się dobrze zdiagnozowane? Wiecie dlaczego nie udaje wam się zajsc w ciąże czy utrzymać ją? Macie jakiś plan działania? Wiecie co robić, jak się leczyć? Czy po prostu jak się uda to fajnie, a jak nie to kolejny miesiąc stymulacje i tak do skutku?

[malinowa1986]

Napisane przez migotkaaa_83

Dziewczyny, które nie jesteście jeszcze ciąży -czujecie się dobrze zdiagnozowane? Wiecie dlaczego nie udaje wam się zajsc w ciąże czy utrzymać ją? Macie jakiś plan działania? Wiecie co robić, jak się leczyć? Czy po prostu jak się uda to fajnie, a jak nie to kolejny miesiąc stymulacje i tak do skutku?

Ja Ciebie doskonale rozumiem. Własnie tak czuję się jak Ty. Straciłam 3 ciąże, dr już nie ma pomysłu i mówi wciąż, żeby próbować, zachodzić... itd...
Ale ja własnie chcę znaleźć przyczynę! Już nie mam siły na kolejne straty. Oboje z mężem zdecydowaliśmy, że to ostatnia szansa u dr P. Jeśli się teraz nie uda, to na pewno szukam inny lekarzy, innych opinii, innych konsultacji...
Nie chcę rezygnować z dr P, ale muszę odnaleźć przyczynę tego co się dzieje, poszukać innych sposobów. Może ktoś spojrzy na mój przypadek od innej strony, poszuka z innej perspektywy i coś się wyjaśni.
Gdybym miała taki problem jak Ty - też bym tak zrobiła. Poszukaj, popytaj na forach o inny lekarzy.

[paulinajazy]

Napisane przez malinowa1986

Ja Ciebie doskonale rozumiem. Własnie tak czuję się jak Ty. Straciłam 3 ciąże, dr już nie ma pomysłu i mówi wciąż, żeby próbować, zachodzić... itd...
Ale ja własnie chcę znaleźć przyczynę! Już nie mam siły na kolejne straty. Oboje z mężem zdecydowaliśmy, że to ostatnia szansa u dr P. Jeśli się teraz nie uda, to na pewno szukam inny lekarzy, innych opinii, innych konsultacji...
Nie chcę rezygnować z dr P, ale muszę odnaleźć przyczynę tego co się dzieje, poszukać innych sposobów. Może ktoś spojrzy na mój przypadek od innej strony, poszuka z innej perspektywy i coś się wyjaśni.
Gdybym miała taki problem jak Ty - też bym tak zrobiła. Poszukaj, popytaj na forach o inny lekarzy.

A czy w wywiadzie jest jakieś nazwisko lekarki, która jej pomogła?

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez migotkaaa_83

Dziewczyny, które nie jesteście jeszcze ciąży -czujecie się dobrze zdiagnozowane? Wiecie dlaczego nie udaje wam się zajsc w ciąże czy utrzymać ją? Macie jakiś plan działania? Wiecie co robić, jak się leczyć? Czy po prostu jak się uda to fajnie, a jak nie to kolejny miesiąc stymulacje i tak do skutku?

nie czuję się zdiagnozowana - oprócz pcos i tyle...a szłam do Dr z nadzieją na diagnozę. Każda z nam jest podobnie prowadzona, a wynika to tylko z tego, że są takie "ograniczenia medyczne", przecież my same po tylu stymulacjach same mogłybyśmy "przepisywać" sobie leki Nie mam planu działania - oprócz in vitro, lub kolejnych inseminacji.. nigdy nie byłam w ciąży... też myślałam o ten naprotechnologii, jednak najlepsi lekarze i cały ośrodek jest w Lublinie.

[BeataAmelka]

Ginger odezwij się do nas

[201801291006]

Paulinajazy w wywiadzie pada nazwisko endokrynolog, pani Katarzyna Jankowska. Cuda się zdarzają, lecz dobrze jest poznać przyczynę swoich niepowodzeń.

[Matylda800]

Dziewczyny dziękuje bardzo za Wasze wsparcie i gratulacje, zawsze można na Was liczyć. Nie tracie wiary Wam też kochane się uda.

Ona Ola też Ci gratuluję.Jak Ty się czujesz?
Martwią mnie czasem te kłucia raz w lewym a czasem w prawym jajniku.
Atak jeszcze zapytam jak jest z betą hcg bo jak byłam u P. w 31 dniu cyklu to powiedział,że na razie widzi tylko jeden pęcherzyk a może być ich więcej i kazał przyjechać w Niedzielę i tyle.
Nie założył mi karty ciąży i nic chyba nie mówił o następnej becie-powinnam ją powtórzyć? bo widzę ,że często robicie tak Wam kazał?

[201801291006]

Napisane przez Matylda800

Dziewczyny dziękuje bardzo za Wasze wsparcie i gratulacje, zawsze można na Was liczyć. Nie tracie wiary Wam też kochane się uda.

Ona Ola też Ci gratuluję.Jak Ty się czujesz?
Martwią mnie czasem te kłucia raz w lewym a czasem w prawym jajniku.
Atak jeszcze zapytam jak jest z betą hcg bo jak byłam u P. w 31 dniu cyklu to powiedział,że na razie widzi tylko jeden pęcherzyk a może być ich więcej i kazał przyjechać w Niedzielę i tyle.
Nie założył mi karty ciąży i nic chyba nie mówił o następnej becie-powinnam ją powtórzyć? bo widzę ,że często robicie tak Wam kazał?

Dlaczego miałabyś mieć więcej pęcherzyków skoro nie miałaś stymulacji w tym cyklu?