Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz III

[20160901857]

Ja teraz już nie wyobrażam sobie dźwigać wody, płynu do prania, do płukania, itp - wszystko kupuję w tesco online. Już wolę dopłacić parę złotych za dostawę, niż się przemęczać.

[Maguda_]

Ja też, szczególnie, że nie mam windy w bloku, więc niech inni się pomęczą :-P dzisiaj zrobiłam zakupy, ale znowu w Almie, bo za stówkę miałam darmową dostawę... I mają dobre pierogi :-P

[CptCook]

Ja kiedyś kupowałam w makro duże opakowania kaszy, ryżu i ciecierzycy ale teraz zamawiam u rolnika. Moj TZ lubi kupować w makro mięso bo jest spory wybór.

[I ona]

Też mamy kartę makro, na początku tam jeździliśmy, ale też zauważyłam że jest tam drogo..

[nurek119]

Ja w makro kupuje ryby )

[scarlett26]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Kiedyś kupowałam w makro - dopóki nie zorientowałam się jak wysokie mają ceny w stosunku do innych sklepów.

Nie zauważyłam czegoś takiego - może kupujemy inne produkty, ale to co ja kupuję najczęściej kosztuje tyle samo lub mniej. Choć w sumie mało gdzie są tak drogie pampersy jak tam - no le ten wydatek na szczęśćie już nam odpadł.

[Terha]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Mamy ten sam ulubiony zestaw szampon z Isany za ok. 3,70 i maski kallosa.



Ja mam parowar i używam go 1-2 razy w tygodniu. Bardzo sobie z Tż chwalimy potrawy są zdrowe i za jednym razem bez większego wysiłku robisz cały obiad. Najczęściej przygotowujemy ryby, więc przeważnie zestaw kasza/ryż + ryba + warzywa. Do tego robię sos czosnkowy na bazie jogurtu naturalnego i wychodzi przepyszny obiad.
Szybko się myje a zajmuje tyle miejsca co większy garnek. Ale jeśli nie chcesz inwestować i zastanawiasz się, czy potrawy przyrządzane w ten sposób będą Ci smakować, możesz spróbować ze zwykłym sitkiem położonym na garnek z gotującą się wodą.

Natomiast jeśli chodzi o blender to mamy taki: http://www.perfumesco.pl/russell-hob...P3NBoC6sXw_wcB i używamy codziennie od ponad 2 lat. Fajne jest to, ze tak jak w przypadku kielichowego, tutaj nie brudzisz wiecej naczyń - miksujesz w tym plastikowym pojemniku (2 szt w zestawie) a potem tylko zdejmujesz nakładkę z ostrzem i zamykasz - tak zabieramy do pracy. Nie trzeba się bawić w przelewanie shake do innych pojemników.

Napisane przez scarlett26

Nie zauważyłam czegoś takiego - może kupujemy inne produkty, ale to co ja kupuję najczęściej kosztuje tyle samo lub mniej. Choć w sumie mało gdzie są tak drogie pampersy jak tam - no le ten wydatek na szczęśćie już nam odpadł.

Czyli co? Gotujesz też w parowarze rybę i kaszę?

[20160901857]

Rybę można przecie gotować na parze...

[201608010929]

Napisane przez ineska86

Ja dzięki radom z tego wątku zostałam fanką Tesco online Zastanawiam się dlaczego tak długo zwlekałam z robieniem w ten sposób zakupów. Nie mam samochodu i noszenie siat z zakupami (OK -z reguły plecaka ) mnie męczy, a zakupy z dowozem są mega wygodne Byłoby super jakby inne sieciowe sklepy wprowadziły zakupy z dowozem.

Czasami też korzystam

Napisane przez Terha

Czyli co? Gotujesz też w parowarze rybę i kaszę?

Tak. Kaszę, ryż, warzywa, ryby, pierś z kurczaka.

Np. w poniedziałek jedliśmy z parowaru: ryż z miruną i marchewką z groszkiem
W zestawie chyba w każdym parowarze jest taki pojemnik do gotowania sypkich produktów. Płuczesz ryż (czy tam kaszę), wsypujesz do pojemnika, zalewasz wodą i wkładasz do parowaru. 20-30 minut i gotowe

[scarlett26]

Przeważnie kupuję jednak w Tesco stacjonarnym - prawie zawsze jakiś ciuch dla córy fajny znajdę, czy to w cenie zwykłej, czy na wyprzedaży. Jedyne doświadczenie ze spożywką przez internet mam z Piotra i Pawła i dodomku.pl. Ostatnio założyłam sobie kartę w Tesco, nie wiem w sumie co ona daje, ale prawie zawsze w kolejce do kasy ktoś mnie pytał czy mam kartę, a zakupy robię rzadziej, a spore, więc komuś jakieś punkty nabijałam. Zaczęli mi przysyłać na maila zniżki - teraz dostałam 35zł na zakupy od 100zł. Z jakim wyprzedzeniem musicie robić zakupy? Teraz akurat nic nie potrzebuję, bo mnóstwo rzeczy kupiłam w weekend, ale jakbym zamówiła teraz to kiedy dowiozą? Jak się zamawia to jest opcja zaznaczenia gdzieś, że żadnych zastępników? Płaci się od razu czy przy odbiorze? I jak z warzywami i owocami - porządne, czy raczej takie, co nikt ich w sklepie nie weźmie?

[20160901857]

Warzywa i owoce ładne, jeszcze nigdy nic nie zwracałam.
Z zamienników nie można zrezygnować, dopiero przy dostawie.
Termin dostawy wybierasz sama, może być za kilka dni od zakupu, ale chyba maks do tygodnia.
Płatne przy odbiorze, tylko kartą. Jak z góry to przelewem.

[201608010929]

Napisane przez scarlett26

Z jakim wyprzedzeniem musicie robić zakupy? Teraz akurat nic nie potrzebuję, bo mnóstwo rzeczy kupiłam w weekend, ale jakbym zamówiła teraz to kiedy dowiozą? Jak się zamawia to jest opcja zaznaczenia gdzieś, że żadnych zastępników? Płaci się od razu czy przy odbiorze? I jak z warzywami i owocami - porządne, czy raczej takie, co nikt ich w sklepie nie weźmie?

Ja mam takie doświadczenia:
Jeśli chodzi o termin to chyba zależy w jakim terminie zamawiasz. Czasami wchodząc wieczorem na stronę mozna sobie zarezerwować termin na jutro wieczór, natomiast przeważnie jutrzejszy dzień jest zajęty, a pojutrze całe dostępne. Podobno można też zrobić tak, że np. dzisiaj zamawiasz sobie na -powiedzmy - piątek i po wrzuceniu kilku rzeczy do koszyka masz już termin pewny na 100% - wtedy do czwartku chyba można jeszcze kombinować z tym koszykiem, tzn nadal kompletowac listę zakupów. Ale nie jestem pewna bo nigdy tak nie robiłam, czytałam na jakimś wątku że jest taka opcja. Płatnosc jest wyłącznie przy odbiorze a co do zamienników to w momencie dostawy masz informację jakie są zamienniki - możesz zrezygnować ze wszystkich lub pojedynczych, które Ci nie odpowiadają.
Opcja zamienników mnie osobiście irytuje, bo jeszcze mała bieda jak zamiast ogórka gruntowego przywiozą Ci ogórek szklarniowy, gorzej jak masz coś zaplanowane do ugotowania a zamiennik jest że tak delikatnie powiem z d***y. Kiedyś pamiętam zamawiałam ogórki kiszone a dostałam kapustę kiszoną - no do pasty rybnej jak znalazł
Natomiast jeżeli chodzi o owoce i warzywa to nie miałam zastrzeżeń co do jakości ale wolę sama wybierać bo np. czasami potrzebuję bardzo dojrzałych bananów a dostaję zielone albo chcę zrobić papryki nadziewane i dostaję ilość taką jak potrzebuję, ale co z tego jak malutkie dlatego zamawiam najczęciej wodę, mąki, soki, napoje, proszki i mleko

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Dziewczyny mam pytanie - może ktoś się orientuje. Pracuję w budżetówce, aktualnie jestem na macierzyńskim i dostałam wczoraj trzynastkę, co mnie bardzo zdziwiło bo się nie spodziewałam. Dziecko urodziłam mniej więcej w połowie ubiegłego roku a pierwszą połowę roku spędziłam na zwolnieniu lekarskim. Czy w takiej sytuacji należy mi sie trzynasta pensja?

[20160901857]

To prawda, do dnia przed dostawa można zmieniać listę zakupów.

No tak, coś mi się pomieszało, że można wcześniej zapłacić, ale przecież to by było bez sensu.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Tak, należy się. Niestety (nic personalnego, po prostu uważam, że jakiekolwiek trzynastki to absurd i patologia).

[CptCook]

Napisane przez nouvelle90

To prawda, do dnia przed dostawa można zmieniać listę zakupów.

No tak, coś mi się pomieszało, że można wcześniej zapłacić, ale przecież to by było bez sensu.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Tak, należy się. Niestety (nic personalnego, po prostu uważam, że jakiekolwiek trzynastki to absurd i patologia).

Widocznie za dużo zarabiasz skoro ci sie tak wydaje. Moja mama jest nauczycielka i taka trzynastka ratuje jej budżet.

[20160901857]

Tylko, że to jest niesprawiedliwe, że niektórzy mają takie przywileje, które rozwalają budżet państwowy.

[favianna]

Skoro uważasz że to taki przywilej to idź pracować do budzetowki jako nauczyciel np. Nie? Ciekawe czemu. Moja mama też była nauczycielką i mi się już ulewa jak słucham jak to wielkie przywileje miała.

[CptCook]

Napisane przez nouvelle90

Tylko, że to jest niesprawiedliwe, że niektórzy mają takie przywileje, które rozwalają budżet państwowy.

Przy takich zarobkach jakie są w budżetówce to nie jest przywilej. Zarabiasz grosze i jakby rozdzielić ta trzynastkę na 12miesiacy to dalej zarabiasz mało. Wiec sory..przywilej to jest jak masz cos ponad stan, a nie ze ledwo wiązesz koniec z końcem nawet z trzynastka i wczasami pod grusza. Jeszcze jak jesteś sama to pol biedy, a jak masz dzieci i twój facet tez robi w budżetówce to daj spokój...

[scarlett26]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Ja mam takie doświadczenia:
Jeśli chodzi o termin to chyba zależy w jakim terminie zamawiasz. Czasami wchodząc wieczorem na stronę mozna sobie zarezerwować termin na jutro wieczór, natomiast przeważnie jutrzejszy dzień jest zajęty, a pojutrze całe dostępne. Podobno można też zrobić tak, że np. dzisiaj zamawiasz sobie na -powiedzmy - piątek i po wrzuceniu kilku rzeczy do koszyka masz już termin pewny na 100% - wtedy do czwartku chyba można jeszcze kombinować z tym koszykiem, tzn nadal kompletowac listę zakupów. Ale nie jestem pewna bo nigdy tak nie robiłam, czytałam na jakimś wątku że jest taka opcja. Płatnosc jest wyłącznie przy odbiorze a co do zamienników to w momencie dostawy masz informację jakie są zamienniki - możesz zrezygnować ze wszystkich lub pojedynczych, które Ci nie odpowiadają.
Opcja zamienników mnie osobiście irytuje, bo jeszcze mała bieda jak zamiast ogórka gruntowego przywiozą Ci ogórek szklarniowy, gorzej jak masz coś zaplanowane do ugotowania a zamiennik jest że tak delikatnie powiem z d***y. Kiedyś pamiętam zamawiałam ogórki kiszone a dostałam kapustę kiszoną - no do pasty rybnej jak znalazł
Natomiast jeżeli chodzi o owoce i warzywa to nie miałam zastrzeżeń co do jakości ale wolę sama wybierać bo np. czasami potrzebuję bardzo dojrzałych bananów a dostaję zielone albo chcę zrobić papryki nadziewane i dostaję ilość taką jak potrzebuję, ale co z tego jak malutkie dlatego zamawiam najczęciej wodę, mąki, soki, napoje, proszki i mleko

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Dziewczyny mam pytanie - może ktoś się orientuje. Pracuję w budżetówce, aktualnie jestem na macierzyńskim i dostałam wczoraj trzynastkę, co mnie bardzo zdziwiło bo się nie spodziewałam. Dziecko urodziłam mniej więcej w połowie ubiegłego roku a pierwszą połowę roku spędziłam na zwolnieniu lekarskim. Czy w takiej sytuacji należy mi sie trzynasta pensja?

No mnie też irytuje, bo ja jestem do konkretnych firm przywiązana i nie wezmę wody x zamiast y, bo piję tylko y i koniec.

Ja też budżetówka, trzynastek nie dostawałam (u nas nie było), ale np. talony świąteczne na zwolnieniu w ciąży, na macierzyńskim i jeszcze nawet po zakończeniu pracy (koniec umowy w listopadzie) dostałam.

[20160901857]

W prywatnych firmach też często zarabia się mało, a o trzynastkach nikt nie słyszał, premie są jak jest zysk, nie ma zysku, nie ma premii. W budżetówce kasy nie ma, a dodatkowe pensje są.

Nie zazdroszczę nikomu, w życiu nie chciałabym pracować w urzędzie, wiem, że nie zarabia się tam dużo, ale to nie zmienia faktu, że wszelkie tego typu dodatki są niesprawiedliwe. Gdyby to było dawane np w formie podwyżek to jeszcze bym zrozumiała.

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez favianna

Skoro uważasz że to taki przywilej to idź pracować do budzetowki jako nauczyciel np. Nie? Ciekawe czemu. Moja mama też była nauczycielką i mi się już ulewa jak słucham jak to wielkie przywileje miała.

Temu, że wybrałam inny zawód i nie mam potrzeby pracować w budżetówce.

[Maguda_]

Spoko loko, zawsze są jeszcze górnicze czternastki

[201608010929]

Napisane przez nouvelle90

Tak, należy się. Niestety (nic personalnego, po prostu uważam, że jakiekolwiek trzynastki to absurd i patologia).

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jakbys dostawała trzynastkę to nie uważałabyś tego za absurd i patologię

Napisane przez CptCook

Przy takich zarobkach jakie są w budżetówce to nie jest przywilej. Zarabiasz grosze i jakby rozdzielić ta trzynastkę na 12miesiacy to dalej zarabiasz mało. Wiec sory..przywilej to jest jak masz cos ponad stan, a nie ze ledwo wiązesz koniec z końcem nawet z trzynastka i wczasami pod grusza. Jeszcze jak jesteś sama to pol biedy, a jak masz dzieci i twój facet tez robi w budżetówce to daj spokój...

Nie demonizujmy tak budżetówki wprawdzie nie pracuję w szkole ani w urzędzie, razem z Tż pracujemy w budżetówce i szczerze mówiąc, nie narzekamy na niskie pensje.

Za to zawsze "zazdrościłam" osobom pracującym np. w korporacjach - kart multisporta, ubezpieczeń zdrowotnych i bonów na święta ale pracy i tak bym nie zmieniła

[20160901857]

Nie jesteś mną, żeby wiedzieć na pewno co bym mówiła, a co nie gdyby coś tam, także wybacz. Gdybym pracowała w budżetówce nie miałabym wpływu na to, co dostaję (nie można się zrzec wynagrodzenia), co wcale nie oznacza, że nie mogłabym tego uważać za niesprawiedliwość i patologię.

[scarlett26]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jakbys dostawała trzynastkę to nie uważałabyś tego za absurd i patologię



Nie demonizujmy tak budżetówki wprawdzie nie pracuję w szkole ani w urzędzie, razem z Tż pracujemy w budżetówce i szczerze mówiąc, nie narzekamy na niskie pensje.

Za to zawsze "zazdrościłam" osobom pracującym np. w korporacjach - kart multisporta, ubezpieczeń zdrowotnych i bonów na święta ale pracy i tak bym nie zmieniła

Budżetówka budżetówce nierówna, też między miastami sytuacja bardzo się różni, ba, nawet między zakładami pracy z tej samej branży w tym samym mieście. Ja pracowałam w miejscu znanym lokalnie z bardzo kiepskich wynagrodzeń, ale za to z takimi możliwościami nauki i zdobycia doświadczenia, jakiego nie było nigdzie indziej w pobliżu. Czasem coś za coś.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez nouvelle90

Nie jesteś mną, żeby wiedzieć na pewno co bym mówiła, a co nie gdyby coś tam, także wybacz. Gdybym pracowała w budżetówce nie miałabym wpływu na to, co dostaję (nie można się zrzec wynagrodzenia), co wcale nie oznacza, że nie mogłabym tego uważać za niesprawiedliwość i patologię.

Można pracować w ramach wolontariatu w budżetówce właśnie Są lekarze, którzy są tak zdesperowani, żeby robić wymarzoną specjalizację, że ciekają się do takich desperackich kroków.

[Maguda_]

Oczywiście, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i dlatego też każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Dlatego nie rozumiem sytuacji, że po raz kolejny na tym wątku ktoś, kto ma inne zdanie od reszty, jest atakowany.

[201608010929]

Napisane przez Maguda_

Oczywiście, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i dlatego też każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Dlatego nie rozumiem sytuacji, że po raz kolejny na tym wątku ktoś, kto ma inne zdanie od reszty, jest atakowany.

A kto tu kogo atakuje?

[20160901857]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

A kto tu kogo atakuje?

Nikt przecież:

Napisane przez favianna

Skoro uważasz że to taki przywilej to idź pracować do budzetowki jako nauczyciel np. Nie? Ciekawe czemu. Moja mama też była nauczycielką i mi się już ulewa jak słucham jak to wielkie przywileje miała.

Napisane przez CptCook

Widocznie za dużo zarabiasz skoro ci sie tak wydaje. Moja mama jest nauczycielka i taka trzynastka ratuje jej budżet.

Bezpodstawne sugerowanie komuś hipokryzji też nie jest zbyt fajne. Zresztą, nieważne. Ja tylko kulturalnie wyraziłam swoje zdanie.

[201608010929]

Nie popadajmy w paranoje. Jeszcze trochę i strach będzie tu cokolwiek napisać

[Maguda_]

No posty o tym, że jakby była nauczycielką to nie uważałaby trzynastki za patologię i że ciekawe czemu nią nie jest albo w podobnym stylu raczej nie wynikają z chęci normalnej rozmowy ;-) podobne posty z kilku stron...
Po prostu mówię, że nie pierwszy raz się z czymś takim spotykam tutaj. Teoretycznie oszczędzanie jest tym co nas łączy, ale widać, że w sposobie życia się różnimy to i często jest punktem zapalnym.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Tak a propos parowaru - tak, kasze, ryże, makarony też można w nim gotować, bo widziałam wątpliwości ;-) ogólnie fajne urządzenie, ale jak patrzę na taki kombajn u moich rodziców - zajmuje dużo miejsca i po początkowej fascynacji już nie jest tak często używany.

[20160901857]

Ja kupiłam jednak na allegro, wyszło taniej niż ten z Biedronki, a funkcje ma podobne. Myślę, że się przyda.

[scarlett26]

Napisane przez Maguda_

No posty o tym, że jakby była nauczycielką to nie uważałaby trzynastki za patologię i że ciekawe czemu nią nie jest albo w podobnym stylu raczej nie wynikają z chęci normalnej rozmowy ;-) podobne posty z kilku stron...
Po prostu mówię, że nie pierwszy raz się z czymś takim spotykam tutaj. Teoretycznie oszczędzanie jest tym co nas łączy, ale widać, że w sposobie życia się różnimy to i często jest punktem zapalnym.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Tak a propos parowaru - tak, kasze, ryże, makarony też można w nim gotować, bo widziałam wątpliwości ;-) ogólnie fajne urządzenie, ale jak patrzę na taki kombajn u moich rodziców - zajmuje dużo miejsca i po początkowej fascynacji już nie jest tak często używany.

Pewnie jak większość kuchennych gadżetów w stylu parowar właśnie, jakieś elektryczne grille, maszynki do robienia jogurtów, maszynki do gotowania jajek, ryżu, suszarki do owoców/grzybów... No i full rzeczy do pieczenia typu foremki do pierniczków itd itp

Wiele rzeczy w sumie używam bardzo sezonowo, bo my nieciastowi, to prodiż raczej od święta, tak samo maszynka do mielenia mięsa rzadko, ale do sernika czy makowców jednak potrzebna.