Od cyca do cyca, od kupy do kupy, nareszcie są z nami nasze maluchy! Mamy luty 2016:)

[kaaasi]

Napisane przez marciar7

Ja sie boje strasznie. A zaczynam myslec o pneumo..

Mamusiaczek kleszcze to zlo :-(

U nas druga seria pneumo była właśnie

Napisane przez esor

Dziewczyny muszę się znowu poradzić co di sytuacji z moją mamą... Pamiętacie jazdę z Chrztem? W tą niedzielę będzie 2 tygodnie jak był chrzest święty Hani.

Nie pamiętam czy Wam pisałam, ale na następny dzień po chrzcie czyli w pon przyszła do nas niezapowiedzianie matka zrobić kłótnie. Gadala jak potluczona (np że mamy pretensje do niej że odwiozla swoją mamę, a my ze nie, że odwiozla, wręcz przeciwnie, tylko, że potem nie przyjechała na obiad chrzcielny) i ja płakałam wtulona w tż bo to było już dla mnie za wiele, a tż dyskutował ale kulturalnie z nią np ona ze robimy z niej potwora, a tż "nie mamo to ty robisz z Róży potwora, wszystko robi źle wg Ciebie, pouczasz nas wiecznie, krytykujesz, jak ma być nam miło spędzić z Tobą czas?" i takie tam. No i wyszła wku*wiona. Od tamtego czasu nie mamy kontaktu bo ona powiedziała, że mamy ja przeprosić (lol za co? To ona ma za co nas przepraszać...) więc milczymy.

No i dziś tata mój wziął Hanie na spacer i zostawił mi list od mamy. Generalnie jest w smutnej tonacji ale oczywiście zero samokrytyki. Wypomina mi że dała nam kasę na remont, że na obrączki (a ja za tą kasę jej dałam prezent od babci biżuterię warta niewiele mniej od tych obrączek) blablabla. Wypomina mi że dawała mi kasę na wynajem mieszkania jak się wyprowadziłam (rodzice mi dawali pierwsze kilka miesięcy a potem już sama die utrzymywałam), ale ze ona wspanialomyslnie mi nie każe tego oddawać

I tu się zaczyna. Wypomina mi też, że dała mi też na studia zaoczne, gdyż jak byłam na 3 roku moich studiów chciałam zrobić drugi kierunek zaocznie i poszłam tam ale się rozmyslilam. Fakt te pieniądze poszły w błoto ale nie było umowy ze jej kiedykolwiek oddam, ani umowy ze nie zrezygnuje. Szczerze miałam plan tam studiować i iść w tym kierubku i rozmawialiśmy z rodzicami o tym dużo, natomiast potem zmieniłam kierunek na magisterce i dotąd pracuje w tej "nowej" branży i ona mi teraz wypomina jakieś decyzje z przeszłości kiedy jeszcze mieszkałam z nią. Oddalybyscie ta kasę czy się byście klocily?

Ponadto splacamy rodzicom dług za samochód i było powiedziane że zrobimy to w swoim czasie, wiadomo jak najszybciej ale nie ma tak ze musimy koniecznie po tyle i tyle, wiedzialam że to będzie min 1000 zł miesięcznie i więcej ustaleń nie było. Teraz ona też każe nam to w pół roku spłacić i nie ma na to opcji... Nie mamy takich pieniędzy. nie wiem dlaczego ona chce nam tak dopie*dolic za co co byście zrobiły?

Aha i niedługo dzień matki... Jak ja mam się zachować

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------



Wow widzisz jaka młodziutka jesteś















Ja żałowałam i na usg i po porodzie i teraz, że nie bliźniaki. Zawsze o nich marzyłam tylko z nimi serio musiałabym się przeprowadzić blisko rodziny tż bo tu nie mam pomocy w mamie, siostra nie ma czasu a tata to jak to tata, jest ok ale to facet

Od dawała bym w ratach jak było ustalone... plus za te studia....tez jakoś w ratach....na dzień matki normalnie poszła bym bo pamiętam ze masz blisko złożyła życzenia i tyle....I odciąć się żyć swoim życiem....ale gwarantuje Ci ze za jakiś czas chyba coś nowego wymyśli i znowu będzie wielki problem bo widzę ze Twoja mama jak moja w podobnym tonie.... ucinaj te relacje bo masz swoją rodzinę a z mama chyba relacji nie zmienisz skoro olala chrzciny tzn obiad swojej wnuczki to daj spokój brak słów bo tam nie o Ciebie chodziło tylko o niczemu winna Hanie... litości ile można Wam zatruwa życie...Wy zachowuj cie się jak trzeba życzenia na jakieś okazję itd ale z dystansem....takie moje zdanie

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Esor pytanie czy oddanie kasy spowoduje ustanie wiecznych pretensji czy to tylko pretekst do kłótni ? Za studia bym oddala tylko żeby przestała gadać juz na ten temat bo ile można nie wiem o jaką kwotę chodzi...

[esor]

Napisane przez Aninis

Przykra sprawa... a najgorsze, że to Twoja matka, więc ciężko się odciąć... choć to pewnie byłoby najzdrowsze.
Generalnie zażądałabym od matki, żeby raz na zawsze się określiła czego chce. Jeżeli daruje Ci kasę, to niech przestanie wypominać. A jeżeli żąda spłaty, to niech poda kwotę.
Na dzień matki posłałabym jej bukiet kwiatów pocztą kwiatową... ale jeżeli ona oleje Twoje urodziny czy imieniny, to więcej bym tego nie zrobiła.

A z tą spłatą szybszą samochodu, to poprosiłabym tatę, żeby odświezyl jej pamięc. Bo to chyba byly ich wspólne pieniadze tak? Czy tylko jej?
Co Twój tata tak w ogóle na to wszystko?

Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

Ich wspólne pieniądze, ale mój tata to wiecie... Całe życie nie umiał się słowem przeciwstawić jej tyranii.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez marciar7

Jezu ta twoja mama to masakra. Spytaj jej wprost czy chce zebys odda la ta kase a nie masz z czego i czy chcezebyscie nie mieli z czego życ
Pozatym kto daje i zabiera..
Juz kiedys ci pisalam ze moja kolezznka studiujaca prawo ma przeboje z ojcem a nie pracuje i pytan co jak ci odetnie kase. A ona ze nie moze bo jest prZepis ze poki sie uczy to ma obowiązek utrzymywania. Kurde, albo daje pieniadze imowi ze masz oddac albo nie. Dla mnie chore jest oddawanie pieniedzy za to ze sie uczyłas.
A co twoj tata na to? Ma to samo zdanie co ona?

No dokładnie nie robi się tak że się daje a potem zmienia warunki czy nagle każe oddawać co nie było pożyczka. To tak jakby mi kazała nagle oddać za nie wiem, komputer który mi kupili rodzice po maturze

[Lucy31]

Napisane przez esor

Lucy i Paula to może się spotkamy znowu na kolejnym forum np mamusie grudzień 2017

A chętnie

Napisane przez esor

Jak jest taki pęcherzyk to dużo procent że pęknie i będzie komórka jajowa tak?

Jak zdrowe cykle to pęknie i uwolni komóreczkę Mi się zdarzało, że nie pękł (wtedy urósł w giga torbiel, a innym razem po prostu się zapadł, wchłonał) alewto było przy rozchwianym organizmie, za wysoka prolaktyna powodowala że nie pękały. Normalnie pekają. Jeszcze takie rzeczy jak przeziębienie, gorączka, antybiotyki, stres itd moga to ew opóźnić.

Napisane przez lamia12344

Actiferol to my 2x po 7 mg, czyli po 1 saszetce...



U nas chyba też skok przez ostatnie 2 dni. Dzisiaj już lepiej, bo pospała te 2 h na spacerze...

O My też dajemy dwie saszetki, z tym że mamy jeszcze inny perapat, on tez ma żelazo i to czystej postaic. Jest mega czarne. I się zastanawiam czy nie za duzo tego..
A tez mieliście ulewanie po tym badziewiu? Jak podawałaś? A jak kupy po tym, jakieś rewelacje brzuszkowe?

[marciar7]

Napisane przez esor

Ich wspólne pieniądze, ale mój tata to wiecie... Całe życie nie umiał się słowem przeciwstawić jej tyranii.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------



No dokładnie nie robi się tak że się daje a potem zmienia warunki czy nagle każe oddawać co nie było pożyczka. To tak jakby mi kazała nagle oddać za nie wiem, komputer który mi kupili rodzice po maturze

Albo za to ze placili nie wiem za lekarza. To to samo moim zdaniem i ja bym jej to powiedziala. Ale no nie wiem sama. Rodzice tz nie sa latwi nawet bardzo trudni, ale zawsze na ostrym gadaniu się konczy.
Za samochod splacciw jak bylo umowione. Chyba ze jej pieniedzy brakuje? Watpie. A za studia bym nie oddawala bo zaraz zechce za nie wiem sukienke na studniowke???

[esor]

Napisane przez kaaasi

U nas druga seria pneumo była właśnie







Od dawała bym w ratach jak było ustalone... plus za te studia....tez jakoś w ratach....na dzień matki normalnie poszła bym bo pamiętam ze masz blisko złożyła życzenia i tyle....I odciąć się żyć swoim życiem....ale gwarantuje Ci ze za jakiś czas chyba coś nowego wymyśli i znowu będzie wielki problem bo widzę ze Twoja mama jak moja w podobnym tonie.... ucinaj te relacje bo masz swoją rodzinę a z mama chyba relacji nie zmienisz skoro olala chrzciny tzn obiad swojej wnuczki to daj spokój brak słów bo tam nie o Ciebie chodziło tylko o niczemu winna Hanie... litości ile można Wam zatruwa życie...Wy zachowuj cie się jak trzeba życzenia na jakieś okazję itd ale z dystansem....takie moje zdanie

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Esor pytanie czy oddanie kasy spowoduje ustanie wiecznych pretensji czy to tylko pretekst do kłótni ? Za studia bym oddala tylko żeby przestała gadać juz na ten temat bo ile można nie wiem o jaką kwotę chodzi...

Ona za te studia wymyśliła mi teraz, jakby na złość. Nigdy tematu tych studiów nie było.

Nie pamiętam jaka to była kwota obstawiam coś koło 1800 zł



tak mam b blisko ale nie wiem jak jej złożę życzenia jak wcale jej niczego nie życzę. Chyba że tego, żeby zniknęła.

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez marciar7

Albo za to ze placili nie wiem za lekarza. To to samo moim zdaniem i ja bym jej to powiedziala. Ale no nie wiem sama. Rodzice tz nie sa latwi nawet bardzo trudni, ale zawsze na ostrym gadaniu się konczy.
Za samochod splacciw jak bylo umowione. Chyba ze jej pieniedzy brakuje? Watpie. A za studia bym nie oddawala bo zaraz zechce za nie wiem sukienke na studniowke???

Dokładnie

Nie nie brakuje im kasy. Te pieniądze poszły z pieniędzy które są przeznaczone na ślub mojej młodszej siostry która póki co nawet nie ma chłopaka wiec chyba się nie spieszy? liczyliśmy że splacamy to auto tak jeszcze z rok a nie 2x krócej

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Napisane przez marciar7

A za studia bym nie oddawala bo zaraz zechce za nie wiem sukienke na studniowke???

No właśnie o to chodzi dlatego nie wiem czy się o to nie kłócić. Póki co tak czy siak nie mamy na to kasy. A nie da mnie do sądu bo sąd ja wysmieje bo tak jak mówisz byłam jej dzieckiem na jej utrzymaniu wtedy. Najgorzej że to mieszkanie jest na nią i że kiedyś każe nam się wynieść. 😞 jest potworem... Zakałą mojego życia odkąd żyje.

[Aninis]

Napisane przez esor

Ona za te studia wymyśliła mi teraz, jakby na złość. Nigdy tematu tych studiów nie było.

Nie pamiętam jaka to była kwota obstawiam coś koło 1800 zł



tak mam b blisko ale nie wiem jak jej złożę życzenia jak wcale jej niczego nie życzę. Chyba że tego, żeby zniknęła.

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------



Dokładnie

Nie nie brakuje im kasy. Te pieniądze poszły z pieniędzy które są przeznaczone na ślub mojej młodszej siostry która póki co nawet nie ma chłopaka wiec chyba się nie spieszy? liczyliśmy że splacamy to auto tak jeszcze z rok a nie 2x krócej

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------


No właśnie o to chodzi dlatego nie wiem czy się o to nie kłócić. Póki co tak czy siak nie mamy na to kasy. A nie da mnie do sądu bo sąd ja wysmieje bo tak jak mówisz byłam jej dzieckiem na jej utrzymaniu wtedy. Najgorzej że to mieszkanie jest na nią i że kiedyś każe nam się wynieść. 😞 jest potworem... Zakałą mojego życia odkąd żyje.

Esor dlatego kazałabym jej raz na zawsze podsumowac wszystkie jej roszczenia.
Powiedz jej, że masz tego dość i ma wszystko podsumować... i wytknęłabym jej, żeby sobie jeszcze przypomniała co Ci na komunię dała.
A jak podsumuje to wtedy bym się do tego ustosunkowała co i w jakim terminie jestem w stanie spłacić.

Aaa i brawa dla tż, że się jej postawił.

Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

[badzia987]

Napisane przez esor

O dzięki wielkie za odpowiedź na allegro te testy po złotówce chodzą to z chęcią zakupię z 15 i już.

Dziewczyny! Dzięki za rady. Hania wróciła ze spaceru rozwrzeszczana z głodu (wróciła o 14, a o 9:45 zjadła 90 ml mm czyli niepełny posiłek) przystawiłam ją i zadowolona!!! I to z jednej piersi, więc wnioskuję, że musiała wyssać tam w miarę przyzwoitą ilość Zobaczymy jak będzie dalej...


Aninis jak rozwiązała się u Was sytuacja z siusianiem? Bo ostatnio miałam już dwa razy taka sytuację, że to przewijanie z rana o 5-6 pielucha zupełnie sucha a następne przewijanie o 7-9 pielucha napompowana jak cholera i do tego siuśki żółte, a nie bezbarwne

U nas też pielucha od razu po wstaniu jest sucha. Ale po pół godziny robi się spompowana. I za 2 godziny to samo- mimo, że dziecko nie pije przez ten czas.

Napisane przez esor

Lucy i Paula to może się spotkamy znowu na kolejnym forum np mamusie grudzień 2017

Dziewczyny- planujcie wiosenno-letnie dziecko. Ja bym się zachlastała z dwójką na jesień gdzie szybko się robi ciemno, zimno i depresyjnie...

Napisane przez esor

Dziewczyny muszę się znowu poradzić co di sytuacji z moją mamą... Pamiętacie jazdę z Chrztem? W tą niedzielę będzie 2 tygodnie jak był chrzest święty Hani.

Nie pamiętam czy Wam pisałam, ale na następny dzień po chrzcie czyli w pon przyszła do nas niezapowiedzianie matka zrobić kłótnie. Gadala jak potluczona (np że mamy pretensje do niej że odwiozla swoją mamę, a my ze nie, że odwiozla, wręcz przeciwnie, tylko, że potem nie przyjechała na obiad chrzcielny) i ja płakałam wtulona w tż bo to było już dla mnie za wiele, a tż dyskutował ale kulturalnie z nią np ona ze robimy z niej potwora, a tż "nie mamo to ty robisz z Róży potwora, wszystko robi źle wg Ciebie, pouczasz nas wiecznie, krytykujesz, jak ma być nam miło spędzić z Tobą czas?" i takie tam. No i wyszła wku*wiona. Od tamtego czasu nie mamy kontaktu bo ona powiedziała, że mamy ja przeprosić (lol za co? To ona ma za co nas przepraszać...) więc milczymy.

No i dziś tata mój wziął Hanie na spacer i zostawił mi list od mamy. Generalnie jest w smutnej tonacji ale oczywiście zero samokrytyki. Wypomina mi że dała nam kasę na remont, że na obrączki (a ja za tą kasę jej dałam prezent od babci biżuterię warta niewiele mniej od tych obrączek) blablabla. Wypomina mi że dawała mi kasę na wynajem mieszkania jak się wyprowadziłam (rodzice mi dawali pierwsze kilka miesięcy a potem już sama die utrzymywałam), ale ze ona wspanialomyslnie mi nie każe tego oddawać

I tu się zaczyna. Wypomina mi też, że dała mi też na studia zaoczne, gdyż jak byłam na 3 roku moich studiów chciałam zrobić drugi kierunek zaocznie i poszłam tam ale się rozmyslilam. Fakt te pieniądze poszły w błoto ale nie było umowy ze jej kiedykolwiek oddam, ani umowy ze nie zrezygnuje. Szczerze miałam plan tam studiować i iść w tym kierubku i rozmawialiśmy z rodzicami o tym dużo, natomiast potem zmieniłam kierunek na magisterce i dotąd pracuje w tej "nowej" branży i ona mi teraz wypomina jakieś decyzje z przeszłości kiedy jeszcze mieszkałam z nią. Oddalybyscie ta kasę czy się byście klocily?

Ponadto splacamy rodzicom dług za samochód i było powiedziane że zrobimy to w swoim czasie, wiadomo jak najszybciej ale nie ma tak ze musimy koniecznie po tyle i tyle, wiedzialam że to będzie min 1000 zł miesięcznie i więcej ustaleń nie było. Teraz ona też każe nam to w pół roku spłacić i nie ma na to opcji... Nie mamy takich pieniędzy. nie wiem dlaczego ona chce nam tak dopie*dolic za co co byście zrobiły?

Aha i niedługo dzień matki... Jak ja mam się zachować

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------



Wow widzisz jaka młodziutka jesteś















Ja żałowałam i na usg i po porodzie i teraz, że nie bliźniaki. Zawsze o nich marzyłam tylko z nimi serio musiałabym się przeprowadzić blisko rodziny tż bo tu nie mam pomocy w mamie, siostra nie ma czasu a tata to jak to tata, jest ok ale to facet

Masakra...ona się zachowuje gorzej niż moja Małgosia w piaskownicy...
Jest to bardzo przykra sytuacja i bardzo Ci współczuję ale jeśli ona tak stawia sprawę to niech podliczy ile chce od Was pieniędzy i spłaćcie to. Na końcu możesz też jej powiedzieć kilka gorzkich słów. To nie jest miłość matki do dziecka.

[lamia12344]

Napisane przez Lucy31

A chętnie








Jak zdrowe cykle to pęknie i uwolni komóreczkę Mi się zdarzało, że nie pękł (wtedy urósł w giga torbiel, a innym razem po prostu się zapadł, wchłonał) alewto było przy rozchwianym organizmie, za wysoka prolaktyna powodowala że nie pękały. Normalnie pekają. Jeszcze takie rzeczy jak przeziębienie, gorączka, antybiotyki, stres itd moga to ew opóźnić.








O My też dajemy dwie saszetki, z tym że mamy jeszcze inny perapat, on tez ma żelazo i to czystej postaic. Jest mega czarne. I się zastanawiam czy nie za duzo tego..


A tez mieliście ulewanie po tym badziewiu? Jak podawałaś? A jak kupy po tym, jakieś rewelacje brzuszkowe?

My podajemy strzykawką, bo inaczej nie ma opcji. Po tym zwykłym actiferolu nic nie było, brzuch ją bolał po tym start.

U was coś dużo tego, my zaczynaliśmy od 1 saszetki i po 2 tyg dopiero wprowadziliśmy 2.



Kurcze tak was nadrabiam i widzę ze to tylko ja ubieram juz mala w krótki rękawek, dzis to nawet zastanawiałam sie czy krótkich spodenek jej nie ubrać

[marciar7]

Napisane przez lamia12344

My podajemy strzykawką, bo inaczej nie ma opcji. Po tym zwykłym actiferolu nic nie było, brzuch ją bolał po tym start.

U was coś dużo tego, my zaczynaliśmy od 1 saszetki i po 2 tyg dopiero wprowadziliśmy 2.



Kurcze tak was nadrabiam i widzę ze to tylko ja ubieram juz mala w krótki rękawek, dzis to nawet zastanawiałam sie czy krótkich spodenek jej nie ubrać

Ja dzis tez ubralam krotki

[kaaasi]

Napisane przez lamia12344

My podajemy strzykawką, bo inaczej nie ma opcji. Po tym zwykłym actiferolu nic nie było, brzuch ją bolał po tym start.

U was coś dużo tego, my zaczynaliśmy od 1 saszetki i po 2 tyg dopiero wprowadziliśmy 2.



Kurcze tak was nadrabiam i widzę ze to tylko ja ubieram juz mala w krótki rękawek, dzis to nawet zastanawiałam sie czy krótkich spodenek jej nie ubrać

Nie tylko Ty tak ubierasz i nas krótki plus bluzę z długim biorę w razie gdyby było chłodniej

Esor raz na zawsze się z nią rozliczenie czuli to by były jakieś 2 raty więcej do auta coś tak kojarzę...pytanie czy z mieszkania Was nie wyrzuci jak znowu będzie wypomina nie...

[esor]

Napisane przez Aninis

Esor dlatego kazałabym jej raz na zawsze podsumowac wszystkie jej roszczenia.
Powiedz jej, że masz tego dość i ma wszystko podsumować... i wytknęłabym jej, żeby sobie jeszcze przypomniała co Ci na komunię dała.
A jak podsumuje to wtedy bym się do tego ustosunkowała co i w jakim terminie jestem w stanie spłacić.

Aaa i brawa dla tż, że się jej postawił.

Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

Też jestem bardzo dumna z męża. Nie dość, że to nie jego mama tylko tesciowa to trudniej, dwa, że tata tyle lat nie umiał, a on tak szybko potrafił być asertywny.

Bardzo dobry ten pomysł z roszczeniami by wszystko podsumować.

Napisane przez badzia987

U nas też pielucha od razu po wstaniu jest sucha. Ale po pół godziny robi się spompowana. I za 2 godziny to samo- mimo, że dziecko nie pije przez ten czas.



//Ufffff dobra uspokoiłyście mnie.




Dziewczyny- planujcie wiosenno-letnie dziecko. Ja bym się zachlastała z dwójką na jesień gdzie szybko się robi ciemno, zimno i depresyjnie...



//W sumie masz rację, ale wiesz, że nie zawsze się daje zaplanować.



Masakra...ona się zachowuje gorzej niż moja Małgosia w piaskownicy...
Jest to bardzo przykra sytuacja i bardzo Ci współczuję ale jeśli ona tak stawia sprawę to niech podliczy ile chce od Was pieniędzy i spłaćcie to. Na końcu możesz też jej powiedzieć kilka gorzkich słów. To nie jest miłość matki do dziecka.

//wiesz ja tu żale się o złych rzeczach, ale ona nie jest do szpiku kości zła. Pisałam Wam kiedyś że ona jest ze skrajnie patologicznego domu..? I ona jest dobra osoba, ale chora psychicznie czasem ma przeblyski i jest taka dobra, pomocna i tak dalej, ale niestety im starsza tym coraz większą część życia jest nienormalna. Np widać że ja strasznie musieli ponizac w domu i nie szanować bo ma taką chora dumę, właśnie jak mój tż jej odpowiedal, kulturalnie dyskutował z nią to ona od razu w ferie że tż się zachował z brakiem szacunku i ja pouczal, a to absolutnie nie było bezczelne pouczenie tylko mówienie swojego zdania... Wiem że ona też cierpi bardzo sama ze sobą, że chciałaby mieć kontakt ze mną i z Hania ale no nie umie. Dlatego mi ciężko tak zerwać z nią kontakt ale chyba już dość się przez nią nacierpialam, sama wpadłam w zaburzenia odżywiania i ciężka depresję i się liczyłam psychiatrycznie i jeszcze teraz...

odpisałam Ci w Twoim poście cytowanym powyżej

Napisane przez kaaasi

Nie tylko Ty tak ubierasz i nas krótki plus bluzę z długim biorę w razie gdyby było chłodniej

Esor raz na zawsze się z nią rozliczenie czuli to by były jakieś 2 raty więcej do auta coś tak kojarzę...pytanie czy z mieszkania Was nie wyrzuci jak znowu będzie wypomina nie...

No właśnie w sumie myślę że wyrzucić nie wyrzuci bo aż tak zła nie jest ale np dla zlosciliwosci jak znowu jej się coś nie spodoba to powie ze wynajmie komuś obcemu np środkowy pokój bo po co nam trzy pokoje serio już na taki pomysł raz wpadła w rozmowie...

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Przepraszam że Was tak męczę tym tematem, ale warto jak ktoś z boku spojrzy na sprawę zwłaszcza że jesteśmy w różnym wieku z różnym doświadczeniem życiowym i wasze rady są dla mnie bardzo cenne.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

A i mam problem z tym kp :/ co prawda Hania ostatni raz jadła dziś mm o 9:45, ale chce cyca dosłownie co chwile :/ je z piersi wydaje mi się że jakoś tak delikatnie ciumka :/ może przez to ze do butli się przyzwyczaila? W każdym razie je i po chwili usypia no to ja wstaje z łóżka ona się budzi posiedzi zadowolona 30-45 min i znowu.
Przecież tak się nie da żyć! I tak od 14 karmie ja już chyba 4ty raz :/

[Czarnooka_Paula]

Melduje się po spacerku
Mała spala ponad godzinę czasu

No i ja też ubieram mniej ubranek - dzisiaj była tylko w rampersie
Bez czapeczki tylko skarpetki
U nas 26 stopni do tej pory jest.

Koleżance zapakowalam ciążowe spodnie bluzki i spodenki - jest teraz w 4 msc na początku

Fajnie tak z kimś pogadać

Za tydzień przyjdą do nas na grila

[Aninis]

Napisane przez esor

[/COLOR]A i mam problem z tym kp :/ co prawda Hania ostatni raz jadła dziś mm o 9:45, ale chce cyca dosłownie co chwile :/ je z piersi wydaje mi się że jakoś tak delikatnie ciumka :/ może przez to ze do butli się przyzwyczaila? W każdym razie je i po chwili usypia no to ja wstaje z łóżka ona się budzi posiedzi zadowolona 30-45 min i znowu.
Przecież tak się nie da żyć! I tak od 14 karmie ja już chyba 4ty raz :/

Jeżeli Cię to pocieszy to mój łączny czas karmienia od 13.30 do 18.30 to bite 3 godziny z groszami 😂


Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

[kaaasi]

Paula fajnie ze masz towarzystwo bo wiem jak tego Ci brakowało
Esorek ja się nie znam aż tak na kp ale tu tak mamusie karmią ze maluchy non stop na cycu...może warto tak się pomęczyć kilka dni i kp się rozkreci ?

[marciar7]

Napisane przez esor

Też jestem bardzo dumna z męża. Nie dość, że to nie jego mama tylko tesciowa to trudniej, dwa, że tata tyle lat nie umiał, a on tak szybko potrafił być asertywny.

Bardzo dobry ten pomysł z roszczeniami by wszystko podsumować.










odpisałam Ci w Twoim poście cytowanym powyżej




No właśnie w sumie myślę że wyrzucić nie wyrzuci bo aż tak zła nie jest ale np dla zlosciliwosci jak znowu jej się coś nie spodoba to powie ze wynajmie komuś obcemu np środkowy pokój bo po co nam trzy pokoje serio już na taki pomysł raz wpadła w rozmowie...

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Przepraszam że Was tak męczę tym tematem, ale warto jak ktoś z boku spojrzy na sprawę zwłaszcza że jesteśmy w różnym wieku z różnym doświadczeniem życiowym i wasze rady są dla mnie bardzo cenne.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

A i mam problem z tym kp :/ co prawda Hania ostatni raz jadła dziś mm o 9:45, ale chce cyca dosłownie co chwile :/ je z piersi wydaje mi się że jakoś tak delikatnie ciumka :/ może przez to ze do butli się przyzwyczaila? W każdym razie je i po chwili usypia no to ja wstaje z łóżka ona się budzi posiedzi zadowolona 30-45 min i znowu.
Przecież tak się nie da żyć! I tak od 14 karmie ja już chyba 4ty raz :/

No niestety tak moze byc :-( miewalam tak zd cale wiecozru na cyci..

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez kaaasi

Paula fajnie ze masz towarzystwo bo wiem jak tego Ci brakowało
Esorek ja się nie znam aż tak na kp ale tu tak mamusie karmią ze maluchy non stop na cycu...może warto tak się pomęczyć kilka dni i kp się rozkreci ?

Oj tak

Dzisiaj postanowiłam iść szybko spać bo wczoraj do 23 siedziałam. Ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie
Jak zwykle tyle rzeczy do zrobienia i szkoda iść spać

Esorku

To chyba jest norma. Są dni ze cały czas chcą wisieć na cycu dzieci

[Aninis]

Esor zajrzyj do k.

Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

[Lucy31]

Napisane przez lamia12344

My podajemy strzykawką, bo inaczej nie ma opcji. Po tym zwykłym actiferolu nic nie było, brzuch ją bolał po tym start.

U was coś dużo tego, my zaczynaliśmy od 1 saszetki i po 2 tyg dopiero wprowadziliśmy 2.



Kurcze tak was nadrabiam i widzę ze to tylko ja ubieram juz mala w krótki rękawek, dzis to nawet zastanawiałam sie czy krótkich spodenek jej nie ubrać

No dużo własnie, chyba pójde do skonsultować jeszcze z pediatrą.
No ja dawalam z łyżeczki, dawałam te z ze strzykawki, w sumie i jedną i drugą metodą jakoś tam idzie.
My dajemy wlaśnie Actiferol start, póki co bólu brzucha nie widzę. Ale kupon juz poszedł gęsty

[siasia13]

Napisane przez esor

Też jestem bardzo dumna z męża. Nie dość, że to nie jego mama tylko tesciowa to trudniej, dwa, że tata tyle lat nie umiał, a on tak szybko potrafił być asertywny.

Bardzo dobry ten pomysł z roszczeniami by wszystko podsumować.










odpisałam Ci w Twoim poście cytowanym powyżej




No właśnie w sumie myślę że wyrzucić nie wyrzuci bo aż tak zła nie jest ale np dla zlosciliwosci jak znowu jej się coś nie spodoba to powie ze wynajmie komuś obcemu np środkowy pokój bo po co nam trzy pokoje serio już na taki pomysł raz wpadła w rozmowie...

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Przepraszam że Was tak męczę tym tematem, ale warto jak ktoś z boku spojrzy na sprawę zwłaszcza że jesteśmy w różnym wieku z różnym doświadczeniem życiowym i wasze rady są dla mnie bardzo cenne.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

A i mam problem z tym kp :/ co prawda Hania ostatni raz jadła dziś mm o 9:45, ale chce cyca dosłownie co chwile :/ je z piersi wydaje mi się że jakoś tak delikatnie ciumka :/ może przez to ze do butli się przyzwyczaila? W każdym razie je i po chwili usypia no to ja wstaje z łóżka ona się budzi posiedzi zadowolona 30-45 min i znowu.
Przecież tak się nie da żyć! I tak od 14 karmie ja już chyba 4ty raz :/

Z mama nie doradze bo sobie tego zwyczajnie nie wyobrażam. Ja bym oddała co do grosza, jestem bardzo honorowa co do pieniędzy i bym oddała i kazała jej spadać banany prostowac Żeby mieszkania też bym się wyprowadziła bo nie potrafiła bym wysłuchiwac takich bredni. Ale to ja, a ty się kochana kieruj swoim sercem bo to twoja mama
A z laktacja to witaj w klubie matki ucyconej nawet mi tablet nie skorygowal słowa ucyconej J wisi od rana od 8, miała dwie przerwy jedna 20 min, druga 30 min i jedna godzinna bo byłam na zabiegu ale tak się darla że tz skapitulowal i dał jej mm. A laktacja jak stała tak stoi, ja się pochlastac, a nie, przecież już mnie pochlastali w szpitalu

[Aninis]

Napisane przez siasia13

Z mama nie doradze bo sobie tego zwyczajnie nie wyobrażam. Ja bym oddała co do grosza, jestem bardzo honorowa co do pieniędzy i bym oddała i kazała jej spadać banany prostowac Żeby mieszkania też bym się wyprowadziła bo nie potrafiła bym wysłuchiwac takich bredni. Ale to ja, a ty się kochana kieruj swoim sercem bo to twoja mama
A z laktacja to witaj w klubie matki ucyconej nawet mi tablet nie skorygowal słowa ucyconej J wisi od rana od 8, miała dwie przerwy jedna 20 min, druga 30 min i jedna godzinna bo byłam na zabiegu ale tak się darla że tz skapitulowal i dał jej mm. A laktacja jak stała tak stoi, ja się pochlastac, a nie, przecież już mnie pochlastali w szpitalu

A miałam pytac jak Twoja pijawka dzisiaj 😂
Moja znowu się rozdarła za cycem.

Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

[joann_]

esor dziewczyny już ci poradziły. Nie wiem czy już o tym pisałam, ale mam teścia pokroju twojej mamy i nie raz mi próbował życie uprzykrzyć, ale znalazłam jedno świetne rozwiązanie: unikam go jak mogę A jak już się widzimy to tylko "kulturalna rozmowa" i tyle. Mojemu mężowi jest trudniej, bo to jego ojciec jednak, ale on jakoś lepiej znosi ten jego wredny charakter. No i super, ja mu przecież nie każę olać ojca, ale i nikt mnie nie zmusza do nadmiernego kontaktu z teściem. I dzięki temu kłótni nie ma, bo nie ma ku temu okazji Ale nie wyobrażam sobie nawet jak ciężko musi być tobie w tej sytuacji


A teraz złote myśli z lat 80.:
"Powodem rozgrymaszenia niemowlęcia bywa również brak rozsądku w uspokajaniu go czy usypianiu, przez przyzwyczajenie go do stałego noszenia po pokoju, huśtania na rękach bądź gwałtownego kołysania w wózku. Postępowanie takie prowadzi jedynie do umęczenia matki, wzbudza politowanie otoczenia nad jej nieudolnością i powoduje coraz gorsze zachowanie niemowlęcia, które w końcu już naprawdę trudno uspokoić."

[kaaasi]

Napisane przez joann_

esor dziewczyny już ci poradziły. Nie wiem czy już o tym pisałam, ale mam teścia pokroju twojej mamy i nie raz mi próbował życie uprzykrzyć, ale znalazłam jedno świetne rozwiązanie: unikam go jak mogę A jak już się widzimy to tylko "kulturalna rozmowa" i tyle. Mojemu mężowi jest trudniej, bo to jego ojciec jednak, ale on jakoś lepiej znosi ten jego wredny charakter. No i super, ja mu przecież nie każę olać ojca, ale i nikt mnie nie zmusza do nadmiernego kontaktu z teściem. I dzięki temu kłótni nie ma, bo nie ma ku temu okazji Ale nie wyobrażam sobie nawet jak ciężko musi być tobie w tej sytuacji


A teraz złote myśli z lat 80.:
"Powodem rozgrymaszenia niemowlęcia bywa również brak rozsądku w uspokajaniu go czy usypianiu, przez przyzwyczajenie go do stałego noszenia po pokoju, huśtania na rękach bądź gwałtownego kołysania w wózku. Postępowanie takie prowadzi jedynie do umęczenia matki, wzbudza politowanie otoczenia nad jej nieudolnością i powoduje coraz gorsze zachowanie niemowlęcia, które w końcu już naprawdę trudno uspokoić."

Dobrze napisane masz rację co do teścia ja unikam teściowej jak ognia i jest spokój...to chyba najlepsza metoda bo kłótnia nic nie da....

[justynka333]

Byliśmy na szczepieniu na pneumokoki i było ok
Mały raz doslownie 2 minuty zapłakał i poszedł w kimę po butli... A tak się bałam spazmów...
Edit I załatwiliśmy chrzciny 11 czerwca na 15 godzinę i będą 2 chrzestne :P

[Aninis]

Napisane przez joann_

esor dziewczyny już ci poradziły. Nie wiem czy już o tym pisałam, ale mam teścia pokroju twojej mamy i nie raz mi próbował życie uprzykrzyć, ale znalazłam jedno świetne rozwiązanie: unikam go jak mogę A jak już się widzimy to tylko "kulturalna rozmowa" i tyle. Mojemu mężowi jest trudniej, bo to jego ojciec jednak, ale on jakoś lepiej znosi ten jego wredny charakter. No i super, ja mu przecież nie każę olać ojca, ale i nikt mnie nie zmusza do nadmiernego kontaktu z teściem. I dzięki temu kłótni nie ma, bo nie ma ku temu okazji Ale nie wyobrażam sobie nawet jak ciężko musi być tobie w tej sytuacji


A teraz złote myśli z lat 80.:
"Powodem rozgrymaszenia niemowlęcia bywa również brak rozsądku w uspokajaniu go czy usypianiu, przez przyzwyczajenie go do stałego noszenia po pokoju, huśtania na rękach bądź gwałtownego kołysania w wózku. Postępowanie takie prowadzi jedynie do umęczenia matki, wzbudza politowanie otoczenia nad jej nieudolnością i powoduje coraz gorsze zachowanie niemowlęcia, które w końcu już naprawdę trudno uspokoić."

To co pogrubiłas the best 😂 padłam

Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

[marciar7]

O 20 moczylam nogi. To samo ech. Mam ochote juz ja cala umyć... Ale poczekam.
Probuje ja teraz uspac. Woze w lezaczku ale co tam gdzie do spania

[Aninis]

Napisane przez marciar7

O 20 moczylam nogi. To samo ech. Mam ochote juz ja cala umyć... Ale poczekam.
Probuje ja teraz uspac. Woze w lezaczku ale co tam gdzie do spania

Przetrzymaj tak do tygodnia. Oby się w koncu udało.

Wysłane z otchłani przy użyciu Tapatalk.

[Dzaasti]

Hej, hej dziewczyny ratujcie ! Moze ktoras z Was tez ma taki problem . Po porodzie pojawily sie u mnie żylaki odbytu . Karmie malego piersia i nie mam pojecia co zastosowac ;//

[Lola2828]

Oj Marta ty to masz oporna bestie nie da się jej niczym okiełznać oby normalnie w nocy pospala 😘 Paula super ze było z kim pospacerować ty biedna sama na tym wy☠☠☠☠owie 😂 oby więcej takich spacerów a koleżanka z daleka? Esor ja też pewnie nie pomogę bo ja podzielam zdanie Siasi ale ja już taki mam charakter oddała bym wszystko wyprowadziła i całkowicie odcięła za takie przykrości... Ale każdy przypadek jest inny i ciężko się odnieść twoje serce matki chyba najlepiej ci teraz podpowie 😘

[NanaR]

Esorku dziewczyny już Ci tu poradzily. Ciezko mi jest coś powiedzieć bo ja z mamą jestem bardzo zzyta i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji ale myślę, że najlepiej tak jak dziewczyny radziły porozmawiaj z mamą niech się określi za co chce pieniądze odawaj w miarę możliwości chociaż wydaje mi się, że Twoja mama zawsze coś znajdzie bo w ten sposób jesteś z nią cały czas związana i nie możesz się w pełni odciąć. Mam nadzieję, że jakiś rozwiązecie ta kwestie.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Marcia trzymałam kciuki za kąpiel. Odporna ta Zośka. Próbuj jeszcze do tygodnia jak radzi Aninis może w końcu się przekona że kąpiel to nie takie ostateczne zło

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez justynka333

Byliśmy na szczepieniu na pneumokoki i było ok
Mały raz doslownie 2 minuty zapłakał i poszedł w kimę po butli... A tak się bałam spazmów...
Edit I załatwiliśmy chrzciny 11 czerwca na 15 godzinę i będą 2 chrzestne :P

Super ze dobrze zniósł dzielny chłopiec
No i chrzciny ustalone to.juz pójdzie z górki

[figa84]

Napisane przez joann_

esor dziewczyny już ci poradziły. Nie wiem czy już o tym pisałam, ale mam teścia pokroju twojej mamy i nie raz mi próbował życie uprzykrzyć, ale znalazłam jedno świetne rozwiązanie: unikam go jak mogę A jak już się widzimy to tylko "kulturalna rozmowa" i tyle. Mojemu mężowi jest trudniej, bo to jego ojciec jednak, ale on jakoś lepiej znosi ten jego wredny charakter. No i super, ja mu przecież nie każę olać ojca, ale i nikt mnie nie zmusza do nadmiernego kontaktu z teściem. I dzięki temu kłótni nie ma, bo nie ma ku temu okazji Ale nie wyobrażam sobie nawet jak ciężko musi być tobie w tej sytuacji


A teraz złote myśli z lat 80.:
"Powodem rozgrymaszenia niemowlęcia bywa również brak rozsądku w uspokajaniu go czy usypianiu, przez przyzwyczajenie go do stałego noszenia po pokoju, huśtania na rękach bądź gwałtownego kołysania w wózku. Postępowanie takie prowadzi jedynie do umęczenia matki, wzbudza politowanie otoczenia nad jej nieudolnością i powoduje coraz gorsze zachowanie niemowlęcia, które w końcu już naprawdę trudno uspokoić."

Z czego masz ten tekst? Ja mam w domu kilka starych poradników i tam multum mądrości tego typu łącznie z ankietą dla matek :p moja jej nie zdała, bo dała płaczem wymuszać noszenie

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez justynka333

Byliśmy na szczepieniu na pneumokoki i było ok
Mały raz doslownie 2 minuty zapłakał i poszedł w kimę po butli... A tak się bałam spazmów...
Edit I załatwiliśmy chrzciny 11 czerwca na 15 godzinę i będą 2 chrzestne :P

W kk ksiądz Wam pozwolil?