Mamy Listopad 2016 cz. X "Rozpakowywania ciąg dalszy :-)"

[paulinika]

Napisane przez Anettt87

Nie mogę uwierzyć, jaka tu cisza panuje odzywajcie się, baby!!!

Ja od rana ogarniam. Szykuje sie na jutro...

Napisane przez baletnica_natasza

Ja jestem juz w szpitalu.
Wlasnie sie dowiedzialam ze dzis poznam Balbine 😀

Super!!

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Anettt87

Nie mogę uwierzyć, jaka tu cisza panuje odzywajcie się, baby!!!

Ja też wyjść z podziwu nie mogę

ale mnie skurczybyki złapały, jeden tak mocny aż mnie zgieło w pół i nie mogłam stać, oprócz tego trzy razy w ciągu 10 min. byłam w kibelku

straszy mnie dziecko

póki co wszystko przeszło i od pół godziny cisza
robię kawę i wracam do łóżka

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez Anettt87

Poczęstowałabym, ale zdążyłam już wszystko zjeść

Ja to sama nie wiem już, kiedy mój zechce wyjść, nie mam w ogóle żadnych przeczuć

ja też kurcze nie mam przeczuć ŻADNYCH
Teżet mi wróży że na pełnię będe rodzić, ale ja nie chce wtedy bo szpital będzie zawalony rodzącymi, wolę w mniej ruchliwy termin


z Weronisią rozmawiałam i jej mówię że jak bardzo chce to może wychodzić dzisiaj a jak nie to ma czekać do piątku wieczór, ciekawe czy matki posłucha
11.11 ładna data

[domek_z_piernika]

No to jestem zabalonikowana. Skurcze, które miałam przed założeniem to pikus w porównaniu do tych po. Bo rozwarcie zerowe, więc jadę od początku. Tak jak się zastanawiałam jak mierzyć skurcze na aplikacji to teraz już wiem, że przy SKURCZACH nie ma jak się pomylić. Jutro rano idę na wywołanie, chyba że samo się rozbuja wcześniej. Boli tak, że zaraz skisnę. Nie wiem jak jutro dam radę. Zazdroszczę tym, które same się ogarnęły bez wywołania.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez desire87

ja jestem na etapie, że muszę mieć wszystko poprane, poprasowane i ogólnie posprzątane. Jak coś nie jest zrobione to czuję się zdenerwowana. Myślę zaraz, że jak zacznie się poród i pojadę do szpitala to po wyjściu będę miała masę zaległości

ja mam podobnie, tylko zapału do sprzątania brak
łazienkę ogarniam trzeci dzień i zrobić tego nie mogę
jak będe w szpitalu to Teżet będzie musiał i tak całe mieszkanie posprzątać, może nie gruntownie bo jest czysto ale odświeżyć będzie musiał już mu zapowiedziałam

[Anettt87]

Napisane przez Gosiurek

O kurde, to tylko ja wszędzie latam jak poparzona?
Wczoraj zrobiłam dwukilometrową rundkę, było by super gdyby nie moja zmora, czyli pęcherz
A co do auta to czy wsiadam czy wysiadam to odsuwam fotel, trochę to trwa ale jest łatwiej. No i kierownicę mam podniesioną, żeby była nad brzuchem

Jeśli czujesz się na siłach, to czemu nie byle nie przegiąć za mocno z aktywnością.

Napisane przez paulinika

Ja od rana ogarniam. Szykuje sie na jutro...

Przypomnij, jutro ma być jeszcze badanie i dopiero podejmą decyzję, co dalej, czy już raczej zadecydowane?

Napisane przez domek_z_piernika

No to jestem zabalonikowana. Skurcze, które miałam przed założeniem to pikus w porównaniu do tych po. Bo rozwarcie zerowe, więc jadę od początku. Tak jak się zastanawiałam jak mierzyć skurcze na aplikacji to teraz już wiem, że przy SKURCZACH nie ma jak się pomylić. Jutro rano idę na wywołanie, chyba że samo się rozbuja wcześniej. Boli tak, że zaraz skisnę. Nie wiem jak jutro dam radę. Zazdroszczę tym, które same się ogarnęły bez wywołania.


Sent from my iPhone using Tapatalk

dasz radę kochana, trzymaj się!

[Gosiurek]

Napisane przez Anettt87

Jeśli czujesz się na siłach, to czemu nie byle nie przegiąć za mocno z aktywnością.

Za to po przyjściu do domu padam z nóg
No i nie opuszcza mnie wizja że mogę chlusnąć wodami na środku miasta, ewentualnie parku. Dodam że w 90% aktywności jestem bez TŻ

[Anettt87]

Napisane przez Gosiurek

Za to po przyjściu do domu padam z nóg
No i nie opuszcza mnie wizja że mogę chlusnąć wodami na środku miasta, ewentualnie parku. Dodam że w 90% aktywności jestem bez TŻ

Ja się właśnie tego boję najbardziej dlatego siedzę na tyłku w domu.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez domek_z_piernika

No to jestem zabalonikowana. Skurcze, które miałam przed założeniem to pikus w porównaniu do tych po. Bo rozwarcie zerowe, więc jadę od początku. Tak jak się zastanawiałam jak mierzyć skurcze na aplikacji to teraz już wiem, że przy SKURCZACH nie ma jak się pomylić. Jutro rano idę na wywołanie, chyba że samo się rozbuja wcześniej. Boli tak, że zaraz skisnę. Nie wiem jak jutro dam radę. Zazdroszczę tym, które same się ogarnęły bez wywołania.


Sent from my iPhone using Tapatalk

domek współczuję trzymaj się , dasz radę

[domek_z_piernika]

Napisane przez Anettt87

Jeśli czujesz się na siłach, to czemu nie byle nie przegiąć za mocno z aktywnością.





Przypomnij, jutro ma być jeszcze badanie i dopiero podejmą decyzję, co dalej, czy już raczej zadecydowane?





dasz radę kochana, trzymaj się!

Dzięki. Generalnie mam dość znośny próg bólu. A tu stałam pod prysznicem i aż mi się całe uda trzęsły tak się spięłam dlatego boje się co będzie dalej. Są co 4-5 minut.
A najśmieszniejsze że na ktg zapis na 20% a się prawie poryczałam przy jednym. Więc naprawdę już w ktg nie wierzę nic a nic.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[doooti]

Napisane przez domek_z_piernika

No to jestem zabalonikowana. Skurcze, które miałam przed założeniem to pikus w porównaniu do tych po. Bo rozwarcie zerowe, więc jadę od początku. Tak jak się zastanawiałam jak mierzyć skurcze na aplikacji to teraz już wiem, że przy SKURCZACH nie ma jak się pomylić. Jutro rano idę na wywołanie, chyba że samo się rozbuja wcześniej. Boli tak, że zaraz skisnę. Nie wiem jak jutro dam radę. Zazdroszczę tym, które same się ogarnęły bez wywołania.


Sent from my iPhone using Tapatalk

współczuje.. oby szybko balonik pomógł..

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Gosiurek

Za to po przyjściu do domu padam z nóg
No i nie opuszcza mnie wizja że mogę chlusnąć wodami na środku miasta, ewentualnie parku. Dodam że w 90% aktywności jestem bez TŻ

ja to samo! widzę jak jestem choćby w osiedlowym sklepie a tu nagle chlust

[desire87]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

ja mam podobnie, tylko zapału do sprzątania brak
łazienkę ogarniam trzeci dzień i zrobić tego nie mogę
jak będe w szpitalu to Teżet będzie musiał i tak całe mieszkanie posprzątać, może nie gruntownie bo jest czysto ale odświeżyć będzie musiał już mu zapowiedziałam

mój pewnie też bo nawet jak zostawię porządek to przez te kilka dni mojego pobytu w szpitalu zdąży się nabrudzić..
tym bardziej, że w międzyczasie pępkowe (nie w domu ale pewnie na kawkę goście też wpadną przy okazji)

Dobra, wypchałam dziś bez problemu balonik 31 cm więc czas na wyjście Stasia!

[Gosiurek]

Napisane przez desire87

Dobra, wypchałam dziś bez problemu balonik 31 cm więc czas na wyjście Stasia!

Wow! Jak udaje Ci się przytrzymać balonik? bo u mnie zaczyna brakować sił w rękach żeby go utrzymać we właściwym miejscu

[geosmina]

Domek dasz radę! Trzymamy tu za Ciebie kciuki!

Paulinika ciekawe co jutro powiedzą...😞

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[teczowa dlolinka 21]

desire omg! podziwiam teraz już Ci poród nie straszny

[domek_z_piernika]

31?! Wow, szacun! Nic tylko wypychać


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Anettt87]

Napisane przez domek_z_piernika

Dzięki. Generalnie mam dość znośny próg bólu. A tu stałam pod prysznicem i aż mi się całe uda trzęsły tak się spięłam dlatego boje się co będzie dalej. Są co 4-5 minut.
A najśmieszniejsze że na ktg zapis na 20% a się prawie poryczałam przy jednym. Więc naprawdę już w ktg nie wierzę nic a nic.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Pozostaje trzymać kciuki, żeby akcja się rozkręciła i wszystko szybko i sprawnie poszło. Bo najgorsze takie męczenie się bez sensu.
A ktg to w ogóle dziwne badanie. Ja np. podczas ktg nie czułam w ogóle ruchów małego, a jednak coś tam rejestrowało i zapis był ok.

[desire87]

Napisane przez Gosiurek

Wow! Jak udaje Ci się przytrzymać balonik? bo u mnie zaczyna brakować sił w rękach żeby go utrzymać we właściwym miejscu

miałam z tym problem ale doczytałam w instrukcji epino że można skrzyżować nogi i tak jest łatwiej. I teraz jak już mam duży obwód to prostuję nogi i krzyżuję je (stopy właściwie) i dopompowuję ile mogę. Tak chwilę trzymam. Dopiero jak chcę go wyciągnąć to znowu prostuję i mocno trzymam rękami żeby nie wyskoczył niespodziewanie

Napisane przez domek_z_piernika

31?! Wow, szacun! Nic tylko wypychać


Sent from my iPhone using Tapatalk

Napisane przez teczowa dlolinka 21

desire omg! podziwiam teraz już Ci poród nie straszny

sama jestem zdziwiona tym bardziej, że ja raczej z tych ciasnawych (przynajmniej jeszcze do niedawna ) i po pierwszym użyciu prawie płakałam :P

[Hosenka*]

Napisane przez domek_z_piernika

Dzięki. Generalnie mam dość znośny próg bólu. A tu stałam pod prysznicem i aż mi się całe uda trzęsły tak się spięłam dlatego boje się co będzie dalej. Są co 4-5 minut.
A najśmieszniejsze że na ktg zapis na 20% a się prawie poryczałam przy jednym. Więc naprawdę już w ktg nie wierzę nic a nic.


Sent from my iPhone using Tapatalk

No to jak pisałam 20% potrafią boleć, a np. 70-80% o wiele mniej

[MajWija]

Napisane przez domek_z_piernika

31?! Wow, szacun! Nic tylko wypychać


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ale to pewnie, jak ta szybko dostałaś skurczy po baloniku, to już do jutra nie wytrzymasz i urodzisz jeszcze dzisiaj. Co 4-5min to przecież takie częstę skurcze już są i jak jeszcze mówisz, że bolą to na pewno rozwarcie ładnie szybko pójdzie

[Gosiurek]

Napisane przez desire87

miałam z tym problem ale doczytałam w instrukcji epino że można skrzyżować nogi i tak jest łatwiej. I teraz jak już mam duży obwód to prostuję nogi i krzyżuję je (stopy właściwie) i dopompowuję ile mogę. Tak chwilę trzymam. Dopiero jak chcę go wyciągnąć to znowu prostuję i mocno trzymam rękami żeby nie wyskoczył niespodziewanie
sama jestem zdziwiona tym bardziej, że ja raczej z tych ciasnawych (przynajmniej jeszcze do niedawna ) i po pierwszym użyciu prawie płakałam :P

Spróbuję z tym krzyżowaniem nóg. Ja wreszcie zauważam postępy, u mnie się sprawdziło ćwiczenie 2 razy na dzień ale krócej. Idzie mi szybciej niż przy ćwiczeniu raz na dobę

Domek kciuki!!!

[desire87]

Napisane przez Gosiurek

Spróbuję z tym krzyżowaniem nóg. Ja wreszcie zauważam postępy, u mnie się sprawdziło ćwiczenie 2 razy na dzień ale krócej. Idzie mi szybciej niż przy ćwiczeniu raz na dobę

Domek kciuki!!!

ćwicz dzielnie bo wygląda na to, że warto i nie żałuj żeliku - dobry poślizg to podstawa
ja ćwiczę raz dziennie ale przerzuciłam się z wieczora na wcześniejsze godziny i mi jakoś lepiej wtedy idzie.

[patrycjazuzanna]

Cześć Dziewczyny!

Napisane przez Gosiurek

Nie da się nie nakręcać
chyba jedyne w takiej sytuacji co może uspokoić, to stabilne ciśnienienie i regularne ruchy. Ale znając życie, to wystarczy że dzieć sobie trochę dłużej pośpi, a matka będzie odchodziła od zmysłów że brak ruchów oznacza najgorsze

A to jeszcze późna ciąża, dziecko ma mało miejsca i te ruchy są zupełnie inne... Staram się mimo wszystko nie wariować.

Napisane przez bluesberry

przywitam się tylko, nie mam humoru wiec i smęcić nie bede.

za nasze rodzące !!! I wizytujace!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hejo, wszystkim udziela się ogólny w☠☠☠☠, spadek morale i niekorzystny biomet...

Napisane przez baletnica_natasza

Ja jestem juz w szpitalu.
Wlasnie sie dowiedzialam ze dzis poznam Balbine 😀

ekstra! Będziesz dziś tulić córeczkę

Napisane przez geosmina

Trzymam za Ciebie mocne kciuki żebyś w końcu szybciutko urodziła i nie musiała się martwić 😙



Posmęć jak chcesz, mało kto się odzywa to każdy post na wagę złota 😉😜



O jaaa to kciukasy!!!😀


MajWija kciuki za wizytę!


Ja usiadłam z kawą i ciastkiem francuskim sprzed 4 dni które kazała sobie kupić córka a wyjadła tylko nadzienie 😏
Byłam z mężem na zakupach jedzeniowych przedporodowych i ledwie wróciłam całe podbrzusze mnie boli. Kupiliśmy Lenie lalę "od Poli " , najchętniej już bym jej dała ale trzeba poczekać 😉
jeszcze nas mąż wrobił w sprzątanie u ciotki ale mu zapowiedziałam że sorry ale ja najwyżej wytrę kurze i nie będę na kolanach podłogi zmywać 😏 ale uspokoił mnie że on sam wszystko zrobi więc niech robi, w domu też musi posprzątać 😜

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Dziękuję
Mąż się spisuje żeby mu tylko sił nie brakło na ogarnianie u Was w domu.

Napisane przez desire87

ja jestem na etapie, że muszę mieć wszystko poprane, poprasowane i ogólnie posprzątane. Jak coś nie jest zrobione to czuję się zdenerwowana. Myślę zaraz, że jak zacznie się poród i pojadę do szpitala to po wyjściu będę miała masę zaległości

Zaczyna się nerwówka...

Napisane przez Zingi

Uściski dla wszystkich rozpakowanych, tudzież czekających w kolejce na porodówkę
Ja dziś pod mega czujnym okiem mojej mamy, bo Tż musiał wyjechać do Warszawki i wróci dopiero w nocy, więc trzymajcie kciuki, żeby wszelkie akcje zaczęły się najwcześniej jutro rano, jak moje ślubne szczęście mnie zgarnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

żeby dzieć grzecznie poczekał na Tatę.

Napisane przez EmRzet

Ja to może nie świruję w związku z 37 tygodniem ale jestem już zmęczona czekaniem. Co nie znaczy że robię cokolwiek by sprowokować małego do akcji choć przenoszenie go chyba byłoby ponad moje siły Pewnie zaraz zostanie nas maleńka garstka więc piszcie dziewczyny, razem zawsze raźniej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

A tak odnośnie terminu porodu- koleżanka miała termin na 20.10 i tydzień po terminie trafiła do szpitala gdzie była męczona wywoływaniem itp choć bez skutku. Ostatecznie po 2 tygodniach po tp zrobili jej cesarkę i co się okazało? Malutka jest bardzo malutka, mierzy 49 cm (niby 2 tyg po terminie) a koleżanka miała najprawdopodobniej błędnie obliczony termin porodu i mała wiedziała "co robi" - powinna posiedzieć jeszcze w brzuszku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dziwnie z tym terminem. Niby medycyna rozwinięta, a dalej zdarzają się takie błędy... Lekarz nie wyłapał różnic na usg w I trymestrze? Z jednej strony dobrze że dziecko posiedziało jeszcze te dwa tygodnie, z drugiej - strasznie bałabym się aż tyle przenosić...

Napisane przez paulinika

Ja od rana ogarniam. Szykuje sie na jutro...
Super!!

Jak Ci idzie? Denerwujesz się?
Też muszę się popakować na jutro. W sumie nie wiem na czym stoję, czy mnie lekarka zostawi, czy tylko zbada...

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Ja też wyjść z podziwu nie mogę

ale mnie skurczybyki złapały, jeden tak mocny aż mnie zgieło w pół i nie mogłam stać, oprócz tego trzy razy w ciągu 10 min. byłam w kibelku

straszy mnie dziecko

póki co wszystko przeszło i od pół godziny cisza
robię kawę i wracam do łóżka

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------



ja też kurcze nie mam przeczuć ŻADNYCH
Teżet mi wróży że na pełnię będe rodzić, ale ja nie chce wtedy bo szpital będzie zawalony rodzącymi, wolę w mniej ruchliwy termin


z Weronisią rozmawiałam i jej mówię że jak bardzo chce to może wychodzić dzisiaj a jak nie to ma czekać do piątku wieczór, ciekawe czy matki posłucha
11.11 ładna data

O kurczaki, to poważne miałaś te skurczybyki może Cię pstryczkowa zaczarowała

Napisane przez domek_z_piernika

No to jestem zabalonikowana. Skurcze, które miałam przed założeniem to pikus w porównaniu do tych po. Bo rozwarcie zerowe, więc jadę od początku. Tak jak się zastanawiałam jak mierzyć skurcze na aplikacji to teraz już wiem, że przy SKURCZACH nie ma jak się pomylić. Jutro rano idę na wywołanie, chyba że samo się rozbuja wcześniej. Boli tak, że zaraz skisnę. Nie wiem jak jutro dam radę. Zazdroszczę tym, które same się ogarnęły bez wywołania.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Przykro mi że tak się męczysz, ciągle trzymam kciuki żeby poszło jak najszybciej, jak najsprawniej... Trzymaj się

Pstryczku, ja się domyślałam że kolejny poród miałaś w stylu pstryczkowym ale czekam z niecierpliwością na relację jak będziesz miała czas, siłę i ochotę pozdrawiam kruszynka Wojciecha

Anulka, Ty chyba też miałaś jakąś szybką i sprawną akcję? Ślicznie z malutką wyglądasz na zdjęciu

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Majwija, kciuki za wizytę!

Pocytowałam, pocytowałam i kij z tym, połowę zeżarło

[MajWija]

A magda17x urodziła? Umknęło mi chyba.
Mietowka też się nie odzywa coś...

[EmRzet]

Napisane przez patrycjazuzanna

Cześć Dziewczyny!

Dziwnie z tym terminem. Niby medycyna rozwinięta, a dalej zdarzają się takie błędy... Lekarz nie wyłapał różnic na usg w I trymestrze? Z jednej strony dobrze że dziecko posiedziało jeszcze te dwa tygodnie, z drugiej - strasznie bałabym się aż tyle przenosić...


Anulka, Ty chyba też miałaś jakąś szybką i sprawną akcję? Ślicznie z malutką wyglądasz na zdjęciu [COLOR="Silver"]

No, nie pomyślałabym że to możliwe w tych czasach. Też bałabym się takiego przenoszenia ale w tym drugim tygodniu była już pod kontrolą w szpitalu więc chociaż o tyle dobrze..

Annulka a Ty pochwal się Helenką w klubie a nie tylko na FB (jak się domyślam ), też chciałabym popodziwiać

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez MajWija

A magda17x urodziła? Umknęło mi chyba.
Mietowka też się nie odzywa coś...

Magda chyba jeszcze nie, a Miętówka faktycznie tajemniczo milczy

A Ty już po wizycie?

[MajWija]

Napisane przez EmRzet

A Ty już po wizycie?

Na 16.40 mam

[kaga90]

Napisane przez doooti

Jestem chętna do pisania! Jejku jakiego lenia mam, boję się już trochę wychodzić z domu.. jakaś zakatarzona się obudziłam a na moim osiedlu na pograniczu lasu tak wieje że nie chce iść na spacer aby się doprawić a samochodem też już nie chcę jeździć



Annulka! Wiem że to dziwnie zabrzmi ale śniłaś mi się ze swoim Maleństwem ;p A swoją drogą rodziłaś SN? Ile trwał poród? było strasznie? (tak, jestem sadystą i chcę to wiedzieć)



Ekstra! Trzymam kciuki!



Wczoraj czytałam artykuł o tym właśnie jak niektórzy świrują przy 37t jako ciąży donoszonej i po przeczytaniu stwierdzam że najlepiej właśnie urodzić koło tygodnia przed TP lub nawet po;

http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wy...zynic-roznice/

Czy ktos mi powie czy już w szpitalu muszę wpisać wybranego pediatrę?

Tylko przychodnie 😊

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka

[EmRzet]

Powiedzcie mi proszę bo już nie jestem pewna:

1. Czy badanie w kierunku kiły robiłyście dwa razy? (tzn. na początku i pod koniec ciąży)

2. Czy wymóg posiadania dowodu ubezpieczenia jest jeszcze aktualny?

[kaga90]

Tak piszecie o tym 37 tygodniu...Laura urodziła się 36+4 wiec niewiele jej brakowało a typowe problemy wczesniactwa miała ja tam bym tak wcześnie rodzic nie chciała

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez domek_z_piernika

No to jestem zabalonikowana. Skurcze, które miałam przed założeniem to pikus w porównaniu do tych po. Bo rozwarcie zerowe, więc jadę od początku. Tak jak się zastanawiałam jak mierzyć skurcze na aplikacji to teraz już wiem, że przy SKURCZACH nie ma jak się pomylić. Jutro rano idę na wywołanie, chyba że samo się rozbuja wcześniej. Boli tak, że zaraz skisnę. Nie wiem jak jutro dam radę. Zazdroszczę tym, które same się ogarnęły bez wywołania.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Trzymam kciuki żeby wcześniej samo się rozkręcilo

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka

[EmRzet]

Napisane przez kaga90

Tak piszecie o tym 37 tygodniu...Laura urodziła się 36+4 wiec niewiele jej brakowało a typowe problemy wczesniactwa miała ja tam bym tak wcześnie rodzic nie chciała

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------


Trzymam kciuki żeby wcześniej samo się rozkręcilo

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka

Co do 37 tygodnia to się nie wypowiadam bo nie mam pojęcia a co do problemów Laurki, to nie wynikały one po części z niskiej wagi urodzeniowej?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk