Koty część II - Strona 92 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-07, 11:02   #2731
kiciulka23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 123
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Ty mnie nie rozumiesz, nikt na tym nie cierpi.
Cierpieniem dla kota jest bardziej sam zabieg sterylizacji.
Moja kotka ma 4 lata, jest ze mną od swoich urodzin, nigdy niczego jej nie brakowało, nigdy nie chodziła głodna, natomiast moim kotom nie zabieram wolności, gdy się rodzą małe kotki bardzo o nie dbam, nigdy nie krzywdzę zwierząt, natomiast na to że na całym świecie jedni się rodzą a inni umierają, ja sama wpływu wielkiego nie mam.
Myślę że każda kobieta, lub samica ma prawo mieć dzieci, większa krzywda się dzieje gdy ich nie może mieć.
Boże dziewczyno w którym Ty wieku żyjesz?
Lepiej powiększać grono bezdomnych kociaków, a co tam niech se biegają w końcu mają do tego prawo..
Masakra.. Gratuluje odpowiedzialności
Jak się bierze zwierzaka to trzeba myśleć..

lady opium

W 100% się z Tobą zgadzam, moja kicia miła sterylizację i jak była krejzolem, tak jest i po sterylizacji. Co do cieprnienia..? Była tylko skołowana po znieczuleniu ogólnym.
Zapłaciłam 150zł ale mam z głowy i nie muszę się martwić co ja zrobie z małymi kociakami, komu je oddam, bo przecież ich nie utopie.
kiciulka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 11:07   #2732
Sylwia1900r
Wtajemniczenie
 
Avatar Sylwia1900r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez kiciulka23 Pokaż wiadomość
Boże dziewczyno w którym Ty wieku żyjesz?
Lepiej powiększać grono bezdomnych kociaków, a co tam niech se biegają w końcu mają do tego prawo..
Masakra.. Gratuluje odpowiedzialności
Jak się bierze zwierzaka to trzeba myśleć..

Kto mówi o bezdomności, czytaj dokładnie posty które pisałam, a w poprzednich pisałam że moje kociaki mieszkają na strychu budynku gospodarczego który jest na mojej własnej działce, mają własne legowiska i dach nad głową oraz zawsze pełne miski napełniane osobiście przezemnie.
Sylwia1900r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 11:11   #2733
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Kto mówi o bezdomności, czytaj dokładnie posty które pisałam, a w poprzednich pisałam że moje kociaki mieszkają na strychu budynku gospodarczego który jest na mojej własnej działce, mają własne legowiska i dach nad głową oraz zawsze pełne miski napełniane osobiście przezemnie.
Z ciekawości, a czym je karmisz? zanim zginą pod kołami samochodów. Kotki są odrobaczone? zaszczepione?
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 11:22   #2734
Sylwia1900r
Wtajemniczenie
 
Avatar Sylwia1900r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez spacja_ Pokaż wiadomość
Z ciekawości, a czym je karmisz? zanim zginą pod kołami samochodów. Kotki są odrobaczone? zaszczepione?


Kocica (mam teraz tylko ją) najbardziej lubi whiskasa suchego zmieszanego z mokrym oraz domowe obiadowe resztki z mięsa, koty uwielbiają surowego kurczaka którego się spaża się wrzątkiem by nie miał salmonelli. - masz jakieś wątpliwości ?

Szczepienia są.

A ty co robisz dobrego dla swojego kota?
Czekam na odpowiedź.
Sylwia1900r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 11:35   #2735
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Kocica (mam teraz tylko ją) najbardziej lubi whiskasa suchego zmieszanego z mokrym oraz domowe obiadowe resztki z mięsa, koty uwielbiają surowego kurczaka którego się spaża się wrzątkiem by nie miał salmonelli. - masz jakieś wątpliwości ?

Szczepienia są.

A ty co robisz dobrego dla swojego kota?
Czekam na odpowiedź.
Whiskasa to śmieciowe jedzenie bez wartości odżywczych. Karmisz kotkę byle czym. Kotka, a już szczególnie w ciąży, potrzebuje dobrego, odżywczego jedzenia, a nie whiskasa. Biedna
Dopuszczasz żeby się rozmnażała, tym samym przyczyniasz się, jak napisałaś, do śmierci kilku kociąt co roku. Fajnie?

Myślisz wyłącznie o sobie, nie liczy się dla Ciebie dobro zwierzęcia, aby tylko pobawić się malutki słodkimi koteczkami.

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Na miejscu kotki () wolałabyś co roku przechodzić trudny poród, rodzić kilka małych a potem patrzeć jak giną, czy nie rodzić wcale? Pomyśl!

To koniec mojej rozmowy z Tobą. Brak słów.

Co robię dla mojego kota? Poczytaj wcześniejsze posty
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 11:57   #2736
Sylwia1900r
Wtajemniczenie
 
Avatar Sylwia1900r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez spacja_ Pokaż wiadomość
Whiskasa to śmieciowe jedzenie bez wartości odżywczych. Karmisz kotkę byle czym. Kotka, a już szczególnie w ciąży, potrzebuje dobrego, odżywczego jedzenia, a nie whiskasa. Biedna
Dopuszczasz żeby się rozmnażała, tym samym przyczyniasz się, jak napisałaś, do śmierci kilku kociąt co roku. Fajnie?

Myślisz wyłącznie o sobie, nie liczy się dla Ciebie dobro zwierzęcia, aby tylko pobawić się malutki słodkimi koteczkami.

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Na miejscu kotki () wolałabyś co roku przechodzić trudny poród, rodzić kilka małych a potem patrzeć jak giną, czy nie rodzić wcale? Pomyśl!

To koniec mojej rozmowy z Tobą. Brak słów.

Co robię dla mojego kota? Poczytaj wcześniejsze posty
Ty też nie odpowiedziałaś na moje pytanie, nawet jednym zdaniem a to bardzo niegrzeczne

Karmię koty tym co same lubią, nie będę im wciskać tego co nie znoszą.
Natomiast co do patrzenia na śmieć przez ich matkę, to szczerze w to wątpię, po jakimś czasie koty z jednego miotu nie przebywają razem, to znaczy rozdzielają swoje terytorium i chodzą osobno. Nie wiesz o tym?
Wcale nie znasz się na życiu tych zwierząt.

Szkoda piłować sobie paznokcie na klawiaturze dla tak nędznego poziomu rozmowy.
Sylwia1900r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 12:30   #2737
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Kocica (mam teraz tylko ją) najbardziej lubi whiskasa suchego zmieszanego z mokrym oraz domowe obiadowe resztki z mięsa, koty uwielbiają surowego kurczaka którego się spaża się wrzątkiem by nie miał salmonelli. - masz jakieś wątpliwości ?

Szczepienia są.

A ty co robisz dobrego dla swojego kota?
Czekam na odpowiedź.
Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Ty też nie odpowiedziałaś na moje pytanie, nawet jednym zdaniem a to bardzo niegrzeczne

Karmię koty tym co same lubią, nie będę im wciskać tego co nie znoszą.
Natomiast co do patrzenia na śmieć przez ich matkę, to szczerze w to wątpię, po jakimś czasie koty z jednego miotu nie przebywają razem, to znaczy rozdzielają swoje terytorium i chodzą osobno. Nie wiesz o tym?
Wcale nie znasz się na życiu tych zwierząt.

Szkoda piłować sobie paznokcie na klawiaturze dla tak nędznego poziomu rozmowy.

Kocie rozmanzanie jest bardzo okrutne, kotki maja wielkie burze hormonalne i nie wiedza co ze soba zrobic, na takie zapachy leca kocury, jezeli jest jeden silny kocur w okolicy to on jeden lata za kotka przez kilka dni i pokrywa ja kilka razy dziennie, stosunek u kotow jest bardzo bolesny i kotka stara sie go uniknac, kocur ma szanse pokryc kotke jesli zlapie ja mocno za kark, przez caly stosunek kotka wydziera sie okrutnie z bolu, natura naprawde zakpila z kotow (o tym jak zbudowana jest kotka i kot to juz sobie doczytaj), jezeli w okolicy jest kilka kocurow rownych sila wtedy wszystkie lataja za kotka, otaczaja ja i ktorys probuje, jak kotka nie da rady sie obronic (a stara sie drapiac i kopiac) to na zmiane ja pokrywaja, u ludzi dobrowolny seks jest przyjemnoscia ale u kotow nie ma czegos takiego jak dobrowolny seks, jest wymuszony przez hormony, prawda jest taka ze kocur ktory jest na haju hormonalnym bedzie chcial 'przeleciec' nawet wysterylizowana kotke

slyszalas kiedys jak kotka sie wydziera przy stosunku? ja mialam ta 'przyjemnosc' i naprawde az mi sie slabo zrobilo

kotka moze miec nawet 3 mioty w roku, kazda ciaza wyczerpuje organizm, widzialas kobiety ktore maja 10-cioro i wiecej dzieci jak wygladaja?

w hodowlach (ale prawdziwych) sa przepisy ze kotka nie powinna rodzic czesto bo czeste porody wykanaczaja ja i z kazdym miotem rodza sie slabsze kotki

Moj kocurek zostal wysterylizowany gdy mial ok. 7 miesiecy, sterylizacja nic w nim nie zmienila fizycznie ani psychicznie, jest zadwolonym z siebie kotem, jest wesoly, przymilny, komunikuje sie z nami na swoj sposob, nie drapie, nie gryzie

karmiony byl bardzo wieloma rzeczami (rowniez tymi zakazanymi dla kotow) bo chcielismy wiedziec co lubi, skonczylo sie ze nie tyka ludzkiego jedzenia (nawet gotowanego kurczaka, rybki z puszki czy kielbasy), wybral sobie mokre z puriny i felixa, natomiast suche dla niego numer jeden to Royal Canin Indor 27, mam jeszcze duzo innych (np. Acane, Hills, inne smaki Royala) ale skoro ich nie chce to mu nie daje, Cycek ma mnostwo zabawek i olbrzymi drapak zbudowany przez mojego meza, traktujemy go jak czlonka rodziny, postanowilismy ze nie bedzie wychodzil bez nadzoru bo nie chce zeby znow zachorowal albo wdal sie w bojke z ktoryms z tutejszych kocurow, wychodzimy na spacery razem, poniewaz od razu jak go przygarnelismy wiedzielismy ze nigdy go nie oddamy nikomu wyrobilismy mu paszport aby w razie gdy zmienimy kraj kot mogl bez problemu pojechac z nami

zanim mialam kota nie myslalam o kastracji/sterylizacji, w momencie jak Cycek nas adoptowal zaczelam czytac i rozmawiac z innymi o kotach, rozmnazanie u kotow nie jest tym czym jest rozmanazanie u ludzi, jezeli ktos nie prowadzi hodowli (czyli ma rasowego roofcata) powinien poczytac i porozmawiac o kastracji/sterylizaji poniewaz to nie tylko zapobieganie niechcianym kotkom ale rowniez chorobom ktore skracaja kotom zycie, co do hodowli - jak wspomnialam w dobrych hodowlach kotka ma miot 1 raz w roku i rodzi 2-3 razy i potem jest sterylizowana (hodowle z ktorymi sie spotkalam prowadzone sa przez ludzi zakochanych w kotach i wlasnie dlatego dbaja o zdrowie kotek ktore sa dla nich czlonkami rodziny), nie wiem jak w Polsce hodowcy do tego podchodza ale jesli to jest dobra hodowla powinno byc podobnie
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-07, 12:58   #2738
Sylwia1900r
Wtajemniczenie
 
Avatar Sylwia1900r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
Kocie rozmanzanie jest bardzo okrutne, kotki maja wielkie burze hormonalne i nie wiedza co ze soba zrobic, na takie zapachy leca kocury, jezeli jest jeden silny kocur w okolicy to on jeden lata za kotka przez kilka dni i pokrywa ja kilka razy dziennie, stosunek u kotow jest bardzo bolesny i kotka stara sie go uniknac, kocur ma szanse pokryc kotke jesli zlapie ja mocno za kark, przez caly stosunek kotka wydziera sie okrutnie z bolu, natura naprawde zakpila z kotow (o tym jak zbudowana jest kotka i kot to juz sobie doczytaj), jezeli w okolicy jest kilka kocurow rownych sila wtedy wszystkie lataja za kotka, otaczaja ja i ktorys probuje, jak kotka nie da rady sie obronic (a stara sie drapiac i kopiac) to na zmiane ja pokrywaja, u ludzi dobrowolny seks jest przyjemnoscia ale u kotow nie ma czegos takiego jak dobrowolny seks, jest wymuszony przez hormony, prawda jest taka ze kocur ktory jest na haju hormonalnym bedzie chcial 'przeleciec' nawet wysterylizowana kotke

slyszalas kiedys jak kotka sie wydziera przy stosunku? ja mialam ta 'przyjemnosc' i naprawde az mi sie slabo zrobilo

kotka moze miec nawet 3 mioty w roku, kazda ciaza wyczerpuje organizm, widzialas kobiety ktore maja 10-cioro i wiecej dzieci jak wygladaja?

w hodowlach (ale prawdziwych) sa przepisy ze kotka nie powinna rodzic czesto bo czeste porody wykanaczaja ja i z kazdym miotem rodza sie slabsze kotki

Moj kocurek zostal wysterylizowany gdy mial ok. 7 miesiecy, sterylizacja nic w nim nie zmienila fizycznie ani psychicznie, jest zadwolonym z siebie kotem, jest wesoly, przymilny, komunikuje sie z nami na swoj sposob, nie drapie, nie gryzie

karmiony byl bardzo wieloma rzeczami (rowniez tymi zakazanymi dla kotow) bo chcielismy wiedziec co lubi, skonczylo sie ze nie tyka ludzkiego jedzenia (nawet gotowanego kurczaka, rybki z puszki czy kielbasy), wybral sobie mokre z puriny i felixa, natomiast suche dla niego numer jeden to Royal Canin Indor 27, mam jeszcze duzo innych (np. Acane, Hills, inne smaki Royala) ale skoro ich nie chce to mu nie daje, Cycek ma mnostwo zabawek i olbrzymi drapak zbudowany przez mojego meza, traktujemy go jak czlonka rodziny, postanowilismy ze nie bedzie wychodzil bez nadzoru bo nie chce zeby znow zachorowal albo wdal sie w bojke z ktoryms z tutejszych kocurow, wychodzimy na spacery razem, poniewaz od razu jak go przygarnelismy wiedzielismy ze nigdy go nie oddamy nikomu wyrobilismy mu paszport aby w razie gdy zmienimy kraj kot mogl bez problemu pojechac z nami

zanim mialam kota nie myslalam o kastracji/sterylizacji, w momencie jak Cycek nas adoptowal zaczelam czytac i rozmawiac z innymi o kotach, rozmnazanie u kotow nie jest tym czym jest rozmanazanie u ludzi, jezeli ktos nie prowadzi hodowli (czyli ma rasowego roofcata) powinien poczytac i porozmawiac o kastracji/sterylizaji poniewaz to nie tylko zapobieganie niechcianym kotkom ale rowniez chorobom ktore skracaja kotom zycie, co do hodowli - jak wspomnialam w dobrych hodowlach kotka ma miot 1 raz w roku i rodzi 2-3 razy i potem jest sterylizowana (hodowle z ktorymi sie spotkalam prowadzone sa przez ludzi zakochanych w kotach i wlasnie dlatego dbaja o zdrowie kotek ktore sa dla nich czlonkami rodziny), nie wiem jak w Polsce hodowcy do tego podchodza ale jesli to jest dobra hodowla powinno byc podobnie
Nie jest znowu tak negatywnie z tymi stosunkami.
Nie miałam jeszcze 3 miotów w roku - to bajka, rok ma 12 miesięcy a chodzenie w ciąży + odchowanie kociąt - zabrakłoby czasu.
Kocica wygląda cały czas na zadowoloną z życia, a najwięcej świadczy o tym to, w jakich relacjach jest ze swoim właścicielem.
Moja kotka nie ucieka a wskakuje mi na kolana, mruczy i ociera się o mnie, nie wydaje mi się żeby w ten sposób manifestowała swoją złość.
To nie prawda że nie ma kot instynktu macierzyńskiego, ma go a nawet w nadmiarze, obserwowałam opiekę jej nad własnymi dziećmi i jestem pełna podziwu, nie jedna kobieta mogłaby to naśladować.
Uwielbiam koty od 6 roku mojego życia, gdy to od rodziny dostałam pierwszego kotka którym potem miałam się potem opiekować i teraz wiele lat później nadal mam zauroczenie co do tych zwierzaków.

Dobrze że na forum wymieniamy poglądy natomiast nie lubię gdy poprzedzająca cię rozmówczyni sięga aż po skrajności, które nie mają się nijak do rzeczywistości.
Sylwia1900r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 13:33   #2739
bzyczka1
Zakorzenienie
 
Avatar bzyczka1
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
Dot.: Koty część II

kotka moich sąsiadów w zeszłym roku miała 3 razy kocięta w czasie od wiosny do jesieni więc jest to możliwe jeżeli nie dba się o to. Nie jest to bajka. Kotka jest gotowa do następnej ciąży zaraz po okoceniu, często kocury przychodzą i zagryzają młode. I owszem, abym ja mogła mieć swoją kotkę ktoś inny nie wysterylizował swojej...nie znasz historii mojej kotki. Miała 4 tygodnie i musiałam ją zabrać bo inaczej zostałaby zabita przez właścicieli matki. O ile łatwiej by było gdyby ta kotka była wysterylizowana. Przejdź się do schroniska, zobacz ile tam jest bezdomnych kotów, których nikt nie przygarnia, a które są tam własnie przez takich ignorantów jak Ty. Tak jesteś ignorantką! możesz twierdzić że szkoda piłować paznokcie na klawiaturze, no cóż...może zrezygnujesz z udzielania się w tym wątku bo poparcia tutaj w swoim zachowaniu nie znajdziesz. Bo my wszystkie jesteśmy te złe, bo dbamy o swoje koty sterylizując je i kastrując
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"

Nasz skarb
bzyczka1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 13:53   #2740
lady opium
Zadomowienie
 
Avatar lady opium
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 454
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Myślę że każda kobieta, lub samica ma prawo mieć dzieci, większa krzywda się dzieje gdy ich nie może mieć.
Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
To nie prawda że nie ma kot instynktu macierzyńskiego, ma go a nawet w nadmiarze, obserwowałam opiekę jej nad własnymi dziećmi i jestem pełna podziwu, nie jedna kobieta mogłaby to naśladować.
Uwielbiam koty od 6 roku mojego życia, gdy to od rodziny dostałam pierwszego kotka którym potem miałam się potem opiekować i teraz wiele lat później nadal mam zauroczenie co do tych zwierzaków.
Kot to nie człowiek, nie pojmuje swojego życia seksualnego w sposób świadomy, nie planuje, nie marzy i nie wyobraża sobie 'co by było gdyby'. Koty rozmnażają się, ponieważ tak nakazuje im instynkt i nie myślą kategoriami ludzkimi! Kotka nie kieruje się uczuciami tylko właśnie instynktem! I to on po urodzeniu kociąt karze jej opiekować się nimi i odchować te najsilniejsze. Zdarza się, że kotki odrzucają niektóre kocięta, wybierają tylko te, które mają szanse na przeżycie. Oczywiście te odrzucone umierają... Poza tym komplikacje w czasie ciąży i porodu wcale nie są rzadkie. Sterylizacja jest dla kotki znacznie mniej stresująca niż wychowywanie kolejnych miotów kociąt każdego roku i szukanie dla nich domów... chociaż z tego co czytam, wcale nie szukasz im nowych domów tylko pozwalasz żeby z czasem rozpełzły się po okolicy...
Z czysto egoistycznych pobudek, czyli z chęci posiadania kotków dla własnej przyjemności, narażasz swoją kotkę na stres i powiększasz populację kotów wolnobytujących. Właściwie to już można mówić o nadpopulacji kotów. Nie rozumiem takiego postępowania.... Skoro uwielbiasz koty zmień swój sposób myślenia, przecież miłość do zwierząt nie polega na tym, by mieć ich wokół siebie jak najwięcej.
__________________

08.06.2012
, 17.08.2013, 06.11.2013, 03.02.2014


Edytowane przez lady opium
Czas edycji: 2011-05-07 o 13:54
lady opium jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-07, 13:54   #2741
ktsw
Zakorzenienie
 
Avatar ktsw
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 667
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość

....

Szkoda piłować sobie paznokcie na klawiaturze dla tak nędznego poziomu rozmowy.
uswiadom sobie ze poziom rozmowy nie jest nędzny i wtedy moze cokolwiek co piszą dziewczyny trafi to twojej głowy

ktsw jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-07, 18:11   #2742
kiciulka23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 123
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez lady opium Pokaż wiadomość
Kot to nie człowiek, nie pojmuje swojego życia seksualnego w sposób świadomy, nie planuje, nie marzy i nie wyobraża sobie 'co by było gdyby'. Koty rozmnażają się, ponieważ tak nakazuje im instynkt i nie myślą kategoriami ludzkimi! Kotka nie kieruje się uczuciami tylko właśnie instynktem! I to on po urodzeniu kociąt karze jej opiekować się nimi i odchować te najsilniejsze. Zdarza się, że kotki odrzucają niektóre kocięta, wybierają tylko te, które mają szanse na przeżycie. Oczywiście te odrzucone umierają... Poza tym komplikacje w czasie ciąży i porodu wcale nie są rzadkie. Sterylizacja jest dla kotki znacznie mniej stresująca niż wychowywanie kolejnych miotów kociąt każdego roku i szukanie dla nich domów... chociaż z tego co czytam, wcale nie szukasz im nowych domów tylko pozwalasz żeby z czasem rozpełzły się po okolicy...
Z czysto egoistycznych pobudek, czyli z chęci posiadania kotków dla własnej przyjemności, narażasz swoją kotkę na stres i powiększasz populację kotów wolnobytujących. Właściwie to już można mówić o nadpopulacji kotów. Nie rozumiem takiego postępowania.... Skoro uwielbiasz koty zmień swój sposób myślenia, przecież miłość do zwierząt nie polega na tym, by mieć ich wokół siebie jak najwięcej.
A może ona chce być jak Violetta Villas? trzymać te koty na działce,pozwalać im żeby się mnożyły aż przestanie nad tym panować, hmm, w końu Pani Violetta chciała stworzyć raj dla zwierząt– stworzyła piekło dla nich i dla siebie. Z swojego domu zrobiła norę a zwierzaki chodziły brudne i głodne.

Co do karmy - Whiskas, zgadzam się że jest w niej "aż" 3% mięsa, reszta to zboże ale to akurat jestem w stanie zrozumieć bo jeśli kogoś nie stać na karmę a ma jakiegoś zwierzaka i go kocha to i ten whiskas to zawsze coś. Ludzie w naszym kraju idą do sklepu gdzie jest najtaniej i wybierają dla siebie co najtańsze, a co dopiero dla kota. Wiem po sobie bo sama tak robiłam z psem, po 1 brak kasy po 2 brak świadomości że pedigree jest do d..

Ale żeby koty tak rozmnażać i czekać z niecierpliwością na maluchy żeby sie pocieszyć kociakami j a później to można je olać bo już są większe i "a co tam, samochód je przejedzie" albo "o pies zagryzie" i będzie spokój.
MASAKRA


Boże widzisz, a nie grzmisz

Edytowane przez kiciulka23
Czas edycji: 2011-05-07 o 18:12
kiciulka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-08, 07:57   #2743
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez AzjatSmok Pokaż wiadomość

[/COLOR]Co do szelek to nie do koca rozumiem ta całą panikei wielkie halo wokół tego?? Każda raczej istota jak jej coś założysz czego wcześniej nie maila i co służyć do jej kontroli to będzie się wkurzać NORMA. Po jakimś czasie się albo przyzwyczai albo będzie atak paniki i koniec i nie da sobie zakładać.
Zgadzam się co do tego, że do wszystkiego trzeba kota/dziecko itp przyzwyczaić .
Ale trzeba to zrobić z rozsądkiem: jeżeli chcesz nauczyć psa pływania w np. jeziorze, to myślisz, że dobrym rozwiązaniem jest wrzucenie go znienacka do wody ? A jak wyjdzie to kolejny raz, potem znów itd... ? Nie, wtedy pies nabierze awersji i strach przed wodą może mu zostać do końca życia. A życie pod jednym dachem z psem/kotem, który ma jakieś lęki ( burze, wystrzały, itp) nie jest proste ani dla człowieka, ani dla zwierzęcia

Przykładem może być moja ciocia, która przygarnęła suczkę ze schroniska. Psina bała się dosłownie wszystkiego (!): schodów, odkurzacza, innych zwierząt, ludzi, samochodów, misek, zabawek, szelek i w wielu innych rzeczy z pozoru błahych, ale dla psa tak strasznych, że do tej pory czasem siusia ze strachu pod siebie...


---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Ty mnie nie rozumiesz, nikt na tym nie cierpi.
Cierpieniem dla kota jest bardziej sam zabieg sterylizacji.
Moja kotka ma 4 lata, jest ze mną od swoich urodzin, nigdy niczego jej nie brakowało, nigdy nie chodziła głodna, natomiast moim kotom nie zabieram wolności, gdy się rodzą małe kotki bardzo o nie dbam, nigdy nie krzywdzę zwierząt, natomiast na to że na całym świecie jedni się rodzą a inni umierają, ja sama wpływu wielkiego nie mam.
Myślę że każda kobieta, lub samica ma prawo mieć dzieci, większa krzywda się dzieje gdy ich nie może mieć.
Oj, zbesztam trochę, ale muszę :
Nikt na tym nie cierpi ? A zapytaj kotkę, czy chce mieć potomstwo, które później odda się w niewiadomo jakie ręce/ zginie pod kołami samochodu/ rozszarpane przez zwierzęta/ okaleczone przez dzieci?
Albo lepiej: postaw się na miejscu kotki i sama odpowiedz sobie na w/w pytania

A jeżeli możesz, to powiedz skąd wiesz, że kot podczas sterylizacji ( chyba, że chodziło Ci o kastrację ) cierpi? Byłaś na miejscu kota? Kastrowałaś, że wiesz ?
Piszesz, że Twojej kotce nigdy niczego nie brakowało... A czy samo podanie jedzenia i wypuszczenie jej na dwór jest wystarczającą miarą szczęścia ? A jeżeli tak, to dla kogo : dla Ciebie, czy dla kotki?
Wspaniale, że nie krzywdzisz zwierząt, ale brak pomocy zwierzętom ( mówię tu o właścicielach) poprzez np. niezaszczepianie ich, puszczanie luzem ( np. psów w miastach, po ulicach) , niekontrolowane rozmnażanie itd. samo w sobie- w obecnym wieku, w cywilizowanym państwie, za jakie uważa się Polska- jest bardzo nie na miejscu.

Stwierdzenia typu:
- Ja nie trzymam psa/kota na smyczy w centrum miasta , ale go nie biję !
- Trzymam psa całymi dniami na łańcuchu, ale go nie biję!

dla mnie jest równoznaczne ze znęcaniem...

Bo czasem jest tak, że jak ogląda się np. w TV psy maltretowane w schroniskach, to porównanie psa, trzymanego kilka dni na łańcuchu nie wydaje się właścicielowi okrucieństwem...


---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
Chciałam jeszcze dodać że abyś ty mogła wysterylizować swojego kociaka, jakaś inna kocica musi go najpierw urodzić.
Jeżeli jest to kociak, który jest oczekiwany, to nie ma problemu. I piszę tu również o dachowcach, bo nie każdy życzy sobie mieć kota rasowego i z rodowodem.
Ale sprawdź na stronach schronisk, czy więcej jest tam do adopcji kotów rasowych, czy dachowców... Dobry hodowca kotów rasowych przestrzega zasad rozmnażania, tj.np. 3 mioty w ciągu dwóch lat. A który właściciel kota dachowego, żyjącego na wolności i niekastrowanego tego przestrzega? Nie oszukujmy się, ale dachowce rozmnażają się na potęgę.
Temat kotów dziko żyjących: pokaż mi gdzieś w Polsce kota rasowego, bezpańskiego, który żyje sobie na wolności w jakimś mieście/ na wsi? A pokaż mi, ile z kotów dziko żyjących to dachowce ...

Poza tym: kotka (lub kocur) wypuszczana może mieć różne dolegliwości, które przechodzą na potomstwo : od krzywizny ( w wyniku krzyżowania się kotów zbyt blisko spokrewnionych ze sobą ) , poprzez choroby nabyte (koci katar) , do niewidocznych wad genetycznych, które ujawniają się po jakimś czasie.


---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
a w poprzednich pisałam że moje kociaki mieszkają na strychu budynku gospodarczego który jest na mojej własnej działce, mają własne legowiska i dach nad głową oraz zawsze pełne miski napełniane osobiście przezemnie.
Ale cóż im po tym, jeżeli- cytuję Twój post :

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość
W ten właśnie sposób, wychodząc na pole kociaki, zwłaszcza młode giną, czasem nie wracają już do mnie nigdy, czasem wpadną pod samochód, koty są często potrącane jakoś nie mają wyczucia odległości, wydaje im się że zdążą przez asfalt przebiec, są jeszcze drapieżniki lisy i tchórze.
W tamtym roku miałam 3 młode i ich matkę, dzisiaj u mnie jest tylko matka która prawdopodobnie przeżyła na wolności tylko dzięki swojej inteligencji, swojemu sprytowi.
Odpowiesz?

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość

Szczepienia są.
Można wiedzieć jakie ?

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość

Karmię koty tym co same lubią, nie będę im wciskać tego co nie znoszą.
Natomiast co do patrzenia na śmieć przez ich matkę, to szczerze w to wątpię, po jakimś czasie koty z jednego miotu nie przebywają razem, to znaczy rozdzielają swoje terytorium i chodzą osobno. Nie wiesz o tym?
Wcale nie znasz się na życiu tych zwierząt.
1. A dajesz kotom wybór co do jedzenia? Ja mam 2 kocury. Wszyscy zachwalali Royala, ale moje koty go nie lubią. Kupiłam włoską karmę, i jeszcze jakieś inne (suche) . Dałam kotom w parę misek i nie zjadały Royala , ani (chyba) Whiskasa Łatwo jest powiedzieć, że kot lubi Whiskasa, jeżeli od urodzenia je tylko jego
Ale żeby nie było, kupowałam Royala w saszetkach, szaszetkowego Whiskasa Suprime i Gourmet'a - również w saszetkach. Jeden z moich kocurów woli Whiskasa i Gourmet'a od Royala

2. Zabieg kastracji to nie tylko uniemożliwienie kotce (bo piszemy na razie o kotce) zajścia w ciążę.

Kotki- wbrew pozorom- 'marcują się już w styczniu'- jeżeli mogę tak sformułować zdanie
Kotka chodzi w ciąży przez ok. 2 m-ce, więc jeżeli moja sąsiadka wypuściła już w maju spore koty, to kotka musiała zajść w ciążę jakoś w styczniu
(styczeń: zajście w ciążę/w marcu koci się/ w maju kotki biegają po ogródku).
Ruja u kotki jest okresem aktywności płciowej.Podczas rui kotka zaczyna produkować feromony.
Zabieg kastracji powoduje, że kotka nie produkuje już tych feromonów , więc co za tym idzie: nie odczuwa potrzeby pokrycia, nie ucieka z domu.
Innymi zaletami kastracji jest:
-ochrona samic przed ropomaciczem
-uniknięcie nowotworów narządów rodnych samic
-ochrona przed nowotworem gruczołu mlekowego samic
-zapobieganie urojonym ciążom
-stabilizacja psychiczna samicy
-zapobieganie nowotworom układu płciowego, przepuklinom

Co ważne, wszystko będzie dobrze, jeżeli trafimy na dobrego weterynarza, który przeprowadzał już takie operacje.

Edytowane przez Nimfa20
Czas edycji: 2011-05-08 o 07:25
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-08, 10:17   #2744
fabregasowa
Zakorzenienie
 
Avatar fabregasowa
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 793
Dot.: Koty część II

najprostszy argument dla sterylizacji wg mnie to jest to, że jak kocica rodzi małe, to raczej tego w szpitalu nie robi, tylko w mało sterylnych warunkach ( u ciebie może na strychu, moja raz urodziła w krzakach i 4 razy w łożku w pościeli ), a co za tym idzie, może dojść do jakiegoś zakażenia. Jakbyś ty miała rodzić w lesie to nie bałabyś się bakterii? Każdego syfa można złapać. Moja kocica rodziła 5 razy, za każdym razem coraz częściej, i trzeba było ją sterylizować dlatego że nie było komu oddać kotków, kocica bardzo szybko odrzucała małe no i przede wszystkim to jest wyczerpujące dla niej. Sterylizacja była jedynym wyjściem, po tabletkach i tak zaszła w ciąże a 2 kotki zdechły w ciągu tygodnia.

Może zrozumiesz że kotka to nie jest koń rozpłodowy, i gdyby tobie 10 razy rozrywało pochwę, to też byś w końcu miała dosyć. Zacznij myśleć o dobru kota, a nie o własnym widzimisię. To że kochasz koty, nie objawia się tym że je karmisz. Jeśli chcesz żeby żyły jak najdłużej, a nie było ich jak najwięcej, to zacznij w końcu myśleć.
__________________
Wymiana kosmetyczna

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post52630770
fabregasowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-08, 21:32   #2745
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

o boże. Przeczytałam dyskusję i zimno mi się zrobiło.

"kocięta nie wracają, chyba giną pod kołami, albo cos je zjada, ale nie szkodzi będą nowe". Sylwia1900r, zastanów się co ty w ogóle wygadujesz. Skoro tak bardzo uczłowieczasz kota, że przypisujesz mu pociąg seksualny i instynkt macierzyński, to zastanów się co czuje taka kotka jak jej kolejne dzieci umierają przez twoją głupotę. Jak tak bardzo chcesz żeby twój kot był człowiekiem to pomyśl co byś czuła jakby Twoje dziecko umarło?

Jesteś ignorantką, niedouczoną i co gorsza - samolubną.. Mam nadzieję, że Twoja kotka dożyje choćby 5 lat, nie wyczerpana porodami i śmieciowym marketowym żarciem...




Ps. dla dziewczyn , które znają mnie i moje kocurki - Felek ma chyba SUK Jeszcze się badamy, ale boję się o paskuda.
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-08, 21:48   #2746
strawberka
Zakorzenienie
 
Avatar strawberka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
o boże. Przeczytałam dyskusję i zimno mi się zrobiło.

"kocięta nie wracają, chyba giną pod kołami, albo cos je zjada, ale nie szkodzi będą nowe". Sylwia1900r, zastanów się co ty w ogóle wygadujesz. Skoro tak bardzo uczłowieczasz kota, że przypisujesz mu pociąg seksualny i instynkt macierzyński, to zastanów się co czuje taka kotka jak jej kolejne dzieci umierają przez twoją głupotę. Jak tak bardzo chcesz żeby twój kot był człowiekiem to pomyśl co byś czuła jakby Twoje dziecko umarło?

Jesteś ignorantką, niedouczoną i co gorsza - samolubną.. Mam nadzieję, że Twoja kotka dożyje choćby 5 lat, nie wyczerpana porodami i śmieciowym marketowym żarciem...




Ps. dla dziewczyn , które znają mnie i moje kocurki - Felek ma chyba SUK Jeszcze się badamy, ale boję się o paskuda.
wszystko już chyba zostało powiedziane jeśli chodzi o Sylwię ja już zostawię to bez komentarza, bo po prostu szkoda słów, a ona pewnie i tak tego nie przeczyta i ma to w głębokim poważaniu niestety

Elianko,przykro mi dawaj znać co i jak
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
strawberka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-08, 21:57   #2747
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość

Ps. dla dziewczyn , które znają mnie i moje kocurki - Felek ma chyba SUK Jeszcze się badamy, ale boję się o paskuda.
Elianka trzymaj sie sciskamy z Cyckiem kciuki za Felka zeby sie dobrze skonczylo
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 07:54   #2748
AzjatSmok
Raczkowanie
 
Avatar AzjatSmok
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 190
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez AzjatSmok

[/COLOR]Co do szelek to nie do koca rozumiem ta całą panikei wielkie halo wokół tego?? Każda raczej istota jak jej coś założysz czego wcześniej nie maila i co służyć do jej kontroli to będzie się wkurzać NORMA. Po jakimś czasie się albo przyzwyczai albo będzie atak paniki i koniec i nie da sobie zakładać.


Zgadzam się co do tego, że do wszystkiego trzeba kota/dziecko itp przyzwyczaić .
Ale trzeba to zrobić z rozsądkiem: jeżeli chcesz nauczyć psa pływania w np. jeziorze, to myślisz, że dobrym rozwiązaniem jest wrzucenie go znienacka do wody ? A jak wyjdzie to kolejny raz, potem znów itd... ? Nie, wtedy pies nabierze awersji i strach przed wodą może mu zostać do końca życia. A życie pod jednym dachem z psem/kotem, który ma jakieś lęki ( burze, wystrzały, itp) nie jest proste ani dla człowieka, ani dla zwierzęcia

Przykładem może być moja ciocia, która przygarnęła suczkę ze schroniska. Psina bała się dosłownie wszystkiego (!): schodów, odkurzacza, innych zwierząt, ludzi, samochodów, misek, zabawek, szelek i w wielu innych rzeczy z pozoru błahych, ale dla psa tak strasznych, że do tej pory czasem siusia ze strachu pod siebie...

Ehym.. teraz ja się czepiam . Porównie wg. mnie nie jest dobre. Jak niby stopniowo mam przyzwyczajać kota do smyczy i szelek?? Zakładam i czekam aż się uspokoi. Nie mogę jednej łapki włożyć i patrzeć bo co bo to bez sensu wyjdzie z tego i pójdzie z zakładaniem szelek jest tak że się je zakłada i się obserwuje kota jak znosi eto w miarę i nie robi mega scen to ok jak robi to chwile go potrzymać dać mu smakołyka żeby mu się dobrze kojarzyło wymizić żeby mu się dobrze kojarzyło i zdjąć. Za każdym razem to samo. Akurat ja mam na prawdę rękę do kotów i jestem w stanie sporo nauczyć nawet niesfornego kociaka ( przetestowano). Co do pływania to ja bym nie uczyła psa pływać bo mi się tak podoba bym go puściła i rzucił np patyk do jeziora. Jakby chciał to by po niego poszedł, ludzie którzy wrzucają psy do wody czy jakie kolwiek inne zwierzęta w tym także ludzi są durni i tyle. To tyle Pozdrawiam.


---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Co do Sylwia1900r ehhh.... normalnie . To jest właśnie to o cyzm kiedyś pisałam... Ta osoba pomaga kotom się rozmażać (mają możliwość życia pod dachem daje im śmieciowe jedzenie <o jedzeniu zaraz się wypowiem> i wodę ) dzięki temu mogą się rozmnażać bo mają warunki. No więc Sylwia ułatwia kotom rozmnażanie po to aby mogły potem liczniej ginąć. Tak sprawiasz że coraz więcej kotów ginie i to właśnie dzięki Tobie! Gdybyś wysterylizowała kotki które masz u siebie na działce to pożyły by sobie i odeszły gdy przyjdzie ich czas. A tak to ile jeszcze małych kotków zdechnie jak będziesz tak robić do końca życia to nie wiem z 3 mioty rocznie razy nie wiem ile tam masz 5 kotek razy 4 koty które giną w każdym miocie razy ile Ty jeszcze pożyjesz ? 30 lat no mi wychodzi 1800 kociąt. Tak tylko z grubsza liczę bo nie znam danych. Ale to straszne jest. Zastanó się poważnie nad klastracją bo to że te kotki giną to jest także Twoja wina. Potrozmawiaj z weterynarzami z ludźmi ze schronik oni Ci wytłumaczą żę koty to nie ludzie nie mają potrzeby aby mieć dzieci! To są mniej skomplikowane istoty od nas wielu rzczy nie rozumieją pomimo, że wmawiamy sobie że jest inaczej . Kot to kot bardzo różni się od człowieka także w swerze seksualnośći. Mój kot jest wykastrowany i jest super szczęśliwy. Ciągle ma uniesiony ogon i mrczy jak traktor ma od nas dużo ciepła i miłości codziennie jest miziany, bawimy się z nim. Miłość do ,ludzi i do zwierząt to przede wszystkim poświęcanie im uwagi, troska, zauważanie ich. Mój kot nie niszczy nic w domu bo nie musi zabiegać o moją uwagę za każdym razem gdy przechodzę a on jest obok to go pogłaskam powiem jego imię albo wezmę na ręce bo on to uwielbia dzięki temu czuje się ważny, zauważany. To jest troska a nie postawienie michy z wiskarsem i wodą i róbta co chce ta. Chciałabyś żeby Ciebie mama tak wychowywała?
I ostatnia sprawa Whiskars i Kit-Kat tak koty to jedzą nawet mój dostał pare razy te saszetki i to było straszne jak normalne jedzenie je ze smakiem ale w rozsądnych ilościach to whiskaras zjadl od razu całego i miauczał za następną saszetkę jak mu dałam tez zjadł i za następną był starsznie pobudzony i latał z 1,5 godz po domy jak oszalały to nie jest normalne zachowanie. Po jakimś czasie znowu zrobiła test ai znowu to samo. Nie daje tej karmy chciaż mój kot można by powiedzieć że ją lubi ... dzieci też lubią chipsy , cole i tp itd ale to nie znaczy że jest dla nich dobre. To samo dotyczy kotów. Więc kolejny raz nie masz racji. To tyle akurat Ciebie nie pozdrawiam :/.
PS. Zastanów się nad sobą trochę bo jak widzisz skoro tyle osób ma inne zdanie niż Ty to albo jesteś geniuszem albo jednak się mylisz.
__________________
Kiss my shiny metal ass!!!
AzjatSmok jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 07:55   #2749
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Felek ma SUK

On jeszcze nie ma roku
Dziś w nocy było bardzo źle, prawie wcale nie mógł się wysikać, wet go naszpikował lekami i odcewnikował, ale tak już ma być zawsze
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-09, 08:04   #2750
AzjatSmok
Raczkowanie
 
Avatar AzjatSmok
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 190
Dot.: Koty część II

Teraz jeszcze co innego :/. Pisałam o kotce znajomej co urodziła 3 małe kociaczki. No cóż jeden nie dał rady niestety jedne kotek nie żyje zostały tylko 2. Szkoda mi go bardzo. buuuuu...

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Felek ma SUK

On jeszcze nie ma roku
Dziś w nocy było bardzo źle, prawie wcale nie mógł się wysikać, wet go naszpikował lekami i odcewnikował, ale tak już ma być zawsze
>
Nie no współczuję coś strasznego. Trzymaj się.
__________________
Kiss my shiny metal ass!!!
AzjatSmok jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 08:37   #2751
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez AzjatSmok Pokaż wiadomość

Ehym.. teraz ja się czepiam . Porównie wg. mnie nie jest dobre. Jak niby stopniowo mam przyzwyczajać kota do smyczy i szelek?? Zakładam i czekam aż się uspokoi. Nie mogę jednej łapki włożyć i patrzeć bo co bo to bez sensu wyjdzie z tego i pójdzie z zakładaniem szelek jest tak że się je zakłada i się obserwuje kota jak znosi eto w miarę i nie robi mega scen to ok jak robi to chwile go potrzymać dać mu smakołyka żeby mu się dobrze kojarzyło wymizić żeby mu się dobrze kojarzyło i zdjąć. Za każdym razem to samo. Akurat ja mam na prawdę rękę do kotów i jestem w stanie sporo nauczyć nawet niesfornego kociaka ( przetestowano).

Co do pływania to ja bym nie uczyła psa pływać bo mi się tak podoba bym go puściła i rzucił np patyk do jeziora. Jakby chciał to by po niego poszedł, ludzie którzy wrzucają psy do wody czy jakie kolwiek inne zwierzęta w tym także ludzi są durni i tyle. To tyle Pozdrawiam.
[/FONT][COLOR="Silver"]
Tzn: każdy ma inne podejście do kota i każdy kot ma inny charakter: jednemu kotu można założyć szelki i nie będzie na nie reagował, inny za Chiny nie da ich sobie założyć. Z tymi smakołykami to bardzo dobry pomysł.
Ja mam 2 kocury i tak: jeden, Cham, od małego był przyzwyczajany do szelek. Zanim kupiłam mu transporter, jeździłam z nim do weta w szelkach. Moje koty nie wychodzą na dwór, więc szelki służą tylko do wizyt. On się przyzwyczaja, trochę się denerwuje, bo na co dzień biega bez niczego, ale z szelkami też nie ma niewiadomo jakiego problemu.
Z kolei drugi kot, perski, dostaje lekkiego ataku paniki jak próbuję założyć mu szelki (jak piszę, chodzi o wizyty u weta). On tak się bał, że w jego przypadku z nich zrezygnowałam. Ja go wzięłam, jak miał już rok, teraz ma 3 lata, więc nie był uczony od małego. Za to perski jeździ w transporterze.

To z psem to tylko taki przykład. Ale wiesz, że nie wolno rzucać psom patyków? Widziałam kiedyś zdjęcia, jakie mogą być skutki rzucania patyków i normalnie masakra. Prawidłowe są np. kości gumowe czy inne tego typu zabawki.
Nie raz widziałam, jak ktoś wrzucał psa do oczka, sztucznego zbiornika i była z tego wielka radocha- oczywiście dla ludzi, nie dla psa.
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 13:04   #2752
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Felek ma SUK

On jeszcze nie ma roku
Dziś w nocy było bardzo źle, prawie wcale nie mógł się wysikać, wet go naszpikował lekami i odcewnikował, ale tak już ma być zawsze
trudno cos powiedziec, mozna jakos Felkowi pomoc? np specjalny cewnik aby nie musial chodzic czesto do veta? przepraszam jak to pytanie brzmi okropnie ale nigdy nie mialam z czyms takim do czynienia u zwierzaka a za to u czlowieka i w tym wypadku tak akurat to bylo rozwiazane
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 13:20   #2753
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Rybiorku- na razie muszę złapać siuśki z podłogi , żeby określić czy ma szczawiany czy struwity, i może się uda kryształy rozpuścić lekami i nie będzie potrzeby stałego cewnikowania....

Nie wiem co mam robić Teraz koty są w domu same, ja wrócę za dwie godziny a podobno kot znowu wyje z bólu
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 13:53   #2754
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Rybiorku- na razie muszę złapać siuśki z podłogi , żeby określić czy ma szczawiany czy struwity, i może się uda kryształy rozpuścić lekami i nie będzie potrzeby stałego cewnikowania....

Nie wiem co mam robić Teraz koty są w domu same, ja wrócę za dwie godziny a podobno kot znowu wyje z bólu
jeju, a nie mozna czegos tymczasowego na czas kiedy badania sie zrobi, bo rozumiem ze tylko lekarz moze mu pomoc sie wysikac jak juz wyje z bolu, u czlowieka to mozna tyle ze potrzebna tez druga osoba do pomocy, ja bym pewnie wziela wolne a jak juz by mi szef wkurzyl sie i nie dal nastepnego to rodzine bym do pomocy zatrudnila

trzymam kciuki zebyscie sie nie poddali, znaczy zeby przede wszystkim Felek dal rade

rozumiem ze sa widoki na jego w miare normlane zycie jesli opanujecie SUK?
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 14:30   #2755
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Rybiorek, my nie możemy wziąć wolnego, rodziny też tu nie mamy, zresztą w tym tygodniu pracujemy tak, że koty same w domu tylko dwie - trzy godziny są.

on sika, ale po troszku i z bólem. jego boli tak jakby sikał żyletkami :/

Jak już porobimy badania, to podobno będzie można nad chorobą zapanować, ale problem będzie wracał.
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.

Edytowane przez elianka
Czas edycji: 2011-05-09 o 14:31
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 15:06   #2756
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Rybiorek, my nie możemy wziąć wolnego, rodziny też tu nie mamy, zresztą w tym tygodniu pracujemy tak, że koty same w domu tylko dwie - trzy godziny są.

on sika, ale po troszku i z bólem. jego boli tak jakby sikał żyletkami :/

Jak już porobimy badania, to podobno będzie można nad chorobą zapanować, ale problem będzie wracał.
ja to jestem taka wariatka ze bym mame i tate do siebie sciagnela (sa juz na emeryturach) bo podobnie jak Wy nie mamy rodziny tu gdzie mieszkamy (Irlandia)

Elianka
trzymajcie sie i dawaj znac (a dieta pozniej nie pomoze tak jakos bardziej zapanowac nad choroba czy zmiejszyc skutki?)
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 16:09   #2757
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Rybiorek - jestem już w domu, kotu śpi, nigdzie poza kuwetą nie nasikane, czyli leki pomogły.

Nie wiem co będzie potem, bo Feluś to nietypowy przypadek... SUK występuje najczęściej u starszych kotów po kastracji, nieruchliwych, z nadwagą.. a mój Feluś to 11-miesięczny koci anorektyk, problemy się zaczęły przed kastracją, wody zawsze dużo pił... nie wiem co lekarz na niego wymyśli.

Pewnie się skończy a karmie urinary, ale ja się bronię przed węglowodanami jak przed morową zarazą, futra jada na Orijenie, ale chyba im nie służy bo jeden ma SUK a drugi jest z tygodnia na tydzień coraz grubszy :/
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 16:31   #2758
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Rybiorek - jestem już w domu, kotu śpi, nigdzie poza kuwetą nie nasikane, czyli leki pomogły.

Nie wiem co będzie potem, bo Feluś to nietypowy przypadek... SUK występuje najczęściej u starszych kotów po kastracji, nieruchliwych, z nadwagą.. a mój Feluś to 11-miesięczny koci anorektyk, problemy się zaczęły przed kastracją, wody zawsze dużo pił... nie wiem co lekarz na niego wymyśli.

Pewnie się skończy a karmie urinary, ale ja się bronię przed węglowodanami jak przed morową zarazą, futra jada na Orijenie, ale chyba im nie służy bo jeden ma SUK a drugi jest z tygodnia na tydzień coraz grubszy :/
Ciesze sie ze leki pomogly

Wiesz co, odnosnie karm to ja probowalam Cycka karmic tymi miesnymi (Orijen i Acana) ale on ich nie chcial, w ogole to nakupowalam tych malych opakowan roznych rodzajow i dalam kotu wybor (tylko wiadomo Whiskasa nie bylo do wyboru) – wybral Royal Canin Indor 27 (pisze ze dla kota nie wychodzacego, to nie jest ta dla kastrata, zeby nie mylic). Przez jakis czas mial praktycznie caly czas karme w misce ale i tak waga sie trzymala, dopiero jak troche zwiekszylismy ilosc mokrego (bo darl sie strasznie ze chce wiecej i jakos nie potrafilismy byc twardzi) to mu sie brzuszek zrobil (taki zwisajacy tluszczyk ktory nazwalismy fafel), wiec jednak sie spielismy w sobie i jadl pol torebki mokrego rano i pol wieczorem i fafel nie powiekszal sie a nawet zaczal sie zmniejszac, ale potem byl tydzien w tym hotelu dla kotow I kobieta ‘zapomniala’ mu dac jedzenia ktore jej dalam i kot jadl tydzien Royala dla kastratow, jak go odebralismy to mial prawie pilke pod brzuchem, przykrecilismy w domu kurek z mokrym a suche jak zawsze, minal tydzien i 2 dni i Cycek zrobil sie znow smukly. Pewnie Canin nie jest taki swietny jak Orijen ale kotu smakuje, jest zdrowy i ma chec do zycia (2 razy dziennie ma 15-20 minutowe sparingi z mezem kiedy obaj lataja po domu na zlamanie karku, i to jest tak naprawde cala jego aktywonosc taka wysilkowa)

Moze jednak nie kazdemu kotu sluza karmy bialkowe? W koncu czasem i koty skubia trawe jak im brakuje jakis enzymow. Ja mam taki widok codziennie, koty zyjace na wolnosci obskubuja mi trawe na ogrodku, nawet moj wlasny na spacerze czasami skubie sobie trawke (choc podejrzewam ze Cyc to z ciekawosci)
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 17:14   #2759
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Guzik przytył na Orijenie, bo Orijen ma po prostu więcej kalorii Ponieważ zawsze sam sobie regulował posiłki, to koty dostawały razem i nie kontrolowaliśmy ile zjadają. Teraz Guzik będzie dostawał swoją michę z odmierzoną ilością suchego a Felek swoje suche w łazience.

A mokrego nie ograniczę bo o ile Felek pije jak mały smok, to Guzik nie za bardzo i w czymś wodę musi dostawać, żeby sam nie dostał kryształów bo on JEST grupie ryzyka.

A co do trawy - nie enzymów, tylko trawa pomaga usunąć sierść z przewodu pokarmowego, koty ją jedzą żeby zwymiotować... Kot jest ścisłym mięsożercą, węgle są dla niego szkodliwe...
__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-09, 17:25   #2760
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Guzik przytył na Orijenie, bo Orijen ma po prostu więcej kalorii Ponieważ zawsze sam sobie regulował posiłki, to koty dostawały razem i nie kontrolowaliśmy ile zjadają. Teraz Guzik będzie dostawał swoją michę z odmierzoną ilością suchego a Felek swoje suche w łazience.

A mokrego nie ograniczę bo o ile Felek pije jak mały smok, to Guzik nie za bardzo i w czymś wodę musi dostawać, żeby sam nie dostał kryształów bo on JEST grupie ryzyka.

A co do trawy - nie enzymów, tylko trawa pomaga usunąć sierść z przewodu pokarmowego, koty ją jedzą żeby zwymiotować... Kot jest ścisłym mięsożercą, węgle są dla niego szkodliwe...
Z trawka nie wiedzialam, co do tego miesozerstwa to w sumie mamy taki zwariowany swiat ze wszystko sie zmienia, zwlaszcza choroby ewoluuja wiec trudno czasami przestrzegac zasad

A z Guzikiem jak je duzo mokrego to znow musi malo suchego, mozesz miec kolejny problem – zeby. A moze znajdz miesce gdzie Guzik chcialby pic wode, nie zartuje z tym, nasz nicpon nie chcial pic i martwilo to nas strasznie (I w zasadzie dlatego to mokre wyszlo), przez przypadek kot znalazl sobie miejsce do picia, w Irlandii byla kleska zywiolowa w grudniu/styczniu, jak mrozy puscily (minus 7 to juz tutaj tragedia) to rury popekaly, bylismy 2 tygodnie bez wody, potem nam puszczali co drugi, trzeci dzien, mysmy wode lapali jak byla te pare godzin w ciagu dnia I stawiali garnki z woda w prysznicu w lazience meza, I ktores nocy maz mnie budzi I mowi ‘sluchaj cos chlupocze w lazience’, okazalo sie ze Cycek pil wode z garnkow, teraz w prysznicu stoi jego miska z woda, druga na dole w kuchni przy jedzeniu suchym ale tamtej nie tyka (Cyckowy toytoy jest w lazience meza nie wiem czy to ma znaczenie, toytoyem nazwam zamknieta kuwete)
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.