Prrrawie narzeczone i pierrrwsza żona - cz. 14!

[studi]

ale mi narobiłyście ochoty na to ciasto francuskie z pieczarkami fajny pomysł na szybie danie ja tez czasem robię z parówkami, ale ostatnio to w piersi z kurczaka się lubuję można ja tez owinąć w takie ciacho i do piekarnika i pychota

[lola0nikt]

teraz zajmę sie myśleniem nad słowami to jak mam zacząć od tego tematu"narzeczona"czy prosto z mostu zapytać czy ma plany przyszłości związane ze mną i ustaleniem choćby roku ożenku? bo kolejna rozmowa może znów być za kilka tyg.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez aluniaaaaa

Bedzie git o ile ten twoj niewiadomo kto podejmie rozmowe...

Właśnie ażeby mnie nie spławił bo bedzie przewalone zdrowo.

[aluniaaaaa]

Dobra, ja spadam Nie wiem kiedy znow przybędę i tak wiem, ze nie bedziecie tesknic paaaaaaa

[anannke]

Napisane przez lola0nikt

Ale i tak stresiora juz mam a co bedzie przed rozmową?ale musze być silna

Nie ma się co denerwować i nakręcać specjalnie. musisz spokojnie do tego podejść bez emocji najlepiej

[1988Marlena]

Napisane przez aluniaaaaa

No to dobrze bo przez moment to brzmialo tak jakbyscie czasem raz w miesiacu rozmawiali

a od kiedy to ilość rozmów telefonicznych świadczy o związku?

Ja z TŻem praktycznie wogóle do siebie nie dzwonimy, jak wypadnie nam jedna rozmowa na 3-4 miesiące to jest dobrze przez pierwsze 2 lata zwiazku często gadaliśmy ale równie często sie kłóciliśmy bo ja mam słaby zasięg w domu i obydwoje się irytowaliśmy jak musielismy po 3 razy powtarzać każde słowo zeby coś zrozumieć no i potem już kłótnia szła gładziuteńko więc później wspólnie ustaliliśmy że nie dzwonimy do siebie, chyba że baaaardzo tego potrzebuję np. jak dwa tygodnie temu był za Lublinem i nie widzieliśmy się, w dodatku ta odległość i bardzo potrzebowałam go usłyszeć to dzwoniłam a wcześniej kiedy? hmm.... chyba po operacji (koniec maja)

Ja też już znikam. Dobranoc wszystkim

[adela50]

Napisane przez lola0nikt

Przez telefon takich spraw sie nie załatwia choc znam osoby które przez tel ustaliły date i sale na ślub miedzy sobą no ale to była inna sprawa bo przyszły mąż był za granicami kraju<ale to inna beczka> poprostu to rozmowa np.jak planuje przy kolacji tak na romantyczke przy winku i dobrym chińskim jedzonku... kocham go wiem że to ten Jedyny-jestem tego pewna, najgorsze że to uparciuch chyba jak większość panów.

mój choć jest telefoniczną gadułą, to nigdy poważnych decyzji nie podejmuje przez tel,oczywiście często poważne kwestie toczą się przez tel,ale zawsze mówi,że o tym to w czery oczy musimy pogadać, a nie na łączach załatwiać sprawy...

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez aQ01

Hej

lola, pierwsze co pomyślałam, jak zaczęłam czytac Twojego posta - kurczę, chłopak ze stresu się pomylił, ale im dalej czytałam tym bardziej utwierdzam się w zdaniu dziewczyn, że on coś kręci

a mnie to przypomina słowny chwyt marketingowy...facet nie miał na myśli,że ma zostać jego żoną

[Calipso88]

HEJ!
Wpadam na chwilę i wracam do nauki.
Chciałam się przywitać z Lolą -cześć. Tak prześledziłam te Twoje posty i kurcze faktycznie - dziwnie, bo na prawdę, jakoś wcale się nie określił. Musisz z nim pogadać - nie ma innej rady.
A tak w ogóle, powiedziałaś mu kiedyś np. "a słuchaj, czemu oświadczając się zapytałeś mnie o to, czy będę twoją narzeczoną a nie żoną?" ?? może sam na to nie zwrócił uwagi, a co do daty - z niektórymi chłopami to tak jest, że wolą się zaręczyć i potem tak żyć nie wiadomo ile ..mój na szczęście taki nie jest :P

[Galadriela87]

Ojej...ile do nadrabiania.

Jeszcze co do tej mojej dzisiejszej wizyty u lekarza - dzięki temu moja mama zmieniła zdanie co do mojej diety i będzie sprawę traktować bardziej poważnie, bo do tej pory bardzo lubiła wpychać we mnie słodycze.

Zabieram się do czytania wątku.

[lola0nikt]

Napisane przez Calipso88

HEJ!
Wpadam na chwilę i wracam do nauki.
Chciałam się przywitać z Lolą -cześć. Tak prześledziłam te Twoje posty i kurcze faktycznie - dziwnie, bo na prawdę, jakoś wcale się nie określił. Musisz z nim pogadać - nie ma innej rady.
A tak w ogóle, powiedziałaś mu kiedyś np. "a słuchaj, czemu oświadczając się zapytałeś mnie o to, czy będę twoją narzeczoną a nie żoną?" ?? może sam na to nie zwrócił uwagi, a co do daty - z niektórymi chłopami to tak jest, że wolą się zaręczyć i potem tak żyć nie wiadomo ile ..mój na szczęście taki nie jest :P

Cześć Będzie rozmowa i zapewne to pytanie padnie znając mnie oj ja nie zamierzam czekac nie wiadomo ile

[sylvi_86]

jezdeeeeem

ogladam Gesslerowa

[Galadriela87]

Witaj Lola.

Napisane przez lola0nikt

Witam wszystkie Wizażystki
Jestem nowa mam na imię Aldona ale wszyscy mówią mi Lola Nie wiem czy dobrze trafiłam ale chciałam sie was poradzić Moja sprawa polega na tym że jestem zaręczona ale nie tu tkwi problem. Mój narzeczony podczas oświadczyn powiedział "czy zostaniesz moją narzeczoną" a nie jak powinien "żoną" i teraz sama nie wiem jak to odebrać znajomi mówią że delikatnie odszedł od problemu ślubu bo wkoncu powiedział tak a nie jak powinien. Co wy o tym sądzicie.Podkreśle ze mamy po ja 25 ,on 28 znamy sie 8 lat a razem jesteśmy 3 z czego rok po "oświadczynach" Proszę o poważne odpowiedzi. Z góry dziekuje LoLa

Napisane przez lola0nikt

Jak poruszyłam temat ślubu to on mówi że dobrze zapytał o narzeczoną czyli co jak bedzie chciał mnie za żone to zapyta po raz kolejny?? A jak pytam o plany cos chce wiedziec to on mówi zebym nie wybiegała az tak a czy to tak trudno zrozumiec ze chciała bym wiedzieć czy będzie ślub czy on poprostu sobie mnie "zaklepał" sama nie wiem co myśleć o tym dziwne to wszystko. Jego kolega pyała go ktiedy ślub a on ze zapytał mnie czy bede narzeczoną i kumpel sie usmiechnął i powiedział ze ładnie wybrnął z sytuacjii

Chmm...może wyłamię się troszkę, bo akurat ja do tej chwili myślałam własnie tak - że najpierw dostaje się pierścionek i jest się zaręczoną, a żoną dopiero podczas ceremonii ślubu, więc dając pierścionek zaręczynowy ukochany powinien zapytać właśnie o to, czy partnerka chce być jego narzeczoną, a nie żoną.

Poprawcie mnie, jeżeli jest inaczej.

A co do braku zainteresowania tematyką ślubu, to faktycznie nieciekawie. Wygląda to tak, jakby twój TŻ uciekał od tematu...

[kinia860]

Tez wrocilam z tancow
Dzis nas uczyli salsy liniowej ,tzn.wiecej gadali niz uczyli.A od przyszlego pt.zaczynaja sie w tej szkole salsa party i nas zapraszali

Alus wspolnie ci zrobimy tort na wieczor panienski o ktoregos z tych sobie wybierz http://www.google.pl/search?hl=pl&q=...og&sa=N&tab=wi

[rudy_moniq]

Napisane przez aQ01

To jest tak prosty przepis a naprawdę pyszny. Kieszonki podajemy jako dodatek do mięs, lub same Bardzo fajnie sprawdzają się na imprezach

już sobie wynotowałam calutki przepisik wygląda jak pyszota

Napisane przez aluniaaaaa

Ja tak patrze pod kątem slubu a wlasnie takie z paseczkiem to wydaja sie delikatniejsze chyba... ale glownie chodzi mi tu o ich kolor i obcas

fajne te czerwone na obcasie i paskiem z tyłu też takie chce tylko zielone albo żółte chociaż może i czerwone hm...

Napisane przez Calipso88

HEJ!
A tak w ogóle, powiedziałaś mu kiedyś np. "a słuchaj, czemu oświadczając się zapytałeś mnie o to, czy będę twoją narzeczoną a nie żoną?"

siemanko ojej tak rzadko wpadasz, eh szkoda że nie masz czasu
mam nadzieję że Wasze rodzinki jakoś sie trzymają
co do tego zdania w pełni się zgadzam bardzo prosto a tak dosadnie powiedziane jeśli odpowiedź będzie taka że jeszcze nie jest zdecydowany na ślub to temu panu bym podziękowała tzn. nie w sensie zrywania związku, ale oddaję pierścionek i niech z nim przyjdzie jak będzie chciał mieć żonę i wspólne życie a nie narzeczoną z doskoku ot, tyle w temacie

ja byłam u TŻ było miluuusio

[sylvi_86]

moje biedactwo dzisiaj od 6 do 17 w pracy bylo zal mi go bo charuje jak wół za głodową wypłate

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

aaa jak bylismy u jubilera to poogladalam sobie ceny pierdzionkow i nie sa takie zle. za tysiaka juz jest taki hmmm wypasniejszy. te klasyczne nawet po 600zl. zawsze mi sie wydawalo ze sa drozsze

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:32 ----------

aaaaa nie pochwalilam wam sie. zmieniamy godziny pracy. teraz mamy otwarte od 8 a nie od 9 i zamykamy tez o 20 a nie o 21, za to w weekendy zamiast 11stu i 9 godzin pracujemy po 8.. od 8 do 16

dzizas.... jak ja bede wstawac na 8?

[natasia20]

Dzień dobry laski
wpadłam tylko się przywitać bo znów na uczelnię jadę mam nadzieję że uda mi się w weekend pobyć wami dłużej nie zapomnijcie o mnie
Miłego dnia

[jlys]

..hej laski, ja jestem w pracy mega w✂✂✂✂*ona bo okazało się, że mam 2 weekendy pracujące w listopadzie..no miodzio po prostu jeszcze ostatini telefonz z arpszeniem na rozmowe mialam chyba 3 tyg temu juz sie wykanczam po prostu ;/

Ala ja to nie moge z Ciebie ty biznes kręcisz jeden za drugim, tak zastanwiałąm się z tz czy coś do sprzedania mamy ale niestety nic
kinia mam zamiar nałożyc na tort a z ''resztek''che powycinac foremka serduszka, albo kwiatuszki czy tam gwiazdeczki i poprzyklejac na białko do tortu , dzięki za otuche mam nadzieje , ze wyjdzie
santom krem kupiłam waniliowy

a jutro z rańca o 6 w droge ponad 200km w jedna strone, i ok 22 powrót z powrotem do domu

[kawa_tylko_z_mlekiem]

dawno mnie nie było, a tu prawie 20 stron zapisałyście
nie mam zbytnio czasu na wizaż, bo multum nauki mam
gratuluję Gajce obrony magistra
mój TŻ nie mógł być ze mną na obronie licencjatu i dojechał na moją uczelnię dopiero jak już byłam po swojej obronie i czekałam na wyniki jak się obroniłam to wziął mnie na ręce (jak pannę młodą przenosi się przez próg) wycałował i wyściskał i powiedział ,,jestem z Ciebie dumny" teraz czekam aż kiedyś znów tak zrobi na obronie mgr

[lola0nikt]

Dziękuje wam Kobietki za Bardzo Dużo wsparcia.Powiem że przejełam tym wszystkim wiecie jak to jest kochac kogoś a nie mieć pewności co do przyszłości ale teraz pozostaje mi jedynie czekanie.Pozdrawiam wszystkie buźki Oby wiecej było takich jak Wy

[sylvi_86]

jlys doskonale cie rozumiem

[lola0nikt]

kurka kolejny ponury dzien masakra a roboty co nie miara siedze w pracy i nie wiem w co ręce włożyć szok!!!!!!

[jlys]

Sylvi ja bym nie narzekała w sumie gdyby nie te 2 weekendy-najgorsze to , że tż ma wolne wtedy więc super :/ ..ale z drugiej strony dzięki tym 2 weekendom , raz mam 6 dni, a raz 9 dni wolnego trudno pomęcze sie dwa weekendy a jak oni chcą to niech zapierdzielaja we dwoje 9 dni ;] a taki grafik dowale na grudzień , że zobaczy krowa jedna , i telefonu od niej odbierac nie będę .i twardo stać przy swoim

[santom]

lola, cala przyjemnosc po naszej stronie

ilys, ja to w sumie lubialam pracowac w weekendy jeszcze jak mieszkalam w uk bo po weekendzie mialam 2 dni wolnego i wtedy moglam spokojnie pozalatwiac sobie wszystkie sprawy, wszystkie sklepy byly pootwierane i w ogole gicior no ale fakt, ja zawsze mialam wolne razem z T. wiec moze to tez inaczej odczulwalam

[1988Marlena]

Napisane przez kinia860

Tez wrocilam z tancow
Dzis nas uczyli salsy liniowej ,tzn.wiecej gadali niz uczyli.A od przyszlego pt.zaczynaja sie w tej szkole salsa party i nas zapraszali

Alus wspolnie ci zrobimy tort na wieczor panienski o ktoregos z tych sobie wybierz http://www.google.pl/search?hl=pl&q=...og&sa=N&tab=wi

Heh zaje*biste te torty

Ale miałam zrytą noc spać nie mogłam bo mi się myszy goniły po pokoju (mam pokój w boazerii więc france biegają "w ścianach" i wieczorem wyłażą na pokój) niech je szlak trafi, wystarczyło kilka chłodniejszych dni a już się tego ciulstwa nazłaziło do domu dziś porozstawiałam trutki i pułapkę - jedna już zlikwidowana jeszcze conajmniej 2, ale już ja je załatwię
Praktycznie w ogóle nie spałam

[jlys]

ja chce mieć wolne weekendy bo w tygodniu co mi z tego , że mam wolne jak tżpracuje nie ma go 10 godzin w domu, a sama to..nuda i nuda..chyba wiesz jak jest . jeszcze jak ma np zmiane od 12 do 20..ledwo wstaniemy on idzie do pracy- wróci do domu posiedzimy chwile i spac i tak w kolko .albo jak ma nocki- cała noc pracuje potem spi do 13 -zjemy obiad posiedzimy chwile i o 19 już jedzie do pracy..po za tym jakby nie patrzeć zazwyczaj wszyscy w tyg pracują , i nawet nie ma sie z kim umówić a opo sklepach to tez latać całymi dniami nie moge . tzn moge ale co to za radość z latania gdy nie ma kupowania

Ala i inne fanki Zmierzchu : premiera "przed świtem' jest 18 listopada

[aluniaaaaa]

Napisane przez 1988Marlena

a od kiedy to ilość rozmów telefonicznych świadczy o związku?

Nic takiego nie powiedzialam po prostu z jej postow wynikalo jakby TYLKO rozmawiali od czasu do czasu przez telefon (sporadycznie) i baaardzo rzadkie spotkania

Napisane przez kinia860

Alus wspolnie ci zrobimy tort na wieczor panienski o ktoregos z tych sobie wybierz http://www.google.pl/search?hl=pl&q=...og&sa=N&tab=wi

No wiec tak z tego mi sie kwiatki podobaja http://www.google.pl/imgres?q=tort+p...:0&tx=87&ty=55

Napisane przez jlys

Ala i inne fanki Zmierzchu : premiera "przed świtem' jest 18 listopada

Wieeem czekam az bedzie mozna kupic bilety na maraton

Ej wiecie co? Przyszedl ten welur... masakra, burdel jak nie wiem

[jlys]

ale miałam klienta, starszy Pan, bardzo miły - cały czas mi słodził jaka to jestem piękną , że mam taka figurę, że do Top Model mogłabym pójść i ogólnie takie pogawędki pogawędki, a na koniec(czyli po podpisaniu umowy i pożegnaniu się)mnie jeszcze w rękę pocałował przynajmniej se humor poprawiłam, a za godzinke spadam do domu

[aluniaaaaa]

Dobrze wychowany starszy Pan po prostu

[1988Marlena]

Napisane przez aluniaaaaa

Nic takiego nie powiedzialam po prostu z jej postow wynikalo jakby TYLKO rozmawiali od czasu do czasu przez telefon (sporadycznie) i baaardzo rzadkie spotkania



No wiec tak z tego mi sie kwiatki podobaja http://www.google.pl/imgres?q=tort+p...:0&tx=87&ty=55




Wieeem czekam az bedzie mozna kupic bilety na maraton

Ej wiecie co? Przyszedl ten welur... masakra, burdel jak nie wiem

Widocznie źle zrozumiałam
Czemu burdel? Taka żarówa?

Napisane przez jlys

ale miałam klienta, starszy Pan, bardzo miły - cały czas mi słodził jaka to jestem piękną , że mam taka figurę, że do Top Model mogłabym pójść i ogólnie takie pogawędki pogawędki, a na koniec(czyli po podpisaniu umowy i pożegnaniu się)mnie jeszcze w rękę pocałował przynajmniej se humor poprawiłam, a za godzinke spadam do domu

Oooo fajny Pan lubię takich

[adela50]

ale nuda dziś w robocie, spać mi się chce niemiłosiernie

[aluniaaaaa]

Tak sie blyszczy zara zrobie fote i wam pokaze