wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[mademoiselle betti]

Napisane przez hania811

Masz ten sam syndrom który posiada mój mąż, po czym wnioskuję że jednak praca w domu ma sporo minusów.
Igora zawsze coś rozprasza...do kawy TV włączy, to pójdzie zapalić na balkon, to zacznie sprzątać łazienkę-a jako że szef nad nim nie stoi to sobie sprząta pomalutku i 2 godziny schodzą, później fejsa odpali , pogada to z tym, to z tym i robi się godz.16.

Jak wiem że na 11 muszę być w pracy do sprzątam łazienkę w 30 min, kawę piję w biegu, TV nawet nie myślę włączyć, wszystko na biegu robię i to co mężowi zajmuje cały dzień ja ogarniam w 2 godz.



No ja mam powera..nie da się ukryć. Sama się czasem dziwię jak ja to wszystko ogarniam. I samej sobie pokłony biję że nadal robię dziecku sama jedzenie a nie daję słoikowego

To nocne myślenie to jest strzał w kolano- bo jedna myśl goni drugą- nie da rady zasnąć.

Kurcze- to oby ten gorszy czas poszedł w zapomnienie.

Koniecznie wstaw zdjęcie.

1. Jakbym siedziała w domu, to pewnie byłabym jak Twój mąż wszystko by mnie rozpraszało, szczególnie TV i FB haha

2. Dzięki

Napisane przez miskowa

cześć

Miałam ciężkie spotkanie służbowe, od rana do teraz, a rozkojarzona jestem, bo życie mi się przecież zmienia. Ale jakoś dałam radę na szczęście

To teraz odpoczywaj

Miśku, a jak tam Twoja niedoczynność (nie wiem czy dobrze pamiętam)? Ustabilizowana?

Napisane przez sanetka

Nie dostałam zaświadczenia do cesarki więc sn, nie wiem gdzie mama rodzić, odsyłają mnie i "niech pani sama decyduje",zobaczymy co na to moja gin jutro, mam paciorkowca
Schudłam kolejne0,5 (upewniałam się u 2 lekarzy, nie widzą w tym nic dziwnego).
Do d... wszystko

O matko z córką... No tak, niehc sama decyduje, nie będzie problemu No ciekawe co gin powie? Sanetko trzymaj się kochana A jak Mała? Nie chce jeszcze na ten świat?




----------------------------


Dodałam 3 zdjęcia, wybrałam najlepsze jakie miałam

Podoba mi się taka fryzura jak w zalączniku tylko chyba na kimś

[biia]

Napisane przez asiuk

A Butter?

Sanetko, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!!!

Wczoraj razem z koleżanką z pracy wysłałyśmy wspólny projekt na konkurs wnętrzarski Trzymajcie kciuki, bo są fajne nagrody do zgarnięcia (już ni mówiąc o samej satysfakcji )

sanetko trzymam kciuki, żeby gin się ogarnęła i zadziałała.

[sanetka]

No moja gin sama też niewiele zdziała, zobaczę co dziś powie.
Wezmę skierowanie do szpitala na Karową, z nim nie powinni mnie odesłać i najpóźniej za 2 tygodnie mała będzie z nami

[asiuk]

Cześć!

Emilko, tak, niedawno brałam udział w konkursie KOŁO.

Sanetko, to jakaś paranoja Mam nadzieję, że gin coś załatwi.

Idę dziś do fryzjera, w końcu

[xzora]

Napisane przez sanetka

Nie dostałam zaświadczenia do cesarki więc sn, nie wiem gdzie mama rodzić, odsyłają mnie i "niech pani sama decyduje",zobaczymy co na to moja gin jutro, mam paciorkowca
Schudłam kolejne0,5 (upewniałam się u 2 lekarzy, nie widzą w tym nic dziwnego).
Do d... wszystko

sanetko, będzie dobrze
a kardiolog jakoś logicznie uzasadnił, że SN będzie dla ciebie lepsze niż CC?
Ja bym dla pewności poszła jeszcze do drugiego kardiologa i powiedziała: mam wadę serca, pierwszy poród 2 lata temu zakończył się u mnie CC, konsultowałam się kilka dni temu z kardiologiem, który nie widzi wskazań do CC. Proszę jeszcze Pana/Panią o opinię, która mam nadzieję, mnie uspokoi. Jeśli uzna Pan/Pani, że bezpieczniej dla mnie będzie żebym rodziła przez CC, to bardzo proszę o wystawienie mi skierowania, ponieważ nie chcę dodatkowo ryzykować, mam nie tylko siebie, ale i małe dziecko oraz drugie w drodze.

Gin również może dać ci skierowanie na CC. Porozmawiałabym z nią na podobnej zasadzie co wyżej. 3mam kciuki!

Napisane przez mademoiselle betti

Podoba mi się taka fryzura jak w zalączniku tylko chyba na kimś

trzeba mieć do niej podatne włosy, żeby tak się układały. Mi przy takiej fryzurze wiecznie grzywka wchodziła na oczy, dół w sumie sam się układał suszarką.

[emi_lka]

Sanetko, współczuję sytuacji, wierzę, że wszystko będzie dobrze i nie nacierpicie się zbytnio

Haniu, Betti - niestety praca w domu w moim przypadku ma dużo minusów. Czasem się mobilizuję i wychodzę do pracy lub do biblioteki by robić to, co mogę w domu... ale na ogół uznaję, że przecież w domu mam najlepsze warunki...
Właśnie ponownie zainstalowałam sobie Leech Blocka i włączam blokadę najbardziej kradnących mi czas stron internetowych.
Oczywiście, jak mam odgórne terminy i obowiązki, to jestem na czas, zwarta i gotowa...

Betti, faktycznie możesz zrobić z włosami wszystko
Bardzo ładne zdjęcia - podobasz mi się, masz bardzo uniwersalną urodę, możesz poszaleć z makijażami i kolorami
Wklejona fryzurka bardzo fajna. Jeśli masz proste włosy, to powinna się przy dobrym cięciu układać.

Z jakiej strony pobrałaś tę fryzurkę? Chętnie bym sobie pooglądała.

[miskowa]

cześć

Sanetko, współczuję. Trzymam kciuki, żeby jednak wszystko dobrze się rozwiązało i żebyś miała przez to jak najmniej nerwów

Napisane przez mademoiselle betti

Miśku, a jak tam Twoja niedoczynność (nie wiem czy dobrze pamiętam)? Ustabilizowana?



Podoba mi się taka fryzura jak w zalączniku tylko chyba na kimś

Ja mam niedoczynność stwierdzoną już kilka lat temu, radzę sobie. Potrafię już sama wyczuć, kiedy mi się wyniki pogarszają, sama sobie nieraz dobieram dawkę leków. Niedoczynność to akurat jedna z najmniej upierdliwych schorzeń, które mnie spotkały, więc luz

Ja mam podobną fryzurę, tylko lepiej wyglądam w grzywce, wiec czeszę włosy bez przedziałka do przodu. To chyba jedna z niewielu fryzur dla mnie, bo mam włosy bardzo miękkie i podatne na wszystko, takie jak dzieci małe w dotyku są moje włosy - cienkie i delikatne.

[sanetka]

xzoro już nic nie zdziałam, byłam u 2. Gin mi ze wzgl na serce nie da, mam dziś wizytę, zobaczymy co powie. Jak mnie wyślą na Karową to tylko liczyć na łatwy poród

Swoją drogą, chyba nie zgodzę się na obecność studentów, to szpital kliniczny, jakoś nie chcę żeby potem 10 osób stało i się gapiło

[xzora]

Napisane przez sanetka

xzoro już nic nie zdziałam, byłam u 2. Gin mi ze wzgl na serce nie da,

no ze względu na serce nie, ale ze względu na podwyższone ryzyko (paciorkowce, poprzednia ciąża zakończona CC)
ale pomyśl tak, skoro nie chcą Ci dać skierowania, to znaczy, że dasz radę urodzić SN

ja bym się na obecność studentów na pewno nie zgodziła, w ogóle przeraża mnie brak intymności

[mademoiselle betti]

Napisane przez xzora

sanetko, będzie dobrze


trzeba mieć do niej podatne włosy, żeby tak się układały. Mi przy takiej fryzurze wiecznie grzywka wchodziła na oczy, dół w sumie sam się układał suszarką.

Włosy mam raczej miękkie i dobrze układające

Napisane przez emi_lka

Sanetko, współczuję sytuacji, wierzę, że wszystko będzie dobrze i nie nacierpicie się zbytnio

Haniu, Betti - niestety praca w domu w moim przypadku ma dużo minusów. Czasem się mobilizuję i wychodzę do pracy lub do biblioteki by robić to, co mogę w domu... ale na ogół uznaję, że przecież w domu mam najlepsze warunki...
Właśnie ponownie zainstalowałam sobie Leech Blocka i włączam blokadę najbardziej kradnących mi czas stron internetowych.
Oczywiście, jak mam odgórne terminy i obowiązki, to jestem na czas, zwarta i gotowa...

Betti, faktycznie możesz zrobić z włosami wszystko
Bardzo ładne zdjęcia - podobasz mi się, masz bardzo uniwersalną urodę, możesz poszaleć z makijażami i kolorami
Wklejona fryzurka bardzo fajna. Jeśli masz proste włosy, to powinna się przy dobrym cięciu układać.

Z jakiej strony pobrałaś tę fryzurkę? Chętnie bym sobie pooglądała.

1. Ja właśnie tak mam, ze jak juz czuje zbliżający sie termin to wszystko sumiennie przygotuje, np przy mgr wszyscy znajomi zaczęli dużo dużo wcześniej, potem zmieniali, cudowali, a ja zaczęłam w kwietniu robić badania a w czerwcu sie obroniłam tak jak wszyscy dlatego ja mowie właśnie, ze nie dla mnie praca w domu

2. Dzięki proste mam właśnie

3. W domu mam stronę zapisana podrzuce potem

Napisane przez miskowa

cześć

Sanetko, współczuję. Trzymam kciuki, żeby jednak wszystko dobrze się rozwiązało i żebyś miała przez to jak najmniej nerwów



Ja mam niedoczynność stwierdzoną już kilka lat temu, radzę sobie. Potrafię już sama wyczuć, kiedy mi się wyniki pogarszają, sama sobie nieraz dobieram dawkę leków. Niedoczynność to akurat jedna z najmniej upierdliwych schorzeń, które mnie spotkały, więc luz

Ja mam podobną fryzurę, tylko lepiej wyglądam w grzywce, wiec czeszę włosy bez przedziałka do przodu. To chyba jedna z niewielu fryzur dla mnie, bo mam włosy bardzo miękkie i podatne na wszystko, takie jak dzieci małe w dotyku są moje włosy - cienkie i delikatne.

Chyba mi sie pomyliło z kimś innym no nieważne, ja też mam niedoczynność

Też mam cienkie ale dużo ich mam

Napisane przez sanetka

xzoro już nic nie zdziałam, byłam u 2. Gin mi ze wzgl na serce nie da, mam dziś wizytę, zobaczymy co powie. Jak mnie wyślą na Karową to tylko liczyć na łatwy poród

Swoją drogą, chyba nie zgodzę się na obecność studentów, to szpital kliniczny, jakoś nie chcę żeby potem 10 osób stało i się gapiło

Pewnie, przeciez tu o Twoj komfort chodzi. Ja wszystko rozumiem, wiem ze oni muszą się uczyć itd, sama chodziłam na praktyki, zajęcia kliniczne, ale po kiego grzyba taki tłum?

[ButterBear]

Hej

Napisane przez mademoiselle betti

Pewnie, przeciez tu o Twoj komfort chodzi. Ja wszystko rozumiem, wiem ze oni muszą się uczyć itd, sama chodziłam na praktyki, zajęcia kliniczne, ale po kiego grzyba taki tłum?

Betti, a jakie Ty masz wykształcenie? Czym się zajmujesz?

Sanetko, przykro mi z powodu porodu. nic się już nie da zrobić?

[mademoiselle betti]

Haniu, dziś z okazji nocy zakupów Pandora ma promocje kup 3 zapłać za 2, nie to żebym Cię kusiła czy coś, tak po prostu pisze

Butter, fizjoterapeutką jestem

[sanetka]

Napisane przez ButterBear

Hej



Betti, a jakie Ty masz wykształcenie? Czym się zajmujesz?

Sanetko, przykro mi z powodu porodu. nic się już nie da zrobić?

Dzięki dziewczyny
Na razie to idę do szpitala na badania z podejrzeniem cholestazy

Mogę rodzić u siebie,oddział poradzi sobie z dzieckiem
Gin ma gadać z ordynatorem a wyjścia są dwa:
jak przed wyznaczonym terminem nie zacznę rodzić to cc bo u nas nie wywołują porodu oksytocyną po cesarce. Jak się zacznie i będzie ładnie szło to szkoda przerywać i spróbuję sn, jak nie będzie (np odejdą wody bez rozwarcia) to też cc.
Brzmi rozsądnie

[asiuk]

Napisane przez sanetka

Dzięki dziewczyny
Na razie to idę do szpitala na badania z podejrzeniem cholestazy

Mogę rodzić u siebie,oddział poradzi sobie z dzieckiem
Gin ma gadać z ordynatorem a wyjścia są dwa:
jak przed wyznaczonym terminem nie zacznę rodzić to cc bo u nas nie wywołują porodu oksytocyną po cesarce. Jak się zacznie i będzie ładnie szło to szkoda przerywać i spróbuję sn, jak nie będzie (np odejdą wody bez rozwarcia) to też cc.
Brzmi rozsądnie

Jeju, współczuję ewentualnej cholestazy. Nie dość, że wredne to, to jeszcze niebezpieczne dla dziecka. Dobrze, że za chwilę rodzisz

Teraz to brzmi rozsądniej. Mam nadzieję, że słowa dotrzymają.

A czemu nie wywołują porodu oksytocyną po CC?

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

A tak w ogóle to cześć!

[miskowa]

cześć

Saneto, to chyba rozsądnie do tematu podeszli. Trzymam kciuki

[hania811]

Napisane przez mademoiselle betti

Haniu, dziś z okazji nocy zakupów Pandora ma promocje kup 3 zapłać za 2, nie to żebym Cię kusiła czy coś, tak po prostu pisze

gdzie ta noc zakupów..w Koronie? Pandora w Koronie ma tą promo?

[mademoiselle betti]

Napisane przez sanetka

Dzięki dziewczyny
Na razie to idę do szpitala na badania z podejrzeniem cholestazy

Mogę rodzić u siebie,oddział poradzi sobie z dzieckiem
Gin ma gadać z ordynatorem a wyjścia są dwa:
jak przed wyznaczonym terminem nie zacznę rodzić to cc bo u nas nie wywołują porodu oksytocyną po cesarce. Jak się zacznie i będzie ładnie szło to szkoda przerywać i spróbuję sn, jak nie będzie (np odejdą wody bez rozwarcia) to też cc.
Brzmi rozsądnie

To oby wszystko było dobrze

Napisane przez hania811

gdzie ta noc zakupów..w Koronie? Pandora w Koronie ma tą promo?

W Koronie, w Koronie ale to chyba tylko wczoraj obowiązywało, nie byłam, ale wczoraj na fejsie pisali


Czesc, ale pogoda

[xzora]

Napisane przez sanetka

Mogę rodzić u siebie,oddział poradzi sobie z dzieckiem
Gin ma gadać z ordynatorem a wyjścia są dwa:
jak przed wyznaczonym terminem nie zacznę rodzić to cc bo u nas nie wywołują porodu oksytocyną po cesarce. Jak się zacznie i będzie ładnie szło to szkoda przerywać i spróbuję sn, jak nie będzie (np odejdą wody bez rozwarcia) to też cc.
Brzmi rozsądnie

dla mnie również brzmi to rozsądnie. Przypomnisz na kiedy masz termin?

[Debrah]

Sanetko: to trzymam kciuki, żeby się pozytywnie rozwiązało!

Kurczę, ja też się stresuję bo robiłam krzywą cukrową i mam przekroczoną normę troszkę. Sanetko, bo jesteś na bieżąco - czy masz może gdzieś zapisaną normę dla ciężarnych?? Stresuję się cholernie, nie chcę cukrzycy;((
Czy może mieć znaczenie, że w sumie krew mi pobrali z 5 minut wcześniej, niż powinni? Ale eh, chyba nie...;/

[miskowa]

cześć

[ButterBear]

Cześć Misku

Sanetko, jak tam??

Debrah, trzymam kciuki, żeby wszystko było ok

[mademoiselle betti]

Cześć

Nic nie zrobiłam przez weekend a jestem strasznie zmęczona

[miskowa]

cześć,

Ależ tu ruch ostatnio.
Ja nic nie piszę, żeby nie dołować niepotrzebnie

[xzora]

hej

Ostatnio mam jakieś problemy z przewodem pokarmowym w związku z czym chcę zmienić dietę. Od kilku dni staram się ograniczać spożywanie laktozy i glutenu i jest nieco lepiej (minęło uczucie ciągłego przepełnienia w żołądku).

Macie może jakieś pomysły na przekąski na zimno, które nie miałyby w sobie laktozy, glutenu i mięsa (wyłączając ryby). Jeszcze żeby składały się z niewyszukanych składników i nie zawierały surowych warzyw.

Ja póki co wymyśliłam sałatkę a la sushi: ryż, paluszki krabowe, ogórek kiszony, sos sojowy.

[hania811]

Napisane przez miskowa

cześć,

Ależ tu ruch ostatnio.
Ja nic nie piszę, żeby nie dołować niepotrzebnie

pisz...może ci się lepiej zrobi

Napisane przez xzora

hej

Ostatnio mam jakieś problemy z przewodem pokarmowym w związku z czym chcę zmienić dietę. Od kilku dni staram się ograniczać spożywanie laktozy i glutenu i jest nieco lepiej (minęło uczucie ciągłego przepełnienia w żołądku).

Macie może jakieś pomysły na przekąski na zimno, które nie miałyby w sobie laktozy, glutenu i mięsa (wyłączając ryby). Jeszcze żeby składały się z niewyszukanych składników i nie zawierały surowych warzyw.

Ja póki co wymyśliłam sałatkę a la sushi: ryż, paluszki krabowe, ogórek kiszony, sos sojowy.

Duże wymagania masz
Pomyślałam o pastach warzywnych- no ale to na pieczywo raczej się nadaje więc nie mam pomysłów.
Moje dziecko je bezglutenowo i bezlaktozowo- ale ona to zadowala się zupką warzywną z ryżem

[Madzialenka12344321]

My od czwartku wprowadziliśmy Mai gluten i na razie jest wszystko dobrze, całe szczęście

[xzora]

Napisane przez hania811

pisz...może ci się lepiej zrobi



Duże wymagania masz
Pomyślałam o pastach warzywnych- no ale to na pieczywo raczej się nadaje więc nie mam pomysłów.
Moje dziecko je bezglutenowo i bezlaktozowo- ale ona to zadowala się zupką warzywną z ryżem

No właśnie chyba za duże i na dłuższą metę nie dam rady tak jeść. Zresztą staram się być na tej diecie od piątku i chyba tylko wczoraj mi się udało nie jeść nic z glutenem i laktozą.

Za to pozytywnie siebie zaskoczyłam tym, że mogę zjeść np. omlet czy śledzia bez chleba (zawsze te potrawy wydawały mi się niejadalne bez pieczywa). W sobotę byliśmy u rodziców TŻ na kolacji , udało mi się przełamać i zjadłam kawałeczek mięsa. Pierwszy raz od 9 lat! Wędlina tak smacznie mi zapachniała, miałam nawet ochotę rzucić się na tatara, którego jedli, ale się powstrzymałam. Eliminacja cukrów wydobywa moją dziką naturę

[miskowa]

Napisane przez hania811

pisz...może ci się lepiej zrobi

Mieszkam sama, Tż mieszka w swoim rodzinnym domu, gdzie nawet już swojego pokoju nie ma, bo rok temu wprowadziła się tam babcia, która wymaga stałej opieki. Jestem wkurzona tym zawieszeniem, tą niepewnością i tą niewiadomą. Ciężko mi cokolwiek zaplanować, bo nie wiem, gdzie ja będę, gdzie tż będzie i czy to w ogóle przetrzymamy razem.
Jasne, mogę sobie znaleźć milion zajęć zastępczych, nadrabiam zaległości w sprzątaniu, załatwiam rzeczy, z którymi czekałam, mam na wszystko czas, ale też nic nie muszę. Bez sensu takie życie, bo wszystko czeka nie wiadomo na co. Zdaję sobie sprawę, że to tymczasowo tak wygląda, ale najgorsze, że nie wiadomo, ile ta tymczasowość potrwa, a znając realia - pewnie dłużej.
Wszystkie rozmowy ostatnio krążą wokół chorych i chorób - wiadomo, każdy się pyta i martwi.
Moja najbliższa przyjaciółka stąd wyprowadza się na stałe za granicę i ogólnie zostaję tu całkowicie sama, co jeszcze bardziej powoduje, że nie lubię tego miasta

[hania811]

Napisane przez miskowa

Mieszkam sama, Tż mieszka w swoim rodzinnym domu, gdzie nawet już swojego pokoju nie ma, bo rok temu wprowadziła się tam babcia, która wymaga stałej opieki. Jestem wkurzona tym zawieszeniem, tą niepewnością i tą niewiadomą. Ciężko mi cokolwiek zaplanować, bo nie wiem, gdzie ja będę, gdzie tż będzie i czy to w ogóle przetrzymamy razem.
Jasne, mogę sobie znaleźć milion zajęć zastępczych, nadrabiam zaległości w sprzątaniu, załatwiam rzeczy, z którymi czekałam, mam na wszystko czas, ale też nic nie muszę. Bez sensu takie życie, bo wszystko czeka nie wiadomo na co. Zdaję sobie sprawę, że to tymczasowo tak wygląda, ale najgorsze, że nie wiadomo, ile ta tymczasowość potrwa, a znając realia - pewnie dłużej.
Wszystkie rozmowy ostatnio krążą wokół chorych i chorób - wiadomo, każdy się pyta i martwi.
Moja najbliższa przyjaciółka stąd wyprowadza się na stałe za granicę i ogólnie zostaję tu całkowicie sama, co jeszcze bardziej powoduje, że nie lubię tego miasta

To może właśnie trzeba coś zaplanować, podjąć decyzje- ..wtedy będziesz wiedziała gdzie będziesz- kiedy i z kim.

Bez sensu jest nic nie musieć, nie mieć zobowiązać, konkretnych planów.

W temacie sensu życia:
pewnie pamiętacie że mój mąż miał kiedyś problemy z sexem. Częściej nie chciał niż chciał. Bałam się że po porodzie, z dzieckiem u boku to już w ogóle ta sfera życia posypie się totalnie. Tymczasem jest zupełnie na odwrót.
Pytałam męża co się wydarzyło że tak to się zmieniło i co mogło być powodem jego oschłości. On twierdzi że dopadł go ogólny bezsens- cały czas czuł że czegoś mu brakuje, żył z dnia na dzień- i mimo tego że nadal jako kobieta go pociągałam- w głowie była pustka i zero ochoty na cokolwiek. Odkąd Mania się pojawiła widzi sens we wszystkim, wszystko jest na swoim miejscu i tak jak powinno być- niczego mu nie brakuje. Jest po prostu w 100% szczęśliwy i dlatego chce mu się fizycznej bliskości.

Kto by pomyślał

[Madzialenka12344321]

Haniu aż miło się czyta