Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2010r.

[lindsley]

Napisane przez Gmyrelka

Bao daj Ty Małej spokój - marudzisz jakbyśmy była tydzień po terminie mrowak dobrze prawi, Ona musi sie wyszykowac

Madziwnia zdrowia dla Malucha i Mamy!

Ja wzięłam dzisiaj pól dnia urlopu żeby Marciego wcześniej odebrać. Dzisiaj jest proba czy sie w ogóle chociaż na chwile położy bo od poniedziałku musi na całe dnie zostawac. Siedzę w domu i na niczym sie skupić nie mogę. Mój biedny mały Misiun za jakaś h po Niego pójdę. Płacze nadal, już od samego rana ryczał przez godzinę odkąd go przyprowadzilam i pózniej co chwile poplakiwal jak siebie przypomniał szkoda mi Go strasznie. I zaczynam wątpić w to ze kiedykolwiek polubi przedszkole

Biedak. Tobie też współczuję. Aż się boję co u mnie w pn będzie

Ja też płakałam przez tydzień, mama mnie czymś tam przekupiła. TYle że rok starsza od naszych maluchów byłam...

Byliśmy na kontroli. Michał jeszcze 2 dni ma mieć antybiotyk

[izazula]

Laski do tłustych kuchennych brudów, m.in. do okapów nadaje się taki środek do usuwania tłuszczu W5 z lidla. Pomarańczowe opakowanie z rozpylaczem. Najlepiej zdjać kratkę z okapu, wsadzić do wanny i popsikać dość mocno i zostawić na trochę, później jeszcze raz popsikać i szczoteczką przeszorować. U mnie się sprawdza idealnie

Gmyrelka biedny Marci . Wydaje mi się ze sama też musisz trochę zmienić nastawienie na bardziej pozytywne bo inaczej to faktycznie będzie lipa z przedszkola. On doskonale wyczuwa Twoje emocje i nie jest mu z tym łatwiej.
Przyzwyczai się tak ze nie będzie chciał do domu wracać

[Darusiaaaa]

ania nie,ale na mieszkanie w blokach szkoda mi sie bawic w kredyty na tylelat,skoro tego nie potrzebuje zupelnie.

Umowa podpisana,rzeczy powoli mozemy przewozic a klucze odbieramy 1 pazdziernika juz sie doczekac nie moge tak mi sie chata podoba,tu przynajmniej bede mieszkac tam gdzie chce i gdzie mi sie podoba:P

Bao ja nawet nie wiem kiedy mela sie urodzila,nawet mnie nie nacinali:P
zycze ci tak samo szybkiego porodu jak moj!

[monka23]

Napisane przez Baobabek

toś jej poradziła a z POPowych literówek sie zbijacie

Miało być kichac hehe , ups , ja tam Pop literowki lubię , bo sama wale hehe

Napisane przez Gmyrelka

Bao daj Ty Małej spokój - marudzisz jakbyśmy była tydzień po terminie mrowak dobrze prawi, Ona musi sie wyszykowac

Madziwnia zdrowia dla Malucha i Mamy!

Ja wzięłam dzisiaj pól dnia urlopu żeby Marciego wcześniej odebrać. Dzisiaj jest proba czy sie w ogóle chociaż na chwile położy bo od poniedziałku musi na całe dnie zostawac. Siedzę w domu i na niczym sie skupić nie mogę. Mój biedny mały Misiun za jakaś h po Niego pójdę. Płacze nadal, już od samego rana ryczał przez godzinę odkąd go przyprowadzilam i pózniej co chwile poplakiwal jak siebie przypomniał szkoda mi Go strasznie. I zaczynam wątpić w to ze kiedykolwiek polubi przedszkole

Oj joj no szkoda go strasznie z tego co opisujesz , oby sie szybko dostosował , bo wyjścia nie ma, albo niania na rok i potem kolejna próba, no bo przecież z pracy sie nie zwolnisz , jakoś musicie obydwoje dać radę. Może nakrecaj go jakoś , ma jakaś ulubiona zabawkę? Niech z nią chodzi, albo idzicie i razem coś kupcie, może jakiegoś misia , kotka i powiesz mu ze jak zateskni za mamusia to niech mocno go przytuli i ucaluje tak jakby w tym momencie tulil mamę . Albo jakiś rytuał przed czy po przedszkolu, jakies karmienie kaczek, czy pójście tam gdzie go coś fascynuje . Np moj uwielbia ciężarówki ( pociągi) , wozy strażackie to bym z nim np przed albo po chodziła zeby poglądac , albo wejść do środka .
Albo niech w kieszeni ma twoje zdjęcie i jak bedzie mu smutno to niech je pocaluje , tylko czy skuma i czy nie bedzie bardziej płakał.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Dobrze by było jakby miał tak jakiegoś kolegę, może dało by radę skumac sie z jakaś matka po pracy czy w weekend zeby chłopaki sie poznali , czy w parku na jakaś godzinie czy na kawę zaprosić. Chłopaki sie pobawia, zakoleguja , łatwiej wtedy bedzie mu zostawac bo zobaczy kolegę i poczuje sie lepiej, pewniej . Chociaż nasze dzieci jeszcze za małe na wielkie przyjaźnie , ale może coś drygnie , jakaś mała przyjaźń .

[P0P70]

Napisane przez mrowak

tak, tak-czasem zdarza mi się sypnąć jakąś niezwykła mądrościąa szczególnie, że piszę to jako NIEciężarna

Nie bądź taka skromna

Napisane przez Baobabek

toś jej poradziła a z POPowych literówek sie zbijacie

Gmyrelka - . Mi też serce by pękało jakbym wiedziała ze moje kochanie tak płacze.

Megi - a dlaczego przeniosłaś Igora do innej grupy? I o co chodzi z psychologiem?

[megi-megi]

Stary Igor jest, to go przenieśli do starych
A pani psycholog w klubie powiedziała, że Igor nie nawiązuje typowych w jego wieku relacji z innymi dziećmi. Generalnie Igor ma gdzieś te zabawy, które dzieci uwielbiają. Evi wczoraj pisała, że jej mała nie chciała opuścić pociągu w przedszkolu, tak jej się podobało. Igor u siebie nawet nie chciał się w to bawić. A jak bawię się z nim w domu w pociąg to mu się podoba. Nie wiem - dostaliśmy namiary na jakiegoś specjalistę i zobaczymy, co powie.

[izazula]

Megi u mnie cała klasa uwielbiała grać w kosza na wf-ie ja nie znosiłam i do dziś dostaję gęsiej skórki na samą myśl.
Kto powiedział że wszystkie dzieci muszą lubić te same zabawy

[nataszka25]

Napisane przez monka23

Byliśmy na bilansie , mały ma 89 cm i 12, 9 kg . Expresowa wizyta , bo nie było czego sie czepic .


Nataszka no co ty , nie masz co robić? Tak ci sie nudzi ze zachorowalas? kupuj sie bo na panienskim masz sie bawić a nie kochać i prychac .
Jak tam twój kolor włosów? Odrosty?
Ja chyba sie tutaj wybiore na farbowanie , a w pl tylko podreperuje fryzurę . Chce sie na jasny przefarbowac , muszę pogadać z fryzjerka , problem w tym ze nie mam tutaj sprawdzonej i trochę boje sie zaryzykować .

Super wynik małego, ma takie same "parametry" jak moja żabka, tylko moja wazy 12,300
Moj kolor wlosow ok, odrosty juz duze, jutro ide do fryzjera, pewnie z 3 godziny posiedze... ciekawe co tym razem mi wyjdzie
tez cie korci jasnyja nie zaluje, nie zniszczyly mi sie tak wlosy jak ostatnio, naprawdechyba zasluga fryzjera...

musze sie kurowac no kur.de musze!! moze to taki znak ze mam na ten panienski nie isc

Napisane przez Baobabek

toś jej poradziła a z POPowych literówek sie zbijacie

hehe, zrozumiałam na szczęscie

Napisane przez megi-megi

Stary Igor jest, to go przenieśli do starych
A pani psycholog w klubie powiedziała, że Igor nie nawiązuje typowych w jego wieku relacji z innymi dziećmi. Generalnie Igor ma gdzieś te zabawy, które dzieci uwielbiają. Evi wczoraj pisała, że jej mała nie chciała opuścić pociągu w przedszkolu, tak jej się podobało. Igor u siebie nawet nie chciał się w to bawić. A jak bawię się z nim w domu w pociąg to mu się podoba. Nie wiem - dostaliśmy namiary na jakiegoś specjalistę i zobaczymy, co powie.

Masakra... z jednej strony dobrze ze sygnalizuja ze cos jest nie tak, to prawda ze kazdy nie jest taki sam ale oni troszke mam nadzieje sie znają na tym i lepiej ze sygnalizuja niz by siedzieli i mieli to gdzies, prawda?

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Gmyrelka nie mam słów na to co piszesz, nie wiem co bym zrobiła gdyby mi tak Amelcia płakała... miejmy nadzieje ze w koncu to sie zmieni,

[Baobabek]

Napisane przez izazula

Megi u mnie cała klasa uwielbiała grać w kosza na wf-ie ja nie znosiłam i do dziś dostaję gęsiej skórki na samą myśl.
Kto powiedział że wszystkie dzieci muszą lubić te same zabawy

jakbyś o mnie pisała...też nienawidziłam koszykówki, wiecznie zarobiłam albo w łeb albo mi palca wybili, albo paznokieć złamany...bo ja knypek i sie nie nadawałam do tego; wogole wfu nienawidziłam i wiecznie miałam zatargi z n-lem
Megi - wiesz, ja jakoś tak nie za specjalnie ufam psychologom dziecięcym nie wiem czy to takie wiarygodne obserwując dziecko 2,5 letnie, które nie mówi na tyle, zeby obcy sie znim porozumiał jak ze starym, a tylko na podstawie tych obserwacji wysnuwać takie wnioski... ciś jest nie tak, bo nie bawi sie z dziećmi, bo nie interesują go takie czy inne zabawy a większość dzieci tak....dla mnie to bzdura...coś nie tak to by było jakby Igor był apatyczny, płaczliwy, agresywny, siedział na stołku w kącie i bujał się - tu z obserwacji można by coś przypuszczać, a to, ze się nie bawi w to co reszta - ja nie sądzę żeby to był jakiś problem...

[izazula]

Napisane przez Baobabek

jakbyś o mnie pisała...też nienawidziłam koszykówki, wiecznie zarobiłam albo w łeb albo mi palca wybili, albo paznokieć złamany...bo ja knypek i sie nie nadawałam do tego; wogole wfu nienawidziłam i wiecznie miałam zatargi z n-lem
Megi - wiesz, ja jakoś tak nie za specjalnie ufam psychologom dziecięcym nie wiem czy to takie wiarygodne obserwując dziecko 2,5 letnie, które nie mówi na tyle, zeby obcy sie znim porozumiał jak ze starym, a tylko na podstawie tych obserwacji wysnuwać takie wnioski... ciś jest nie tak, bo nie bawi sie z dziećmi, bo nie interesują go takie czy inne zabawy a większość dzieci tak....dla mnie to bzdura...coś nie tak to by było jakby Igor był apatyczny, płaczliwy, agresywny, siedział na stołku w kącie i bujał się - tu z obserwacji można by coś przypuszczać, a to, ze się nie bawi w to co reszta - ja nie sądzę żeby to był jakiś problem...

Bao ja tam knypkiem nigdy nie byłam Moje problemy z w-f zaczęły się po zmianie szkoły a koszykówka to była moja zmora.

Co do psychologów to można mieć różne zdanie (jak ze wszystkim). Czasami faktycznie mogą coś wypatrzeć ale nie po jednej sesji (45 - 60 min.) zwłaszcza u takich małych dzieci. Wizyta raczej nie powinna zaszkodzić a zawsze można sprawdzić czy faktycznie jest się czym przejmować.
Osobiście nie lubię porównywania takich dzieci bo są naprawdę bardzo różne i same o tym doskonale wiemy czytając o dzieciaczkach innych dziewczyn. Nie wszystkie dzieci w równym stopniu lubią rowerki biegowe, puzzle, rysowanie, zabawy w piasku itd. Ale czy to znaczy że coś jest nie tak ? Chyba nie. Fachowiec ze mnie żaden (mimo że po pedagogice ) ale kurcze czy powinnam się zacząć martwić bo Zosia nie lubi spinek, gumek i nic we włosach a najbardziej to lubi piłkę i autka Porównuję na szybko do Amelki Nataszkowej - takiej książkowej dziewczynki (damy)

[monka23]

Ja wf uwielbialam , jeździłam na wszystkie zawody , w kosza , w ręczna , biegi, rzuty pileczkami, skoki w dal i wracałam z dyplomami . To były czasy

Nataszka hehe oj ten jasny kolor to mi juz od dawna w głowie siedzi, jak byłam na wiosnę w pl to miałam farbowac , ale mi odradzila . Teraz je podreperowalam więc może sie uda . Ciekawe co ci zrobi , dalej chcesz na jasno? Bardziej jaśniejsze? Czy ten sam kolor?

Plecy , nogi ,mnie dziś straaaasznie bolą , ciekawe czy dam radę ćwiczyć .

[megi-megi]

Wiecie, ja wiem, że Igor ma inne zainteresowania niż większość. Ale chce sprawdzić, czy to kwestia osobowości czy jakieś zaburzenia rozwoju czy inny pies. W dodatku większość jego problemów wg mnie wynika z jego braku komunikacji, na pewno mu ciężko jak np. w grupie tylko on nie mówi. Reszta sobie gada, kłóci się i wyzywa, a on co? Nic. Myślę, że przez to nawet nie stara się pewnych rzeczy rozumieć. Ale może coś więcej. Nie mam wątpliwości, co do jego inteligencji. Jak czasem wykombinuje coś, żeby osiągnąć swój cel, to aż jestem zaskoczona. Może są jakieś takie oczywiste "markery", które doświadczony psycholog może wychwycić. A może właśnie powie, że jest ok i będę zadowolona.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Ja nienawidziłam wf-u.
Co ciekawe, jak już miałam z nim spokój, zaczęłam być aktywna fizycznie. Okazało się, że mam kawał potencjału w sportach wytrzymałościowych i niezły power w siłowych. Ale gry grupowe do tej pory to moja zmora. Nie każdy lubi zbijaki, siatkówkę czy kosza.

[mrowak]

Napisane przez P0P70

Nie bądź taka skromna

Napisane przez izazula

Megi u mnie cała klasa uwielbiała grać w kosza na wf-ie ja nie znosiłam i do dziś dostaję gęsiej skórki na samą myśl.
Kto powiedział że wszystkie dzieci muszą lubić te same zabawy

a ja takim samym uczuciem darzyłam siatkówkę-no nie cierpiałam zmory-łapy bolą, siniaki jakieś, odbijać nie umiałam i za cholerę nie kumałam o co chodzi w tym ustawieniu
Za to koszykówka....mmmmm....na wet grałam w drużynie szkolnej w podstawówce

[P0P70]

Napisane przez izazula

Megi u mnie cała klasa uwielbiała grać w kosza na wf-ie ja nie znosiłam i do dziś dostaję gęsiej skórki na samą myśl.
Kto powiedział że wszystkie dzieci muszą lubić te same zabawy

Ja uwielbiałam kosza.
Grałam w pierwszej piątce i nasza drużyna była pierwsza w makroregione.
I wzrost nie miał znaczenia bo ja też kurdupel. Inne sporty też lubiłam. Nie lubię tylko biegać na długich dystansach.

Megi - dobrze sprawdzić. Psycholodzy mają swoje sposoby.

[mrowak]

O PoP, to już mamy 2/5 drużyny koszykarskiej skompletowane Zawsze czułam, że coś nas łączy

[izazula]

Napisane przez megi-megi

Wiecie, ja wiem, że Igor ma inne zainteresowania niż większość. Ale chce sprawdzić, czy to kwestia osobowości czy jakieś zaburzenia rozwoju czy inny pies. W dodatku większość jego problemów wg mnie wynika z jego braku komunikacji, na pewno mu ciężko jak np. w grupie tylko on nie mówi. Reszta sobie gada, kłóci się i wyzywa, a on co? Nic. Myślę, że przez to nawet nie stara się pewnych rzeczy rozumieć. Ale może coś więcej. Nie mam wątpliwości, co do jego inteligencji. Jak czasem wykombinuje coś, żeby osiągnąć swój cel, to aż jestem zaskoczona. Może są jakieś takie oczywiste "markery", które doświadczony psycholog może wychwycić. A może właśnie powie, że jest ok i będę zadowolona.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Ja nienawidziłam wf-u.
Co ciekawe, jak już miałam z nim spokój, zaczęłam być aktywna fizycznie. Okazało się, że mam kawał potencjału w sportach wytrzymałościowych i niezły power w siłowych. Ale gry grupowe do tej pory to moja zmora. Nie każdy lubi zbijaki, siatkówkę czy kosza.

Megi w rzeczy samej jeżeli uważasz że trzeba sprawdzić to trzeba. To w końcu Ty jesteś z Igorem najbliżej. Oczywiście doświadczony psycholog wyłapie to co potrzebuje. Ja tylko uważam ze nie można tego zrobić na jednej sesji z takim maluchem. Ale pewnie jak będzie trzeba więcej wizyt to się o tym dowiesz.

Ten wf to tak jak ja. Moja aktywność się bardzo wzmogła jak już go nie miałam U nas w szkole nikt nie patrzył na indywidualne zainteresowanie sportami tylko na tabelki, wyniki itp. Oczywiście najlepiej było dać dzieciakom piłkę i grajcie w kosza

[lindsley]

Napisane przez mrowak

O PoP, to już mamy 2/5 drużyny koszykarskiej skompletowane Zawsze czułam, że coś nas łączy

TO ja mogę być ta trzecie chociaż wieki nie grałam Lubię też siatkę i ping-ponga
U mnie w liceum same dziewczyny z pazurkami były i jak mieliśmy wybór sali - duża do gry właśnie w kosza czy w siatkę czy mała - do areobiku to tylko ja chciałam na dużą

[nataszka25]

Napisane przez izazula

Osobiście nie lubię porównywania takich dzieci bo są naprawdę bardzo różne i same o tym doskonale wiemy czytając o dzieciaczkach innych dziewczyn. Nie wszystkie dzieci w równym stopniu lubią rowerki biegowe, puzzle, rysowanie, zabawy w piasku itd. Ale czy to znaczy że coś jest nie tak ? Chyba nie. Fachowiec ze mnie żaden (mimo że po pedagogice ) ale kurcze czy powinnam się zacząć martwić bo Zosia nie lubi spinek, gumek i nic we włosach a najbardziej to lubi piłkę i autka Porównuję na szybko do Amelki Nataszkowej - takiej książkowej dziewczynki (damy)

no moje dziecko to ksiazkowa dziewczynka ale ma to swoje minusy a moze i psycholog by sie przyczepil ze za bardzo moze jej cos narzucam itd a tak w cale nie jest, macie racje, kazde dziecko jest INNE

Napisane przez monka23

Ja wf uwielbialam , jeździłam na wszystkie zawody , w kosza , w ręczna , biegi, rzuty pileczkami, skoki w dal i wracałam z dyplomami . To były czasy

Nataszka hehe oj ten jasny kolor to mi juz od dawna w głowie siedzi, jak byłam na wiosnę w pl to miałam farbowac , ale mi odradzila . Teraz je podreperowalam więc może sie uda . Ciekawe co ci zrobi , dalej chcesz na jasno? Bardziej jaśniejsze? Czy ten sam kolor?

Plecy , nogi ,mnie dziś straaaasznie bolą , ciekawe czy dam radę ćwiczyć .

Chce dalej na jasno, troszke jasniejsze bo teraz sie wyplukaly i sa ciemniejsze, ciekawe co teraz mi wyjdzie, bardzo ciekawa jestem, czy wy lubicie u fryzjera siedziec? ja nie bardzo

[Gmyrelka]

To i ja dołączam do drużyny Kocham sport wszelaki! W podstawówce brałam udział w wielu zawodach i nawet w 6 klasie wygrałam drużynowe mistrzostwo Polski w 4-boju lekkoatletycznym

Właśnie z siłki wróciłam. Poszłam na fat burning, ale laska była tak niemrawa, że zrezygnowałam na rzecz bieżni! Kurde jak super się biega!! Po pierwszym kryzysie, pomaszerowałam i znowu w bieg - ekstra normalnie i chyba zacznę biegać. Tylko Madzia - od czego zacząć?? Daj mi wskazówki zarówno na bieżnię jak i na dwór plisss plisss plisss

madzia Ty półmaraton w ponad 2h przebiegłaś ??!! Ja tu się waham czy nie spróbować w run warsaw wziąć udziału - 10km i limit czasu 2h, ale mam wątpliwości czy bym się zmieściła

[nataszka25]

Napisane przez Gmyrelka

To i ja dołączam do drużyny Kocham sport wszelaki! W podstawówce brałam udział w wielu zawodach i nawet w 6 klasie wygrałam drużynowe mistrzostwo Polski w 4-boju lekkoatletycznym

Właśnie z siłki wróciłam. Poszłam na fat burning, ale laska była tak niemrawa, że zrezygnowałam na rzecz bieżni! Kurde jak super się biega!! Po pierwszym kryzysie, pomaszerowałam i znowu w bieg - ekstra normalnie i chyba zacznę biegać. Tylko Madzia - od czego zacząć?? Daj mi wskazówki zarówno na bieżnię jak i na dwór plisss plisss plisss

madzia Ty półmaraton w ponad 2h przebiegłaś ??!! Ja tu się waham czy nie spróbować w run warsaw wziąć udziału - 10km i limit czasu 2h, ale mam wątpliwości czy bym się zmieściła

gmyrcia szalejesz...

[pl_madzia]

Gmyrelka zapisuj sie spokojnie sie zmiescisz. U nas na 10kmczesto limity czasu 1h. Taki dziadzius 76lat ostatnio 10km w 59min zrobil,a polmaraton w 2h34min,ja mu zawsze dopinguje.
Ja 10km najlepiej to w 50min zrobilam raz jeden.

Ja tez chetnie bym sie zapisala do druzyny

Dzisiaj wkoncu poszlismy dzialki ogladac,heh na koniec lata.
To z murowana altanka taka fajna obsadzona 1200,a puste darmowo mozna brac. Tz w sobote idzie jeszcze inne obejrzec ja bede na biegach .

[mrowak]

Napisane przez pl_madzia

Dzisiaj wkoncu poszlismy dzialki ogladac,heh na koniec lata.
To z murowana altanka taka fajna obsadzona 1200,a puste darmowo mozna brac. Tz w sobote idzie jeszcze inne obejrzec ja bede na biegach .

ile???? możesz mi to słownie napisać, proszę?

[ania p]

Napisane przez P0P70

Witam,

Dziewczyny fajnie się czyta o ucieczkach Waszych dzieci. Wyobraziłam sobie jak MAdzia ciągnie na smyczy Erina. JA tak swojego Igora ciągnę bo on na smyczy nie chce chodzić a nie pomyślałam żeby mu deskorolkę podstawić.
Oczywiście tak fajnie to nie jest jak własne ucieka. Nam już parę razy dziecko zginęło w sklepie. Zaplecze w biedronce też mamy opanowane. Najgorzej jest jak jesteśmy z TZ razem bo wtedy jakoś tak jedno ogląda się na drugie a Oliwka ucieka.


A wracając do przedszkola to Oliwka chyba jakoś się stresuje. Już dwa razy nam się zesikała w przedszkolu a w domu jej się to nie zdarza a może to dlatego że tam wiele ciekawych rzeczy i na srodku nie stoi nocnik.

B ao - urodziłaś??

Ola dla odmiany potrafi zlać się w domu czasem . wczoraj np. w przedszkolu kilka razy była kupa w gaciach

Napisane przez izazula

Wczoraj kupiłam Zosi tran który Asia polecała i zapłaciłam 27,90. Mam tylko jedno pytanie co robicie jak mijają 3 m-ce od momentu otwarcia ? Jest cały zużyty czy zostaje coś ? Wypijacie sami ?

.

Podaję do końca a co tam niby ma się zepsuć . zresztą zawsze miałam w nosie te oznaczenia na opakowaniach . Bez przesady oczywiście , ale raczej na to nie patrzę .

Napisane przez izazula

Bao ja tam knypkiem nigdy nie byłam Moje problemy z w-f zaczęły się po zmianie szkoły a koszykówka to była moja zmora.

Co do psychologów to można mieć różne zdanie (jak ze wszystkim). Czasami faktycznie mogą coś wypatrzeć ale nie po jednej sesji (45 - 60 min.) zwłaszcza u takich małych dzieci. Wizyta raczej nie powinna zaszkodzić a zawsze można sprawdzić czy faktycznie jest się czym przejmować.
Osobiście nie lubię porównywania takich dzieci bo są naprawdę bardzo różne i same o tym doskonale wiemy czytając o dzieciaczkach innych dziewczyn. Nie wszystkie dzieci w równym stopniu lubią rowerki biegowe, puzzle, rysowanie, zabawy w piasku itd. Ale czy to znaczy że coś jest nie tak ? Chyba nie. Fachowiec ze mnie żaden (mimo że po pedagogice ) ale kurcze czy powinnam się zacząć martwić bo Zosia nie lubi spinek, gumek i nic we włosach a najbardziej to lubi piłkę i autka :confused: Porównuję na szybko do Amelki Nataszkowej - takiej książkowej dziewczynki (damy)

Brat , brat , brat Olka kocha autka i książki z Tomkiem . Dziś ona wybierała bajkę na wieczór , to oczywiście zawsze są auta albo Tomek .
Koraliki , spinki i sukienki też bardzo lubi . Akurat jedno i drugie lubi .

Napisane przez mrowak

a ja takim samym uczuciem darzyłam siatkówkę-no nie cierpiałam zmory-łapy bolą, siniaki jakieś, odbijać nie umiałam i za cholerę nie kumałam o co chodzi w tym ustawieniu
Za to koszykówka....mmmmm....na wet grałam w drużynie szkolnej w podstawówce

Ja tez grałam , tym bardziej że ja wysoka .
W siatkę za to mało grałam i przez to że nie gram zA dobrze to nie lubię .


Zimno się cholera zrobiło i do tego pada . No ale co kiedyś ten koniec lata musiał nastapić
Za kilka dni mamy w pracę przeprowadzkę . Ale będzie sajgon
Olka oprotestowuje kolacje ostatnio . Za karę siedzi u siebie . Zwykle przez 15 min się namyśli i potem zjada przez pół godziny jedną kanapkę .
Moje dziecko by w tej reklamie danona jogurtu do płatków , mogło występować . Żuje pół godziny aż nie raz szlag mnie trafia .

[Gmyrelka]

Madzia ale mialas mi napisać jak w ogóle sie do tego przygotować

[P0P70]

Napisane przez mrowak

O PoP, to już mamy 2/5 drużyny koszykarskiej skompletowane Zawsze czułam, że coś nas łączy

też Cię lubię.

Jak dobrze policzyłam to już piętkę mamy. teraz tylko pozycje musimy przypisać. Ja najlepiej się czuję w obronie. Koszykówkę kocham za to że to taki sport kontaktowy- zawsze można komuś przywalić.
Często byłam usuwana z boiska za faule i te normalne i techniczne (za wyzywanie sędziego).

[izazula]

U nas też dość poważnie się ochłodziło i niedawno była burza.

Jutro mają być butki zimowe w lidlu dla naszych bąbli więc się chyba wybierzemy. W ubiegłym roku kupiłam Zosi i sprawdziły się bardzo dobrze.

Znam już wyniki dzisiejszego testu na którym nie byłam. Wyobraźcie sobie że jedna osoba miała maksymalną ilość punktów .

[P0P70]

Iza - czyli jednak dobrze że nie poszłaś.

[izazula]

Ania brat, brat ... zabawki leżą sobie dość swobodnie i stąd zainteresowanie nimi
Koraliki to Zosia lubi ale bawić się nimi i zerwać np. nitkę żeby później je łapać Dzisiaj dość mocno była zainteresowana spineczkami jak ja oglądałam bluzy dla mojej mamy

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Pop myślę że dobrze że nie poszłam. Kolega Tż powiedział ze mogłam iść bo te pytania się powtarzają i na inne stanowisko mogę kiedyś startować. Dla mnie to bez sensu. To takie zatrudnianie wybranych osób w zgodzie z prawem.
A i test wyglądał tak że było 30 pytań, 30 min. i był to test wielokrotnego wyboru czyli na 4 możliwości 4 mogły być prawidłowe albo 4 błędne.

[P0P70]

Oliwka nie ma brata a też od początku lubi samochody. Kiteczek i spineczek nie lubi. Lalkami i wózkami zaczęła się teraz interesować ale to pod wpływem Nataszy.

Zapomniałam Wam napisać że w poniedziałek Tz rano pod przedszkolem policja zatrzymała. sprawdzali jak dzieci są przewożone. Oliwa za to że była w foteliku i pozapinana to dostała maskotkę.

[ania p]

Napisane przez Gmyrelka

Madzia ale mialas mi napisać jak w ogóle sie do tego przygotować

Buty na nogi i biegać

Napisane przez P0P70

też Cię lubię.

Jak dobrze policzyłam to już piętkę mamy. teraz tylko pozycje musimy przypisać. Ja najlepiej się czuję w obronie. Koszykówkę kocham za to że to taki sport kontaktowy- zawsze można komuś przywalić.
Często byłam usuwana z boiska za faule i te normalne i techniczne (za wyzywanie sędziego).

Ja w ataku zwykle grałam . U nas była w drużynie taka dośc niska dziewczyna Sylwia . I ona zawsze z tajniaka łokciami po żebrach waliła Nikt nigdy nic nie widział

Napisane przez P0P70

Oliwka nie ma brata a też od początku lubi samochody. Kiteczek i spineczek nie lubi. Lalkami i wózkami zaczęła się teraz interesować ale to pod wpływem Nataszy.

Zapomniałam Wam napisać że w poniedziałek Tz rano pod przedszkolem policja zatrzymała. sprawdzali jak dzieci są przewożone. Oliwa za to że była w foteliku i pozapinana to dostała maskotkę.

Na jakimś kanale dzieciowym teraz reklama leci o zapinaniu w fotelikach . Taka z pancernikiem . I teraz jak ich wsadzam do auta to ciągle o tym pancerniku słyszę . Oj u mnie by tak mogli sobie postać , bo czasem jak się popatrzy