Mamusie lutowe 2015 - cz. 7

[ewccik]

Duszona i jak tam? zaczela brykac?

[Uera]

Napisane przez lui_89

byłam w biedronce, zrobiłam zupę, sałatkę, jeszcze czekam aż sie kalafior ugotuje i robię drugą. Normalnie mam przypływ mocy

oo super Ja też chcę taką moc. Podziel się

[1141655]

Madzik ;* humoru przesylam z mych resztek co prawda,ale sie podziele

Duszona moj nie ma jazd ciązowych żadnych na szczęście ...jest fajnie Pomaga mi, widzi, jak mi teraz ciężko....

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Lui chodz do mnie tez , zupke mi zrobisz, przygotuje garnki

Duszona - i jak mała, poruszyła się coś ? Mój dziś też mniej, jakby mnie wczoraj posłuchał.....

[maladT]

Napisane przez DuszonaMarchewka

Inco dobrze że plamienue wyszło w szpitalu to od razu zbadali i wypalili.. Wytrzymacie te 11 dni.

Dziewczyny Ci Wasi mężowie są w ciąży że takie jazdy mają?

Zjadłam, leżę a mała nadal nie rusza się...

moj to chyba wieloraczki ma... wczoraj marudził ze go utuczyłam... to ja mu mowie a czy ja Ci każe żrec... to mowi ze mam źle gotowac to nie bedzie jesc... ale jak ja nie umiem źle

Duszona jak sie martwisz jedź na ip. mam nadzieje ze przejdzie małej sennosci i bedzie szalec dalej

moja tez dzis spokojniejsza ale biore poprawke bo od 3.30 do 6 tańczyła jakby na weselu była

[1141655]

Mała daj go do mnie. Ja mu ugotuję

[DuszonaMarchewka]

Mała czyli jednak Twoja waga przeszkadza mężowi... Mój ojciec odkąd mama przestała o siebie dbać zaczął żyć z nią na dystans. Ona mu się przestała podobać więc i czuła się odrzucona. Im poczucie odrzucenia było większe tym więcej tyła zażerając słodkim. Teraz oszukuje siebie że jest za późno na utratę wagi, że to za dużo kosztuje i pochłania zbyt dużo czasu. Zawsze ma wymowke.
Mała ja wiem że piękno człowieka jest w sercu ale taka zmiana wyglądu może dużo zmienić, poczujesz się piękniejsza w oczach swoich i męża, w oczach córki, będziesz zdrowsza, dowartościujesz się tym że dałaś radę. Teraz jesteś w ciąży ale moim zdaniem po ciąży najwyższy czas spaść z wagi bo dojdą zmartwienia i kłopoty a Ty przez nie żnowu przytyjesz a potem załamiesz się tak jak moja mama i odpuscisz...
Sama widzę po sobie jak patrzył na mnie mąż kiedy przytyłam do 68 kg a jak patrzył gdy później ciężko pracowałam nad tym by schudnąć i spadłam do 58. Uwierz mi że to było inne spojrzenie.
Ta niemożność podniesienia się po upadku też nie wzięła się znikąd. Mówiłaś że nawet mężowi było ciężko Cię podnieść. Może on nie radzi sobie z tym jak zmienia się jego żona? Może jest taki ordynarny bo nie może patrzeć na to jaki wpływ na wasze życie ma Twoją wagą i może takim chamskim sposobem to on chce zafundować Ci terapię szokową którą zmobilizuje Cię do walki?

MAŁA nie obraz się. To takie moje przemyślenia bo podobnie wygląda małżeństwo moich rodziców... Mam nadzieję że Cię nie uraziłam

[201704210903]

a ja coś apetyt straciłam. nic mi nie smakuje
mała możesz mi ten pyszny obiad podesłac mąż schudnie i ją będę zadowolona

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[zielona butelka]

albo ja...ahhaahahha

[martu_la]

A ja byłam po małe zakupy a maz teraz robi tortille na obiad. Mniami. Mam wrażenie ze mała mi przez Bożenę wyleci zaraz.

Maladale ten twój maz ma wahania nastroju. Dobrze ze juz lepiej i mam nadzieje ze tak będzie juz cały czas!

Duszonana pewno wszystko dobrze z Ada, wypijmoze jeszcze coś ciepłego i obserwuj przez godzinę leżąc a jak sie nie poruszy to na IP.

Luipodziwiam, ja tez mam czasem takie zrywy ale potem wieczorami to czuje ze przesadziłam.

[AGATA2605]

Cześć

U mnie też afera w nocy mój tż zaczął po mnie krzyczeć że się mu wyspać nie daję bo ciągle do łazienki chodzę, albo sapię, albo o coś zahaczę jak po domu się snuję. No rzesz .... pretensje do kobiety w 9 miesiącu mieć znalazł się delikutaśny, ciekawe jak będzie Mała na świecie co on ze sobą zrobi, tym bardziej że cały czas twierdzi że Mała ma spać z nami w sypialni i nie kupi mi do niej do pokoju fotela rozkładanego bo szkoda kasy.


Asia1105- ja też sobie nei wyobrażam żeby nie myć dziecka codziennie. Dziwne teraz jakieś te praktyki są. Rozumiem czasami coś wypadnie i nie da się dziecka wykąpać ale żeby raz na tydzień brrrrrrrrr

nicki86- kurcze to nieciekawe praktyki w Twoim szpitalu mają u mnie na pewno jest tak jak Ci pisałam bo gadałam z babeczką która miesiąc temu miała w moim szpitalu cesarkę. Co szpital to inne obyczaje panują. Najważniejsze żeby nasze dziewczyny zdrowe się urodziły, resztę jakoś się przeżyje.

[DuszonaMarchewka]

Spoko laski, moja panna już się żebrem bawi więc jestem spokojna

[Tutti1234]

zjadłam ciasto marchewkowe na popraw humoru i cukier dobry mam a kurde po posiłkach po ktorych cukry miałam ok teraz podwyższone juz nic z tego nie rozumiem tylko na czczo i po 1 śniadaniu mam ok. eh


Byłam w sobote w Tesco poszliśmy na dział dzieciowy i troszke wyprzedaży było. Tż stwierdził żebym ja sobie pogrzebała a on powrzuca spozywke do wózka. za jakiś czas wraca i mowi " to ja pół sklepu przeszedłem a ty sie tylko o metr przesunełaś?"

no i moje malutkie zakupy

kombinezon 30 zł
spiochy 15 zł za 3 szt
a te szaliczki-chustki 5zł za 3 szt

Tel strasznie przekłamuje kolory

[Uera]

Napisane przez DuszonaMarchewka

Spoko laski, moja panna już się żebrem bawi więc jestem spokojna

to się cieszę

Idę się położyć i poczytać

[MaamaaZuzi]

Z tymi facetami tak jest :/ Zachowują się jak dupki a za chwile uważają się za mężczyzn bo powiedzą kilka miłych słów i komplementów? Ze skrajności w skrajność!!!

Przepraszam że się nie odniosę ale siły nie mam.
Wykąpie się i będziemy się zbierać. Szkoda mi że Tż doprowadził do tego że zostanie sam. Mam nadzieje że szybko się ocknie.

Jadę dziś zarezerwować strój na bal dla Zuzi Na 17 balet dzień zleci

[maladT]

No serio maż mnie zadziwia bo dzwonił juz 4 razy dzisiaj... i ciagle smsuje...
co do wagi to on az tak sie nie czepia tego... fakt ze waze od niego (gdzie on w rok przytył 15kg) o 15kg wiecej.. wiec wiecie... skoro ja mam cos kolo 110kg to jednak sporo. tym bardziej ze miesiac przed zajsciem w ciaze byłam mega z siebie niezadowolona bo byłam gruba i wazyłam 85kg. takze ogolnie dla mnie najgorsze to byc takim wielkoludem... a ze waga zawsze mnie wkurzała to sama z siebie musze zrobic cos z tym bo inaczej bedzie źle i to nie chodzi o nasze małzeństwo a o mnie.

Takze Duszona ja sie nie obrażam i nie czuje sie urażona Twoimi słowami. Marze by ważyc cos ok. 65kg, choc maz jak zobaczył moje fotki jak tyle wazyłam to mowił ze sie mu nie podobam... wali mnie to ja chce czuc sie kobieta a nie wielorybem

[zielona butelka]

Duszona...u mnie w domu zawsze też była awantura, tylko ja miałam tatę z nadwagą i mama się strasznie męczyła z tym i robiła mu całe życie o to żarcie wymówki. Niestety otyłość i związane z nią choróbska zabrały go z tego świata 5 lat temu, nad czym nikt z nas nie jest w stanie przejść do porządku dziennego, tym bardziej teram, gdy ma się mała urodzić, że nie będzie miała takiego fajnego dziadka. Stąd i moja obsesja na temat wagi, pilnuję się, choć i tak mam obecnie duzo na plusie.
Trzymaj sie..

[DuszonaMarchewka]

Wiecie co. Jak mi się bracia bliźniacy urodzili to ojciec też zaczął swirowac pawiana a że z mama i tak spali w osobnych łóżkach i osobnych pokojach to Mama jedno łóżeczko z dzieckiem wyniosła ojcu do pokoju i każde wstawalo do 'swojego' dziecka. Długo nie zeszło żeby ojciec schował swój honor celem odtransportowania łóżeczka w pierwotne miejsce.

[martu_la]

Ja wczoraj z moim tez co chwile darlam koty bo zaczęło sie od tej sesji. On nie cierpi mieć fot robionych a tym bardziej takich gdzie musi trochę zapozowac. Fakt trwało to sporo czasu i doceniam ze poszedł ale nie lubię jak on jest taki zniechęcony i ma minę jakby łaskę robił. Przecież co miesiąc go nie targam do fotografa... Potem wróciliśmy to widzi ze ledwo na nogach stoję a on sie rozsiadł a ja obiad mam robić bo powiedziałam ze zrobię i jak sie coś raz powie to trzeba tego dotrzymać. To mu wygarnelam ze zero empatii z jego strony, wiec sie trochę ogarnął i mi pomógł.... Ehhh dobrze ze on chociaż ze mną rozmawia i ostatecznie wszystko wraca do normy ale serio faceci czasem są beznadziejni

Duszonasuper ze mała aktywna

[logoasia]

tuti świetne te zakupy

[maladT]

aaa co do mycia dzieci... 7 lat temu u nas w szpitalu myli w 1 dobie wieczorem, a teraz podobno mycia nie ma... ale ja tam mam zamiar troche mała chusteczkami przetrzec bo to dla mnie smrodek bedzie jednak... a co do kapieli w domu to bedzie codziennie i wale to co kto mi powie. starsza tak myłam nie było problemu ze skora nawet po codziennym oliwieniu wiec czemu teraz ma byc jakos strasznie inaczej. fakt ze to zalezy od dziecka ale kurde nie dajmy sie zwariowac.

zaraz wyjdzie ze dziecko myc tylko jak sie osra... a po siku nie trzeba bo przeciez to woda itd. no przeciez paranoja jakas. moja jak ulała to miała to mleko i na szyi w zagłebieniu mimo ze wytarłam a czasem i za uszami i weź teraz tego nie umyj danego dnia to w kolejnym nie dosc ze te bakterie to tam jej skore wygryza dosłownie bo to jednak troche kwasu jest to ten zapach... ma mnie to od dziecka odrzucac czy co>?

zakupy 1 klasa...

fuck młoda po 3 delicjach urządza lekcje tańca irlandzkiego...

tez macie problemy z 2? nosz kurcze tak jak sie cieszyłam ze idzie ok tak teraz z 5dzień mam mega zatwardzenie... chyba jabłka bede żrec az szarlotke wysram

[MaamaaZuzi]

Marchewka zgadzam się z Tobą co do wagi.
Sama to przeżyłam zrzucając 30 kg. i mam nadzieję ze po ciąży uda mi się odchudzić. Sam fakt tego że sama podniosłam swoją wartość zmieniła moje życie. A Tż zaczął inaczej na mnie patrzeć. Świat zaczął należeć do mnie Tż był zazdrosny o piękną żonę. To był cudowny czas.
A teraz jestem gruba sama źle się ze sobą czuje to jak Tż przy mnie ma się czuć.

[maladT]

u mnie z drugiej strony to bedzie tak ze jak schudne chociaz do wagi 75 to moj bedzie zazdrosny mega... i jak mu odbije to zaraz bedzie czy kochanka nie mam... tego on sie boi najbardziej bo sporo jego znajomych kierowców zostało zdradzonych przez żony z racji ze mezowie nie byli na miejscu tylko jeździli
kurde nic dzis jeszcze nie zrobiłam. pies na szczescie spi jak zabity a wypadałoby pojsc jednak z nim i troche ogarnac w domku by było w miare ogarniete... tyle ze nogi mi spuchły dziady jedne

[MaamaaZuzi]

Marchewka jak mi się mała nie rusza to przyciskam troszkę brzuchol ręką tam gdzie ma nóżki i bardzo przyglądam się brzuszkowi i zawsze się rozepchnie Może tak spróbuj?

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Mała i dobrze niech będzie Tż zazdrosny, wtedy będzie musiał się starać i dbać żeby kobieta nie odeszła.
Utrata mojej wago też będzie na pewno małym lekarstwem dla mojego małżeństwa.
Przypominajcie mi o tym po porodzie.
A też chciała bym schudnąć do 75 czuła bym się w tej wadze świetnie.

[maladT]

no ja to 65 chce miec ale to praca na pare lat...

[1141655]

Napisane przez DuszonaMarchewka

Spoko laski, moja panna już się żebrem bawi więc jestem spokojna

jak zabawa żebrem może poprawić humor nie ?

Napisane przez Tutti1234

Byłam w sobote w Tesco poszliśmy na dział dzieciowy i troszke wyprzedaży było. Tż stwierdził żebym ja sobie pogrzebała a on powrzuca spozywke do wózka. za jakiś czas wraca i mowi " to ja pół sklepu przeszedłem a ty sie tylko o metr przesunełaś?"

no i moje malutkie zakupy

kombinezon 30 zł
spiochy 15 zł za 3 szt
a te szaliczki-chustki 5zł za 3 szt

Tel strasznie przekłamuje kolory

Uśmialam sie z tekstu twojego meza
Świetny ten kombinezoooon i chustkiiii, nie mam jeszcze takich chustek a ponoc super, jak się dzieć śliniiii

Napisane przez MaamaaZuzi

Jadę dziś zarezerwować strój na bal dla Zuzi Na 17 balet dzień zleci

Jaki będzie miała strój ?

Napisane przez martu_la

Ja wczoraj z moim tez co chwile darlam koty bo zaczęło sie od tej sesji. On nie cierpi mieć fot robionych a tym bardziej takich gdzie musi trochę zapozowac. )

Mój też nienawidzi zdjęć. Tym sposobem nie mamy ani jednego ciążowego razem ...

Napisane przez maladT

chyba jabłka bede żrec az szarlotke wysram

jej jak sie usmialam

Ale to wcale smieszne nie jest, wiem jak jelita potrafia oszalec :/
u mnie tego problemu nie ma... robie 2-3 dziennie ostatnio Ale jelita bola jak diabli

Napisane przez MaamaaZuzi

Marchewka zgadzam się z Tobą co do wagi.
Sama to przeżyłam zrzucając 30 kg. i mam nadzieję ze po ciąży uda mi się odchudzić. Sam fakt tego że sama podniosłam swoją wartość zmieniła moje życie. A Tż zaczął inaczej na mnie patrzeć. Świat zaczął należeć do mnie Tż był zazdrosny o piękną żonę. To był cudowny czas.
A teraz jestem gruba sama źle się ze sobą czuje to jak Tż przy mnie ma się czuć.

bo to, że same czujemy sie we wlasnym ciele atrakcyjne i mamy to cos w oku sprawia, ze i inni tak nas widzą

Będziemy cisnąć dziewczyny wiosną temat. Nie będzie rozmów o cukierkach. Będą otręby i marchewki i ruch ruch ruch będziemy się motywować Ja mam nadzieje, ze szybko mi spadnie to co przybralam, ale niestety jakis cellulit na dupie sie pojawil i z tym wiem,ze bede walczyc
ale troche biegow i mam nadzieje,ze dupka wroci do swoich ksztaltow i szczegolow

[DuszonaMarchewka]

Zielona ja też się boję wagi mojej mamy bo ona wciąż tyje. Płacze mi że chce schudnąć a pięć minut później mówi że nie pójdzie ze mną na kijki bo to wstyd, na aeribic wstyd.. Potem stwierdza że na starość nie schudnie (Ale mi starość w wieku 44 lat) a waży koło 120 kg, meczy się z astma, pali, ma przepukline w kręgosłupie, garba, problemy ze stawami, problemy z krazeniem, raz do roku noga w gipsie bo jej torebki stawowe nie wytrzymują obciążenia i jak źle stanie to strzelają. I ona mi powiedziała że nie ma czasu myśleć o sobie bo zajmuje się rodzina. A ja nie mogąc patrzeć na tę jej mękę odpowiedziałam jej że tak naprawdę to myśli tylko o sobie bo gdyby myślała o dzieciach i ich rodzinach to wzielaby się w garść a tak liczy na to że za kilka lat wygodnie położy się na łóżku i dzieci zamiast zająć się swoimi rodzinami to będą się nią zajmować bo bedzie niedołężna w wieku 50 lat. I dodałam jeszcze że ona teraz nie ma czasu zadbać o swoje zdrowie a ja kiedyś będę musiała między szkołą dzieci, domem i pracą ten czas znaleźć żeby ją wozić po szpitalach bo jej mąż ma ją od dawna w dupie. Myślicie że pomogło? Dotarło? Focha miała tydzień!

[Asia1105]

O rety, ale pospałam
Aż mąż mnie dwa razy budził telefonem, bo mówi co w nocy będę robić, jak to co to co zwykle, przewracac się z boku na bok, proste, a teraz mi jakoś lepiej się śpi

Maladt padłam z pralki, tzn. z prania męża bardzo do rze mu wytłumaczyłaś
A z tym jego dzisiejszym dzwonieniem, to chyba do niego dotarło, bo sam się musiał wyprać!
I brawo za Twoje podeście do zrzucania kg, godne podziwu, no bo niby czemu masz nie dać rady, "kto jak nie ja"

Tutti super rzeczy

Aaaaa i jak mąż do mnie dzwonił, to mówi, że T wybierają się do nas w sobotę z obiadami!! No w szoku jestem, całą nic musieli to przemyśleć, bo wczoraj mąż do nich dzwonił, że mogli by nam coś pogotować, bo ja to leżąca jestem. Aaaaa i jeszcze mówił jej, żeby popytała w pracy o nianię elektroniczną, to mówi, że nikt nie ma, ale oni kupią
Dobra idę jeśc, bo mi w brzuchu burczy

[AGATA2605]

U mnie wczoraj było mierzenie
I od 1 lipca piersi mi urosły o 11 cm, brzuch o 17 cm( mam równe 100) a w biodrach jestem szersza o 2 cm. Fajnie jakby te piersi zostały już takie większe na zawsze, dobrze się z nimi czuję.
Mój mąż skwitował to że przed ciążą super szczupła nie byłam i przydało by się żebym się na siłownie zapisała, na co mu skwitowałam żeby mnie nie wkurzał bo sobie jeszcze znajdę adoratora na moje wdzięki który mnie doceni to mu mina zrzedła. Poważnie czasami się zastanawiam skąd oni się wzięli Ci faceci???? W załączeniu mój brzusio, jutro zaczynami 9 miesiąc.

[maciejka1987]

Napisane przez MaamaaZuzi

Marchewka jak mi się mała nie rusza to przyciskam troszkę brzuchol ręką tam gdzie ma nóżki i bardzo przyglądam się brzuszkowi i zawsze się rozepchnie Może tak spróbuj?

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Mała i dobrze niech będzie Tż zazdrosny, wtedy będzie musiał się starać i dbać żeby kobieta nie odeszła.
Utrata mojej wago też będzie na pewno małym lekarstwem dla mojego małżeństwa.
Przypominajcie mi o tym po porodzie.
A też chciała bym schudnąć do 75 czuła bym się w tej wadze świetnie.

to chudniemy razem:d ja też tak do 75 chce zejść - tyle ważyłam w dniu ślubu i się dobrze czułam... ciekawe ile po porodzie mi zejdzie?

[DuszonaMarchewka]

Napisane przez maladT

u mnie z drugiej strony to bedzie tak ze jak schudne chociaz do wagi 75 to moj bedzie zazdrosny mega... i jak mu odbije to zaraz bedzie czy kochanka nie mam... tego on sie boi najbardziej bo sporo jego znajomych kierowców zostało zdradzonych przez żony z racji ze mezowie nie byli na miejscu tylko jeździli
kurde nic dzis jeszcze nie zrobiłam. pies na szczescie spi jak zabity a wypadałoby pojsc jednak z nim i troche ogarnac w domku by było w miare ogarniete... tyle ze nogi mi spuchły dziady jedne

Mam nadzieję że osiągniecie w końcu porozumienie. Dobrsliscie się trudnymi charakterami i trzeba to teraz wypracować

Napisane przez MaamaaZuzi

Marchewka jak mi się mała nie rusza to przyciskam troszkę brzuchol ręką tam gdzie ma nóżki i bardzo przyglądam się brzuszkowi i zawsze się rozepchnie Może tak spróbuj?

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Mała i dobrze niech będzie Tż zazdrosny, wtedy będzie musiał się starać i dbać żeby kobieta nie odeszła.
Utrata mojej wago też będzie na pewno małym lekarstwem dla mojego małżeństwa.
Przypominajcie mi o tym po porodzie.
A też chciała bym schudnąć do 75 czuła bym się w tej wadze świetnie.

już mi fiki odstawia

Napisane przez maladT

no ja to 65 chce miec ale to praca na pare lat...

Ja chcę mieć 58 sprzed ciąży..

AGA pierwszy raz pomyślałam że zabawa żebrem jest fajna