Oj córuś, córuś...Lubelskie PMki 2010, 2011 i 2012 wychodzą za mąż! - cz.IX

[8mouse3]

Napisane przez jagodzia133

;( dziewczyny a ja mam problem z rodzinami ;( jejku teściowie swoje a moi rodzice swoje. Miałam już upatrzą salę ale nie bo każdy chce po swojemu. Mnie już krew zalewa teściowie że przed zarezerwowaniem sali musimy obejrzeć min. 10 sal. A ja się zapytam po co?? Skoro widzę zdjęcia na necie i znam wasze opinie co do niektórych. Warto pojechać tylko do tych co się podobają i co mają dobre opinie ma ja biorę pod uwagę tylko 3 sale. Moi rodzice znowu że oni nie chcą żeby moja przyszła teściowa wszystkim rządziła bo oni nie są od niej gorsi i że to oni mają głos decydujący. no ja się zatłukę obiecuje aż się wszystkiego odechciewa

Nie wiem czy pomysł na jeżdzenie z którymikolwiek rodzicami to dobry pomysł. Może okazać się, że rodzicom bądź teściom spodoba się zupełnie co innego niż Wam- i co wtedy zrobicie? Wydaje mi się, że powinniście porozmawiać z rodzicami z każdej strony, wytłumaczyć, że to jest Wasz dzień i chcecie zrobić coś po swojemu- w końcu zakładacie rodzinę i sami będziecie sobie w życiu radzić. Oczywiście uważam, że możecie pokazać rodzicom sale między którymi się wahacie, ale zdjęcia w internecie powinny wystarczyć. My mieliśmy to szczęście, że do niczego na siłę rodzice nam się nie wtrącali- pytaliśmy się o ich zdanie na wiele tematów np. menu, ale i tak decyzja ostateczna należała do nas. Także- przede wszystkim rozmowa z rodzicami i uświadomienie ich, że chcecie mieć wesele po swojemu. Dodam, że tak jak większość młodych par, wesele było finansowane przez rodziców i mimo wszystko rodzice dali nam wolną rękę.
Życzę powodzenia w rozmowach, oby rodzice nie uprzykrzyli Wam Waszego najważniejszego wydarzenia w życiu.

[moniczkar_]

jagodzia133 również uważam że powinniscie sami z Tż-em podejmować decyzje.U nas jeśli też była taka kość niezgody to sami podejmowalismy decyzje bo to w końcu nasz ślub.Teściowie i rodzice już planowali swój więc teraz niech dadzą nam planowac naszGłowa do góry

[www116]

witam, dużo ostatnio czytam to forum i widzę, że można na was polegać więc mam nadzieję, że mi doradzicie... Mój problem dotyczy kwestii gdzie robić wesele... ja jestem z Lublina, mój TŻ mieszka 70 km za Lublinem nie wiem gdzie lepiej zrobić wesele i jak to wszystko pogodzić. W sumie więcej gości zarówno moich jak i ukochanego jest właśnie z jego okolic więc w sumie dla wygody gości plusem byłoby robienie tam wesela, ale w takim przypadku gdzie ślub?? Czy wlec wszystkich gości do Lublina i jechać tam na wesele... czy mośe wszystko zorganizować w Lublinie?? Jak myślicie?? Bardzo mi się przydadzą inne punkty widzenia.

[kffiatusheq]

Napisane przez jagodzia133

;( dziewczyny a ja mam problem z rodzinami ;( jejku teściowie swoje a moi rodzice swoje. Miałam już upatrzą salę ale nie bo każdy chce po swojemu. Mnie już krew zalewa teściowie że przed zarezerwowaniem sali musimy obejrzeć min. 10 sal. A ja się zapytam po co?? Skoro widzę zdjęcia na necie i znam wasze opinie co do niektórych. Warto pojechać tylko do tych co się podobają i co mają dobre opinie ma ja biorę pod uwagę tylko 3 sale. Moi rodzice znowu że oni nie chcą żeby moja przyszła teściowa wszystkim rządziła bo oni nie są od niej gorsi i że to oni mają głos decydujący. no ja się zatłukę obiecuje aż się wszystkiego odechciewa

Biedna Też nie wiem po co oglądać ileś tam sal. To tak jak z suknią, widzisz salę i od razu widzisz na niej Was i Waszych gości. Ktoś już napisał, że dobrze by było odwiedzić kilka miejsc dla świętego spokoju i zrobić po swojemu...nie wiem, może to jest wyjście. Z drugiej strony, jeśli Wasi rodzice płacą to jestem w stanie zrozumieć, że chcą po części decydować za co...

[margolka1986]

wydaje mi się że to Wy powinniście pojeździć sami po salach, popytac itp jak zostana Wam np. dwie to przed podpisaniem umowy pokazać je rodzicom. U Nas tak było i Rodzice Nam zostawili decyzje choć tez finansują wesele- fajnie jest jak chcą się wypowiedziec i doradzić, ale na pewno nie powinni na siłe decydowac... sprobuj z Nimi pogadac na spokojnie.

[nimportequoi]

witam, dużo ostatnio czytam to forum i widzę, że można na was polegać więc mam nadzieję, że mi doradzicie... Mój problem dotyczy kwestii gdzie robić wesele... ja jestem z Lublina, mój TŻ mieszka 70 km za Lublinem nie wiem gdzie lepiej zrobić wesele i jak to wszystko pogodzić. W sumie więcej gości zarówno moich jak i ukochanego jest właśnie z jego okolic więc w sumie dla wygody gości plusem byłoby robienie tam wesela, ale w takim przypadku gdzie ślub?? Czy wlec wszystkich gości do Lublina i jechać tam na wesele... czy mośe wszystko zorganizować w Lublinie?? Jak myślicie?? Bardzo mi się przydadzą inne punkty widzenia.

Hey Ja mam taką sytuację, że oboje nie jesteśmy z Lublina, a większość gości jest właśnie z tego miasta. Dlatego ślub przenieśliśmy do Lublina, a wesele 12 km pod miastem. Myślę, że Wy dla wygody gości możecie zdecydować się na ślub w parafii Twojego TŻ. Nie myślałaś o tym ??

[www116]

Napisane przez nimportequoi

Hey Ja mam taką sytuację, że oboje nie jesteśmy z Lublina, a większość gości jest właśnie z tego miasta. Dlatego ślub przenieśliśmy do Lublina, a wesele 12 km pod miastem. Myślę, że Wy dla wygody gości możecie zdecydować się na ślub w parafii Twojego TŻ. Nie myślałaś o tym ??

właśnie myślałam i nawet był pomysł żeby przyszły mąż przyjechał po mnie do Lublina i u mnie w domu błogosławieństwo i potem pojechać do jego parafii i na początku pomysł się przyjął do czasu kiedy moja mama nie usłyszała od swojej siostry że to zły pomysł i zmieniła zdanie mówią " nie będę z siebie pośmiewiska robiła". Może uda mi się ją przekonać... A czy wynajęcie autokaru, żeby przywiózł gości na ślub i po weselu zabrał do domu byłby dobrym rozwiązaniem?? Bo wątpię żeby szczególnie starszym osobom chciało sie jechać jednak to jest kawalek...

[jagodzia133]

dzięki dziewczyny we wtorek jedziemy oglądać sale także trzymajcie kciuki aby się nie pozabijali bo rodzice jadą z nami...

[Miecia85]

Napisane przez www116

witam, dużo ostatnio czytam to forum i widzę, że można na was polegać więc mam nadzieję, że mi doradzicie... Mój problem dotyczy kwestii gdzie robić wesele... ja jestem z Lublina, mój TŻ mieszka 70 km za Lublinem nie wiem gdzie lepiej zrobić wesele i jak to wszystko pogodzić. W sumie więcej gości zarówno moich jak i ukochanego jest właśnie z jego okolic więc w sumie dla wygody gości plusem byłoby robienie tam wesela, ale w takim przypadku gdzie ślub?? Czy wlec wszystkich gości do Lublina i jechać tam na wesele... czy mośe wszystko zorganizować w Lublinie?? Jak myślicie?? Bardzo mi się przydadzą inne punkty widzenia.

Mam identyczną sytuację tyle, że w pobliżu domu Narzeczonego mam rodzinę (tak się poznaliśmy) i błogosławieństwo będzie właśnie u nich. Większość gości mieszka tam i wiem z doświadczenia (chrzciny, komunie w Lublinie), że ponad połowa nie przyjedzie. Szkoda czasu i pięknych ubrań gości. Tam też sala i sam kościół jest tańszy, ale trudniej o wizaż, fryzjera i fotografa. Trzeba się też liczyć że usługodawcy liczą sobie więcej za dojazd.

A co do sali to my rodzicom powiedzieliśmy jak już była podpisana umowa. Mamy już dawno skończone 18 lat i umowy podpisujemy sami niepotrzebna jest pisemna zgoda rodziców

[jagodzia133]

moi rodzice są bardziej normalni i wiedzą że to nasz dzień ale przyszli teściowie to porażka nic im się nie da przetłumaczyć. Ale będę walczyć mój TŻ też jest tego samego zdania i ogólnie on sam ma ich dosyć bo i tak włażą w jego życie z butami więc powiedział że na gości ich się zgadza ale na nic więcej. Mam wielką nadzieję że on zapanuje jakoś nad nimi
Miecia 85 no wiem ale to raczej chęć teściowej pokazania się przed rodziną jaka to ona jest wspaniała i że kasy nie żydzi na wesele. Że ma być z przepychem...<nawet ich włąsne dzieci nie mogą ich pojąć czyli tż z siostrą> Mój TŻ sam chciał płacić za wesele <za swoją połowe> ale rodzice kategorycznie się nie zgodzili że jak to on ma płacić. Jeszcze gotowi by byli wojny narobić przed całą rodziną... trzymajcie kciuki żeby się udało ich opanować

[mag89]

Napisane przez jagodzia133

dzięki dziewczyny we wtorek jedziemy oglądać sale także trzymajcie kciuki aby się nie pozabijali bo rodzice jadą z nami...

I pamiętaj często przydają się jakieś przygotowane wcześniej argumenty,które będą przemawiały za wyborem tej Waszej wymarzonej sali np. my rodzicom powtarzaliśmy,że w naszej sali są pokoje dla gości a moj tż ma przyjezdnych gości a w sali,która im się bardziej podobała nie ma pokoi, albo że w cenie jest wiecej dań na ciepło i przystawek niż w tamtej,że jest wiekszy parking,że lokal wypróbowany przez znajomych itp myślę,że dla dobra sprawy można niektóre fakty naciągnąć ale to w razie gdyby koncepcja rodziców była odmienna od waszej trzymam kciuki napewno wszystko się ułoży

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez www116

właśnie myślałam i nawet był pomysł żeby przyszły mąż przyjechał po mnie do Lublina i u mnie w domu błogosławieństwo i potem pojechać do jego parafii i na początku pomysł się przyjął do czasu kiedy moja mama nie usłyszała od swojej siostry że to zły pomysł i zmieniła zdanie mówią " nie będę z siebie pośmiewiska robiła". Może uda mi się ją przekonać... A czy wynajęcie autokaru, żeby przywiózł gości na ślub i po weselu zabrał do domu byłby dobrym rozwiązaniem?? Bo wątpię żeby szczególnie starszym osobom chciało sie jechać jednak to jest kawalek...

hm wścibskie ciocie skąd ja to znam..też mam taką,która skutecznie wprawia moją mamę w zakłopotanie udając eksperta od organizacji wesel podczas,gdy sama zorganizowała tylko 1,które było dla mnie(z punktu widzenia gościa) porażką..

[Telka10]

Napisane przez jagodzia133

;( dziewczyny a ja mam problem z rodzinami ;( jejku teściowie swoje a moi rodzice swoje. Miałam już upatrzą salę ale nie bo każdy chce po swojemu. Mnie już krew zalewa teściowie że przed zarezerwowaniem sali musimy obejrzeć min. 10 sal. A ja się zapytam po co?? Skoro widzę zdjęcia na necie i znam wasze opinie co do niektórych. Warto pojechać tylko do tych co się podobają i co mają dobre opinie ma ja biorę pod uwagę tylko 3 sale. Moi rodzice znowu że oni nie chcą żeby moja przyszła teściowa wszystkim rządziła bo oni nie są od niej gorsi i że to oni mają głos decydujący. no ja się zatłukę obiecuje aż się wszystkiego odechciewa

Napisane przez jagodzia133

dzięki dziewczyny we wtorek jedziemy oglądać sale także trzymajcie kciuki aby się nie pozabijali bo rodzice jadą z nami...

Jakbym czytała o sobie...dlatego z TŻ sami podjęliśmy decyzję co do sali, a rodziców poinformowaliśmy o tym...nie była to ani sala wychwalana przez teściową, ani sala, którą chciała moja mama. A jeżdżenie z jednymi i drugimi rodzicami i oglądanie sali nie ma sensu...bo jak jedna mamuśka powie, że sala się jej podoba to druga stwierdzi, że jest beznadziejna...i możecie tak wybierać w nieskończoność.
Podejmijcie tą decyzję sami z TŻ. To przecież jednak Wasze wesele!

[Emir1994]

Napisane przez Miecia85

Mam identyczną sytuację tyle, że w pobliżu domu Narzeczonego mam rodzinę (tak się poznaliśmy) i błogosławieństwo będzie właśnie u nich. Większość gości mieszka tam i wiem z doświadczenia (chrzciny, komunie w Lublinie), że ponad połowa nie przyjedzie. Szkoda czasu i pięknych ubrań gości. Tam też sala i sam kościół jest tańszy, ale trudniej o wizaż, fryzjera i fotografa. Trzeba się też liczyć że usługodawcy liczą sobie więcej za dojazd.

A co do sali to my rodzicom powiedzieliśmy jak już była podpisana umowa. Mamy już dawno skończone 18 lat i umowy podpisujemy sami niepotrzebna jest pisemna zgoda rodziców

Ja dojeżdżam wszędzie i mam różne promocje cenowe bo zależy mi, żeby jak najwięcej zleceń robić poza małopolską

[Magda_84]

Napisane przez www116

witam, dużo ostatnio czytam to forum i widzę, że można na was polegać więc mam nadzieję, że mi doradzicie... Mój problem dotyczy kwestii gdzie robić wesele... ja jestem z Lublina, mój TŻ mieszka 70 km za Lublinem nie wiem gdzie lepiej zrobić wesele i jak to wszystko pogodzić. W sumie więcej gości zarówno moich jak i ukochanego jest właśnie z jego okolic więc w sumie dla wygody gości plusem byłoby robienie tam wesela, ale w takim przypadku gdzie ślub?? Czy wlec wszystkich gości do Lublina i jechać tam na wesele... czy mośe wszystko zorganizować w Lublinie?? Jak myślicie?? Bardzo mi się przydadzą inne punkty widzenia.

witaj na forum
jeśli zależy Ci na wygodzie gości i nie przeszkadza fakt brania ślubu w nie swojej parafii to możecie zorganizować zarówno ślub jak i wesele w miejscowości Tż. Plusem pewnie będą niższe niż w Lublinie ceny za lokal, w lublinie możesz pójść do fryzjera i zamówić makijażystkę, Tż i tak po Ciebie przyjedzie więc błogosławieństwo może być w Twoim domu (reszta gości na błogosławieństwo nie przyjeżdża przecież). Musielibyście tylko rozejrzeć sie za jakimś fotografem czy kamerzystą, którzy bez problemów by tam dojechali.

Napisane przez www116

właśnie myślałam i nawet był pomysł żeby przyszły mąż przyjechał po mnie do Lublina i u mnie w domu błogosławieństwo i potem pojechać do jego parafii i na początku pomysł się przyjął do czasu kiedy moja mama nie usłyszała od swojej siostry że to zły pomysł i zmieniła zdanie mówią " nie będę z siebie pośmiewiska robiła". Może uda mi się ją przekonać... A czy wynajęcie autokaru, żeby przywiózł gości na ślub i po weselu zabrał do domu byłby dobrym rozwiązaniem?? Bo wątpię żeby szczególnie starszym osobom chciało sie jechać jednak to jest kawalek...

autokar to dobre rozwiązanie, ale to spory kawałek więc pewnie dużo by wyniosło... może uda się mamę przekonać, porozmawiaj z nią na spokojnie


Dziewczynki a ja mam do Was pytanie odnośnie bielizny, a konkretnie stanika. Ja planuję nie mieć, bo mam wrażenie że razem z sukienką będę miała tego wszystkiego na biuście za dużo. Wiem że można dobrać super wygodny stanik, ale jak w dniu mojego ślubu (6 sierpnia) będzie gorąco to czuję że będzie mi on przeszkadzał. Poza tym mam sukienkę bez ramiączek i stanik też musiałabym taki a nie bardzo takie lubię. Co myślicie? da radę bez?

[www116]

Magda_84 jeśli szyjesz sukienkę to możesz poprosić żeby krawcowe wszyły ci poduszki do sukienki (no chyba że ich nie potrzebujesz) wtedy dasz rade bez stanika jeśli sukienka jest dobrze dopasowana

[MalgosiaM8]

Napisane przez Magda_84

Dziewczynki a ja mam do Was pytanie odnośnie bielizny, a konkretnie stanika. Ja planuję nie mieć, bo mam wrażenie że razem z sukienką będę miała tego wszystkiego na biuście za dużo. Wiem że można dobrać super wygodny stanik, ale jak w dniu mojego ślubu (6 sierpnia) będzie gorąco to czuję że będzie mi on przeszkadzał. Poza tym mam sukienkę bez ramiączek i stanik też musiałabym taki a nie bardzo takie lubię. Co myślicie? da radę bez?

Mogę polecić silikonowe nakładki na sam biust, dobrze się trzymał przez całe wesele, nie było mowy żeby się odkleił i wrazie co chronił przed ewentualnym zsunięciem sukienki

[Miecia85]

Napisane przez jagodzia133

no wiem ale to raczej chęć teściowej pokazania się przed rodziną jaka to ona jest wspaniała i że kasy nie żydzi na wesele. Że ma być z przepychem...<nawet ich włąsne dzieci nie mogą ich pojąć czyli tż z siostrą> Mój TŻ sam chciał płacić za wesele <za swoją połowe> ale rodzice kategorycznie się nie zgodzili że jak to on ma płacić. Jeszcze gotowi by byli wojny narobić przed całą rodziną... trzymajcie kciuki żeby się udało ich opanować

Znam ja i takie teściowe dużo gadają i zamieszania robią, a jak przychodzi co do czego to wypachnią się wystroją i stoją palcem nie kiwną, nic nie pomogą. Byłam kiedyś na takim weselu, że taka kochana mamusia biegała obsługę ganiała, co PM ustawiła ta musiała poprawić, co synuś zdecydował ta zaraz odkręcała, a jak przyszło co do czego to nawet chleba nie wzięła żeby Młodych powitać a Swatów naprzeciwko Młodych posadziła.
A na drugi dzień tylko pyta ile kasy dzieci uzbierały i od kogo ile, a czemu tak mało?
Dobrze że masz wsparcie w Narzeczonym, wykorzystaj to. Wiem nie można doprowadzać do konfliktów, ale kobieta idąca do ślubu potrafi wykrzesać z siebie wiele determinacji jak jej na czymś zależy. Zawsze jest też podstęp mów, że w sali która Ci się nie podoba są myszy albo cieknie po ścianach woda i dopiero by była kompromitacja, albo że dwa lata temu było zbiorowe zatrucie.

[malgosia_23]

Napisane przez www116

witam, dużo ostatnio czytam to forum i widzę, że można na was polegać więc mam nadzieję, że mi doradzicie... Mój problem dotyczy kwestii gdzie robić wesele... ja jestem z Lublina, mój TŻ mieszka 70 km za Lublinem nie wiem gdzie lepiej zrobić wesele i jak to wszystko pogodzić. W sumie więcej gości zarówno moich jak i ukochanego jest właśnie z jego okolic więc w sumie dla wygody gości plusem byłoby robienie tam wesela, ale w takim przypadku gdzie ślub?? Czy wlec wszystkich gości do Lublina i jechać tam na wesele... czy mośe wszystko zorganizować w Lublinie?? Jak myślicie?? Bardzo mi się przydadzą inne punkty widzenia.

Witaj
My z TŻ mamy podobną sytuację do Waszej. Ja jestem z Lublina a on mieszka prawie 80 km ode mnie. Długo zastanawialiśmy się jak to wszystko zorganizować, bo tak jak u Was większość gości jest ze stron TŻ. Zdecydowaliśmy, że ślub bedzie w Lublinie, w mojej parafii, natomiast wesele jest jakieś 20-25 km od Lublina - w stronę TŻ. Szukaliśmy tak sali, aby gościom było jak najwygodniej i nie gubili się w Lublinie. Od Kościoła jest wprawdzie kawałek ale ślub mamy o 16 więc myśle, że jakoś strasznie nie skróci nam się wesele. A goście ze strony TŻ i moi z tamtych okolic, będą już mieli prostą drogę do domu po weselu. Ja nie wyobrażałam sobie błogosławieństwa gdzie indziej niż w moim domu oraz ślubu w innej parafii. A z kolei organizując wesele w okolicach TŻ (mimo, że przemawiały za tym względy finansowe, bo tutaj w cenie wesela jednodniowego tam byłoby dwu - i pewnie jeszcze by zostało) bałam się, że goście nie przyjadą tutaj na ślub - poza najbliższą rodziną, tylko będą jechać od razu na wesele.

[www116]

No właśnie.... Ja sama raz na takim weselu byłam, gdzie ślub był pod Warszawą, a wesele w okolicach mojego TŻ i też mało gości było na ślubie... ja to bym się popłakała...a możesz mi powiedzieć gdzie robicie wesele i ile za osobę płacicie??

[nimportequoi]

Napisane przez www116

właśnie myślałam i nawet był pomysł żeby przyszły mąż przyjechał po mnie do Lublina i u mnie w domu błogosławieństwo i potem pojechać do jego parafii i na początku pomysł się przyjął do czasu kiedy moja mama nie usłyszała od swojej siostry że to zły pomysł i zmieniła zdanie mówią " nie będę z siebie pośmiewiska robiła". Może uda mi się ją przekonać... A czy wynajęcie autokaru, żeby przywiózł gości na ślub i po weselu zabrał do domu byłby dobrym rozwiązaniem?? Bo wątpię żeby szczególnie starszym osobom chciało sie jechać jednak to jest kawalek...

Powiem Ci tak, mnie udało się przekonać rodziców, żeby z własnego domu nie wychodzić, bo jak pisałam, nie jestem z Lublina, a tam będzie ślub. Dlatego ubiorę się u mojej chrzestnej i stamtąd pojedziemy do kościoła. Dla mnie nie mają znaczenia jakieś tradycje świeckie, tylko to, żeby wszyscy byli ze mną w tym dniu. Tak więc porozmawiaj jeszcze z mamą.

A co do autokaru, to my wynajmujemy dla gości ze strony narzeczonego i tych z Lublina. Po całej imprezie wszyscy będą rozwiezieni. Wynajmujemy dlatego, że większość znajomych nie ma samochodu i z rodziny też niektórych trzeba będzie zawieźć. Wiadomo, że to są koszty, ale jeśli chcesz mieć wszystkich na ślubie i weselu, to jest najlepsze rozwiązanie ;]

[jagodzia133]

Napisane przez Miecia85

Znam ja i takie teściowe dużo gadają i zamieszania robią, a jak przychodzi co do czego to wypachnią się wystroją i stoją palcem nie kiwną, nic nie pomogą. Byłam kiedyś na takim weselu, że taka kochana mamusia biegała obsługę ganiała, co PM ustawiła ta musiała poprawić, co synuś zdecydował ta zaraz odkręcała, a jak przyszło co do czego to nawet chleba nie wzięła żeby Młodych powitać a Swatów naprzeciwko Młodych posadziła.
A na drugi dzień tylko pyta ile kasy dzieci uzbierały i od kogo ile, a czemu tak mało?
Dobrze że masz wsparcie w Narzeczonym, wykorzystaj to. Wiem nie można doprowadzać do konfliktów, ale kobieta idąca do ślubu potrafi wykrzesać z siebie wiele determinacji jak jej na czymś zależy. Zawsze jest też podstęp mów, że w sali która Ci się nie podoba są myszy albo cieknie po ścianach woda i dopiero by była kompromitacja, albo że dwa lata temu było zbiorowe zatrucie.

no to od niej też będzie pewnie takie samo pytanie na drugi dzień... Bo powiedziała że jej siostra czyli chrzestna matka mojego TŻta się buduje teraz i żeby przełożyć ślub o rok bo przez to mniej kasy dostaniemy myślałam że padnę jak to powiedziała

[malgosia_23]

Napisane przez www116

No właśnie.... Ja sama raz na takim weselu byłam, gdzie ślub był pod Warszawą, a wesele w okolicach mojego TŻ i też mało gości było na ślubie... ja to bym się popłakała...a możesz mi powiedzieć gdzie robicie wesele i ile za osobę płacicie??

Weslele robimy w Marzannie, a płacimy 220 zł od osoby.

Napisane przez nimportequoi

Powiem Ci tak, mnie udało się przekonać rodziców, żeby z własnego domu nie wychodzić, bo jak pisałam, nie jestem z Lublina, a tam będzie ślub. Dlatego ubiorę się u mojej chrzestnej i stamtąd pojedziemy do kościoła. Dla mnie nie mają znaczenia jakieś tradycje świeckie, tylko to, żeby wszyscy byli ze mną w tym dniu. Tak więc porozmawiaj jeszcze z mamą.

Mi akurat nie chodzi o "świeckie tradycje". Poprostu gdyby wesele i ślub było w okolicach TŻ musiałabym wychodzić od niego z domu, bo moja rodzina z tamtych stron nie jest mi szczególnie bliska. A jakoś sobie tego nie wyobrażałam.

[moni_ka.g]

Napisane przez malgosia_23

Witaj
My z TŻ mamy podobną sytuację do Waszej. Ja jestem z Lublina a on mieszka prawie 80 km ode mnie. Długo zastanawialiśmy się jak to wszystko zorganizować, bo tak jak u Was większość gości jest ze stron TŻ. Zdecydowaliśmy, że ślub bedzie w Lublinie, w mojej parafii, natomiast wesele jest jakieś 20-25 km od Lublina - w stronę TŻ. Szukaliśmy tak sali, aby gościom było jak najwygodniej i nie gubili się w Lublinie. Od Kościoła jest wprawdzie kawałek ale ślub mamy o 16 więc myśle, że jakoś strasznie nie skróci nam się wesele. A goście ze strony TŻ i moi z tamtych okolic, będą już mieli prostą drogę do domu po weselu. Ja nie wyobrażałam sobie błogosławieństwa gdzie indziej niż w moim domu oraz ślubu w innej parafii. A z kolei organizując wesele w okolicach TŻ (mimo, że przemawiały za tym względy finansowe, bo tutaj w cenie wesela jednodniowego tam byłoby dwu - i pewnie jeszcze by zostało) bałam się, że goście nie przyjadą tutaj na ślub - poza najbliższą rodziną, tylko będą jechać od razu na wesele.

Wiecie co, nie wyobrażam sobie jak można by było pojechać tylko na wesele?? To już nie ma znaczenia odległość, ale przecież to sam ślub jest najważniejszy, wesele to jakby nie było dodatek i świętowanie sakramentu.. Dla mnie to byłoby chore gdyby ktoś pojawił się na weselu a na ślubie nie..

[cindi]

Napisane przez moni_ka.g

Wiecie co, nie wyobrażam sobie jak można by było pojechać tylko na wesele?? To już nie ma znaczenia odległość, ale przecież to sam ślub jest najważniejszy, wesele to jakby nie było dodatek i świętowanie sakramentu.. Dla mnie to byłoby chore gdyby ktoś pojawił się na weselu a na ślubie nie..

dokładnie już wolałabym, żeby byli na samym ślubie niż tylko na weselu

[moni_ka.g]

Napisane przez cindi

dokładnie już wolałabym, żeby byli na samym ślubie niż tylko na weselu

Otóż to. Zawsze będą goście, którzy będą na samym ślubie (z wyboru własnego bądź młodych), ale żeby być tylko na weselu to naprawdę pierwszy raz o czymś takim słyszę (czytam).

[www116]

To smutne, ale takie rzeczy się zdarzają. Ja też bym nie wierzyła, ale widziałam i trudno temu zaprzeczać. Ludzie są różni...

[8mouse3]

Napisane przez www116

To smutne, ale takie rzeczy się zdarzają. Ja też bym nie wierzyła, ale widziałam i trudno temu zaprzeczać. Ludzie są różni...

To było gdybanie o gościach weselny, nikt nie napisał, że to się zdarzyło

[iovaa]

Napisane przez Telka10

Suknia śliczna!!! Sama w sobie już jest błyszcząca, więc ja bym postawiła na delikatny welon.

Chyba masz rację. To jeszcze mi podpowiedzcie, czy bolerko mogło by być zdobione, np. wzorkiem ze złotą nitką, czy raczej jednolite?
Poniżej fotki bolerek, które mi się spodobały (takie przykładowe) i welonów, dla przypomnienia zdjęcie sukni, a do tego zamieszczam zdjęcie naszyjnika i bransoletki, jaką dokupiłam wczoraj Troszeczkę się różni odcieniem od naszyjnika, ale chyba nie będzie aż tak widać... Myślicie, że będzie ok?

[www116]

moim zdaniem będzie pasowało bolerko z 6 zdjęcia a welon przedostatni chociaż osobiście bardziej mi się podoba welon na 8 zdjęciu ale nie jestem pewna czy będzie pasował..

[iovaa]

Napisane przez www116

moim zdaniem będzie pasowało bolerko z 6 zdjęcia a welon przedostatni chociaż osobiście bardziej mi się podoba welon na 8 zdjęciu ale nie jestem pewna czy będzie pasował..

No właśni mi też się najbardziej podoba ten welon na 8 zdjęciu
Tylko kwestia, czy nie przesadziłabym wtedy z ilością zdobień... Heh :/