Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[JeSuisUnPapillon]

Achaia super że już jesteś w domku
mąż spisał się na medal z zaskoczeniem Was . Buziaki dla malutkiej - liczymy na jakieś zdjęcie .

[muron]

Napisane przez dewi

ja natomiast miałam garnki i uwielbiałam gotwać, teraz moj synus gotuje, tez ma zelazko i prasuje i nie widzę w tym nic złego. Dzieci bardzo lubia nasladowac doroslych a jesli sa takie zabawki to wole zeby prasowal swoim zabawkowym niz kiedys wyprobowal moje

każde dziecko lubi garnki, ale nie musi to być różowe i zabawki tylko jednego typu- pani domu;-) Ważna jest różnorodność. I plastikowe żelazko i młotek

W śr. idę wieczorkiem na KTG jak coś więcej będzie to zostanę i zadzwonię:
Panie doktorze jestem po KTG i każą mi zostać

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Achaia super że już jesteś w domku
mąż spisał się na medal z zaskoczeniem Was . Buziaki dla malutkiej - liczymy na jakieś zdjęcie .

Achaia witamy na forum ponownie))

[cytrynka3002]

Napisane przez karinaaa

a i dostałam nowa ksiazke Nigelli-fajne ma niektóre przepisy ,jeszcze dostałam od kolezanki nigella ekspres tez spoko co prawda w angielskiej wersji ale jak dawali to co mialam gardzic

Ja dostanę w piątek - już czeka zapakowana.

Napisane przez achaia

Witam po przerwie

Dziękujemy za Gratulacje Sorry za brak podpisu to z emocji, Później do mnie dotarło ale liczyłam ze po imieniu jakoś dacie rade

A i proszę o zmianę bo mała przyszła na świat 13.12 i wprowadziła stan wojenny u nas w rodzinie
Mała miała 2600 i 48 cm także Usg wyolbrzymiło mojego kurczaczka.
Wszystko rozegrało się w 30 minut - o 19 dostałam krwawienia w domu więc nie czekając na karetke pognaliśmy do CZMP i całe szczęscie bo jak dojechaliśmy to już przy każdym kroku zostawiałam krwista smugę. szybkie usg i okazało się że odkleja się łożysko więc od razu igła w kręgosłup i na stól - o 19:30 wydobyli Patkę i pierwsze co zobaczyłam znad chusty to jej pipka wiec nic jej w miedzy czasie nie wyrosło


My od dzisiaj w domku, długo strasznie mnie tam trzymali Mała jest CUDOWNA!!! Nie myślałam że to tak wygląda to uczucie do malucha Powiem Wam że dostaje szału jak ktoś poza mną i mężem ją bierze na ręce i łażę dookoła tej osoby jak lwica gotowa w porę wydrzeć malucha z rąk
W szpitalu wyć mi sie chciało jak zabierali małą na kąpanie i obchód

Mąż zrobił mi niespodziankę i cały domek w balonikach, serpentynach i kwiatach na nasz powrót aż się poryczłam.

Ps. Do dziewczyn rodzących w CZMP - byłam bardzo zadowolona z opieki, wszystko jest - kosmetyki dla malego, mleczko jak ktoś dokarmia,butelki, smoczki, nie ma terroru laktacyjnego ale dla chcacych karmic piersia mam jest nawet dostępna herbatka Hipp, dla mam koszule bez limitu tzn jak chcesz zmienić nawet 4 razy dziennie to sobie bierzesz, podkłady poporodowe. Jakbyście miały pytania np co zabrać to odpowiem.

Gratuluję jeszcze raz, fajnie, że masz już swoje Słoneczko przy sobie.

Napisane przez muron

każde dziecko lubi garnki, ale nie musi to być różowe i zabawki tylko jednego typu- pani domu;-) Ważna jest różnorodność. I plastikowe żelazko i młotek

Dokładnie - chłopcy też mają taki moment, że lubią z mamą siedzieć w kuchni i "pomagać". Synek koleżanki całe dzieciństwo miał ulubioną zabawę "pieczenie ciasta" - czyli wyrzucamy w kuchennych szafek co się da i próbujemy to wszystko razem połączyć.

[s_a_j]

Witam wszystkie Mamuśki, także te nowe, zapraszam do wspólnych rozmów

Ja od rana zabiegana, badanka, mocze, nie-mocze i takie inne, potem do rodziców na obiad, oczywiście dostaliśmy pomrożone jedzenie, zawsze wyjeżdżamy od nich z ciężką wałówą, tym razem pierogi, uszka do barszczu, gołąbki. Potem do teściowej na herbatkę, mały niedźwiedź tym razem został obdarowany, dostał od babci fajny cieplutki komplecik, grupy puchaty pajacyk z krówkami, do tego rękawiczki i śliniaczek. No i zaprosiliśmy na drugi dzień świąt brata męża z żoną i synkiem i jeszcze teściowa też się dołączy, więc tak jak myślałam, ze nie będę nic szykować z jedzonka za bardzo na święta tak teraz planuję czym by tu ich ugościć. Na pewno przyszykuję jakiś obiad świąteczny, bo akurat przyjadą tak w porze obiadowej, potem pomyślałam, żeby podać kawę, posiedzieć przy jakichś ciastach, słodkościach i chyba starczy. Obiad zrobię sama, sernik i tak miałam upiec a resztę ciach zabiorę z domu, bo na bank mama znów nam da "świąteczną wyprawkę" Aaaa i z domu zabrałam dziś płytę z kolędami to sobie puścimy, żeby atmosfera świąteczna była

Napisane przez JeSuisUnPapillon

znów 2300g przytyłam w 3tyg. położna mnie zatłucze

No co Tyyyy, ja nawet jak po 3-4 kg tyłam na miesiąc, bo i tak się zdarzało to moja położna się cieszyła : "o jak ładnie pani przybiera, dobrze, dobrze, pani taka szczuplutka"

Napisane przez e_rosa

dziewczyny jeszcze mam takiepytanie odnośnie piżamy do pododu? jakiej długości macie te piżamy?bo ja miałam wziąść starą kosulke tż, ale teraz się zastanawiam czy to dobry pomysł, bo co jak mi np każą chodzić jeszcze to z tyłkiem na wierzchu? w sumie mam kupione 3 koszule takie do karmania z muzzy, no wiecie jakie... i nie wiem czy jednej z nich nie spisać na straty... no sama już nie wiem..

Ja na twoim miejscu kupiłabym jakaś za 20 zł na bazarze, której nie będzie Ci szkoda po prostu po porodzie wyrzucić. A może w Twoim szpitalu dają koszulę do porodu? Bo u mnie dają i sie okazuje, że kupiłam nieporzebnie, ale akurat, że jest dośc ładna to na pewno się przyda jeszcze

[cytrynka3002]

Napisane przez s_a_j

Witam wszystkie Mamuśki, także te nowe, zapraszam do wspólnych rozmów

Ja od rana zabiegana, badanka, mocze, nie-mocze i takie inne, potem do rodziców na obiad, oczywiście dostaliśmy pomrożone jedzenie, zawsze wyjeżdżamy od nich z ciężką wałówą, tym razem pierogi, uszka do barszczu, gołąbki. Potem do teściowej na herbatkę, mały niedźwiedź tym razem został obdarowany, dostał od babci fajny cieplutki komplecik, grupy puchaty pajacyk z krówkami, do tego rękawiczki i śliniaczek. No i zaprosiliśmy na drugi dzień świąt brata męża z żoną i synkiem i jeszcze teściowa też się dołączy, więc tak jak myślałam, ze nie będę nic szykować z jedzonka za bardzo na święta tak teraz planuję czym by tu ich ugościć. Na pewno przyszykuję jakiś obiad świąteczny, bo akurat przyjadą tak w porze obiadowej, potem pomyślałam, żeby podać kawę, posiedzieć przy jakichś ciastach, słodkościach i chyba starczy. Obiad zrobię sama, sernik i tak miałam upiec a resztę ciach zabiorę z domu, bo na bank mama znów nam da "świąteczną wyprawkę" Aaaa i z domu zabrałam dziś płytę z kolędami to sobie puścimy, żeby atmosfera świąteczna była

Ale masz fajnie. Ja mam tylko mamę w tym samym mieście, ale widujemy się tak raz na tydzień...także menu świąteczne mamy osobno, rodzice przyjdą do nas w Wigilię, a my do nich w I Święto.
Też muszę sobie jakieś kolędy poszukać.


Kurczę, główka Małego tak mocno napiera mi na pęcherz, że aż boli...no i przez to ciągle kibelek muszę nawiedzać.

[s_a_j]

Napisane przez achaia

Witam po przerwie

Dziękujemy za Gratulacje Sorry za brak podpisu to z emocji, Później do mnie dotarło ale liczyłam ze po imieniu jakoś dacie rade

A i proszę o zmianę bo mała przyszła na świat 13.12 i wprowadziła stan wojenny u nas w rodzinie
Mała miała 2600 i 48 cm także Usg wyolbrzymiło mojego kurczaczka.
Wszystko rozegrało się w 30 minut - o 19 dostałam krwawienia w domu więc nie czekając na karetke pognaliśmy do CZMP i całe szczęscie bo jak dojechaliśmy to już przy każdym kroku zostawiałam krwista smugę. szybkie usg i okazało się że odkleja się łożysko więc od razu igła w kręgosłup i na stól - o 19:30 wydobyli Patkę i pierwsze co zobaczyłam znad chusty to jej pipka wiec nic jej w miedzy czasie nie wyrosło


My od dzisiaj w domku, długo strasznie mnie tam trzymali Mała jest CUDOWNA!!! Nie myślałam że to tak wygląda to uczucie do malucha Powiem Wam że dostaje szału jak ktoś poza mną i mężem ją bierze na ręce i łażę dookoła tej osoby jak lwica gotowa w porę wydrzeć malucha z rąk
W szpitalu wyć mi sie chciało jak zabierali małą na kąpanie i obchód

Mąż zrobił mi niespodziankę i cały domek w balonikach, serpentynach i kwiatach na nasz powrót aż się poryczłam.

Ps. Do dziewczyn rodzących w CZMP - byłam bardzo zadowolona z opieki, wszystko jest - kosmetyki dla malego, mleczko jak ktoś dokarmia,butelki, smoczki, nie ma terroru laktacyjnego ale dla chcacych karmic piersia mam jest nawet dostępna herbatka Hipp, dla mam koszule bez limitu tzn jak chcesz zmienić nawet 4 razy dziennie to sobie bierzesz, podkłady poporodowe. Jakbyście miały pytania np co zabrać to odpowiem.

Witamy ))))))))
Super pomysł z tym przywitaniem, też bym się poryczała, cudnie, cudnie, cudnie
Życzę dużo dobrego, zdrówka dla Ciebie i małej

[olbka]

Achaia, ale super, gratulacje jeszcze raz!!!
kl aski:

[Jelly37]

achaia,gratuluję
Powiem Ci,że jak ja urodziłam pierwsze dziecko,to też obserwowałam każdego,kto wziął mój skarb na ręce
Ale to raczej wynika z tego,że trzeba się oswoić z całą sytuacją,no i przede wszystkim dlatego,że boimy się o swoje kruszynki,dlatego tak reagujemy.
Przynajmniej ja tak to wszystko odczuwałam-przyznaję,że trochę przewrażliwioną mamusią byłam
Jeszcze raz gratulacje i życzę wszystkiego dobrego

********
Kurczę,moja mała znów szaleje....Tak kopie,jakby jakieś tańce odprawiała
I ciągle latam do kibelka,mój synek się ze mnie śmieje

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez s_a_j

Witam wszystkie Mamuśki, także te nowe, zapraszam do wspólnych rozmów

Ja od rana zabiegana, badanka, mocze, nie-mocze i takie inne, potem do rodziców na obiad, oczywiście dostaliśmy pomrożone jedzenie, zawsze wyjeżdżamy od nich z ciężką wałówą, tym razem pierogi, uszka do barszczu, gołąbki. Potem do teściowej na herbatkę, mały niedźwiedź tym razem został obdarowany, dostał od babci fajny cieplutki komplecik, grupy puchaty pajacyk z krówkami, do tego rękawiczki i śliniaczek. No i zaprosiliśmy na drugi dzień świąt brata męża z żoną i synkiem i jeszcze teściowa też się dołączy, więc tak jak myślałam, ze nie będę nic szykować z jedzonka za bardzo na święta tak teraz planuję czym by tu ich ugościć. Na pewno przyszykuję jakiś obiad świąteczny, bo akurat przyjadą tak w porze obiadowej, potem pomyślałam, żeby podać kawę, posiedzieć przy jakichś ciastach, słodkościach i chyba starczy. Obiad zrobię sama, sernik i tak miałam upiec a resztę ciach zabiorę z domu, bo na bank mama znów nam da "świąteczną wyprawkę" Aaaa i z domu zabrałam dziś płytę z kolędami to sobie puścimy, żeby atmosfera świąteczna była



No co Tyyyy, ja nawet jak po 3-4 kg tyłam na miesiąc, bo i tak się zdarzało to moja położna się cieszyła : "o jak ładnie pani przybiera, dobrze, dobrze, pani taka szczuplutka"



Ja na twoim miejscu kupiłabym jakaś za 20 zł na bazarze, której nie będzie Ci szkoda po prostu po porodzie wyrzucić. A może w Twoim szpitalu dają koszulę do porodu? Bo u mnie dają i sie okazuje, że kupiłam nieporzebnie, ale akurat, że jest dośc ładna to na pewno się przyda jeszcze

moja jest nawiedzona...

zaczynałam ciążę z 58kg spadło mi do 57 no to nic nie mówiła bo na początu to niby tak spada waga...
ale potem po 4tyg nic nie przybrałam i tak do któregoś tyg nic nie tyłam - tylko jakieś 800g przytyłam to mnie zrypała że mam jeść - dała mi wtedy stos książek ile mam czego jeść (z których wynikało że mam pożerać wszystko z witaminami czyli bym mogła tyć po 10kg tygodniowo...).

Potem wpadłam to przytyłam 1.5kg to była taka szczęśliwa... no a później po 3tyg jak wpadłam z wizytą i było 2300g na + to mnie objechała że za dużo bo mogę tylko 500g tygodniowo! no i teraz znów mnie czeka zrypka


oj jak fajnie takie wyprawki do zamrażalnika zawsze się przydają

[s_a_j]

Napisane przez cytrynka3002

Ale masz fajnie. Ja mam tylko mamę w tym samym mieście, ale widujemy się tak raz na tydzień...także menu świąteczne mamy osobno, rodzice przyjdą do nas w Wigilię, a my do nich w I Święto.
Też muszę sobie jakieś kolędy poszukać.

Ja w mieście w którym mieszkam nie mam nikogo, oprócz znajomych oczywiście Rodzice i teściowie mieszkają jakieś 30 km stąd, ale, że mamy obwodnicę to 20 minut i jesteśmy u nich, kiedy tylko jest taka potrzeba.

[JeSuisUnPapillon]

kurde mam mega stresa...
odkąd TŻ odwalił mi nr że nie dawał znaku życia jak poszedł na imprezę to tak nie chodził nigdzie potem...
a dziś wychodzi znów z tymi *** na imprezę pt "wigilia pracownicza" ... no i jeszcze druga impreza go czeka nie wiem kiedy - ze swoimi znajomymi jakimiś tam;

tak się zestresowałam tym że wychodzi znów na całą noc, że ja dzisiaj nie spałam pół nocy bo przez pierwsze pół śniły mi się koszmary w roli głównej "impreza i TŻ" .

Ja czekając na niego chyba zawału tu dostanę...jakaś nadwrażliwa się zrobiłam po tamtym jego wyjściu...

[olbka]

Napisane przez cytrynka3002

Kurczę, główka Małego tak mocno napiera mi na pęcherz, że aż boli...no i przez to ciągle kibelek muszę nawiedzać.

Co Ty powiesz... mnie nie boli pęcherz tylko jak leżę plackiem. W każdym innym razie - od razu do kibelka.

JeSuis, nie denerwuj się tak, bo i tak nic to nie zmieni. Pójdzie i wróci, tylko żeby jakoś się meldował czy coś...

[vilya]

dziewczyny, chyba mam skurcze, ale nie bardzo boli tylko jest to nieprzyjemne. Brzuch się napina bardzo mocno, troszkę mnie jakby mdli ale nie wydaje mi się, zeby to było już. To chyba przepowiadające tak? Cholera nie wiem.

[mysiopez]

Napisane przez vilya

dziewczyny, chyba mam skurcze, ale nie bardzo boli tylko jest to nieprzyjemne. Brzuch się napina bardzo mocno, troszkę mnie jakby mdli ale nie wydaje mi się, zeby to było już. To chyba przepowiadające tak? Cholera nie wiem.

idz pod prysznic albo do wanny na 30 minut. Weż nospę. Jeśli Ci nie przejdzie jezdz na IP. Tak nam doradzała położna. Ale nie dłuzej niż 30 minut!

[olbka]

Vilya, a co ile masz te skurcze i jak długie?

Mówiłam, że nie mam zgagi? Kłamałam

[vilya]

no własnie one chwilę trwają i je miałam kilka ode godziny 12.00. Ale coś mi się wydaje, że to jednak przepowiadające są albo jeszcze inna opcja mała mi się rozpycha za bardzo bo teraz właśnie wyraźnie widziałam że się wybrzuszyła i własnie mi się taki brzuch zrobił.
A imiona z 2010 http://gorny.edu.pl/imiona/index.php?rok=2010

[JeSuisUnPapillon]

Grzegorz na 49 m-scu ... wolałabym na ostatnich :P choć myślę że i tak to imie nie jest na tyle popularne by były potem problemy w przedszkolach


muszę przyznać się bez bicia że podoba mi się imię Ludwik... kojarzy mi się z Ludwiczkiem z bajki


Leon też całkiem przyzwoite, ale myślę że TŻ by się nie zgodził (tak jak na Ludwika) no i ... Gabriel też cacy

[muron]

Napisane przez vilya

no własnie one chwilę trwają i je miałam kilka ode godziny 12.00. Ale coś mi się wydaje, że to jednak przepowiadające są albo jeszcze inna opcja mała mi się rozpycha za bardzo bo teraz właśnie wyraźnie widziałam że się wybrzuszyła i własnie mi się taki brzuch zrobił.
A imiona z 2010 http://gorny.edu.pl/imiona/index.php?rok=2010

moze sie rozpychac- tez to przerabiam, brzuch jak masz cały twardy. Jesli wiecej niz 5 dziennie to juz trzeba IP. Ja dziś na razie 1 ale z promieniowaniem do krzyża.
Mam powiedziała mi dziś, że w dniu porodu skurczy nie czuła. Ale jak sama mówi, wtedy było się w ciąży i tyle. Nikt nic nie mówił, nie czytał. |Choc dziadkowie pracowali wszpitalu, to nad ciążą nikt się nie zastanawiał.


vilya ja jak się na ktg wczoraj okazało nawet nie czuję skurczy niektórych.

[cytrynka3002]

Napisane przez vilya

no własnie one chwilę trwają i je miałam kilka ode godziny 12.00. Ale coś mi się wydaje, że to jednak przepowiadające są albo jeszcze inna opcja mała mi się rozpycha za bardzo bo teraz właśnie wyraźnie widziałam że się wybrzuszyła i własnie mi się taki brzuch zrobił.
A imiona z 2010 http://gorny.edu.pl/imiona/index.php?rok=2010

To mogą być te przepowiadające...u mnie to wygląda tak, że brzuch twardnieje, jak kamień, to jest takie mega głupie uczucie i po chwili puszcza...
Mysiopez dobrze radzi - weź kąpiel, tylko nie gorącą, odpręży Ciebie...jeśli nie miną skurcze - weź nospe. A jak i to nie pomoże - może na IP warto się przejechać...

Napisane przez olbka

Co Ty powiesz... mnie nie boli pęcherz tylko jak leżę plackiem. W każdym innym razie - od razu do kibelka.

JeSuis, nie denerwuj się tak, bo i tak nic to nie zmieni. Pójdzie i wróci, tylko żeby jakoś się meldował czy coś...

No ja czasami nawet, jak leżę to mnie boli...Mały czasami uciśnie jakiś nerw pewnie.

Napisane przez JeSuisUnPapillon

kurde mam mega stresa...
odkąd TŻ odwalił mi nr że nie dawał znaku życia jak poszedł na imprezę to tak nie chodził nigdzie potem...
a dziś wychodzi znów z tymi *** na imprezę pt "wigilia pracownicza" ... no i jeszcze druga impreza go czeka nie wiem kiedy - ze swoimi znajomymi jakimiś tam;

tak się zestresowałam tym że wychodzi znów na całą noc, że ja dzisiaj nie spałam pół nocy bo przez pierwsze pół śniły mi się koszmary w roli głównej "impreza i TŻ" .

Ja czekając na niego chyba zawału tu dostanę...jakaś nadwrażliwa się zrobiłam po tamtym jego wyjściu...

Mój mąż ma jutro wigilię w pracy...mieli iść do restauracji, ale wszyscy doszli do wniosku, że wtedy za dużo nie wypiją...i mają catering po pracy...już sobie wyobrażam, jak jutro wracał będzie.... Zapowiedział, że autem nie jedzie, więc wymusiłam, żeby wracał taksą, żebym stać w oknie w środku nocy nie musiała...taki nasz los.

[lilijka3]

achaia wielkie gratulacje , oczywiście zmiany wprowadzone. Powiedz nam, w którym tc urodziłaś?

Ale mam nerwyyyyyyy mogłabym chodzić z kałasznikowem i mordować

[muron]

mam czuja, że długo w ciąży nie pobędę...Pozatym zmieniłam soię na twarzy- ew. opuchnięta, już nie idealnie gładka, znowu trochę ćmi w kręgosłupie...może teraz też bardziej słucham...ale jaką mam intuicję, z reguły nie zawodzi...

[olbka]

Napisane przez muron

mam czuja, że długo w ciąży nie pobędę...Pozatym zmieniłam soię na twarzy- ew. opuchnięta, już nie idealnie gładka, znowu trochę ćmi w kręgosłupie...może teraz też bardziej słucham...ale jaką mam intuicję, z reguły nie zawodzi...

kurde no, tydzień jeszcze został...
A może jedź do szpitala czy coś? Żeby już byli gotowi?

[lilijka3]

Napisane przez muron

mam czuja, że długo w ciąży nie pobędę...Pozatym zmieniłam soię na twarzy- ew. opuchnięta, już nie idealnie gładka, znowu trochę ćmi w kręgosłupie...może teraz też bardziej słucham...ale jaką mam intuicję, z reguły nie zawodzi...

eeeeeeee no nie wygłupiaj się, musisz jakoś wytrzymać

[mysiopez]

a mi się coś dziwnego załączyło.. sprzątnełam całą kuchnię, wyprałam firanki.. teraz poiore kocyki, bo się zagapiłam i ich jeszcze nie wyprałam.. ubrałam z męzem choinkę oj.. i jeszcze mam energie..

[olbka]

Napisane przez mysiopez

a mi się coś dziwnego załączyło.. sprzątnełam całą kuchnię, wyprałam firanki.. teraz poiore kocyki, bo się zagapiłam i ich jeszcze nie wyprałam.. ubrałam z męzem choinkę oj.. i jeszcze mam energie..

to przyjdź do mnie. U mnie trzeba zrobić dokładnie to samo

[agape]

achaia gratulacje oczywiście czekamy na zdjęcia

a ja właśnie skończyłam szyć sukienkę na jutrzejszą wigilie w pracy jestem bardzo zadowolona bo to moja pierwsza w życiu sukienka uszyta samodzielnie mam nadzieje że TŻ rzeczywiście uważa że nadaje się ona do chodzenia

muron ściskaj dzielnie nóżki

[mysiopez]

Napisane przez agape

achaia gratulacje oczywiście czekamy na zdjęcia

a ja właśnie skończyłam szyć sukienkę na jutrzejszą wigilie w pracy jestem bardzo zadowolona bo to moja pierwsza w życiu sukienka uszyta samodzielnie mam nadzieje że TŻ rzeczywiście uważa że nadaje się ona do chodzenia

muron ściskaj dzielnie nóżki

zrób zdjęcie i nam pokaż!

[agape]

Napisane przez mysiopez

zrób zdjęcie i nam pokaż!

sie wstydze może z tej wigilii coś ładnego będzie...

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez vilya

no własnie one chwilę trwają i je miałam kilka ode godziny 12.00. Ale coś mi się wydaje, że to jednak przepowiadające są albo jeszcze inna opcja mała mi się rozpycha za bardzo bo teraz właśnie wyraźnie widziałam że się wybrzuszyła i własnie mi się taki brzuch zrobił.
A imiona z 2010 http://gorny.edu.pl/imiona/index.php?rok=2010

a tak chciałam żeby dzieci miały imiona spoza pierwszej dziesiątki a tu Szymek na 4... dobrze ze Paulinka tak daleko....

[dewi]

agape to znaczy że potrafisz szyć... gratuluje i już wiem do kogo uderzyć w razie potrzeby

[muron]

mam wrażenie, że brzuch wisi mi między nogami...