Pogaduchy o wszystkim i o niczym. :) cz. I.

[ArabicPrincess]

ale dzisiaj szaro buro i ponuro

co do książek to ja zamierzam sobie taką kupic

[201605041146]

Już wróciłam, niestety żadnej walizki która by mi się podobała
ogólnie to mam problem po ślubie, nie mogę znaleźć pracy i wiadomo jestem na utrzymaniu męża, i teraz dochodzi kwestia zakupu odzieży. Mam taka jakby blokadę po ślubie, że jak jesteśmy w sklepie i M. mówi, znajdź sobie coś- nie jestem w stanie, stoję jak ten łoś i nie chcę być w sklepie , chcę wyjść. A jeśli już coś mi się spodoba, a M. nie, no to nie kupujemy bo jemu się nie podoba. I tak od roku.

Chatul co do wegetarianizmu, pytałam się M. to powiedział ,,czemu nie,, zwłaszcza że w tym roku gdzieś od maja do września nie jedliśmy mieśa, bo nie mieliśmy na nie ochoty. Więc może nam się uda

[Chatul]

Napisane przez anettka

ogólnie to mam problem po ślubie, nie mogę znaleźć pracy i wiadomo jestem na utrzymaniu męża, i teraz dochodzi kwestia zakupu odzieży. Mam taka jakby blokadę po ślubie, że jak jesteśmy w sklepie i M. mówi, znajdź sobie coś- nie jestem w stanie, stoję jak ten łoś i nie chcę być w sklepie , chcę wyjść. A jeśli już coś mi się spodoba, a M. nie, no to nie kupujemy bo jemu się nie podoba. I tak od roku.

A nie masz swojego konta? Może mąż przelewałby Ci pieniądze na konto? I sama robiłabyś z tymi pieniędzmi co byś chciała?

Chatul co do wegetarianizmu, pytałam się M. to powiedział ,,czemu nie,, zwłaszcza że w tym roku gdzieś od maja do września nie jedliśmy mieśa, bo nie mieliśmy na nie ochoty. Więc może nam się uda

Ooo, świetnie Szczerze zachęcam Wegetarianizm jest fajny

[201605041146]

Chatul mam swoje konto, ale gdzieś cały czas mam myśl, to jego pieniądzę, nie moje( wiem, wiem, po ślubie wspólne są). Poza tym jak już wspomniałam, jak jemu sie nie podba to nie kupujemy, więc może boję się też, że jakbym sobie coś kupiła a jemu się nie spodoba, to nie będę sie tak z tego cieszyć... no nic pozostaje mi dalej szukać pracy, dziś widziałam w galerii dwa ogłoszenia, to przejadę sie jutro i zostawię cv

a co do wegetarianizmu, kiedyś przez 6 miesięcy nie jadłam( mieszkałam z koleżanką wegetarianką) i to bylo cos wspaniałego serio poznałam tyle nowych dań i smaków jak nalesniki ze szpinakiem i sosem czosnkowym albo ciecierzycę albo spagetti z kotletami sojowymi no multum tego także chyba powrócę do tego

[enamour]

Właśnie pojechał mój Tż do domku. Byliśmy w Naturze i zrobiłam małe zakupki.
Do tego przed wyjściem zakładałam mój pierścionek, i mówię do Tż "Może bym go zmniejszyła, bo jest za duży i spada mi z palca" po czym go odłożyłam na półkę i wyszłam z pokoju, ale Tż w nim został. Potem stałam przed lustrem i się ubierałam (a lustro jest zaraz obok drzwi do pokoju) i zajrzałam a Tż stał z moim pierścionkiem w ręku, oglądał go i tak jakby zaglądał do środka i szukał rozmiaru, potem go na palec zakładał. Oczywiście on nie wie, że to widziałam Dziś rozmawialiśmy o moich urodzinach i mówił, że w tym dniu jest przecież jeszcze jedna okazja do świętowania

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez anettka

natasia jak miło ja nie dostaję już niestety kwiatów od mojego M. uważa, że to kasa w błoto i inną drobnostkę kupi

hej ola a to co, jesienne porządki?

Ja dostawałam kwiaty od mojego K. przez pierwsze miesiące bycia razem. Tak do roku lub dłużej ciągle mi kupował róże, zawsze 14 dnia miesiąca. Teraz mam ogromny wazon z różami od niego (jest ich tam ze 20), drugi wazon z kwiatami ze studniówki i trzeci z kwiatami, które dostałam od niego chyba na 19 urodziny. I nie wierzę, że nie wolno suszyć kwiatów, bo się ususzy miłość

Ja jesienne porządki zrobiłam kilka dni temu odkąd mam jedna dużą szafę na ubrania, a nie 3 mniejsze. Dziś kupiłam w sh sweterek taki na jesień z F&F za 5 zł

[Chatul]

Napisane przez enamour

Właśnie pojechał mój Tż do domku. Byliśmy w Naturze i zrobiłam małe zakupki.

Zakupy zawsze dobre Ja mam już w pokoju 5 półek kosmetyków. Do tego jeszcze ze dwie półki w łazience

Do tego przed wyjściem zakładałam mój pierścionek, i mówię do Tż "Może bym go zmniejszyła, bo jest za duży i spada mi z palca" po czym go odłożyłam na półkę i wyszłam z pokoju, ale Tż w nim został. Potem stałam przed lustrem i się ubierałam (a lustro jest zaraz obok drzwi do pokoju) i zajrzałam a Tż stał z moim pierścionkiem w ręku, oglądał go i tak jakby zaglądał do środka i szukał rozmiaru, potem go na palec zakładał. Oczywiście on nie wie, że to widziałam Dziś rozmawialiśmy o moich urodzinach i mówił, że w tym dniu jest przecież jeszcze jedna okazja do świętowania

Nieźle, nieźle

I nie wierzę, że nie wolno suszyć kwiatów, bo się ususzy miłość

Jakiś głupi przesąd

[enamour]

Napisane przez Chatul

Zakupy zawsze dobre Ja mam już w pokoju 5 półek kosmetyków. Do tego jeszcze ze dwie półki w łazience

Nieźle, nieźle

Jakiś głupi przesąd

Może faktycznie coś o zaręczynach myśli
Dziś rozmawiał z kolegą przez telefon i mówi do niego "No, idę na zakupy z panną" trochę pogadali i się rozłączył.
I pytam go: jak będziesz o mnie mówił do kolegów po ślubie? mężatka?
On: nie, żona
Ja: A jak się zaręczymy? Będziesz o mnie mówił narzeczona?
On: Nie, pół panna

Że niby będę pół panną, bo pół panna (czyli, że jeszcze nie mężatka) i pół żona (bo po zaręczynach ślub)

No ten przesąd faktycznie jest głupi. Ale tak mi napisały dziewczyny z innego wątku. Dla mnie kwiaty są pamiątką, która długo przetrwa. Mam nawet różę z 14 lutego 09. Dał mi różę, a potem byliśmy już parą

Co do kosmetyków, to ja niby mam sporo (według mamy i siostry, ja uważam, że mam za mało), ale trzymam je w jakiś pudełkach. Jak zaczęłam oglądać filmiki na youtube, to zaczęłam mieć szał na kosmetyki ; /

[Adeq]

cześć tak nieśmiało zapytam, czy można się przyłączyć?

[enamour]

Napisane przez Adeq

cześć tak nieśmiało zapytam, czy można się przyłączyć?

jasne, opowiedz coś o sobie

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez Chatul

Jakiś głupi przesąd

Jak zresztą wszystkie

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez Adeq

cześć tak nieśmiało zapytam, czy można się przyłączyć?

Witaj

[Chatul]

Napisane przez enamour

Może faktycznie coś o zaręczynach myśli
Dziś rozmawiał z kolegą przez telefon i mówi do niego "No, idę na zakupy z panną" trochę pogadali i się rozłączył.
I pytam go: jak będziesz o mnie mówił do kolegów po ślubie? mężatka?
On: nie, żona
Ja: A jak się zaręczymy? Będziesz o mnie mówił narzeczona?
On: Nie, pół panna

Że niby będę pół panną, bo pół panna (czyli, że jeszcze nie mężatka) i pół żona (bo po zaręczynach ślub)

Ciekawe podejście

No ten przesąd faktycznie jest głupi. Ale tak mi napisały dziewczyny z innego wątku. Dla mnie kwiaty są pamiątką, która długo przetrwa. Mam nawet różę z 14 lutego 09. Dał mi różę, a potem byliśmy już parą

Ja od TŻ-a dostaję w prezencie kosmetyki do włosów. Albo TŻ mnie na kawę zaprasza

Co do kosmetyków, to ja niby mam sporo (według mamy i siostry, ja uważam, że mam za mało), ale trzymam je w jakiś pudełkach. Jak zaczęłam oglądać filmiki na youtube, to zaczęłam mieć szał na kosmetyki ; /

YT nie oglądam... Ale szał na kosmetyki mam. Głównie na kosmetyki do włosów, chociaż tych do ciała też już trochę mam.

[Adeq]

mam na imię Ada, lubię dobrą książkę, dobry film, bez muzyki nie potrafię żyć, czasem lubię popstrykać
chwilowo pomieszkuję w Grecji ale jeszcze tylko 3 dni i wracam do Polski

dziękuję, że mogłam do Was dołączyć

[Chatul]

Napisane przez anettka

Chatul mam swoje konto, ale gdzieś cały czas mam myśl, to jego pieniądzę, nie moje( wiem, wiem, po ślubie wspólne są). Poza tym jak już wspomniałam, jak jemu sie nie podba to nie kupujemy, więc może boję się też, że jakbym sobie coś kupiła a jemu się nie spodoba, to nie będę sie tak z tego cieszyć... no nic pozostaje mi dalej szukać pracy, dziś widziałam w galerii dwa ogłoszenia, to przejadę sie jutro i zostawię cv

Macie wspólne pieniądze. Więc nie bój się kupić coś, co Tobie się podoba. Nawet jak TŻ-owi to nie przypasuje, to co z tego?

a co do wegetarianizmu, kiedyś przez 6 miesięcy nie jadłam( mieszkałam z koleżanką wegetarianką) i to bylo cos wspaniałego serio poznałam tyle nowych dań i smaków jak nalesniki ze szpinakiem i sosem czosnkowym albo ciecierzycę albo spagetti z kotletami sojowymi no multum tego także chyba powrócę do tego

Polecam I jak coś to służę radą

[201605041146]

Napisane przez enamour

Właśnie pojechał mój Tż do domku. Byliśmy w Naturze i zrobiłam małe zakupki.
Do tego przed wyjściem zakładałam mój pierścionek, i mówię do Tż "Może bym go zmniejszyła, bo jest za duży i spada mi z palca" po czym go odłożyłam na półkę i wyszłam z pokoju, ale Tż w nim został. Potem stałam przed lustrem i się ubierałam (a lustro jest zaraz obok drzwi do pokoju) i zajrzałam a Tż stał z moim pierścionkiem w ręku, oglądał go i tak jakby zaglądał do środka i szukał rozmiaru, potem go na palec zakładał. Oczywiście on nie wie, że to widziałam Dziś rozmawialiśmy o moich urodzinach i mówił, że w tym dniu jest przecież jeszcze jedna okazja do świętowania .

ooo jaaaaaa może coś się szykuje

Napisane przez Chatul

Macie wspólne pieniądze. Więc nie bój się kupić coś, co Tobie się podoba. Nawet jak TŻ-owi to nie przypasuje, to co z tego?

Polecam I jak coś to służę radą

Chatul boję się, i od roku nie umiem sobie z tym poradzić

ja na wege może zacznę powoli się przestawiać obecnie mięso jem raz na 3 tygodnie. obiady sobie sama gotuję w ciągu dnia( M. je obiady w rodzinnym domu, bo tam pracuje) i nie gotuję mięsa wtedy,t ylko warzywka i kotlety sojowe które uweilbiam Mnie samej byłoby łatwo zrezygnować ale przestawić M. będzie trudno zwąłszcza że je obiadki u mamy.

[enamour]

Napisane przez anettka

ooo jaaaaaa może coś się szykuje

chciałabym

[Chatul]

Napisane przez anettka

Chatul boję się, i od roku nie umiem sobie z tym poradzić

To może powiedz o tym mężowi? Może on Cię jakoś przekona?

ja na wege może zacznę powoli się przestawiać obecnie mięso jem raz na 3 tygodnie. obiady sobie sama gotuję w ciągu dnia( M. je obiady w rodzinnym domu, bo tam pracuje) i nie gotuję mięsa wtedy,t ylko warzywka i kotlety sojowe które uweilbiam Mnie samej byłoby łatwo zrezygnować ale przestawić M. będzie trudno zwąłszcza że je obiadki u mamy.

Nie ma rzeczy niemożliwych
Choć uprzedzam, że wegetarianizm to nie tylko niejedzenie mięsa... To też niejedzenie jogurtów i serków (i suplementów diety) z żelatyną, produktów barwionych koszenilą itd.
Przy wegetarianizmie ideologicznym odpadają też kosmetyki ze składnikami zwierzęcymi (jedwab, keratyna itd.) oraz naturalne futra czy skóra. Ale moim zdaniem warto z tego wszystkiego zrezygnować

[enamour]

ja uwielbiam kotlety sojowe może namówię mamę, żeby je zrobiła

[Asiaa90]

Napisane przez enamour

ja uwielbiam kotlety sojowe może namówię mamę, żeby je zrobiła

oooo zrób więcej

[Chatul]

Ej, ale kotlety sojowe robi się szybko i łatwo Same możecie je sobie zrobić

[201605041146]

a właśnie, jak gotujecie bulion na kotlety to dajecie całą kostkę rosołową? słyszałam gdzieś że to chemia itp. i daję pół

[Chatul]

Napisane przez anettka

a właśnie, jak gotujecie bulion na kotlety to dajecie całą kostkę rosołową? słyszałam gdzieś że to chemia itp. i daję pół

Ja w ogóle nie daję bulionu. On niczego nie zmienia w smaku. Gotuję kotleciki w samej wodzie. A potem obtaczam w bułce tartej z ogromną ilością przypraw.

A jeżeli chodzi o buliony, to ja tych popularnych nie używam... Toż to 50% soli, trochę innych przypraw i glutaminian sodu. Substancja, która wzmacnia smak bulionu, który ma wzmacniać smak - świetnie

[201605041146]

dobra to już nie będę dawać za to uwielbiam same kotlety zaraz po lekkim odstygnięciu podsmażyć na patelni mniaaam, i takie zalać pomidorami i zaraz sosik pyszny

[Chatul]

Napisane przez anettka

dobra to już nie będę dawać za to uwielbiam same kotlety zaraz po lekkim odstygnięciu podsmażyć na patelni mniaaam, i takie zalać pomidorami i zaraz sosik pyszny

Ja robię sobie sos serowy do nich Do tego żurawina i winko

[201605041146]

Napisane przez Chatul

Ja robię sobie sos serowy do nich Do tego żurawina i winko

a jak robisz sos serowy

[Chatul]

Napisane przez anettka

a jak robisz sos serowy

W rondelku roztapiam masło (tak z 1/3 kostki) i zanim się roztopi, kroję połowę sera pleśniowego Lazur (zielony najlepszy!) w malutkie kosteczki. Potem wrzucam do rondelka i mieszam. Trochę też drewnianą łyżką rozgniatam kawałki sera. Jak już większość sera się stopi to dodaję odrobinę mleka krowiego. Potem wyłączam gaz, i z rondelka leję sos na daną potrawę.

Sos też jest świetny do Nachosów/Pancho. Tylko na początku wychodzi bardzo rzadki. Po jakimś czasie gęstnieje

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Cześć

[enamour]

o hej Skanaya! Co Cię wczoraj nie było? Teraz nadrabiaj!

[olaaaa199111]

hej co za okropny dzień :/ taki ponury- wstać z łóżka mi się rano nie chciało

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Nadrobiłam Witaj Ola, my się jeszcze nie znamy

[enamour]

Shanaya, a tą pizzę wreszcie spaliłaś?