Planowanie ciąży cz. 2

[natalia1011]

Napisane przez Luzia

Cześć

Z mężem staramy się od sierpnia 2013 i nic. Do tej pory stawialiśmy na naturę, ale mój ostatni cykl trwał 91dni, więc daliśmy sobie spokój i pomożemy naturze.
Dziś mam 16dc, 13 dc byłam u gin, zrobiła usg stwierdziła, że pęcherzyk bardzo ładny jak na ten dzień (oczywiście zapomniałam zapytać o cokolwiek w związku z nim ) przepisała mi duphaston od 16dc do 25dc i tak przez 2 msce. W następnym cyklu mam zbadać prolaktyne, mąż nasienie.

Sama od początku cyklu zaczęłam brać castangus (2tbl dziennie) i czuje, że po nim "coś" zaczęło się dziać. Nie wiem czy to przypadek, ale w tym cyklu szybko zaczęły mnie kłuć jajniki no i wychodował się pęcherzyk.
I teraz pytanie: od dziś biorę duphaston, mogę go połączyć z castangusem czy lepiej odstawić castangus? Oczywiście zapomniałam zapytać o to ginekologa

Dziewczyny widzę że dużo z Was bierze duphaston, chcialam zapytać o opinie bo mam meszane uczucia. Mam niewydolnośc ciałka żółtego dlatego od 15 dnia cyku ginekolog przepisywal mi duphaston. Brałam go troche z miesięcznymi przerwami, zeby sprawdzić czy ciałko pracuje samodzielnie ale nie pomagało. Teraz mialam problem z bartholinim i latałam po ginekologach i jeden powiedział że duphaston to wymysł firmy farmacełtycznej i na zachodzie jest zakazany, i że on mi zaleca po prostu luteine dopochwowo (po pierwsze taniej, po drugie bezpieczniej). Powiedziałam też, że w niedalekiej przyszłości planujemy z mężem dziecko, to odradzał zażywanie luteiny (duphastonu) od 15 dnia cyku tylko od 20-21 (na 5 dni). Wynika to z faktu że np. 15 dnia cyku moge mieć owulacje wtedy sama sobie będę blokowała możliwość zajścia w ciąże. Później byłam u kolejnego ginekologa i w sumie mi to potwierdził, wiec nie wiem co mam myśleć. Jestem ciekawa Waszego zdania, opinie o duphastonie są różne. Co sądzicie?

[Luzia]

Ja czytałam, że duphaston brany do 2 tbl dziennie, nawet od 16 dnia cyklu nie blokuje owulacji. Luteina blokuje. Wynika to z tego, że duphaston jest syntetyczny a luteina naturalna.
Duphaston się przyjmuje w różnych fazach cyklu w zależności od tego na co jest przepisany. To nawet jest napisane na ulotce.

[Siva5]

Ja wlasnie po to tez duphaston biore aby przedluzyc tak jakby druga faze cyklu i wspomoc owulacji i miejmy nadzieje -zaplodnieniu czyli rozpoczelam dzien po owulacji 2x1

Luzia a czy mozesz go polaczyc z duphastonem to niestety ci nie pomoge, szczerze to nie wiem :/ ale wydaje mii sie (moim zdaniem) ze powinnas odstawic i brac tylko duphaston.

[Luzia]

Napisane przez Siva5

Ja wlasnie po to tez duphaston biore aby przedluzyc tak jakby druga faze cyklu i wspomoc owulacji i miejmy nadzieje -zaplodnieniu czyli rozpoczelam dzien po owulacji 2x1

Luzia a czy mozesz go polaczyc z duphastonem to niestety ci nie pomoge, szczerze to nie wiem :/ ale wydaje mii sie (moim zdaniem) ze powinnas odstawic i brac tylko duphaston.

Trochę poczytałam i jednak będę brała dalej, w końcu castangus to ziołowe tabletki. No i działać mają na prolaktynę, duphaston na progesteron.

U mnie duphaston od 16dc żeby wyregulować cykle.

[Siva5]

Napisane przez Luzia

Trochę poczytałam i jednak będę brała dalej, w końcu castangus to ziołowe tabletki. No i działać mają na prolaktynę, duphaston na progesteron.

U mnie duphaston od 16dc żeby wyregulować cykle.

O widzisz. Czyli sprawa rozwiazana

[malosympatyczna]

ja już po hsg. mam nadzieję, że nigdy więcej tego badania przechodzić nie będę musiała. ogólnie przez jeden jajowód kontrast przepłynął pięknie a drugi się nie pokazał. dopiero po wstrzyknięciu większej ilosci kontrastu ukazł się drugi. więc jest dobrze. i jak już się cieszyłam, że powinno być ok, dzisiaj odebrałam wyniki amh - 6,0

dziewczyny, co u Was?

[cicci]

Małosympatyczna, rzeczywiście wysoko...Nie pamiętam, stwierdzono u Ciebie PCO? Kiedyś pisałaś też o insulinoodporności a gdzieś kiedyś wyczytałam, że może to być przyczyną wysokiego AMH, ale nie wiem czy dobrze pamiętam to co czytałam
Nie stresuj się, lepiej mieć więcej badań niż mniej. Teraz do lekarza?

A mój ginekolog prawdpodobnie przeoczył owulację...

[malosympatyczna]

Napisane przez cicci

Małosympatyczna, rzeczywiście wysoko...Nie pamiętam, stwierdzono u Ciebie PCO? Kiedyś pisałaś też o insulinoodporności a gdzieś kiedyś wyczytałam, że może to być przyczyną wysokiego AMH, ale nie wiem czy dobrze pamiętam to co czytałam
Nie stresuj się, lepiej mieć więcej badań niż mniej. Teraz do lekarza?

A mój ginekolog prawdpodobnie przeoczył owulację...

jak mógł przeoczyć?

przez ost rok byłam u 4 ginekologów i żaden pcos nie stwierdził (czwarty lekarz badał mnie wczoraj przed hsg). może faktycznie jest to powiązane z insulinoopornością? nie mam siły i ochoty, żeby szperać po internecie co to może oznaczać. poczekam co powie we wtorek na wizycie nowa pani doktor

[dziadzia237]

Napisane przez cicci

A mój ginekolog prawdpodobnie przeoczył owulację...

Jak to przeoczył?? a ma pewność, że pęcherzyki pękły? co ile chodziłaś na podlglądanie?

kurde, co z nami jest nie tak:/

[cicci]

No właśnie wszystko jest bardzo dziwne. Dziś stwierdził, że możliwe, że owulacja już była bo endometrium jest zbyt grube i te pęcherzyki, które znajdują się jeszcze w jajnikach rosły zbyt wolno ale mimo wszystko są. Kazał jednak jutro wziąść pregnyl i się starać. Chociaż mi się też wydaje, że juz po owulacji piersi mnie okropnie bolą i wszystko wku...wia. Tak jak zazwyczaj przed okresem.
Chodzę do niego co dwa dni. Czasem ma problem znaleźć pęcherzyk bo mam jakieś dziwne jajniki ale aż się boję pomyśleć, że się tak pomylił. W końcu na którymś z badań widać by było pęknięty pęcherzyk... No nie wiem, zobaczymy w poniedziałek.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez dziadzia237

kurde, co z nami jest nie tak:/

Też się zastanawiam

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez malosympatyczna

jak mógł przeoczyć?

przez ost rok byłam u 4 ginekologów i żaden pcos nie stwierdził (czwarty lekarz badał mnie wczoraj przed hsg). może faktycznie jest to powiązane z insulinoopornością? nie mam siły i ochoty, żeby szperać po internecie co to może oznaczać. poczekam co powie we wtorek na wizycie nowa pani doktor

Dobrze robisz, ja już od miesięcy nie szukam w inernecie nic na temat ciąży bo można wpaść w paranoję.
Trzymam kciuki, żeby ta nowa ginekolog Ci pomogła

[Siva5]

Ja rowniez przestalam szukac po necie tematow ciazy, oprocz tego ze wchodze tutaj do was, bo mimo ze jestem z wami od niedawna, to wiem ze jestesmy razem z tymi problemami,i w koncu razem z nich wyjdziemy
Malosympatyczna wazne ze jajowody drozne.
A jaka jest norma amh?
Pewnie ze lepiej zrobic wszystkie badania i byc spokojnym.

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Cicci ale to mozliwe zeby przeoczyc owulacje ? :/ a nie myslalas zeby zmienic gina?
Zobaczymy jak sie skoncza te nasze cykle,oby pozytywnie

A co z nami nie tak?chyba kazda zadaje sobie to pytanie...

[Luzia]

Napisane przez Siva5

A co z nami nie tak?chyba kazda zadaje sobie to pytanie...

Ja już chyba przestaje się nad tym zastanawiać

[cicci]

Siva, nie chcę zmieniać bo jest dobrym ginekologiem. Zjeżdżają się do niego z całego regionu. Pracuje w szpitalu, w którym chciałabym rodzić i jest bardzo dyspozycyjny. Fakt, że czasem doprowadza mnie do rozpaczy ale mimo wszystko mam do niego zaufanie.

[cicha1990]

Napisane przez kosta6

Idź na test z krwi. Nie wiem jaki test wykonałaś ale o Pepino np słyszałam że może pokazywać bladą kreskę przy braku ciązy. Mi ładnie wyszedł Nordtest

ponowilam test dnia nastepnego byla bardziej widoczna i poszlam na badanie krwi. fasolka rosnie mam nadzieje ze nic sie nie bedzie dzialo..

[magdalena0310]

Napisane przez cicha1990

ponowilam test dnia nastepnego byla bardziej widoczna i poszlam na badanie krwi. fasolka rosnie mam nadzieje ze nic sie nie bedzie dzialo..

Gratuluje i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kosta6]

Cicha gratuluję

[dziadzia237]

Napisane przez cicha1990

ponowilam test dnia nastepnego byla bardziej widoczna i poszlam na badanie krwi. fasolka rosnie mam nadzieje ze nic sie nie bedzie dzialo..

Wielkie Gratulacje

[tabaska25]

cicha gratuluje i chce tylko jeszcze dopisać ze wiele bym dala za to by ujrzeć 2 krechy w końcu na własnych testach.

ja juz 2 miesiące bez @ do tego po basenie nabawilam sie zapalenia i wlasnie kończę branie antybiotyku. 5 dni bralam luteine dzis odstawilam i czekam na okres:/

[cicha1990]

Napisane przez tabaska25

cicha gratuluje i chce tylko jeszcze dopisać ze wiele bym dala za to by ujrzeć 2 krechy w końcu na własnych testach.

ja juz 2 miesiące bez @ do tego po basenie nabawilam sie zapalenia i wlasnie kończę branie antybiotyku. 5 dni bralam luteine dzis odstawilam i czekam na okres:/

dziewczyny dziekuje chociaz boje sie ze cos sie stanie;/ wizyte pierwsza mam na poczatku listopada.. pracuje fizycznie dzwigam troche itd i boje sie ze cos sie stanie a teraz na poczatku tym bardziej... ehh zycie zycie.. a wam dziewczyny zycze abyscie ujrzaly te dwie kreseczki.. trzymam za was kciuki mocno! i wierze ze kazdej z Was sie w koncu uda

[Siva5]

Cicha ja rowniez szczerze gratuluje i trzymam kciuki zeby bylo wszystko dobrze!!

[malosympatyczna]

cicha, gratuluję i obyś rozwiązała worek z ciążami

[waga109]

witajcie staraczki...ja jestem po wizycie u nowego ginekologa jak narazie nie mam powodów do radości, powiedział mi wprost by się nie nastawiać na cud, a bardziej na in vitro. Ale od początku...badanie męża ok, ilość plemników zadowalająca, tylko ph do zbicia. Martwi go tez ilość oddanego nasienie (była 2,1 ml), jednak wytłumaczyłam, że bywa rożnie, raz mniej raz więcej, a niestety przed badaniem stres zrobił swoje. W każdym bąðż razie badanie nasienia do powtórki. Moje hormony są ok, obraz usg jest cudowny, macica książkowa, ale....Wczoraj był 14 dc i niestety TYLKO jeden pęcherzyk o wielkości 18 mm, innych brak. Nie wiadomo czy coś się wykluje z niego, w przyszły poniedziałek do obserwacji. Napewno mogę powiedziec, że NA CHWILE OBECNĄ PCO jest wykluczone. Twierdzi, że powinnam mieć więcej jajeczek, nie wiemy też czy rozwijają się one prawidłowo. Podejrzewa, że problemem u mnie jest pierwsza faza cyklu, która uniemożliwia prawidłowy rozwój jajeczek, a co za tym idzie wina leży albo po stronie kory nadnerczy albo po stronie przysadki mózgowej (z tego co już poczytałam obstawiam to drugie). Nie wiem co mam myslec o tym wszystkim...stwierdził, że na początek musi nas "odkazić od wszelkich bakterii" i przepisał antybiotyki dla obojga nas. Przepisał mi też jakies globulki dopochwowe, które jak wyczytałam w ulotce działają na zakażenie pochwy, no ale kurcze mi tam nic nie jest, dodatkowo jakies tabletki przeciwbólowe (na bazie naproxenu) jak mnie nic nie boli ( no chyba że przydadzą się w pierwszych dniach miesiączki). Wizyta 100+ leki 120. ogólnie z lekarza jestem zadowolona, podejście jego sprawiło, że zapomniałam co to wstyd. Zatem plan jest następujący: wizyta w przyszły poniedziałek, obserwacja jajka, jeśli brak jest ciałka żółtego, to zastanawiamy sie nad "dmuchaniem" jajników, jesli to nie pomoże to in vitro. Jakoś nie widzi "w moim przypadku" sensu faszerowania hormonami by wzniecić owulkę...tyle
Dla wszystkich staraczek rady: omijajcie klinikę Bocian. bo stwierdził, że to "szajs i syf nastawiony na zysk bezrezultatowy", a chore pacjentki kieruje od razu do Warszawy, ponadto polecił ustrojstwo o nazwie Inofolic (zawiera kwas foliowy i coś tam), który wpływa na prawidłową pracę jajników, są to saszetki do rozrabiania, 20szt koszt u mnie 35zł.
także tyle...cieszę sie jedynie, że natrafiłam na kogoś kto chce coś robić, a nie tylko odkładać w czasie..pozdrawiam

[kosta6]

Waga mam nadzięję że infolak u Ciebie zadziała, ale też nie ma co liczyć na super efekty po nim.. kumpela go brała, efektów brak...

[malosympatyczna]

waga, cieszę się, że trafiłaś na dobrego lekarza. mam nadzieję, że jednak będzie w stanie Wam pomóc i obędzie się bez invitro.

ja również zaliczyłam dzisiaj wizytę u nowej pani doktor (ukłony w stronę dziadzi za polecenie ginekologa ). badanie ginekologiczne wykazało, że śluz kiepski. badanie dowcipne, że jednak jeszcze nie jestem po owulacji. w jednym jajniku kilka drobnych pęcherzyków. w drugim jeden całkiem dorodny. niestety pani doktor nie potrafiła jednoznacznie stwierdzić czy jest on jeszcze w fazie wzrostu czy już jest przerośnięty. dlatego w czwartek kolejne podglądanie jajca. niestety pani doktor wynalazła u mnie polipa na początku nast cyklu przyjrzy się temu ustrojstwu porzadniej ale jakby nie było chce się przymierzyć do histeroskopii. pani doktor pozpisywała sobie wszystkie moje wyniki. wynik amh podkreśliła (niestety zapomniałam się dopytac czemu, ale zapytam się o to w czwartek).
wynikami nasienia kazała się na razie nie martwić, bo najpierw chce się przyjrzeć mnie a potem będzie rozważać inseminację. na jakiś cud póki co kazała nie liczyć, ale nadziei tez mam nie tracić.
no to teraz czekam na czwartkowy wieczór, zobaczymy co on przyniesie.

[dziadzia237]

Napisane przez malosympatyczna

ja również zaliczyłam dzisiaj wizytę u nowej pani doktor (ukłony w stronę dziadzi za polecenie ginekologa ).

Małosympatyczna 3mam mocno kciuki aby działania pani dr były oczywiście owocne

waga109 również 3mam kciuki aby zmiana lekarza była owocna a spytałaś może dlaczego lekarz twierdzi, że powinnaś mieć więcej pęcherzyków niż jeden? i dlaczego ten 18 mm jest zły? może podrośnie jeszcze i pięknie pęknie? a próbowałaś już hormonów na owulke?

Tabaska25 a wy na jakim etapie jesteście? @ już przyszła?

[tabaska25]

[QUOTE=

Tabaska25 a wy na jakim etapie jesteście? @ już przyszła?[/QUOTE]

widzę ze dziewczyny ruszyly do kolejnych nowych lekarzy i maja większe pojęcie o sobie, my na chwile obecna stoimy w miejscu nie mam okresu nadal, nie wiem co robic, zjesc resztę luteiny czy jechac ponownie do lekarza:/ jak tylko dostane okres jadę z powrotem do ginka od nieplodnosci, niech on cos zaradzi bo ręce cycki opadają:/

[waga109]

Dziadzia...no właśnie nie wiem czemu jeden i takiej wielkości jest zły, zresztą teraz tak analizując to zapomniałam o wiele rzeczy go się spytać i wiele mu powiedzieć...no cóż
Nie miałam stymulowanej owulacji, bo....bo nie wiem czemu....pierwsza wizyta, chociaż coś pobąkiwał, że w moim przypadku to się nie sprawdzi, dopytam go w poniedziałek. Obecnie "się czyścimy" z mężem na bakterie i "zmieniam" śluzówkę macicy, by mogły prowadzić plemniki do celu...dopiero się zaczyna mój rajd Dakar...

[dziadzia237]

Napisane przez tabaska25

my na chwile obecna stoimy w miejscu nie mam okresu nadal, nie wiem co robic, zjesc resztę luteiny czy jechac ponownie do lekarza:/ jak tylko dostane okres jadę z powrotem do ginka od nieplodnosci, niech on cos zaradzi bo ręce cycki opadają:/

Tabaska a wcześniej też tak miałaś z @? przepraszam, ale nie pamiętam czy zawsze Ci się tak wydłużały?? kurcze jedź może do lekarza co on na to, na własną rękę nie bierz luteiny. Albo zadwon spytaj jak możesz?

Waga to ja 3mam kciuki aby to jajco jednak wyszło z tego pęcherzyka! wydaje mi się, że skoro nie byłaś stymulowana to warto spróbować przed in vitro, a nóż się uda? dopytaj lekarza dlaczego uwaza, że nie warto stymulowac.

Cicci jak tam u Ciebie się sprawy mają?

[tabaska25]

Napisane przez dziadzia237

Tabaska a wcześniej też tak miałaś z @? przepraszam, ale nie pamiętam czy zawsze Ci się tak wydłużały?? kurcze jedź może do lekarza co on na to, na własną rękę nie bierz luteiny. Albo zadwon spytaj jak możesz?

Waga to ja 3mam kciuki aby to jajco jednak wyszło z tego pęcherzyka! wydaje mi się, że skoro nie byłaś stymulowana to warto spróbować przed in vitro, a nóż się uda? dopytaj lekarza dlaczego uwaza, że nie warto stymulowac.

Cicci jak tam u Ciebie się sprawy mają?

Zdarzało mi sie tak 2 razy w roku ze mialam wydłuzone cykle do 2 miesiecy. Czesto tez sie opóźniala @ o tydzień, dwa. Jednak problem sie zminimalizował jak zaczełam brac tabletki na hiperprolaktynemie. Niby czuje że cos tam nadchodzi, ale sladów brak, zrobiłam juz 5 test, nadal wszystko negatywne. Ostatnia ginekolog wykluczyła pco, ja jednak coraz bardziej zaczynam wierzyc tym lekarzom ktorzy podejrzewali ze problem u mnie wystepuje, tylko nie wiem jak to mozliwe ze widzieli u mnie owulacje

[Merlin_mo]

Witam wszystkie Panie,
chciałabym się komuś wygadać, kto identyfikuje się z moimi problemami....
Otóż
jak pisałam już wcześniej mam podwójną macicę, od około roku staramy się o dzidzię.
Wykonałam badania hormonalne - testosteron, androstendion, prolaktynę i jeszcze jeden..( nie pamiętam)
wyniki wyszły w normie.
W ostatnim czasie robiłam badanie owulacji (przez 5 dni pod nadzorem lekarz- test owulacyjny + usg) pęcherzyk urósł do prawie 20mm
ale test owulacyjny wychodził ujemy...
lekarz zadecydował żeby włączyć leczenie - zapisał mi clostilbegyt, który mam brać od 5 dc przez 5 dni, następnie ponowny test owulacyjny
ma ktoś podobne doświadczenia?