Sierpnióweczki 2016! Część VII.

[florencee]

Napisane przez asicuha

Taaa krzyk mody :P

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

To fajnie, że macica zgłasza gotowość, może się ładnie zgra z powrotem TŻ.

Napisane przez Krefetka

Normalnie czerwienieje z zazdrości

Fajowo masz


Wysłane za pomocą magii

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Co za ironia losu.... Przez 7mc leżałam i strach było iść do toalety zeby sie cos dzidzi nie stało, a teraz kiedy juz czekam zeby sie wykluło, łażę, chodzę po schodach, a tu nic nawet jednego małego przepowiadacza brak...
Łożysko cudowne, szyjka krótka ale bez żadnych oznak przygotowania do porodu..
Trudno... Będziemy walczyć


Wysłane za pomocą magii

Ech... Może jeszcze chwilę zanim to zadziała, ja trzymam kciuki za wygranie szybko tej walki.

Napisane przez agnszp

Ja planuje żłobek. Planuje bo podobno w wawie zeby posłać dziecko do żłobka to trzeba miec niezłego farta :/
Pol roku bede na macierzyńskim, potem jakies pol roku moja mama sie zajmie Maksem, a potem ten żłobek. Niania to duże pieniądze niestety, przy kredycie dla nas za duże :/ moze mama wytrzyma z nami dłużej niż pol roku ale tez nie chce jej tak życia organizować, tym bardziej ze ma meza i syna i oni by sami musieli sobie radzić przez ten czas. No i na pewno mieszkanie z teściowa to nie jest komfort ani dla niej ani dla mojego tżta :P

Też myślę o żłobku, ale zobaczymy czy to wypali, oby coś tam się u nas znalazło. Myślałam też żeby wziąć pół roku tylko macierzyńskiego i niech sobie mąż też w domu posiedzi, ale akurat wczoraj dostałam odpowiedź, że na razie nie będę przeniesiona do pracy bliżej domu, dopiero dostanę decyzję po wykorzystaniu wszystkich możliwych urlopów, no i nie bardzo jest sens wracać do tej mojej odległej roboty tak szybko.


Co do picia alkoholu przez TŻ wczoraj mój przygotował sobie piwo do kolacji. Ja miałam dłuższą przerwę między posiłkami i chyba niedocukrzenie po insulinie, drżały mi ręce i oblały mnie zimne poty także w okolicach tyłka, więc zawołałam do męża żeby nie pił, bo idę zerknąć do łazienki co się dzieje, czemu tak mokro jest. Oczywiście tylko pot, ale TŻ stwierdził że już mu przeszła chęć na piwo. ;P

[gosiaczkam]

asicuha kciuki żeby dzieć poczekał do wieczora na TŻta

Krefetka żeby zechciało się Małemu juz ze światem widać

Ja od wczoraj dziwnie się czuję. Jestem jakaś rozbita i skołowana, taki niepokój we mnie jest. Na dodatek gdy robiłam leczo (tak Pierniku Twoja wina ;p, dziś będę robić gołąbki... a i postaram się omijać Twoje posty z menu więc jak coś to ostrzegaj dużymi literami przed opisem posiłków ) to czułam jakby grawitacja ze zdwojoną siłą działała tak mi brzuch do dołu ciągnęło, a jak się położyłam to skurcze... niestety po kąpieli przeszły. a dziś nad ranem odeszły mi wody.... tylko nie z tej "dziurki" co trzeba(wymiotowałam samiutką wodą)... I podobnie jak asicuha mam do wieczora zakaz się rozpakowywać bo TŻ musiał pojechać do hamburga jakies 100km od nas (chociaż jakby coś się miało rozkręcać to wczoraj obdzwonił znajomych co by ktoś mógł mnie zawieźć na porodówkę) Życzę miłej soboty

[aneks17]

Napisane przez asicuha

Taaa krzyk mody :P

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

To fajnie, że macica jest gotowa w każdej chwili - jak to brzmi!

Napisane przez agnszp

Ja planuje żłobek. Planuje bo podobno w wawie zeby posłać dziecko do żłobka to trzeba miec niezłego farta :/
Pol roku bede na macierzyńskim, potem jakies pol roku moja mama sie zajmie Maksem, a potem ten żłobek. Niania to duże pieniądze niestety, przy kredycie dla nas za duże :/ moze mama wytrzyma z nami dłużej niż pol roku ale tez nie chce jej tak życia organizować, tym bardziej ze ma meza i syna i oni by sami musieli sobie radzić przez ten czas. No i na pewno mieszkanie z teściowa to nie jest komfort ani dla niej ani dla mojego tżta :P

Też planujemy żłobek, ale też mieszkamy w Warszawie i liczymy się z tym, że możemy się nie dostać... XD
Przyszło mi jeszcze do głowy, żeby wziąć nianię na 2-3 maluchów - moje dwie koleżanki rodzą w listopadzie, więc może będą chętne?

A w ogóle dużo jest to mamuś z Warszawy? Tak z ciekawości pytam, jak ktoś nie chce się przyznawać, to nie musi. :P

Co do alkoholu, to TŻ też pyta i upewnia się kilka razy, jak się czuję, Syna też pyta, czy nie zamierza wychodzić Zresztą, nie oszukujmy się, jak wypije piwo o 18, a akcja zacznie się w środku nocy, to już dawno po % będzie.

[pati0090]

Napisane przez asicuha

Taaa krzyk mody

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

Jej zazdroszczę że już jakąś zapowiedź jest bo u mnie cisza

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez agnszp

Ja planuje żłobek. Planuje bo podobno w wawie zeby posłać dziecko do żłobka to trzeba miec niezłego farta :/
Pol roku bede na macierzyńskim, potem jakies pol roku moja mama sie zajmie Maksem, a potem ten żłobek. Niania to duże pieniądze niestety, przy kredycie dla nas za duże :/ moze mama wytrzyma z nami dłużej niż pol roku ale tez nie chce jej tak życia organizować, tym bardziej ze ma meza i syna i oni by sami musieli sobie radzić przez ten czas. No i na pewno mieszkanie z teściowa to nie jest komfort ani dla niej ani dla mojego tżta :P

Ja tez planuje żłobek

[Piernik Torunski]

Napisane przez Krefetka

Dobrze masz zapisane w folderach
Determinacji trochę jest bo wolałabym zeby sie samo zaczęło. Nie chciałabym jechać na "dopalaczach"




Wysłane za pomocą magii

ja Ci dam foldery..mój mózg zblazowany koduje to co ważne

Napisane przez Krefetka

Ogólnie jesli maja czas to powinni zrobic USG ale sprawdzanie wagi powinno odbywać sie nie cześciej niż raz na 2tyg. Cześciej nie ma sensu bo dziecię raz tyje raz chudnie.

serio? skąd znasz tą teorię? ja będę miała w tym tygodniu usg (chyba,że się rozpakuję) - od ostatniego minie tydzień i 1dzień-pewnie będzie sprawdzał wage i domyślam się,że jak nie będzie ładnego przyrostu to skierowanie do szpitala,że niby na tle nadciśnienia .. nie chcę żeby Mała miała w papierach jakieś dziwne diagnozy typu hipotrofia,więc może na wszelki wypadek jakiś argument do rozmowy z ginem by mi się przydał..w sumie to ja tak asekuracyjnie chciałabym się przygotować-gin nic nie mówił o hipotrofii,ale bo ja wiem co on tam wymyśli..

Napisane przez Talantea

Milego dnia dziewczyny

Ide zaraz do połoznych, zobaczymy czego sie dowiem. Mam nadzieje, ze cos beda robic w kierunku wypedzania malucha

daj znać po spotkaniu co się dowiedziałaś..

Napisane przez florencee

No to dobrze się składa.



Zuzia na pewno coś tam ruszyła do przodu z wagą.
Też się trochę wagą małego niepokoję, bo mi powiedzieli, że jest odpowiednia dla 34. tygodnia, no ale takiej wielkości dzieciaczki się rodzą i jakoś dają radę.

ile na ostatnim usg wyniosła waga Arturka?

Napisane przez asicuha

Taaa krzyk mody :P

To ja juz po tescie.
Po odlaczeniu tej strzykawy mialam chyba z 8 regularnych skurczow, ale pozniej sie wyciszylo. Orzekli ze to dobra informacja, ze macica jest gotowa w kazdej chwili. Rozwarcie mam na 2 cm, czyli zwiekszylo sie od wczoraj.
A ja sie uspokoilam, bo nawet jakby wieczorem sie cos rozhulalo, to Tz chocby na koncowke zdazy

no super super.. czekamy na dalszy rozwój sytuacji..

Napisane przez Krefetka

Normalnie czerwienieje z zazdrości

Fajowo masz


Wysłane za pomocą magii

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Co za ironia losu.... Przez 7mc leżałam i strach było iść do toalety zeby sie cos dzidzi nie stało, a teraz kiedy juz czekam zeby sie wykluło, łażę, chodzę po schodach, a tu nic nawet jednego małego przepowiadacza brak...
Łożysko cudowne, szyjka krótka ale bez żadnych oznak przygotowania do porodu..
Trudno... Będziemy walczyć


Wysłane za pomocą magii

ja wiedziałam,że tak będzie..leżenie plackiem,żeby donosić i wywoływanie,żeby urodzić..

Napisane przez gosiaczkam

asicuha kciuki żeby dzieć poczekał do wieczora na TŻta

Krefetka żeby zechciało się Małemu juz ze światem widać

Ja od wczoraj dziwnie się czuję. Jestem jakaś rozbita i skołowana, taki niepokój we mnie jest. Na dodatek gdy robiłam leczo (tak Pierniku Twoja wina ;p, dziś będę robić gołąbki... a i postaram się omijać Twoje posty z menu więc jak coś to ostrzegaj dużymi literami przed opisem posiłków ) to czułam jakby grawitacja ze zdwojoną siłą działała tak mi brzuch do dołu ciągnęło, a jak się położyłam to skurcze... niestety po kąpieli przeszły. a dziś nad ranem odeszły mi wody.... tylko nie z tej "dziurki" co trzeba(wymiotowałam samiutką wodą)... I podobnie jak asicuha mam do wieczora zakaz się rozpakowywać bo TŻ musiał pojechać do hamburga jakies 100km od nas (chociaż jakby coś się miało rozkręcać to wczoraj obdzwonił znajomych co by ktoś mógł mnie zawieźć na porodówkę) Życzę miłej soboty

Ty to jesteś szalona..czytam Twoja wypowiedź..gołąbki,leczo a tu odejście wód.. myslę sobie "niezły szaleniec"..dopiero doczytałam i już rozumiem.. p.s.dziś brownie

[Krefetka]

Napisane przez Piernik Torunski

ja Ci dam foldery..mój mózg zblazowany koduje to co ważne

serio? skąd znasz tą teorię? ja będę miała w tym tygodniu usg (chyba,że się rozpakuję) - od ostatniego minie tydzień i 1dzień-pewnie będzie sprawdzał wage i domyślam się,że jak nie będzie ładnego przyrostu to skierowanie do szpitala,że niby na tle nadciśnienia .. nie chcę żeby Mała miała w papierach jakieś dziwne diagnozy typu hipotrofia,więc może na wszelki wypadek jakiś argument do rozmowy z ginem by mi się przydał..w sumie to ja tak asekuracyjnie chciałabym się przygotować-gin nic nie mówił o hipotrofii,ale bo ja wiem co on tam wymyśli..

ja wiedziałam,że tak będzie..leżenie plackiem,żeby donosić i wywoływanie,żeby urodzić..

Ta teorie sprzedali mi w szpitalu na USG jak poprosiłam o podanie wagi powiedziano mi ze sie nie sprawdza jej cześciej niż co 2tyg...


Wysłane za pomocą magii

[asicuha]

Napisane przez gosiaczkam

asicuha kciuki żeby dzieć poczekał do wieczora na TŻta

Krefetka żeby zechciało się Małemu juz ze światem widać

Ja od wczoraj dziwnie się czuję. Jestem jakaś rozbita i skołowana, taki niepokój we mnie jest. Na dodatek gdy robiłam leczo (tak Pierniku Twoja wina ;p, dziś będę robić gołąbki... a i postaram się omijać Twoje posty z menu więc jak coś to ostrzegaj dużymi literami przed opisem posiłków ) to czułam jakby grawitacja ze zdwojoną siłą działała tak mi brzuch do dołu ciągnęło, a jak się położyłam to skurcze... niestety po kąpieli przeszły. a dziś nad ranem odeszły mi wody.... tylko nie z tej "dziurki" co trzeba(wymiotowałam samiutką wodą)... I podobnie jak asicuha mam do wieczora zakaz się rozpakowywać bo TŻ musiał pojechać do hamburga jakies 100km od nas (chociaż jakby coś się miało rozkręcać to wczoraj obdzwonił znajomych co by ktoś mógł mnie zawieźć na porodówkę) Życzę miłej soboty

Tak czytam jak spokojnie napisalas ze odeszly Ci wody, dobrze ze doczytalam nasze Dzieci sluchaja, wiec Tz zdazy na akcje

Napisane przez pati0090

Jej zazdroszczę że już jakąś zapowiedź jest bo u mnie cisza

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------


Ja tez planuje żłobek

Ja w sumie tez sie ciesze jakby nie bylo Mala bedzie juz za chwile z nami! )

[Piernik Torunski]

Napisane przez Krefetka

Ta teorie sprzedali mi w szpitalu na USG jak poprosiłam o podanie wagi powiedziano mi ze sie nie sprawdza jej cześciej niż co 2tyg...


Wysłane za pomocą magii

to powołam się na szpital w Gdańsku i Krefetkę

[Krefetka]

Napisane przez Piernik Torunski

to powołam się na szpital w Gdańsku i Krefetkę

Możesz


Wysłane za pomocą magii

[zonamojegomeza]

Napisane przez Krefetka

Ta teorie sprzedali mi w szpitalu na USG jak poprosiłam o podanie wagi powiedziano mi ze sie nie sprawdza jej cześciej niż co 2tyg...


Wysłane za pomocą magii

Mi tez tak powiedzieli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iweczka]

Napisane przez aneks17

Też planujemy żłobek, ale też mieszkamy w Warszawie i liczymy się z tym, że możemy się nie dostać... XD
Przyszło mi jeszcze do głowy, żeby wziąć nianię na 2-3 maluchów - moje dwie koleżanki rodzą w listopadzie, więc może będą chętne?

A w ogóle dużo jest to mamuś z Warszawy? Tak z ciekawości pytam, jak ktoś nie chce się przyznawać, to nie musi. :P

Ja mieszkam pod Warszawą
U mnie nie ma państwowego żłobka, prywatne ss chyba 2. Koszt trochę tylko niższy od nianki.

[superhuman]

Piernik a kiedy masz wizyte?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[iweczka]

U nas dziś chłodniej. Odrazu człowiek lepiej się czuję

[Niezapominajka 89]

Talantea daj znac co położne powiedzą.

Agnszp czemu tylko pól roku macierzyńskiego bierzesz? Ja biorę rok i później będę wybierać zaległy urlop bo umowa sie bedzie kończyć i jak dostane nowa umowę to kolejnego maluszka planujemy wiec dala bym k4 bez wracania, a jak by się nie udało to mamy plan jakąś sąsiadkę poprosić o opiekę na godzinę dziennie bo u nas to kwestia godziny jak mąż kończ prace a ja zaczynam pracujemy w tym samym zakładzie w systemie 3 zmianowy.

[Origa]

Napisane przez agnszp

Ja planuje żłobek. Planuje bo podobno w wawie zeby posłać dziecko do żłobka to trzeba miec niezłego farta :/
Pol roku bede na macierzyńskim, potem jakies pol roku moja mama sie zajmie Maksem, a potem ten żłobek. Niania to duże pieniądze niestety, przy kredycie dla nas za duże :/ moze mama wytrzyma z nami dłużej niż pol roku ale tez nie chce jej tak życia organizować, tym bardziej ze ma meza i syna i oni by sami musieli sobie radzić przez ten czas. No i na pewno mieszkanie z teściowa to nie jest komfort ani dla niej ani dla mojego tżta :P

Ja tez planuję żłobek, ale w krk z dostępnością niestety podobnie jak w wa-wie. Dziewczyny zapisują 2-3 tygodniowe dzieci do kilku i co miesiąc obdzwaniają potwierdzając zainteresowanie Chciałam wziąć macierzyński na 6 miesięcy, ewentualnie dobrać miesiąc czy dwa, a potem wykorzystać zaległy urlop za 2016, ale jak nie będzie złobka to nie mam pojęcia jak do pracy wróce Prywatny to koszt ok. 1000 zł/miesięcznie, dla nas dużo

Napisane przez gosiaczkam

asicuha kciuki żeby dzieć poczekał do wieczora na TŻta

Krefetka żeby zechciało się Małemu juz ze światem widać

Ja od wczoraj dziwnie się czuję. Jestem jakaś rozbita i skołowana, taki niepokój we mnie jest. Na dodatek gdy robiłam leczo (tak Pierniku Twoja wina ;p, dziś będę robić gołąbki... a i postaram się omijać Twoje posty z menu więc jak coś to ostrzegaj dużymi literami przed opisem posiłków ) to czułam jakby grawitacja ze zdwojoną siłą działała tak mi brzuch do dołu ciągnęło, a jak się położyłam to skurcze... niestety po kąpieli przeszły. a dziś nad ranem odeszły mi wody.... tylko nie z tej "dziurki" co trzeba(wymiotowałam samiutką wodą)... I podobnie jak asicuha mam do wieczora zakaz się rozpakowywać bo TŻ musiał pojechać do hamburga jakies 100km od nas (chociaż jakby coś się miało rozkręcać to wczoraj obdzwonił znajomych co by ktoś mógł mnie zawieźć na porodówkę) Życzę miłej soboty

Przeczytałam o odejściu wód i już myślałam, że z porodówki piszesz Trzymam więc kciuki, żeby dzieć poczekał na powrót Tża

Co do alko, to Tż czasem wieczorem wypije piwo jak w cos gramy i się upewni, że się dobrze czuję. Naczytał się, że to nie takie hop siup od pierwszego skurczu czy odejścia wód do porodu i twierdzi, że wszystkie procenty 10 razy zdążą mu się ulotnić, zanim faktycznie do szpitala trzeba będzie jechac Ale mamy umowę, że od wtorku czyli kiedy zacznie się 40 tydzień, już abstynencja totalna

[Piernik Torunski]

Napisane przez superhuman

Piernik a kiedy masz wizyte?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

w środę..

ułożyłam w domu książki kolorystycznie.. Mąż o dziwo poparł pomysł i podoba mu się efekt-chyba wijemy gniazdo (9miesiąc)

a dziewczyny jeszcze tak mi przyszło do głowy - umowę mam w jednej pracy do końca sierpnia, macierzyński po urodzeniu będzie wypłacał mi ten zakład pracy a od 1 września zus..a co z urlopem? powinni mi chyba wypłacić ekwiwalent czy co?

[aneks17]

Napisane przez Origa

Co do alko, to Tż czasem wieczorem wypije piwo jak w cos gramy i się upewni, że się dobrze czuję. Naczytał się, że to nie takie hop siup od pierwszego skurczu czy odejścia wód do porodu i twierdzi, że wszystkie procenty 10 razy zdążą mu się ulotnić, zanim faktycznie do szpitala trzeba będzie jechac Ale mamy umowę, że od wtorku czyli kiedy zacznie się 40 tydzień, już abstynencja totalna

Mój ma podobne podejście. Spieszyć się do szpitala trzeba jak gbs dodatni lun zielone wody odejdą...

Napisane przez Piernik Torunski

w środę..

ułożyłam w domu książki kolorystycznie.. Mąż o dziwo poparł pomysł i podoba mu się efekt-chyba wijemy gniazdo (9miesiąc)

a dziewczyny jeszcze tak mi przyszło do głowy - umowę mam w jednej pracy do końca sierpnia, macierzyński po urodzeniu będzie wypłacał mi ten zakład pracy a od 1 września zus..a co z urlopem? powinni mi chyba wypłacić ekwiwalent czy co?

Pracodawca wypłaci Ci ekwiwalent finansowy za niewykorzystany urlop. Podejrzewam, że w przeciągu miesiąca od zakończenia umowy o pracę.

[kasia_ruda]

A ja mam 65 tygodni macierzyńskiego i potem zaległy urlop

[iweczka]

Napisane przez kasia_ruda

A ja mam 65 tygodni macierzyńskiego i potem zaległy urlop

No Ty masz dłuższy

Piernik, wypłaci Ci ekwiwalent, teoretycznie z ostatnią wypłatą powinien.

[Piernik Torunski]

Napisane przez aneks17

Pracodawca wypłaci Ci ekwiwalent finansowy za niewykorzystany urlop. Podejrzewam, że w przeciągu miesiąca od zakończenia umowy o pracę.

liczyłam na Twoja odpowiedź..chyba zajmujesz się prawem pracy lub czyms w tym stylu.. Czy muszę składać wniosek o wypłatę tego ekwiwalentu? i jak obliczyć długość należnego mi urlopu-jestem w tym zakładzie pracy zatrudniona jako nauczyciel na pól etatu

Napisane przez kasia_ruda

A ja mam 65 tygodni macierzyńskiego i potem zaległy urlop

świetnie

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez iweczka

No Ty masz dłuższy

Piernik, wypłaci Ci ekwiwalent, teoretycznie z ostatnią wypłatą powinien.

ostatnia wypłatę już dostałam, bo mam płacone z góry..dostanę jeszcze za parę dni macierzyńskiego- od daty urodz. do 31.08

[aneks17]

Napisane przez Piernik Torunski

liczyłam na Twoja odpowiedź..chyba zajmujesz się prawem pracy lub czyms w tym stylu.. Czy muszę składać wniosek o wypłatę tego ekwiwalentu? i jak obliczyć długość należnego mi urlopu-jestem w tym zakładzie pracy zatrudniona jako nauczyciel na pól etatu


świetnie

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------


ostatnia wypłatę już dostałam, bo mam płacone z góry..dostanę jeszcze za parę dni macierzyńskiego- od daty urodz. do 31.08

Lol, nie zajmuję się prawem pracy. Jestem psychologiem. Ale pracuję w NGO i niestety wymaga to chociaż podstawowej wiedzy lub biegłego poszukiwania informacji z tego zakresu...

Doczytałam, że pracodawca musi zapłacić Ci ostatniego dnia trwania umowy za zaległy urlop.
TUTAJ jest to dość szczegółowo rozpisane.

W najczystszej sytuacji liczysz tak: stawka godzinowa x liczba godzin urlopowych, jakie Ci pozostały. Ale z tego, co widzę, to to się komplikuje, gdy dostawałaś premie itp.

Najprościej zadzwonić do księgowej/kadrowej, o ile nie jest na urlopie...

[Origa]

Napisane przez Piernik Torunski

w środę..

ułożyłam w domu książki kolorystycznie.. Mąż o dziwo poparł pomysł i podoba mu się efekt-chyba wijemy gniazdo (9miesiąc)

a dziewczyny jeszcze tak mi przyszło do głowy - umowę mam w jednej pracy do końca sierpnia, macierzyński po urodzeniu będzie wypłacał mi ten zakład pracy a od 1 września zus..a co z urlopem? powinni mi chyba wypłacić ekwiwalent czy co?

Już dziewczyny odpowiedziały w sprawie ekwiwalentu, ale tak jak Aneks napisala, jesli dostawałaś premie/dodatki to jest trochę inaczej (a zakładam, że jako nauczyciel pracujesz na karcie nauczyciela?). Kadrowa Ci to powinna bez problemu policzyć.

Napisane przez kasia_ruda

A ja mam 65 tygodni macierzyńskiego i potem zaległy urlop

No i dobrze, nalezy Ci się

Rozmroziłam filet z kurczaka, bo miał być makaron z kurczakiem i pesto bazyliowym. Ale coś Tżowi zapach nie podpasował (jak dla mnie był normalny, ale ja w ciąży to nigdy nic nie wiadomo) więc zrobiliśmy "test kota": powąchała, oblizała sie i poszła Dla pewności daliśmy kawałek innego mięsa i tu już wątpliwości nie było - pochłonęła od razu. Więc pozostało filet zutylizowac, a na obiad będzie vege wersja makaronu z pesto

[Piernik Torunski]

Napisane przez aneks17

Lol, nie zajmuję się prawem pracy. Jestem psychologiem. Ale pracuję w NGO i niestety wymaga to chociaż podstawowej wiedzy lub biegłego poszukiwania informacji z tego zakresu...

Doczytałam, że pracodawca musi zapłacić Ci ostatniego dnia trwania umowy za zaległy urlop.
TUTAJ jest to dość szczegółowo rozpisane.

W najczystszej sytuacji liczysz tak: stawka godzinowa x liczba godzin urlopowych, jakie Ci pozostały. Ale z tego, co widzę, to to się komplikuje, gdy dostawałaś premie itp.

Najprościej zadzwonić do księgowej/kadrowej, o ile nie jest na urlopie...

o.. to piątka.. zawód ten sam
Nie dostawałam premii, dodatki tylko typu wczasy pod gruszą i świąteczne z funduszu pracy. Kadrowa na urlopie...

Napisane przez Origa

Już dziewczyny odpowiedziały w sprawie ekwiwalentu, ale tak jak Aneks napisala, jesli dostawałaś premie/dodatki to jest trochę inaczej (a zakładam, że jako nauczyciel pracujesz na karcie nauczyciela?). Kadrowa Ci to powinna bez problemu policzyć.



No i dobrze, nalezy Ci się

Rozmroziłam filet z kurczaka, bo miał być makaron z kurczakiem i pesto bazyliowym. Ale coś Tżowi zapach nie podpasował (jak dla mnie był normalny, ale ja w ciąży to nigdy nic nie wiadomo) więc zrobiliśmy "test kota": powąchała, oblizała sie i poszła Dla pewności daliśmy kawałek innego mięsa i tu już wątpliwości nie było - pochłonęła od razu. Więc pozostało filet zutylizowac, a na obiad będzie vege wersja makaronu z pesto

wege brzmi super..dorzuć np. suszone pomidory i parmezan , jeśli zaopatrzenie na to pozwala

[asicuha]

Napisane przez Piernik Torunski

w środę..

ułożyłam w domu książki kolorystycznie.. Mąż o dziwo poparł pomysł i podoba mu się efekt-chyba wijemy gniazdo (9miesiąc)

a dziewczyny jeszcze tak mi przyszło do głowy - umowę mam w jednej pracy do końca sierpnia, macierzyński po urodzeniu będzie wypłacał mi ten zakład pracy a od 1 września zus..a co z urlopem? powinni mi chyba wypłacić ekwiwalent czy co?

ksiazki kolorystycznie?

Ja sie tam za bardzo na prawie pracy nie znam, ale widze ze Origa juz Ci odpisala

Napisane przez Origa

Już dziewczyny odpowiedziały w sprawie ekwiwalentu, ale tak jak Aneks napisala, jesli dostawałaś premie/dodatki to jest trochę inaczej (a zakładam, że jako nauczyciel pracujesz na karcie nauczyciela?). Kadrowa Ci to powinna bez problemu policzyć.


No i dobrze, nalezy Ci się

Rozmroziłam filet z kurczaka, bo miał być makaron z kurczakiem i pesto bazyliowym. Ale coś Tżowi zapach nie podpasował (jak dla mnie był normalny, ale ja w ciąży to nigdy nic nie wiadomo) więc zrobiliśmy "test kota": powąchała, oblizała sie i poszła Dla pewności daliśmy kawałek innego mięsa i tu już wątpliwości nie było - pochłonęła od razu. Więc pozostało filet zutylizowac, a na obiad będzie vege wersja makaronu z pesto

Opis tego obiadu brzmi pysznie!

[Talantea]

Położna mnie pomacala po brzuchu i uznała że Maks ma głowę na górze. Posłuchała serducha i rzeczywiście było wysoko. Wysłała mnie do szpitala na usg. Niestety położna potwierdzila. Maluch zrobił nam psikusa i chce wychodzić tyłkiem 😠 proponowali mi ręczne przekręcenie ale się nie zgodziłam, jakieś okropne metody :/ powiedziałam że chce cc. Nie mieli miejsc aż do czwartku. Także w czwartek o 8 rano mam się wstawić do szpitala. Dzień wcześniej Mam zrobić badania krwii. Dali mi też jakieś leki żebym wziela wieczorem przed. Mam mieszane uczucia jak narazie. Muszę się z tym chyba przespać i będę się lepiej czuła pewnie . Idę na ogrodek, ładna pogoda przynajmniej tyle.

[gosiaczkam]

Napisane przez Talantea

Położna mnie pomacala po brzuchu i uznała że Maks ma głowę na górze. Posłuchała serducha i rzeczywiście było wysoko. Wysłała mnie do szpitala na usg. Niestety położna potwierdzila. Maluch zrobił nam psikusa i chce wychodzić tyłkiem 😠 proponowali mi ręczne przekręcenie ale się nie zgodziłam, jakieś okropne metody :/ powiedziałam że chce cc. Nie mieli miejsc aż do czwartku. Także w czwartek o 8 rano mam się wstawić do szpitala. Dzień wcześniej Mam zrobić badania krwii. Dali mi też jakieś leki żebym wziela wieczorem przed. Mam mieszane uczucia jak narazie. Muszę się z tym chyba przespać i będę się lepiej czuła pewnie . Idę na ogrodek, ładna pogoda przynajmniej tyle.

Ale Wam synu psikusa spłatał. kiedy miałaś ostatnie usg gdzie był jeszcze główką w dole?

[Talantea]

Napisane przez gosiaczkam

Ale Wam synu psikusa spłatał. kiedy miałaś ostatnie usg gdzie był jeszcze główką w dole?

Ostatnie usg miałam w 32 tygodniu i był głową w górę. Ale w 38 położna wymacala głowę na dole i serducho też było nisko i czkawkę czulam w kroczu więc musial się przekręcić niedawno. Ruchy się zmieniły i coś podejrzewalam że zmienił pozycję i się potwierdziło.

[aneks17]

Napisane przez Origa

Już dziewczyny odpowiedziały w sprawie ekwiwalentu, ale tak jak Aneks napisala, jesli dostawałaś premie/dodatki to jest trochę inaczej (a zakładam, że jako nauczyciel pracujesz na karcie nauczyciela?). Kadrowa Ci to powinna bez problemu policzyć.



No i dobrze, nalezy Ci się

Rozmroziłam filet z kurczaka, bo miał być makaron z kurczakiem i pesto bazyliowym. Ale coś Tżowi zapach nie podpasował (jak dla mnie był normalny, ale ja w ciąży to nigdy nic nie wiadomo) więc zrobiliśmy "test kota": powąchała, oblizała sie i poszła Dla pewności daliśmy kawałek innego mięsa i tu już wątpliwości nie było - pochłonęła od razu. Więc pozostało filet zutylizowac, a na obiad będzie vege wersja makaronu z pesto

Test świeżości kota Kot nie da się oszukać. Nigdy.

Napisane przez Piernik Torunski

o.. to piątka.. zawód ten sam
Nie dostawałam premii, dodatki tylko typu wczasy pod gruszą i świąteczne z funduszu pracy. Kadrowa na urlopie...


wege brzmi super..dorzuć np. suszone pomidory i parmezan , jeśli zaopatrzenie na to pozwala

Piąteczka! A tak z ciekawości, jak pracuje się w szkole jako psycholog?

Napisane przez Talantea

Położna mnie pomacala po brzuchu i uznała że Maks ma głowę na górze. Posłuchała serducha i rzeczywiście było wysoko. Wysłała mnie do szpitala na usg. Niestety położna potwierdzila. Maluch zrobił nam psikusa i chce wychodzić tyłkiem 😠 proponowali mi ręczne przekręcenie ale się nie zgodziłam, jakieś okropne metody :/ powiedziałam że chce cc. Nie mieli miejsc aż do czwartku. Także w czwartek o 8 rano mam się wstawić do szpitala. Dzień wcześniej Mam zrobić badania krwii. Dali mi też jakieś leki żebym wziela wieczorem przed. Mam mieszane uczucia jak narazie. Muszę się z tym chyba przespać i będę się lepiej czuła pewnie . Idę na ogrodek, ładna pogoda przynajmniej tyle.

omg! Ale numerant!

[iweczka]

Napisane przez Piernik Torunski

liczyłam na Twoja odpowiedź..chyba zajmujesz się prawem pracy lub czyms w tym stylu.. Czy muszę składać wniosek o wypłatę tego ekwiwalentu? i jak obliczyć długość należnego mi urlopu-jestem w tym zakładzie pracy zatrudniona jako nauczyciel na pól etatu


świetnie

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------


ostatnia wypłatę już dostałam, bo mam płacone z góry..dostanę jeszcze za parę dni macierzyńskiego- od daty urodz. do 31.08

Wniosku składać nie musisz. Pracodawca ma obowiązek wypłacić ekwiwalent za niewykorzystany urlop pracownikowi.

Należny urlop :12 x liczba m-cy przepracowanych = urlop jaki Ci przysługuje za dany okres zatrudnienia.

To co Ci wyjdzie pomniejszasz o wykorzystany urlop i za resztę dni wypłaci Ci ekwiwalent.

P. S. Czego uczysz ??

[Piernik Torunski]

Napisane przez asicuha

ksiazki kolorystycznie?

Ja sie tam za bardzo na prawie pracy nie znam, ale widze ze Origa juz Ci odpisala


Opis tego obiadu brzmi pysznie!

owszem.. książki kolorystycznie

Napisane przez Talantea

Położna mnie pomacala po brzuchu i uznała że Maks ma głowę na górze. Posłuchała serducha i rzeczywiście było wysoko. Wysłała mnie do szpitala na usg. Niestety położna potwierdzila. Maluch zrobił nam psikusa i chce wychodzić tyłkiem 😠 proponowali mi ręczne przekręcenie ale się nie zgodziłam, jakieś okropne metody :/ powiedziałam że chce cc. Nie mieli miejsc aż do czwartku. Także w czwartek o 8 rano mam się wstawić do szpitala. Dzień wcześniej Mam zrobić badania krwii. Dali mi też jakieś leki żebym wziela wieczorem przed. Mam mieszane uczucia jak narazie. Muszę się z tym chyba przespać i będę się lepiej czuła pewnie . Idę na ogrodek, ładna pogoda przynajmniej tyle.

przynajmniej wiesz,że to już niedługo.. czekamy zatem na Maksia

Napisane przez aneks17

Piąteczka! A tak z ciekawości, jak pracuje się w szkole jako psycholog?

hmm.. dla mnie to było dodatkowe zajęcie, zaczęło sie od paru godzin na prośbę dyrekcji, z roku na rok zwiększano wymiar etatu i trochę się zasiedziałam-od początku jasno określałam wśród kadry "czym" się zajmuję, więc właściwie prowadziłam tylko i wyłącznie konsultacje terapeutyczne - pracuję w perspektywie systemowej i tu był mur, bo rodzic/rodzina nie czuje się komfortowo w murach szkolnych najczęściej..ale były małe i większe sukcesy, proste rozmowy dużo wnoszące i to mnie cieszyło.. no i dużym atutem była dość duża niezależność metod pracy itp. Natomiast minusem- dodatkowe obowiązki nijak sie mające do mojego zawodu.. A Ty czym konkretnie się zajmujesz?