Mamusie lutowe 2015 - cz. 8 - Strona 96 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-02-05, 19:50   #2851
martu_la
Rozeznanie
 
Avatar martu_la
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 947
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

daria dzieki za opis, mega rozczulajacy, a Bartus sliczny chlopak

Alunia fajne ciuszki
__________________
Sarunia 8.02.2015
martu_la jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 19:52   #2852
AGATA2605
Rozeznanie
 
Avatar AGATA2605
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 625
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Ollllciaaa- dzięki Tobie zapunktowałam u męża, wyszłam z domu i mu napisałam że ma obiad w piekarniku- Twoja babka ziemniaczana tam była. Siedzę z koleżanką na kawie a mój tż dzwoni że przepyszna ta zapiekanka, że dawno czegoś tak dobrego nie jadł także dziękuję za inspirację i przepis na pewno jeszcze nie raz ją zrobię.

LUI - moje serdeczne gratulację

d_a_r_i_a- ja się też wzruszyłam jak czytałam opis Twojego porodu, tym bardziej że mnie cesarka też czeka.

maladT- powiem Ci że to już jest na prawdę kpina że nic z Tobą nie robią tylko trzymają w tym szpitalu, nasza służba zdrowia woła o pomstę do nieba.

Ja po kawce z koleżanką, musze się pochwalić dostałam śliczny bukiet od mojego męża z okazji imienin, zostałam pochwalona za pyszny obiadek, taki dzień to ja bym mogła mieć codziennie
__________________
AGATA2605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 19:55   #2853
Alunia79
Wtajemniczenie
 
Avatar Alunia79
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 196
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

lui piękna maleńka!
Alunia79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 19:56   #2854
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 20 368
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Madzia przeczytalam chyba 5 razy !!!!!!!!!!!
woooooow
mocne, ale szybko w sumie .....
parlas na lezaco na tym lozku czy tez jakos inaczej ?
jej chcialabym w sumie rpzezyc tak porod jak Ty ladnie to napisalas, ale chwilowo chowam sie znow pod lozko
ale jak napisalas,ze pachnialo herbatnikami hihihi niezle

mamma mia, mowisz,ze sie zapomina ten bol...chce Ci wierzyc ...
Jednak maz potrzebny podczas porodu, chocby tylko po to,by mu pazury powbijac
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 19:56   #2855
Tutti1234
Zadomowienie
 
Avatar Tutti1234
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 128
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

lui Sliczna
Tutti1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:00   #2856
martu_la
Rozeznanie
 
Avatar martu_la
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 947
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Madzia wlasnie przeczytalam Twoj opis i kurcze super sobie poradzilas
fajnie, ze jednak mąż był z Tobą, mam nadzieje, ze teraz jest juz wszystko ok

Lui śliczna kruszynka
Gratki jeszcze raz.
__________________
Sarunia 8.02.2015
martu_la jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:03   #2857
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 20 368
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Tutti , pytalas o kuriera prawda ?
No wiec napisalam skarge , wyslalam mailem z opisem sytuacji itd
nawet mi nie odpisali
napisalam tez do firmy z ktorej byla paczka, tez maja zainterweniowac
nie wiem czy tam jeszcze pisac/ dzwonic
najchetniej bym olała,ale wkurzylam sie, że nawet nie odpisali :/
a na infolinie to se moge dzwonic:/
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:07   #2858
Tutti1234
Zadomowienie
 
Avatar Tutti1234
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 128
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość
Tutti , pytalas o kuriera prawda ?
No wiec napisalam skarge , wyslalam mailem z opisem sytuacji itd
nawet mi nie odpisali
napisalam tez do firmy z ktorej byla paczka, tez maja zainterweniowac
nie wiem czy tam jeszcze pisac/ dzwonic
najchetniej bym olała,ale wkurzylam sie, że nawet nie odpisali :/
a na infolinie to se moge dzwonic:/
Masakra, chociaż maila z przeprosinami by napisali.
Tutti1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:07   #2859
anus1980
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 87
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez emdzik Pokaż wiadomość
A więc najpierw spróbuje opisać swój poród póki mam chwilkę, bo pewnie zaraz Julka będzie się budzić...

Wszystko zaczęło się tak nagle przeciez nic mi nie było, nie miałam żadnych przepowiadaczy.. dzien wcześniej nabijalyśmy się z czopów..
Poszliśmy z mężem spać przed 1.. ale tak mnie brzuch trochę ćmił jak na @.. (przypominam, że byłam cholernie zła na męża), on sobie zażartował czy skurcze liczyć.. i liczył niby to co mnie ćmiło ale to było co 20 min.. 40.. więc stwierdziłam że to nie to, ale jakoś usnąć nie moglismy.. zasnęłam chyba po 3. Rano się obudziliśmy po 8.. wzięłam euthyrox i wypiłam pół szklanki wody i chciałam wejść na wizaż i nagle mnie brzuch zaczął boleć.. na początku delikatnie, a później coraz bardziej.. w końcu mówie do męża że chyba na kibelek mi się chce... ale tak leżałam, aż przyszedł jeszcze jeden ból, że aż nie mogłam wyleżeć i usiadłam.. po czym stwierdziłam, że ide usiaść na kibelek.. wróciłam po 5 min i mówie, że du.pa i nie udało się nic zrobić, że chyba jakieś zatwardzenie mam tym bardziej, że przypomniało mi się, że w sumie dzien wcześniej też zadnej kup.ki nie robiłam (a tak robiłam codziennie). No ale położyłam się dalej. I za jakiś czas znowu taki ból w du.pie jakby że no myślałam, że padne.. usiadłam znowu, bo tak było lżej i nagle chlust.. tak mi cos w gacie poleciało, że nie ważny był ciągnący brzuch i wszystko.. dosłownie poleciałam do łazienki... na wkładce miałam pełno śluzu podbarwionego na różowo.. se myśle "lol, czop mi chyba odchodzi" usiadłam na kibelku i normalnie czułam jak mi wszystko spływa, wstać nie mogłam bo to cały czas leciało. Krzyknęłam po męża żeby mi jakiś wielki podkład przyniósł..założyłam no i stwierdziłam, że chyba się dzisiaj zacznie więc przydałoby się ogarnąć. I w tym momencie ten ból z tyłka przeszedł mi jakby do przodu.. i dosłownie dostałam skurcze, które czułam jak na @. Mąż mi je mierzył, były średnio po 40 sek. I nieregularne bo co 10 min-5min nieraz co 3 nawet... w końcu wyleciał mój prawdziwy czop taka kulka krwista ze śluzem. Zadzwoniłam nawet do mamy, że dzisiaj już będę rodzić no i poszłam się myć... wszyscy do mnie że mam jechać od razu. No ale gdzie taka brudna i nieogarnięta? wzięłam prysznic.. i wtedy w sumie skurcze zrobiły się coraz mocniejsze, jak mi się zaczynały to przez chwile nie byłam w stanie nic robic. Chciałam się ogolić jeszcze bo miałam tak z 2-3milimetrowe włoski.. ale szczerze? nie miałam siły, stwierdziłam w du.pie.. ogolą mnie w szpitalu, bym się bardziej poprzecinała niż położna :/ ale stwierdziłam, że muszę umyć włosy bo są za tłuste mąż to myślałam że siłą mnie weźmie z tej łazienki. Ale pomógł mi je w końcu umyć. Nie pamiętam która była już godzina, ale chyba koło 9:30. Skurcze były takie dziwne, że czasem były nawet co minute Stwierdziłam, że nie susze włosów i jadę w mokrych haha mąż zadzwonił po taxówke, bo my przecież bez auta.
I coś koło 10:30 byliśmy w szpitalu. Moja mama podobno dzwonila w między czasie do swojej znajomej, tam położnej, że przyjadę.
Wzięli mnie pod ktg, lezałam tam chyba z 20 min, dla mnie to był koszmar, bo leżąc te skurcze bolały mnie najbardziej. Mąż mówił że pisały się różnie... 40.. 60.. 70 czasem. A ja chwilami wytrzymać nie mogłam
Wzięli mnie na badanie. Fotel. Rozwarcie na 2 palce. Usg.. babka do mnie że dziecko 2300 jej wychodzi, ale się nie sugerować bo głowka jest strasznie nisko i nie idzie pomierzyć. Lało się ze mnie tam cały czas tak, że było mi wstyd. Po badaniu wypełnianie dokumentów.. tzn kazali mi podpisywać coś tam (nawet nic nie czytałam co podpisuje :/) chodziłam w kółko przez te skurcze i tylko schylałam się jak miałam coś podpisać.
Beka bo jak mi mierzyli ciśnienie to miałam niższe nawet niż w domu a oni wszędzie mi nadciśnienie pisali haha.
Po 11 jakoś było, pytali czy chce lewatywe (stwierdziłam że tak skoro nie zdażyłam nic zrobić) i zapytałam o golenie miałam pójść do takiego pokoiku i się przygotować, przebrać już w koszule.. babka przyszła.. wsadziła mi rurke w dup.ke myślałam że będzie to jakiś koszmar, chwile nie przyjemne i tyle, zapytałam czy mnie od razu weźmie czy jak, ona powiedziała, że różnie, lepiej żebym była przygotowana :P ona wyszła a mnie po 30 sekundach popędziło na kibelek.. zleciało ze mnie że aż, ale poczułam ulgę. Więc uwaga - polecam lewatywe
Aaa i chciała mnie ogolić, ale jak zobaczyła to stwierdziła, że taki włoski to nic nie robią i nawet mnie ruszać nie będzie zdziwiłam się, bo myślałam, że trzeba być na gładko
Moja mama przyjechała w ogóle do szpitala, tak się przejęła
Przyszła babka, zapytała czy poród rodzinny i wzięła nas na sale (była jakoś 12), tzn do tego pokoju rodzinnego. (różowego - tak pod kolor żeby było )
Najgorsze dla mnie było to, że nic nie jadłam i byłam cholernie głodna, niby położna powiedziała, że herbatnika mogę zjeść ale stwierdziłam, że już nie będę prowokować organizmu jeszcze bardziej.
Podpięli mnie tam pod ktg i miałam się yy rozluźnic, powiedzieli , że mma piłkę, drabinke itp.. i zostawili mnie z mężem. Skurcze się pisały już nieraz pod 80.. usiadłam na piłke i od razu wstałam bo nie mogłam z bólu.. po prostu dla mnie najlepsze pozycja na skurczu okazała się pozycją stojącą...
drabinki służyły mi to zaciskania ich w rękach.. miałam ochotę tam powyrywać wszystko ze ścian
Koło 13:30 przyszła moja położna.. rozwarcie na 3 palce.. raaajuu a ja już miałam tak dość. ten czas mi się tak dłużył i już byłam wykończona.
Skurcze już były regularnie na linii 70-80 i czasem dobijały do 100.
Dali mi jakiś zastrzyk w tyłek na rozluźnienie szyjki.
Mąż też był cholernie głodny bo nic nie zdążył zjeść wiec mu kazałam jeść moje herbatniki... (ale pięknie nimi pachniało )
Koło 15:30 chyba rozwarcie na 4 palce.. teksty że jeszcze chwila i będzie po wszystkim.. dosłownie już opowiadałam, że mam już dosyć "tej chwili" bo wszyscy tylko mówią jeszcze chwila a trwa to i trwa...
Skurcze już były ciągle przy 100, ja przy każdym skurczu stałam przy mężu i ściskałam go z całej siły za ręce, już mówił jak łapać żeby go mniej bolało bo mu palce połapie .
Gdzieś tam w między czasie mąż zawołal jeszcze położną bo mi sie siku chciało, poszlismy, pogadałam z mama na korytarzu, zaczęła mi gadac jaka jestem dzielna itp
Przychodziła ze 2 razy też jakaś inna położna która mnie zdenerwowała bo gadała, że źle oddycham i że mogłam chodzić do szkoły rodzienia.. noż kurr zamiast pomóc to krytykowała..
Co do czego zaczęłam już krzyczeć na skurczach jak mnie cholernie boli.
Błagałam męża żeby zawołał moją położną. Przyszła.. powiedziala, że już dosłownie chwile.. że poczuje takie parcie jak na kup.ke to bedzie znaczyło że zaczynają się parte. Wsadziła mi te palce jeszcze, a mnie to tak cholernie bolało, jakby mnie paznokciami tam dźgała.. zaczęłam krzyczeć na nią żeby wyjęła,a ona że chce mi pomóc i główkę sprowadzić niżej.. nie wiem czemu, ale naprawdę nie mogłam.. bolało i sie darłam, żeby wzięła te paluchy i dała mi coś przeciwbólowego przyszedł lekarz, sprawdził też rozwarcie i stwierdzili, żeby dać mi oksy bo to już końcówka to szybciej główka wyjdzie.
Wtedy już naprawde nie mogłam, zaczełam płakać, że nie mam siły, nie umiem oddychać, żeby dali mi coś przeciwbólowego i że zaraz zemdleje. Było mi wstyd a z drugiej strony miałam naprawdę dosyć, miałam myśli że naprawdę nie urodzę..
Wszyscy jeszcze poszli, a mnie zaczęły brać chyba te parte.. nie byłam pewna, ale mąż zawołał położną. Sprawdziła jeszcze raz, główka już faktycznie wychodziła, kazała mi przeć jak poczuje mocniejszy skurcz. To było straszne, nie wiedziałam jak przeć, oddychać..zaczęła mi tłumaczyć co robić. Tylko ja akurat na skurczu zamiast złapać ładnie oddech, miałam ochotę nie oddychać :/ parcie.. hmm, ktoś kiedyś pisał, że przynosi ulge..
I faktycznie z jednej strony czułam ulgę, nie czułam tego skurczu aż tak..
W przerwach tak bolało że i tak krzyczlam, że mam dosyć.. wydawałam już z siebie naprawdę dziwne dzwięki. Najgorsze było to , że nagle Małej zaczęło spadać tętno i miałam się naprawdę starać, wtedy faktycznie dostałam jakby troche mocy i zaczęłam mocniej przeć, choc miałam już myśli że chce cc, albo żeby mnie nacieli bo już nie mogę..) i w tym momencie położna wzięła nożyczki przestraszyłam się, nacięła mnie.. fatycznie nie bolało, ale czułam to.. dziwne uczucie. Mąż mi już też gadał że widzi główke.. (a ja się dziwnie czułam że on mnie tam tak widzi) Poparłam chyba z dwa razy i wyjęli Maleńką. Okazało się że była owinięta raz pępowiną. Ale wszystko było ok. Położyli ją mi a brzuchu <3 to było niesamowite. Mąż przeciął pępowine. Był równie wzruszony.
Dotykałam Ją i mówiłam do Niej jaka jest śliczna i Kochana.
Poleżeliśmy tak chwilę, choć nie wiem ile. Bo ten czas mi już dziwnie leciał.
Wtedy przyszła babka i zapytała czy ją zważyć itp. To powiedziałam że tak. Poszli z mężem a mnie zaczęli zszywać. To było straszne :P byłam znowu przerażona. Dali niby znieczulenie a ja i tak wszystko czułam. Nie bolało jakoś cholernie ale chwilami..
Zapytałam ile mam szwów to babka do mnie że nie ważne ile, ważne żeby było ładnie zszyte.
Łożysko podobno ze mnie samo zleciało ja nawet nie wiem kiedy bo nic nie czułam ani nic coś tam gadali że ładne.
Jak mnie zszyli to mnie nagle zostawili bo jakiś pilny przypadek do cc... i tak leżałam chyba z 15 min z zszytą , krwawiącą ci.pką na wierzchu :/
W końcu przyszła jakaś babka która mnie umyła tam i miałam tak leżeć, przykryła mnie bo było mi strasznnie zimno.
Przywieźli moją kruszynke i przystawili do piersi. Possała sobie troszkę i się przytuliła
Mąż przyszedł, powiedział, że Mała ma 2840g i 53cm. <3

Ogólnie poród moim zdaniem i tak szybki jak na pierwszy raz. Chociaż czas mi się dłużył.
Bolało cholernie, nie ukrywam, chociaż może gdybym była bardziej wypoczeta i zjadłabym chociaż śniadanie, miałabym też więcej siły. No i jakbym umiała ładnie oddychać :P
Chociaż prawdą jest że jak ma sie Maluszka to się zapomina o tym bólu.
Ciągnie mnie teraz niby wszystko, ale tego bólu z porodu już nie pamiętam
Chociaż mężowi już powiedziałam, że jak chce drugie dziecko to ma se sam rodzić

Sorki Dziewczyny że taki długi opis ale ja tak zawsze ze szczegółami a i tak pewnie nie wszystko napisałam

Jedno wiem na pewno.. miałam cudowną położną, którą aż później przepraszałam i zarazem dziękowałam za wszystko.
I że pomimo tego jak byłam wściekła na męża.. on był ze mną i strasznie mi pomógł.. byłam bardzo dumna z niego i szczęśliwa, że był obok.

Opis rzeczywiście szczegółowy
Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość
zaraz nadrobie bo widze opisss, Ale mialam wazny telefon ,przepraszam

Ewcia naszej LUI



<3
Śliczności maleńkie
anus1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:10   #2860
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Madzia, piękny opis. Dzielna mamusia A Twój mąż mega odważny, ze tam sobie doglądał Brawo dla męża i położnej

Lui, śliczną masz dziewczynkę

Agata, cieszę się. Ta baba to przysmak mojego męża i zaczęłam ją robić odkąd teściowa podała mi przepis
Ja też chcę bukiecik

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Ania, nie mamy Cię na pierwszej stronie..podaj mi dane to zaraz Cię wpiszę
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:11   #2861
anus1980
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 87
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość
Tutti , pytalas o kuriera prawda ?
No wiec napisalam skarge , wyslalam mailem z opisem sytuacji itd
nawet mi nie odpisali
napisalam tez do firmy z ktorej byla paczka, tez maja zainterweniowac
nie wiem czy tam jeszcze pisac/ dzwonic
najchetniej bym olała,ale wkurzylam sie, że nawet nie odpisali :/
a na infolinie to se moge dzwonic:/
Aga masakra jakaś z tym kurierem. Dobrze, że trafiłaś na człowieka, który Ci oddał paczkę. Mogło być nieciekawie, a firmy mają to w poważaniu. Zero odpowiedzialności
anus1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:12   #2862
buu007
Zakorzenienie
 
Avatar buu007
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: tu i tam :)
Wiadomości: 4 225
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

hej ponownie
nie bylo mnie a tu sie dzieje
stefan sie ujawil hehe no tak sobie domniemywałyśmy i wymyslalysmy historie rozne zeby bylo kolorowo

lui gratulacje!!!!
sliczna corcia

daria super opis,no czytalam i sie wzruszylam,oczywiscie,a maly jaki sliczniutki

mala biedna nawet nie wiem jak Cie pocieszyc,caly czas zycze Ci zeby sie szybko cos rozkrecilo

Cytat:
Napisane przez Alunia79 Pokaż wiadomość
Olcia i nie drogi jak za tyle rzeczy..

Ja właśnie podgrzałam wczorajszą pizze a reszta będzie miała do wyboru żurek (oczywiście z torebki ) z jajkiem i ziemniakiem albo barszcz czerwony (też z torebki ) z odmrożonymi uszkami. Takiego mam lenia do gotowania.
haha ale przynajmniej mieli wybor to juz cos
sliczne te ubranka

Olcia bylas u fryzjera?
wiesz co chcemy-foto

Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość

Ja mojemu czasem nawet rysuje rozklad sklepu gdzie co jest

moj to zawsze ma pretensje,ze ja mam pretensje,ze on cos zle kupil
a to moja wina ze zawsze przynosi cos innego niz chce?
o kosmetyki dada mowisz-nie widzialam
ale taj jak aggo zauwazylam ze sa tam kosmetyki z tolpy

ewccik czyli nic,no to zycze zeby sie cos rozkrecilo jednak
ja tez wizytuje 12-jak dotrwam-jak to moj gin mowi

kasiulka opis tez ladny
kochana dzielna bylas bardzo

Cytat:
Napisane przez przeklete_pragnienia Pokaż wiadomość
Lui- gratulacje!!!!

Ja jestem po wizycie poloznej, zdjela mi szwy ale nie jest nic lepiej. Mam jeszcze duzo w srodku, rozpuszczalnych :/ mam mocno opuchniete i niby dlatego boli. Mam przemywac rivanolem.
Pokazala mi jak przystawiac malego i rewelacja- to nie boli! Oby tylko sie udalo.
I jeszcze sie pochwale- w 4 dni schudlam kolejne 4 kg
Jeszcze tylko 15 kg
super,ze polozna okazala sie taka pomocna,to oby kp wam szlo sprawnie
i ze kg leca

martu_la no widzisz tak to juz jest,wczoraj spotkalam sasiadke mowi ze oo widze ze tu bedzie dzius i sie pyta o moja kolezanke co ma termin miesiac grubo po mnie co u niej,a potem kiedy ja mam tremin mowie ze za tydzien a ta takie oczy i-jak to?niemozliwe

Cytat:
Napisane przez Asia1105 Pokaż wiadomość
Patrzcie

http://www.dailymail.co.uk/news/arti...ocial-facebook

ja dla mojego juz szukam kursu
o dobre
moj to sie musial zwyklego kuzyka nauczyc i marudzil,ale w koncu go nauczylam
teraz chce go nauczyc warkocza bo wiekszych zdolnosci to sama nie mam,ale cos opornie idzie

a ten filmik z tym obrotem dookola wlasnej osi-no ta dziewczynka to mine miala niezbyt zachęcająca
wlasnie,Aga,jeszcze jest filmik jak tata robi dziecku fryza odkurzaczem

Duszona wow ta zapiekanka wyglada oblednie

Madzia noo ja twoj opis tez dwa razy czytalam !!!
dzielne bylas rowniez,jej i sie nacierpialas,ale tez mi sie wydaje ze jakos szybko to poszlo,dobrze ze maz Cie wspieral i byl przy Tobie,a widzisz,mowilas ze go na porodowke nie wpuscisz,zdążyliście sie chociaz pogodzic?
__________________

II kreseczki- 3.06.14

i juz z nami

WYMIANA

buu007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:14   #2863
Asia1105
Wtajemniczenie
 
Avatar Asia1105
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 615
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Madzia dzielna byłas

Lui sliczna Niunia
Asia1105 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:16   #2864
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Buu, ja tylko końcówki podcięłam, trochę nawet za dużo mi podcięła ..nic szczególnego się nie zmieniło
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:17   #2865
anus1980
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 87
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Ollllciaaa Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Ania, nie mamy Cię na pierwszej stronie..podaj mi dane to zaraz Cię wpiszę

Wysłałam Ci na priv. Dzięki
anus1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:17   #2866
buu007
Zakorzenienie
 
Avatar buu007
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: tu i tam :)
Wiadomości: 4 225
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Agata i dla Ciebie najlepsze zyczenia imieninowe
milo dzien spedzilas

odowska ja tych majtek tez nie pralam,bo zapomnialam ot tak je wyjelam z pudelka i do torby przelozylam

w ogole dopiero wczoraj kliknelam koszule
wiem wiem,wszystko na ostatnia chwile,ale jakos no ciagle mam wrazenie ze mam jeszcze tyle czasuuu
i teraz by bylo fajnie jakby jutro przyszla-pomarzyc moge
chociaz maila dostalam ze wyslali dzis kurierem,wiec moze akurat

a ja padam,brzuch boli,ciagnie i chyba jakies delikatne skurcze sa
przesadzilam ze spacerem,czulam sie ok a jak wrocilam do domu to myslalam ze padne

Gosia ojj widzisz szkoda
to w poniedzialek juz bedziesz w szpitalu?
ciekawe czy oni od razu wywoluja czy czekaja
chociaz jak widac po malej czekaja nie wiadomo na co
__________________

II kreseczki- 3.06.14

i juz z nami

WYMIANA

buu007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:23   #2867
AGATA2605
Rozeznanie
 
Avatar AGATA2605
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 625
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Ollllciaaa- właśnie tak mi się wydaje że ta babka ziemniaczana to jest danie pochodzące z mazur, bo jak w knajpach zamawiałam jedzenie to tam w menu widziałam tobo w naszym rejonie ten przysmak nie jest znany, tylko placki ziemniaczane.
Mój tż się zrehabilitował tymi kwiatkami po swoim ostatnim niedzielnym wyskoku kiedy był taki niemiły dla mnie

Jutro się nie wyśpię, o 9.00 przyjeżdżają montować nam rolety do salonu, taka pora to przecież środek nocy jest

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

buu007- dzięki za życzenia
__________________
AGATA2605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:24   #2868
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Buu..odpoczywaj teraz

Agata, ja też tej baby nie znałam. A mój mąż fakt, pochodzi z mazur i tam to wszyscy znają i chwalą sobie Pierwsza reakcja była: "to Ty nigdy nie jadłaś babki???" i wielkie zdziwienie
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:24   #2869
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 20 368
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aaaa Madzia i jeszcze mialam pytac: kiedy zalozyli ci wenflon ???
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:27   #2870
anus1980
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 87
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Ollllciaaa Pokaż wiadomość
Buu..odpoczywaj teraz

Agata, ja też tej baby nie znałam. A mój mąż fakt, pochodzi z mazur i tam to wszyscy znają i chwalą sobie Pierwsza reakcja była: "to Ty nigdy nie jadłaś babki???" i wielkie zdziwienie
Niestety i ja jej nie jadłam a wyglada obłędnie...
anus1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:43   #2871
Tutti1234
Zadomowienie
 
Avatar Tutti1234
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 128
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez buu007 Pokaż wiadomość
Agata
w ogole dopiero wczoraj kliknelam koszule
wiem wiem,wszystko na ostatnia chwile,ale jakos no ciagle mam wrazenie ze mam jeszcze tyle czasuuu
i teraz by bylo fajnie jakby jutro przyszla-pomarzyc moge
chociaz maila dostalam ze wyslali dzis kurierem,wiec moze akurat
hehe mi przyszły koszule we wtorek, aż mi lepiej że nie tylko ja wszystko na ostatnią chwile
Jakoś do mnie nie dociera że to 9 miesiąc i że coś może sie zaczac dziać tylko że ja wiecznie w tej ciązy będe Jak sie zacznie coś diać to będe do torby wrzucać wszystko co popadnie
Tutti1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 20:52   #2872
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 20 368
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Ja dzis wsadzilam do torby porodowej druga koszule, co by sie po porodzie przebrac zanim M pojdzie do auta po torbe na sale bo chyba bedzie upocona, moze byc brudna np....

jak jutro dopakuje wode i żarcie to bede siedziec przerazona.....
powiem Wam, ze się mega boję. Są chwile, że zgrywam się, że przeżyję i tyle, a jakiś taki lęk mnie teraz naszedł, że aaaaaaaaaj.... taka huśtawka normalnie. Raz mam powera, a raz ryczę ze strachu
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:00   #2873
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aga, ja też tak mam :/. Boimy się nieznanego :/.
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:03   #2874
Tutti1234
Zadomowienie
 
Avatar Tutti1234
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 1 128
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość
Ja dzis wsadzilam do torby porodowej druga koszule, co by sie po porodzie przebrac zanim M pojdzie do auta po torbe na sale bo chyba bedzie upocona, moze byc brudna np....

jak jutro dopakuje wode i żarcie to bede siedziec przerazona.....
powiem Wam, ze się mega boję. Są chwile, że zgrywam się, że przeżyję i tyle, a jakiś taki lęk mnie teraz naszedł, że aaaaaaaaaj.... taka huśtawka normalnie. Raz mam powera, a raz ryczę ze strachu
Ja to wogóle nie przyjmuje do wiadomożci że musze urodzić, najlepiej żeby młoda w jakiś magiczny sposób znalazła sie obok mnie.
Tutti1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:07   #2875
AGATA2605
Rozeznanie
 
Avatar AGATA2605
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 625
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Ja odliczam, jutro będzie 11 dni do cesarki i powiem Wam że im bliżej tym częściej też mną targają jakieś dziwne emocje od euforii po strasznego doła.

Ze niby ja będę mamą???? tyle miesięcy czekania, robienia zakupów chodzenia do ginekologa i dalej to do mnie nie dociera. Mam nadzieję że jak już zobaczę swoją córkę to na prawdę uwierzę że ona jest.
Dziwnie mi z tym wszystkim
__________________
AGATA2605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:13   #2876
buu007
Zakorzenienie
 
Avatar buu007
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: tu i tam :)
Wiadomości: 4 225
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Tutti1234 Pokaż wiadomość
hehe mi przyszły koszule we wtorek, aż mi lepiej że nie tylko ja wszystko na ostatnią chwile
Jakoś do mnie nie dociera że to 9 miesiąc i że coś może sie zaczac dziać tylko że ja wiecznie w tej ciązy będe Jak sie zacznie coś diać to będe do torby wrzucać wszystko co popadnie
haha to witaj w klubie
nie no juz po tym ktg wstepnie spakowalam sie
w torbie nie ma jeszcze rzeczy dla bejbi-jednak do jednej wsadze wszystko
reszte przygotuje mezowi zeby mial w aucie w drugiej torbie tej od wozka i w razie co mi ja przyniesie

a jeszcze mialam pytac,bierzecie rozek do szpitala?
moj jak sie okazalo ma urwana kokarde,wstazeczke,wiec moze byc kocykiem aktualnie
zreszta jakbyscie zobaczyly jakie minimum wymagane jest w szpitalu
body 1 szt
kaftanik 1 sz
pajac 1sz
czapeczka 1sz
rekawiczki 1szt
paczka pampersow
paczka chusteczek nawilzanych
kosmetyk do mycia dla dziecka
koniec

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

a mialam jedna koszule,i sie balam ze sie wlasnie zabrudzi czy cos i co bede miala
wiec kliknelam na szybko druga

kurcze mialam cos komus pisac jeszcze,ale tak to jest,jak caly dzien was na tel czytam
__________________

II kreseczki- 3.06.14

i juz z nami

WYMIANA

buu007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:16   #2877
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Buu, to dużo naprawdę wymagają Ja biorę rożek

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Kurcze, chyba mam co chwile Baraxtony... :/ dziwne uczucie :/
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:17   #2878
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 20 368
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Ollllciaaa Pokaż wiadomość
Aga, ja też tak mam :/. Boimy się nieznanego :/.
ja mam tak, ze boję się własnie tego bolu, ze mnie obezwladni, skonczy sie akcja, ja sie poddam.... kurde okropne
a za chwile znow siedze, mysle i powtarzam sobie: dam rade !

a za chwile znow dol i najchetniej bym sie poryczala...

to chyba normalne nie ?

Cytat:
Napisane przez Tutti1234 Pokaż wiadomość
Ja to wogóle nie przyjmuje do wiadomożci że musze urodzić, najlepiej żeby młoda w jakiś magiczny sposób znalazła sie obok mnie.
taaaaaaaak - bylby wspaniale .....
Cytat:
Napisane przez buu007 Pokaż wiadomość

zreszta jakbyscie zobaczyly jakie minimum wymagane jest w szpitalu
wooow faktycznie minimalizm totalny
ale na mojej liscie tez malo rzeczy, jak dla mnie za malo. Ja funkcjonuje inaczej
mam nadzieje,ze zmiesci sie woda do torby

aaa i dzis wyparzylam nakladki i smoczek
laktator wyparzy maz w razie W
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:24   #2879
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aga normalne... chyba ja też raz mam pozytywna energię, że dam radę a drugiego dnia mega pesymizm. Ja właśnie tych wielkich bolesnych skurczów się boje :/

Ja jutro mam plan wszystko powyparzac.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Alunia, zapomniałam napisać. Śliczne rzeczy dostałaś od siostry

Edytowane przez Ollllciaaa
Czas edycji: 2015-02-05 o 21:23
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-05, 21:25   #2880
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 20 368
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Ollllciaaa Pokaż wiadomość
Aga normalne... chyba ja też raz mam pozytywna energię, że dam radę a drugiego dnia mega pesymizm. Ja właśnie tych wielkich bolesnych skurczów się boje :/

Ja jutro mam plan wszystko powyparzac.
no to sie ciesze, ze to normalne.... mowie o tym M..on mnie pociesza, ze damy rade kuźwa...damy
ja i tak wiem, ze muszę się z tym bólem sama zmierzyć. Bedzie ból i ja....i coś pomiędzy cholera...:P
Ja się boję wszystkiego, badań rozwarcia, wkładania paluchów, tego , że mogę stracić panowanie nad swoim ciałem i generalnie aaaaaaaaaaaaaa


a za chwile mysle o tym,ze moze nie bedzie tak zle, ze przezyje... ze zapomne....
hehe

ide sobie zrobic jakas kolacje :P
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-16 12:24:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.