Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( - Strona 97 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-06-09, 19:40   #2881
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

stwierdzam fakt tylko że jej nie było
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 19:46   #2882
daafnee
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
Witam

to będzie moj ostatni post na tym wątku. Na forum może nie koniecznie ale na wątku na pewno. 5 czerwca tż poprosił mnie o rękę. Był to długo planowany wyjazd do rodziny,niby typowe odwiedziny a jednak. Byliśmy o 21 nad jeziorem, w trakcie zachodu słońca a cały urok polegał na tym ze obyło się bez pierścionka ( który już mam na palcu bo sama sobie wybrałam dzisiaj) i że jestem cała pogryziona przez komary. Datę mamy ustaloną i wszystko prze do przodu.W związku z tym kończę i pozdrawiam szczególnie te starsze forumowiczki.
łaaaał suuupeeer
a bąble do wesela się zagoją-nie bój żaby

a ta starsza forumowiczka to pewnie ja, dzięki, też pozdrawiam!

Edytowane przez daafnee
Czas edycji: 2010-06-09 o 19:48
daafnee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 19:51   #2883
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

i ja
swoją drogą to chyba najlepsza wiadomość dnia bo twoje zaręczyny oznaczają że już się tutaj nie pojawisz
będziemy tęsknić, z pozdrowieniami ulubione forumowiczki.

Edytowane przez Kohnelia20
Czas edycji: 2010-06-09 o 20:01
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 19:53   #2884
daafnee
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 Pokaż wiadomość
i ja
swoją drogą to chyba najlepsza wiadomość dnia bo twoje zaręczyny oznaczają że już się tutaj nie pojawisz
już dziś mam w opisie, że to dobry dzień, bo miałam dzień wspaniały, a tu popatrz kolejna miła wiadomość
daafnee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 19:55   #2885
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

widziałam już dzisiaj
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 20:20   #2886
shinju1986
Raczkowanie
 
Avatar shinju1986
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 161
GG do shinju1986
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
Witam
to będzie moj ostatni post na tym wątku. Na forum może nie koniecznie ale na wątku na pewno. 5 czerwca tż poprosił mnie o rękę. Był to długo planowany wyjazd do rodziny,niby typowe odwiedziny a jednak. Byliśmy o 21 nad jeziorem, w trakcie zachodu słońca a cały urok polegał na tym ze obyło się bez pierścionka ( który już mam na palcu bo sama sobie wybrałam dzisiaj) i że jestem cała pogryziona przez komary. Datę mamy ustaloną i wszystko prze do przodu.W związku z tym kończę i pozdrawiam szczególnie te starsze forumowiczki.
Gratuluję
shinju1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 20:29   #2887
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Nieźle. Widzę, że na tym wątku nieciekawa atmosfera i panuje zawiść i zazdrość wobec tych już zaręczonych?
Śmieszne

Madelaine, gratulacje
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 20:32   #2888
daafnee
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

ehh.. i tak to jest jak ktoś kogoś ocenia, gdy nie ma pojęcia o co chodzi..
mogłaś zapytać Nas zamiast Nam przyklejać łatke

poczytaj sobie to forum i Nasze drugie to może coś zrozumiesz..

w wielkim skrócie, z Panną Madeline były spore kłopoty przez co np ja zostałam zbanowana, wiecznie sie kłóciła i wiecznie pisała swoje racje, a z nas robiła idiotki, i to nie w temacie zaręczyn, ale każdym innym i została oficjalnie wykluczona z naszych wątków, każda jej napisała, że sobie nie życzy aby do Nas pisała.. ach no i się wywyższała za co to ona dostaje ostrzeżenia a za co my i że jest lepsza, bo nie ma na koncie ataku na wizażanke do którego sama prowokowała (poprawie-większość z Nas, głównie możesz to wyczytać na drugim wątku tam wszystko się toczyło)

tak więc na przyszłość najpierw pytaj, a potem pisz jakie my to jesteśmy..

Edytowane przez daafnee
Czas edycji: 2010-06-09 o 20:37
daafnee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 21:07   #2889
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Jeśli tak to sorry. Wyglądało to tak, że dziewczyna napisała miło, że się chłopak zdecydował, a tu taki odzew. Nie wnikam więc.

Co do mojej sytuacji i tak brak odpowiedzi (dzięki Zagubiona, oprócz Twojej) więc pozostaje mi dalej czekać na Lubego
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 21:10   #2890
daafnee
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez spacja_ Pokaż wiadomość
Jeśli tak to sorry. Wyglądało to tak, że dziewczyna napisała miło, że się chłopak zdecydował, a tu taki odzew. Nie wnikam więc.

Co do mojej sytuacji i tak brak odpowiedzi (dzięki Zagubiona, oprócz Twojej) więc pozostaje mi dalej czekać na Lubego

hehe, to nie była miła wiadomość, bo ciągle były złośliwości w stylu "straszne wizażanki" itd ale norma, ona taka już jest...
daafnee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 22:42   #2891
Madelaine87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

satrsze miała na myśli np Mirtiquee, starsze wiekowo ( Mistiquee nie zrozum źle) ale tak cieszę się że nie będę musiala szukać żali małolat 20 letnich,taka prawda bo w tym wątku problemy sprawiały wszystkie dziewczyny około 20 rż. Przypadek? wątpię. Tak czy siak nie pisałam wiadomosci szczególne dla owych 20 latek. Kto chciał ten przeczytał, przyjął i tyle a kto będzie chciał odezwie sę na prva. Naprawdę, świat nie kręci się tylko wokół Was. Darujcie sobie nawijanie tematu wokól mojej osoby,kto będzie chciał przeczyta sobie cały wątek. Pozdrawiam

Edytowane przez Madelaine87
Czas edycji: 2010-06-09 o 22:44
Madelaine87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-09, 22:49   #2892
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez spacja_ Pokaż wiadomość
Nieźle. Widzę, że na tym wątku nieciekawa atmosfera i panuje zawiść i zazdrość wobec tych już zaręczonych?
Śmieszne
Ja sytuacji nie znam, ale da się wyłapać że chodzi o stare waśnie.

Madelaine87- nie wiem jak było, i faktycznie przeczytam, bo się zaciekawiłam. Jednak w życiu zasada jest prosta, jak jedna osoba Ci mówi żeś pijana to można to olać. Jak mówi tak 10 osób to warto się zastanowić czy nie lepiej się położyć. Podsumowując raczej decyzją jednej urażonej duszy nie zostałaś z wątku wyproszona. Więc może warto się nad sobą zastanowić?
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 22:52   #2893
daafnee
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: ;-) Podhale ;-)
Wiadomości: 1 534
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

eh a jednak to nie była ostatnia wypowiedź..
a miało być tak pięknie ..
daafnee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 06:29   #2894
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
satrsze miała na myśli np Mirtiquee, starsze wiekowo ( Mistiquee nie zrozum źle) ale tak cieszę się że nie będę musiala szukać żali małolat 20 letnich,taka prawda bo w tym wątku problemy sprawiały wszystkie dziewczyny około 20 rż. Przypadek? wątpię. Tak czy siak nie pisałam wiadomosci szczególne dla owych 20 latek. Kto chciał ten przeczytał, przyjął i tyle a kto będzie chciał odezwie sę na prva. Naprawdę, świat nie kręci się tylko wokół Was. Darujcie sobie nawijanie tematu wokól mojej osoby,kto będzie chciał przeczyta sobie cały wątek. Pozdrawiam
Miałam się nie odzywać, bo nie chcę jakiś spięć ale nie wytrzymałam. Czy mi się wydaje czy Ty masz 23 lata ? Więc też jesteś "dziewczyną ok 20 rż" i też może się tyczyć Ciebie że "sprawiałaś problemy". A zresztą co za różnica ile kto ma lat ?! Znam nie jedną 19-latkę która jest poważniejsza i bardziej odpowiedzialna niż większość 24 latek i co, niemożliwe?
Na przyszłość zapamiętaj, że "świat nie kręci się tylko wokół Ciebie".
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 08:01   #2895
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 Pokaż wiadomość
satrsze miała na myśli np Mirtiquee, starsze wiekowo ( Mistiquee nie zrozum źle) ale tak cieszę się że nie będę musiala szukać żali małolat 20 letnich,taka prawda bo w tym wątku problemy sprawiały wszystkie dziewczyny około 20 rż. Przypadek? wątpię. Tak czy siak nie pisałam wiadomosci szczególne dla owych 20 latek. Kto chciał ten przeczytał, przyjął i tyle a kto będzie chciał odezwie sę na prva. Naprawdę, świat nie kręci się tylko wokół Was. Darujcie sobie nawijanie tematu wokól mojej osoby,kto będzie chciał przeczyta sobie cały wątek. Pozdrawiam
Uogólniasz
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 08:08   #2896
Kohnelia20
Zakorzenienie
 
Avatar Kohnelia20
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 499
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez daafnee Pokaż wiadomość
eh a jednak to nie była ostatnia wypowiedź..
a miało być tak pięknie ..

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Miałam się nie odzywać, bo nie chcę jakiś spięć ale nie wytrzymałam. Czy mi się wydaje czy Ty masz 23 lata ? Więc też jesteś "dziewczyną ok 20 rż" i też może się tyczyć Ciebie że "sprawiałaś problemy". A zresztą co za różnica ile kto ma lat ?! Znam nie jedną 19-latkę która jest poważniejsza i bardziej odpowiedzialna niż większość 24 latek i co, niemożliwe?
Na przyszłość zapamiętaj, że "świat nie kręci się tylko wokół Ciebie".
święta racja
Kohnelia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 08:11   #2897
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Dziewczyny szkoda emocji, zostawicie je dla TŻtów!!
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 08:15   #2898
Montii
Zakorzenienie
 
Avatar Montii
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 17 264
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło..

[LEFT]
Montii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 18:05   #2899
Madziek141
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 7
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((

To teraz ja z podobnym tematem

Chciałabym usłyszeć czyjąś opinię o mojej sytuacji, bo już sama nie wiem czy wyolbrzymiam sprawę, czy może poprsostu jestem staroświecka.

Mam niby dopiero 23 lata, mój facet 24. Jesteśmy razem od 6 lat, w tym 4 mieszkamy razem. Różnie się między nami układało, wiadomo jak to w związku raz na wozie a raz pod, ale zawsze potrafiliśmy się dogadać.
Ale przechodząc do sedna sprawy. Im dłuższy jest nasz staż, tym bardziej zaczynam się martwić, że nic z tego poważnego nie będzie. Wydaje mi się, że każda kobieta potrzebuje jakichś zapewnień, rozmów o przyszłości, planów, a mój facet wydaje się do tego nie garnąć (oprócz tego, że "pewnie za kilka lat będziemy musieli kupić sobie mieszkanie"). Jest mi cholernie przykro z tego powodu i na prawdę nie wiem już co mam o tym myśleć. I co by nie było, rozmawiałam z nim na ten temat. Długo się do tej rozmowy zbierałam, bo uważam, że kobieta nie powinna wychodzić pierwsza z rozmowami o ślubie (zazwyczaj jak wychodzi to potem różne nieprzyjemne kwiatki z tego wychodzą). Powiedziałam mu na spokojnie, że chyba ok roku czasu cierpliwie czekałam na zaręczyny, że chciałam być po prostu dla niego kimś więcej niż tylko dziewczyną i że zależy mi bardzo na tym żeby rozmawiał ze mną o przyszłości. Wytłumaczyłam mu wszystko dokładnie kawa na ławę, co by się facet za dużo głowić nie musiał. Z tym , że pewnie tu mój błąd: powiedziałam mu też że to czekanie mnie zmęczyło i że teraz to juz nie byłoby takie wow. Odpowiedział że będzie ze mną rozmawiał o takich sprawach (nawet powiedział, że chciałby żebyśmy kiedyś kupili sobie kamerę żebyśmy mogli nagrywać nasze dzieci:P)

Tak czy siak, jak miał o przyszłości rozmawiać tak nie rozmawia za wiele. Zastanawiałam się już czy przypadkiem nie jest ze mną z wygody, z przyzwyczajenia albo z zazdrości. Przychodziły i przychodzą mi do głowy różne myśli i nadal nie potrafie znaleźć odpowiedzi.

Czy to nie jest normalne, że kobieta pragnie z czasem czegoś więcej, że chce jakichś zapewnień? czy ja sobie wymyślam.

Co więcej, mieszkamy sami w mieszkaniu kupionym przez jego rodziców. Płacę jego rodzicom (albo jemu) za mieszkanie pewną sumę co miesiąc. Czy nie wydaje wam się, że gdyby traktował mnie naprawdę poważnie to ja bym poprostu płaciła czynsz i rachunki? czuję się jak w wynajmowanym mieszkaniu.

Wiem, że w tym momencie nie bylibyśmy w stanie utrzymać się sami, ale potrwa to już nie długo (lada moment kończymy studia).

Nie wydaje wam się to dziwne, że po tylu latach i szczerej rozmowie nadal jest cisza???
Madziek141 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-12, 18:13   #2900
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Madziek41, jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji, pisałam o sobie chyba stronę wcześniej. Ja też nie mam rozwiązania bo co poza rozmową można zrobić A zapytałaś tż kiedy on myśli o zaręczynach i ślubie? Określił się jakoś czy tak ogólnie sobie pogadał?
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 18:18   #2901
medeline
Zakorzenienie
 
Avatar medeline
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 8 532
GG do medeline
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Madziek, masz prawo myśleć o zaręczynach i o calej reszcie. W końcu już trochę mieszkacie ze sobą, więc nawet fajnie byłoby to chcieć zalegalizować, zrobic ku temu większy krok. A co do płacenia za mieszkanie... Wiesz, moim zdaniem to, że płacisz jak za wynajem, świadczy o tym, że rodzice TŻ nie traktują Cię jeszcze poważnie. A TŻ widocznie na to pozwala...
__________________

30.12.2012
26.04.2014
medeline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 20:13   #2902
Madziek141
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 7
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Hmm... tak naprawdę to nigdy o tym poważnie nie rozmawialiśmy. Kiedyś, kiedyś tż był bardziej konkretny, pokazał mi nawet datę naszego ślubu (11.09.2010) co w tym momencie realne nie jest:P, podpytywał o pierścionki itd. Przyznam, że ja wtedy do tego gotowa nie byłam, ale teraz kiedy kończymy studia i trzeba będzie samemu stanąć na nogi to warto myśleć i o wspólnej przyszłości. Nie pytałam bezpośrednio czy planuje wziąść ze mną ślub czy się zaręczyć, jak już pisałam wcześniej jestem zdania, że tego typu pytania nie powinny wychodzić ze strony kobiety. I nie chodzi o to, że między nami są jakieś tematy tabu, tylko tak jak spacja napisałaś chciałabym żeby to wyszło z jego inicjatywy. Nie chce go naciskać.

Była kilka msc temu sytuacja, kiedy dziewczyna jego brata zapytała kiedy planujemy ślub ( ja już na takie pytania nie odpowiadam, czekam az tż coś odpowie), na co tż odparł, że on mógłby już ale nie ma wystarczająco dobrej pracy.
Mówił mi kiedyś, kiedy zauważył że chodzę wściekła po tym jak znajomi się zaręczyli, że jak będzie miał dobra pracę to wtedy będziemy planowali przyszłość.. Tylko teraz pytanie, kiedy znajdzie dobrą pracę? nie od razu Kraków zbudowano, zazwyczaj zaczyna się od czegoś niewielkiego. I co będę czekać kolejne kilka lat aż szanowny tż będzie zarabiał grubą kasę? ( o tym też mu mówiłam, że jak on to sobie wyobraża, że najpierw chce mieć dobrą pracę, potem mieszkanie, samochód, a wtedy to i już pewnie nową kobietę:/. Odpowiedział żartem "no dobrze, to jutro pójdziemy po pierścionek") Powiedziałam mu też w jednej z rozmów, że ja dłużej niż 2 lata na ślub czekać nie mam zamiaru, ale szczerze nie wiem czy wziął to sobie do serca bo żadnego komentarza z jego strony nie było.

W tym momencie już myślę o radykalnych krokach. Nie planujesz nic, nie rozmawiasz ze mną o tym? moja cierpliwość też ma swoje granice. Może jak spakuję swoje manatki to się ocknie....albo i nie.

A co do wypowiedzi medeline... masz rację, nie pomyślałam o tym w taki sposób...tym bardziej mnie to dołuje:/
Madziek141 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 20:29   #2903
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Madziek141 Pokaż wiadomość
Hmm... tak naprawdę to nigdy o tym poważnie nie rozmawialiśmy. Kiedyś, kiedyś tż był bardziej konkretny, pokazał mi nawet datę naszego ślubu (11.09.2010) co w tym momencie realne nie jest:P, podpytywał o pierścionki itd. Przyznam, że ja wtedy do tego gotowa nie byłam, ale teraz kiedy kończymy studia i trzeba będzie samemu stanąć na nogi to warto myśleć i o wspólnej przyszłości. Nie pytałam bezpośrednio czy planuje wziąść ze mną ślub czy się zaręczyć, jak już pisałam wcześniej jestem zdania, że tego typu pytania nie powinny wychodzić ze strony kobiety. I nie chodzi o to, że między nami są jakieś tematy tabu, tylko tak jak spacja napisałaś chciałabym żeby to wyszło z jego inicjatywy. Nie chce go naciskać.

Była kilka msc temu sytuacja, kiedy dziewczyna jego brata zapytała kiedy planujemy ślub ( ja już na takie pytania nie odpowiadam, czekam az tż coś odpowie), na co tż odparł, że on mógłby już ale nie ma wystarczająco dobrej pracy.
Mówił mi kiedyś, kiedy zauważył że chodzę wściekła po tym jak znajomi się zaręczyli, że jak będzie miał dobra pracę to wtedy będziemy planowali przyszłość.. Tylko teraz pytanie, kiedy znajdzie dobrą pracę? nie od razu Kraków zbudowano, zazwyczaj zaczyna się od czegoś niewielkiego. I co będę czekać kolejne kilka lat aż szanowny tż będzie zarabiał grubą kasę? ( o tym też mu mówiłam, że jak on to sobie wyobraża, że najpierw chce mieć dobrą pracę, potem mieszkanie, samochód, a wtedy to i już pewnie nową kobietę:/. Odpowiedział żartem "no dobrze, to jutro pójdziemy po pierścionek") Powiedziałam mu też w jednej z rozmów, że ja dłużej niż 2 lata na ślub czekać nie mam zamiaru, ale szczerze nie wiem czy wziął to sobie do serca bo żadnego komentarza z jego strony nie było.

W tym momencie już myślę o radykalnych krokach. Nie planujesz nic, nie rozmawiasz ze mną o tym? moja cierpliwość też ma swoje granice. Może jak spakuję swoje manatki to się ocknie....albo i nie.

A co do wypowiedzi medeline... masz rację, nie pomyślałam o tym w taki sposób...tym bardziej mnie to dołuje:/
Nasze sytuację są naprawdę bardzo podobne - też właśnie kończymy studia, mój tż ma 24 lata jak Twój, i też był czas, że coś tam o ślubie mówił i pierścionkach, ale się skończyło. Ja nie chcę drastycznych kroków podejmować bo za 2 tygodnie mamy ze sobą zamieszkać
Też zaczynam mieć wątpliwości czy jestem dla niego tą jedyną, czy może nie jest tego pewien, w takiej sytuacji takie myśli przychodzą do głowy :/
To, że płacisz za wynajęcie to zupełne przegięcie : o mieszkacie razem już tyle lat, że normalnie powinnaś płacić z tż rachunki i czynsz, przecież nie jesteś jakąś współlokatorką - tylko jego kobietą
Ja obecnie nie mam pomysłu co mogę zrobić więcej. Sądzę, że tż doskonale wie jak o tym marze. Ty serio z tą wyprowadzką?

Edytowane przez spacja_
Czas edycji: 2010-06-12 o 20:31
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-06-12, 20:36   #2904
medeline
Zakorzenienie
 
Avatar medeline
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 8 532
GG do medeline
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Madziek, może powinnaś otwarcie z nim porozmawiać i się już tak nie czaić? Chrzanić konwenanse, ważne jest wasze szczęście.
Wiesz, ja po prostu staram się zrozumieć motyw rodziców. I jedyne co mi przychodzi do głowy, to jedno - jesteś jego dziewczyną, mieszkacie razem, ale nie planujecie jak na razie ślubu - więc co... No oni Ci dają mieszkanie za darmo, a ty skonczysz studia, rzucisz syna i co? Poczują się wykorzystani! To takie pokrętne i przesadzone myślenie, ale może ziarnko prawdy w tym jakies jest.
__________________

30.12.2012
26.04.2014
medeline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 21:42   #2905
Madziek141
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 7
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Podejrzewam, że mój tż też bardzo dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Chociaż mi może nie tyle tak bardzo chodzi o zaręczyny co o jakiekolwiek rozmowy. Może to wydaje się być śmieszne, że tak to przeżywamy,a le dla mnie to jest naprawdę duży problem. Zwłaszcza, że często znajomi czy nawet rodzice się podpytują, a ja nie mam im co powiedzieć i robi mi się z tego powodu najzwyczajniej w świecie przykro.
Zdaję sobie sprawę z tego, że rozmowa jest najlepszym rozwiązaniem, ale po kilku rozmowach bez skutku, głupio by mi było podejmować kolejną.
Spacja, nie chcę Cię martwić, ale podejrzewam, że wiem co czujesz i nie chcę Cię zmartwić,a le nastaw się na to, że jeżeli zamieszkacie razem, a Twój tż nadal nie będzie poruszał tematu to Twoja bezsilność będzie rosła jeszcze bardziej. Spróbuj może pogadać z nim jeszcze przed tym i powiedzieć mu czego oczekujesz. Ja jak razem zaczęliśmy mieszkać miałam 19 lat więc nawet nie przychodziło mi do głowy, że będę mogła mieć tego typu orzech do zgryzienia.

Madeline, tak, tak, właśnie wtedy jak rozmawiałam z moim tż złamałam konwenanse i teraz nie wiem, czy rozmawiać dalej czy nie, nie chcę być upierdliwa.

NAjgorsze jest to, że zaczynam wątpić w to wszystko a przede wszystkim w uczucia tż do mnie. Czy na poważnie z tą przeprowadzką? wiesz, jestem spontaniczną i impulsywną osobą. Jak się wkurze to nigdy nic nie wiadomo. Przechodzą mi takie myśli bardzo często przez głowę. Po prostu po 4 latach wspólnego mieszkania bez wspólnych celów i bez dążenia do przodu już jest mi z tym źle. Myślę, że niejedna kobieta by się nad tym zastanawiała.

Spacja, czy ty pytałaś tak prosto z mostu kiedy będziecie się zaręczać albo kiedy weźmiecie ślub?
Madziek141 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 22:00   #2906
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Madziek141 Pokaż wiadomość
Podejrzewam, że mój tż też bardzo dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Chociaż mi może nie tyle tak bardzo chodzi o zaręczyny co o jakiekolwiek rozmowy. Może to wydaje się być śmieszne, że tak to przeżywamy,a le dla mnie to jest naprawdę duży problem. Zwłaszcza, że często znajomi czy nawet rodzice się podpytują, a ja nie mam im co powiedzieć i robi mi się z tego powodu najzwyczajniej w świecie przykro.
Zdaję sobie sprawę z tego, że rozmowa jest najlepszym rozwiązaniem, ale po kilku rozmowach bez skutku, głupio by mi było podejmować kolejną.
Spacja, nie chcę Cię martwić, ale podejrzewam, że wiem co czujesz i nie chcę Cię zmartwić,a le nastaw się na to, że jeżeli zamieszkacie razem, a Twój tż nadal nie będzie poruszał tematu to Twoja bezsilność będzie rosła jeszcze bardziej. Spróbuj może pogadać z nim jeszcze przed tym i powiedzieć mu czego oczekujesz. Ja jak razem zaczęliśmy mieszkać miałam 19 lat więc nawet nie przychodziło mi do głowy, że będę mogła mieć tego typu orzech do zgryzienia.

Madeline, tak, tak, właśnie wtedy jak rozmawiałam z moim tż złamałam konwenanse i teraz nie wiem, czy rozmawiać dalej czy nie, nie chcę być upierdliwa.

NAjgorsze jest to, że zaczynam wątpić w to wszystko a przede wszystkim w uczucia tż do mnie. Czy na poważnie z tą przeprowadzką? wiesz, jestem spontaniczną i impulsywną osobą. Jak się wkurze to nigdy nic nie wiadomo. Przechodzą mi takie myśli bardzo często przez głowę. Po prostu po 4 latach wspólnego mieszkania bez wspólnych celów i bez dążenia do przodu już jest mi z tym źle. Myślę, że niejedna kobieta by się nad tym zastanawiała.

Spacja, czy ty pytałaś tak prosto z mostu kiedy będziecie się zaręczać albo kiedy weźmiecie ślub?
Mogłabym podpisać się pod każdym Twoim słowem - czuje dokładnie to samo. Nie myślę o tym całym czas, ale jak mnie najdzie to mi tak smutno i przykro, że nawet płacze Tym bardziej, że niedawno mieliśmy 4 rocznicę, kończymy studia i potrzebuję kolejnego kroku.
Ja też zamieszkam z tz w mieszkaniu, które jest jego mamy. Mieszkaliśmy już tam razem w wakacje. Jego matka wtedy też ciągle zaczynała ten temat, usłyszałam nawet, że bawimy się w rodzinę...wiesz, jak mi było przykro a teraz gdy zamieszkam tam na stałe...jego rodzina pyta i rzuca jakieś sugestie, moja też.
Ja go nie zapytałam wprost, ale jest świadomy czego chce. Kiedyś rozmawialiśmy o ślubie znajomych, zapytałam wtedy kiedy my. Tż się speszył i powiedział, że niedługo. Potem kiedyś znów mi było smutno, i jakoś powiedziałam, że wszyscy biorą ślub tylko my nie. Zareagował taka złością i odpowiedzią, że nie czuje teraz takiej potrzeby. Sporo było takich sytuacji, nie chce znów wracać do tego bo się będę czuła źle sama ze sobą. Nie tak to powinno wyglądać.
Takiej poważnej rozmowy nie zaczynałam tzn. stricte na temat zaręczyn i ślubu. Te wcześniejsze jego uniki są jednoznaczne dla mnie.
Nie wiem może powinnam?
Coraz bardziej jestem wewnętrznie na niego zła i taka rozżalona :/ Mam wrażenie, że on po prostu tego nie chce lub nie jest pewien, że ja jestem właśnie tą jedyną
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 22:15   #2907
Garadiela
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Ajj bo faceci sa bardzo prosci.Oni nie mysla tak jak my
Dla nich to ze my sobie rozmyslamy to czysta fantazja a juz na takie tematy to wogole
Trzeba po prostu delikatnie podpytac co planuje czy tez ze moze czas na nowy krok
Byle tak by nie czul sie osaczony i pod presja bo powie ze wymuszasz
Ja 7 lat jestem ze swoim,teraz dopiero sie ogarnal o tematcie zareczyn
Po wielu rozmowach,klotniach
Dlatego mowie,jak rozmawiac na te tematy to tylko na "sposob"tu niby w zartach,tu przy okazji podobnego tematu
Byle szczerze i na temat

Ja czekam az moj mis zrobi mi niespodzianke
Podejrzewam ze sie domysle ale na razie udaje ze ja nic nie wiem na te tematy
Garadiela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 22:23   #2908
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Garadiela Pokaż wiadomość
Ajj bo faceci sa bardzo prosci.Oni nie mysla tak jak my
Dla nich to ze my sobie rozmyslamy to czysta fantazja a juz na takie tematy to wogole
Trzeba po prostu delikatnie podpytac co planuje czy tez ze moze czas na nowy krok
Byle tak by nie czul sie osaczony i pod presja bo powie ze wymuszasz
Ja 7 lat jestem ze swoim,teraz dopiero sie ogarnal o tematcie zareczyn
Po wielu rozmowach,klotniach
Dlatego mowie,jak rozmawiac na te tematy to tylko na "sposob"tu niby w zartach,tu przy okazji podobnego tematu
Byle szczerze i na temat

Ja czekam az moj mis zrobi mi niespodzianke
Podejrzewam ze sie domysle ale na razie udaje ze ja nic nie wiem na te tematy
Oj to długo czekał
Ja właśnie tak nie wprost się starałam, ale ile można? Jeśli nawet po takich sugestiach nic się nie dzieje. Jak to u Was było? Skąd pewność, że owa niespodzianka się zbliża?
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 22:34   #2909
Madziek141
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 7
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Rany, jak fajnie jest pogadać o tym z osobą, która jest w takiej samej sytuacji

Też mogłabym wymieniać kilkanaście chyba sytuacji, w których próbowałam się czegoś dowiedzieć. Nawet zapytałam bezpośrednio "kiedy weźmiemy ślub"- odpowiedz: "niedługo". owiedziałam mu też innym razem, że mam do niego żal o to że ze mną nie rozmawia na takie tematy, że robi mi się przykro kiedy koleżanki mi się chwalą o swoich planach, a ja nie mam nic do powiedzenia. I co? i jak ostatni raz przed wielkanocą poruszyłam z nim ten temat tak od tamtej pory nic.

Najgorsze są chwile kiedy się kłócimy, wiadomo w nerwach mówi się często nieprzyjemne słowa. Jak usłyszę jakieś od niego od razu przenoszę to na całą sytuację, bo niby czemu miałby się do mnie tak nie zwracać i uważać na słowa skoro ma już mnie na tacy bez żadnych zobowiązań.

Też mam teraz takie wrażenie że to nie ja jestem tą jedyną. I dlatego wydaje mi się często, że może powinnam wziąć sprawy w swoje ręce i twardo powiedzieć co mi się nie podoba i że w ogóle mi to wszystko dziwnie pachnie.

Czy Twój tz pracuje? bo ja tak myślę, że jak mój zacznie (czyli gdzieś w sierpniu, wrześniu) i po pierwszej wypłacie pierścionka nie będzie tylko jakaś nowa zabawka do samochodu to wtedy nie ma przeproś i spadówa. Może to co napisałam jest niedojrzałe, ale w życiu twardym trzeba być a nie miękkim:P

Póki co postaram się jutro pogadać z tż o opłatach za mieszkanie, a przy okazji poruszę kilka innych przyszłościowych kwestii. Dam znać co się urodziło

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Garadiela Pokaż wiadomość
Ajj bo faceci sa bardzo prosci.Oni nie mysla tak jak my
Dla nich to ze my sobie rozmyslamy to czysta fantazja a juz na takie tematy to wogole
Trzeba po prostu delikatnie podpytac co planuje czy tez ze moze czas na nowy krok
Byle tak by nie czul sie osaczony i pod presja bo powie ze wymuszasz
Ja 7 lat jestem ze swoim,teraz dopiero sie ogarnal o tematcie zareczyn
Po wielu rozmowach,klotniach
Dlatego mowie,jak rozmawiac na te tematy to tylko na "sposob"tu niby w zartach,tu przy okazji podobnego tematu
Byle szczerze i na temat

Ja czekam az moj mis zrobi mi niespodzianke
Podejrzewam ze sie domysle ale na razie udaje ze ja nic nie wiem na te tematy
O kurcze, 7 lat..to ładnie. A mieszkaliście razem?
Wydaje mi się, że mieszkając razem, facet powinien się nastawić na to, że kobieta po jakimś czasie będzie czegoś oczekiwała. Sami się wkopują...
Madziek141 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 22:34   #2910
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(

Cytat:
Napisane przez Madziek141 Pokaż wiadomość
Rany, jak fajnie jest pogadać o tym z osobą, która jest w takiej samej sytuacji

Też mogłabym wymieniać kilkanaście chyba sytuacji, w których próbowałam się czegoś dowiedzieć. Nawet zapytałam bezpośrednio "kiedy weźmiemy ślub"- odpowiedz: "niedługo". owiedziałam mu też innym razem, że mam do niego żal o to że ze mną nie rozmawia na takie tematy, że robi mi się przykro kiedy koleżanki mi się chwalą o swoich planach, a ja nie mam nic do powiedzenia. I co? i jak ostatni raz przed wielkanocą poruszyłam z nim ten temat tak od tamtej pory nic.

Najgorsze są chwile kiedy się kłócimy, wiadomo w nerwach mówi się często nieprzyjemne słowa. Jak usłyszę jakieś od niego od razu przenoszę to na całą sytuację, bo niby czemu miałby się do mnie tak nie zwracać i uważać na słowa skoro ma już mnie na tacy bez żadnych zobowiązań.

Też mam teraz takie wrażenie że to nie ja jestem tą jedyną. I dlatego wydaje mi się często, że może powinnam wziąć sprawy w swoje ręce i twardo powiedzieć co mi się nie podoba i że w ogóle mi to wszystko dziwnie pachnie.

Czy Twój tz pracuje? bo ja tak myślę, że jak mój zacznie (czyli gdzieś w sierpniu, wrześniu) i po pierwszej wypłacie pierścionka nie będzie tylko jakaś nowa zabawka do samochodu to wtedy nie ma przeproś i spadówa. Może to co napisałam jest niedojrzałe, ale w życiu twardym trzeba być a nie miękkim:P

Póki co postaram się jutro pogadać z tż o opłatach za mieszkanie, a przy okazji poruszę kilka innych przyszłościowych kwestii. Dam znać co się urodziło
"Niedługo" - hehe czyli odpowiedział dokładnie tak jak mój
Nie pracuje, właśnie kończymy studia i będziemy szukać pracy. Tak sobie właśnie też myślę, ok poczekam aż znajdzie tą pracę, no może max do końca roku, a potem rozmowa już będzie bardzo poważna i wprost.
Wiesz, ja opuszczam moje studenckie miasto i przeprowadzam się do tż na drugi koniec Polski. Nie chciałabym za kilka miesięcy musieć się stamtąd wyprowadzać, liczę, naprawdę, że się jeszcze ogarnie :/
Daj znać co tam jutro wyniknie nowego
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.