Teksty facetów cz. II

[maria28]

Napisane przez kaskaj24

Jakies kilka metrów od osiedlowej Żabki Żule mają swoją bazę i czasami zaczepiają ludzi bo brakuje im pieniedzy na winko. Pewnego razu jak stałam w kolejce wpada starszy facet z wieeelkim krzykiem na cały sklep:

O nie!!! Skończyły sie moje zakupy w tej Żabce, mam tego dosyć! Już nie przyjdę tutaj, wybijcie to sobie wszyscy z głowy bo albo "daj szluga albo daj 1,2zł" DOWIDZENIA!

i trzasnął drzwiami Miny kupujących >

Napisane przez chocolatemousse

Rozwiązywałam sobie krzyzowke przed pracą i idzie nawiany koles i sie drze " slucham??? o co mnie pani pyta?? imie na i ? Irena!" a ja nic do niego nie mowilam

Napisane przez Klarissa

Fragment z odwołania od decyzji napisanego przez klienta:
"Lokal zlokalizowany jest w sutenerach"

Tak się zastanawiam - może chodzi o suterenę (piwnicę)? Bo sutener to po prostu inna nazwa dla alfonsa... Od razu mi się przypominał pan, który kilka lat temu chciał ubezpieczyć "kredyt hipotetyczny", który wziął na remont "adoptowanego do celów mieszkalnych poddasza".

Polska język trudna język

Przekomarzam się z TŻem, nagle on:
"Zaraz ci chłopek wsadzi swój roztropek w czopek!"
(to jest tak głupie, że aż śmieszne)

[Sein Ulin]

Rozmowa, zaczyna mówić pierdoły więc mówię mu że chyba się nudzi oto jego odp


Ja: Nudzisz się pewnie?
K: Nie dlaczego? JA nigdy się nie nudzę...a jak się nudzę to np. pobawię się ballsami... lub coś takiego (powiedziane z rozczulającym uśmieszkiem)
Ja: Czym
K: no jajami
Ja: Boże litości
K: no CO???
Ja: nic, nic ... masturbowicz
K:... jajka też czasem potrzebują czułości!!!
Ja: 'siarap' !!!(...) zobaczysz będziesz grzeszył to ci uschnie
K:... ohohoho pani święta się znalazła... jakbyś sama sobie tam nie świrowała ehehehehhe
Ja:

[Alexandraa]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;20713205]Jedziemy dzisiaj przez miasto z ojcem..

no i wjeżdżamy w jednokierunkową a z tamtąd wyjeżdża pod prąd jakiś samochód..
a mój ojciec na to:
"Jednokierunkowa! Ku!@# mać, ty chu!@ na ropę!"[/QUOTE]

Napisane przez evvcia_

Leżymy wczoraj, TŻ masuje mnie po brzuszku i mówi:
- Kobiety mają dwa tyłeczki - z przodu i z tyłu. Ale was natura wyruchała

Napisane przez Klarissa

Fragment z odwołania od decyzji napisanego przez klienta:
"Lokal zlokalizowany jest w sutenerach"

Tak się zastanawiam - może chodzi o suterenę (piwnicę)? Bo sutener to po prostu inna nazwa dla alfonsa... Od razu mi się przypominał pan, który kilka lat temu chciał ubezpieczyć "kredyt hipotetyczny", który wziął na remont "adoptowanego do celów mieszkalnych poddasza".

Polska język trudna język

[Denise]

Napisane przez lilo

dostałam kiedyś maila od kolegi z felietonem (napisanym przez faceta o facecie więc raczejsię nadaję w tym wątku ), jest za długi więc podaję linka:

http://www.roland-gazeta.pl/felieton...-lisa-felieton

płakałam ze smiechu jak czytałam

Najbardziej rozbawił mnie ten oto fragment" Lis, podobnie jak człowiek ,ma pełne prawo natury do uprawiania seksu zgodnie z wolą, życzeniem i figurami,które od wieków prezentuje Kamastura.
Dziwi także argument,że powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej za nadużycie władzy. Jakby wszak nie oceniać stanu faktycznego ,funkcjonariuszem publicznym lis nie jest ,tak więc nie mógł przekroczyć swoich uprawnień, a już tym bardziej , nie dopełnić obowiązków wynikających z prokreacji "


Chyba powinnam napisać donos , jak następnym razem koty będą mi się marcować pod oknem

[aziek]

Rozmowa dwóch chłopaków:

X: Y ale Ty masz małego!
Y: Mały ale wariat.
X: Co z tego, że wariat skoro nawet nie pogilgoce.

[Denise]

Ostatnio kolega wychodząc z toalety, zostawił po sobie nieprzyjemny zapach więc mówię do niego " przecież tam na półce stoi odświeżacz powietrza , nie mogłeś go użyć?" a on do mnie :" Taaaaaaak , srać to by wszyscy chcieli , tylko nie ma komu wąchać

[AnULka248]

maria28 padłam do tej pory znałam tylko wersję mojego taty w stylu "jesteś mały chłopek roztropek" - mówił to do brata, kiedy ten był mały

wczoraj jedziemy z bratem, ma swój samochód, ale czasem pożycza auto taty. Wtedy często przypominam mu żeby sobie uważał, bo Skoda to nie jego gracik Nagle zaczyna przyśpieszać, ogólnie się rozszalał.
Ja: Uważaj! Nie szalej tak, zapomniałeś, że jedziesz Skodą?!
Brat: Co, czego, jak? Z jaką KODĄ? nie rozumię cię, nie znam żadnej Kody.


albo, rozmawiam z nim o moich wakacjach z Tż, zastanawiam się ile wziąć kasy, czy nam starczy itd.
Ja: jak wezme koło tysiąca, no powiedzmy 1200 to starczy, co?
Brat: Kurde nie wiem. Pamiętam, że jak ja jechałem na zieloną szkołe to mama mi dała 300zł kieszonkowego i mi nie starczyło...
Ja: Ale na zielonej szkole miałeś wszystko opłacone już! W ogóle nie porównuj tego.
Brat: no tak, niby wszystko. Ale też kupiłem sobie pająka na baterie, spider-mana, łapki-przylepki, jo-jo, piłeczkę kauczukową... No chyba, że kupicie sobie to wszystko na spółke, to wyjdzie was taniej
To się rozmarzył

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

1.
Piszę do TŻ-a smsa żeby mi ściągnął piosenkę z reklamy czterech pancernych a później wysłał bluetoothem jk się spotkamy.. a że już długo się nie widzieliśmy to on mi odpisuje..

:ściągnąć to ja ci mogę .. ale gacie z dupy.."

2.
Znowu któregoś razu piszę do TŻ-a smsa że mam ochotę na coś zboczonego..
a on mi odpisuje..

" to gwałć swojego psa.."

3.
TŻ : pierogi zrobione.. bierz sobie..
ja: ale ja najpierw do kibelka muszę..
TŻ: co? miejsce w brzuszku zrobić?

[ankasz]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;21066017]1.
Piszę do TŻ-a smsa żeby mi ściągnął piosenkę z reklamy czterech pancernych a później wysłał bluetoothem jk się spotkamy.. a że już długo się nie widzieliśmy to on mi odpisuje..

:ściągnąć to ja ci mogę .. ale gacie z dupy.."

[/QUOTE]

mistrzostwo

[reverse]

Irytowałam się, że kumpel TŻta jak gdzieś są razem, to ciągle mu pokazuje jakieś panienki. A TŻ kompletnie nie rozumiał o co mi chodzi, w końcu mówi:

" Ja nie wiem, czemu tobie przeszkadza, że K. mi pokazuje!"

Hm. Bardzo dwuznaczne :P

[Amani]

kopnieta - 3 ok, ale 1 i 2 = chamstwo...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Amani

kopnieta - 3 ok, ale 1 i 2 = chamstwo...

toż to w żartach stęsknionych było
nie przesadzaj
jesteśmy ze sobą rok i takie teksty są u nas na porządku dziennym
jak ja do niego już dojeżdżam to też mu piszę smsa typu "ściągaj gacie"

a jeszcze mi się przyomniało..

wczoraj TŻ po mnie podjechał.. no i ja wsiadam do samochodu i ssobie rozkładam fotel tak że prawie leżę wyciągam nogi .. a TŻ do mnie..

"Co żeś się tak rozwaliła jak żaba na liściu.."

[maalinkaa8]

Tak sobie podczytuję ten wasz wątek (i pękam ze śmiechu chwilami ) i przypomniała mi się taka sytuacja przed studniówką TŻ'ta ... Otóż stoi sobie on przed lustrem, wyciska pryszcza () i mówi (do pryszcza) "O Ty ch**u myślałeś, że na 100dniówkę pójdziesz?"

[201604200942]

Napisane przez maalinkaa8

Tak sobie podczytuję ten wasz wątek (i pękam ze śmiechu chwilami ) i przypomniała mi się taka sytuacja przed studniówką TŻ'ta ... Otóż stoi sobie on przed lustrem, wyciska pryszcza () i mówi (do pryszcza) "O Ty ch**u myślałeś, że na 100dniówkę pójdziesz?"

padłam

[cypressangel]

Napisane przez maalinkaa8

Tak sobie podczytuję ten wasz wątek (i pękam ze śmiechu chwilami ) i przypomniała mi się taka sytuacja przed studniówką TŻ'ta ... Otóż stoi sobie on przed lustrem, wyciska pryszcza () i mówi (do pryszcza) "O Ty ch**u myślałeś, że na 100dniówkę pójdziesz?"

[BrillanteAstro5]

Wczoraj mój były juz tż spotkał mnie na festynie. Ja już ze sporą ilością alkoholu w sobie i Daniel do mnie " Ty jesteś już naćpana z tego alkoholu". On w ogóle zawsze miał świetne teksty. Zawsze, gdy mieliśmy gdzieś jechał i pytałam go z kim jeszcze jedziemy to mówił " Jedziemy w dziesięcu, ośmiu nie przyjdzie "

[Klarissa]

Moja teściowa to taka "dama ę, ą". Jemy więc rodzinny obiadek, po obiadku deserek - melon. Moja teściowa rozpoczyna wykład pt. jak kupić dobrego melona, wszyscy milczą, powaga...
Teściowa: Żeby kupić dobrego melona trzeba go podnieść i powąchać...
Na to teść: I jak na ten przykład śmierdzi kupą to nie jest dobry...

Teraz to może nie jest takie śmieszne, ale jak sobie przypomnę tę sztywniacką sytuację i nagle ten tekst o kupie ja rechotałam z 15 minut

[wanitatywna]

Napisane przez Klarissa

Moja teściowa to taka "dama ę, ą". Jemy więc rodzinny obiadek, po obiadku deserek - melon. Moja teściowa rozpoczyna wykład pt. jak kupić dobrego melona, wszyscy milczą, powaga...
Teściowa: Żeby kupić dobrego melona trzeba go podnieść i powąchać...
Na to teść: I jak na ten przykład śmierdzi kupą to nie jest dobry...

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;21066017]1.
Piszę do TŻ-a smsa żeby mi ściągnął piosenkę z reklamy czterech pancernych a później wysłał bluetoothem jk się spotkamy.. a że już długo się nie widzieliśmy to on mi odpisuje..

:ściągnąć to ja ci mogę .. ale gacie z dupy.."[/QUOTE]

[ola_gie]

Napisane przez maalinkaa8

Tak sobie podczytuję ten wasz wątek (i pękam ze śmiechu chwilami ) i przypomniała mi się taka sytuacja przed studniówką TŻ'ta ... Otóż stoi sobie on przed lustrem, wyciska pryszcza () i mówi (do pryszcza) "O Ty ch**u myślałeś, że na 100dniówkę pójdziesz?"

Napisane przez Klarissa

Moja teściowa to taka "dama ę, ą". Jemy więc rodzinny obiadek, po obiadku deserek - melon. Moja teściowa rozpoczyna wykład pt. jak kupić dobrego melona, wszyscy milczą, powaga...
Teściowa: Żeby kupić dobrego melona trzeba go podnieść i powąchać...
Na to teść: I jak na ten przykład śmierdzi kupą to nie jest dobry...

Teraz to może nie jest takie śmieszne, ale jak sobie przypomnę tę sztywniacką sytuację i nagle ten tekst o kupie ja rechotałam z 15 minut

[oh Mandy]

Rodzinna impreza, moja 18stka.
Siedzimy przy stole, śmiejemy się itd. Babcia coś mowi, że jej osy wleciały pod spódnice i ja użądliły w nogi, a Dziadek: "Dobrze, że Ci specjałów nie pogryzły"

[ola_gie]

Napisane przez oh Mandy

Rodzinna impreza, moja 18stka.
Siedzimy przy stole, śmiejemy się itd. Babcia coś mowi, że jej osy wleciały pod spódnice i ja użądliły w nogi, a Dziadek: "Dobrze, że Ci specjałów nie pogryzły"

fajny Dziadek

[masija]

Napisane przez Sein Ulin

Ja: Nudzisz się pewnie?
K: Nie dlaczego? JA nigdy się nie nudzę...a jak się nudzę to np. pobawię się ballsami... lub coś takiego (powiedziane z rozczulającym uśmieszkiem)

Przypomniało mi się- na moje identyczne pytanie, czy się nudzi TŻet odpowiada: kochanie, inteligentni ludzie się nie nudzą..

Nic śmiesznego ale mina z jaką to wypowiada jest bezcenna

[ankasz]

Wybieram się z siostrą i jej tż-em na zakupy, robię makijaż. Tż siostry przygląda sie i mówi:
- Ty, weź się tak nie maluj, bo jak ci się to wszystko zsunie z twarzy, jak spadnie na podłogę, to huku narobi, ludzie sie zlecą.. Zobaczysz

[Renia90]

Napisane przez maalinkaa8

Tak sobie podczytuję ten wasz wątek (i pękam ze śmiechu chwilami ) i przypomniała mi się taka sytuacja przed studniówką TŻ'ta ... Otóż stoi sobie on przed lustrem, wyciska pryszcza () i mówi (do pryszcza) "O Ty ch**u myślałeś, że na 100dniówkę pójdziesz?"

Napisane przez oh Mandy

Rodzinna impreza, moja 18stka.
Siedzimy przy stole, śmiejemy się itd. Babcia coś mowi, że jej osy wleciały pod spódnice i ja użądliły w nogi, a Dziadek: "Dobrze, że Ci specjałów nie pogryzły"

[masija]

Napisane przez ankasz

Wybieram się z siostrą i jej tż-em na zakupy, robię makijaż. Tż siostry przygląda sie i mówi:
- Ty, weź się tak nie maluj, bo jak ci się to wszystko zsunie z twarzy, jak spadnie na podłogę, to huku narobi, ludzie sie zlecą.. Zobaczysz

I co? Spadło?


Mówiłam TŻ'towi, że cień do powiek spadł mi na płytki, rozwalił się i muszę kupić nowy. Kupiłam więc ostatnio,pomalowałam się nim, wracam do domu, TŻ przyjechał po mnie na dworzec.
Patrzy się na mnie i mówi: śliczną masz tą nową szminkę do powiek..
Padłam..

[Gregorynka]

Napisane przez Klarissa

Moja teściowa to taka "dama ę, ą". Jemy więc rodzinny obiadek, po obiadku deserek - melon. Moja teściowa rozpoczyna wykład pt. jak kupić dobrego melona, wszyscy milczą, powaga...
Teściowa: Żeby kupić dobrego melona trzeba go podnieść i powąchać...
Na to teść: I jak na ten przykład śmierdzi kupą to nie jest dobry...

Teraz to może nie jest takie śmieszne, ale jak sobie przypomnę tę sztywniacką sytuację i nagle ten tekst o kupie ja rechotałam z 15 minut

Hahaha ten tekst bardzo w stylu mojego tż'ta.

Wczoraj w nocy, ja jeszcze nie śpię, ale tż tak. Przytulałam go ''od tyłu'', ale chciałam się wreszcie odwrócić i ułożyć się do spania. Na co tż przez sen wykrzyczał:
-"NO! TUUUUUL!!!"

Innym razem, w trakcie małej kłótni tż widzi, że piję jakiś sok o kolorze pomarańczowym i do mnie z wielkimi pretensjami krzykiem:
- Ciekawe k** od kiedy ty pijesz pomarańczowe soki?!!?
- On nie jest pomarańczowy!!
- Ta?! A ciekawe jaki!??
- JABŁKOWO MANOGOWY!!
I tutaj wybuchnęliśmy razem śmiechem

[madziula0605]

Napisane przez Gregorynka

Hahaha ten tekst bardzo w stylu mojego tż'ta.

Wczoraj w nocy, ja jeszcze nie śpię, ale tż tak. Przytulałam go ''od tyłu'', ale chciałam się wreszcie odwrócić i ułożyć się do spania. Na co tż przez sen wykrzyczał:
-"NO! TUUUUUL!!!"

urocze

[maalinkaa8]

Może nie o facetach ale sytuacja miała miejsce przed chwilą, jest śmieszna (moim zdaniem) więc wam opiszę
Otóż siedzę sobie w pokoju przed komputerkiem a mama wiesza obok pranie (przez okno). No i kichnęłam ale tak mega głośno, specjalnie a sąsiadka, która akurat przechodziła, mówi do mojej mamy Na zdrowie!

[Gregorynka]

Napisane przez maalinkaa8

Może nie o facetach ale sytuacja miała miejsce przed chwilą, jest śmieszna (moim zdaniem) więc wam opiszę
Otóż siedzę sobie w pokoju przed komputerkiem a mama wiesza obok pranie (przez okno). No i kichnęłam ale tak mega głośno, specjalnie a sąsiadka, która akurat przechodziła, mówi do mojej mamy Na zdrowie!

dobre ;D

Jakieś pół godź. temu.
Najedliśmy się z tż pierogami, które sam od początku zrobił (), nieważne. Siedzimy na sofie tacy obżarci, ledwo na oczy widzimy. Ja łapię za papierosa, bo zawsze po jedzeniu oboje palimy, ale widzę, że tż nie bierze fajki, a że pali więcej ode mnie, zdziwiona pytam:
- A co ty nie palisz?
- Nie, jeszcze nie.
- A czemu?
- Bo nie chcę sobie zabijać pysznego smaku w buzi.

[Alexandraa]

Napisane przez AnULka248

albo, rozmawiam z nim o moich wakacjach z Tż, zastanawiam się ile wziąć kasy, czy nam starczy itd.
Ja: jak wezme koło tysiąca, no powiedzmy 1200 to starczy, co?
Brat: Kurde nie wiem. Pamiętam, że jak ja jechałem na zieloną szkołe to mama mi dała 300zł kieszonkowego i mi nie starczyło...
Ja: Ale na zielonej szkole miałeś wszystko opłacone już! W ogóle nie porównuj tego.
Brat: no tak, niby wszystko. Ale też kupiłem sobie pająka na baterie, spider-mana, łapki-przylepki, jo-jo, piłeczkę kauczukową... No chyba, że kupicie sobie to wszystko na spółke, to wyjdzie was taniej
To się rozmarzył

Napisane przez maalinkaa8

Tak sobie podczytuję ten wasz wątek (i pękam ze śmiechu chwilami ) i przypomniała mi się taka sytuacja przed studniówką TŻ'ta ... Otóż stoi sobie on przed lustrem, wyciska pryszcza () i mówi (do pryszcza) "O Ty ch**u myślałeś, że na 100dniówkę pójdziesz?"

Za<font color="red"><strong>*</strong><font><font color="red"><strong>*</strong><font><font color="red"><strong>*</strong><font>iste.

Napisane przez maalinkaa8

Może nie o facetach ale sytuacja miała miejsce przed chwilą, jest śmieszna (moim zdaniem) więc wam opiszę
Otóż siedzę sobie w pokoju przed komputerkiem a mama wiesza obok pranie (przez okno). No i kichnęłam ale tak mega głośno, specjalnie a sąsiadka, która akurat przechodziła, mówi do mojej mamy Na zdrowie!