mamusie wrześniowo - październikowe 2009!

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez Nika1980

taką mam właśnie nadzieję. w czasie porodu u kobiety wydziela się w mózgu hormon szczęścia, stąd nasza umiejętność przetrwania bólu i bardzo złego stanu fizycznego w bardzo dobrym stanie emocjonalnym...

poród mnie oczywiście przeraża, ale myslę o tym jako o czymś nieuniknionym, co wydarzy się, czy będę się stresować, czy nie - więc staram się dużo czytać o tym i mniej stresować.

i to jest dobre podejście
właśnie musiałam lecieć do ogrodu w piżamie i z gołymi nogami bo piesek sobie wymyślił przeciskanie się przez płot do drugiego pieska i utkneła - dobry sąsiad przyszed i powiadomił że biedulka nie ma jak - ani w tą ani w drugą strone się ruszyć... teraz zadowolona śpi a ja mam zdarty kciuk... ehh te zwierzaki.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez ja88

Spokojna nie wróciłam do was

w ogóle nie chcialam wchodzic na wizaż, ale jednak mnie tu ciągnie i chcialam powiedziec wam jakiej znów chu...ej informacji się dowiedzialam

Foka29 mialaś racje, ze przepiszą mi antybiotyk i dokladnie ten, co pisalas.. mam nadzieje, ze pomoże, no ale już nie wiem co mam myślec.. od samego początku ciązy jest źle!! krwawienie, krwiak obok jajeczka, prawdopodobieństwo pustego jaja, nie bylo widac echa, no a teraz jeszcze te pier....ne wyniki!! ;( ;( jestem załamana bylam dopiero dzis u gienka bo tesciowa powiedziala, ze by mnie nie przyjął wczoraj tak w biegu, tylko dzis do poradni.. no i jak zobaczyl wynik to powiedzial, ze to świerze zakarzenie i w tak wczesnej ciązy jest male ryzyko zakazenia płodu, ale jesli juz do tego dojdzie, to skutki są bardzo poważne.. na odwrót jest pod koniec ciąży (35-36 tydz), ze ryzyko zakarzenia jest wysokie lecz skutki są lekkie :/
Dziewczynki bardzo sie boje ;( ;( no ale trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze :/
A antybiotyk mam brac do konca ciąży... 3 tygodnie.. 2 tyg przerwy... 3 tygodnie... i tak w kóło
Dziękuje wam, ze mnie wspieracie mimo że zaglądam tu rzadko i czesto tylko wtedy gdy mam problem

musi być dobrze - ważne że masz ten antybiotyk i będziesz walczyć z tym cholerstwem

[precious_81]

Napisane przez miss.hot

Nie mam jakoś dziś humoru i nastroju do pisania

Miłego dnia

Zauważyłam, że chyba coraz częściej

Co do porodu to jak większość dla bezpieczeństwa swojego i przede wszystkim maluszka wolę rodzić w szpitalu, mimo że mam do niego mniej niż 5 minut drogi. Bardziej niż na domowej atmosferze zależy mi na zdrowiu. Wiadomo jest lepsza opieka, dobry sprzęt, to nie zawsze można zapewnić w domu.

Napisane przez Nika1980

no własnie dlatego poddałam tą kwestię rozważeniu. musze teraz zdecydować, ale położna powiedziała, że zawsze mogę zmienić zdanie. sama nie wiem, mysle, że zdecyduję po rozmowie z mężem i dopytam jeszcze położną. tutaj to wiele kobiet rodzi w domu.

A zdarzają sie podczas tych porodów komplikacje? Zapytaj położną co w sytuacji gdy nagle trzeba wykonać cesarkę (z różnych względów), czy jest sprzet do monitorowania dziecka podczas porodu. Samą mnie to ciekawi co w takich sytuacjach.

Napisane przez Nika1980

no tak, ale po to tutaj w ostatnich tygodniach chodzi się co tydzień do położnej, ona kontroluje wszystko i jeśli jest coś nie tak to nakazuje rodzić w szpitalu...

Ale często przy idealnej ciąży komplikacje pojawiają się dopiero podczas samego porodu.

Napisane przez Nika1980

aaaa, żeby cię rozśmieszyć : w Holandii w szpitalu również nie nacinają... więc tu nie ma kłopotu czym cię w domu natną...podobnie ze znieczuleniem. tu jest raczej kłopot dostać.

Nawet prywatnie nie można zapłacić za znieczulenie?
I nie nacinają nikogo? Czyli udaje im się ocalić krocze czy wszystkie kobiety po prostu pękają?

Napisane przez doda22

a tak wogule dziewczyny jak sie czujecie ??? ja jestem w 4 miesiacu i wcale nieodczowam ze jestem w ciazy niewiem dziwne. hehe Tylko ten brzuch nieraz mnie strasznie swedzi a takto nic.

Ja książkowo od końca 3 m-ca czuję się super, pełna energii

Napisane przez Biedroneczkaolga

wy tu o porodach i o teściowych.... wrrrrr
Jeżeli chodzi o teściową to fajna kobietka czasami mi coś nie przypasuje ale każdy tak ma...
Jeżeli chodzi o poród zdecydowanie w szpitalu - bardzo bym się bała rodzić w domu a nawet w szpitalu bez intensywnej terapi noworodka... jakaś taka jestem przewrażliwiona i boję sie o dzidzię.
Jeżeli chodzi o nacinanie krocza slyszałam że można przygotować kroczę do porodu smarując oliwką i ćwiczyć mięsnie.

My z mężem mówimy do brzuszka dzidzia.

Są specjalne ćwiczenia połączone z masażem oliwką, ale z tego co czytałam to, aby uchronić krocze potrzebna jest współpraca rodzącej i położnej. Podczas porodu położna też powinna jakoś masować krocze, uciskać.

Napisane przez Nika1980

poród mnie oczywiście przeraża, ale myslę o tym jako o czymś nieuniknionym, co wydarzy się, czy będę się stresować, czy nie - więc staram się dużo czytać o tym i mniej stresować.

Myślę dokładnie tak samo.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez ja88

Spokojna nie wróciłam do was

w ogóle nie chcialam wchodzic na wizaż, ale jednak mnie tu ciągnie i chcialam powiedziec wam jakiej znów chu...ej informacji się dowiedzialam

Foka29 mialaś racje, ze przepiszą mi antybiotyk i dokladnie ten, co pisalas.. mam nadzieje, ze pomoże, no ale już nie wiem co mam myślec.. od samego początku ciązy jest źle!! krwawienie, krwiak obok jajeczka, prawdopodobieństwo pustego jaja, nie bylo widac echa, no a teraz jeszcze te pier....ne wyniki!! ;( ;( jestem załamana bylam dopiero dzis u gienka bo tesciowa powiedziala, ze by mnie nie przyjął wczoraj tak w biegu, tylko dzis do poradni.. no i jak zobaczyl wynik to powiedzial, ze to świerze zakarzenie i w tak wczesnej ciązy jest male ryzyko zakazenia płodu, ale jesli juz do tego dojdzie, to skutki są bardzo poważne.. na odwrót jest pod koniec ciąży (35-36 tydz), ze ryzyko zakarzenia jest wysokie lecz skutki są lekkie :/
Dziewczynki bardzo sie boje ;( ;( no ale trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze :/
A antybiotyk mam brac do konca ciąży... 3 tygodnie.. 2 tyg przerwy... 3 tygodnie... i tak w kóło
Dziękuje wam, ze mnie wspieracie mimo że zaglądam tu rzadko i czesto tylko wtedy gdy mam problem

Leczenie na pewno przyniesie dobry efekt, trzeba w to wierzyć i wszystko będzie dobrze

[Foka29]

Ja88, dobrze będzie. Dzieci z toksoplazmozą wrodzoną rodzą w tych czasach zwykle kobiety, które jak ognia unikają w ciąży badań i lekarza.
Jeżeli kobieta i jej lekarz świadomi są zgrożenia, wprowadza się szybkie leczenie i z dzidziusiem jest ok.

A u mnie też cholera nie różowo.
Odenrałam wyniki badań i znów nowina. Jak ft4 mam w normie po Euthyroxie to ft3 mi dla odmiany spadło. Tak żeby nudno nie było.

Ukułam się dziś z rana, tak kontrolnie z myślą, że wszystko na pewno ok, bo mało jem po antybiotyku a tu cukier znów powyżej normy.
Normalnie załamka.
Zrobię do pt jeszcze 2 pomiary, mam nadzieje, że to chwilowe. Chyba mój kochany nektar grejfrutowy zastąpię wodą.

[Nika1980]

Napisane przez ja88

Spokojna nie wróciłam do was

w ogóle nie chcialam wchodzic na wizaż, ale jednak mnie tu ciągnie i chcialam powiedziec wam jakiej znów chu...ej informacji się dowiedzialam

Foka29 mialaś racje, ze przepiszą mi antybiotyk i dokladnie ten, co pisalas.. mam nadzieje, ze pomoże, no ale już nie wiem co mam myślec.. od samego początku ciązy jest źle!! krwawienie, krwiak obok jajeczka, prawdopodobieństwo pustego jaja, nie bylo widac echa, no a teraz jeszcze te pier....ne wyniki!! ;( ;( jestem załamana bylam dopiero dzis u gienka bo tesciowa powiedziala, ze by mnie nie przyjął wczoraj tak w biegu, tylko dzis do poradni.. no i jak zobaczyl wynik to powiedzial, ze to świerze zakarzenie i w tak wczesnej ciązy jest male ryzyko zakazenia płodu, ale jesli juz do tego dojdzie, to skutki są bardzo poważne.. na odwrót jest pod koniec ciąży (35-36 tydz), ze ryzyko zakarzenia jest wysokie lecz skutki są lekkie :/
Dziewczynki bardzo sie boje ;( ;( no ale trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze :/
A antybiotyk mam brac do konca ciąży... 3 tygodnie.. 2 tyg przerwy... 3 tygodnie... i tak w kóło
Dziękuje wam, ze mnie wspieracie mimo że zaglądam tu rzadko i czesto tylko wtedy gdy mam problem

kochanie, jesteśmy z tobą

bierz antybiotyk i słuchaj lekarza, będzie dobrze. skoro ryzyko zakażenia jest małe to dobrze. postaraj się być w miarę dobrej myśli, choć wiem, że to trudne. widzę, że masz ciężką ciążę, ale wiesz co...maluszek jak już się urodzi...wynagrodzi ci wszystko...

Napisane przez Biedroneczkaolga

i to jest dobre podejście

hahaha, Biedroneczka zobaczymy jak w chwili porodu będzie z moim podejściem hihihi

Napisane przez precious_81

Co do porodu to jak większość dla bezpieczeństwa swojego i przede wszystkim maluszka wolę rodzić w szpitalu, mimo że mam do niego mniej niż 5 minut drogi. Bardziej niż na domowej atmosferze zależy mi na zdrowiu. Wiadomo jest lepsza opieka, dobry sprzęt, to nie zawsze można zapewnić w domu.


A zdarzają sie podczas tych porodów komplikacje? Zapytaj położną co w sytuacji gdy nagle trzeba wykonać cesarkę (z różnych względów), czy jest sprzet do monitorowania dziecka podczas porodu. Samą mnie to ciekawi co w takich sytuacjach.


Ale często przy idealnej ciąży komplikacje pojawiają się dopiero podczas samego porodu.


Nawet prywatnie nie można zapłacić za znieczulenie?
I nie nacinają nikogo? Czyli udaje im się ocalić krocze czy wszystkie kobiety po prostu pękają?


Ja książkowo od końca 3 m-ca czuję się super, pełna energii


Są specjalne ćwiczenia połączone z masażem oliwką, ale z tego co czytałam to, aby uchronić krocze potrzebna jest współpraca rodzącej i położnej. Podczas porodu położna też powinna jakoś masować krocze, uciskać.


Myślę dokładnie tak samo.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------


Leczenie na pewno przyniesie dobry efekt, trzeba w to wierzyć i wszystko będzie dobrze

już odpowiadam na Twoje paytania, choć nigdy nie rodziłam, więc to co wiem, to z gazet i opowieści.
w Holandii nie ma czegoś takiego jak "prywatnie" więc nie możesz sobie tutaj za nic od tak zapłacić i żądać. lekarz decyduje czy ci dadzą znieczulenie czy nie przy czym ze statystyk wynika , że odsetek udzielanych tu znieczuleń w czasie porodu jest ...znikomy...

krocza nie nacinają ( pewnie są wyjątki) , generalna zasada jest taka , że nie tną. położna każe ci przeć dopiero jak masz rozwarcie odpowiednie.. jak peknie to szyją...

musze oddać chwałę położnym. to są naprawde specjalistki i potrafią wiele przewidzieć znają się na rzeczy, dotykając brzuch potrafią ocenić ułożenie dziecka bez usg ( oczywiście w ciązy zaawansowanej) . Nie słyszałam tutaj o przypadkach że ktoś z powodu porodu w domu miał kłopot. Połozna się zna, ma sprzęt , zawsze obserwuje się tętno dziecka, kolor wód płodowych regularność skurczy itp- jeśli cokolwiek niepokoi położną to jadą do szpitala ( jeśli się mieszka dalej od szpitala niż 30 minut to nie można rodzić w domu)

poród w szpitalu nie oznacza, że będziesz tu rodzić pod opieką ginekologa. zawsze jest położna i asystentka. w razie komplikacji w szpitalu ginekolog też czasem nie jest obecny i muszą dzownić do domu i on przyjeżdża, bo tu się nie praktykuje porodów z ginekologiem, chyba , ze jest cesarka, więc ginekolog nie siedzi w szpitalu..

ze statystyk wynik, że poród w Holandii w domu jest tak samo bezpieczny jak w szpitalu. ile w tym prawdy nie wiem..

przeczytałam tysiąc historii i usłyszałam też wiele i muszę powiedzieć, że ten system w Holandii działa i wiele kobiet decyduje się na poród w domu.
ja wolę szpital. jednak jestem Polką ale gdybym miała 100% pewności, że wszystko z okruszkiem będzie ok to... może bym rozważała dom....

[ja88]

Ponoć póki się łożysko nie rozwinęło, to jest bardzo male prawdopodobienstwo zakarzenia płodu.. tesciowa powiedziala, ze płód sie rozwija w 12 tygodniu, no a ja jestem w 11, takze mam nadzieje, ze nie za poźno zaczne brac ten antybiotyk.. ale chyba przez tydzień brania moj organizm bedzie uodporniony..
Juz doszłam do siebie i miedzy innymi dzięki wam!! Dziękuje
Będe sie starac być caly czas dobrej mysli tylko jeszcze w przyszłym tygodniu mam badanie na przeziernosc, a po dzisiejszym dniu jeszcze bardziej sie boje tego badania

[Nika1980]

Napisane przez ja88

Ponoć póki się łożysko nie rozwinęło, to jest bardzo male prawdopodobienstwo zakarzenia płodu.. tesciowa powiedziala, ze płód sie rozwija w 12 tygodniu, no a ja jestem w 11, takze mam nadzieje, ze nie za poźno zaczne brac ten antybiotyk.. ale chyba przez tydzień brania moj organizm bedzie uodporniony..
Juz doszłam do siebie i miedzy innymi dzięki wam!! Dziękuje
Będe sie starac być caly czas dobrej mysli tylko jeszcze w przyszłym tygodniu mam badanie na przeziernosc, a po dzisiejszym dniu jeszcze bardziej sie boje tego badania

kochanie wogóle nie dopuszczaj do siebie złych myśli! zareagowałaś szybciutko , to jest najważniejsze! my będziemy mysleć za ciebie pozytywnie a ty sie postaraj nie zamartwiać , dobrze? dzidzia ma się dobrze, mama jest już pod opieką
wirtualne uściski!

-----------------------------------

własnie się zapisałam na próbną darmową lekcję jogi dla ciężarnych! to tylko 5 minut piechotką od mojego domu! ale się cieszę ! mam nadzieję, że mnie przyjmą!!! już nie mogę się doczekać! przyda mi się troszkę rozciągania i relaksu

[ja88]

Napisane przez Nika1980

kochanie wogóle nie dopuszczaj do siebie złych myśli! zareagowałaś szybciutko , to jest najważniejsze! my będziemy mysleć za ciebie pozytywnie a ty sie postaraj nie zamartwiać , dobrze? dzidzia ma się dobrze, mama jest już pod opieką
wirtualne uściski!

-----------------------------------

własnie się zapisałam na próbną darmową lekcję jogi dla ciężarnych! to tylko 5 minut piechotką od mojego domu! ale się cieszę ! mam nadzieję, że mnie przyjmą!!! już nie mogę się doczekać! przyda mi się troszkę rozciągania i relaksu

Dziękuje Ci

Życze mile spędzonego czasu na jodze

[Nika1980]

Napisane przez ja88

Dziękuje Ci

Życze mile spędzonego czasu na jodze

dzięki jeszcze nie wiem czy mnie przyjmą , póki co wysłałam zgłoszenie , ale bardzo bym chciała tam chodzić...

ja to mam jednak hormony...siedzę i czytam o tych porodach wdomu i bardzo się wzruszyłam tym czytaniem nie wiem nawet czemu....

[joannah]

Witam

Napisane przez Biedroneczkaolga

My z mężem mówimy do brzuszka dzidzia.

Ja też mówie do brzuszka dzidzia

Napisane przez doda22

a tak wogule dziewczyny jak sie czujecie ??? ja jestem w 4 miesiacu i wcale nieodczowam ze jestem w ciazy niewiem dziwne. hehe Tylko ten brzuch nieraz mnie strasznie swedzi a takto nic.

Ja czuje sie tez dobrze, mdłości minęły. Tylko chce mi sie ciągle spać.

Napisane przez doda22

no przy powiekszajacej sie rodzice koazdy musi pomyslec o wiekszym tez samochodzie hehe my tez sie rozgladamy ale mamy jeszcze czas bo ja dopiero mam termin na wrzesien

My też chcemy zmienić samochód na większy, bo teraz przy dwójce dzieci ten będzie za mały.

[quote=Tysiak7;11618025]
pozatym w szpitalu mamy wlew lewatywe a w domu ... za [quote]

Nie w każdym szpitalu robią lewatywe.

A ja dzisiaj wzięlam sie za porządki i pomyłam wszystkie okna, wiem że nie powinnam, ale musiałam

Co do rodzenia w domu to bym chciała,ale jednak wybiore szpital.

[Biedroneczkaolga]

też myślałam o jakiejś formie aktywności i właśnie podsunelaś mi pomysł - może właśnie joga hmmm może u mnie też gdzieś jest - mam si`lownie niedaleko to może tam, mam też karnety na basen ale jakoś się boje a może ...
jeżeli chodzi o chormony to u mnie naprawdę szaleją ostatno oglądaliśmy fil o dziecku które szukalo rodziców mając przy tym wiele przygód - Okruszek-
ryczałam jak najeta wydmuchałam całą reklamówkę chusteczek

[doda22]

heheh ja jestem w 15 tygodniu ciazy i tez mam przyplyw energi heheh jeszcze mam zajecie bo do konca marca chodze do szkoly ale puzniej tez pewnie z nadmiaru przyplywu energi bede sprzatac w domu heheh okna juz pomylam hehe

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez Biedroneczkaolga

też myślałam o jakiejś formie aktywności i właśnie podsunelaś mi pomysł - może właśnie joga hmmm może u mnie też gdzieś jest - mam si`lownie niedaleko to może tam, mam też karnety na basen ale jakoś się boje a może ...
jeżeli chodzi o chormony to u mnie naprawdę szaleją ostatno oglądaliśmy fil o dziecku które szukalo rodziców mając przy tym wiele przygód - Okruszek-
ryczałam jak najeta wydmuchałam całą reklamówkę chusteczek

biedroneczka na kiedy masz termin ??? znasz juz plec ?

[Ajurweda]

Witam serdecznie przyszłe i obecne mamy.
Jestem studentką Wydziału Rehabilitacji Ruchowej i piszę pracę magisterską na
temat " Wpływu ćwiczeń i masażu na dolegliwości bólowe kręgosłupa u kobiet w ciąży".
Uprzejmie proszę Panie o pomoc i wypełnienie ankiet.
Ankiety mają charakter anonimowy i są przeprowadzone w celach badawczych i służą poszerzeniu wiedzy o tym szczególnym okresie życia kobiety. Wyniki zostaną wykorzystane w pracy magisterskiej, która powstaje na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie.
Dziękuje za poświęcony czas!
Ajurweda

Link do ankietki:

http://www.ankietka.pl/survey/show/id/22244/ankieta-do-pracy-magisterskiej-wplyw-cwiczen-i-masazu-na-dolegliwosci-bolowe-kregoslupa-u-kobiet-wciazy.html


Podaję jeszcze raz link i jeszcze raz serdecznie zapraszam do wypełnienia ankietki. Pozdrawiam wszystkie Panie

http://www.ankietka.pl/survey/show/id/22244/ankieta-do-pracy-magisterskiej-wplyw-cwiczen-i-masazu-na-dolegliwosci-bolowe-kregoslupa-u-kobiet-wciazy.html

[Nika1980]

a mi się właśnie zaczęły mdłości cholera, jak zwykle jak przychodzi pora obiad gotować....bleeeeeeeeee

o kraków moje studenckie miasto.... ooooj ale ta ankieta to mi się nie otwiera.... nie znajduje strony..hmm...
OTWORZYŁO SIĘ!

[doda22]

chcialam wypelnic ankiete ale niestety strona niedziala.Niekompletny adres.Niewiem czy tylko umnie czy u innych tez ???

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Napisane przez Nika1980

a mi się właśnie zaczęły mdłości cholera, jak zwykle jak przychodzi pora obiad gotować....bleeeeeeeeee

o kraków moje studenckie miasto.... ooooj ale ta ankieta to mi się nie otwiera.... nie znajduje strony..hmm...
OTWORZYŁO SIĘ!

a w ktorym kochana jestes miesiacu ze zaczely Ci sie mdlosci =???

[aniago25]

ja88 trzymam za ciebie i twoje maleństwo kciuki, musisz wierzyć że wszystko będzie ok i nie rezygnuj z wizażu
A to mój dzisiejszy brzuszek ( 10 tydz.)

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez doda22

heheh ja jestem w 15 tygodniu ciazy i tez mam przyplyw energi heheh jeszcze mam zajecie bo do konca marca chodze do szkoly ale puzniej tez pewnie z nadmiaru przyplywu energi bede sprzatac w domu heheh okna juz pomylam hehe

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------



biedroneczka na kiedy masz termin ??? znasz juz plec ?

termin mam z usg na 19.09.2009 same dziewiątki a z OM to 23.09.2009
Tak płeć znam - byłam u specjalisty od usg na karczkowym - przezierności i on nam zdradził że to chlopiec - nawet sama rozpoznałam na usg bo ptaszek był bardzo widoczny - hihihi

[doda22]

Napisane przez Biedroneczkaolga

termin mam z usg na 19.09.2009 same dziewiątki a z OM to 23.09.2009
Tak płeć znam - byłam u specjalisty od usg na karczkowym - przezierności i on nam zdradził że to chlopiec - nawet sama rozpoznałam na usg bo ptaszek był bardzo widoczny - hihihi

heheh to gratuluje synusia !!! Ja jeszcze niewiem ale ide do lekarza 2 kwietnia i bede pytac tez.ja mam termin na 14 wrzenia a jestem w 2 tygodniu 4 miesiaca.

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez aniago25

ja88 trzymam za ciebie i twoje maleństwo kciuki, musisz wierzyć że wszystko będzie ok i nie rezygnuj z wizażu
A to mój dzisiejszy brzuszek ( 10 tydz.)

mój brzusio jest taki sam ale ja jestem w 15tc

[doda22]

u mnie tez brzusio jest malo co widoczny jestem w 15 tygodniu a chcialabym zeby juz bylo widac bo przechodze ta ciaze bardzo dobrze i wogule nieczuje sie w ciazy to przynajmniej brzusio by dawal znaki ciazy heheh

[precious_81]

Napisane przez Foka29

A u mnie też cholera nie różowo.
Odenrałam wyniki badań i znów nowina. Jak ft4 mam w normie po Euthyroxie to ft3 mi dla odmiany spadło. Tak żeby nudno nie było.

Ukułam się dziś z rana, tak kontrolnie z myślą, że wszystko na pewno ok, bo mało jem po antybiotyku a tu cukier znów powyżej normy.
Normalnie załamka.
Zrobię do pt jeszcze 2 pomiary, mam nadzieje, że to chwilowe. Chyba mój kochany nektar grejfrutowy zastąpię wodą.

Też mam nadzieję, że to chwilowe i oby wyniki były lepsze.

Napisane przez Nika1980

już odpowiadam na Twoje paytania, choć nigdy nie rodziłam, więc to co wiem, to z gazet i opowieści.
w Holandii nie ma czegoś takiego jak "prywatnie" więc nie możesz sobie tutaj za nic od tak zapłacić i żądać. lekarz decyduje czy ci dadzą znieczulenie czy nie przy czym ze statystyk wynika , że odsetek udzielanych tu znieczuleń w czasie porodu jest ...znikomy...

krocza nie nacinają ( pewnie są wyjątki) , generalna zasada jest taka , że nie tną. położna każe ci przeć dopiero jak masz rozwarcie odpowiednie.. jak peknie to szyją...

musze oddać chwałę położnym. to są naprawde specjalistki i potrafią wiele przewidzieć znają się na rzeczy, dotykając brzuch potrafią ocenić ułożenie dziecka bez usg ( oczywiście w ciązy zaawansowanej) . Nie słyszałam tutaj o przypadkach że ktoś z powodu porodu w domu miał kłopot. Połozna się zna, ma sprzęt , zawsze obserwuje się tętno dziecka, kolor wód płodowych regularność skurczy itp- jeśli cokolwiek niepokoi położną to jadą do szpitala ( jeśli się mieszka dalej od szpitala niż 30 minut to nie można rodzić w domu)

poród w szpitalu nie oznacza, że będziesz tu rodzić pod opieką ginekologa. zawsze jest położna i asystentka. w razie komplikacji w szpitalu ginekolog też czasem nie jest obecny i muszą dzownić do domu i on przyjeżdża, bo tu się nie praktykuje porodów z ginekologiem, chyba , ze jest cesarka, więc ginekolog nie siedzi w szpitalu..

ze statystyk wynik, że poród w Holandii w domu jest tak samo bezpieczny jak w szpitalu. ile w tym prawdy nie wiem..

przeczytałam tysiąc historii i usłyszałam też wiele i muszę powiedzieć, że ten system w Holandii działa i wiele kobiet decyduje się na poród w domu.
ja wolę szpital. jednak jestem Polką ale gdybym miała 100% pewności, że wszystko z okruszkiem będzie ok to... może bym rozważała dom....

Faktycznie całkiem inaczej to przebiega niż u nas, każdy kraj ma inne zasady. Przy takim doświadczeniu położnych może faktycznie te porody w domu nie są tak ryzykowne. W sumie skoro położne prowadzą całą ciążę i później odbierają poród to zastępują ginekologów - którzy z kolei u nas prowadzą ciąże.

Napisane przez Nika1980

własnie się zapisałam na próbną darmową lekcję jogi dla ciężarnych! to tylko 5 minut piechotką od mojego domu! ale się cieszę ! mam nadzieję, że mnie przyjmą!!! już nie mogę się doczekać! przyda mi się troszkę rozciągania i relaksu

Super jakby Ci się udało dostać, joga dobrze wpływa i na duszę i na ciało Mnie pilates bardzo wycisza, chociaż kiedyś za tym nie przepadałam bo za spokojne dla mnie. Teraz zmieniłam nastawienie

Napisane przez Nika1980

a mi się właśnie zaczęły mdłości cholera, jak zwykle jak przychodzi pora obiad gotować....bleeeeeeeeee

Nika Ty powiedz od razu że w ciąży nie chce Ci się gotować unikniesz mdłości

Napisane przez aniago25

A to mój dzisiejszy brzuszek ( 10 tydz.)

Fajny mi też troszkę się powiększył właśnie tak nisko.

[miss.hot]

Napisane przez precious_81

Zauważyłam, że chyba coraz częściej

No tak jakoś nie mam weny - tylko ciągle leń i zmęczenie

Ale mam nadzieję, że w końcu się to zmieni

Napisane przez aniago25

ja88 trzymam za ciebie i twoje maleństwo kciuki, musisz wierzyć że wszystko będzie ok i nie rezygnuj z wizażu
A to mój dzisiejszy brzuszek ( 10 tydz.)

Jaki ładny brzusio
No i te widzę oczywiście M jak mama

Malinko gratuluję zakupu

Jeśli chodzi o samopoczucie, to pomimo 10 tygodnia jest ok - nic nie boli, tylko piersi wrażliwe, brak mdłości, czasem zachcianki (teraz wcinam chipsy solone ) no i ogromna senność

[margolcia1006]

Napisane przez 19martusia86

Kiedyś mi się śniło, że to mąż odbierał poród (dziwna sprawa, ale to był zdecydowanie śmieszny sen). Powiem Ci, że ja bym się nie zdecydowała na poród w domu. Jednak w szpitalu wydaje mi się, że bezpieczniej dla mnie i dla dziecka. Z drugiej strony w domu masz dobre warunki, nie masz stresu , że jakaś pielęgniarka wskoczy i nawrzeszczy bo różnie to niestety bywa, i jesteś znacznie swobodniejsza-myślę, że to też spore plusy!

Ja też dziś miałam śmieszny sen. Śniło mi się, że jestem u lekarza na usg, lekarz przykłada aparature do brzucha a tam widać małą dzidzie z takim olbrzymim fiutkiem. Jak się rano obudziłam i opowiedziałam mężowi o moim śnie to prawie nie umarł ze śmiechu

Napisane przez Foka29

Nie zdecydowałabym się na poród w domu, w razie czego za daleko mam do szpitala.

Gdybym miała bliżej pewnie rozważałabym taką możliwość, choć jestem bardzo przywiązana do myśli o ZZO, co w warunkach domowych w grę absolutnie nie wchodzi.

Ja tam się bardziej boję ZZO a dokładnie tego wkłucia w kręgosłup niż bólu także na pewno nie skorzystam z tego.

Napisane przez doda22

a tak wogule dziewczyny jak sie czujecie ??? ja jestem w 4 miesiacu i wcale nieodczowam ze jestem w ciazy niewiem dziwne. hehe Tylko ten brzuch nieraz mnie strasznie swedzi a takto nic.

Ja też nie czuję się jak w ciąży. Wszelkie dolegliwości I trymestru minęły. Jedynie brzuch mnie czasem swędzi i nie mogę się przeciągać bo mam wrażenie jakby mi się coś w środku "rozrywało" .....


Aniago - super brzusio

Ja88 - nie martw się. Wszystko będzie dobrze.W końcu o wiele gorzej byłoby gdybyś nie zrobiła sobie tych badań teraz. Dobrze że w porę wykryto zakarzenie i można coś "zadziałać". Ja miałam toxo robioną w 8 tyg i też zaczęłam się martwić czy się w między czasie nie zaraziłam tym świństwem . Przyznam szczerze ze nie zawsze jestem tak we wszystkim "ostrożna".

[Nika1980]

Napisane przez doda22

a w ktorym kochana jestes miesiacu ze zaczely Ci sie mdlosci =???

zaczęły się z początkiem 7 tygodnia...i trwały intensywnie przez dwa tygodnie , miałam okropne popołudnia i wieczory, teraz są to już lekkie mdłości, ale wcześniej umierałam na sofie

Napisane przez precious_81

Faktycznie całkiem inaczej to przebiega niż u nas, każdy kraj ma inne zasady. Przy takim doświadczeniu położnych może faktycznie te porody w domu nie są tak ryzykowne. W sumie skoro położne prowadzą całą ciążę i później odbierają poród to zastępują ginekologów - którzy z kolei u nas prowadzą ciąże.


Super jakby Ci się udało dostać, joga dobrze wpływa i na duszę i na ciało Mnie pilates bardzo wycisza, chociaż kiedyś za tym nie przepadałam bo za spokojne dla mnie. Teraz zmieniłam nastawienie


Nika Ty powiedz od razu że w ciąży nie chce Ci się gotować unikniesz mdłości

tak, położne tutaj są od wszystkiego, robią usg, udzielają porad, odbierają porody - generalnie jak nie ma dostępu do ginekologa to wiadomo, że system musiał jakoś to zrekompensować...

własnie martwię się, że to takie spokojne, ja się teraz mało ruszam ze względu na samopoczucie, ale mam nadzięję, że II semestr będzie zastrzykiem energii i będzie lepiej.

heh, kiedy ja właśnie chcę gotować, obiecałam sobie, że w ciąży, keidy będę miała więcej czasu pouczę się nowych rzeczy gotować, a tu....

Aniago, śliczny brzuszek...

a to mój - na zdjęciu 11 tygodni i 1 dzień

[Foka29]

Napisane przez aniago25

ja88 trzymam za ciebie i twoje maleństwo kciuki, musisz wierzyć że wszystko będzie ok i nie rezygnuj z wizażu
A to mój dzisiejszy brzuszek ( 10 tydz.)

Spooory !

Napisane przez margolcia1006

(...)
Ja tam się bardziej boję ZZO a dokładnie tego wkłucia w kręgosłup niż bólu także na pewno nie skorzystam z tego.
(...)

Też tak myślałam przez długi czas. Ale jednak wolę przełamać wstręt do wbijania czegoś w kręgosłup niż męczyć się godzinami. Przyznam się jednak, ze uczucia nadal mam mieszane ale na plus dla ZZO.
W ogóle nie lubię żadnych takich ...brr... znieczuleń. U dentysty wzięłam tylko raz. Obrzydliwe. Najpierw to ohydne drętwienie, a potem się człowiek pluje przez kilka godziń.

Napisane przez Nika1980

(...)
a to mój - na zdjęciu 11 tygodni i 1 dzień

Chudzinko, masz cudny mały balonik!

[Nika1980]

Napisane przez Foka29

Spooory !


Też tak myślałam przez długi czas. Ale jednak wolę przełamać wstręt do wbijania czegoś w kręgosłup niż męczyć się godzinami. Przyznam się jednak, ze uczucia nadal mam mieszane ale na plus dla ZZO.
W ogóle nie lubię żadnych takich ...brr... znieczuleń. U dentysty wzięłam tylko raz. Obrzydliwe. Najpierw to ohydne drętwienie, a potem się człowiek pluje przez kilka godziń.


Chudzinko, masz cudny mały balonik!

ja bym się chyba nie zdecydowała na to kłucie, no chyba, że miałabym zemdleć z bólu... ale bardzo zależy mi na tym, żeby zanim poród przyjdzie nauczyć się technik oddychania itp...wiem, że są kobiety które rodzą bez znieczulenia. zresztą ja tutaj nie mam wielkiego wyboru

ale wam te brzuszki jakoś tak u dołu rosną a mój wcale nie u dołu....

kolejny objaw hormonalny, naoglądałam się tysiąca zdjęć brzuszków na internecie a teraz żałuję, że mogę mieć tylko jeden avatarek...

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez Nika1980

zaczęły się z początkiem 7 tygodnia...i trwały intensywnie przez dwa tygodnie , miałam okropne popołudnia i wieczory, teraz są to już lekkie mdłości, ale wcześniej umierałam na sofie



tak, położne tutaj są od wszystkiego, robią usg, udzielają porad, odbierają porody - generalnie jak nie ma dostępu do ginekologa to wiadomo, że system musiał jakoś to zrekompensować...

własnie martwię się, że to takie spokojne, ja się teraz mało ruszam ze względu na samopoczucie, ale mam nadzięję, że II semestr będzie zastrzykiem energii i będzie lepiej.

heh, kiedy ja właśnie chcę gotować, obiecałam sobie, że w ciąży, keidy będę miała więcej czasu pouczę się nowych rzeczy gotować, a tu....

Aniago, śliczny brzuszek...

a to mój - na zdjęciu 11 tygodni i 1 dzień

ależ ty chudziutka - ale brzusio piękny i zgrabny.

[Nika1980]

Napisane przez Biedroneczkaolga

ależ ty chudziutka - ale brzusio piękny i zgrabny.

ja wyglądam chudo tylko z profilu wcale nie taka chuda, mam całkiem pokaźne biodra. ale może to lepiej biorąc pod uwagę poród....

[aniago25]

Nika1980 super brzusio i tak samo nisko jak mój
Miss.hot faktycznie gazetka leży w tle, bo jestem w trakcie czytania

[Nika1980]

Napisane przez aniago25

Nika1980 super brzusio i tak samo nisko jak mój

kiedy mnie się własnie wydaje , że nie u dołu bo się okolicy pępka rozrasta i zaokrągla... zresztą teraz to ciężko powiedzieć ale za parę tygodni.... to będzie już całkiem fajny balonik

opowiedziałam mojemu mężowi owszystkim , co dziś na temat porodów w domu przeczytałam i mówię, że może powinnam rozważyć taką opcję zanim ją ostatecznie odrzucę. mina mojego męża była mniej więcej taka : ale spokojnie powiedział: oczywiście, że zanim odrzucisz powinnaś rozważyć...
więc raczej będzie szpital

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez Nika1980

kiedy mnie się własnie wydaje , że nie u dołu bo się okolicy pępka rozrasta i zaokrągla... zresztą teraz to ciężko powiedzieć ale za parę tygodni.... to będzie już całkiem fajny balonik

opowiedziałam mojemu mężowi owszystkim , co dziś na temat porodów w domu przeczytałam i mówię, że może powinnam rozważyć taką opcję zanim ją ostatecznie odrzucę. mina mojego męża była mniej więcej taka : ale spokojnie powiedział: oczywiście, że zanim odrzucisz powinnaś rozważyć...
więc raczej będzie szpital

też się boi nieznanego wcale mu się nie dziwie