Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV

[malgogaj]

Sohf tak mi bardzo przykro z powodu Babci. Trzymaj sie jakoś.

Aranko współczuje przejść ze szpitalem. Oj nie pozwola na nudę dziewczynki!

Co do wagi i wzrostu i widac wiele zależy od budowy. Olafa okresliłabym jako "pączusia" a wagowo wcale nie jest dużo, bo 13,5kg na 98 cm wzrostu. Nandal ma fałdki na nóżkach i raczkach i jest taki mięciutki. Ale pamiętac trzeba, że kości i mięśnie waża więcej niż tłuszczyk. Taka jego budowa (moja zreszta tez.....). Jest jeszcze inna mozliwość tej jego wagi tzn że moja waga zaniża ale to byłoby niewzkazane ze względu na mnie bo tu musze sie pochwalić, że jest tendencja spadkowa

Co do przedszkolnych posiłków to co kraj to obyczaj. W pl obiad sie je ciepły i tak podają w przedszkolu/szkole. U Olafa stosunkowo obfite i zróżnicowane. Śniadanie, drugie śniadanie (najczesciej jogurt lub sok), obiad (dwudaniowy) i podwieczorek (często też na ciepło np. parówka, zapiekanka). W domu Olaf je śniadanie i kolacje. Codziennie też proponuje mu podwieczorek w domu ale często nie zjada (to zależy od tego czy jadł w przedszkolu a tego mi nie powie). Przechodze ciągłe rozmowy z moja mamą i siostrą odnośnie tego, że nie daje mu w domu obiadu. My jednak praktykujemy w domu wzorzec "zachodni' czyli czesto ciepła (objadowa) kolacja, zupa. Oczywiscie zdazają się tez kanapki itp. Obijad jest w przedszkolu wiec wychodze z załozenia ze jest zjedzone. Niechciałabym aby nauczył się niejedzenia w przedszkolu a potem nadabiania tego w domu.

[Aranka]

Kasiu i inni - zazdraszczam picia przez dzieci wody!!! Laura nie uznaje nic przeźroczystego w szklance! Pija rano mleko a w przedszkolu o zgrozo dostają te granulowane herbatki...W domu herbat nie pija żadnych za to 100% soki - najchętniej jabłko lub pomarańcza ewentualnie soki marchwiowe (ale nie napoje)! Julka za to pija głównie wodę i herbatkę owocową co kilka dni - oczywiście nie słodzi nigdy żadnej herbaty bo nie lubi! Kiedyś posłodziła sobie inkę - średnio jej podchodziła...

[maszka66]

Napisane przez Aranka

Kasiu i inni - zazdraszczam picia przez dzieci wody!!! Laura nie uznaje nic przeźroczystego w szklance! Pija rano mleko a w przedszkolu o zgrozo dostają te granulowane herbatki...W domu herbat nie pija żadnych za to 100% soki - najchętniej jabłko lub pomarańcza ewentualnie soki marchwiowe (ale nie napoje)! Julka za to pija głównie wodę i herbatkę owocową co kilka dni - oczywiście nie słodzi nigdy żadnej herbaty bo nie lubi! Kiedyś posłodziła sobie inkę - średnio jej podchodziła...

Wiki ma identyczne upodobania jak Laura. Żadnej wody, lubi sok jabłkowy, pomarańczowy, na odmianę coś z marchwią - w domu tylko to. W żłobku dają im zwykłą herbatę z cytryną, kompot na obiad i na 2 śniadanie czasami sok, czasami jabłko. Od niedawna Wiki wpadła na pomysł picia wody po myciu zębów. Ja mam identyczny nawyk, czego ona raczej nie zauważyła, a jednak

Wiki podobno zjada w żlobku śniadanie, dwudaniowy obiad, jakiś podwieczorek. W domu zależy jak jej obiad "podchodzi", albo troszeczkę albo ilości wręcz powalające. Za to kolacja to tylko symbolicznie, kawałek wędliny, wafelek ryżowy, chrupki kukurydziane. Widać nie ma potrzeby jadać o tej porze więc już w nią specjalnie nie wmuszam.

[zaba21_22]

Asia ma w przedszkolu śniadanie, 2 daniowy obiad i podwieczorek, obiad maja o 12, podw. ok. 14.30 i z reguly jakis drobny, wiec jak ja odbieram ok 15.30-16 to jest tak głodna, że zdjada w domu obiad /1 danie/

do picia do obiadu kompot, do śn iadania herbata, kakao, inka itp. a w ciągu dnia do woli woda
w domu pija domowy kompot /słodzony z wyczuciem, bo nie lubimy za słodkich/ woda z sokiem /domowym/, ew. soczki typu kubuś, trochę soków 100% - ale za nimi średnio przepada, natomiast jakby mogła to piła by c.colę w każdej ilości

[garnuszki]

obebrałam Olafka w chwili kiedy jadł z dziećmi lunch, podejrzałam go przez okno, mówił coś do dzieci i ślicznie jadł, opiekunowie powiedzieli że był super, płakał jakies 5 minut jak go zostawiłam a potem się bawił

Aranko siusiu to piss albo do toalety pa do (a z kropką na górze)czyt. po du. A ta wełniana bielizna to nie taka staroświecka, to poprostu zwykłe body tylko z wełny i do tego kalesonki h&m można np. kupić. No i te śpiwory wełniane albo kołdry takie z pierza grubaśne

Olaf tez uwielbia wodę i colę niestety, jest mały problem kiedy jesteśmy w Pl a dokładnie na śląsku bo woda jest obrzydliwa oczywiście nie mówię o kranówie ale o mineralnej niegazowanej, tylko u dziadków w górach mu smakuje ta prosto z kranu, ze studni. Lubi też soczki w kartonach, herbatę z cytryną też czasem wypija

ja myślałam że zima nam już dała spokój a tu lipa znów padało dzisiaj brrrrrrrrrr

[kasia191273]

mysle, ze picie to kwestia przyzwyczajania od urodzenia- jesli na poczatku dziecku oferowalo sie wlasnie soczki i herbatki z cukrem, trudno sie dziwic, ze nie polubilo wody

tu nie ma 'kubusiow' ani zadnych tradycji herbatek dla dzieci, stad woda

Nina nie pija sokow, herbat, nie tknie niczego gazowanego. Tylko woda, mleko krowie, lubi actimel tez, czasem od wielkiego dzwonu kakao

[garnuszki]

tutaj też nie ma kubusiów, herbatek dla dzieci itd. zima nie zima dzieci piją wodę, nic na ciepło, mleko tez prosto z lodówki, nikt go nie podgrzewa nawet bobasom. To uważam zaa wielki PLUS w Norwegii

[kasia191273]

taaaa, z tym podgrzewaniem to prawdziwa polska szajba moja tesciowa nie tylko, ze podgrzewa (choc Nina domaga sie zimnego i potem cieplego nie pije), ale przegotowuje mleko! W garnuszku, wiec trwa to kwadrans, zanim dziecko otrzyma picie, o jakie prosi, a ktorego potem i tak na cieplo nie tknie. Ale do babci nie dociera.

[maszka66]

Napisane przez kasia191273

taaaa, z tym podgrzewaniem to prawdziwa polska szajba moja tesciowa nie tylko, ze podgrzewa (choc Nina domaga sie zimnego i potem cieplego nie pije), ale przegotowuje mleko! W garnuszku, wiec trwa to kwadrans, zanim dziecko otrzyma picie, o jakie prosi, a ktorego potem i tak na ciepło nie tknie. Ale do babci nie dociera.

Dziadkowie zawsze wiedzą lepiej, a sprzeciw nie wywołuje nawet refleksji, że może akurat..., tylko oburzenie. Jest to wkurzające, ale trzeba zacisnąć zęby bo zwalczyć tego już nie sposób.
Wiki zawsze powtarza, że lubi zimną wodę, zimny jogurcik... Też dostawała wszystko z lodówki, ale po kolejnym zapaleniu gardła trochę zbastowałam z zimnem i jednak trochę ocieplam bo podgrzewam to za dużo powiedziane. Z resztą lody, w lecie zajada sie nimi i odpukać jest ok, a one raczej nie są cieplejsze od mleka z lodówki No ale grzanie to faktycznie polska tradycja, gdyby nie było takich nawyków nikt by się nie przejmował.

U nas wreszcie roztopy. Pięknie świeci słońce i jest cieplutko. Wszędzie leje się po ścianach, ale juz czuję wiosnę nosem i jestem z tego powodu happy.

Wiki wczoraj w żłobku zaproponowała pani piknik, ale pani chyba jeszcze nie czuje wiosny i nie zgodziła się

Moja mała cwaniara wie, że rano i przed spaniem nie wolno jej jeść słodyczy, ale ciągle mnie sprawdza. Ostatnio pisałam wam o jej reakcji. Teraz sytuacja taka sama, tzn. wieczorem:
- Mama zjem jedną gumę do żucia
- Nie.
- No dobla, dobla, tylko żartowałam

Wczoraj na dzisiejszy obiad robiłam fasolkę po bretońsku. Wiki wchodzi do kuchni:
- Mama co tak smieldzi
- Gotuje się fasolka, teraz troche śmierdzi, ale potem będzie pyszna
- (z wielką ekspresją) To jest oblaźliwe (obraźliwe , a miało być obrzydliwe) Tak to Wiki pochwaliła mój obiad za wczasu

[Aranka]

hehehe Wiki cwaniara!!!

Kasiu - masz rację. Moi znajomi w domu mają tylko wodę mineralną do picia i ich córka pija tylko wodę. U nas zawsze są soki, woda ale gazowana bo zwykłej nie pijam no i soki marchwiowe i cola...Laura dziedziczy nasze przyzwyczajenia i co tu sie dziwić..

[maszka66]

Ja piję przede wszystkim wodę niegazowaną, ale Wiki faktycznie od maleńkości soczki bo już jako noworodek pluła wodą i tak jej zostalo.

Dziewczyny, czy to któraś z was podrzuciła kiedyś link do darmowego programu do zdjęć na allegro?
Używałam go był super, a teraz za chorobę nie potrafię nawet skojarzyć jak on się nazywał.

[sohf]

dzięki dziewczyny.

MAszko Wiki fajne teksty aaja uzywam Imageshack do zdjęć.

Kasiu zazdroszcze wyjazdu. Suuuper.

Garnuszki ja wiem, że CI ciężko zostawiać płaczące dziecko. My tez to przechodziliśmy. ale będzie dobrze zobaczysz

u nas waga od jakiegoś czasu koło 15kg, za to Kuba niedawno osiągnął 1 metr i widać po nim że go wyciągnęło. nużki juz fałdków nie mają

przedszkole:
śniadanie - 8:30
obiad - 12:30
podwieczorej jakoś koło 14.

a z piciem to Kuba wody tez nie lubi, ale to dlatego ze nie nauczony był. pija najczęściej wode z sokiem, albo jakieś soczki rozcieńczone. rano mleko jeszcze ciągle. za to gazowanych nie lubi, ale my tez nie pijemy. Coli nei zna wcale na razie

[Aranka]

Właśnie dostaliśmy wezwanie na szczepienie na przyszły tydzień (odra-świnka-różyczka)...Już byłyście na tym? Czy jest coś jeszcze bo się pogubiłam ...co kilka lat te kalendarze szczepień się zmienią! inny miała Julia inny Laura, inny jest teraz...

poza tym powala mnie na odwrocie tekst "MATKO!OJCZE! Choroby zakaźne mogą spowodować trwałe kalectwo a nawet śmierć...."

Maszko ja pamietam jeszcze program InfranView http://www.google.pl/search?hl=pl&cl...aq=1&oq=infran

garnuszki - dzielny Olafek!!!


U małża w pracy wysyp narodzin - w ciagu niespełna 2 tygodni pojawiły się :Milenka, Nadia Antonina, Iga, Allan, Iwo....Śmiejemy się, że poprzednia majówka była baaardzo owocna

[maszka66]

Napisane przez Aranka

U małża w pracy wysyp narodzin - w ciagu niespełna 2 tygodni pojawiły się :Milenka, Nadia Antonina, Iga, Allan, Iwo....Śmiejemy się, że poprzednia majówka była baaardzo owocna

Super To w tym roku na majówce będziecie mieć mocno okrojone towarzystwo albo żłobek.

[malgogaj]

Z piciem wody macie racje. Trzeba nauczyć. Olaf pija i wode, soki, herbatke. nie lubi gęstych soków typu Kubus i tego nigdy nie pija. Uwielbia za to zwykły surowy sok z marchewki. U nas wyciskane soki sa wazne bo Olaf nie je owoców. Warzywa tylko gotowane. Nic na surowo. Te soki sa więc ważne w jego diecie.

Maszko Wiki mądralińska!

Aranko myśmy juz dawno skończyli szczepienia. To o czym piszesz to szczepienia na rok. Potem potorka na 11 urodziny. Chyba, że przez choroby macie opoznienia.

[Aranka]

Napisane przez maszka66

Super To w tym roku na majówce będziecie mieć mocno okrojone towarzystwo albo żłobek.

Akurat te pary co sie rozdwoiły nie były z nami na naszej majówce . Tegoroczna będzie chyba bardzo okrojona albo się wcale nie odbędzie bo...2 parki są zaciążone w tym jedna ma termin na maj no i my akurat mamy zaproszenie na komunię do kuzynki TŻta a Julka ma komunię tydzień po majówce więc nie wiem czy wypada nam na nią jechać no i czy damy radę jechać w związku z natłokiem przygotowań do Julki komunii... ...Oczywiście wizja wyglądu Julki podczas komunii baaardzo różni się od przyjętych kanonów. Nie chce mieć wianuszka! Fakt...ja też nie miałam - miałam jakiś toczek (jako jedyna)

[maszka66]

Aranko, toż Julka istny twój klon. Mi wianuszek też się nie podobał, podobały mi się takie skromniutkie z żywych kwiatów; jedyna alternatywa w tamtych zamierzchłych czasach . Za to z zazdrością wzdychalam patrząc na koleżankę, która jako jedyna miała toczek. Tylko, że wtedy były inne czasy i nie myślałam o buntowaniu się. .

A mi Wiki już kilka razy dziennie pokazuje w kalendarzu kiedy będą moje urodziny i twierdzi, że upiecze mi tort, albo ...orzechy . Dobre dziecko.

A ja od urodzenia Wiki sprzedałam/oddałam tylko kilkanaście jej rzeczy. Zawsze brakowało czasu. Nie będę pisała ile się tego nazbierało. Robię segregację wiekową i chyba czas się tego pozbywać. Przy takich zaległościach to strasznie dużo roboty. Macie może patenty jak się najlepiej sprzedaje? Np. kilka bluzek razem, czy raczej mixy?

[garnuszki]

Hej

Maszko uśmiałam się z Wiki, mojemu Olafkowi daleko do takiego gadania ale i tak jest wesoło

Aranko, bogato w pracy u twego tż-ta hehe. Co do tego toczka, to moja siostra miała takie cudo i ja tez bardzo chciałam, do tego miała taką torebkę do kompletu, kwaituszki poprzylklejane do drucianej formy. Jak jechałam pociągiem na swoją komunię, to przysnęliśmy wszyscy i skradli nam te cuda

Sohf Kuba wagowo żbliżony do Olafa a wygląda na dużo większego


...dziś ok. 12 zadzwoniła do mnie pani z przedszkola i mówi że Olaf bardzo zmęczony i czy mają go położyc spać hehe. usnął, był od 8 i padł ok 12. Olaf dziś dużo płakał ale kiedy po niego przyjechałam to mówi: mama Olaś nie do domu, Olaś bawić Jutro u Olafa zabawa karnawałowa, musimy wyszukać jakiś strój, szkoda że tak "wcześnie" powiedzieli

[Aranka]

Maszko może i coś mamy z Julia wspólnego ale ona ma inny nosek, usta, uszy, oprawę oczu, dłonie, stopy,miny TŻta...O wiem, włosy ma moje

Co do toczka to historia jest taka, że wszystkie dziewczynki miały mieć identyczne - takie kwiatuszki z tiulu z perełką w środku. Było toto tradycyjnie jak we wiankach na drucie. Moja mam się wściekła, że takie same to można mieć mundury w wojsku i skręciła mi ten wianuszek w taki oto toczek...miny innych mam bezcenne!

Garnuszki - to sie Oluś zmęczył z wrażenia

[maszka66]

Napisane przez garnuszki

Hej
...dziś ok. 12 zadzwoniła do mnie pani z przedszkola i mówi że Olaf bardzo zmęczony i czy mają go położyc spać hehe. usnął, był od 8 i padł ok 12. Olaf dziś dużo płakał ale kiedy po niego przyjechałam to mówi: mama Olaś nie do domu, Olaś bawić Jutro u Olafa zabawa karnawałowa, musimy wyszukać jakiś strój, szkoda że tak "wcześnie" powiedzieli

No przedszkole zużywa mnóstwo energii. . I widzisz jak Olaś szybko zaaklimatyzował się

Wiki mi dzisiaj oznajmiła, że grzecznie pójdzie do żłobka i będzie tam grzecznie spała. tłumaczę jej, że spać nie musi jak nie chce, wystarczy, ze poleży, ale ona mówi, że tam wszystkie dzieci chrapiają więc ona też będzie . Przez to jej chrapanie w żłobku później cieżko ją do łóżka zagonić.
A my dzisiaj pierwszy raz od chyba 3 mies. poszłyśmy na piechotkę bo strasznie pozdzierali śnieg z chodników i nie ma jak jechać sankami. No, ale niech tam się topi. Jestem jak najbardziej za.

[malgogaj]

Aranko przeczytałam co piszesz o podobieństwie Julki do Ciebie i sie nie zgadzam jestescie identiko!!!!

Maszko Olaf tez chrapie w przedszkolu i w domu zasypia o 22. Jeszcze w listopadzie szedł ładnie spac o 20h30 max o 21 a teraz leży w łóżku, oczy jak pieć złotych.....koszmar. Jak zaśnie o 22 to ja jeszcze ogarne dom i też ide spać.

[Aranka]

O ja matka zakręcona...to Julka dostała wezwanie na szczepienie nie Laura...doczytałam rychło w czas bo bym nie tą co trzeba zawiozła

[maszka66]

Dobre Aranko

Parę zdj. Wiki, m.in. pączkowe obżarstwo

[Aranka]

Wiki - pomocnica! Włoski mają coraz ciemniejszy odcień - będzie z niej śliczna dziewczyna!

Tak między postami...co u bratowej

[maszka66]

Napisane przez Aranka

Wiki - pomocnica! Włoski mają coraz ciemniejszy odcień - będzie z niej śliczna dziewczyna!

Tak między postami...co u bratowej

Włoski ciemnieją na zimę, ciekawe czy latem znów zapłoną.

Bratowa (z bratem oczywiście) wyprowadziła sie po jawnej wojnie już z rok temu. A brak kontaktów służy dobrej atmosferze. Do tej pory nie nadażam za jej humorami więc odżyłam bo atmosfera była nie do zniesienia.

[garnuszki]

Hej

Wiki zawsze na dużo starszą dziewcyznkę wygląda!!! Śliczna jest i jak dużo włosków ma, pomocnica że ho ho

...Olaf dziś płakał w przedszkolu jeszcze więcej niż wczoraj, bidok nie może się przyzwyczaić. Przebrałam go rano w kostium i już się zaczęło, mamo na ręcę, wystraszył się opiekunów poprzebieranych za klaunów. Udało mi się cyknąć foty. Zobaczcie mojego karatekę
w tle za Olafkiem 2-3 letnia pakistańska dziewczynka, zobaczcie jaką ma czuprynkę!!! Ma więcej włosów niż ja, wygląda jak w peruce. Bardzo ładne są te dzieciaczki, mają piękną oprawę oczu i masę włosów hehe

[Aranka]

Karateka rewelacyjny! Nawet żabę unieszkodliwił! Macie bardzo przestronną salę! A co to jest to białe na środku? Takie jakby ze zdjętą pokrywą? bardzo ładne choć nie wiem co to...

[maszka66]

Napisane przez garnuszki

Hej

Wiki zawsze na dużo starszą dziewcyznkę wygląda!!! Śliczna jest i jak dużo włosków ma, pomocnica że ho ho

...Olaf dziś płakał w przedszkolu jeszcze więcej niż wczoraj, bidok nie może się przyzwyczaić. Przebrałam go rano w kostium i już się zaczęło, mamo na ręcę,

Fajowy Olafek i faktycznie bardzo dużo miejsca. U dzieci to niestety normalne, że reagują płaczem w sytuacjach dla nas niezrozumiałych. Wiki ostatnio wpadła w ryk jak zazartowałam, że bedzie nocowała u wujka.
Ja ostatnio ogladając zdj. zauważyłam, że Wiki bardzo wydoroślała od ostatnich wakacji, no ale ona sama bez przerwy powtarza, że jest już duża. A włosy ma faktycznie gęste, loki przeistoczyły się w fale ale i tak jest co czesać .

[sebkowa mama]

garnuszki -dziękuję ci bardzo za słowa wsparcia odnośnie mojej pracy -nadal się tam nie zzaklimatyzowałam...dziec i..... Sebko w poniedziałek jedzie do babci na ferie -niedaleko -a Roksi nadal wożę po południu do przedszkola na 5 godzin .Unas odnośnie przyjęcia -latam i załatwiam cathering...

[Aranka]

Anulka - czasem na zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu trzeba więcej czasu. Co ci się tam nie podoba? Ludzie, praca sama w sobie? Jeśli ludzie to ciężka sprawa...


Maszko - to ci się tych ciuszków nieźle nazbierało! Gdzie ty to trzymałaś?Ja większość wydałam, kilka odsprzedałam a i tak ciągle jest dużo za dużo...zwłaszcza tych odłożonych za małych...Takie mocniej sprane, rajsopty i bieliznę to juz wywalam bo co z tym robić...


Jutro mam ostatni egzamin...trzymajcie kciuki bo profesorek nie lubi studentów ewidentnie -każdy to głąb do potęgi entej...wrrr...