Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[*Insane]

Napisane przez Grapefrutka

no mam nadzieje, że naładuje akumulatory i wrócę tutaj pełna nowych sił, bo jak na razie to im bliżej tego wyjazdu tym mam mniejszą chęć do powrotu tutaj w ogóle dzisiaj mam jakiś taki dziwny humor nie mam ochoty wracać tutaj, ale w Pl też nie chce zostać już na stałe i znowu siedzieć rodzicom na głowie Taki mam jakiś dzisiaj depresyjny nastrój, najchętniej to bym się walła na łóżko i poryczała sobie tak bez powodu

Chyba coś w powietrzu wisi, bo mam dokładnie taki sam humor
Chociaż z drugiej strony, ja wolałabym już być TAM... Ogólnie wolałabym, żeby coś się ruszyło, zaczęło toczyć do przodu... Bo teraz mamy taki okres czekania, przeczekiwania... A ja tego nienawidzę
Ani w lewo, ani w prawo... Tylko siedzieć na tyłku i czekać na rozwój wypadków trzeba, echh...
Zawsze mnie taki stan kołował

[luffka]

Napisane przez *Insane

Chyba coś w powietrzu wisi, bo mam dokładnie taki sam humor
Chociaż z drugiej strony, ja wolałabym już być TAM... Ogólnie wolałabym, żeby coś się ruszyło, zaczęło toczyć do przodu... Bo teraz mamy taki okres czekania, przeczekiwania... A ja tego nienawidzę
Ani w lewo, ani w prawo... Tylko siedzieć na tyłku i czekać na rozwój wypadków trzeba, echh...
Zawsze mnie taki stan kołował

Ja też dziś mam nie najlepszy dzień... Też mam fazę "czekania" nie wiem sama na co... Po prostu, siedzę w domu, nic się nie dzieje, nie mam planów, pracy nie mogę złapać... Też mogłoby się coś u mnie ruszyć... Tak, żeby życie nabrało tempa...

[Claris]

Dziękuje moje kochane pętka, że 3małyscie kciuki Nie wiem czy zdałam, wyniki dopiero w pon., ale jestem dobrej mysli I mam ferie do "aż" 23. lutego Idę dzisiaj z koleżankami ze studiów na imprezkę uczcić koniec sesji, TZ też idzie, pogada sobie z innym chłopakiem kolezanki.

Napisane przez *Insane

Czyżby się coś szykowało ?
Czyżbyś w najbliższej przyszłości planowała opuścić ten wątek i zamienić go na ten, w którym dziewczyny się już doczekały ?
Życzę Ci tego (i zdrówka też!)

A ja już zaręczona, a nie opuściłam tego wątku Taki natrętny natręt ze mnie

A co tu taki depresyjny klimat, to chyba przez tą pogodę
Grapefrutka śmieszne z tą patelnią, bo ja też kiedyś podobnie zareagowałam jak mu coś nie pasowało w tym co mu upichciłam

[*Insane]

Napisane przez luffka

Ja też dziś mam nie najlepszy dzień... Też mam fazę "czekania" nie wiem sama na co... Po prostu, siedzę w domu, nic się nie dzieje, nie mam planów, pracy nie mogę złapać... Też mogłoby się coś u mnie ruszyć... Tak, żeby życie nabrało tempa...

Echh, dokładnie o to chodzi... Żeby się coś w końcu ruszyło.. Bo takie "czekanie na nie wiadomo co" dobija po prostu

Napisane przez Claris

Dziękuje moje kochane pętka, że 3małyscie kciuki Nie wiem czy zdałam, wyniki dopiero w pon., ale jestem dobrej mysli I mam ferie do "aż" 23. lutego Idę dzisiaj z koleżankami ze studiów na imprezkę uczcić koniec sesji, TZ też idzie, pogada sobie z innym chłopakiem kolezanki.



A ja już zaręczona, a nie opuściłam tego wątku Taki natrętny natręt ze mnie

A co tu taki depresyjny klimat, to chyba przez tą pogodę
Grapefrutka śmieszne z tą patelnią, bo ja też kiedyś podobnie zareagowałam jak mu coś nie pasowało w tym co mu upichciłam

To trzymamy dalej kciuki za to, żeby było zdane
A co do zaznaczonego fragmentu... To możesz śmiało nas dobijać po prostu

[luffka]

Ja w ramach poprawy nastroju zdobyłam film Just dance... niedawno by chyba w kichach z tego co pamiętam, bardzo lubię filmy o tańcu, więc mam nadzieję, że czeka mnie miły wieczór

[*Insane]

A ja jakoś nie potrafię oglądać filmów sama... Tzn. bo ja wiem, czy nie potrafię. Chyba nie lubię po prostu.
ZAWSZE oglądałam filmy z TŻ'tem, jak wracaliśmy wieczorem po pracy, to na dobranoc albo jak mieliśmy wolne, to mały maratonik 2-3 filmy pod rząd... No zawsze razem oglądaliśmy i nie umiem sama

Ale miłego oglądania

[luffka]

Napisane przez *Insane

A ja jakoś nie potrafię oglądać filmów sama... Tzn. bo ja wiem, czy nie potrafię. Chyba nie lubię po prostu.
ZAWSZE oglądałam filmy z TŻ'tem, jak wracaliśmy wieczorem po pracy, to na dobranoc albo jak mieliśmy wolne, to mały maratonik 2-3 filmy pod rząd... No zawsze razem oglądaliśmy i nie umiem sama

Ale miłego oglądania

Nie mam wyboru Mój TZ jest kilkadziesiąt kilometrów stąd
Zresztą wczoraj u niego włączyliśmy sobie film z zamiarem jego obejrzenia a skończyło się zupełnie inaczej My razem, leżąc na kanapie nie damy rady nic obejrzeć, skupić się nie potrafimy

[*Insane]

Napisane przez luffka

Nie mam wyboru Mój TZ jest kilkadziesiąt kilometrów stąd
Zresztą wczoraj u niego włączyliśmy sobie film z zamiarem jego obejrzenia a skończyło się zupełnie inaczej My razem, leżąc na kanapie nie damy rady nic obejrzeć, skupić się nie potrafimy

Tak też bywa i jest jeden z niewątpliwych plusów oglądania filmów razem

Mój TŻ 600km stąd, ale nawet w takiej sytuacji nie potrafię "zmusić się" do oglądania filmów sama... Mimo, że trochę się ich już nazbierało... Czekają na wspólne wieczory

Cóż, chyba małe "wygięcie" z mojej strony

[Biska]

Napisane przez *Insane

Chyba coś w powietrzu wisi, bo mam dokładnie taki sam humor
Chociaż z drugiej strony, ja wolałabym już być TAM... Ogólnie wolałabym, żeby coś się ruszyło, zaczęło toczyć do przodu... Bo teraz mamy taki okres czekania, przeczekiwania... A ja tego nienawidzę
Ani w lewo, ani w prawo... Tylko siedzieć na tyłku i czekać na rozwój wypadków trzeba, echh...
Zawsze mnie taki stan kołował

Niestety, ale podzielam taki sam los - a nienawidze wrecz czekac, az cos sie w koncu wydarzy, ruszy do przodu. ehh

W ogole to jestem wsciekla jak nie wem
Zamowilam ta pamiec przenosna dla TZ`a (85 zl, myslalam ze bedzie tansza no ale ok ) mam nadzieje ze w miare szybko przyjdzie. Kupilam cos na slodko, zeby poprawic mu nastroj i polecialam do niego i... teraz zaluje!
Chodzi tylko i sie wydziera, o jakies najmniejsze glupstwa awantury robi, a jak go poprosilam, zeby na mnie nie krzyczal bo nic zlego nie zrobilam, to mi odpowiedzial, ze taki ma charakter i tego nie zmieni a w ogole to przeciez on nigdy nie krzyczy, tylko mowi glosniej, ale to nie jest krzyk

Rece mi opadly i w koncu powiedzialam mu, ze dopoki nie zacznie mowic normalnie, ja nie bede z nim w ogole rozmawiac bo sprawia mi to przykrosc. Wkurzyl sie jeszcze bardziej, ale po chwili juz lecial do kuchni obiad mi podac

Rozumiem, ze jest zdenerwowany, ale probuje mu pomoc jakos, to niech sie na mnie z laski swojej nie wyladowywuje, nie?

Lezy teraz i odpoczywa, wiec ja skorzystalam i wpadlam tu na chwilke, zeby sie wyzalic, sorry dziewczyny, ze tak smęcę

[lasoa]

Pogodzilam sie wczoraj w nocy z TZ i ide sie uczyc

[arrakis]

Napisane przez lasoa

Pogodzilam sie wczoraj w nocy z TZ i ide sie uczyc

no to super,ze sie pogodziliscie

[aaaneczkaaa]

Witam
No to widzę, że dzisiaj wszyscy mają depresyjny dzień... i jakoś dużo z Nas potrzebuje jakichś zmian w życiu...żeby coś się ruszyło w jedną albo drugą stronę...Też tego potrzebuję, ale wiem, że póki co nic się nie zmieni.Muszę poczekać co najmniej do wakacji...aż skończę studia i wreszcie będę mogła zacząć żyć po swojemu... Eh Dziewczynki...

[Grapefrutka]

Napisane przez lasoa

Pogodzilam sie wczoraj w nocy z TZ i ide sie uczyc

mówiłam że będzie dobrze
Też kiedyś lubiłam oglądać filmy z TŻ’tem ale to było dawno temu jak jeszcze byliśmy w Pl, zawsze przywoził mi jakiś fajne nowości to oglądaliśmy leżąc na łóżku, teraz też, co trochę mamy jakieś nowości na dysku, ale nie ma kiedy ich obejrzeć jak już się zbierzemy do oglądania to na nic poza obejrzeniem filmu nie mogę liczyć

luffka bardzo się cieszę, że się wam tak dobrze teraz układa i wierze, że tak już zostanie

Biska komu masz się żalić jak nie nam nam zawsze, wszystko możesz „sprzedać” choćby to było nie wiem jak długie, zagmatwane i według Ciebie nudne my i tak to przeczytamy i będziemy starać się pomóc, podtrzymać na duchu

Teraz powinnam czekać na „urlop” w domu i powinnam się tym cieszyć, ale jakoś nie bardzo się cieszę chce i nie chce lecieć, psycha mi chyba siada

[*Insane]

To był tragiczny dzień
i tydzień...
Będę szczęśliwa, jak się skończy.

[luffka]

Napisane przez *Insane

To był tragiczny dzień
i tydzień...
Będę szczęśliwa, jak się skończy.

Jejku, aż tak? Stało się coś konkretnego?

lasoa no i tak ma już zostać! Twój TZ jutro chyba wraca z tego co pamiętam proszę się już nie kłócić!

Biska

[sanrioo]

Napisane przez myilussion

dzien doberek ledwo co zdalam sesje to sie rozchorowalam i od pn do teraz w lozku leze mam zapalenie grypne z przezutem na tchawice wiec sie mozecie domyslac jak mowie goraczki juz nie mam ale mowic nie umie ... dobrze, ze chociaz TZowi kupilam jakis drobiazg na Walentynki i prezent na urodziny, bo na pewno nie bede sie ruszac z domu do Walentynek, a w niedziele ma urodziny wiec dziewczyny nie warto odkladac nic na ostatni moment

co do TZta to jakos sie podlizuje ostatnio i jak mowilam ostatnio z nim tym swoim ochrapnietym glosem to powiedzial, ze jest bardzo seksowny i jakies konspiracje ma bo jechal dzis do miasta i nie wiem po co bo nie chcial mi powiedziec a i w pn rozmawialismy (jeszcze chora nie bylam) to sie mnie zapytal czy bym z nim na pare dni gdzies nie wyskoczyla

chory biedaku noo ja też obstawiam że Twój TŻ coś szykuje kto wie kto wie ....

Napisane przez Grapefrutka

to i tak nie zrobi na nim wrażenia kiedyś ugotowałam stwierdził, że nie jest głodny ostro się wkurzyłam, więc wzięłam patelnie i wywaliłam wszystko do kosza mój temperament to później fochem strzelił, że wywaliłam tyle jedzenia to mu powiedziała, że mogłeś zjeść a skoro nie byłeś głodny to, co miałam zrobić, znowu jeść to samo przez 3 dni odgrzewane? on jest takie, że odgrzewanego jeść nie będzie, bo mu nie smakuje teraz jedziemy do Pl, więc mamusia będzie mu gotować ja sobie odpocznę od garów, od niego, od wszystkiego

co za kobieta no pewnie odpoczynek Ci się przyda i może zatęskni TŻ za Tobą i Twoimi obiadami

Napisane przez luffka

Przyda Ci się ta wizyta w Pl Naładujesz akumulatory, odpoczniesz od tego wszystkiego

oo i mnie by się też przydał ale wyjazd z tego domu dziś się poryczałam. TŻ pojechał w te głupie góry ja tu gniłam sama i pogoda taka do du py że masakra.

ble.

[lasoa]

Napisane przez luffka

Jejku, aż tak? Stało się coś konkretnego?

lasoa no i tak ma już zostać! Twój TZ jutro chyba wraca z tego co pamiętam proszę się już nie kłócić!

Biska

Tak tak jutro wraca i raczej nie bedzie mnie tutaj dwa tygodnie ale sporadycznie zaglądne Wiec juz dzisiaj zycze Wam zareczyn w dniu 14 lutego
Jutro juz tutaj nie zagnądne, bo rano nauka, potem szkoła a potem jade do TZ

[sanrioo]

Napisane przez lasoa

Tak tak jutro wraca i raczej nie bedzie mnie tutaj dwa tygodnie ale sporadycznie zaglądne Wiec juz dzisiaj zycze Wam zareczyn w dniu 14 lutego
Jutro juz tutaj nie zagnądne, bo rano nauka, potem szkoła a potem jade do TZ

Tobie też zaręczyn ja osobiście dziękuję za życzenia choć wiem, że zaręczyny w walentynki mnie nie spotkają

[justyna_dt]

Bry.
Widzę, że dziś dzień prawie że tragiczno-depresyjny... ale są i dobre nowiny to ja dorzucę swoje trzy grosze i do jednej i do drugiej kupki.
1. Nowina z cyklu "dobre": moja aplikacja na stanowisko lektora angielskiego w Tarnowie została zaakceptowana!!! to jest tylko 6 h tygodniowo z dziećmi, ale tak się cieszę, że będę miała co robić w ogóle, że pójdę tam nawet za grosze (bo pewnie będą grosze) w poniedziałek mam rozmowę.
2. Nowina z cyklu "złe": moje zatoki są zupełnie zdrowe. Niby to dobrze, ale oznacza to, że coś jest nie tak z moją głową. Dostałam skierowanie do neurologa, mam nadzieję, że uda mi się wbić na przyszły tydzień. Poza tym się rozchorowałam i dziś przy okazji od razu dostałam antybiotyki na zapalenie górnych dróg oddechowych.

Claris - na pewno zdane, gratuluję )

[lasoa]

Napisane przez sanrioo

Tobie też zaręczyn ja osobiście dziękuję za życzenia choć wiem, że zaręczyny w walentynki mnie nie spotkają

Mnie też nie spotkają

Ale jestem wsciekla TZ przyjezdza na 2 tyg. i wraca do tych pieprzo***** Niemiec

A mial wrocic na stałe

[sanrioo]

Napisane przez lasoa

Mnie też nie spotkają

Ale jestem wsciekla TZ przyjezdza na 2 tyg. i wraca do tych pieprzo***** Niemiec

A mial wrocic na stałe

uuuu

może go namówisz na pozostanie. nic straconego. porozmawiajcie na spokojnie.

[lasoa]

niestety musi, taka ma prace, fajnie wydawac pieniazki, ale taka praca to wiele wyrzeczeń

[sanrioo]

alee tu cisza...

ja już idę spać. boli mnie głowa. co za głupi dzień.

życzę wam kolorowych snów i żeby jutro było lepsiejsze

[motylek1007]

Napisane przez lasoa

niestety musi, taka ma prace, fajnie wydawac pieniazki, ale taka praca to wiele wyrzeczeń

cos za coś.....

[luffka]

Napisane przez sanrioo

alee tu cisza...

ja już idę spać. boli mnie głowa. co za głupi dzień.

życzę wam kolorowych snów i żeby jutro było lepsiejsze

Mnie też cały dzień boli głowa... I jakoś humoru mi brak... Jutro będzie lepiej

[Grapefrutka]

ja zjadłam prawie litr lodów orzechowych w polewie czekoladowej posypanych orzechami, obejrzałam dwa odcinki „Wzoru” ale wcale mi nie przeszło chyba się zaraz pójdę położyć spać, bo mam wrażenie że jest coraz gorzej

lasoa wytrzymałaś tyle, więc wytrzymasz jeszcze trochę wiem, że to przykre, ale pomyśl o tym, że na pewno będzie się starał Ci to jakoś wynagrodzić

justyna_dt na pewno Cie przyjmą bo niby dlaczego mieli by tego nie zrobić

[najfajniejsza]

Napisane przez lasoa

Pogodzilam sie wczoraj w nocy z TZ i ide sie uczyc

Gratuluję

Napisane przez justyna_dt

Bry.
Widzę, że dziś dzień prawie że tragiczno-depresyjny... ale są i dobre nowiny to ja dorzucę swoje trzy grosze i do jednej i do drugiej kupki.
1. Nowina z cyklu "dobre": moja aplikacja na stanowisko lektora angielskiego w Tarnowie została zaakceptowana!!! to jest tylko 6 h tygodniowo z dziećmi, ale tak się cieszę, że będę miała co robić w ogóle, że pójdę tam nawet za grosze (bo pewnie będą grosze) w poniedziałek mam rozmowę.
2. Nowina z cyklu "złe": moje zatoki są zupełnie zdrowe. Niby to dobrze, ale oznacza to, że coś jest nie tak z moją głową. Dostałam skierowanie do neurologa, mam nadzieję, że uda mi się wbić na przyszły tydzień. Poza tym się rozchorowałam i dziś przy okazji od razu dostałam antybiotyki na zapalenie górnych dróg oddechowych.

Justynka, gratuluję i kciukam, najważniejsze, że będziesz robić co kochasz i w swoim zawodzie
i super żeś zdrowa, choć chora

Napisane przez Grapefrutka

ja zjadłam prawie litr lodów orzechowych w polewie czekoladowej posypanych orzechami, obejrzałam dwa odcinki „Wzoru” ale wcale mi nie przeszło chyba się zaraz pójdę położyć spać, bo mam wrażenie że jest coraz gorzej

ech, ja się za to spiłam winem z kumpelą, popłakałyśmy sobie i mi lepiej - polecam

Claris, na pewno zdałaś
Lasoa, nie martw się, przecież będziecie razem

[Grapefrutka]

Napisane przez najfajniejsza

ech, ja się za to spiłam winem z kumpelą, popłakałyśmy sobie i mi lepiej - polecam

bardzo chętnie bym skorzystała z pomysłu, ale niestety brak mi tutaj kumpeli, z którą zawsze takie „imprezy” się sprawdzają, a wiem, że by mi to pomogło na pewno

[najfajniejsza]

to jak coś dawaj znać i sobie tutaj zrobimy seans z lampką wina

a teraz dobranoc

[Biska]

Taki seans to mi by sie przydal po dzisiejszym dniu, (ktory po mojej wczesniejszej relacji stal sie jeszcze wiekszym koszmarem) tylko nie z lampka wina, a z cwiartka czystej i zagrycha biorac pod uwage to, ze jutro czeka mnie o 1000000 razy gorszy

Czasem zaluje, ze nie urodzilam sie z pociagiem do kobiet, a nie do samcow... zycie byloby o wiele prostsze!

Grape, wiem co czujesz, tez nie mam z kim wyjsc, zadnej kolezanki