Czym dziś pachniesz Wizażanko (XXVII)

[KomEwa]

L'Or de Torrente.

Wielce przyjemne.

[Hvid]

Napisane przez Layila

To tam jest paczula?

No wlasnie az sama pobieglam do swojej flaszki z Dolce Vita zeby sprawdzic . Paczuli za nic nie wyczuwam, ale moj nos jest teraz przytepiony innymi zapachami.

Kurcze, alez ten Midnight Rain pieknie pachnie . Niby slodko, ale zarazem wytrawnie.

[Nola_]

Napisane przez Layila

To tam jest paczula?

Napisane przez Hvid

No wlasnie az sama pobieglam do swojej flaszki z Dolce Vita zeby sprawdzic . Paczuli za nic nie wyczuwam, ale moj nos jest teraz przytepiony innymi zapachami.

Jestem pewna, że widziałam paczulę gdzieś w opisie nut. Ale teraz oczywiście nie mogę znaleźć

Z flaszki też tego nie wyczuwam, ale globalnie na mnie brzmi paczulowo Słodka, rodzynkowa paczula.
Bo jeśli to nie ona, to co może tak pachnieć?

Edit: Znalazłam np. w opisie na tagomago (klik!) i kilku innych perfumeriach internetowych. Ale np. na osmozie paczuli nie ma w składzie

[iwona-jk]

W sobotę była Lolita edp.
W niedzielę do południa testowałam olejki z Gwiazd Pustyni (smarowałam się i zmywałam- jedyny zapach do przyjęcia to Mukhalat coś tam) , wieczorem grzebałam w moim magicznym kuferku- pachniałam wszystkim co posiadam Mąż wkurzał się, bo brzęczałam flakonikami i fiolkami. Marudził i wymownie spoglądał- filmu nie mógł oglądać. A mógł się przyłączyć, męskie zapachy też mam
Od poniedziałku trwam w objęciach Smoka edp

[Hvid]

Nola_- Bo to tak czasem jest, ze kazdy wyczuwa cos innego. Dla jednych na przyklad un Jardin apres la Mousson pachnie korniszonami, dla innych melonem, a wedlug mnie pachnie przede wszystkim kardamonem

[Figarro]

Nadgarstkowo doszedł Fisior

[Ewusia_marchew]

Flowerbombka na piękne wiosenne popołudnie

[Daffodilka]

Napisane przez melkmeisje

no to faktycznie wolę ich nie poznawać po co sobie frustracji dokładać

Na pewno nie chcesz? Już robię paczuszki dla Ciebie Rywki i Trigonelli

W temacie Kashmina solo - zaczynam oszczędzać Molecules bo w tym miesiącu na pewno flaszki nie kupię

[agaa13]

padło na klasyczną figę L'artisanowska i to był bardzo dobry wybór

[Helge Wodnica]

Napisane przez Sabbath

Helge, te orzechy to jest tylko moje odczucie. Nigdzie nie znalazłam takich wrażeń, ale przyznaję, że sałata potwierdziła intensywną orzechowość Patchouli. Nie wiem, na ile wynika to z sugestii...
Orzechy w paczuli Micallef są mokre, niedoschnięte, bardzo szczególne. jadłam takie i to było wrażenie pomiędzy tłustością, a zielonością.

Jednak zostawię sobie taką tyci, tyciuteńką nadzieję, że tam jest jednak orzechowa paczula. W sumie dwa nosy "to" wyczuły, i może tam ona jest, i tylko czeka abym ją odkryła.
Chciałabym żeby tam była


Naszyjnie dwukrotnie dopsikowane dziś Wenge,
LN Bez YR
PN Piwonia

Podoba mi się Piwonia. Bardzo mi się podoba. Zrobiła się lekko pudrowa, lekko landrynkowa. Urocza. Chyba zakupię mały flakonik kiedyś tam.

[czarnazuzia1]

Wenge

[edytapa68]

Dzongkha

[Sabbath]

Gdzieś mi zginęły pierwsze cytaty...

Napisane przez Aszku73

Dzięki pewnej osobie...
Lewy nadgarstek - Calamus
Prawy nadgarstek - Black Tourmaline
Aż żal iść się kąpać

Nekst tajmem będą próbki.

Ja pachniałam wczoraj Black Sun Dalego (dzięki pewnej Osobie ), M7, A8Menem, He Wood i czymś jeszcze... Póki miałam na nadgarstku, pamiętałam, co to było.

Napisane przez cbr

całkowity misz-masz, bo dziś Dzień Testów
lewołapkowo Penhaligon's Elixir
prawołapkowo Penhaligon's Opus 1870
dekoltowo Ambre Russe

Wow! Proszę o słów parę na każdy temat.

Napisane przez agnyska81

To, co ostatnio kocham najbardziej: BC na Wenge

Mrrrrau...

Napisane przez agaa13

witam,

mam dylemat
chciałabym dzisiaj pachniec:

i Dune, i figą L'artisanowska, i Molekułami, i Dolce vitą, i EdM, i Calamusem, i .........

sama nie wiem co wybrac

Znam to.

I co wybrałaś?

Napisane przez Polly_

potworze! skad masz elixir!

Yyyyyyy... Rozdrapałyśmy flaszeczkę. Dzieki Cbr, oczywiście - to Ona wypatrzyła ją i kopnęła kogo trzeba.

Napisane przez tymena

Dzień po czym Gryxiu?

Napisane przez Kevin Lomax

No.. spowiadaj się!

Ja wolałabym pikantne opowieści, niż spowiedź.

Napisane przez Kevin Lomax

Wybywam kręcić kó(L)kiem, czyli bójcie się drogowcy - pachnę Live Jazz YSL.

Powstrzymam się więc przed wychodzeniem na ulicę, do czasu aż wrócisz.
Powodzenia!

Napisane przez selya

w temacie L'eau Trois - ja mam wersję Krissową, czyli zagrzybioną
innej nie znam
a tę którą mam - uwielbiam
no i żadnego grzyba nie wyczuwam
chociaż to może kwestia braku porównania z wersją Sabbathową

Selyo, tam nie ma grzyba w sensie "grzyba". Grzyba - pleśń to ja czuję w Perles. Tu jest taka pieczarkowo - torfowa nuta i to śladowa.
Zapach jest inny w sposób szczególny - jakoś nie mam przestrzeni tyle. Jest bardzoi ładny, ale przyznaję, że mnie... po prostu nie powalił. Nie potrafię tego wytłumaczyć.

Napisane przez Hvid

Na drugim nadgarstku zagoscil Midnight Rain la Prairie, i wlasciwie to on teraz dominuje nad pozostalymi - czyli Mahora, ktora psiknelam sie rano oraz Jardin Apres la Mousson.

A to prawda, Hvid. Midnight Rain (podobnie z reszta jak Silver Rain) to swego rodzaju fenomen. Zapach zdaje mi się delikatny, a jednak przy całym tym swoim perfekcyjnie niewrzaskliwym balansie moc ma wielką.

Helge Wodnico - może pocieszy Cię to, że orzechy wyczuł także mój Królewna? Nie wiem, na ile wynikało to z "podpowiedzi" jakiej mu udzieliłam, na ile z własciwości mojej skóry, ale ja osobiście orzechów będe się trzymać.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez agaa13

padło na klasyczną figę L'artisanowska i to był bardzo dobry wybór

Doczytałam.

[trihomonas]

Caly dzien Versace Woman potem popoludniu wykonczylam cala próbkeMiss Dior Cherie L'eau na baaaardzo spocony kark To byla dopiero mieszanka

[GothicAristocrat]

Night Aoud

[Daffodilka]

Napisane przez Sabbath

Selyo, tam nie ma grzyba w sensie "grzyba". Grzyba - pleśń to ja czuję w Perles. Tu jest taka pieczarkowo - torfowa nuta i to śladowa.
Zapach jest inny w sposób szczególny - jakoś nie mam przestrzeni tyle. Jest bardzoi ładny, ale przyznaję, że mnie... po prostu nie powalił. Nie potrafię tego wytłumaczyć.

Coś w tym jest Kiedy przymykałam oczy mając L'eau Trois z Lucky na skórze natychmiast pojawiały się bardzo sugestywne wizje - prawie mogłam dotknąć wypolerowanego dłońmi i kolanami wiernych drewna starego konfesjonału w małym zabytkowym kościółku. Ta druga wersja to nadal szalenie oryginalny zapach, ale jakby pozbawiony duszy, jakiś taki statyczny. Nie potrafiłam się do niego przekonać.

Napisane przez Sabbath

Helge Wodnico - może pocieszy Cię to, że orzechy wyczuł także mój Królewna? Nie wiem, na ile wynikało to z "podpowiedzi" jakiej mu udzieliłam, na ile z własciwości mojej skóry, ale ja osobiście orzechów będe się trzymać.

Koniecznie muszę to sprawdzić Na jednym nadgarstku siedzi już testowo Cinema, więc spróbuję na drugim. Tylko, żebym się za bardzo nie zasugerowała Twoimi skojarzeniami

[Kevin Lomax]

Napisane przez Sabbath

Powstrzymam się więc przed wychodzeniem na ulicę, do czasu aż wrócisz.

Ten tekst znam już nie od dziś, każdy mi to mówi.

---

Nadal Live Jazz. Imponuje trwałością jak na świeżaka.

[Mitsouko]

Ambre Extreme pachnę. Sabbath napisała świetną recezenzję AE ( zresztą nie tylko AE) dając jej tytuł " Szkatułka dla chomiczka" . Wielce on celny, tyle, że ja nie przepadam za gryzoniami, więc na swój użytek nieco bym go zmieniła i dlatego może, że troszeńkę inaczej ten zapach odbieram, byłaby to - Szkatułka i róża. Szkatułka z sandałowego drewna, po morskiej podróży, pachnąca muszkatem i innymi przyprawami, a obok ciemnoczerwona róża. Tak czuję AE.

[melkmeisje]

Napisane przez Daffodilka

Na pewno nie chcesz? Już robię paczuszki dla Ciebie Rywki i Trigonelli

Chyba że na Twoją odpowiedzialność. Najwyżej będzie

[blondi19]

NCambell

[Daffodilka]

Napisane przez melkmeisje

Chyba że na Twoją odpowiedzialność. Najwyżej będzie

Zobaczysz, jeszcze mi podziękujesz

[renia30]

Rano było mi zimno więc wypachniłam się Eliksirem HP, oj nie był to dobry pomysł, ugotowały mnie.....

[Nola_]

Napisane przez Hvid

Nola_- Bo to tak czasem jest, ze kazdy wyczuwa cos innego. Dla jednych na przyklad un Jardin apres la Mousson pachnie korniszonami, dla innych melonem, a wedlug mnie pachnie przede wszystkim kardamonem

Wiem, wiem Poza tym znaczenie ma też skóra, na której zapach się rozwija - moja np. ma tendencję do wyciągania ostrzejszych nutek. Ale zdziwiłam się Waszym zaskoczeniem obecnością paczuli


Był dopsik Dolce Vity i utrzymuję swoją wersję - paczula, jak nic

[agnyska81]

Ouarzazate. To najmniej lubiany przeze mnie Incens CdG. Jakoś ten ziołowy pieprz na słodko do mnie nie przemawia

[Fenris]

A ja pachnę kilkoma zapachami L'Artisana. Figa może być, ale jednak nie moja. A najładniejszy jest Ananas Fizz Mniam.

[MoniaK]

Dziś Gucci II wiosennie

[melkmeisje]

Napisane przez agnyska81

Ouarzazate. To najmniej lubiany przeze mnie Incens CdG. Jakoś ten ziołowy pieprz na słodko do mnie nie przemawia

No popatrz - a mój ulubiony (chyba, bo jednak z Kyoto i Jaisalmerem zawzięcie o to pierwsze miejsce konkuruje). W każdym razie jest na mnie przede wszystkim bardzo herbaciany.

[Murszafka]

Euphoria -zwyczajnosci mi sie zachcialo

[bluegirl]

Ja i Herbata udajemy się we dwoje do łóżka.

Dzień z serii 1:0 dla demonów.

[cbr]

Napisane przez Polly_

potworze! skad masz elixir!

ha! ma się te sposoby... i zwierzęcy magnetyzm

Napisane przez Sabbath

Ja pachniałam wczoraj Black Sun Dalego (dzięki pewnej Osobie ), M7, A8Menem, He Wood i czymś jeszcze... Póki miałam na nadgarstku, pamiętałam, co to było.

i jak Black Sun?
i jak M7?
i jak He Wood?
i jak A*Men?
i jak? i jak?

Napisane przez Sabbath

Wow! Proszę o słów parę na każdy temat.

Ekhm, dziwaczne to zapachy, tym bardziej, że to mój pierwszy kontakt z Penhaligonsem. Rano Elixir był wybitnie pudrowy, a właściwie pudrowo-kwiatowo-kadzidlany, natomiast Opus (mrrrrr) kadzidłowo-pieprzny (przez tego paskudka cały czas łaziłam po oddziale z nosem w zgięciu łokciowym i się narkotyzowałam Opusikiem, aż sie zatroskany kolega zapytał, czy wszystko ze mną w porządku ). W tym czasie Elixir pudrował się dalej i zdecydowanie nie zachwycał.
Jakąś godzinkę Opusik gdzieś zniknął... poszedł sobie i nawet, bezczelny, się nie pożegnał, natomiast Elixir machał mi na do widzenia przecudnym zapachem pastowanej podłogi (proszę się nie śmiać, ja taki zapach uwielbiam, ale żadne Pałacowe czy inne Posadzkoluxy, zapach podłogi wypastowanej Agatą, przdbożonarodzeniowy, z dodatkiem sosnowej żywicy), rozpłynęłam się...
W ramach 'dotestowania' zaaplikowałam na oba zgięcia łokciowe dodatkowy psik (popołudniowy) - Elixir się znów rozpodłogował i rozpaścił, więc wyglądam aktualnie o tak --> (tylko dlaczego rano tak się przypudrował? nie wiem, nie rozumiem, może on tak nie może od razu do rzeczy na pierwszej randce, może potrzebował czasu)
natomiast Opus zdecydowanie delikatniejszy niż rano, pieprzno-kadzidlanie rozpapierzył się na mojej skórze (kolendra?) i taki jakiś... cielesny się stał, jakby druga skóra - zapachowa

natomiast Rusek - jak to Rusek - ostra biba, a potem ciężki fizjologiczno-ambrowy zgon i ciągle nie mogę wyjść z podziwu, jakiż to ten pierun trwały - niby nic już nie czuję, niby cichy przyskórny, a tu nagle dostaję alkoholowo-ambrowym obuchem w łeb, tfu, w nos




dopsik Opusem i Elixirem