Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV

[Kancia]

celka te dziaciary to wszystkich wykoncza z tymi chorobami
mam nadzieje, ze wziewy dadza rade

Adrian dziś jednak poszedł do lekarza (od soboty rzyga) niby to jelitówka ale nietypowa taka. Tez dostalismy skierowanie na robale ( 2 razy ) CRP, mocz i elektrolity

kurde tez bym chętnie dzieciaki odrobaczyła ale czyms konkretnym najlepiej aby gliste tez łapało, bo Pyrantel raczej na gliste nie jest a na owsiki

hm tak sobie czytam, ze niby Pyrantel jest tez na glistę a wydawało mi sie, ze jak go mielismy na owsiki to w ulotce tego nie było

[primavera]

celko - kurujcie się wszyscy, ale was kurczę rozłozyło

my dziś rozłozylismy trampolinę -mam nadzieje, ze Hubert nie przypłaci jakąś chorobą, bo mokry jak szczurek, a cieniej ubrać się nei da (musiałby w krótkim rękawku być). Do domu to chyba dopiero noc wygoni
Ja zaliczyłam lekarza - myślałam że moze cos powie, ze już się powoli Mała szykuje (nie miałabym nic przeciwko temu, aby za jakies 2 tyg urodzić)- ale nie, wszystko wysoko i pozamykane

[celka2000]

ann - te 400 podczas szkarlatyny (a to bylo na poczatku) - to jak najbardziej ok. Zwlaszcza, ze takie przeciwciala to sie tworza co najmniej tydzien - dwa od poczatku choroby. Wiec wynik niski jest ok. A ten obecny potwierdza, ze szkarlatyna miala miejsce. Pogadam jeszcze w czwartek, czy nie trzeba zrobic badan pod katem reumatycznych spraw.
No i swoja droga my wszyscy powinnismy sie odrobaczyc, a nie tylko Adas....
Nas pewnie potraktuje para farmem bo i tak zakupilam. Mam watpliowsci co do Zuzy, bo jej ladowac lekami za bardzo nie chce.


kancia- pyrantelum ma takie wskazania: Owsica, glistnica u dzieci i dorosłych. Zakażenie tęgoryjcem dwunastnicy i tęgoryjcem amerykańskim.
Wiec tylko lamblia pozostaje niepokryta.

Na razie sie jednak wstrzymuje, poczekam na rozwoj sytuacji z oskrzelami. Nie chce mu dowalic bolu brzucha do jego kaszlu, bo przy jego obecnym stanie juz go na wymioty bierze.

[*misia*]

Celko dobrze, że się jakoś co nieco wyjaśniło w sprawie tego aso i że jesteście pod opieką dobrego lekarza do którego masz zaufanie. A czy coś wiesz kiedy powinnaś się zaczać "martwić" tymi bólami nóżek i niejako skutkami pobocznymi szkarlatyny? Jak Adaś teraz się czuje? Super, że doktorowa nie ładuje w Was od razu antybiotyku tylko stara się leczyć inhalacjami.
Prima jak patrzyłam na pogodę to u Was ciepło, że można pozazdrościć skakania na trampolinie na świeżym powietrzu. Aczkolwiek widzę, po sobie, że pogoda co raz bardziej zdradliwa i niestety łatwo przesadzić w jedna czy drugą stronę z odzieniem zwłaszcza u szalejących wiecznie dzieciaczków. A dzidzia postanowiła jak piszesz spędzić święta jeszcze w brzuszku.
*********
Mati do przedszkola chodzi od początku tygodnia i już po mału się wciąga, aczkolwiek z utęsknieniem widzę czeka na sobotę bo obiecaną ma salę zabaw. Wczoraj potrzebne mi było morze cierpliwości do niego bo wszysto mu dosłownie nie pasowało i zachowywał się deko histerycznie. Musze, się chyba wybrać do apteki i zakupić coś co choć troszkę może pomoże ochronić go przed choróbskami, bo niestety po fekwencji w przedszkolu widzę, że panują nadal, a i Mati po tej chorobie widzę słabszy jakiś.

[celka2000]

ja tez padlam. Mam goraczke, co najmniej 38,5, bole miesniowe i kaszle jak gruzlik. Ale osluchowo niby czysto. A do gardla mi nawet gosciu nie zajrzal.

Mala aktualizacja: doszlo mi do 39,5
Zbijam jednoczesnie gripexem i nurofenem, bo inaczej zdycham.

[primavera]

celko- kurczę, ale was rozłożyło, tyle dobrego że i tak złą pogodę na święta zapowiadają to nie będzie aż tak szkoda...

a ja już mam świątecznych gości, ale stwierdziłam, ze podchodzę do tematu lajtowo z bardziej pracochłonnych potraw to zrobię tylko gołąbki, bo doszłam do wniosku, że później dluuugi czas tego typu potraw które zajmują dużo czasu nie będzie - w zeszłym tyg narobiłąm pierogów, teraz gołąbki i stop.

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

zastanawiam się, z czego wynika tendencja do chorowania czy łapania infekcj i sposób reagowania organizmu... To chyba genetyznie wszystko jednak... Tak mnie naszło, bo celka z wysoką gorączką - i z tego co kojarzę to często jak chorujesz ty czy dzieci to jest właśnie taka bardzo wysoka gorączka. U nas w domu chorób praktycznie nie ma (tfu, tfu spluwam trzy razy przez lewe ramię i odpukuję w niemalowane) a nigdy chyba z gorączką... Tzn jak Hubert był kiedyś chory to miał temp, ale to było ok 38, ja gorączki u siebie to nie pamiętam, a tz miał jak kiedys miał jakąś grypę, ale to było 5 lat temu. Jakby mi Hubert dostał 39 stopni, to chyba bym panikowała
Nie piszę dlatego, aby sie "pochwalić" niechorowaniem - tylko po prostu zaczęłam się zastanawiać, skad to i dlaczego... Raczej nie wynika ze stylu życia, bo jakoś mega zdrowoodżywiający sie czy wysportowani nie jesteśmy -ot norma. Chyba faktycznie jakieś uwarunkowania genetyczne po prostu

[Yoolia]

Celko zdrówka

my narazie zdrowi, choc Gosi cos wczoraj zaczęła przez nos mówić
wczoraj byłam w przedszkolu na warsztatach plastycznych i jedna dziewczynka, z która Gosia najcześciej sie bawi była troche zagluciana
mam nadzieje, ze Gosia nie podlapała
ja tez odpukać ostatnio nie choruję, wczesniej mi sie zdarzało np. w wakcja 2 razy miałam antybiotyk, ale miałam tez leukocyty poniżej normy i podejrzenie leukopenii. Musze sobie niedlugo zrobic badania zobaczyc jak z tymi leukocytami teraz stoję

na świeta nic nie szykuję, bo nawet jak naszykuje to mama mi zpowrotem odda plus połowe tego co sama zrobiła
może tylko jakies ciasto upieke
jutro mam już wolne to mamie trochę moze pomoge (o ile pracoholik juz nie zrobił wszystkiego )
strasznie się ciesze że jutro wolne, juz nie mogę sie doczekać, bo szefowa w Egipcie, a tu spraw różnych mnóstwo, wszyscy nagle cos chcą jak zwykle jak szefowa wyjedzie

[*misia*]

Celko kurcze, ale Was dopadło zdrówka dla Was dużo, teraz akurat święta to będziecie mieć czas na wychorowanie się na spokojnie
Prima ja też podchodze do tematu świąt bardzo lajtowo, tym bardziej że dziś czy jutro do 17 normalnie pracuję, także jestem jeszcze w czarnej dupie ze zrobieniem czegokolwiek. Bo przez tego zęba to od poniedziałku nic mi się nie chce, a Mati ma jakieś zwiększone potrzeby bycia z nim. A Ty kochana nie szalej bo jeszcze mała się zbuntuje i na święta wyskoczy.
A co do chorowania, to ja raczej choruję tak lekko, tzn bez gorączki, tż też raczej z reguły w odwrotną stronę bo za niską. A Mati jak choruje to z grubej rury 39 jak nic ale podchodzę to tego na spokojnie a jednocześnie z dużą uwagą. Teściowa ostatnio mi panikowała jak Matiemu wyskoczyło na termometrze 38 bo wg niej to już duża temp a ja znając jego organizm wiem że moze byc więcej i gorzej. Natomiast zauwazyłam, że jak był mniejszy o wiele lepiej znosił wysoką temp bardzo często w ogłóle nie dawala mu się we znaki, teraz od pewnego czasu organizm przy takiej temperaturze jest już mocno osłabiony, bolą go nogi i generalnie widać, że temperatura mu dokucza.
**********
A ja nadal męczę się z tym zębem, niby jest lepiej tzn nie napierdziela mnie tak jak wcześniej, ale nadal czuję szczękę i nadal mimo brania antybiotyku ma ropę, a dodatkowo wymacałam w dziurze kawałek zęba jakaś reszta została. Dziś moja dentystka przyjmuje od rana, a ja musze być w pracy. Czyli musze się meczyć do wtorku po świetach by coś tu zadziałać.

[annLee]

Muszę podpytać teściowej jak to u nich było,bo ja nie pamiętam,żebym jakoś mocno chorowała tzn.choroby zakaźne pamiętam tylko
za to pamiętam,że brat jak chorował to od razu 40' gorączki miał! i majaczył
ja to chybabym na zawał zeszła

No więc
SUper ekstra laryngolog po długim wywiadzie,obejrzeniu wszystkich dziur,zrobieniu tympanografu dał nam krótki wykład i orzekł,że dopóki nie wytniemy 3migdała to problem z uszami będzie jaki jest albo się pogłębiał niestety
Owszem ok.8rż migdał zanika,ale raczej mało prawdopodobne,że nam się uda uniknąć wycięcia(patrząc na częstotliwość infekcji oskrzelowych w zeszłym roku i usznych problemów w ostatnim czasie)
Migdał zajmuje 2/3 jamy nosowej i jest prawie 3',podejrzewa,że na jesień problemy uszne zwiększą częstotliwość i zaczną się zapalenia ucha środkowego.
Koszt wycięcia u niego 3migdała to 1700-2300 oczywiśćie nie wspomniał o darmowych operacjach w szpitalu
No,ale jeśli jest w kraju to w ciągu 10-14dni możemy to zrobić
A więc nasz plan jest taki:
Zrobimy rozeznanie w szpitalach i ludziach i gdzieś się zapiszemy w kolejkę,wybierzemy najtańszą opcję,i pozwlekamy.Będę działać dalej jak działam,wybiorę się ewent.do homeo i zobaczymy
Niestety dopóki te trąbki są niedrożne,pojawia się płyn w nich i niedosłuch basen to kuszenie losu jak to określił więc chyba nie będziemy się specjalnie wzbraniać przed wycięciem go.Bocznych póki co nie dam ruszyć...
Zatoki czyste,migdały nie ropne,czyściutkie,boczne nieznacznie powiększone,ale ten pieprzony 3migdał zasłania nos i uszy i żadne leki nie pomogą.Polecił nam tylko ciągłe podawanie Budherinu,Rhinocortu,bez obawy można go stosować 12lat
NO,to już wiecie

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Misia-zapalenie okostnej niestety często tak wygląda.Ostatnio koleżanka z innnego wątku tez się z tym bujała,miała kilka zabiegów a między nimi chodziła po ścianach mam nadzieję,że u Ciebie szybciej pójdzie i jak najszybciej trzeba wyczyścić do końca.Płucz sobie szałwią co chwilę

[primavera]

misia - biedna ty. Pamiętam jak kiedyś mnie tak ząb bolał - najgorsze że bolało mnie "z tyłu" a już 6 miałam zrobioną kanałowo, 7 też zrobiłam -a dalej bolało i bolało. Ketonal jadłam garściami, pomagał na chwilkę (a rzadko sięgam nawet po jakiś zwykły apap). To była męczarnia, nocami myślałam że będę waliła głowa w ścianę. Pamiętam, że brałam antybiol i jeszcze Mefacit on taki przeciwzapalny chyba... Zabronił też wygrzewać, raczej anwet chłodne okłądy stosować.
Mam nadzieję, że ból przejdzie


ann - to chyba jak u Adasia, po prostu nieuchronne u Zu. Ciekawe,jak u was terminy - Adaś ma na maj, ale nie pamiętam, czy na początku czy później? Oby się teraz wychorował i go juz nic nie rozłożyło do zabiegu...

[celka2000]

a ja dzis kolejny raz odwiedzilam interniste. Schodzi mi na oskrzela i babka to powierdzila. Kazala robic inhalacje z berodualu (jak mi sie wydaje to za malo zdecydowanie) i przyjsc w Wielka Sobote na dyzur
Juz chyba chcialam dostac ten antybiotyk i miec z glowy.
Nie bardzo jak mamy sie wychorowc bo wszyscy chorujemy.
Maz tez nie najlepiej. Zuza po nocach wymiotuje. Adas kaszle i ma goraczke. itd. Ja nie mam sily z lozka wstawac.

Biedna opiekunka, ktra do nas przychodzi (nie dalibysmy raday sami!) - pewnie ja tez zlapie i to na swieta

ann -to tak jak u nas... Niestety. My mamy na 21/22 maja. Ale dziecko nei moze miec w tym samym czasie kataru, wiec same sobie odpowiedzcie na pytanie, czy uda nam sie stawic na planowany termin
Co wiecej - nie moze brac antybiotykow wczesniej....jaaasne
A nastepny termin pewnie mi wyznacza na grudzien i zamkniete kolo.
Adas ma boczne 3 st, a tzreci - ok 2 st, ale tez zajmuje 2/3 jamy gardlowej, wiec nie wiem skad te stopnie.
A jak tympanogram? Robilas teraz?
A jakies sa zagrozenia, jakby czekac z zabiegiem i go nie robic?


Ps. Adasiek nie wywalczyl. Dostal antybiotyk. Kolejny...

[annLee]

Celko-tympanogram oczywiście płaski,no,ale tego byłam pewna.Mamy sprawdzać systematycznie słuch.Podobno za 30zł robią,więc pierwsze co musimy zrobić to zbadać ponownie w stanie kiedy wg.nas słyszy ok.I systematycznie badać,żeby nie dopuścić do niedosłuchu.
POza niedosłuchem konsekwencją mogą być mocniejsze infekcje uszu czyli zapalenia ucha środkowego.
Tak więc wygląda na to,że u nas to również nieuchronne.
Skoro nie ma szans na jego obkurczenie...Swoją drogą ciekawe po jaka cholerę on rośnie
I pomyśleć,że dopóki Zu nie poszła do p-la była okazem zdrowia

A powiedzcie mi jak się załapać na operację w danym szpitalu,musi na nią skierować dany lekarz,pracujący tam?

[Kancia]

najlepiej przez lekarza pracującego czesto w poradni przyszpitalnej ja tak zrobiłam jak mialam tarczyce wycinać. Najpierw poszłam do poradni a przez poradnię na operację do lekarza którego chciałam

[annLee]

tak myślałam,dzięki Kancia
no to po świętach ruszam szukać poradni

Sławka-jak u Was? chorujecie jeszcze?

Bingo-pisz co z tym przedszkolem

Celko-jak sie samemu choruje to jeszcze większa masakra współczuję.Oby szybko Was opuściło

[celka2000]

ann- ja dostalam skierowanie od laryngolog w poradni przyszpitalnej, ale zapisalam do zupelnie innego miasta

Ja mam na bank zap. oskrzeli- juz nawet tego wykaszlec nie umiem. Swiszcze mi. A babka mi tylko berodual przepisala. I tak sie ihaluje jeszcze pulmicortem, ale kiepsko.


Adas bierze sumamed.

[bingo30]

Witam!
odpisuje o tej porze,bo czuwam..Emilkę złapała goraczka.. i jak zwykle spada średnio..i na razie poddenerwowana spać nie mogę.. o 1szej sprawdze,czy podac Paracetamol. O 23ciej podawalam Nurofen, ale utrzymywala sie do niedawna pow. 38.. Zresztą mam jeszcze pytanie, jak odczytujecie termometr douszny? jesli w obu uszach jest rózna temp. Usredniacie? Bo ja jesli mierze w obu, to zazwyczaj biore tą wieksza temp. i uznaje,że taka gorączka jest, ale moze trzebaby wyposrodkowac?

Celko--współczuje choróbsk..ale jak widac i nas nie omijają..i mąż mój tez chory.. ja sie trzymam..i chciałabym Klaudie uchronic jakoś, ale nie wiadomo,ćzy sie uda A jak Zuzia? Od czego te wymioty? Jakies zatrucie miala?

Prima-to Ty juz prawie na ostatnich nogach jestes Na kiedy masz wyznaczony termin? przypomnij.. dobrze masz,ze Hubert ci tak nie choruje i oby drugi egzemplarz tez był taki niechorowity

misia--z tymi zebami to nieciekawie..oby cie szybko przestało boleć.. mi ostatnio złamały sie 2 zeby (tez całe szczęscie tylnie) ..nie bolą, ale byłam wczoraj u dentystki i mówiła,że mogłaby odbudowac, ale to leczenie kanałowe..wiadomo jakie ceny leczenia..450 za jednego zęba plus ta odbudowa ok.300.. takze chyba bede kredyt brac

I jeszcze napisze wam co było u tego lekarza, co byłam z EMilka.. przepisał nam na razie syropy na poprawe apetytu i zlecił wykonanie badań..usg brzucha, morfologie z rozmazem i żelazo oraz badanie kału na obecność bakterii i grzybów (nic nie mówił o pasozytach) I tą próbke mamy wysłac do Poznania do Instytutu Mikroekologii.. no i razem z wysyłka bedzie nas to kosztowac ok.400zł
Ann--słyszałas o tym Instytucie? podobno jako jedyni w Polsce badaja "w jakis tam sposób" te bakterie i grzyby..
wogóle pan posłuchal słuchawkami brzucha i powiedział,że jej źle jelita pracują.. powiedział tez, ze ma powiekszone węzły chłonne..
Po świetach chce zacząc robic te badania..o ile nic sie nie wykluje z tej gorączki..

a jak juz pisze elaborat to jeszcze o tym przedszkolu..
Po prostu nie chce chodzic i juz..To znaczy mysle,ze wiele rzeczy sie na to składa..Po 1. chodziła w kratke..srednio 2 tygodnie w przedszkolu..dwa wolne z racji choroby 2. nie znosi leżakowania 3. mimo tego,ze pani mówi,ze po jakims czasie sie wdrozyla i ładnie uczestniczyła w zajeciach grupowych i że z dziecmi tez sie bawi, to ja czuję,ze nie ma tam jakiejs kolezanki za którą "tękni", która wspomina, opowiada itp. 4. myslę,ze jest zazdrosna o Klaudie,ze ja z nia wracam do domu a ona zostaje w przedszkolu no i 5. to sytuacja,która wydarzyła sie w przedszkolu a mianowicie jak odbierałam ją,to Em. zapłakana (jak nigdy wczesniej) okazalo sie,ze zesikała sie jak spali podczas lezakowania (nigdy jej sie nie zdarzyło od kiedy sie nauczyła, czyli od 2roku zycia ani posikać ani nawet popuscic w majtki) Pani ja przebrała..ja oczywiscie mówiłam jej,ze sie nic takiego nie stało,ze kazdemu sie moze zdarzyc,ze w domu sie przerbierzemy itp. ale Emilka powiedziała"mamo, ja wiedziałam że tak będzie..ja wiedziałam..bo Zosia szła siku i ja powiedziałam,ze tez chce a pani powiedziała,ze ty nie,bo ty juz byłaś" Od tamtego czasu cos sie zmieniło..i Emilka wogole nie chce lezakowac (nigdy tego nie lubiła,ale teraz to wogóle) ani nawet potem nie chodziła w przedszkolu siku do ubikacji..jak ją odbierałam, to mówiła,ze chce sie jej,ale zrobi w domu...nie myslałam,ze wogóle nie chce chodzic, dopiero po kilku dniach powiedziłay to panie..
potem znowu kilka dni przerwy..i teraz nie moge jej za chiny ludowe namówic. Rano jest budzenie, ale ona ucieka, chowa sie, nie daje sie wyciągnąc z łóżka.. i po prostu ja pasuje po pół godzinie "walki", bo w przedszkolu trzeba byc do 8, a nie na 9 czy 10, bo tyle moze by zajeło mi nakłanianie ją, choc i to nie wiem..

[annLee]

wg.mnie to błąd,że ona ciągle w maluchach jest nie wierzę,że inaczej ja traktują niż maluchy,a Emi mądra dziewczyna jest i pewnie się tam nudzi...
Leżakowania już nie potrzebują nasze dzieci,w ogóle mają inne potrzeby...
Nie wiem co poradzić,pisałaś,że to jedyne p-le?

Instytut to na ul.WIeniawskiego? Nie wiedziałam,że taki sławny
Tylko tyle kasy
Ja tam robiłam posiew z kaczuchy w ciąży i wyszły mi streptokoki

Odbudowa zęba w sumie mniej wyniesie niż implant No,ale łądnie kasują to fakt

Słuchawkami słuchał jej jelit?Hmmm ciekawe..Węzły chłonne też Zu ma powiększone,ale na szyi oczywiście zapomniałam się zapytać doktorka co z nimi zrobić Wszyscy każą obserwować,ale może coś trzeba zbadać

Dzisiaj pełnia,która się odrobacza?
Ja mam chyba vermox w apteczce jeszcze to se łyknę,bo jakieś dziwne jazdy z brzuchem miałam po pau d arco ostatnio
Kancia Ty tego próbowałaś?Też tak miałaś?

Celko-3maj się kochana,pewnie też dostaniesz antybiola Echhh,nie ma jak się pochorować na święta Zdrówka!

[Kancia]

ann Pau d'arco nie miałam

[celka2000]

bingo-
a te wezly to nie od obecnej infekcji?
Ja nie mierze w uchu bo musialabym byc sama ciagle na zbijaczach, bo mi wychodzi w uchu czesto pow 38st. Nie lubie takich termometrow, ktore pokazuja rozne temp w roznych miejscach.

ja zdycham nadal. pojechalam dzis sobie crp zrobic, a co tam...
Juz bym chciala ten antybiotyk wziac i miec spokoj...
Tak sobie mysle, ze te nasze dzieci podczas goraczki czy innej infekcji, gdyby kumaly o co chodzi - to by sie same o ten antybiotyk prosily czy chocby nurofen na zbicie goraczki. Sama czesto przetrzymuje dzieciaki, zeby nie zbijac goraczki, a jak mnie sieklo -to co kilka godzin apap, nurofen...
Ja zaczynalam od b. mokrego kaszlu, juz wowczas bylam pewna, ze mam cos na oskrzelach (lekarz powiedzial, ze nie mam). Ale jeszcze umialam to wykrztuszac. Teraz pomimo brania ACC nie umiem- kaszel zrobil sie praktycznie suchy a rzezi nadal- tyle, ze kaszel nieefektywny i nie umiem wykaszlec wydzieliny. Wczoraj babka juz slyszala. A jutro ide jak sierotka kolejny raz i teraz to juz pewnie gluchy uslyszy te rzezenia i furczenia. Juz nawet tz je slyszy jak spie.
Swoja droga - jestem taka zwolenniczka inhalacji- i coz... nie pomagaja. Pewnie nie umiem sama sobie dobrac odpowiedniej dawki lekow, bo ten berodual 2 razy dziennie to smiech na sali. Jeszcze sie dzis poinhaluje z tego mocniejszego pulmicortu i berodualu.
Ale kiepsko to widze.

bingo - Zuza w miare. Ma katar juz taki gesty, wiec pytanie czy jej nie zejdzie nizej lub na uszy... Juz nie wymiotuje. Nie wiem skad to bylo.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

ann - ja bym odrobaczala teraz. Ale zadno nie jest w dobrym stanie. Poczekam jak Adas skonczy antybiotyk.
Ale wczoraj mu pobieralam probke i nic nie wyszlo kolejny raz.

edit: zuza znowu ma goraczke. powyzej 38 st.... ja sie zachlastam

[Kancia]

celka Adrian największa dawkę pulmicortu to miał 500 x2, berodualu 15 x2. To miał przy zap płuc razem z antybiolem

[celka2000]

moje CRP 33,6 w 3 dniu choroby

Any comments?

Jak dla mnie - te inhalacje to walka z wiatrakami...

tz mial crp 11 po 2,5 tygodniu kaszlu

.......................

Adas ma antybiotyk.
Ja mam antybiotyk.
Tz na antybiotyk.

Zuza ma goraczke, ale jeszcze nie ma antybiotyku, bo nie byla u lekarza

[bingo30]

Smacznej szynki i jajeczka w ten świąteczny ranek,
a w koszyczku wielkanocnym samych niespodzianek.

ale przede wszystkim zdrowiaaaaaaa.....

[Sławka2]

Zdrowych i spokojnych Świąt!
Pyszności na stole,
mokrego dyngusa
a dzieciaczkom bogatego zająca

Już myślałam, że mi się tu nie uda zaglądnąć bo TZ wczoraj zepsuł kompa - tzn. procesor rozwalił i jest załamany - tym samym my też mamy święta nie bardzo Przywiózł wczoraj od teścia jakiegoś staruszka więc póki co coś tam mamy powolnego

Celko zdrówka Wam wszystkim, niech te choroby zaczną was w końcu omijać bo co zaglądnę to z czymś się borykacie

My zdrowi ale Ł. nie chodzi do przedszkola więc pewno dlatego
chce go posłać po świętach bo ostatnio to na Mikołaja w grudniu był!!!
No ale przynajmniej trochę odpoczeliśmy od chorób - choć katarki sie zdarzają nie wiadomo skąd
Przez to, że Ł. nie chodził do przedszkola to zapomniałam podpisać umowę na przyszły rok Pani do mnie zadzwoniła we wtorek z pytaniem czy rezygnujemy z przedszkola a ja taka zdziwiona o co chodzi - zapomniałam zupełnie... Polecieliśmy szybko podpisać no i zobaczymy co będzie... Ponoć na 80% tylko mamy szanse...
No trudno...
Ł. i tak chodzi do przeszkola raz na czas więc róźnicy nie będzie bo wątpię żeby w przyszłym roku stał sie cud i Ł. był zdrów więcej niż teraz...

W końcu mam czas żeby coś napisać - ostatnio starałam sie mniej siedzieć przy kompie bo chyba zaczęłam sie uzależniać
Zabrałam sie za porządki świąteczne, napiekłam ciast, sałatek narobiłam i teraz mam w planie sie byczyć choć sterta prania woła od kilku dni bo nie nadążałam

Reszta później jak nie zapomnę

[annLee]

Sławko-a gdzie Ty się uzależniasz,bo nie u nas
Zu w tym roku p-lnym dużo mniej choruje właściwie niebo a ziemia Może u Ł.też tak będzie?

Celko-jak dzisiaj?

Zu dostała tablicę z Ikei i szaleją obie
Rowerki po świętach zakupimy

Smacznych jajeczek kochane!

[*misia*]

Najlepszego dla Was kochane w te święta
Sławko ja sie pytam gdzie Ty się uzależniasz bo u nas to na bank nie Mati też mniej choruje w tym roku czyli drugi rok spotkań z wirusami i organizm sam jakoś się im nie daje więc moze i u Łukaszka tak będzie.
Ann jakie rowerki kupujecie? Mati ma tablicę dwustronną i w sumie oboje ją lubimy bo i jest strona do mazania mazakami gdzie przykleja magnesiki i są takie łąpki to zaczepienia kartonu dużego co jest plusem przy malowaniu farbami palcami bo jakoś i Mati mniej przy tym brudny i wszystko w koło.
Celko jak u Was ? dajecie jakos radę jak wszyscy tacy chorzy?
**********
My wczoraj po święceniu i pojechaliśmy popołudnu do sali zabaw i powiem Wam, ze było super, cała nasza trójka super się wybawiła Mieliśmy kupon na wejście całodzienne a u nas prócz tradycyjnych zabaw, kulek i trampolin jest też sala kinowa dla dzieci w workach sako na dużym ekranie mozna oglądać bajki, jest sala dyskotekowa z kolorową kulą i jest xbox z kinectem. Prócz właściwielki którą z racji tego że odwiedzamy tą salę od 3 lat troszkę znamy i włascielki syna z synową i dziecmy przez długi czas nie było nikogo. Cała sala dla nas, później jej rodzinka poszła a przyslo jakieś małżeństwo z dziecmi ale Mati szalał a właścicielka go doglądała by coś sobie nie zrobił bo z nim nigdy nic nie wiadomo, a my z Tż szaleliśmy na kinekcie. Było super wszyscy w troje wybawiliśmy się jak dzieci a ja dzis mam zakwasy, bo ekstremalnej przygodówce

[bingo30]

witam swiątecznie..
sławko--ale długo cie nie było.. dobrze,ze sie odezwalas..
a co jak nie przyjmą Łukaszka? przeciez 5 latki maja obowiazkową zerówke...
misia--fajną macie tą sale zabaw..widac ze ful wypas super,że nie tylko Mati sie wybawił, ale i wy bo u nas to zazwyczaj jest tak,że dzieci szaleją a mamuśki siedzą z boku, no ale i takich atrakcji nie ma jak u ciebie. No i dobrze,ze możesz sobie wypocząc po wyczynach, wszak święta...
ann--a jaka tablice Zu dostała? Misia..Ty swoją tez pokaz..
mi sie tez wydaje,że to błąd był od początku,że Emilka wyladowała w maluchach, ale co ja mogłam zrobic?? pytalam sie na poczatku, to nie, bo w czterolatkach za duzo dzieci, a ona i tak z konca roku..potem to nieszczęsne "przesunięcie" jej przez dyrektorke, które zakonczyło sie totalną klapą (uwazam,że z winy dyrektorki) a jak jestem na zebraniu to słyszę takie teksty do rodziców,że to są takie małe dzieci,one się dopiero uczą..stac w parach..myć ręce..ubierac.. itp. Od Emilki możnaby juz więcej wymagac.. Z perspektywy czasu załuje,ze ją przeniosłam z tego przedszkola,gdzie chodziła rok wczesniej.. ale myslalam,że bedzie to dla jej dobra..szkoda..
celko--jak sie czujecie teraz? Jak Zuza? A jaki termometr stosujesz..głównie chodzi mi o dzieci..bo moje nie dadza sobie zmierzyc pod pachą..dlatego zdana jestem na ten douszny..

Emilka tez na antybiotyku..od czwartku do wczoraj cały czas gorączka..po norofenie/paracetamolu było w miare ok, a po 3-4 godzinach znowu goraczka ok. 39..nocki zawalone.. byłyśmy na dyzurze wczoraj wieczorkiem..i po antybiotyku juz widac znaczną poprawe.. zachowuje sie jak zdrowe dziecko.. nie gorączkuje, wesoła ale jak lekarka ją badała to zauwazylam wysypke..i pomyslałam,że to trzydniówka ja złapała, ale doktorka powiedziała,ze migdały wielkie a w dodatku zaropiałe..także antybiol na 5 dni mamy..i pierwszy raz co 8 godzin..zawsze mielismy co 12.
A mnie tak nawala gardło,ze przełykac nie mogę..taki ból straszny..dawno tak nie miałam..
U mnie tez mąz, ja i Em. chorzy..boję sie o Klaudie,czy jej niedługo nie złapie cos..

[celka2000]

bingo - faktycznie dziwnie, ze co 8 godzin. Zawsze mamy co 12.
Ja mierze elektronicznym baruna pod pacha, albo takim "ala rteciowym". Jakos tylko takim pomiarom ufam.

Antybiotyki (choc rozne, a chyba na te same bakterie) - dzialaja!
U mnie widac znaczna poprawe juz po 3 dawkach. Ale masakrycznie mnie oslabia. Czuje sie rozbita, oslabiona, jakas wieczenie zmeczona.

Adasiek mial sumamed, wiec dzis ostatnia dawka, ale on ma przedluzone dzialanie. Mam nadzieje, ze zadziala, bo mlody nadal rzezi.

U meza - ktory z najwiekszym prawdopodobienstwem mial wirusa i nie mial nic na oskrzealch (byl osluchiwany, ale kaszlal od 3 tygodni!) - o dziwo! - tez dziala. Juz zdecydowanie lagodniej kaszle i nie wypluwa juz tak pluc.

Zuza - jedyna bez antybiotyku - z racji braku sil naszych - nie byla nawet u lekarza. Goraczkowala w pon-wtore, pozniej przerwa kilka dni i z piatku na sobote-sobota-niedziela i dzis goraczka ustapila. Ma w sumie tylko brzydki katar. Mam nadzieje, ze sie jej upiecze, co jest malo prawdopodobne z racji tego, ze wszyscy padlismy.

Rodzice moi przywiezli dzis mnostwo jedzenia, bo inaczej nie mielibysmy za bardzo co jesc

dziekujemy za zyczenia

ann - szkoda, ze ja nie moge o tym powiedziec, ze drugi rok w przedszkolu jest spokojniejszy jesli chodzi o choroby. Teraz to chyba rekord pobijemy. (i w sumie to juz trzeci rok w przedszkolu)Szkarlatyna, zap. ucha srodkowego, zap. oskrzeli - wszystko antybiotykowe. Plus wysiekowe zapl ucha i pewnie zabieg wycinania migdalow....
Ja sie tylko ludze, ze ta moja Zuza to ma lepsza odpornosc od Adaska.

Spokojnych Swiat zycze! Jeszcze jutro.

[annLee]

bingo-no,ale od września Emi i tak pójdzie chyba do 5latków?popieprzona ta dyra
Tablica dwustronna z Ikei,chyba jedna jest

Celko-no faktycznie nieźle przechorowaliście...A Ty na pneumo przecież szczepiłaś,co?
Tośka też na końcówce summamedu kiedyś rzęziła,ale p.dr.twierdziła,że jeszcze kilka dni podziała i faktycznie jakoś później wyszła choć na samym antybiolu wtedy nie zauważyłam leczniczego działania wręcz byłam przekonana,że niepotrzebny,bo nieskuteczny.Jak było to już się nie dowiem...

Misia-przyznaj się,to Ty tam się chciałaś pobawić super miejsce



moje padają jak kawki,wymęczone tyle się dzieje

[celka2000]

ann - ja mam dosc kiepskie wspomniania z sumamedem. Dwojka moich dzieci podczas brania sumamedu zalapala zapalenie pluc. Zuza musiala dobrac po zakonczonym leczeniu jeszcze przez 3 dni (czyli wyszlo defacto z 13dni dzialania leku). Adasiek kiedys wzial 3 dawki i mu sie pogorszylo, wiec od razu wzial zinnat nie czekajac na przerwe typowa dla sumamedu (czyli kumulacja 2 antyboli).
Tak- Adasiek szczepiony na pneumokoki.

Dzis to mam odczucie, ze wcale nie jest tak dobrze z nami. Ja nadal furcze (6dawek zjadlam). Maz nadal kaszle. Adaskowi sie poprawilo, ale czy nie rzezi, to nie wiem.

[annLee]

No właśnie,ja też mam dziwne odczucia z tym summamedem ...

To chyba Celko musicie się skontrolować ? A może to musi tyle trwać?zdrówka!

ZU od wczoraj kaszle( z rana właściwie tylko,no,ale) krtaniowo
trochę zmarzłyśmy w sob.na święceniu-ksiądz gadał i gadał a to na dworze piździawa była
Nic to,zobaczymy.Faszeruję,al e do p-la poszła,ciężko ją zostawić w domu,awantura na całego

Miłego dnia!Lecę sprzątać,prac,prasować mamy gości po poł.