Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[Little brown]

Hej wszystkim

Dziewczyny!!! dzisiaj jest mój ostatni dzień w pracy . Jak mam się zachować na odchodne? czy są jakieś 'zwyczaje'? Oprócz szefowej będzie tylko jeden pracownik z którym pożegnam się na osobności. Nie wiem jak zachować się w stosunku do szefowej (ostatnio jest miła...). Co się mówi w takich sytuacjach? ehh jak zwykle nie mam pojęcia.

Chyba to do mnie nie dochodzi jeszcze, że od dziś będę znowu wolnym człowiekiem.

pozdrawiam z pięknego i słonecznego Wrocławia

[Rarita]

Napisane przez Little brown

Hej wszystkim

Dziewczyny!!! dzisiaj jest mój ostatni dzień w pracy . Jak mam się zachować na odchodne? czy są jakieś 'zwyczaje'? Oprócz szefowej będzie tylko jeden pracownik z którym pożegnam się na osobności. Nie wiem jak zachować się w stosunku do szefowej (ostatnio jest miła...). Co się mówi w takich sytuacjach? ehh jak zwykle nie mam pojęcia.

Chyba to do mnie nie dochodzi jeszcze, że od dziś będę znowu wolnym człowiekiem.

pozdrawiam z pięknego i słonecznego Wrocławia

Gratulacje, nie ma to jak wolność a co do tego jak się zachować... jak ja kończyłam pracę to przyniosłam ciasto (ale tam był taki zwyczaj, że się je przynosiło na różne okazje typu urodziny itp.) i po pracy posiedzieliśmy wszyscy i pogadaliśmy, potem podziękowałam wszystkim, obiecałam, że będę wpadać i koniec. W sumie to nie ma się nad czym zastanawiać, grunt żeby wyszło naturalnie i zostawić po sobie miłe ostatnie wrażenie.

A ja wczoraj siedziałam do trzeciej nad książkami (mam w poniedziałek egzamin-masakrę, który zazwyczaj zdaje 30% studentów), przerobiłam sporo materiału i dzisiaj już nic nie pamiętam i nie chodzi o to, że byłam zmęczona, śpiąca czy coś - po prostu fajnie mi się nad tym siedziało ale w głowie nie zostało prawie nic... jak tak dalej pójdzie to się załamię.

Dziś wróciłam już z siłowni, właśnie kończę się ubierać (boshhhhe znów lato i się przebieram po pięć razy zanim zdecyduję, co się nadaje) i zaraz lecę po wpisy.

Trzymajcie się dziewczyny

[luskap]

Niestety nie dostanę się na staż, bo nie ma dla mnie miejsca. Będę więc szukać gdzie indziej.

[agatusia88]

Napisane przez luskap

Niestety nie dostanę się na staż, bo nie ma dla mnie miejsca. Będę więc szukać gdzie indziej.

Tak powiedzieli Ci w Up?
kurcze zmarwtiłas mnie troszkę, bo ja także czekam na staż, i miałam jeszcze nadzieję.

[luskap]

Napisane przez agatusia88

Tak powiedzieli Ci w Up?
kurcze zmarwtiłas mnie troszkę, bo ja także czekam na staż, i miałam jeszcze nadzieję.

nie, rozmawiałam z profesorką, nie ma miejsca, żeby mnie posadzić bo szkoła jest mała. A w UP powiedzieli mi, że na razie nie ma pieniędzy na staże, będą koło sierpnia. Tym sposobem chcą zostawić pieniądze dla tych, którzy nie dostaną sie na studia i zostaną w miejscu zamieszkania, bo nie chcą "marnować" pieniędzy dla tych, którzy chcą sie załapać tylko na wakacje, a potem od października wyjeżdżają na studia i przerywają staże. W sumie racja.

Ale Ty sie nie martw, to wszystko zależy od stanu finansowego w UP w Twojej miejscowości, nie wszędzie tak musi byc.

[niquolle]

Napisane przez luskap

nie, rozmawiałam z profesorką, nie ma miejsca, żeby mnie posadzić bo szkoła jest mała. A w UP powiedzieli mi, że na razie nie ma pieniędzy na staże, będą koło sierpnia. Tym sposobem chcą zostawić pieniądze dla tych, którzy nie dostaną sie na studia i zostaną w miejscu zamieszkania, bo nie chcą "marnować" pieniędzy dla tych, którzy chcą sie załapać tylko na wakacje, a potem od października wyjeżdżają na studia i przerywają staże. W sumie racja.

Ale Ty sie nie martw, to wszystko zależy od stanu finansowego w UP w Twojej miejscowości, nie wszędzie tak musi byc.

przykro mi bardzo.. mam nadzieję, że już wkrótce znajdziesz upragnioną pracę..
mnie czeka szukanie pracy za jakiś miesiąc, jak już będę po skończonych studiach oraz po obronie..

* * * * *

mam takie pytanie[może jest gdzieś tu wątek poświęcony temu zagadnieniu, jednak uważam, że tutaj również może się przydać] czy wierzycie w pozytywne myślenie, mam tu na myśli dokładnie tzw."prawo przyciągania" nie wiem, czy ktoś z Was o tym słyszał..
ja bardzo dawno temu, jednak ostatnimi czasy dość sporo na ten temat czytam..

[Coma_]

Zdaje się, że są tu osoby z Wrocławia (okolic)? Może znajdziecie coś dla siebie
http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/661684.html

[agatusia88]

Napisane przez luskap

nie, rozmawiałam z profesorką, nie ma miejsca, żeby mnie posadzić bo szkoła jest mała. A w UP powiedzieli mi, że na razie nie ma pieniędzy na staże, będą koło sierpnia. Tym sposobem chcą zostawić pieniądze dla tych, którzy nie dostaną sie na studia i zostaną w miejscu zamieszkania, bo nie chcą "marnować" pieniędzy dla tych, którzy chcą sie załapać tylko na wakacje, a potem od października wyjeżdżają na studia i przerywają staże. W sumie racja.

Ale Ty sie nie martw, to wszystko zależy od stanu finansowego w UP w Twojej miejscowości, nie wszędzie tak musi byc.

Troszkę mnie pocieszyłaś
Dziękuję bardzo
Mnie strasznie zależy na tym stażu, ponieważ tam gdzie mam iść na ten staż mam gwarancję zatrudnienia
No i miałabym prace w swoim zawodzie co dla mnie tez jest wazne
Jeszcze raz dziękuję

[Little brown]

agatusia88 widzę, że niedługo wychodzisz za mąż- gratulacje . Mogę nieskromnie spytać kto u Was jest głównym organizatorem i jak wygląda sprawa finansowa? Ja ślub planuję, za 3-4 lata, ale wiele rzeczy już mnie zastanawia . Z tego co słyszałam od koleżanek, są naprawdę różne podejścia do ślubu, wesela itd. U jednej z moich koleżanek rodzice którzy pokrywają wszystkie koszty stwierdzili, że to oni o wszystkim decydują i są głównymi organizatorami.

Jeśli chodzi o mnie, to ja swoją część to w dużej mierze pokryję z własnych pieniędzy (których jeszcze nie mam). Nie chcę żeby rodzice się zadłużali, a niestety oszczędności nie maja. Wiem, że mogę na nich liczyć, ale będzie to 1/3 - 1/4 tego co potrzebuję.

Nie jestem pewna, bo w sumie nigdy z moim Tż o tym nie rozmawiałam, ale wydaje mi się, że w przypadku jego brata i bratowej praktycznie wszystko załatwiali rodzice obu stron.

[Un_Girl]

Napisane przez Rarita

Podczas robienia laboratoriów zapisuj sobie dokładnie po kolei, co robisz (np. w wordzie), potem przechodzisz do Raportu, tam to wklejasz i wysyłasz - ponoć ktoś to ocenia, jednak w sumie jeszcze nie spotkałam nikogo, kto by to potwierdził...

dziękuję

[Rarita]

Witam dziewczyny widać, że sesja, bo coś strasznie cicho na forum...
Ja dzisiaj w końcu mam w miarę lepszy dzień, jak do tej pory miałam straszliwego pecha, ale teraz już zaczęłam panować nad wszystkim nawet powróciłam do samorealizacji, pomimo że widmo napisania jeszcze 5 egzaminów skutecznie spędza mi sen z powiek - ale jak robię w nauce np na języki, to od razu mi lepiej

[Coma_]

No właśnie cisza... Też rekompensuję sobie sesję nauką języków taki relaks w czasie wolnym od nauki na nikomu niepotrzebne przedmioty

[fioleciasto]

to co pozostało jeszcze dziś do zrobienia:
- ćwiczenia
- seriale
- nauka na egzamin
- znalezienie w szafie sukienki na jutrzejsze wesele i w ogóle dobranie całego stroju
- nauka słówek z angielskiego
- zedytowanie listy zakupów
- książka
- posprzątać
- Biedronka z mamą

[luskap]

Dziewczyny, nie uwierzycie, ale dzis załatwiłam sobie staż w liceum! Oczywiście o ile wszystko pójdzie dobrze w UP. ale myślę, że tak. i mam jeszcze propozycję zatrudnienia w tej szkole, o ile pójdę na studia podyplomowe, no więc nie pozostaje mi nic innego jak iść. strasznie sie cieszę, nie sądziłam, że tak wszystko wyjdzie, to jakiś uśmiech losu...

Napisane przez niquolle

przykro mi bardzo.. mam nadzieję, że już wkrótce znajdziesz upragnioną pracę..
mnie czeka szukanie pracy za jakiś miesiąc, jak już będę po skończonych studiach oraz po obronie..

mam takie pytanie[może jest gdzieś tu wątek poświęcony temu zagadnieniu, jednak uważam, że tutaj również może się przydać] czy wierzycie w pozytywne myślenie, mam tu na myśli dokładnie tzw."prawo przyciągania" nie wiem, czy ktoś z Was o tym słyszał..
ja bardzo dawno temu, jednak ostatnimi czasy dość sporo na ten temat czytam..

Bardzo dziękuję myślę, że coś jest w tym pozytywnym myśleniu, tzn mnie trochę zdołowało to, że nie przyjmą mnie na staż przy tej pierwszej próbie, ale odkąd zaczęłam myśleć o tym, zeby wziąć sie za siebie, coś zrobić, żeby się rozwinąć, dostać pracę spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba!
Ja też mam obronę za trochę ponad miesiąc i też myślałam, ze potem dopiero mogę zacząć szukać, to wszędzie mi mówią, ze trochę sie spóźniłam, bo wszyscy zaczynają szukać zanim skończą szkołę... także radzę się już pytać i mówić, ze np. szkołę juz skończyłaś a obronę masz w lipcu

Napisane przez agatusia88

Troszkę mnie pocieszyłaś
Dziękuję bardzo
Mnie strasznie zależy na tym stażu, ponieważ tam gdzie mam iść na ten staż mam gwarancję zatrudnienia
No i miałabym prace w swoim zawodzie co dla mnie tez jest wazne
Jeszcze raz dziękuję

a gdzie mogą Cię zatrudnić? I co to za zawód pochwal się!

Napisane przez Little brown

agatusia88 widzę, że niedługo wychodzisz za mąż- gratulacje . Mogę nieskromnie spytać kto u Was jest głównym organizatorem i jak wygląda sprawa finansowa? Ja ślub planuję, za 3-4 lata, ale wiele rzeczy już mnie zastanawia . Z tego co słyszałam od koleżanek, są naprawdę różne podejścia do ślubu, wesela itd. U jednej z moich koleżanek rodzice którzy pokrywają wszystkie koszty stwierdzili, że to oni o wszystkim decydują i są głównymi organizatorami.

Jeśli chodzi o mnie, to ja swoją część to w dużej mierze pokryję z własnych pieniędzy (których jeszcze nie mam). Nie chcę żeby rodzice się zadłużali, a niestety oszczędności nie maja. Wiem, że mogę na nich liczyć, ale będzie to 1/3 - 1/4 tego co potrzebuję.

Nie jestem pewna, bo w sumie nigdy z moim Tż o tym nie rozmawiałam, ale wydaje mi się, że w przypadku jego brata i bratowej praktycznie wszystko załatwiali rodzice obu stron.

Hej! Ja też jestem świeżo upieczoną mężatką, w sierpniu minie rok po ślubie Mogę Ci napisać, jak to u nas wyglądało. Ja nie pracowałam, TŻ miał oszczędności przeznaczone na ślub i wesele, ale byłoby to nie fair, żeby on płacił za całość. Rodzice zdecydowali, ze oni wyprawią wesele w całości, a my mamy te oszczędnosci odłożyć na dom. Tak też się stało, ale nasi rodzice mają podobny status materialny, mieli oszczędności i dlatego tak było. Ale gdyby nie, to nie chciałabym, żeby sie zadłużali, a pomogli w miarę możliwości, jeśli oczywiście chcą. Resztę doskładałabym sama, albo przesunęła ślub. No i jeszcze jedno, nie robiliśmy wielkiego wesela na 200osób czy więcej, zrezygnowaliśmy z dalszej rodziny, z którą i tak nie mamy kontaktu, albo znikomy, a zaprosiliśmy najbliższych i przyjaciół i uważam, ze takie wesele udaje się w 100%. Ale nasi rodzice mimo iż finansowali, to prawo ostatecznego głosu oddawali nam, niczym nie rządzili, jedynie doradzali, a my zrobiliśmy wszystko tak jak chcieliśmy, tym sposobem obyło się bez zgrzytów.

[Undercia]

cześć dawno mnie tu nie było znów mam ochotę się zwolnić z pracy

ale tym razem serio, idę poprzeglądać ogłoszenia

[fioleciasto]

- ćwiczenia
- seriale
- nauka na egzamin
- znalezienie w szafie sukienki na jutrzejsze wesele i w ogóle dobranie całego stroju
- nauka słówek z angielskiego
- zedytowanie listy zakupów
- książka
- posprzątać
- Biedronka z mamą

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

luskap gratulacje

[niquolle]

Napisane przez luskap

Dziewczyny, nie uwierzycie, ale dzis załatwiłam sobie staż w liceum! Oczywiście o ile wszystko pójdzie dobrze w UP. ale myślę, że tak. i mam jeszcze propozycję zatrudnienia w tej szkole, o ile pójdę na studia podyplomowe, no więc nie pozostaje mi nic innego jak iść. strasznie sie cieszę, nie sądziłam, że tak wszystko wyjdzie, to jakiś uśmiech losu...

i to się nazywa pozytywne myślenie
cudownie, gratuluję

Napisane przez luskap

Bardzo dziękuję myślę, że coś jest w tym pozytywnym myśleniu, tzn mnie trochę zdołowało to, że nie przyjmą mnie na staż przy tej pierwszej próbie, ale odkąd zaczęłam myśleć o tym, zeby wziąć sie za siebie, coś zrobić, żeby się rozwinąć, dostać pracę spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba!
Ja też mam obronę za trochę ponad miesiąc i też myślałam, ze potem dopiero mogę zacząć szukać, to wszędzie mi mówią, ze trochę sie spóźniłam, bo wszyscy zaczynają szukać zanim skończą szkołę... także radzę się już pytać i mówić, ze np. szkołę juz skończyłaś a obronę masz w lipcu

jak tylko zaliczę ostatni egzamin, który za niedługo to zaczynam intensywnie szukać pracy.. pracuję dorywczo + jakieś tam korepetycje z jezyków obcych także jestem w miarę niezależna finansowo, ale normalna praca by się przypadała
wiadomo, nie od razu Rzym zbudowano - także pewnie trochę minie zanim coś znajdę też myślę o podyplomówce, ale jak już będę mieć pracę

a póki co czeka mnie jeden egzamin - jak na złość na koniec studiów mega olbrzym.. masakra, jakby nie mogli już sobie darować na ostatnim roku.. ehhh... ale dam radę !

miłego popołudnia zatem dziewczyny..

[Coma_]

Napisane przez Undercia

cześć dawno mnie tu nie było znów mam ochotę się zwolnić z pracy

ale tym razem serio, idę poprzeglądać ogłoszenia

A co się stało? Może Ci przejdzie...

[Undercia]

Napisane przez Coma_

A co się stało? Może Ci przejdzie...

w firmie szykują się zmiany, które już teraz dają efekty i niestety widzę, że to nie będą zmiany na lepsze... Poza tym mam wrażenie, że marnuję tu swój potencjał...

... ale... no właśnie jest "ale" w wakacje ponoć mają być podwyżki, wtedy też firma wysyła mnie na szkolenie, którego bardzo pragnę (na ich koszt oczywiście), więc zacisnę zęby i nie rzucę teraz wypowiedzenia na biurko ale już rozglądam się za innymi opcjami pracy i patrzę co musiałabym podszkolić, by spełniać wymagania.

[awunia]

hehe to zabawne ale chyba wiele osób ma taki moment w życiu...
we mnie to się obudziło jakiś czas temu, co tydzień robię coś nowego.... hehe powoli ale sukcesywnie
sukcesy?
nie palę od 23ego.. (paliłam bodajże od 15 roku życia, mam 22...)
zaczęłam spotykać się z ludźmi i już nie jestem taka zamknięta

ogólnie ostatnio czuję się jak człowiek z adhd (wiecie co mam na myśli)

hm, jeszcze mam wieeele planów


dziewczynki może to też ta pogoda? żeby w zimę nam nie przeszło
wszystkim sukcesów życzę!

[awunia]

aha i plan na następny tydzień zacząć ćwiczyć jogę

[GagaFace]

Dołączam się do Was dziewczyny.. W końcu też muszę coś ze sobą zrobić

[fioleciasto]

raport z wczoraj

- ćwiczenia
- seriale - w połowie
- nauka na egzamin - mało
- znalezienie w szafie sukienki na jutrzejsze wesele i w ogóle dobranie całego stroju
- nauka słówek z angielskiego - zrobiłam powtórki, ale nowych nie ruszyłam
- zedytowanie listy zakupów
- książka
- posprzątać
- Biedronka z mamą

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez awunia

aha i plan na następny tydzień zacząć ćwiczyć jogę

zawsze chciałam i próbowałam się zapisać na jogę w ramach w-f na studiach, ale się nie udało.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez GagaFace

Dołączam się do Was dziewczyny.. W końcu też muszę coś ze sobą zrobić

Witamy
Tak więc, jakie plany na dziś?

[GagaFace]

Zaraz spotykam się z kumpelą z klasy Muszę w końcu zacząć się uczyć do egzaminu zawodowego .. który jest tuż tuż ..

[agatusia88]

Napisane przez Little brown

agatusia88 widzę, że niedługo wychodzisz za mąż- gratulacje . Mogę nieskromnie spytać kto u Was jest głównym organizatorem i jak wygląda sprawa finansowa? Ja ślub planuję, za 3-4 lata, ale wiele rzeczy już mnie zastanawia . Z tego co słyszałam od koleżanek, są naprawdę różne podejścia do ślubu, wesela itd. U jednej z moich koleżanek rodzice którzy pokrywają wszystkie koszty stwierdzili, że to oni o wszystkim decydują i są głównymi organizatorami.

Jeśli chodzi o mnie, to ja swoją część to w dużej mierze pokryję z własnych pieniędzy (których jeszcze nie mam). Nie chcę żeby rodzice się zadłużali, a niestety oszczędności nie maja. Wiem, że mogę na nich liczyć, ale będzie to 1/3 - 1/4 tego co potrzebuję.

Nie jestem pewna, bo w sumie nigdy z moim Tż o tym nie rozmawiałam, ale wydaje mi się, że w przypadku jego brata i bratowej praktycznie wszystko załatwiali rodzice obu stron.

Ślub mamy zaplanowany na września przyszłego roku, więc mamy jeszcze troszkę czasu. Jeśli chodzi o kwetsię finansową, to mój Tż pokrywa swoją część prawie w całości. Rodzice mu pomagają w symboliczny sposób. U mnie natomiast jest odwrotnie, ja pokrywam tylko koszty związane z "ubraniem się". Czyli ja płacę za sukienkę ślubną, dodatki oraz za fryzjera i kosmetyczkę, a także za strój na poprawiny, a rodzice resztę pokrywają resztę.


---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez luskap

a gdzie mogą Cię zatrudnić? I co to za zawód pochwal się!

Staram się o staż w firmie programistycznej
Jestem informatykiem

[NaturalWomen]

Jest godzina 22:44 właśnie wróciłam z pracy, przede mną cała noc żeby napisać konspekt pracy magisterskiej dla promotora i zrobić powtórkę na jutrzejszy egzamin. Po raz kolejny zawaliłam na całej linii, bo miałam na to wystarczająco dużo czasu, ale nie lepiej było odkładać wszystko na potem..... Ja już się chyba nigdy nie nauczę systematyczności.

[luskap]

Napisane przez NaturalWomen

Jest godzina 22:44 właśnie wróciłam z pracy, przede mną cała noc żeby napisać konspekt pracy magisterskiej dla promotora i zrobić powtórkę na jutrzejszy egzamin. Po raz kolejny zawaliłam na całej linii, bo miałam na to wystarczająco dużo czasu, ale nie lepiej było odkładać wszystko na potem..... Ja już się chyba nigdy nie nauczę systematyczności.

Wiem, jakie to frustrujące, bo też często zostawiałam wszystko na ostatnią chwilę, a potem byłam sama na siebie zła. Po prostu następnym razem bardziej się postaraj zrobić choć część rzeczy wcześniej. Małymi kroczkami byle do przodu...

Ja siedziałam praktycznie cały piątek przy komputerze pisząc pracę mgr i udało mi się skończyć drugi rozdział. Promotorka była ze mnie bardzo zadowolona, bo inni są daleko w tyle i mogą nie zdążyć napisać na obronę w lipcu. Jak widać jak się czegoś chce to można się spiąć. Napisalam nawet za dużo i teraz mam krótko i zwięźle napisać trzeci rozdział, jakieś 10 stron i koniec! strasznie mnie to cieszy, bo przez te 2 tygodnie nadgoniłam pracę bardzo, a myślałam, ze nie dam rady, bo tak wolno mi to szło.

[poppy seed]

wracam po czasie ogarniania ocen, wyjazdowego bałaganu i tłumu gości nieustannie przewijającego się przez dom. przez powyższe czynniki nie miałam ostatnio dużo czasu dla siebie, więc siłą rzeczy ograniczyłam czas spędzany przy komputerze. mam nadzieję, że uda mi się zachowac obecny stan

zaplanowane na dzisiaj:
opróżnic komodę, żeby wujek mógł wywieśc ją do siebie - powoli przygotowuję się do remontu pokoju
od 14:30 do wieczora koncert z okazji ogłoszenia wyników festiwalu chórów i orkiestr
dokończyc czytac książkę
obejrzec film

miłego dnia

[krtek_]

hej podczytuję was od jakiegoś czasu i nareszcie wezbrałam się w sobie, aby dołączyć. jestem po maturze, mam wakacje i bardzo dużo planów z nimi związanych ; )

plan na dziś:

niemiecki:
~ rekcja, cz. II
~ ćwiczenia na zdania przydawkowe

angielski:
~ 1 odcinek desperate housewives bez napisów

ciało:
~ ćwiczenia
~ ogarnąć ćwiczenia na jutro

~ i wreszcie skończyć czytać rękę mistrza

mam nadzieję, że mnie przyjmiecie do siebie

[niquolle]

ja właśnie wróciłam z egzaminu... mam nadzieję, że go zdam.. a musze, bo chcę przystąpić do obrony w pierwszym terminie..
prace mgr już dziś oddałam do dziekanatu.. obrona - 12 lipiec...

a plany na dziś to - relaks