Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[peggy_blue]

Napisane przez oh Mandy

Tak, masz rację.

Nie wyobrażam sobie, żeby student medycyny ściągał Strach pomyśleć...

ehh, tak przeglądnęłam w myślach wszystkich moich znajomych studiujących medycynę i ich znajomych i ja chyba do lekarza na starość będę się bała pójść

a co do notatek, to też zawsze ktoś się mnie wypytuje w trakcie pisania, a raz jedna laska jak zignorowałam jej pytanie, bo akurat wykładowca mówił coś ważnego, to chciała przesunąć moją rękę, żeby przeczytać co napisałam O.O
juz się nie kolegujemy, bo oczywiście nie rozumiała mojej nerwowej reakcji na to zachowanie

[Ivi 1988]

Kiedys denerwowali mnie studenci caly czas trajkotajacy o swoich studiach

[YipYip]

Napisane przez Ivi 1988

Kiedys denerwowali mnie studenci caly czas trajkotajacy o swoich studiach

A teraz czemu nie?

[Ivi 1988]

Napisane przez YipYip

A teraz czemu nie?

Bo ich nie slucham

[Liptonka]

Napisane przez peggy_blue

raz jedna laska jak zignorowałam jej pytanie, bo akurat wykładowca mówił coś ważnego, to chciała przesunąć moją rękę, żeby przeczytać co napisałam O.O
juz się nie kolegujemy, bo oczywiście nie rozumiała mojej nerwowej reakcji na to zachowanie

Peggy z całym szacunkiem, ale czy to nie przesada ?
jeśli ktoś siedzi obok Ciebie, to musisz się lubić z tą osobą, więc co złego jest w tym, że przesunęła Ci reke?
Mój kolega jak coś nie zdąży zanotować, a ja akurat słucham wykładowcy też tak robi i ja w tym nic nie widze dziwnego
Lubie go, może to zrobić itd
Rozumiem jakby to była jeszcze osoba, którą nie lubimy.
No ale przecież nie siedzi się przy kimś takim.

[mm444]

Treść usunięta

[peggy_blue]

Napisane przez Liptonka

Peggy z całym szacunkiem, ale czy to nie przesada ?
jeśli ktoś siedzi obok Ciebie, to musisz się lubić z tą osobą, więc co złego jest w tym, że przesunęła Ci reke?
Mój kolega jak coś nie zdąży zanotować, a ja akurat słucham wykładowcy też tak robi i ja w tym nic nie widze dziwnego
Lubie go, może to zrobić itd
Rozumiem jakby to była jeszcze osoba, którą nie lubimy.
No ale przecież nie siedzi się przy kimś takim.

nie uważam, żebym przesadzała, dziewczyny nie znałam dobrze, tylko siadałyśmy obok siebie i byłyśmy na cześć. I nie mów mi że nie wkurzyłoby Cię to, że Ty piszesz, a ktoś Ci na chama odsuwa łokieć, bo on musi zobaczyć, co zanotowałaś dodam jeszcze, że jestem leworęczna, co strasznie wpienia wszystkich ściągaczy i przepisujących notatki

[oh Mandy]

Napisane przez peggy_blue

ehh, tak przeglądnęłam w myślach wszystkich moich znajomych studiujących medycynę i ich znajomych i ja chyba do lekarza na starość będę się bała pójść

a co do notatek, to też zawsze ktoś się mnie wypytuje w trakcie pisania, a raz jedna laska jak zignorowałam jej pytanie, bo akurat wykładowca mówił coś ważnego, to chciała przesunąć moją rękę, żeby przeczytać co napisałam O.O
juz się nie kolegujemy, bo oczywiście nie rozumiała mojej nerwowej reakcji na to zachowanie

Mnie też to denerwuje, gdy ja staram się uważać, a ktoś mi próbuje przeszkadzać. Mogła później uzupełnić to, czego nie zapisała.

Poza tym, dziwi mnie też fakt, jak moi znajomi, przyszli studenci od października, już się wypowiadają, że nie będą chodzić na wykłady, że będą takie luzy na studiach Tak się wypowiadała osoba, która chce studiować prawo.
Albo kolejna - chce składać papiery na Politechnikę i studiować ekonomię, mimo że z matematyki ledwo zdała, ale twierdzi, że kolokwia będzie mieć od koleżanek i "jakoś to będzie".
Dziwi mnie to, bo takie studiowanie, żeby tylko studiować mija się z celem.

[muszynianka]

Ja też bym się zdenerwowała że ktoś mi wyjmuje zeszyt spod ręki nigdy się nikogo nie pytam w trakcie bo mnie to do furii doprowadza. Zapisuję co usłyszę i zostawiam lukę którą uzupełniam potem... Pytając się szurając i robiąc zamieszanie przeszkadza się wszystkim wkoło

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Błogosławieni dysgraficy - ode mnie nikt nigdy nie chce brać notatek

[201804271242]

Napisane przez oh Mandy

Albo kolejna - chce sładać papiery na Politechnikę i studiować ekonomię, mimo że z matematyki ledwo zdała, ale twierdzi, że kolokwia będzie mieć od koleżanek i "jakoś to będzie".
Dziwi mnie to, bo takie studiowanie, żeby tylko studiować mija się z celem.

Ja też w liceum z matmy ledwo 'trójcyna', a matura z tego przedmiotu to czarna magia wręcz - nawet przez chwilę nie pomyślałam by ją zdawać.. Normalnie humanistka pełną gębą A jakimś cudem wylądowałam na studiach ekonomicznych i nie dość, że po prostu daje sobie radę, to jeszcze w tym roku o stypendium naukowe walczę
Studia to inna sprawa, jak nas coś zainteresuje to nagle okazuje się o wiele prostsze niż przedtem więc ta sytuacja mnie akurat bardzo nie dziwi

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;27425374]Błogosławieni dysgraficy - ode mnie nikt nigdy nie chce brać notatek[/QUOTE]

Też mam dysgrafię, a i tak ode mnie biorą bo zazwyczaj jestem jedyną osobą która była na wszystkich zajęciach Wolą trochę posiedzieć nad moimi hieroglifami niż kompletować wszystkie wykłady od różnych osób

[Suvia]

Napisane przez Indescriptible

Ja też w liceum z matmy ledwo 'trójcyna', a matura z tego przedmiotu to czarna magia wręcz - nawet przez chwilę nie pomyślałam by ją zdawać.. Normalnie humanistka pełną gębą A jakimś cudem wylądowałam na studiach ekonomicznych i nie dość, że po prostu daje sobie radę, to jeszcze w tym roku o stypendium naukowe walczę

No tak tylko przedmioty (i kierunki) są humanistyczne i "humanistyczne", tak jak i ścisle i "ścisłe". Ja też byłam noga z matmy, a przedmioty ekonomiczne są teraz tymi, które wybieram najchętniej. Czy z innej bajki - np. logikę też zdałam na pierwszym roku na 5. Ekonomia to mimo wszystko nie matematyka stosowana

[NibyNic]

Ja z matmy w szkole średniej orłem nie byłam - oj z pewnością nie, no ale tak mi się strasznie chciało iść na informatykę że się do tej matmy przed maturą przyłożyłam, maturę zdałam na 5 i poszłam studiować - automatykę i robotykę
poszłam kontynuować naukę w dziedzinie w której byłam najsłabsza (no bo skoro inne jako tako opanowałam )
no ale racja - do tej matmy na pierwszym semestrze to musiałam się konkretnie przyłożyć - wiele nadrobic a jeszcze więcej przyswajać na bieżąco i w moim przypadku nie mogło być mowy o opuszczeniu zajęć

no ale dało się - skończyłam studia z bardzo dobrym wynikiem, i stypendia miałam - w końcu ta matma weszła mi w krew

można iść na takie studia ze słabą matmą - te założenia tej koleżanki, że "kolokwia będzie miała od koleżanek" są dziwne, albo raczej naiwne

[4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa]

Co do notatek jeszcze... jakiś tydzień temu strasznie wkurzyła mnie jedna sytuacja...
Siedzimy sobie we trójkę - ja i 2 koleżanki (dajmy na to Kasia i Natalia)
Pożyczyłam Kasi notatki z czegośtam i mówi mi, że skseruje sobie po zajęciach i za 2 godziny mi odda. Ja - nie ma sprawy. I nagle Natalia zwraca się do Kasi: Jak będziesz kserować te notatki to skseruj i mi - potem oddam ci pieniądze.
No kurde Nawet nie zapytała się mnie czy może sobie skserować - dałabym jej bez problemu, ale chyba wypadałoby się chociaż z uprzejmości zapytać, a nie zachowywać się jakby mnie tam nie było...

[Oh Peggy Brown]

raisab, a wg mnie zachowanie Natalii było zupełnie normalne Sama jak mam notatki to daję kserować jednej osobie, a potem robi to 100 innych i nikt nie wie czyje te notatki były. I tak robi każdy na moim roku i nikt nie ma nikomu nic za złe. Wolę powiedzieć koleżance żeby i mi skserowała niż wpierw pytać autora notatek, a później jeszcze iść do tej drugiej koleżanki...

[sydunia]

U mnie też jak ktoś coś komuś da do skserowania, to idzie to w obieg po większej ilości osób

[4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa]

Napisane przez Oh Peggy Brown

raisab, a wg mnie zachowanie Natalii było zupełnie normalne Sama jak mam notatki to daję kserować jednej osobie, a potem robi to 100 innych i nikt nie wie czyje te notatki były. I tak robi każdy na moim roku i nikt nie ma nikomu nic za złe. Wolę powiedzieć koleżance żeby i mi skserowała niż wpierw pytać autora notatek, a później jeszcze iść do tej drugiej koleżanki...

Tyle że ja siedziałam obok I myślę, że uprzejmie ze strony Natalii byłoby zapytać najpierw mnie : Ej słuchaj, czy też mogłabym sobie przy okazji skserować te notatki?

[Oh Peggy Brown]

raisab, no u mnie była identyczna sytuacja i nie poczułam się w żaden sposób źle

[4ac7eae5f92dfa622d89f024e559f952d8de277a_657b9774600aa]

Napisane przez Oh Peggy Brown

raisab, no u mnie była identyczna sytuacja i nie poczułam się w żaden sposób źle

No widzisz, a dla mnie było to "dziwne" A może to ja jestem dziwna

[Oh Peggy Brown]

[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;27432665]No widzisz, a dla mnie było to "dziwne" A może to ja jestem dziwna[/QUOTE]
No ludzie mają różne stopnie wrażliwości po prosu

[muszynianka]

mam takie odczucia jak raisab

[Liptonka]

mm444
wiadomo na wykładach pojawia się wiele osób ale zawsze siedze przy kimś kogo znam i lubie nie zdarzyło mi się siadać przy nieznajomych

Napisane przez peggy_blue

nie uważam, żebym przesadzała, dziewczyny nie znałam dobrze, tylko siadałyśmy obok siebie i byłyśmy na cześć. I nie mów mi że nie wkurzyłoby Cię to, że Ty piszesz, a ktoś Ci na chama odsuwa łokieć, bo on musi zobaczyć, co zanotowałaś dodam jeszcze, że jestem leworęczna, co strasznie wpienia wszystkich ściągaczy i przepisujących notatki

Peggy to ok, jestem w stanie zrozumieć
jeśli mówimy o kimś kogo słabo znamy.
Ale nie wkurzyłoby mnie gdy to robiła bliżej mi zaprzyjaźniona osoba mój kolega, koleżanka co ze mna się przyjaźnią nie tylko na uczelni, czasami zdarza im się cofnąć mi rękę i sprawdzić co zanotowałam i nie mam nic przeciwko temu

[invisible_01]

Napisane przez 1000days

Wyszukiwarka, no chyba sobie jaja robisz?! Ludzka bezczelność nie zna granic jednak...
Ja na jednym egzaminie, do którego ryłam jak dzik, bo musiałam mieć za✂✂✂istą ocenę (otwierała różne fajne drogi) byłam molestowana przez dziewczynę z przodu. Odwracała się i zżynała na chama. Pilnujący nic, nie widzi. Ja do niej żeby zajęła się swoją pracą a ta głupi śmieszek i ściąga dalej. Zasłoniłam się. Wychyla się bardziej. Powiedziałam głośno żeby się eee odstosunkowała od mojej pracy i pisała samodzielnie. Wszyscy w szoku, pilnujący oczywiście nie dosłyszał Ale laska spaliła cegłę i się odczepiła.
Ja nie uznaję czegoś takiego. To JA się nauczyłam i to JA mam dostać ocenę za moją wiedzę. Nie ktoś inny. Chcesz ściągać? Przygotuj ściąg. Umówisz się z kimś, że sobie pomagacie? Gratuluję. Ale nie będziesz jechać na moim wysiłku.
Zero tolerancji Jestem straszna ^^

Moim zdaniem zrobiłaś bardzo dobrze.

Ja pomagam osobom, które lubię, bo czasami i ja potrzebuję pomocy. Inna sprawa, że u mnie prawie wszystkie egzaminy są ustne, więc nie ma za bardzo nawet jak ściągać Ale denerwuje mnie, kiedy osoba, której właściwie nie znam, chce żerować na mnie.

Co mnie jeszcze dziwi - kiedy dorośli ludzie ustawiają sobie na fejsie statusy, jak to się wczoraj super bawili z %%%. Rozumiem takie cuda w gimnazjum - trzeba się pochwalić, że się pije Ale na studiach i wyżej? Coś mi się dzieje, jak 25-letnia koleżanka wstawia opis: "no to dzisiaj %%% z ekipą!", a następnego dnia: "kac gigant! więcej nie piję!". Dla mnie to strasznie żałosne...

[Suvia]

Napisane przez invisible_01

Co mnie jeszcze dziwi - kiedy dorośli ludzie ustawiają sobie na fejsie statusy, jak to się wczoraj super bawili z %%%. Rozumiem takie cuda w gimnazjum - trzeba się pochwalić, że się pije Ale na studiach i wyżej? Coś mi się dzieje, jak 25-letnia koleżanka wstawia opis: "no to dzisiaj %%% z ekipą!", a następnego dnia: "kac gigant! więcej nie piję!". Dla mnie to strasznie żałosne...

U mnie to jest plaga.... Dziewczyny już raczej wyrosły a takich przechwałek, ale chłopcy nie wytrzymają dnia bez pochwalenia się na jakiej to oni imprezie nie byli i ile nie wypili.

Mój 16-letni też siostrzeniec się tak przechwala (jak siostra nie słyszy)

[Ivi 1988]

Napisane przez invisible_01

Co mnie jeszcze dziwi - kiedy dorośli ludzie ustawiają sobie na fejsie statusy, jak to się wczoraj super bawili z %%%. Rozumiem takie cuda w gimnazjum - trzeba się pochwalić, że się pije Ale na studiach i wyżej? Coś mi się dzieje, jak 25-letnia koleżanka wstawia opis: "no to dzisiaj %%% z ekipą!", a następnego dnia: "kac gigant! więcej nie piję!". Dla mnie to strasznie żałosne...

Mnie ogolnie denerwuja dziecinni ludzie... Co za tym idzie- plotki w ich wykonaniu, mini zemsty, przechwalki, podstawianie nogi itp. Moga byc nawet nieco niebezpieczni
No i oczywiscie bajkopisarze

[Chatul]

A mnie denerwuje jak ludzie przychodzą pijani/naćpani na koncert I potem robią przeszkadzają wszystkim, którzy po prostu przyszli się dobrze pobawić
Tak samo irytują mnie osoby, które palą papierosy na koncercie... Wczoraj to myślałam, że zatłukę ludzi. Tłok taki, że naprawdę był człowiek na człowieku... A tu taki pajac wyjmuje fajeczkę i zaczyna palić To naprawdę powinno być karalne

[Finlora]

Napisane przez Chatul

Tak samo irytują mnie osoby, które palą papierosy na koncercie... Wczoraj to myślałam, że zatłukę ludzi. Tłok taki, że naprawdę był człowiek na człowieku... A tu taki pajac wyjmuje fajeczkę i zaczyna palić To naprawdę powinno być karalne

Też mnie to doprowadza do szału

A propos zasad pisowni - strasznie wnerwia mnie nagminne pisanie "jego", "go", "niego", "jej", "on" itd z wielkiej litery Od razu kojarzy mi się to z Bogiem

[Suvia]

Napisane przez Chatul

(...) Tłok taki, że naprawdę był człowiek na człowieku... A tu taki pajac wyjmuje fajeczkę i zaczyna palić To naprawdę powinno być karalne

A nie jest? Ja tak średnio się interesuję sprawami tytoniowymi, bo sama nie palę a i dym mi średnio przeszkadza (a że szkodzi to inna sprawa), ale było kiedys w mediach dudnione coś o zakazie palenia no nie?
Chyba, że takie akcje jak koncerty są wyjęte spod zakazu

[mm444]

Treść usunięta

[sydunia]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Ja dzisiaj byłam w Auchan i ludzi jakby mniej niż zawsze z kolei Poza tym tak czy siak jakieś małe sklepiki czynne będą, więc jeśli ktoś będzie czegoś mocno potrzebował, to kupi