"Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie! Dieta 1000 kcal :)

[meeedzik]

Ola moim zdaniem postępujesz bardzo dobrze. Przecież to Tż Cię zostawił bez słowa wytłumaczenia, chciał żebyś o nim zapomniała, to o co mu teraz chodzi?! Masz za nim płakać jak on Cię tak traktuje?! Bez przesady! Powiedz mu, żeby dał Ci święty spokój, chciałaś być z nim szczęśliwa ale najwidoczniej on nie chciał, a teraz jak próbujesz poukładać swoje życie, to on robi wszystko, żebyś nadal była nieszczęśliwa. To jest dla mnie chore :/
A skoro z P jesteś szczęśliwa i dobrze się przy nim czujesz, to nie widzę powodu dlaczego miałabyś z tego rezygnować
Z całego serca życzę Ci szczęścia

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Monia racja a z czasem pewnie więcej będziesz zarabiać, choć wiadomo że każdy grosz cieszy

[monika01011986]

Napisane przez olaoo87

Jestem radosna bo czuje sie wkoncu jak kobieta. Doceniana kobieta... Czy zle postepuje?

Moniko czytajac Twoje slowa- rozplakalam sie. Jeszcze nikt mi tylu dobrych slow naraz nie powiedzial... Dziekuje...

Nie musisz dziękować
Naprawdę z Ciebie powinno brać się przykład!To by kobiety nie cierpiały tak jak cierpią przez facetów...
Szkoda, że odebrałaś ten telefon, no ale myślę że dzięki temu przekonałaś się jak twój były facet naprawdę Cię kochał. Wyzywając Cię od szmat itd sama widzisz że to debil i że nie zasługuje na Ciebie. To ON Cie zostawił więc masz prawo na nowo układać sobie życie!!!!!! A co on myślał? Że będziesz grzecznie w domu siedziała i czekała aż PAN i WŁADCA się wyszaleje i wróci do Ciebie? Pfffff! Co za kretyn! Pewnie nie może przeżyć tego, że nie płaczesz za nim i nie prosisz go o powrót! I Bardzo dobrze! niech żałuje palant jeden! Pokaż mu że jesteś kobietą z klasą i stać Cię na lepszego faceta!!!Nie przejmuj się nim nawet gdy Cie wyzywa a najlepiej unikaj go jak ognia i nie odbieraj telefonów. A jeśli będzie Cie wyzywał w smsach to ich nie kasuj i idz z tym na policję!!!! Założysz mu sprawę i ją wygrasz a on będzie Ci musiał zapłacić niezłą sumkę. A ten nowy kolega to widać , że dobrze wychowany i kulturalny chłopak daj mu szansę - może akurat to ten jedyny?

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez olaoo87

Kurcze, jutro mam Alanka na caly dzien i na cala noc. Zapomnialam o tym. Czyli kino odpada . Co myslicie, zeby P. wpadl do mnie? Czy raczej glupio tak, jak dziecko bede miala, roczne?

Ojjj pewnie, że wypada będziecie mieli zajęcie a przy okazji zobaczysz czy on lubi dzieci tylko żeby Twój były nie wpadł do Ciebie do domu.......

Moja siostra też ma rocznego ALANKA

[_Baletnica_]

Olu, niestety w sprawach cywilnych jeszcze CI nie jestem w stanie pomóc. prawo cywilne mam dopiero na 3cim roku- eh..6tomowego kolosa ale wtedy będę wiedzieć wszystko o sprawach przyziemnych, na razie sprawy karne, kryminalistyczne(także w razie zabójstwa Tżta pisz) i administracyjne. Ale do tego 3ciego roku daleka droga


U mnie dzisiaj średnio:
-płatki
-budyń waniliowy ze słodzikiem
-1baton kaszanki(180kcal) z garścią warzyw na patelnię i 1kanapką ciemnego chleba
-sałatka z jogurtu nat. i 200g. winogron i 1 pomarańczą
- jogurt nat. z 1pomidorem i 1kanapką chleba wieloziarnisego

tak jemy dużo tego nabiału, a przed chwilą oglądałąm talerz wykonany przez WHO- i tak nabiał zajmuje mała częśc posiłku..a ja tak pokochałam mleko...

Dżaga, uważam, że powinnaś wziąć tego chłopaka. I nie o kasę tu chodzi-ale o sprawdzenie samej siebie- i zawsze to nowe wyzwanie. Chociaż, jeśli on jest w klasie maturalnej to może być ryzyko, że zgoni na Ciebie, że Go nieodpowiednio przygotowałaś- wiesz jacy są ludzie...ale jeśli to nie klasa maturalna to bierz śmiało- dodatkowy egzamin i przy okazji kasa dla Ciebie
Boże, co bym oddała, żeby umieć tak angielski jak Ty....ale obiecałam sobie, że jak moje sprawy sie unormują to idę do jakiejś szkoły językowej..bo nie miałam do czynienia z językiem 3lata i człowiek zapomina najprostszych słów..
Ale dzisiaj taka kumpela z widzenia rozwaliła Mi uczucia, chciałam, żeby przesłała Mi nr do takiej pizzerii i przyszło Mi razem z jej podpisem- "drajw picca"

[monika01011986]

idę spać Dobranoc wszystkim

[_Baletnica_]

Napisane przez monika01011986

idę spać Dobranoc wszystkim

Dobranoc Moniu

[dzaga1989]

Napisane przez _Baletnica_

Dżaga, uważam, że powinnaś wziąć tego chłopaka. I nie o kasę tu chodzi-ale o sprawdzenie samej siebie- i zawsze to nowe wyzwanie. Chociaż, jeśli on jest w klasie maturalnej to może być ryzyko, że zgoni na Ciebie, że Go nieodpowiednio przygotowałaś- wiesz jacy są ludzie...ale jeśli to nie klasa maturalna to bierz śmiało- dodatkowy egzamin i przy okazji kasa dla Ciebie
Boże, co bym oddała, żeby umieć tak angielski jak Ty....ale obiecałam sobie, że jak moje sprawy sie unormują to idę do jakiejś szkoły językowej..bo nie miałam do czynienia z językiem 3lata i człowiek zapomina najprostszych słów..
Ale dzisiaj taka kumpela z widzenia rozwaliła Mi uczucia, chciałam, żeby przesłała Mi nr do takiej pizzerii i przyszło Mi razem z jej podpisem- "drajw picca"

Baletnico, właśnie po pierwsze to maturzysta i do tego jest w najlepszym lubelskim LO (stąd pewnie tyle przerobionych na zajęciach książek). Po drugie, mam 2 kierunki, na jednym piszę mgr + ta tłumaczeniówka - gdzie tu jakieś przygotowania do tych jego korków (mat. podstawowa to naprawdę co innego, a rozszerzona to moim zdaniem wyższa szkoła jazdy i sporo roboty). Boję się że tak zaangażuję się w te korki, że zawalę oceny na studiach. A wysokie oceny na obu uczelniach = stypendia = na pewno więcej kasy niż za korki.

A co do wyzwań to więcej osób na korkach to już będzie dla mnie wyzwanie. Wcześniej chodziłam tylko do takiej dziewczynki, córki pani doktor, i siedziałam z nią po 5-6h nad wszystkimi przedmiotami, no i miałam jeszcze 2 maturzystki. Na pierwsze korki wcale się nie przygotowywałam, bo dziewczynka była w V klasie, a na korki z dziewczynami to co nieco przygotowałam, ale to naprawdę był prosty materiał.
Kurde...żałuję że się zgodziłam...teraz mi głupio

[_Baletnica_]

Dżaga, ja już wiem kogo Ty MI przypominasz!! Teraz weszłam na Twojego bloga i zobaczyłam zdjęcie w okularach i wiem- Kasia Glinka!
a jak wstydzisz się chodzić w okularach to nie myslałaś o soczewkach?
W sumie masz rację- na korki dla rozszerzonego to masz jeszcze czas- i jeszcze w klasie maturalnej no i musiałabyś zacząć wszystko od nowa- bo to fakt, rozszerzony,a podstawowy to inna bajka.

[kosaciec]

dzaga..no nie wiem...zalezy ile masz czasu...jak masz juz opracowane do matury podstawowej materialy i nie chcesz sie przygotowywac specjalnie dla jednej osoby, bo to za duzo czasu i wysilku to odmow i juz...ja bym chyba odmowila...bo nie lubie odstawiac sciemy, a nie chcialoby mi sie przygotowywac...jezykowo to nie watpie ze mozesz to pewnie tylko kwestia czy Ci sie chce zabierac za to od zera...

[tinekk]

Jestem nareszcie ! Jejku nadrobić Was to nie lada wyczyn, ale udało mi się wstałam dziś o 4 wyspana jak zawsze i nadrobiłam wszystko, umyłam włosy i zebrałam się już do pracy na 8

Więc tak : z TŻ sobie wszystko wyjaśniliśmy i wróciliśmy do siebie myślę, że już na dobre, nie widzieliśmy się półtorej tygodnia ( dla nas to dużo, wczesniej widywalismy codziennie lub max co 2/3 dni ) i tak milo bylo go zobaczyc, jaki on sliczny i kochany mój

Na wadze dziś 48,7 waga podskoczyła o równe 0,5 kg ale z dieta było wszystko ok, wiec podejrzewam że to wina metabolizmu, bo nie byłam 3 dni w wc, teraz zjadłam owsiankę i nareszcie ruszyło.

Baletnica jedź kochana do TŻ, jestem przekonana w 100% ze sobie poradzicie, jesteś zaradna, pewna siebie, ambitna i nie brakuje Ci chęci do pracy. Na pewno sobie poradzisz

Dżaga może dziewczyny mają rację na razie odpuść korki na maturę rozsz. angielski, to duże poświęcenie, ciężka praca tak na prawdę, a póki co Twoje studia są najważniejsze i to byś Ty zbierała dobre wyniki, które zaowocują stypendium. Rób jak dotychczas, mniej więcej lżejszych osób i z tym na pewno się uporasz bez większego wysiłku

Monia cieszę się, że znalazłaś sobie jakieś dodatkowe zajęcie, zawsze lepiej jak wpadnie jakiś dodatkowy pieniądz, a może i mąż nabierze większego szacunku do Ciebie. Niestety tak jest póki kobieta nie pracuje, facet myśli, że wszystko mu wolno, bo on jest pan i władca i albo Ci da kasę albo nie. Tak było w mojej rodzinie, odkąd mama pracuje wypieła się na ojca, a on lata teraz za nią jak oszalały to aż śmieszne

Meeedzik jeeeeej zazdroszczę Ci tego wyjazdu, na prawdę super ze Wam sie tak udało, nie dość ze razem , kasa dobra, blisko mieszkanie i praca nie najgorsza. Same plusy szczęściara

ola ja rownież jestem strasznie z Ciebie dumna i jak dobrze czytać że spędzasz milo czas i jesteś szczęsliwa, w dodatku teraz widzisz jaki gul sprawiłś byłemu tym ze nie płaczesz po nim i nie wydzwaniasz ( już ) za nim. HA i bardzo mu tak dobrze

Gosia oby się udało bratu załatwić ten karnet taniej, bo to dobra okazja by była, mi zawsze szkoda kasy na siłownie, ale za taka cenę bym się skusiła

Któraś z dziewczyn pytała czy pijemy wodę z cytryną rano przed śniadaniem, otóż ja piję ale wodę z octem jabłkowym. Była już kiedyś mowa o tym, że pomaga w trawieniu i myslę, że ona faktycznie ma dobre działanie. Nie zawsze działa cuda bo jeśli w ciągu dnia zjem mało, to metabolizm mi się sam zwalnia i ona nic nie poradzi, ale jeśli jem zdrowo, tak jak powinnam to automatycznie po owsiance jestem już w odpowiednim miejscu
Także dla mnie na plus ( szklanka wody + 2 łyżeczki octu jabłkowego )

Dziś czeka mnie zabiegany dzień, najpierw idę do pracy od 8-15, później na 16 mam rozmowę o pracę ( dodatkową ), może w końcu się uda, następnie chce zaliczyć SH bo dziś wszystko po 1zł, a kolo 19 przyjedzie TŻ

A poza tym chciałam się Wam pochwalić, robię generalny remont w swoim pokoju, miałam już takie brudne i popękane ściany ( stare budownictwo w bloku ) wiec jedynym wyjściem jest tapeta i szwagier mi przykleił, wybrałam świetny wzór z siostrą, kupuje nową kanapę, półki, dywan, stolik. Kupę kasy mi na to pójdzie przypuszczam ok 1.300/1.500 zł postanowiłam ze poświęcę cała 1 wypłatę na ten remont, bo jak teraz tego zrobię, to już nigdy, studia od października zaczynam wiec miesięcznie 350zł na szkołe i wtedy to już na pewno szkoda by mi było na remont. Także dzień za dniem idzie pełna parą

Uciekam ubrać się i o 7 idę do Biedronki, muszę zrobić trochę zakupów, bo lodówka świeci pustkami a na 8 do pracy. Miłego dnia buziaki

[meeedzik]

Tinek oj żebyś Ty wiedziała, jak ja już się nie mogę doczekać tego wyjazdu odliczam dni do tej soboty z jednej strony się bardzo cieszę, że jedziemy a z drugiej mi smutno, bo ja się chyba zapłaczę za moim pieskiem z niego jest taka przytulanka, nigdzie nie puszcza mnie samej i śpi ze mną w łóżku. Zawsze wypatruje jak wracamy z Tż do domu to tak się strasznie cieszy, że aż się serce raduje. Martwię się o niego, że będzie tęsknił, bo on jeszcze malutki ( roczek ma) i nigdy go nie zostawiałam samego. Wiem, że będzie miał dobrą opiekę, bo zostaje z moimi rodzicami, ale i tak mi smutno jak o tym pomyślę.

A co do Twojego Tż to cieszę się, że w końcu się ułożyło i się dogadaliście mam nadzieję, że już będzie dobrze

[dzaga1989]

Kosaciec, to gratsy
To fajnie, że u Ciebie była tłumaczeniówka. A my na mgr borykamy się po raz drugi z kursem metodyki Wszyscy spodziewaliśmy się, że zrobią tłumaczeniówkę, a to d.u.p.a Okazało się, że można ją chyba zrobić na KULu, ale chyba trzeba być tam studentem i jeszcze płacić za semestr 1000zł, no to dzięki bardzo...
Co do tych korków, na anglistyce spodziewam się teraz małej ilości zajęć, ale na turystyce kumpela powiedziała mi, że drugi rok nie różni się wcale od pierwszego, a na pierwszym to przez trzy pierwsze dni tygodnia siedziałam do 20 na uniwerku, a że na UMCS miałam zajęcia rano to wychodziło mi od 8 do 8 na obu uczelniach Tylko w czwartek wracałam chyba o 17 czy 18 do domu. Jedynie piątek był wolny.
I dokładnie tą maturę zaczynałabym od zera. Już zupełnie zapomniałam jak pisze się te recenzje, opisy, itp. Pewnie, że mogłabym "poczytać" coś przed zajęciami, a resztę zajęć improwizować i liczyć na to, że chłopak jest naprawdę mądry. Ale jeśli chodzi o sprawdzanie tych wypracowań, itp. to zupełnie nie znam kryteriów i nie mam w tym wprawy. Podstawę mam już w małym paluszku, bo wałkowałam to już parę razy. A wiesz czego boję się najbardziej? Zadzwonić do mamy po poradę Bo ona zaraz mnie zbeszta za to że wzięłam tego maturzystę. Wie jak przykładam się do zajęć i jak się angażuję i to jasne że powie żebym zrezygnowała. Dlatego wolałam tutaj na forum poprosić o taką obiektywną ocenę

Baletnico, muszę sama się z Tobą zgodzić co do Glinki Kiedyś robiłam te fotki no i patrze, o kurde, wyszłam jak Glinka...i wtedy skasowałam to zdjęcie i pstryknęłam inne. A później zrobiłam to które jest na blogu i faktycznie taką minę strzeliłam, taki uśmiech, że jestem do niej podobna
Nie przepadam za jej osobą, ale zakochałam się w jednej z jej stylizacji, którą znalazłam w Rossmannowym Skarbie. Miała taką marynarkę w ceglanym kolorze, takiego samego koloru T-shirt i granatowe szorty - bardzo ładnie to wyglądało i od tamtego czasu noszę się z zakupem takiej marynarki.
Co do soczewek - zacznę od tego że to moje drugie okulary. W pierwszych wyglądałam naprawdę tragicznie! No to postanowiłam tym razem dobrze pomierzyć i poszukać i znalazłam te. Ale ja mam chyba jakąś dziwną twarz...Tak naprawdę w każdych okularach ma surowy wygląd...I myślałam o kontaktach to TŻ się oburzył, że jak tooo, dopiero kupiłam okularyyy a teraz chcę kontakty?! Powiedziałam że naprawdę niekomfortowo się czuję w okularach. Ale on powiedział, że to wcale nie jest takie super jak się wydaje nosić szkła, kumpela powiedziała mi to samo i d.u.p.a. Chodzę na razie w tym co mam...Ale w duszy marzą mi się soczewki tak bardzo że nie wiem...
Co do korków, najlepsze jest to, że może i nabiorę doświadczenia przy tej maturze, ale co mi po tym? Korków nikt nie dokumentuje, mogę co najwyżej nadmienić, że udzielałam i że maturzyście. Ale to tylko takie prywatne doświadczenie, bez żadnego potwierdzenia kwalifikacji na piśmie A na studiach przez poświęcenie czasu korkom mogłabym sobie narobić bałaganu. Jeszcze nie podjęłam decyzji, ale dziś muszę to zrobić koniecznie...

Tinek, i super, że się dogadaliście
Dzięki za radę Kochana Ja dokładnie tak planowałam: więcej osób ale o niższym poziomie lub mniejszych wymaganiach. Jestem sama sobie winna bo powinnam odmówić temu chłopakowi od razu, ale już przyszedł, pokonał ileśtam drogi i wtedy tak strasznie głupio mi się zrobiło Ale zrezygnuję...Kurde, szczerze mówiąc spodziewałam się że jacyś gimnazjaliści się zgłoszą bo przecież też jest egzamin gimnazjalny. No i po 6klasie chyba też już się język pisze...Zdziwiłam się. A może powinnam na drzewie przyczepić ogłoszenie? Bo na razie jestem na e-korepetycjach i w Anonsach
Wiesz, zazdroszczę remontu Nawet wczoraj mówię do TŻ: kuuurde, mieliśmy ściany odświeżyć, pokój pomalować, itp. Na co on odparł, że jeszcze zdążymy Jasne, pewnie w przyszłe wakacje Ale wtedy już taki remont fest będzie W ogóle planuję zerwać stare tapety, pomalować ściany, marzy mi się "pokój z katalogu" Taki nowocześniejszy, chociaż jak ktoś przychodzi to i tak mówi, że mamy bardzo fajnie

Ja dopijam kawkę, poczytam trochę materiałów do pracki, a później biegnę do ksero, bo muszę na korki jutrzejsze coś skserować i wydrukować. Miałam iść do Biedry po Cobena ale nie mam na razie kasy Szkoda mi z konta wybierać

[asia_17]

heeeej Dziś na wadze 65, 8, a wczoraj miałam 66, 2 i dzień bez diety... trochę jestem zdziwiona tym spadkiem..muszę jeszcze sprawdzić czy waga działa na pewno dobrze..A jeżeli wszystko jest w porządku to bardzo się cieszę
Mam dzisiaj zły dzień, bo wczoraj popsułam wieczór sobie i Tż ( mam napady złości przed @ - nienawidzę tego..). Zrobiłam spaghetti, miał być film, poprosiłam go, żeby kupił lody... a on kupił, ale truskawkowe..a prze ponad 2 lata nie jadłam przy nim lodów truskawkowych, bo nie przepadam..i tak się wściekłam..a on mi tłumaczył, że innych nie było, a jeszcze się spieszył, bo miał być na 20, a gdyby się spóźnił to i tak byłabym zła...Jestem zła na siebie na maksa, żeby się kłócić o lody...a przy okazji przyczepiłam się też innych rzeczy...potem już było w porządku, ale i tak mi głupio..masakra
Do tego nie chce mi się zejść z łóżka, a muszę się za coś zabrać..

[olaoo87]

Napisane przez sweetish

Ja bym go zaprosiła uprzedzając oczywiscie że opiekuejsz sie w tym czasie Alankiem (kogo to dziecko?) i uprzedzajac(pytajac o zgode) rodziców dziecka, ze bedziesz miala goscia (jesli to u nich w mieszkaniu).

To dziecko mojej kuzynki . Dziecko będzie u mnie w domku . Napisałam wczoraj do P., że jednak kino odpada bo będę miała dziecko od kuzynki na całutki dzień (od 11) i, że bardzo go przepraszam bo zupełnie o tym zapomniałam. A on mi na to: Nie masz za co przepraszać, to raczej świadczy o tym jaką jesteś dobrą osóbką i, że pomagasz innym. Boże jak ja to przeczytałam to aż łezka mi się w oku zakręciła. Wtedy napisałam mu, że jeśli chce i nie będzie mu to przeszkadzać, że będę musiała opiekować się dzieckiem to ma wpaść do mnie a on mi na to: kocham malutkie dzieci, i skoro mnie zapraszasz to razem będziemy się bawić z tym szkrabkiem. Jestem w szoku.

Napisane przez monika01011986

Nie musisz dziękować
Naprawdę z Ciebie powinno brać się przykład!To by kobiety nie cierpiały tak jak cierpią przez facetów...
Szkoda, że odebrałaś ten telefon, no ale myślę że dzięki temu przekonałaś się jak twój były facet naprawdę Cię kochał. Wyzywając Cię od szmat itd sama widzisz że to debil i że nie zasługuje na Ciebie. To ON Cie zostawił więc masz prawo na nowo układać sobie życie!!!!!! A co on myślał? Że będziesz grzecznie w domu siedziała i czekała aż PAN i WŁADCA się wyszaleje i wróci do Ciebie? Pfffff! Co za kretyn! Pewnie nie może przeżyć tego, że nie płaczesz za nim i nie prosisz go o powrót! I Bardzo dobrze! niech żałuje palant jeden! Pokaż mu że jesteś kobietą z klasą i stać Cię na lepszego faceta!!!Nie przejmuj się nim nawet gdy Cie wyzywa a najlepiej unikaj go jak ognia i nie odbieraj telefonów. A jeśli będzie Cie wyzywał w smsach to ich nie kasuj i idz z tym na policję!!!! Założysz mu sprawę i ją wygrasz a on będzie Ci musiał zapłacić niezłą sumkę. A ten nowy kolega to widać , że dobrze wychowany i kulturalny chłopak daj mu szansę - może akurat to ten jedyny?

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------



Ojjj pewnie, że wypada będziecie mieli zajęcie a przy okazji zobaczysz czy on lubi dzieci tylko żeby Twój były nie wpadł do Ciebie do domu.......

Moja siostra też ma rocznego ALANKA

P. jest strasznie kochany. Inny niż faceci, których poznałam w swoim życiu.. Mimo, że kocham byłego TŻ to czuję się świetnie w towarzystwie P. . Tego się właśnie obawiam, że wparuję tu TŻ. Dzisiaj rano poszłam po chleb a ten pajac stał pod blokiem, spojrzałam się na niego a on udawał, że mnie nie widzi. Pewnie chciał zobaczyć czy P. nocował u mnie. Dlatego boję się, że będzie tutaj sterczał jak P. przyjdzie dzisiaj...


U mnie na wadze dzisiaj 61,3kg . Nie wiem dlaczego. Diety się trzymam w 100%. Chyba okres mi się zbliża. Może dlatego waga tak podniosła się? Eh, nie wiem i wkurzyło mnie to tylko.

Dzisiaj na śniadanie zjadłam 3 kawałeczki chleba razowego ze słonecznikiem, z dżemem, serkiem Almette z chrzanem i 3 platerkami szynki gotowanej z indyka z Lidla. 285kcal.
Na 2ś zaplanowałam jogurt 95kcal ma Finezja czy jakoś tak.
Na o; zrobię pomidorową żeby Alanuś też zjadł.
O 17 wpadnie P. . Idę włoski ułożyć bo jak wstałam dzisiaj rano to z fal pozostało jedynie burza na glowie hihi .

Ciągle mam takie głupie myśli, czy oby napewno dobrze robię, juz spotykając sie z innym gostkiem :/. Jest mi dobrze, śmieję się, czuję się docenioną i szanowaną ale... 4 lata wspólnego życia było za nami. I w dodatku teraz widzę, że były TŻ mnie naprawde kocha. Eh :/ co za po.j.e.bane życie.
Muszę wejść znowu na prawidłowe tory myślenia .

Do później Rybki

[Cornela47]

Witajcie. Chciałabym dołączyć do wątku, bo czytam was prawie od początku, ale nigdy nie pisałam..
Moim celem jest jeszcze redukcja z 50 do 47,48 kg. Odchudzam się od pewnego czasu, dietą MŻ (około 1200 kcal) i schudłam prawie 4 kg.
Przyjmiecie?

[meeedzik]

Olu przecież Ty nie masz sobie nic do zarzucenia, nie robisz nic złego To Tż Cię zostawił, więc o co mu chodzi teraz?! A nawet jak zobaczy, że P do Ciebie idzie i że spotykasz się z nim to co? Niech żałuje, Ty chciałaś do niego wrócić, więc teraz niech się buja! Nie powinnaś mu dawać kolejnej szansy, jak widzisz, że już pomalutku życie zaczyna Ci się układać
Trzymaj się kochana

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Cornela witaj pewnie, że przyjmiemy napisz ile masz wzrostu i może coś o sobie

[dzaga1989]

Napisane przez Cornela47

Witajcie. Chciałabym dołączyć do wątku, bo czytam was prawie od początku, ale nigdy nie pisałam..
Moim celem jest jeszcze redukcja z 50 do 47,48 kg. Odchudzam się od pewnego czasu, dietą MŻ (około 1200 kcal) i schudłam prawie 4 kg.
Przyjmiecie?

Jasne Witaj! A ile masz wzrostu że do tak niskiej wagi dążysz. Jeśli mniej więcej tyle co ja to będzie ciężko serio. Sama jestem na 1200kcal i naprawdę cieżko mi utrzymać 49kg. A wyobraź sobie że kiedyś w ogóle do 45kg chciałam zejść, ale to już chyba przegięcie by było.


Dziewczyny, napisałam chłopakowi maila. Specjalnie wybrałam tą formę i napisałam taką długą wiadomość żeby dokładnie opisać jaki jest powód rezygnacji bez pominięcia czegoś ważnego, tak bym nie wyszła na niekompetentną, ale żeby pokazać, że naprawdę to było ponad moje siły. I wiecie co? Gdy kliknęłam: Wyślij, to automatycznie kamień spadł mi z serca. A pomyśleć jak ta sprawa przytłoczyłaby mnie za jakieś parę miechów gdybym już się zgodziła i nie wyrabiała z kursem, studiami i korkami... Uff...Mamie chyba w ogóle nie powiem o tym. Miałam jeszcze dzwonić po poradę, ale nic jej nie będę mówić, bo tylko usłyszę pouczenia: nigdy więcej nie bierz nikogo ponad swoje siły!
Ciekawe co TŻ na to powie Pewnie że źle zrobiłam. Ale on ma inne podejście. Myśli że takie przygotowanie to takie hop siup i już

[Cornela47]

Napisane przez dzaga1989

Jasne Witaj! A ile masz wzrostu że do tak niskiej wagi dążysz. Jeśli mniej więcej tyle co ja to będzie ciężko serio. Sama jestem na 1200kcal i naprawdę cieżko mi utrzymać 49kg. A wyobraź sobie że kiedyś w ogóle do 45kg chciałam zejść, ale to już chyba przegięcie by było.

Dzięki za miłe przyjęcie
Mam 164 cm wzrostu, więc mniej więcej mierzymy podobnie. Zdaje sobie sprawę że to nie lada wyzwanie... W sumie w wakacje już tyle ważyłam, ale wieczorne piwko, chipsy itp. i kg wróciły!
Oprócz diety czynnie uprawiam sport- 6x tygodniowo fitness/aerobik, dlatego nie chcę zejść poniżej 1200, na przykład do 1000 kcal, bo wiem, że większość z was właśnie taki ma dzienny limit.
Zresztą pożyjemy zobaczymy, może przy 48,49 też będzie ok?

A 45kg to faktycznie szalony pomysł, dobrze, że Ci przeszło.. Hahaha

[_Baletnica_]

dżaga, nie prawda, że udzielanie korków to żadne doświadczenie! Ja pracowałam w paru firmach, gdzie nie byłam zarejestrowana- bo tak chciałam, żeby mieć stypendium, tym bardziej, że u n Nas są bardzo wysokie stypendia- pobieram prawie 600zł miesięcznie przez 10miesięcy..A w CV wpisałam wszystkie te firmy- w razie czego podałam nr do jednego z pracodawców w celu potwierdzenia.
Tinekk, a Ty mieszkasz z Tżtem, wynajmujecie mieszkanie, czy jesteś u siebie? Ja właśnie wczoraj rozmawiałam z Tżtem o naszym wspólnym..o tym, że trzeba będzie kupić łóżko i garnki..a on tekst:" po co Ci garnki, na gotowanie wody możemy kupić czajnik..a no, może jeden na jajka na miękko w sobotę " tak się śmieje z tego, że nie umiem gotować..ale ja się naucze i mu pokażę..! poza tym powiedział, że może oddać wszystko, żeby móc wtulać się we mnie co noc i tak nie tęsknić- jej, ja to miałam szczęście trafiając na Niego
Co do Ciebie Kochanie to wiem, takie powroty i spotkania są najlepsze
godzenie się jest piękne.

asia, ale się uśmiałam z Twojego postu. Była kłótnia o lody truskawkowe- hehe. Uwielbiam te przed@ nerwy, płacze i kłótnie. Ja w sobotę miałam ten dzień. Jechałam z Tżtem do rynku i ja kierowałam- a on cały czas- uważaj, patrz, hamuj i się wkurzyłam- na środku drogi zaciągnęłam ręczny i sobie poszłam Powiedział, że jestem niebezpieczna dla otoczenia.

[monika01011986]

Napisane przez dzaga1989

Ale on powiedział, że to wcale nie jest takie super jak się wydaje nosić szkła, kumpela powiedziała mi to samo i d.u.p.a. Chodzę na razie w tym co mam...Ale w duszy marzą mi się soczewki tak bardzo że nie wiem...

Dzaguś pierwsze słysze aby ktoś powiedział że soczewki nie są komfortowe Mam kolegę i sąsiadkę którzy noszą soczewki i nie wyobrażają sobie zmienić ich na okulary. Soczewki są super, często noszę kolorowe soczewki - zazwyczaj brązowe i w ogóle ich nie czuję i zapominam w ogóle że mam je na oczach. To właśnie okulary są niekomfortowe i to bardzo. Twój TŻ nosił kiedyś soczewki że tak powiedział Ci? Na allegro masz tanie soczewki i bardzo dobre.

A co do angielskiego rozszerzonego w klasie maturalnej to moim zdaniem nie ma tam nic aż tak trudnego. Spokojnie dasz sobie radę.

[dzaga1989]

Monia, już i tak zrezygnowałam z korków.
Nie nosił. Naprawdę nie rozumiem czemu tak mówi. Mówi, że to będzie mój kolejny wydatek a i tak nie będę chodzić w tych soczewkach Nie wiem co robić. Nienawidzę okularów Tylko nie wiem czy te soczewki nie są zbyt drogie. Za okulary dałam 300zł i to jest wydatek na długo, a kontakty

Baletnico, chodzi o to, że korki to tylko prywatne doświadczenie. Mogę powiedzieć na rozmowie, że ich udzielałam, ale wpisanie tego w CV i puszczenie w świat jest niebezpieczne, gdy nie ma się zarejestrowanej działalności. Skarbówka to bardzo śmierdzące i nieprzyjemne sprawy których lepiej nie mieć na głowie. A dzisiaj wiele osób lubi podkładać świnie innym, dlatego wolę się nie wychylać z info o korkach u konkretnych pracodawców.

[Cornela47]

Napisane przez dzaga1989

Jasne Witaj! A ile masz wzrostu że do tak niskiej wagi dążysz. Jeśli mniej więcej tyle co ja to będzie ciężko serio. Sama jestem na 1200kcal i naprawdę cieżko mi utrzymać 49kg. A wyobraź sobie że kiedyś w ogóle do 45kg chciałam zejść, ale to już chyba przegięcie by było.

Napisałam posta, ale niestety nie został dodany?! Także pisze po raz drugi
Dzięki za miłe przyjęcie. Mój wzrost to 164, więc jestem troszkę niższa.. Zdaję sobie sprawę, że to mało, ale już tyle ważyłam (w wakacje), ale piwko, grill, przekąski i 2 kg wróciły! Oprócz diety jestem dosyć aktywna fizycznie. Ćwiczę aerobik 6 i więcej razy w tygodniu, także nie chcę zejść niżej niż 1200 kcal. Wiem, że większość z was zamyka limit na redukcji na 1000 kcal, ale boję się, że efektywność ćwiczeń spadnie..
Pożyjemy zobaczymy..
A 45kg to faktycznie baaaaardzo mało! Szalony pomysł

[monika01011986]

Napisane przez olaoo87

I w dodatku teraz widzę, że były TŻ mnie naprawde kocha.

Ola teraz to mnie załamałaś!
Po czym Ty wywnioskowałaś że Cie naprawdę kocha????
Po tym jak Cie zostawił bez słowa, nawyzywał od szmat i dzi....??? PO tym???????
On Cie nie kocha wcale tylko szanowny PAn i WŁAdca nie może przeżyć tego, że Ty zanim nie płaczesz i nie rozpaczasz! On nie chce pozwolić abyś była szczęśliwa z kimś innym - bo Ty nie masz prawa być szczęśliwa. On jest jak pies ogrodnika - sam nie chce a nikomu też nie da. To jest chory człowiek - psychiczny. Samo to że sterczy pod Twoim blokiem i Cie sprawdza to dla mnie choroba psychiczna. On nie robi tego z miłości tylko boli go to że on nie jest w tej chwili górą a TY jesteś - nie potrafi przeżyć takiej porażki, że coś poszło nie po jego myśli.
Cz ty jeszcze nie znasz facetów?????????????????? ??????????????
I Ty go jeszcze kochasz??? ZA co? za to że traktuje Cie jak ZERO? wyzywa od najgorszych?????
Ola nie załamuj mnie PROSZĘ!!!
Los się do Ciebie w końcu uśmiecha! Daje Ci szansę być szczęśliwą a TY nie wiesz czy z tego skorzystać? Pamiętaj że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Wiem to z własnego doświadczenia. Jeśli on potrafił Cie nawyzywać to znaczy że nie ma do Ciebie szacunku i uwierz mi że nie będzie miał i jak wrócicie do siebie to będzie to tylko kwestia czasu abyś znowu była szmatą i kur....!

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez _Baletnica_

że trzeba będzie kupić łóżko i garnki..

A może poszukajcie już umeblowane w pełni mieszkanie. Ludzie często takie wynajmują i wcale dużo więcej nie chcą za takie mieszkanie.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez dzaga1989

Tylko nie wiem czy te soczewki nie są zbyt drogie. Za okulary dałam 300zł i to jest wydatek na długo, a kontakty

Na allegro masz bardzo tanio, popatrz sobie. Uwierz mi, że jak ubierzesz raz soczewki to okularów już nie ubierzesz i wtedy będzie Ci obojętne ile one kosztują bo i tak je kupisz Pamiętaj tylko o kroplach nawilżających do oczków

[zielonykotek]

Napisane przez monika01011986

Na allegro masz bardzo tanio, popatrz sobie. Uwierz mi, że jak ubierzesz raz soczewki to okularów już nie ubierzesz i wtedy będzie Ci obojętne ile one kosztują bo i tak je kupisz Pamiętaj tylko o kroplach nawilżających do oczków

No ja też polecam soczewki, okularów się wstydzę (wiem że to głupie) ale tak jest... i już od 3 klasy gimnazjum noszę soczewki, chodzę na regularne kontrole do okulisty i jakoś wszystko jest ok chociaż z początku się bałam bo przerażało mnie włożenie czegoś sobie do oka, ale teraz już mam to obcykane i polecam. Kupuję w lynx bo vision express mnie zraził do siebie. A w lynx jest zestaw 2 paczek soczewek dwutygodniowych chyba za 180 zł (można je nosić 3 tyg) w sumie jest to 6 par soczewek czyli nawet kilka miesięcy można je nosić, mam zapas i jest spokój ostatnio wlałam sobie przez przypadek do oka płyn do prania i użyłam żeby oczyścić oko sól fizjologiczną z apteki - i polecam ją jako nawilżenie oka jeśli by soczewki były za długo noszone.

A u mnie dzisiaj jakiś dziwny zapał do pracy do różnych zajęć, aż to jest groźne myślicie że powinnam poczekać aż mi przejdzie?

A tak na serio to dzisiaj zjadłam już:
- 2 kromki ciemnego chleba, pasta jajeczna, pół pomidora, ser żółty
- gruszka

a planuję jeszcze:

- zupa pomidorowa z razowym makaronem
- pierogi ruskie (babcia wczoraj nam dała pychotki)
- kolacja? jeszcze nie wiem czy w ogóle dam radę po tych pierożkach ;-)

Pozdrawiam wszystkich

PS. mam taką ochotę się zważyć, wiem że wczoraj fajnie dotrzymałam diety, no ale opanowałam się i dopiero za tydzień ważenie... a w ogóle pierwszy dzień diety zawsze mnie tak napełnia nadzieją ;-D nie wiem jak jest u Was

[kosaciec]

Napisane przez dzaga1989

Monia, już i tak zrezygnowałam z korków.
Nie nosił. Naprawdę nie rozumiem czemu tak mówi. Mówi, że to będzie mój kolejny wydatek a i tak nie będę chodzić w tych soczewkach Nie wiem co robić. Nienawidzę okularów Tylko nie wiem czy te soczewki nie są zbyt drogie. Za okulary dałam 300zł i to jest wydatek na długo, a kontakty

jak nienawidzisz okularow to sprobuj poszukac jakis korzystnych soczewek...o wzrok trzeba dbac ja nawet nie wiem czy potrzebuje, ale zbadam sobie i moze do pracy na kompie sobie jakies okulary kupie, chcialabym nawet, zeby za bardzo nie przemeczac wzroku

[Antilia]

Prawie tydzień neta nie miałam a nikt nie zauważył mojego zniknięcia

Mieliśmy niby mieć net do 9 września a okazało się że był tylko do końca miesiąca (poprzedni lokatorzy wprowadzili nas w błąd ;/), umówiliśmy się szybko na podpięcie nowego neta a nikt nie przyszedł i trzeba znowu czekać ;/

Za to weekend bardzo udany, w sobotę świętowałam imieniny Tż zabrał mnie do żydowskiej restauracji na Kazimierzu, potem na puchar lodowy do grycana i do kina z popcornem toffi trochę się kalorii nazbierało a film był "nie bój się ciemności" z Katie Holmes, głupoty trochę ale widywałam gorsze szmiry
oczywiście teściowa ani be ani me, miała pretensje, że jej nie powiedziałam i co z tego, że rok temu była na moich imieninach i nie miałabym pretensji, bo imieniny to nie jest dla mnie ważne święto gdyby nie to, że jak jej córka miała imieniny to tydzień-dwa wcześniej mi przypominała, że mam koniecznie prezent kupić a dla mnie nawet życzeń nie łaska ale kichać to bo bawiłam się świetnie
Teraz siędzę u rodziców, bo jutro do gina przyjechałam wcześniej co by się internetem nacieszyć, bo w domu jeszcze nie ma

[meeedzik]

Cornela no to trzymam kciuki, żeby udało Ci się dojść do wymarzonej wagi
Przypomniało mi się, jak kiedyś myślałam, że też mam 164 cm wzrostu haha to znaczy mierzyłam się do dowodu i wtedy tyle miałam, aż pewnego dnia zmierzyłam się i okazało się, że mam 166,5cm
Dzaguś cieszę się, że jednak postanowiłaś nie chudnąć do tak niskiej wagi, bo już teraz jesteś strasznie szczuplutka ( chyba najchudsza z całego forum )
Asia hehe te humorki przed @ też mnie czasem rozbawia, o jak śmieszne rzeczy można się kłócić
Olusia napisz nam jak tam spotkanko z P mam nadzieję, że Tż nie popsuje Wam tego dnia

[monika01011986]

Napisane przez zielonykotek

No ja też polecam soczewki, okularów się wstydzę (wiem że to głupie) ale tak jest...

PS. mam taką ochotę się zważyć, wiem że wczoraj fajnie dotrzymałam diety, no ale opanowałam się i dopiero za tydzień ważenie... a w ogóle pierwszy dzień diety zawsze mnie tak napełnia nadzieją ;-D nie wiem jak jest u Was

No ja Ci się nie dziwię że okularów się wstydzisz bo nie każdemu one po prostu pasują i nie którzy aż śmiesznie wyglądają z okularami
Mi to nawet ciężko dobrać przeciwsłoneczne bo w każdych wyglądam jak "idź stąd i nie wracaj"

A co do ważenia to jak czytam że macie jakieś pohamowania z ważeniem się to mi się buzia uśmiecha Ja się ważę kiedy mi się podoba i nie widzę w tym problemu A zazwyczaj codziennie rano Jeśli masz ochotę się zważyć to zrób to! Po co się stresować całymi dniami i myśleć "ciekawe ile teraz ważę" ? Zważ się i będziesz spokojniejsza

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez Antilia

Prawie tydzień neta nie miałam a nikt nie zauważył mojego zniknięcia

kochana pewnie, że zauważyłyśmy ale jakby Cie jeszcze dłużej nie było to napewno byśmy o Tobie napisały A wiesz jak to przez weekend i początek tygodnia... wszyscy zalatani i zajęci czymś.
Ja neta mam ale tak się muli, że masakra!!!!! Połowy zdjęć mi nie otwiera i strony otwierają się po 5 minut!!! Dzwoniłam dzisiaj do Multimedii bo u nich mam internet i w piątek ma przyjechać facet i mi modem wymienić na całkiem nowy i nowej generacji no ciekawe czy będzie poprawa jakaś
Ajjjj ta Twoja teściowa!!!! CO za kobita!!!!

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Meeedzik no właśnie tak się zastanawiałam nad Twoim pieskiem.... że będziesz musiała go zostawić na tak długo ;( Na pewno to bardzo przykre dla Ciebie.... ale pewnie 2 miesiące szybko zlecą i zanim się obejrzysz to będziesz już w domku

Cornelia Witaj Widzę,że dużo do zrzucenia nie masz więc pewnie moment to zgubisz

A ja zjadłam jajecznicę!!!! taką wielką porcję!!!! nie napiszę z ilu jajek bo mi głupio
A dziś na wadze było 58,5 czyli mniej więcej w normie....
Od rana padał deszcz u mnie a teraz widzę wyszło słońce! Chyba wyjdę trochę na dwór z synkiem i odbiorę z przedszkola drugiego łobuza moja mama miała go odebrać ale jak się rozpogodziło to ja mogę

[asia_17]

Baletnico, miałam kiedyś podobną sytuację do twojej sobotniej też przed @ Generalnie współczuje mojemu Tż, że musi sie męczyć z moimi fochami..no cóż, ale ja męczę się z jego innymi wadami

U mnie prawdziwa jesień, leżę pod kocem i buszuję w necie..właśnie upatrzyłam fajne kolorowe poszewki na allegro i chyba je zamówię. Zrobiłam porządek w szafie - bardzo letnie rzeczy schowane, sukienki, jasne spódniczki muszą czekać do kolejnego lata Znalazłam sweter kupiony ponad 2 lata temu, nie chodziłam w nim przez 1, 5 roku, bo mi się znudził a teraz? Odkryłam go na nowo
Muszę kupić nowe spodnie.. po schudnięciu 4 kilo moje dżinsy już się nie opinają, ale poczekam - jak schudnę jeszcze 2 w nagrodę nowe spodnie

[meeedzik]

Monia no ja mojego pieska traktuję jak dziecko, serio może to głupie, ale nic na to nie poradzę i już nieraz jak pomyślałam i rozmawiałam z Tż, że musimy go zostawić na 2 tygodnie to płakałam przecież on jak my pojedziemy do miasta to tak nasz wyczekuje i jak tylko słyszy jakieś auto to biegnie do drzwi i się cieszy, a jak my przyjeżdżamy to mało wariacji nie dostanie tak strasznie się cieszy a w sobotę, pewnie będzie chciał jechać jak zawsze z nami a jak go nie weźmiemy to będzie czekał aż wrócimy, bidulek mój kochany. Aż mam łzy w oczach jak o tym piszę

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Sanderko co u Ciebie? widzę, że nas podczytujesz

[sanderaM]

Meedzik
Właśnie was czytam i postanawiam wrócić na forum gdyż 4 kg powróciły i ciuchy które kupiłam po schudnięciu robią się przyciasne
U mnie bardzo dobrze wakacje udane byłam tydzień nad morzem z Tż w dodatku mieliśmy pogodę i to tam przez obżarstwo i codzienne piwko nic nie robienie wróciły 4 kg;( a potem byłam z rodzicami w górach . To już taka nasza tradycja kochamy góry Tam też sporo jadłam i piłam ale spalałam w ciągu dnia . Od dzisiaj zaczynam na nowo walkę z kg bo za 4 tygodnie wynoszę się do Warszawy i czekają mnie niedługo 3 wesela pierwsze już w tę sobotę.
Znalazłam z koleżankami mieszkanie w przyszłym tyg. jedziemy je ogarniać
No i od wczoraj jestem blondynką ale nie potrafię określić czy mi się podoba. Tż mówi że dobrze mi. Tylko ja mam ciemne brwi takie spore i nie wiem czy teraz nie powinny być delikatniejsze bo rzucają się bardzo w oczy...
Witam nowe dietowiczki postaram się teraz tu zaglądac