Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna - CZĘŚĆ XI

[weraa66]

Dziekuje za odpowiedzi sama śpię w koku, absolutnie nie szarpie Kretka, poszukam gdzieś Twojego postu, zrobie sobie prezent urodzinowy i nakupuje kosmetyków, szczególnie ze honeyquat ma chyba ecospa, wiec bede miała stacjonarnie

[Sicilia]

Napisane przez Kretka666

Bo są Mnie to po prostu nie rusza

Ja mam zbyt bujną wyobraźnię i widzę jak tam gniją resztki mydła w tej gąbce i zacznie się robić zielono-czarna I to mnie przeraża

[Kretka666]

Napisane przez weraa66

Dziekuje za odpowiedzi sama śpię w koku, absolutnie nie szarpie Kretka, poszukam gdzieś Twojego postu, zrobie sobie prezent urodzinowy i nakupuje kosmetyków, szczególnie ze honeyquat ma chyba ecospa, wiec bede miała stacjonarnie

Jest, tam też zamawiałam Już trzecie zamówienie w przeciągu miesiąca kliknęłam, teraz z okazji darmowej wysyłki na długi weekend Będę robić płyn do higieny intymnej, także wzięłam bio solubilizator, kwas mlekowy i ekstrakt z prawoślazu. Do tego kilka innych rzeczy, obfocę jak paczka przyjdzie.

Napisane przez Sicilia

Ja mam zbyt bujną wyobraźnię i widzę jak tam gniją resztki mydła w tej gąbce i zacznie się robić zielono-czarna I to mnie przeraża

Pomyśl co masz wszędzie w okolicach łazienki - bakterie kałowe
Używam myjki, wygodniej się nią myje, jest szorstka na "akurat"

[weraa66]

Aaaa i przepraszam, zapomniałam o Twoim pytaniu odnośnie herbatki
Ja biorę tak z pół kilo o susze (jak mam możliwość to na słońcu, ale zazwyczaj w piekarniku na 70-80stopniach przez 20minut) i mam porcje na długo biorę tak ze 2lyzeczli tych ogonków i gotuje ze szklanka wody pod przykryciem, gaz jak najmniejszy. Gotuje tak ze 20minut, dolewam jeszcze jedna szklankę wody i pije strasznie niedobre, ale pomaga gdy złapie wilka

[Sicilia]

Napisane przez Kretka666

Jest, tam też zamawiałam Już trzecie zamówienie w przeciągu miesiąca kliknęłam, teraz z okazji darmowej wysyłki na długi weekend Będę robić płyn do higieny intymnej, także wzięłam bio solubilizator, kwas mlekowy i ekstrakt z prawoślazu. Do tego kilka innych rzeczy, obfocę jak paczka przyjdzie.



Pomyśl co masz wszędzie w okolicach łazienki - bakterie kałowe
Używam myjki, wygodniej się nią myje, jest szorstka na "akurat"

Wczoraj wieczorem wyszorowałam całą łazienkę aby moje ekologiczne kosmetyki przebywały w przyjaznym środowisku

[Kretka666]

Napisane przez weraa66

Aaaa i przepraszam, zapomniałam o Twoim pytaniu odnośnie herbatki
Ja biorę tak z pół kilo o susze (jak mam możliwość to na słońcu, ale zazwyczaj w piekarniku na 70-80stopniach przez 20minut) i mam porcje na długo biorę tak ze 2lyzeczli tych ogonków i gotuje ze szklanka wody pod przykryciem, gaz jak najmniejszy. Gotuje tak ze 20minut, dolewam jeszcze jedna szklankę wody i pije strasznie niedobre, ale pomaga gdy złapie wilka

Skorzystam, zimą na pewno się przyda

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez Sicilia

Wczoraj wieczorem wyszorowałam całą łazienkę aby moje ekologiczne kosmetyki przebywały w przyjaznym środowisku

A co z kuchnią? Na ubraniach z kibla też się przenosi do innych pomieszczeń Żyjemy w środowisku pełnym bakterii, izolowanie się upośledza odporność

[Korah]

Napisane przez Kretka666

Moja włosowa pielęgnacja jest uboga, nie używam odżywek i masek, ale chwaliłam już samorobne serum do włosów z honeyquatem i fitokeratyną na hydrolacie lawendowym. Włosy miękkie, łatwo się rozczesują i co najważniejsze, bo na tym mi zależało - nie elektryzują się
Nie olejuję włosów, bo ciężko jest zmyć taki olej mydłem, poza tym włosy olejują się same.

Używam Tangle Teezera i szczotki z włosia dzika, teraz zamówiłam szczotkę i grzebień z bambusa. TT lubię, bo świetnie rozczesuje włosy po myciu. Ta z włosia pomaga w rozprowadzaniu oleju po włosach, masuję (lub wysługuję się mężem ) głowę przez kilka minut, potem wyczesuję włosy od nasady po końce.

Chyba się nie da Jak będę miała dłuższe to planuję spanie w warkoczu, jednak i tak się na nim przecież śpi...

Miałam wiele lat króciutką fryzurę Dopiero od 15 lat noszę długie włosy

Napisane przez weraa66

Dziekuje za odpowiedzi sama śpię w koku, absolutnie nie szarpie Kretka, poszukam gdzieś Twojego postu, zrobie sobie prezent urodzinowy i nakupuje kosmetyków, szczególnie ze honeyquat ma chyba ecospa, wiec bede miała stacjonarnie

Ja nie lubię ani koków ani warkoczy, bo mi się włosy potem kręcą i odgniatają w dziwnych kierunkach i nie chcą ułożyć ale wyrobiłam sobie nawyk że po prostu nie śpię na włosach tylko zawsze mam je luźno na boku lub ku górze, gdy śpię na plecach. Nawet podczas głębszego snu odruchowo ręką zaczesuję włosy

[Hosenka*]

Napisane przez Sicilia

Wczoraj wieczorem wyszorowałam całą łazienkę aby moje ekologiczne kosmetyki przebywały w przyjaznym środowisku

Hahaha :d

Podobno i tak na klawiaturze komputera/laptopa jest wiecej syfu niz w WC

[losek78]

Napisane przez Sicilia

Nie jestem fanką rosyjskich kosmetyków. Mam odżywkę do włosów arganową, która ewidentnie jest perfumowana sztucznym zapachem (bardzo intensywnym). Więc to już jest pierwszy minus. Poza tym nie wiem, jakie są standardy produkcji kosmetyków w Rosji. U nas znam prawo i unijne dyrektywy dotyczące składników kosmetyków, więc jeśli ktoś coś deklaruje na opakowaniu (mam na myśli listę INCI, a nie zapewnienia o redukcji zmarszczek), to wiem, że tak właśnie jest. W przypadku rosyjskich kosmetyków tej pewności nie mam. Gdyby któryś producent stamtąd zcertyfikował swoje kosmetyki, wtedy nie ma wątpliwości. A tak trzymam się od nich z daleka. Przetestowałam jeden produkt i wystarczy.

Sylveco jest dobrym producentem kosmetyków naturalnych. Dobry, skład, jakość za rozsądną cenę. Ale jeśli szukasz jakieś luksusowej marki eko, to polecam Rahua i Tata Harper. Są drogie, ale dla mnie to ekologiczny odpowiednik Lancomów, Diorów i innych tego typu kosmetyków. Do nabycia tu: http://www.sklep.warsztatpiekna.pl

Mam podobne zdanie, zwłaszcza jak czytam recenzję, że kogoś coś bardzo podrażniło, dla mnie to jak kupno pudełka z bombą, nie ufam i tyle. Miałam kilka szamponów rosyjskich, z czego tylko jeden działał dobrze i był kupiony na samym początku tego szału z rosyjskimi kosmetykami. Kolejne zakupione szampony to była porażka, nawet nie nadawały się jako żel pod prysznic, jakieś dziwne gluty z wodą, nie pieniące się . Składy nie jasne. Czasem chodzę do takiej małej drogerii, gdzie mają rosyjskie kosmetyki i czytam te składy, a raczej ich brak, bo są po rosyjsku napisane a ja tego języka nie znam. Nalepka polska jest, cuda nie wiadomo co napisane, ale składu już nie tłumaczą.

Napisane przez Linka25

Dziewczyny bardzo proszę o poradę

Mam cerę trądzikową od zawsze (a mam 32 lata), no od 15 roku życia Od około 2 lat było naprawdę dość dobrze, trochę zaskórniaków ale za mocno mnie nie wysypywało - ot, jedna krostka raz w miesiącu przed okresem.

Teraz znów jest gorzej, odkąd używam tylko naturalnych kremów. Obecnie na dzień jest to http://plantsforbeauty.pl/nawilzajac...-30-p-197.html
skład:Inactive Ingredients:
Organic Aloe Barbadensis Leaf Juice1, Rgania Spinosa Kernel (Argan) Oil, Rosa Canina Seed (Rosehip Oil) Extract, Tocopherol (Vitamin E), Extracts of: Euphorbia Cerifera Cera (Candelilla Wax), Organic Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf2, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf, Origanum Vulgar (Oregano), Thymus Vulgaris (Thyme), Citrus Grandis (Grapefruit Seed) Seed, Hydrastis Canadensis (Goldenseal), Lonicera Caprifolium (Japanese Honeysuckle) and Cinnamomum Zeylanicum Bark (Cinnamon).

Może zapychać?

Jakich kremów naturalnych szukać, by uniknąć zapychania i podskórnych "gul"?

Każda skóra inaczej reaguje na dane składniki oraz ich łączne działanie, Najlepiej jest odstawić krem, gdy podejrzewamy go o pogorszenie stanu cery. Ja mam 35 i nadal zdarza się wysyp, a kosmetyki niby mam obcykane, ale za długo jednego kremu też nie mogę. Tak mnie np. zaczęło sypać po Sylveco, jak już za długo miałam kontakt z tyki kosmetykami.
Jednak udało mi się przywrócić dobry stan cery za pomocą Bielendy Super Mezo power serum. On jest najlepszy na przed-okresowy wysyp. skład też chyba niczego sobie jak na drogerie.

Napisane przez madzior22

Ok kupiłam, proszę Was, niech mnie która kopnie porządnie! ;D

Wersja "sea salt" pachnie prze-pię-knie! Cytrusy w najlepszej możliwej wersji

I przy okazji moje pytanko do Was: jak wy przechowujecie/używacie swoje mydełka? Ponieważ otworzyłam oba naraz (of kors) to to brązowe włożyłam do woreczka strunowego żeby nie wyschło, ale zastanawiam się, w jaki sposób przechowujecie mydełka których w tym momencie używacie? W mydelniczce? Nie robią się takie rozmiękłe od spodu?

btw. czy któraś z Was miała może problem z załącznikami? wszystkie zdjęcia które wrzucam zapisują się do góry dołem...

Ja mam taki koszyczek z siatką metalową i tam trzymam wszystkie mydła , jak ich nie używam. W łazience mam tylko 1 mydło, którego używam aktualnie do rąk i leży na mydelniczce z kratką. Ale to jest Aleppo i ono tak nie mięknie.

Napisane przez Sicilia

Ale ogonków czereśni?! Pójdę do warzywniaka i poproszę same ogonki


Ja używam bezpośrednio kostki. Gąbki moim zdaniem są siedliskiem bakterii i jak już, to trzeba je często wymieniać. Mam też szorstką rękawicę, używam jej od czasu do czasu (bo zwykle nie mam czasu).


Ja już dawno twierdziłam, że liczy się tylko lista składników, a nie deklaracje producenta na opakowaniu. Ja już nie czytam w sumie opakowań poza listą INCI...

Jakiś czas temu też przestałam czytać te opisy a patrzę na sklad, bo wiem już mniej więcej na co mogę sobie pozwolić. Ile ja błędów kosmetycznych zrobiłam, kupując według zachęty producenta.

[Kretka666]

Napisane przez Korah

Miałam wiele lat króciutką fryzurę Dopiero od 15 lat noszę długie włosy

Teraz już nie mam króciutkich włosów, mają ok. 30 cm. Można uznać, że średnio krótkie Także niedługo zacznę spać w warkoczu, jednak ugniatać go i tak będę, bo w nocy nie zwracam na nic uwagi, śpię

[Korah]

Napisane przez Kretka666

Teraz już nie mam króciutkich włosów, mają ok. 30 cm. Można uznać, że średnio krótkie Także niedługo zacznę spać w warkoczu, jednak ugniatać go i tak będę, bo w nocy nie zwracam na nic uwagi, śpię

To już całkiem imponująca długość, moim zdaniem już czas, aby włosy zabezpieczać i porządnie odżywiać żeby nie zaczęły się rozdwajać i przesuszać. Co do samoolejowania się włosów, to się sprawdza w przypadku krótkich, ale długich absolutnie nie. Z resztą niedługo zobaczysz, jaka jest różnica w strukturze włosów na długości, na końcach, a jaka u nasady, zwłaszcza przy myciu włosów to czuć pod palcami, a jak się zaniedba odżywianie, to i potem widać.

[Kretka666]

Napisane przez Korah

To już całkiem imponująca długość, moim zdaniem już czas, aby włosy zabezpieczać i porządnie odżywiać żeby nie zaczęły się rozdwajać i przesuszać. Co do samoolejowania się włosów, to się sprawdza w przypadku krótkich, ale długich absolutnie nie. Z resztą niedługo zobaczysz, jaka jest różnica w strukturze włosów na długości, na końcach, a jaka u nasady, zwłaszcza przy myciu włosów to czuć pod palcami, a jak się zaniedba odżywianie, to i potem widać.

U długich także się sprawdza Stąd wyczesywanie włosów i rozprowadzanie oleju na całej długości. Nie myje się też włosów co drugi dzień, a raz w tygodniu. Znam masę osób z długimi włosami, które w taki naturalny sposób pielęgnują włosy, bez odżywek czy masek. Ocet robi za świetną odżywkę - wiem, że tutaj nie używacie takich rzeczy, ale tak jest naprawdę Do tego mam ten spray z honeyquatem i fitokeratyną, robi za lekką odżywkę pielęgnującą i przy okazji ochronną. Można też delikatnie zabezpieczyć końce olejem. Mycie mydłem nie wysusza włosów i skóry głowy, dlatego nie trzeba szybko kurować ich po szamponach, które zmywają wszystko, łącznie z naturalnym zabezpieczeniem.
Nigdy nie miałam problemu z rozdwajającymi się końcami, nawet jak miałam włosy do połowy pleców (wiele lat miałam długie włosy ). Wystarczy ich nie farbować, nie suszyć suszarką, nie maltretować lokówką czy prostownicą, nie szarpać i stosować delikatną pielęgnację. Do tego ja mam zwykle związane włosy, najczęściej w kok, bo nie lubię jak mi coś lata koło twarzy.

[weraa66]

Napisane przez Kretka666

U długich także się sprawdza Stąd wyczesywanie włosów i rozprowadzanie oleju na całej długości. Nie myje się też włosów co drugi dzień, a raz w tygodniu. Znam masę osób z długimi włosami, które w taki naturalny sposób pielęgnują włosy, bez odżywek czy masek. Ocet robi za świetną odżywkę - wiem, że tutaj nie używacie takich rzeczy, ale tak jest naprawdę Do tego mam ten spray z honeyquatem i fitokeratyną, robi za lekką odżywkę pielęgnującą i przy okazji ochronną. Można też delikatnie zabezpieczyć końce olejem. Mycie mydłem nie wysusza włosów i skóry głowy, dlatego nie trzeba szybko kurować ich po szamponach, które zmywają wszystko, łącznie z naturalnym zabezpieczeniem.
Nigdy nie miałam problemu z rozdwajającymi się końcami, nawet jak miałam włosy do połowy pleców (wiele lat miałam długie włosy ). Wystarczy ich nie farbować, nie suszyć suszarką, nie maltretować lokówką czy prostownicą, nie szarpać i stosować delikatną pielęgnację. Do tego ja mam zwykle związane włosy, najczęściej w kok, bo nie lubię jak mi coś lata koło twarzy.

Ja olejuje tak od ucha w dół, inaczej nie mogłam ich domyć i tez myje raz w tygodniu a włosy prawieee sięgają dolnych żeber

[Korah]

Napisane przez Kretka666

U długich także się sprawdza Stąd wyczesywanie włosów i rozprowadzanie oleju na całej długości. Nie myje się też włosów co drugi dzień, a raz w tygodniu. Znam masę osób z długimi włosami, które w taki naturalny sposób pielęgnują włosy, bez odżywek czy masek. Ocet robi za świetną odżywkę - wiem, że tutaj nie używacie takich rzeczy, ale tak jest naprawdę Do tego mam ten spray z honeyquatem i fitokeratyną, robi za lekką odżywkę pielęgnującą i przy okazji ochronną. Można też delikatnie zabezpieczyć końce olejem. Mycie mydłem nie wysusza włosów i skóry głowy, dlatego nie trzeba szybko kurować ich po szamponach, które zmywają wszystko, łącznie z naturalnym zabezpieczeniem.
Nigdy nie miałam problemu z rozdwajającymi się końcami, nawet jak miałam włosy do połowy pleców (wiele lat miałam długie włosy ). Wystarczy ich nie farbować, nie suszyć suszarką, nie maltretować lokówką czy prostownicą, nie szarpać i stosować delikatną pielęgnację. Do tego ja mam zwykle związane włosy, najczęściej w kok, bo nie lubię jak mi coś lata koło twarzy.

U mnie zdecydowanie się nie sprawdza, bo mam normalną w stronę suchej skórę głowy. To wszystko brzmi pięknie, ale w praktyce przynajmniej u mnie nie jest to takie łatwe. Ocet raz na jakiś czas jest ok, raz na miesiąc. Mydło może i nie wysusza, ale za to koszmarnie plącze długie włosy, więc wolę zdecydowanie naturalny wygładzający szampon. Prostownicy nie używam, suszarki muszę używać zwłaszcza Zimą. Łatwo mówić, jak się jeszcze nie sprawdziło na sobie, choć dużo zależy od rodzaju włosów i może sposobu ich noszenia, ja najczęściej mam rozpuszczone włosy, spinam je tylko w upały lub gdy nie chcą się układać. Zapuścisz to sama zobaczysz, jakie są wymagające, zwłaszcza jeśli są porowate.

[Kretka666]

Napisane przez weraa66

Ja olejuje tak od ucha w dół, inaczej nie mogłam ich domyć i tez myje raz w tygodniu a włosy prawieee sięgają dolnych żeber

Olejowanie na końcach jakoś się domyje, żeby zmyć ze skóry to bym musiała chyba 5 razy namydlać Ja nie robię takie normalnego olejowania, jak bóg przykazał - noc przed myciem olej na włosy i w turban czy coś, po prostu po myciu i wysuszeniu włosów rozcieram odrobinę oleju w dłoniach (lub korzystam z naoliwionych dłoni po kąpieli) i przeczesuję palcami włosy, ugniatam je delikatnie, przygładzam z wierzchu. Także nie są tłuste, trochę na nich zostaje. Olejować przed myciem nie widzę sensu, bo myję włosy jak już są przetłuszczone

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez Korah

U mnie zdecydowanie się nie sprawdza, bo mam normalną w stronę suchej skórę głowy. To wszystko brzmi pięknie, ale w praktyce przynajmniej u mnie nie jest to takie łatwe. Ocet raz na jakiś czas jest ok, raz na miesiąc. Mydło może i nie wysusza, ale za to koszmarnie plącze długie włosy, więc wolę zdecydowanie naturalny wygładzający szampon. Prostownicy nie używam, suszarki muszę używać zwłaszcza Zimą. Łatwo mówić, jak się jeszcze nie sprawdziło na sobie, choć dużo zależy od rodzaju włosów i może sposobu ich noszenia, ja najczęściej mam rozpuszczone włosy, spinam je tylko w upały lub gdy nie chcą się układać. Zapuścisz to sama zobaczysz, jakie są wymagające, zwłaszcza jeśli są porowate.

Ale ja miałam wiele lat długie włosy, także wiem jak moje są wymagające To nie jest mój pierwszy raz, a mam wrażenie, że tak to traktujesz

Skórę głowy mam bardzo suchą, wiele razy nawet o tym pisałam, że się ze mnie sypie jak z choinki zimą. Masaż pobudza gruczoły, wyczesywać włosy przy suchej skórze wystarczy co 2-3 dni. Octu używam przy każdym myciu, od lat. Tak samo mydła. Plącze włosy oczywiście - ale tylko w trakcie mycia (na co też jest metoda), bo później ocet te włosy rozplątuje Rozczesuję TT, także włosy się nie ciągną, nie wyrywają. Włosy myję po południu, także suszarka nie jest potrzebna. Zabezpieczenie włosów olejem wystarcza.
Włosy rozpuszczone niszczą się o wiele szybciej niż związane czy spięte Gdzieś to kiedyś nawet na blogu jakiejś włosomaniaczki czytałam.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Dodam jeszcze, że są różne płukanki, różne wcierki, olejowe, miodowe czy inne kuracje, które bardzo dobrze pielęgnują włosy i naprawdę szampon + odżywka nie są niezbędne w pielęgnacji włosów Teraz jak nawet spróbowałam umyć włosy szamponem to jakie były po myciu? Suche. Takie jak piszesz, wymagające, konieczna wtedy jest odżywka. Kolejne mycie mydłem czy jakimś innym środkiem no poo - włosy gładkie i miękkie.
Do tego włosy myte szamponem szybciej się przetłuszczają, bo szampon jest silniej działającym środkiem (nawet te naturalne) i skóra musi nadrobić to, co szampon zmył. Po mydle nigdy nie skarżyłam się na uporczywe swędzenie skóry, po szamponie - cały czas. Skóra po prostu musi mieć pewną ochronę.

[201608040942]

Napisane przez madzior22

Ok kupiłam, proszę Was, niech mnie która kopnie porządnie! ;D

Wersja "sea salt" pachnie prze-pię-knie! Cytrusy w najlepszej możliwej wersji

I przy okazji moje pytanko do Was: jak wy przechowujecie/używacie swoje mydełka? Ponieważ otworzyłam oba naraz (of kors) to to brązowe włożyłam do woreczka strunowego żeby nie wyschło, ale zastanawiam się, w jaki sposób przechowujecie mydełka których w tym momencie używacie? W mydelniczce? Nie robią się takie rozmiękłe od spodu?

btw. czy któraś z Was miała może problem z załącznikami? wszystkie zdjęcia które wrzucam zapisują się do góry dołem...

Wyciagnij to mydlo z tej struny. To zwykla folia, a mydla powinny byc przechowywane w celofanie czy jak sie ta druga folia nazywa? Chodzi o to ze mydlo musi oddychac, a taka zwykla folia niestety to utrudnia. Mydla przechowywuje sie w chlodnym, przewiewnym i najlepiej zacienionym miejscu. jak je wyciagnelas z opakowania pierwotnego to nie ma problemu. Wsadz je do komody/szafy miedzy ubrania. Poperfumujesz sobie je przy okazji, a jak nie lubisz tak, to np karton po butach i na dno szafy itp. Jesli juz w tej strunie chcesz przechowywac to zrob w niej pare dziurek dziurkaczem.

[weraa66]

Napisane przez Kretka666

Olejowanie na końcach jakoś się domyje, żeby zmyć ze skóry to bym musiała chyba 5 razy namydlać Ja nie robię takie normalnego olejowania, jak bóg przykazał - noc przed myciem olej na włosy i w turban czy coś, po prostu po myciu i wysuszeniu włosów rozcieram odrobinę oleju w dłoniach (lub korzystam z naoliwionych dłoni po kąpieli) i przeczesuję palcami włosy, ugniatam je delikatnie, przygładzam z wierzchu. Także nie są tłuste, trochę na nich zostaje. Olejować przed myciem nie widzę sensu, bo myję włosy jak już są przetłuszczone [COLOR=Silver]
.

A to nie, moje sie przetłuszczają po tym tygodniu tylko u nasady, na całe to bym musiała z 2tygodnie czekac

[Korah]

Napisane przez Kretka666

Olejowanie na końcach jakoś się domyje, żeby zmyć ze skóry to bym musiała chyba 5 razy namydlać Ja nie robię takie normalnego olejowania, jak bóg przykazał - noc przed myciem olej na włosy i w turban czy coś, po prostu po myciu i wysuszeniu włosów rozcieram odrobinę oleju w dłoniach (lub korzystam z naoliwionych dłoni po kąpieli) i przeczesuję palcami włosy, ugniatam je delikatnie, przygładzam z wierzchu. Także nie są tłuste, trochę na nich zostaje. Olejować przed myciem nie widzę sensu, bo myję włosy jak już są przetłuszczone

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------



Ale ja miałam wiele lat długie włosy, także wiem jak moje są wymagające To nie jest mój pierwszy raz, a mam wrażenie, że tak to traktujesz

Skórę głowy mam bardzo suchą, wiele razy nawet o tym pisałam, że się ze mnie sypie jak z choinki zimą. Masaż pobudza gruczoły, wyczesywać włosy przy suchej skórze wystarczy co 2-3 dni. Octu używam przy każdym myciu, od lat. Tak samo mydła. Plącze włosy oczywiście - ale tylko w trakcie mycia (na co też jest metoda), bo później ocet te włosy rozplątuje Rozczesuję TT, także włosy się nie ciągną, nie wyrywają. Włosy myję po południu, także suszarka nie jest potrzebna. Zabezpieczenie włosów olejem wystarcza.
Włosy rozpuszczone niszczą się o wiele szybciej niż związane czy spięte Gdzieś to kiedyś nawet na blogu jakiejś włosomaniaczki czytałam.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Dodam jeszcze, że są różne płukanki, różne wcierki, olejowe, miodowe czy inne kuracje, które bardzo dobrze pielęgnują włosy i naprawdę szampon + odżywka nie są niezbędne w pielęgnacji włosów Teraz jak nawet spróbowałam umyć włosy szamponem to jakie były po myciu? Suche. Takie jak piszesz, wymagające, konieczna wtedy jest odżywka. Kolejne mycie mydłem czy jakimś innym środkiem no poo - włosy gładkie i miękkie.
Do tego włosy myte szamponem szybciej się przetłuszczają, bo szampon jest silniej działającym środkiem (nawet te naturalne) i skóra musi nadrobić to, co szampon zmył. Po mydle nigdy nie skarżyłam się na uporczywe swędzenie skóry, po szamponie - cały czas. Skóra po prostu musi mieć pewną ochronę.

Co do olejów, to jeszcze zależy jakiego użyjemy, niektóre się bardzo ładnie spłukują samą wodą, np Sesa, choć to pewnie nie dla Ciebie, bo bardzo mocno pachnie.

Ja mam niestety takie włosy, że szybko przedawkowywują wszelkie produkty. wyjątkiem jest odżywka Alterry ( maska już nie), z mydłem i octem próbowałam, także do każdego mycia i osobno i wspólnie, ale miałam tylko coraz większe siano, raz na jakiś czas umyję i jest dobrze, podobnie z glinkami, albo odżywkami proteinowymi, żelatynowaniem, to wszystko jest super, ale zamiennie z innymi metodami. Tak samo suszenie suszarką, bywa, że bez suszenia mam ładne włosy, wygładzone, ale najczęściej po wyschnięciu bez suszarki są bardzo napuszone, a jednak chłodny nawiew suszarki je pięknie wygładza, utrwala, unosi i nabłyszcza. Szampony zawsze mam minimum dwa otwarte i używam zamiennie, bo stosowanie jednego i tego samego kończy się przejedzeniem. Mam bardzo "pijące" włosy. Btw: Wybieram się do fryzjera w przyszłym tyg na podcięcie, bo już nad nimi przestaję panować, muszę je przerzedzić na długości, mam bardzo dużo włosów, niestety to też nie jest fajne, tak samo, gdy ktoś ma ich za mało.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez weraa66

A to nie, moje sie przetłuszczają po tym tygodniu tylko u nasady, na całe to bym musiała z 2tygodnie czekac

no i ja mam podobnie, tyle że po 2-3 dniach, jakbym czekała tydzień, to u góry bym miała fryty, na dole wiór.

[Kretka666]

Napisane przez weraa66

A to nie, moje sie przetłuszczają po tym tygodniu tylko u nasady, na całe to bym musiała z 2tygodnie czekac

To masz bardziej suche włosy Moje są bardziej normalne, nie suche. Tylko skóra głowy jest bardzo sucha (nawet jak włosy są przetłuszczone, to skóra pozostaje taka jakby przesuszona ), ale to objaw choroby, nie naturalna cecha.

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez Korah

Btw: Wybieram się do fryzjera w przyszłym tyg na podcięcie, bo już nad nimi przestaję panować, muszę je przerzedzić na długości, mam bardzo dużo włosów, niestety to też nie jest fajne, tak samo, gdy ktoś ma ich za mało.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------



no i ja mam podobnie, tyle że po 2-3 dniach, jakbym czekała tydzień, to u góry bym miała fryty, na dole wiór.

Wiem coś o tym

Dlatego właśnie wyczesujemy włosy, rozprowadza się tłuszcz po całych włosach i nie są ani nadmiernie tłuste u nasady, ani suche na końcach

[kajaccn]

Mnie te kosmetyki rosyjskie wogóle nie ciągna, miałam szampon, który okazał się porażką i już mistarczy

O to wpadło w moje ręce ostatnio :
1. Alverde - balsam do ciała, no cudo dla mnie skóra jest przez długi czas nawilżona i bardzo fajna w dotyku balsam bardzo ładnie pachnie
2.GO & HOME - krem do stóp i nóg, dostałam w paczce z Vegan Box. w fazie testowania ale zapach na plus i nawilżenie stóp jest
3. PonyHütchen - zestaw antyperspirantów w kremie, wzięłam 5 o pojemności 25 ml, zapłaciłam za 4. Super zapachy i naprawdę działają. dostępne pojemności 5ml (próbka), 25 ml(podróżna) i 50 ml (normalna wielkość).
4. PonyHütche spray do ciała, mam wersję a perfect match(a), fajny cytrusowy zapach i co mnie zaskoczyło ten spray pielęgnuje moją skórę po prysznicu kilka psiknięć i nie muszę nakładać balsamu
Dostałam jeszcze próbkę mydełka ale już jest w użyciu

[Korah]

Napisane przez Kretka666

Dlatego właśnie wyczesujemy włosy, rozprowadza się tłuszcz po całych włosach i nie są ani nadmiernie tłuste u nasady, ani suche na końcach

Czeszę często włosy, bo po prostu chcę, żeby dobrze wyglądały, plątają się, więc wolę czesać za wczasu. Nie wiem, ale ja jakoś w to naturalne natłuszczenie nie wierzę, albo to się po prostu u mnie nie sprawdza w praktyce, zdarza się, że mam nieumyte włosy, bo ostatnio dużo i często chorowałam, grypy, przeziębienia itp sprawy, to włosy miałam na 3-4 ty dzień tłuste i przyklapnięte u nasady, a końcówki też tłuste, ale napuszone, to w ogóle u mnie nie wygląda i do tego skóra mnie swędzi przy takim długim niemyciu, teraz mam długość ok. 55 cm.

Napisane przez kajaccn

Mnie te kosmetyki rosyjskie wogóle nie ciągna, miałam szampon, który okazał się porażką i już mistarczy

O to wpadło w moje ręce ostatnio :
1. Alverde - balsam do ciała, no cudo dla mnie skóra jest przez długi czas nawilżona i bardzo fajna w dotyku balsam bardzo ładnie pachnie
2.GO & HOME - krem do stóp i nóg, dostałam w paczce z Vegan Box. w fazie testowania ale zapach na plus i nawilżenie stóp jest
3. PonyHütchen - zestaw antyperspirantów w kremie, wzięłam 5 o pojemności 25 ml, zapłaciłam za 4. Super zapachy i naprawdę działają. dostępne pojemności 5ml (próbka), 25 ml(podróżna) i 50 ml (normalna wielkość).
4. PonyHütche spray do ciała, mam wersję a perfect match(a), fajny cytrusowy zapach i co mnie zaskoczyło ten spray pielęgnuje moją skórę po prysznicu kilka psiknięć i nie muszę nakładać balsamu
Dostałam jeszcze próbkę mydełka ale już jest w użyciu

No, no

Mnie parę rzeczy ruskich zachwyciło, a parę podrażniło lub wręcz uczuliło. Więcej nie kupię, choć może zrobię kiedyś wyjątek dla spray'ów włosowych Nat Sib.

[Sicilia]

Napisane przez Kretka666

A co z kuchnią? Na ubraniach z kibla też się przenosi do innych pomieszczeń Żyjemy w środowisku pełnym bakterii, izolowanie się upośledza odporność

Nie jestem perfekcyjną panią domu, więc nabywam odpowiednią ilość bakterii

Napisane przez kajaccn

Mnie te kosmetyki rosyjskie wogóle nie ciągna, miałam szampon, który okazał się porażką i już mistarczy

O to wpadło w moje ręce ostatnio :
1. Alverde - balsam do ciała, no cudo dla mnie skóra jest przez długi czas nawilżona i bardzo fajna w dotyku balsam bardzo ładnie pachnie
2.GO & HOME - krem do stóp i nóg, dostałam w paczce z Vegan Box. w fazie testowania ale zapach na plus i nawilżenie stóp jest
3. PonyHütchen - zestaw antyperspirantów w kremie, wzięłam 5 o pojemności 25 ml, zapłaciłam za 4. Super zapachy i naprawdę działają. dostępne pojemności 5ml (próbka), 25 ml(podróżna) i 50 ml (normalna wielkość).
4. PonyHütche spray do ciała, mam wersję a perfect match(a), fajny cytrusowy zapach i co mnie zaskoczyło ten spray pielęgnuje moją skórę po prysznicu kilka psiknięć i nie muszę nakładać balsamu
Dostałam jeszcze próbkę mydełka ale już jest w użyciu

Gdzie kupiłaś dezodoranty?

Korah, Kretka666 - też mam nadmiar włosów, wszyscy straszyli, że po ciąży będą wypadać, a tu nic. Nawet grzywkę ścięłam, żeby było ich mniej i fryzjer dał ciała z tą grzywką, więc mam kompletną masakrę na głowie i chodzę w czapce

[201608040942]

Napisane przez kajaccn

3. PonyHütchen - zestaw antyperspirantów w kremie, wzięłam 5 o pojemności 25 ml, zapłaciłam za 4. Super zapachy i naprawdę działają. dostępne pojemności 5ml (próbka), 25 ml(podróżna) i 50 ml (normalna wielkość).
4. PonyHütche spray do ciała, mam wersję a perfect match(a), fajny cytrusowy zapach i co mnie zaskoczyło ten spray pielęgnuje moją skórę po prysznicu kilka psiknięć i nie muszę nakładać balsamu
Dostałam jeszcze próbkę mydełka ale już jest w użyciu

Antyperspiranty to nie sa, tylko dezodoranty, ale ze sama takie deo uzywam to cie podpytam, bo swego czasu chcialam zamowic, ale nie umialam sie zdecydowac na zapach. Jakie masz zapachy. Umialabys je opisac? Jest deo w tym zapachu co masz spray. Pisze ze ma byc to zielona herbata z cytrusem, mus i jakies drewniany zapach. Nie wiem czego oczekiwac. Zielona herbata to bylo by to. Z cytrusami to jest roznie u mnie, nie kazdy sie nadaje.
Ktore probki dea masz i tak po kroce opisz , prosze, jak odbierasz te zapachy, tak jak opisane na stronce czy jednak innaczej

http://www.shades-of-pink.de/marken/...deocremes.html

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez Sicilia

Korah, Kretka666 - też mam nadmiar włosów, wszyscy straszyli, że po ciąży będą wypadać, a tu nic. Nawet grzywkę ścięłam, żeby było ich mniej i fryzjer dał ciała z tą grzywką, więc mam kompletną masakrę na głowie i chodzę w czapce

a kiedy urodzilas? wypadanie po ciazy( jesliw ciazy nie wypadaly i masz ich teraz podwojna ilosc), zaczyna sie ok 4 m-ca po porodzie. Oczywiscie moze byc roznie u roznych osob. ja mialam wszystko ksiazkowo

[Korah]

Napisane przez Sicilia

Korah, Kretka666 - też mam nadmiar włosów, wszyscy straszyli, że po ciąży będą wypadać, a tu nic. Nawet grzywkę ścięłam, żeby było ich mniej i fryzjer dał ciała z tą grzywką, więc mam kompletną masakrę na głowie i chodzę w czapce

Nie strasz mnie fryzjerem, bo na przyszły tydzień jestem umówiona

Mnie w ciąży bardzo włosów przybyło, po porodzie zaczęły wypadać w czasie połogu (pewnie z powodu osłabienia organizmu), ale nie wiem czemu, po miesiącu przestały i tak patrząc z dzisiejszej perspektywy, to mam teraz tyle włosów, że nawet za dziewczeństwa nie miałam tak grubych i z roku na rok mam wrażenie że jest ich coraz więcej. Koleżanki z dzieciństwa które miały piękne grube warkocze teraz mają cieniutkie kitki, albo krótkie, liche włosy z balejażem, żeby dodać objętości, nie mam jakiś brzydkich uwag, bo ładne, zadbane fryzurki, ale mówią, że z wiekiem im powypadały, albo po ciąży i tez straszono mnie. A ze mną to chyba anomalia, jak zaplotę warkocz, to czuję, jakby z 5 kilo ważył i w objętości jest naprawdę imponujący, nie żebym się przechwalała, bo wcale aż tak mnie to nie cieszy, mam bardzo trudne do okiełznania te włosy, trzeba fryzjersko przerzedzać, tyle że dzisiejsi fryzjerzy umieją ciąć tylko krótkie fryzury, na długich włosach kompletnie się nie znają, a jeśli się znają to trzeba za nimi jechać do dużego miasta i wydać 3 razy tyle, co u mnie. Rok temu znalazłam miłą fryzjerkę, młoda dziewczyna, byłam u niej raz z polecenia i zrobiła co miała zrobić, głównie to nie bała się tych nożyczek i słuchała ze zrozumieniem i uratowała włosy po innej pseudo-stylistce fryzur, pójdę do niej ponownie, ale wciąż z pewną niepewnością.

[beeets]

Oglądam właśnie zdjęcie sklepu Naturalne Kosmetyki z Wrocławia w Sky Tower.
Sporo tego tam mają. Ktoś tam był?

[kajaccn]

Spray a perfect match(a) pachnie tak jak opisany, zielona herbata i lekka cytrynka, w sam raz na lato

dezodoranty:
Fresh&Fruity: delikatny zapach madarynek
Bluetenzauber: taki troszkę pudrowy zapach, ladny zapach kwiatów nienachalny, nie jestem wielbicielka intensywnych kwiatowych zapachów i ten mi sie spodobał bardzo. Pachnie mi jakims mydłem chyba Dove ale ładniej
Sommermaedchen: nie mój zapach, kojarzy mi się z wazeliną
(dam teściowej )
Erlkoenig : zapach dla faceta bardziej trochę mi sosną pachnie, takimi zielonymi rzeczami
Shibuya mój ulubieniec, świeży, cytrusowy zapach ale połączony ze słodkością.

opisy na stronie wydają mi się dość adekwatne do otrzymanych zapachów

[Hosenka*]

Mi w ciąży włosy wypadały okrutnie (a w opisach tygodni ciąży czytałam: teraz Twoje włosy są gęste, błyszczące, mocne ) i to tak, że było ich sporo na poduszce, koło łóżka, w łazience na podłodze a w wannie po myciu to już szkoda gadać.


Co robicie z resztkami mydeł? Ja wyrzucam, ale może da się coś z nimi zrobić lepszego?

[Kretka666]

Napisane przez Hosenka*

Co robicie z resztkami mydeł? Ja wyrzucam, ale może da się coś z nimi zrobić lepszego?

Możesz zrobić sobie kąpiel stóp w mydlinach. Albo wrzucić do butelki z wodą, rozpuścić i mieć myjadło z mydlin (niekoniecznie tylko ciała) w płynie

[Koshatka]

Napisane przez Hosenka*

Co robicie z resztkami mydeł? Ja wyrzucam, ale może da się coś z nimi zrobić lepszego?

Przetapiam i zalewam tym gąbkę loofa. I mam mydełko peelingujące.

[Hosenka*]

Napisane przez Kretka666

Możesz zrobić sobie kąpiel stóp w mydlinach. Albo wrzucić do butelki z wodą, rozpuścić i mieć myjadło z mydlin (niekoniecznie tylko ciała) w płynie

Nie będzie za rzadkie takie mydło? Jakie mniej więcej są proporcje, żeby mydło wyszło gęste?