Guzek na piersi - wątek zbiorczy!

[sunny_me]

Napisane przez LadyMK

ale czy to znaczy, że przed samym zabiegiem powinnam wziac te 3 szczepionki? bo slyszalam też, że pierwszą przed zabiegiem a reszte po zabiegu.
A wiesz cos moze na temat zwolnienia? Bo z szefową się zastanawiamy jak to jest.

Napisane przez Daisy_80

Chyba 3 szczepionki dopiero zabezpieczają przez żółtaczką... ale nie wiem tego dokładnie... trzeba by gdzieś poszperać na necie...

Jeśli szczepi się w schemacie podstawowym (o-1-6 miesięcy), to po 2 dawkach jest się już zabezpieczonym i można iść na zabieg (po co najmniej 20 dniach od 2-giej dawki - chodzi o to, aby zdążyły się wytworzyć przeciwciała). Trzecia dawka po pół roku od pierwszej jest przypominającą.
Co prawda, nie ma obowiązku szczepienia przed żadnym zabiegiem, aczkolwiek dobrze jest się zaszczepić.

[Castia]

Napisane przez LadyMK

ale czy to znaczy, że przed samym zabiegiem powinnam wziac te 3 szczepionki? bo slyszalam też, że pierwszą przed zabiegiem a reszte po zabiegu.
A wiesz cos moze na temat zwolnienia? Bo z szefową się zastanawiamy jak to jest.

po drugiej szczepionce mozna spokojnie isc na zabieg bo jestes wystarczająco juz chroniona, ja miałam zabieg około 10 dni po drugiej dawce a teraz niedawno byłam wziac ostatnia trzecia szczepionkę i mam spokój na jakieś 10-15 lat podobno
ja dostałam 10 dni zwolnienia, czyli byczyłam sie w domu 2 tyg chirurg się mnie pytał po zbaiegu ile chce zwolnienia, to też dużo zależy jaka masz prace czy fizyczną czy umysłową przy biureczku, ja byłam wtedy na stażu w urzędzie tak więc te 10 dni były dla mnie wystarczające pod koniec to już się nudziłam w domu, zabieg miałam w pt a już w środę/czw następnego tyg byłam w pełni sprawna

[Sander22]

,Hej ja również mam guzka na piersi od tamtego roku...Byłam na usg i lekarz stwierdził ze moje ciało jeszcze dojrzewa < mam 22 lata > i ze mam z tym przyjść za rok... Bardzo się bałam i nadal się boję że coś może się z tego zrobić ale nie ma co się martwić na zapas..

[lalalilala]

ja mam 21 lat i mam guzka wielkości czerwonej fasolki. może odrobinę większa chociaż to może przez skórę tak czuć.

podejrzewam ze to hormony... bo cera tez mi sie pogorszyła.. ale nie mam tej pewności. w rodzinie jest białaczka u mnie

[ileana]

Hej,
i ja mam guzki w piersiach. Jeden 37x14mm, drugi 12x6mm. Miałam robioną biopsję, to gruczolakowłókniaki. Mam zabieg za dwa tygodnie i będą mi wycinać tego większego. Pani dr zadba o to, żeby nie było widocznej blizny. Najgorsze jest to, że ten drugi pewnie też mi urośnie do gigantycznych rozmiarów, albo pojawią się nowe i będę co chwilę cięta. Chciałabym znać przyczynę powstawania tego. Myślę, że to hormony, bo i cerę mam teraz koszmarną, humorki, nosi mnie przed okresem. No ale pani onkolog powiedziała, żeby lepiej nie brać hormonów, chyba, że mi wszystko wytną.
Po zabiegu pójdę do endokrynologa i zrobię sobie badania na hormony i tarczycę, u mnie w rodzinie każda kobieta choruje.

Co do szczepionki przeciw żółtaczce - ja byłam szczepiona w gimnazjum, czyli 7 lat temu, to wystarczy, tak? Nie trzeba tego powtarzać?

[LadyMK]

Witam Odnosnie szczepionki, to sie uspokoilam jak Castia napisalas ze 10-15lat są "ważne". Dowiedzialam się, że miałam ostatnią szczepionkę jak miałam 16lat, czyli 8lat temu uff... wiec spokojnie pójdę na zabieg 6maja. Trzymajcie kciuki!
ileana mój włókniaczek ma 10x6mm [choc w tych 4usg wychodzilo roznie, ale to jest ostateczna wersja] ale i tak idę na wycięcie, mimo iż jest mały, ponieważ on mnie boli, może nie tyle on... co wszystko dookoła niego przed @ [czasami 2tyg przed czyli od połowy cyklu]. Tak że ja spac nei moge na tej stronie, potrafi mi pierś spuchnąć bardzo.
Mam nadzieje, że po wycięciu już się nie bede z tym meczyla.

Pozdrawiam

[tajmonek3]

hej Dziewczyny!! jestem tu nowa, ale czytam niektore watki by rozwiac swoje watpliwosci. rok temu wykrylam niewielkie zgrubienie na lewej piersi.gdy mam miec okres strasznie mnie boli, nawet najmniejszy dotyk sprawia mi bol, oprocz tego czuc jak przesuwa sie pod palcem.boje sie, jak tylko skonczy mi sie okres pakuje do lekarza, czytam ze to najczesciej wlokniaki ale mimo wszystko mam obawy,ze pojdzie cos nie tak. co prawda nie mam ze str mamy nikogo kto mialby raka piersi ale za to rak w zwyklej postaci pojawil sie w mojej rodzinie i zabral mi Tatę.. licze na to ze bedzie ok.3mam kciuki za wszystkie kobietki majace podobne problemy.

[sunny_me]

Napisane przez LadyMK

Witam Odnosnie szczepionki, to sie uspokoilam jak Castia napisalas ze 10-15lat są "ważne". Dowiedzialam się, że miałam ostatnią szczepionkę jak miałam 16lat, czyli 8lat temu uff... wiec spokojnie pójdę na zabieg 6maja.

Niekoniecznie, to zależy od organizmu - jedni mogą mieć odporność na 5 lat (wg producentów), a inni na całe życie. Można zrobić badanie z krwi na poziom HBs - jeśli wyjdzie mniej niż 10 to trzeba się zaszczepić ponownie.

[Dark Chii]

Napisane przez ileana

Hej,
i ja mam guzki w piersiach. Jeden 37x14mm, drugi 12x6mm. Miałam robioną biopsję, to gruczolakowłókniaki. Mam zabieg za dwa tygodnie i będą mi wycinać tego większego. Pani dr zadba o to, żeby nie było widocznej blizny. Najgorsze jest to, że ten drugi pewnie też mi urośnie do gigantycznych rozmiarów, albo pojawią się nowe i będę co chwilę cięta. Chciałabym znać przyczynę powstawania tego. Myślę, że to hormony, bo i cerę mam teraz koszmarną, humorki, nosi mnie przed okresem. No ale pani onkolog powiedziała, żeby lepiej nie brać hormonów, chyba, że mi wszystko wytną.
Po zabiegu pójdę do endokrynologa i zrobię sobie badania na hormony i tarczycę, u mnie w rodzinie każda kobieta choruje.

Tez mam takie spore guzki, pisałam nawet jakiś czas temu o tym, byłam u onkolog i kazała mi zostawić do ciąży żebym nie wycinała tego. Jak poszłam do innego onkologa(tym razem specjalizacja chirurg-onkolog), to ten mi powiedział że jak będę karmić to będzie strasznie boleć, co więcej stwierdził że guzki są na tyle duże że one już nie znikną ani nie zmaleją(tak samo chyba w twoim przypadku bo też masz spore) i zalecał wycięcie. Ja się od razu zgodziłam bo po przestudiowaniu waszych wypowiedzi to wolę jednak wyciąć to świństwo Jednakże jako że w jego instytucie przeważnie wycinają raka piersi, to skierował mnie do znajomego z za ściany(specjalizacja - chirurg) i on będzie mnie operował Podobno w jego instytucie bardzo ładnie robią takie rzeczy, wręcz "plastycznie" i potem nic nie widać. Jako że będą wycinać mi 3 guzki naraz bo są sklejone razem, to będę miała robione to pod narkozą, czyli na noc idę do szpitala. A co do hormonów to u mnie też wszyscy ze strony matki mają chorą tarczyce, ja mam w normie, jednakże hormon tarczycy nie ma związku z piersiami, tak mi powiedziała w każdym bądź razie właśnie endokrynolog zapewne jak pójdziesz do niej to da ci skierowanie na badania hormonalne które mają bezpośredni wpływ na piersi. Ja miałam wszystko w normie oprócz bardzo mocno podwyższonej prolaktyny, jeszcze czekam tylko na wyniki progesteronu i następna wizyta u endokrynologa w czerwcu więc nie wiem co z tym dalej robić, a pierś wycinaną będę miała w maju

[marzena27]

Cześć.Ja też od dłuższego czasu mam guzka w lewej piersi.Niedawno robili mi biopsję i okazało się że to jakis włókniak albo gruczalo-włókniak,sama nie wiem bo jestem za granicą i musze niestety rozumiec ich w j angielskim.Odetchnęłam z ulgą ale miesiąc temu u mnie też pojawił się krwisty wyciek a potem brązowy.dostałam antybiotyk i powtórzyłam usg.znaleźli coś nowego i znowu miałam biopsję.Teraz czekam na wyniki a wyciek nadal mam.Strasznie się denerwuję.Także nie jestes sama i miejmy nadzieję że to nic groźnego

[PaoLLa1989]

Hej
3mc temu mialam usg piersi, bo wyczulam u siebie guzka. wtedy mial 20mm x 9mm. oprocz niego mialam jeszcze jedna taka zmiane i 2 torbiele. dzisiaj bylam powtorzyc usg i niestety guzki sie powiekszyly ten najwiekszy ma juz 23mm x 10 a pozostale ok 2mm wiecej kady.
mam skierowanie do poradni chirurgii onkologicznej. przyznam, ze najbardziej przeraza mnie fakt, ze po zabiegu zostanie blizna. guzek jest na godzinie 12, wiec tym bardziej blizna bedzie widoczna.
jestem z wroclawia i mama radzi mi isc do poradni na kaminskiego - moze jest ktos z wroclawia i moglby mi doradzic.
no i interesuje mnie problem blizn - czy faktycznie sa widoczne?

Z gory dziekuje

[sunny_me]

Napisane przez PaoLLa1989

no i interesuje mnie problem blizn - czy faktycznie sa widoczne?

Zależy - od techniki zszywania, wielkości cięcia, umiejętności chirurga, procesu gojenia się rany, wieku, stosowania odpowiednich kremów/żeli, odpowiedniej diety.

Dla przykładu moja 2,5 letnia blizna jest już w tym momencie niemalże niewidoczna.

[PaoLLa1989]

A jeżeli chodzi o ponowne pojawianie się takich zmian? Często powracają? Wiem, że to zależy, ale interesuje mnie jak to jest albo było u Was. Idę dzisiaj się zarejestrować do poradni chirurgii onkologicznej na wycięcie

[sunny_me]

Akurat gruczolakowłókniaki "lubią" powracać (i to też zależy - przy zaburzeniach hormonalnych, przyjmowaniu hormonów jest większe prawdopodobieństwo). Wycięcie zmiany nie daje Ci żadnej gwarancji że problem się znowu pojawi. U mnie następny guzek pojawił się po roku od usunięcia pierwszej zmiany.

[ileana]

Co do blizny - mi pani onkolog powiedziała, że zrobi mi cięcie tuż przy brodawce i wtedy blizna będzie najmniej widoczna. Może warto wspomnieć o tym chirurgowi.

[Motylek7]

Cześć Dziewczyny
Przyszłam tutaj Wam dodać otuchy, bo sama jestem po zabiegu już 3 miesiące. Nie bójcie się blizn, bo najważniejsze żebyście były zdrowe! Blizny na prawdę nie są ważne Ja miałam do wycięcia bardzo dużego guza, blizny mam dwie, ale wszystko się ładnie zagoiło i nie zwracam na nie uwagi. Wiem, że się stresujecie biopsją, wynikami, zabiegiem, ale musicie wierzyć, że wszystko będzie dobrze! Chodźcie na badania, nie bójcie się pytać. Ja długo sobie wmawiałam, że to nic takiego, odwlekałam wizytę u lekarza, ze strachu i później zamiast zabiegu musiałam mieć poważniejszą operację. Nie popełnijcie mojego błędu, idźcie do lekarza od razu, pójdźcie na zabieg (chyba, że lekarz odradza) i pozbądźcie się tego cholerstwa Na prawdę nie warto czekać, bo ja czekałam i później się okazało, że jakby nie świetny lekarz to możliwe, że miałabym ogromną bliznę i nie wiem co jeszcze. Co do odrastania, wierzmy, ze będzie w porządku, że nie odrosną W szpitalu się dowiedziałam, że mój guz 'lubi' odrastać, ale póki co jestem dobrej myśli.

Trzymam kciuki za wszystkie i za każdą z osobna, bądźcie dzielne

[lalalilala]

Napisane przez sunny_me

Zabieg miałam w Instytucie Onkologii Skłodowskiej Curie, w ramach NFZ.

Prywatnie jest na pewno drogo, NFZ płaci za niego 3500 zł. Dlatego najlepiej zapisać się na onkologię na fundusz, a tam prawdopodobnie zaproponują Ci tą biopsję

Możesz mi napisać jakie kroki miałaś w postępowaniu że tam sie zapisałaś i zostałaś wpisana na liste?
nigdy nie leczyłam sie na NFZ i w szpitalu ostatnio byłam jak sie rodziłam więc nie mam pojecia jak to wygląda.
zdecydowałam sie ze będe starała się o taki zabieg. nie chce być cięta skoro są inne metody usunięcia guzka
za wszelkie info bede wdzięczna. a ja jestem z okolic krakowa więc pewnie tam będę się starała

[ileana]

A była któraś z Was w szpitalu na wycięciu kilka dni? Jakie badania wtedy i robią? I jak się trzeba przygotować do pobytu w szpitalu? Jak to wszystko wygląda? Nie wiem, jak się do tego przygotować. I po jakim czasie zdejmuje się opatrunek, szwy?

[sunny_me]

Napisane przez lalalilala

Możesz mi napisać jakie kroki miałaś w postępowaniu że tam sie zapisałaś i zostałaś wpisana na liste?
nigdy nie leczyłam sie na NFZ i w szpitalu ostatnio byłam jak sie rodziłam więc nie mam pojecia jak to wygląda.
zdecydowałam sie ze będe starała się o taki zabieg. nie chce być cięta skoro są inne metody usunięcia guzka
za wszelkie info bede wdzięczna. a ja jestem z okolic krakowa więc pewnie tam będę się starała

Musisz mieć legitymację ubezpieczeniową w ramach NFZ, dowód osobisty i legitymację studencką. Z tymi dokumentami rejestrujesz się do przychodni przyklinicznej na Garncarskiej (nie trzeba skierowania do onkologa). Przedstawiasz ewentualną historię choroby, USG itd. no i dalej już decyduje lekarz, zapewne skierują Cię najpierw na USG, potem będzie decyzja o ew. zabiegu.

Napisane przez ileana

A była któraś z Was w szpitalu na wycięciu kilka dni? Jakie badania wtedy i robią? I jak się trzeba przygotować do pobytu w szpitalu? Jak to wszystko wygląda? Nie wiem, jak się do tego przygotować. I po jakim czasie zdejmuje się opatrunek, szwy?

Hmm ja byłam 2 dni, tzn w zasadzie dobę łącznie z nieprzespaną nocą :/ (w szpitalach jest w nocy taki hałas że nie da się spać, koszmar).
Hmm nie wiem o jakich przygotowaniach mówisz, bo mi np morfologię robili już na oddziale, możesz zaszczepić się na żółtaczkę, jeśli nie byłaś dotąd szczepiona, trzeba przyjąc 2 dawki.
A standardowe badania przed zabiegami to grupa krwi, układ krzepnięcia, morfologia.
Ja miałam zdejmowany opatrunek i zdejmowane szwy tydzień po zabiegu.

[mel89]

Czy jest tak, drogie Wizażanki, że przed okresem pojawiają się "guzki" wyczuwalne na piersiach? Bo ja zawsze takowe mam przed okresem i zawsze wpadam w panikę, a potem wszystko wraca do stanu normalnego..

[lalalilala]

Napisane przez mel89

Czy jest tak, drogie Wizażanki, że przed okresem pojawiają się "guzki" wyczuwalne na piersiach? Bo ja zawsze takowe mam przed okresem i zawsze wpadam w panikę, a potem wszystko wraca do stanu normalnego..

ja mam włóknista pierś pod pachą? jakoś tak to nazwała dr.
i mówiła że to normalne. głównie w okolicach pach tak mam


sunny_me - dziękuję Ci bardzo !

[molly17]

Hej dziewczyny. W piątek wyczułam sobie guzka w prawej piersi Jest dość duży, ok 2cm, rusza sie po dotknięciu. Jestem przerażona, boje się. Poczytałam troche ten wątek i trochę się uspokoiłam. Mam nadzieję że to tylko wina hormonów - dokładnie 1 kwietnia dostałamm okres (półdniowy) a 18 kwietnia znów, tym razem taki normalny. Do tego od 2 miesięcy stale wypadają mi włosy garściami... mam nadmierny łojotok skóry twarzy i głowy, miewam huśtawki nastrojów. Są dni kiedy chce mi się płakać bez powodu i dni głupawki kiedy sie ciagle śmieje Czasem wszyscy mnie denerwują bez powodu, niewiem dlaczego mam zły humor. I to niezależnie czy jestem przed okresem czy po czy w środku cyklu. A do tego mam zbędne owłosienie od pępka w dół i kilka włosków wokół brodawek.
Proszę poradźcie mi gdzie mam sie zgłosić z tym guzkiem. Do ginekologa, onkologa? Prawdopodobnie i tak bede musiała zrobić badania hormonalne, do endokrynologa potrzebne jest skierowanie? A moze lekarz rodzinny? Co prawda nie mam jeszcze 18 lat i chodzę do pediatry więc nie wiem czy cokolwiek pomoze heh. No właśnie... 17 lat i już guzek eh ( Oby nie bylo to nic groźnego, pocieszam sie tym że w rodzinie nikt nie miał raka piersi

edit: Acha no i guzka wyczułam po okresie i w ogóle mnie nie boli, jest bardzo twardy

[sunny_me]

Napisane przez molly17

Hej dziewczyny. W piątek wyczułam sobie guzka w prawej piersi Jest dość duży, ok 2cm, rusza sie po dotknięciu. Jestem przerażona, boje się. Poczytałam troche ten wątek i trochę się uspokoiłam. Mam nadzieję że to tylko wina hormonów - dokładnie 1 kwietnia dostałamm okres (półdniowy) a 18 kwietnia znów, tym razem taki normalny. Do tego od 2 miesięcy stale wypadają mi włosy garściami... mam nadmierny łojotok skóry twarzy i głowy, miewam huśtawki nastrojów. Są dni kiedy chce mi się płakać bez powodu i dni głupawki kiedy sie ciagle śmieje Czasem wszyscy mnie denerwują bez powodu, niewiem dlaczego mam zły humor. I to niezależnie czy jestem przed okresem czy po czy w środku cyklu. A do tego mam zbędne owłosienie od pępka w dół i kilka włosków wokół brodawek.
Proszę poradźcie mi gdzie mam sie zgłosić z tym guzkiem. Do ginekologa, onkologa? Prawdopodobnie i tak bede musiała zrobić badania hormonalne, do endokrynologa potrzebne jest skierowanie? A moze lekarz rodzinny? Co prawda nie mam jeszcze 18 lat i chodzę do pediatry więc nie wiem czy cokolwiek pomoze heh. No właśnie... 17 lat i już guzek eh ( Oby nie bylo to nic groźnego, pocieszam sie tym że w rodzinie nikt nie miał raka piersi

edit: Acha no i guzka wyczułam po okresie i w ogóle mnie nie boli, jest bardzo twardy

Biorąc pod uwagę Twoje objawy, które opisujesz, to najlepiej by było gdybyś się wybrała na wizytę do ginekologa-endokrynologa (do niego nie potrzeba skierowania, ale do endokrynologa w poradni endokrynologicznej już tak). Konieczne będą badania hormonalne.

Co do guzka, to biorą pod uwagę to, że jest ruchomy przy dotyku i Twój młody wiek to pewnie niegroźny gruczolakowłókniak, ale trzeba to potwierdzić na USG, możesz Ci je zrobić chirurg albo radiolog, niekoniecznie musi to być onkolog.

[molly17]

dzięki
niestety u mnie w mieście nie ma ginekologa-endokrynolga więc będe musiała po kolei do nich latać. Trzymajcie kciuki, oby to nie było nic groźnego

[CandyF]

moim zdaniem powinnaś najpierw udać się do lekarza rodzinnego po skierowanie na usg, na którym wyjdzie co to jest

[molly17]

patrzyłam na stronę mojej przychodni, jest tam ginekolog i pracownia ultrasonograficzna, więc mam nadzieję ze zrobią mi na miejscu USG

[mon26]

molly17 co do tego guzka to chcę Cię pocieszyć,że raczej nie masz się czym martwić, ale oczywiście trzeba to sprawdzić. Jestem w podobnej sytuacji jak Ty, tez mam 17 lat i dośc dużego guzka, który jest ruchomy... i nie boli mnie naszczecie.
Ja osobiście byłam najpierw własnie normalnie u pediatry przyokazji jakiejs wizyty powiedzialam jej,że mam cos takiego ta powiedziała mi,że powinnam iśc do ginekologa wiec poszłam a tam nie powiedział mi w zasadzie nic tylko tyle,ze sprawdził,że faktycznie ten guzek jest i kazał iśc do ongologa.. więc oczywiście poszłam no i tam miałam najpierw zrobione usg a za jakiś tydzień biopsje i wyszło,że muszę to raczej wyciąc ale bede to miała robione dopiero na początku wakacji.. oczywiście na początku kupa stresu teraz to w sumie o tym nie mysle...
wiec u Ciebie na pewno też będzie dobrze)



a tak a pro po dziewczyny myślicie,że te badania u onkologa wystarczą ? nie powinnam przeprowadzic ich jeszcze u jakiegos lekarza? chociaz osobiście myślę,że tu chyba wszystko co można zbadać to zrobił bo usg i biopsje miałam ...


pozdrawiam Was wszystkie ;**

[Milky_quartz]

Hej dziewczyny. Ja wyczułam guzka nie w piersi, ale pod lewą pachą. Wyczułam go 4 dni temu, jest malutki jak ziarnko, rusza się i nie boli.

Czasami miałam pod pachą bolące guzki od spocenia się albo antyperspirantu, ale nigdy nie były tak głęboko i zazwyczaj bolały.

Idę 6 maja do ginekologa i teraz pytanie czy on będzie mógł mnie zbadać wstępnie? Czy mam iść do rodzinnego po skierowanie do innego lekarza?..

[Mion]

Ja miałam niedawno usuwanego włókniaka 20x16mm za pomocą biopsji mammotonicznej - czyli nie wycinali go, a usuwali igłą z taką rurką, która po niteczkach zasysała go do środka. Po zabiegu dziurka jest malutka i nie ma potrzeby nawet zakładania szwów. Mam jeszcze jednego włókniaka (może więcej, kto wie ) i na pewno nie będę się go bała usuwac, bo nic mnie nie bolało i więcej się strachu najadłam niż to było warte

[sunny_me]

Napisane przez Mion

Ja miałam niedawno usuwanego włókniaka 20x16mm za pomocą biopsji mammotonicznej - czyli nie wycinali go, a usuwali igłą z taką rurką, która po niteczkach zasysała go do środka. Po zabiegu dziurka jest malutka i nie ma potrzeby nawet zakładania szwów. Mam jeszcze jednego włókniaka (może więcej, kto wie ) i na pewno nie będę się go bała usuwac, bo nic mnie nie bolało i więcej się strachu najadłam niż to było warte

Wiesz, różnie bywa. Ja akurat mam przeciwstawne przeżycia z biopsją mammotoniczną i raczej już nigdy tego sobie nie zrobię, chociaż byłam strasznie rozentuzjazmowana tą metodą

Na kontroli onkolog znowu zabronił mi zażywania jakichkolwiek hormonów, cóż nie będę ryzykować....