Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[avocado77]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

No jasne, bzdury

Kiedyś miałam poważne problemy z kręgosłupem. Poszłam do ortopedy (państwowy, zwykły lekarz, nie jakiś szarlatan), który powiedział, że mam nogi różnej długości i to od tego. Polecił kupić specjalne wkładki w swoim sklepie, tu na partnerze. Potem w sieci przeczytałam, że te wkładki to on wszystkim wciska.

Kiedyś miałam niedowagę i lekarz zlecił mi picie jakiś napojów, których przypadkiem był dystrybutorem.

Pomijam tutaj wszystkie zlecenia na idiotyczne, ale drogie badania przeprowadzane u nich.

Mało masz doświadczenia życiowego, jeśli ufasz lekarzom, bo to jak powinni się zachowywać a jak się w praktyce zachowują to jednak dwie różne sprawy.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez avocado77

No jasne, bzdury

Kiedyś miałam poważne problemy z kręgosłupem. Poszłam do ortopedy (państwowy, zwykły lekarz, nie jakiś szarlatan), który powiedział, że mam nogi różnej długości i to od tego. Polecił kupić specjalne wkładki w swoim sklepie, tu na partnerze. Potem w sieci przeczytałam, że te wkładki to on wszystkim wciska.

Kiedyś miałam niedowagę i lekarz zlecił mi picie jakiś napojów, których przypadkiem był dystrybutorem.

Pomijam tutaj wszystkie zlecenia na idiotyczne, ale drogie badania przeprowadzane u nich.

Mało masz doświadczenia życiowego, jeśli ufasz lekarzom, bo to jak powinni się zachowywać a jak się w praktyce zachowują to jednak dwie różne sprawy.

No i jeszcze zapomniałaś dodać że no yyy koncern farmaceutyczny faktycznie chce zarobić jak każda firma Stąd milion paracetamolow,ibupromow każdy pod inna nazwa ze wskazaniem na inna dolegliwość Dla mnie naiwnością ludzi jest wiara w to, że świat jest tylko dobry, każdy wykształcony człowiek chce nam pomoc i nikt nie ma złych intencji. No świat jest bardziej szary niż myślimy jednak

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A tu też się zgadzam- skrajność w żadna stronę nie jest dobra bo zawsze za tym kryje się czyjś duży zysk ( a z dobrymi intencjami już słabo).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

No i jeszcze zapomniałaś dodać że no yyy koncern farmaceutyczny faktycznie chce zarobić jak każda firma Stąd milion paracetamolow,ibupromow każdy pod inna nazwa ze wskazaniem na inna dolegliwość Dla mnie naiwnością ludzi jest wiara w to, że świat jest tylko dobry, każdy wykształcony człowiek chce nam pomoc i nikt nie ma złych intencji. No świat jest bardziej szary niż myślimy jednak

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Jest szary. Tylko ludzie popadają w skrajności. Lekarz zły, ale jak problem się nasila to jest "kochana pani doktor".

Niestety, u nas nie ma podejścia leczenia holistycznego. Leczyłam trądzik u dermatologa kilka lat, nigdy nie usłyszałam "idź sobie tarczycę zbadaj czy pójdź do ginekologa", gdzie właśnie u ginekologa rozwiązałam problem i trądzik się skończył.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wkładki przy nierównych kończynach to częsta praktyka. Można je kupić z różnych źródeł, więc niby dlaczego lekarz jest zły?

W przypadku niedowagi powinien wysłać do dietetyka. Jednocześnie kaloryczne napoje typu nutridrink nie są też totalnie złą diagnozą.

[SteveS]

Napisane przez avocado77

No jasne, bzdury

Kiedyś miałam poważne problemy z kręgosłupem. Poszłam do ortopedy (państwowy, zwykły lekarz, nie jakiś szarlatan), który powiedział, że mam nogi różnej długości i to od tego. Polecił kupić specjalne wkładki w swoim sklepie, tu na partnerze. Potem w sieci przeczytałam, że te wkładki to on wszystkim wciska.

Kiedyś miałam niedowagę i lekarz zlecił mi picie jakiś napojów, których przypadkiem był dystrybutorem.

Pomijam tutaj wszystkie zlecenia na idiotyczne, ale drogie badania przeprowadzane u nich.

Mało masz doświadczenia życiowego, jeśli ufasz lekarzom, bo to jak powinni się zachowywać a jak się w praktyce zachowują to jednak dwie różne sprawy.

Wszystkie plagi świata na Ciebie, powiadasz?
Bo możemy się prześcigać przykładami. Na złamaną nogę dostałam gips. Na zawroty głowy - badanie i skierowanie na rehabilitację, a do czasu badania leki przeciwko objawom. Może to kwestia tego, jak wybierasz lekarzy?

[pempek]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Mam taka ciotkę, która wszędzie wietrzy spisek big pharma i zaprenumerowala mojej mamie gazetkę „zdrowie bez leków”, cała Gazeta w suplementach diety, na wszystkie możliwe schorzenia 🤣


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

To mnie akurat rozbawiło - jak byłam u endokrynolog, podobno bardzo dobrej, i mówiłam, że mimo diety i ruchu nie mogę schudnąć, zwłaszcza z brzucha, więc może jakieś badania, może jest to czymś spowodowane - a ona do mnie, że muszę robić więcej ćwiczeń na brzuch, np brzuszków

[kasia2209]

Treść usunięta

[magbeth]

A moze to kwestia splotu wielu czynników - własnych wyborów , "szczęścia" w trafieniu na dobrego diagnostę - lub jego brak, faktu, ze lekarze są różni, jak to ludzie, etc.

Ja mam pol tony dowodów anegdotycznych o beznadziejnych medykach, tak samo jak mam mnóstwo przykładów na świetne, empatyczne i profesjonalne podejście do mnie w roli pacjentki (vide ostatnia operacja). I czego generalnie to dowodzi odnośnie środowiska medycznego?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez pempek

Mam taka ciotkę, która wszędzie wietrzy spisek big pharma i zaprenumerowala mojej mamie gazetkę „zdrowie bez leków”, cała Gazeta w suplementach diety, na wszystkie możliwe schorzenia 🤣


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo suplement to zdrowie, witaminki! Pamiętaj, żeby jabłek nie jeść, bo pryskane i sama chemia !

[avocado77]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

No i jeszcze zapomniałaś dodać że no yyy koncern farmaceutyczny faktycznie chce zarobić jak każda firma Stąd milion paracetamolow,ibupromow każdy pod inna nazwa ze wskazaniem na inna dolegliwość Dla mnie naiwnością ludzi jest wiara w to, że świat jest tylko dobry, każdy wykształcony człowiek chce nam pomoc i nikt nie ma złych intencji. No świat jest bardziej szary niż myślimy jednak

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Jestem z wykształcenia lekarzem (między innymi), chociaż nie pracuję w zawodzie. I przeraża mnie jak wielu kolegów i koleżanek poświęca etykę zawodową dla pieniędzy.

Pomijam nawet przykłady zwykłego nieznania się, wiedzy gorszej niż można uzyskać kilkoma minutami googlowania.

Ale ciii... Przecież człowiek w białym to musi troszczyć się tylko o dobro klie... pfu, pacjenta.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez magbeth

A moze to kwestia splotu wielu czynników - własnych wyborów , "szczęścia" w trafieniu na dobrego diagnostę - lub jego brak, faktu, ze lekarze są różni, jak to ludzie, etc.

Ja mam pol tony dowodów anegdotycznych o beznadziejnych medykach, tak samo jak mam mnóstwo przykładów na świetne, empatyczne i profesjonalne podejście do mnie w roli pacjentki (vide ostatnia operacja). I czego generalnie to dowodzi odnośnie środowiska medycznego?

Jak to czego? Ktoś pisał (opisuję z pamięci), że starsze panie sądzą, że lekarze nie są profesjonalni - sprawiają, że jesteś bardziej chory niż byłeś, naśmiewając się z tego. Więc podaję przykłady, że czasami faktycznie nie są.

Tego, że czasami są profesjonalni i się znają nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje.

[natalia_t]

Napisane przez avocado77

Jestem z wykształcenia lekarzem (między innymi), chociaż nie pracuję w zawodzie. I przeraża mnie jak wielu kolegów i koleżanek poświęca etykę zawodową dla pieniędzy.

Pomijam nawet przykłady zwykłego nieznania się, wiedzy gorszej niż można uzyskać kilkoma minutami googlowania.

Ale ciii... Przecież człowiek w białym to musi troszczyć się tylko o dobro klie... pfu, pacjenta.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------



Jak to czego? Ktoś pisał (opisuję z pamięci), że starsze panie sądzą, że lekarze nie są profesjonalni - sprawiają, że jesteś bardziej chory niż byłeś, naśmiewając się z tego. Więc podaję przykłady, że czasami faktycznie nie są.

Tego, że czasami są profesjonalni i się znają nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje.

Starsze panie? Akurat jeśli chodzi o starsze panie i ogólnie mocno dorosłych już ludzi, to ci w większości mają zaufanie do lekarzy, czasami aż za duże. Wychowani, że lekarzy trzeba szanować i raczej mało kto z nich jest biegły w obsłudze internetu, żeby siedzieć w teoriach spiskowych. W podważaniu wiedzy medycznej najgorsi są starsi młodzi i ludzie w wieku średnim. Tacy, którzy jeszcze pracują, ale już nie pną się po szczeblach kariery, a którzy już raczej osiedli, umieją obsłużyć youtube i mają czas na "research". Tak mniej więcej 45-60 bym powiedziała.
Jeszcze "szlachta, która nie pracuje" też często ma dużo do powiedzenia o medycynie.
80+ to najlepsi pacjenci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

Napisane przez avocado77

Jestem z wykształcenia lekarzem (między innymi), chociaż nie pracuję w zawodzie. I przeraża mnie jak wielu kolegów i koleżanek poświęca etykę zawodową dla pieniędzy.

Pomijam nawet przykłady zwykłego nieznania się, wiedzy gorszej niż można uzyskać kilkoma minutami googlowania.

Ale ciii... Przecież człowiek w białym to musi troszczyć się tylko o dobro klie... pfu, pacjenta.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------



Jak to czego? Ktoś pisał (opisuję z pamięci), że starsze panie sądzą, że lekarze nie są profesjonalni - sprawiają, że jesteś bardziej chory niż byłeś, naśmiewając się z tego. Więc podaję przykłady, że czasami faktycznie nie są.

Tego, że czasami są profesjonalni i się znają nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje.

Podobnie jak nikt nie kwestionuje tego co napisałaś wyżej: ze wielu medyków dopadł grzech zaniechania i mamona (to pierwsze imho gorsze, ale to moja opinia). O jednych i drugich mogłabym książkę napisać, z obydwu stron. Ale to, ze są tacy i siacy zwyczajnie niczego nie dowodzi w stosunku do całego środowiska.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[natalia_t]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Normalnie pytać i rozmawiać. Wiem, że są lekarze, którym nic nie można zasugerować ani o nic zapytać, ale jest wielu, z którymi da się normalnie pogadać. Lekarze, których jestem stała pacjentką, zazwyczaj już wiedzą o moim zawodzie, ale jakieś jednorazowe wizyty odbywam incognito, więc też różnie trafiam, różnie te wizyty wyglądają.
Nie chodzi mi o ludzi, którzy pytają, dociekają, czasami zapytają o jakąś opcję diagnozy czy leczenia i słuchają odpowiedzi.
Chodzi mi przede wszystkim o ludzi, którzy przychodzą, mają robione wszystkie badania, poświęcam im mnóstwo czasu, stawiam diagnozę, przedstawiam im wszystkie opcje leczenia i nie nie, bo oni to się leczą tylko naturalnie, więc leków nie, operacji nie, ogólnie to wszystko nie, leki trucizna, operacja okaleczanie. Jednak zazwyczaj i tak oczekują ratunku, tylko nie wiem jakiego...?
Albo ci co przychodzą z gotowymi diagnozami, a jak im tłumaczę, dlaczego to nie wybrana przez nich choroba, to nie słuchają, bo oni już sobie taką chorobę upatrzyli, nauczyli się jej na pamięć i już widzą u siebie wszystkie jej objawy. Leków na chorobę, którą ja stwierdzam, i tak nie kupią i tak nie będą brać, bo to przecież nie to. Jeszcze rozumiem, że kiedyś próbowali, nie działało, to trzeba spróbować czegoś innego, ale często nie, nie próbowali, po prostu to przecież nie to i tyle.
Albo teksty typu "bo wy to wszystkim na te same choroby te same leki przepisujecie". No kurczę faktycznie, żeby nie wzbudzać podejrzeń będę każdemu człowiekowi z taką samą infekcją wystawiać inne leki.


A co do starych lekarzy i pielęgniarek to się zgadzam. Po części rozumiem, z czego to wynika, ale wiem też, jak to wygląda z punktu widzenia pacjenta.

[Limonka2738]

Napisane przez natalia_t

Starsze panie? Akurat jeśli chodzi o starsze panie i ogólnie mocno dorosłych już ludzi, to ci w większości mają zaufanie do lekarzy, czasami aż za duże. Wychowani, że lekarzy trzeba szanować i raczej mało kto z nich jest biegły w obsłudze internetu, żeby siedzieć w teoriach spiskowych. W podważaniu wiedzy medycznej najgorsi są starsi młodzi i ludzie w wieku średnim. Tacy, którzy jeszcze pracują, ale już nie pną się po szczeblach kariery, a którzy już raczej osiedli, umieją obsłużyć youtube i mają czas na "research". Tak mniej więcej 45-60 bym powiedziała.
Jeszcze "szlachta, która nie pracuje" też często ma dużo do powiedzenia o medycynie.
80+ to najlepsi pacjenci.

Wiesz, no czasem by się taki filmik na Youtube lekarzowi przydał.


Sorry, ale od kiedy 3 ortopedów i jeden fizjoterapeuta zbiorowo zniszczyli mi kolano do takiego stopnia, że mogłam już nigdy nie chodzić normalnie, a naprawienie tego kosztowało mnie 50k, będę oglądała filmiki, czytała źródła itd.


(Pierwszy zepsuł, a reszta nie zauważyła, chociaż mieli możliwość, bo sprawa była widoczna na pierwszy rzut oka - czwarty ortopeda spojrzał na mnie przez 2 sekundy i wiedział, o co chodzi.)


Nie twierdzę, że zawsze lekarze to konowały, ale dobrze zasięgnąć dodatkowej opinii i samemu poczytać.

[natalia_t]

Napisane przez Limonka2738

Wiesz, no czasem by się taki filmik na Youtube lekarzowi przydał.


Sorry, ale od kiedy 3 ortopedów i jeden fizjoterapeuta zbiorowo zniszczyli mi kolano do takiego stopnia, że mogłam już nigdy nie chodzić normalnie, a naprawienie tego kosztowało mnie 50k, będę oglądała filmiki, czytała źródła itd.


(Pierwszy zepsuł, a reszta nie zauważyła, chociaż mieli możliwość, bo sprawa była widoczna na pierwszy rzut oka - czwarty ortopeda spojrzał na mnie przez 2 sekundy i wiedział, o co chodzi.)


Nie twierdzę, że zawsze lekarze to konowały, ale dobrze zasięgnąć dodatkowej opinii i samemu poczytać.

Piszesz o czymś zupełnie innym.
Uwierz, że filmik typu "jak w trzy dni wyleczyć kolano doodbytniczymi wlewami z błota" nikomu nie pomoże i efektem niepowodzenia wcale nie będzie to, że ktoś się nie dostosował do drobnego druczku, że to musi nastąpić w pierwszą następującą po trzecim majowym wtorku kwadrę księżyca czy coś.
Oczywiście tytuł filmu i zalecenia wymyślone przeze mnie (chociaż nie sprawdzałam czy oby na pewno takiego nie ma).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Za głupotę uważam wiarę bezgraniczną. Jeśli lekarz mówi mi x nie neguje tego, ale jednocześnie sama wolę sprawdzić jak najwięcej, a nawet skonsultować z kimś innym w przypadku wątpliwości.

[kasia2209]

Treść usunięta

[staska_stasia]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Jeśli to lekarz specjalista to trochę rozumiem, bo zmiana wymaga odrobiny ekwilibrystyki. Zakończyć leczenie u jednego, wziąć z POZ nowe skierowanie i zapisać się do innego. Nie wiem jak teraz z dokumentacją medyczną- czy przesyłają ją, czy trzeba wziąć kopię całej i samemu zanieść w nowe miejsce. Jak jest się leczonym już kilka(naście) lat to się człowiekowi na ogół nie chce*.

*Piszę na przykładzie mojej mamy, która non stop wiesza psy na swoim kardiologu (zapisy z półrocznym wyprzedzeniem, a w przeddzień wizyty niespodzianka, bo pani doktor na urlopie i zapraszamy na ponowne zapisy za 2 miesiące, dostanie pani numerek na II kwartał kolejnego roku - true story; przy czym to przychodnia przyszpitalna, więc mama się wkurzyła i poszła do rzecznika praw pacjentów urzędującego w szpitalu, znaleźli nowy termin w trymiga).

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Ale bida doskwiera narodowi. W ulubionej klinice dentystycznej mój lekarz ma terminy od ręki, a kiedyś trzeba było do niego czekać ze dwa miesiące.
Zapytałam w rejestracji co tak luźno z terminami się zrobiło, to mi powiedziano, że pacjenci po prostu przestali przychodzić.
Mają spadek o jakieś 30-40 % w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Żadne inne zmiany nie zaszły, ani im się konkurencja nie otworzyła, ani nikt nie umarł na fotelu co by miało wystraszyć pozostałych Po prostu - dobrobyt taki nastał, że ludzie tną na dentyście, nawet ci, których kiedyś było stać.

[rejczeI]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89628457]Ale bida doskwiera narodowi. W ulubionej klinice dentystycznej mój lekarz ma terminy od ręki, a kiedyś trzeba było do niego czekać ze dwa miesiące.
Zapytałam w rejestracji co tak luźno z terminami się zrobiło, to mi powiedziano, że pacjenci po prostu przestali przychodzić.
Mają spadek o jakieś 30-40 % w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Żadne inne zmiany nie zaszły, ani im się konkurencja nie otworzyła, ani nikt nie umarł na fotelu co by miało wystraszyć pozostałych Po prostu - dobrobyt taki nastał, że ludzie tną na dentyście, nawet ci, których kiedyś było stać.[/QUOTE]
W UK za to słyszałam ostatnio że 5% pacjentów wyrywa sobie ząb samodzielnie.
Nie żeby coś że u kogoś lepiej czy gorzej; ale i tak mnie to zaszokowało.



Dziwi mnie w nawiązaniu do tragedii 4 młodych chłopaków którzy zginęli pod Krakowem - czemu jak ktoś ma ochotę na szybszą jadę nie wyskoczy na autostradę (albo na tor). Nie wyobrażam sobie rozpędu do 140 w mieście, przecież to nie ma miejsca na takie coś.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89628457]Ale bida doskwiera narodowi. W ulubionej klinice dentystycznej mój lekarz ma terminy od ręki, a kiedyś trzeba było do niego czekać ze dwa miesiące.
Zapytałam w rejestracji co tak luźno z terminami się zrobiło, to mi powiedziano, że pacjenci po prostu przestali przychodzić.
Mają spadek o jakieś 30-40 % w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Żadne inne zmiany nie zaszły, ani im się konkurencja nie otworzyła, ani nikt nie umarł na fotelu co by miało wystraszyć pozostałych Po prostu - dobrobyt taki nastał, że ludzie tną na dentyście, nawet ci, których kiedyś było stać.[/QUOTE]O to u moich nie widać biedy- do jednej dentystki zapisy 3 m-ce do przodu (320 od plomby ze znieczuleniem), u mojego obecnego 4-mce (250 zl za te sama usługę). I każdy z nich podniósł cene o ok 70-100 zł od plomby

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[natalia_t]

Napisane przez rejczeI

W UK za to słyszałam ostatnio że 5% pacjentów wyrywa sobie ząb samodzielnie.
Nie żeby coś że u kogoś lepiej czy gorzej; ale i tak mnie to zaszokowało.



Dziwi mnie w nawiązaniu do tragedii 4 młodych chłopaków którzy zginęli pod Krakowem - czemu jak ktoś ma ochotę na szybszą jadę nie wyskoczy na autostradę (albo na tor). Nie wyobrażam sobie rozpędu do 140 w mieście, przecież to nie ma miejsca na takie coś.

Albo to przekracza ich zdolności poznawcze, czyli nie są w stanie wpaść na to, jak to robić bezpiecznie (z tą autostradą to też przegięcie, ale specjalne tory jak najbardziej), albo taka jazda w mieście to dodatkowy dreszcz emocji. Jednak jak dla mnie taka jazda po mieście to zwykle chamstwo (generowany hałas w nocy), próba samobójcza i usiłowanie zabójstwa (w środku nocy zawsze ktoś może jechać, iść itp. a jak było widać na filmiku kręconym z samochodu nie zatrzymywali się na czerwonych światłach). Całe szczęście nie zabili nikogo więcej przy okazji, a przecież było bardzo blisko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89628457]Ale bida doskwiera narodowi. W ulubionej klinice dentystycznej mój lekarz ma terminy od ręki, a kiedyś trzeba było do niego czekać ze dwa miesiące.
Zapytałam w rejestracji co tak luźno z terminami się zrobiło, to mi powiedziano, że pacjenci po prostu przestali przychodzić.
Mają spadek o jakieś 30-40 % w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Żadne inne zmiany nie zaszły, ani im się konkurencja nie otworzyła, ani nikt nie umarł na fotelu co by miało wystraszyć pozostałych Po prostu - dobrobyt taki nastał, że ludzie tną na dentyście, nawet ci, których kiedyś było stać.[/QUOTE]

Rozumiem, że ceny prądu wzrosły itd. ale w moim odczuciu kliniki dentystycznie troszkę za bardzo zaszalały ze wzrostem cen. Od razu nieraz coś o 50, 100, 150 złotych. Nic pomiędzy, że stopniowo i nie wszystko na raz w cenniku. W dodatku wszyscy, bo jeden patrzy na drugiego, więc konkurencja cenowa w wielu miejscach jest żadna. Byłam z racji współpracy kilka razy świadkiem układania takiego cennika i nie, podnoszenie cen nie zawsze miało logiczne uzasadnienie. Ceny w wielu miejscach nijak się mają do zarobków zwykłych szaraczków. A przecież zęby psują się nie tylko ludziom z zasobnymi portfelami. Taki wzrost cen to jak widać niestety strzał w kolano. Jest jakaś granica poza którą ludzie nie dadzą już rady wyjść cenowo.

[staska_stasia]

Napisane przez Ellen_Ripley

Rozumiem, że ceny prądu wzrosły itd. ale w moim odczuciu kliniki dentystycznie troszkę za bardzo zaszalały ze wzrostem cen. Od razu nieraz coś o 50, 100, 150 złotych. Nic pomiędzy, że stopniowo i nie wszystko na raz w cenniku. W dodatku wszyscy, bo jeden patrzy na drugiego, więc konkurencja cenowa w wielu miejscach jest żadna. Byłam z racji współpracy kilka razy świadkiem układania takiego cennika i nie, podnoszenie cen nie zawsze miało logiczne uzasadnienie. Ceny w wielu miejscach nijak się mają do zarobków zwykłych szaraczków. A przecież zęby psują się nie tylko ludziom z zasobnymi portfelami. Taki wzrost cen to jak widać niestety strzał w kolano. Jest jakaś granica poza którą ludzie nie dadzą już rady wyjść cenowo.

Obserwuję, że jednym z mechanizmów jest wówczas dalsze podnoszenie cen, aby ci, których wciąż stać, płacili tyle, by prowadzenie biznesu opłacało się jak dawniej. Tylko że kiedyś pewnie dojdzie się do ściany.