Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - dla "starych" 25. i więcej latek

[Sephinrot]

Napisane przez Malla

Też mam żelki Ale tak mnie brzuch boli, że zjadłam dzisiaj 2 kanapki i pierniczka tylko...

oj Malla
chętnie bym sie z Tobą podzieliła,bo ja zjadłam aż za dużo wszystkiego

Napisane przez kurczak Wolf

Ehhh... wiesz... prawie rok w domu i nie wiem, co zastanę w pracy... Jakieś zmiany pewnie będą... No i organizacyjnie będzie trudno przy małym dziecku... Tak mnie po prostu naszło, ale... przyjdzie czas - będzie rada...

A bal... no cóż... głośny, chichotliwy, babski Córka zachwycona... przed przyjściem gości zestresowana, czy wszystko wyjdzie, że aż byłam zaskoczona, ze tak poważnie do tego podeszła
No i po wszystkim podziękowaniom nie było końca - fajnie tak, jak dziecko docenia włożone wysiłki

Dobra... to zwalamy... cholerna pogoda!

najważniejsze to nie przejmować się na zapas...

to super,że się udało,gratuluję zdolności organizacyjnych

a no cholerna

głupie pytanie,macie konta na jakimś portalu społecznościowym? dostaje ostatnio tak bzdurne i niemoralne wiadomości,że nie wiem czy się śmiać czy płakać (a tylko oko mi widać na zdjęciu )

[Kasza Manna]

Ja jem wszystko, co mi wpadnie w łapki, na szczęście w domu mamy z TŻem raczej zdrowe rzeczy szkoda, pożarłabym tak całą czekoladę ..
No, ale wczoraj za to napchałam się popcornem w kinie, więc poziom niezdrowego żarcia w organizmie uzupełniony. No i kolejny film z nominacją do Oscara odhaczony (Czarny łąbędź).

Sephi, ja nie wiem, co w tym Twoim oku tam widać, może historia jak z pewnym czajnikiem sprzedawanym na portalu aukcyjnym? Mam fb.

[kurczak Wolf]

Może masz jakieś nieprzyzwoite to oko?
Mam konto - ale nie dostaję zwykle bzdurnych wiadomości - raczej dziwne zaproszenia - które oczywiście ignoruję

---
Kasza - ja wczoraj też sie trułam popcornem w kinie. "Jak ukraść księżyc" odhaczony

[plastikowa biedronka]

Napisane przez Malla

Ze stawów to najbardziej lubię tych Pięć Polskich

musiałaś przypomnieć? marzą mi się te stawy, wszystkie pięć, ale może dopiero w lecie...

Napisane przez Sephinrot

głupie pytanie,macie konta na jakimś portalu społecznościowym? dostaje ostatnio tak bzdurne i niemoralne wiadomości,że nie wiem czy się śmiać czy płakać (a tylko oko mi widać na zdjęciu )

nie mam, w zamian za to mam święty spokój

Kasza jak ten czarny łabędź? ciekawam bardzo

[Sephinrot]

Napisane przez plastikowa biedronka

nie mam, w zamian za to mam święty spokój

Kasza jak ten czarny łabędź? ciekawam bardzo

i chyba tez tak zrobię

Kasza opowiadaj o filmie

[dzinek]

Badymka ty to niezle wpierdy powinnas dostac to saie zaraz otrzasniesz a nie my tu tak delikatnie, z wyczuciem to dopiero jej dol wchodzi
raz po dupie i bedzie chodzila jak w zegarku a nie przejmowala sie glupotami
wszystkie zwierzatka kochaja ludzi ktorzy je kochaja, nie wazne czy maja zimne dlonie czy nie, moje sa wrecz lodowate i spie w skarpetach bo inaczej nad ranem palce mi mozna obtluc,
kazde zwierze od razu czuje ze podchodzisz czy wyciagasz reke z jakas rezerwa ( nawet jesli sie nie boisz a myslisz co by bylo gdyby) i dla niego to jest sygnal ze o ten czlowiek cos se mysli? moze jak mi krzywde zrobic?
i dlatego nie sa milusie
oczywiscie sa wredne wyjatki zarowno wsrod ludzi jak i zwierzat

zelki!!!!:lov e: uwielbiam kwasne jak zaczne paczke to jem az sie skoncza a kupuje przewaznie 300g

biedronka witam
brzuch nawet nie wspominajcie
mam to samo co kasza
Sephi co Ci tam pisza podziel sie sliczne oczko

[Sephinrot]

dzinek kwaśne żelki mów szybciutko jakie to
a oczko nie jest śliczne tylko zamknięte (ale jest na nim kur..ski różowy cień i to chyba przez to )

[Kasza Manna]

Napisane przez plastikowa biedronka

Kasza jak ten czarny łabędź? ciekawam bardzo

Napisane przez Sephinrot

i chyba tez tak zrobię

Kasza opowiadaj o filmie

Jak to u Aronofskiego, nie wszystko jest oczywiste i proste Jeśli miałyście okazję obejrzeć kilka jego filmów, to wiecie, czego ogólnie się spodziewać.
A w szczególe - film bardzo dobry, Natalka P. włożyła w to kawał dobrej roboty (choć jestem przyzwyczajona do niej w nieco mniej delikatnych rolach - kwestia gustu). Jest tajemnica, jest niepokój, są zaskoczenia. Warto, warto Więcej nie powiem, może tylko to, że napięcie po-filmowe schodziło ze mnie dobre pół godziny .

Napisane przez dzinek

Badymka ty to niezle wpierdy powinnas dostac to saie zaraz otrzasniesz a nie my tu tak delikatnie, z wyczuciem to dopiero jej dol wchodzi
raz po dupie i bedzie chodzila jak w zegarku a nie przejmowala sie glupotami
wszystkie zwierzatka kochaja ludzi ktorzy je kochaja, nie wazne czy maja zimne dlonie czy nie, moje sa wrecz lodowate i spie w skarpetach bo inaczej nad ranem palce mi mozna obtluc,
kazde zwierze od razu czuje ze podchodzisz czy wyciagasz reke z jakas rezerwa ( nawet jesli sie nie boisz a myslisz co by bylo gdyby) i dla niego to jest sygnal ze o ten czlowiek cos se mysli? moze jak mi krzywde zrobic?
i dlatego nie sa milusie
oczywiscie sa wredne wyjatki zarowno wsrod ludzi jak i zwierzat

zelki!!!!:lov e: uwielbiam kwasne jak zaczne paczke to jem az sie skoncza a kupuje przewaznie 300g

biedronka witam
brzuch nawet nie wspominajcie
mam to samo co kasza
Sephi co Ci tam pisza podziel sie sliczne oczko

Taaa, Dzinek, pokaż jej . A tak serio, to myślę, że na wszystko przyjdzie pora, na opamiętanie się też.
Na podniesienie samooceny dobrze robi wyniesienie się z domu, wiem, co mówię .

A co masz to samo, co ja?

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Jeśli kwaśne żelki to tylko Śmiejżelki

[dzinek]

Kasza obawiam sie ze wszystko

Sephi no simiejzelki sa dobre ale ich malo cholernie i drogieeeee
ze wzgl ekonomicznych nie kupuje bo bym musiala min 3 paczki na raz zjesc a najlepiej 5
w POlsce kupuje lidlowe kwasne jablka oj niami niami
niestety lidle w uk maja je ale smakuja badziewnie wiec tu kupuje haribo sa chyba z trzy rodzaje, przewaznie czekam jak jest promocja i kupuje zapasik
przyjezdzaj jecze paczke mam w szafce
rany stara baba a wywody zelkowe jakby w przedszkolu byla

[Kasza Manna]

dzinek, czy mnie starcze oczy zawodzą? Ty jesteś zagramanicą? ? ? ? ??? ?

Nadal nie wiem co to, to wszystko Ja mam czasem napady obżarstwa kompulsywnego (jak odkurzacz ) więc dla mnie lepiej, żeby mniej kaloryczne jedzenie było w domu. Nadmiary tłuszczowości wydukał ze mnie pan Dukan, przez ostatni miesiąc zgubiłam wszystkie naddatki zimowe, jestem zadowolona

[Malla]

Napisane przez Sephinrot

oj Malla
chętnie bym sie z Tobą podzieliła,bo ja zjadłam aż za dużo wszystkiego

Nie wiem, czemu mnie tak boli i bulgocze...

Napisane przez Sephinrot

głupie pytanie,macie konta na jakimś portalu społecznościowym? dostaje ostatnio tak bzdurne i niemoralne wiadomości,że nie wiem czy się śmiać czy płakać (a tylko oko mi widać na zdjęciu )

Mam konto na NK, ale nie pisałam do Ciebie

Napisane przez plastikowa biedronka

musiałaś przypomnieć? marzą mi się te stawy, wszystkie pięć, ale może dopiero w lecie...

Mi się marzą w ten weekend :P a pod koniec lutego jadę na 4 dni w Tatry Słowackie

Napisane przez dzinek

zelki!!!!:lov e: uwielbiam kwasne jak zaczne paczke to jem az sie skoncza a kupuje przewaznie 300g

o taaaak, kwaśne wężyki albo języczki rządzą!

[dzinek]

no jestem, a nie mowilam???
ech skleroza

ze co? ze co ja mam mowilam ??? juz nie pamietam

[Malla]

Bo nic nie mówiłaś!

[dzinek]

Oj Malla

[Kasza Manna]

Dzinek, masz szczęście, że to Wyspy, bo gdyby jakieś kraje, gdzie można dżina wywołać z lampy, to nie opędziłabyś się od naszych życzeń . A gdzie wyspujesz dokładniej?

[dzinek]

na razie na tratwie albo to lajba??? ciezko z tego "czajnika" sie patrzy
ale jak jakies zyczenia to zawsze moge do jakiegos portu zaplynac
Tylko dajcie znac.

[Sephinrot]

Napisane przez Kasza Manna

Jak to u Aronofskiego, nie wszystko jest oczywiste i proste Jeśli miałyście okazję obejrzeć kilka jego filmów, to wiecie, czego ogólnie się spodziewać.
A w szczególe - film bardzo dobry, Natalka P. włożyła w to kawał dobrej roboty (choć jestem przyzwyczajona do niej w nieco mniej delikatnych rolach - kwestia gustu). Jest tajemnica, jest niepokój, są zaskoczenia. Warto, warto Więcej nie powiem, może tylko to, że napięcie po-filmowe schodziło ze mnie dobre pół godziny .

Jeśli kwaśne żelki to tylko Śmiejżelki

to idę w weekend do kina a jutro po śmiejżelki

Napisane przez dzinek

Sephi no simiejzelki sa dobre ale ich malo cholernie i drogieeeee
ze wzgl ekonomicznych nie kupuje bo bym musiala min 3 paczki na raz zjesc a najlepiej 5
w POlsce kupuje lidlowe kwasne jablka oj niami niami
niestety lidle w uk maja je ale smakuja badziewnie wiec tu kupuje haribo sa chyba z trzy rodzaje, przewaznie czekam jak jest promocja i kupuje zapasik
przyjezdzaj jecze paczke mam w szafce
rany stara baba a wywody zelkowe jakby w przedszkolu byla

oooo do Lidla tez wstąpię -będzie uczta żelkowa

Napisane przez Malla

Nie wiem, czemu mnie tak boli i bulgocze...

a może masz wrzody?

Napisane przez Malla

Mam konto na NK, ale nie pisałam do Ciebie

szkoda,że nie Ty

Napisane przez Malla

Mi się marzą w ten weekend :P a pod koniec lutego jadę na 4 dni w Tatry Słowackie

i co się chwali też chcę

Napisane przez dzinek

na razie na tratwie albo to lajba??? ciezko z tego "czajnika" sie patrzy
ale jak jakies zyczenia to zawsze moge do jakiegos portu zaplynac
Tylko dajcie znac.

uważaj bo się za chwilę nie opędzisz od życzeń

[Kasza Manna]

Napisane przez dzinek

na razie na tratwie albo to lajba??? ciezko z tego "czajnika" sie patrzy
ale jak jakies zyczenia to zawsze moge do jakiegos portu zaplynac
Tylko dajcie znac.

A latać potrafisz? Bo bilety do Napletka jakieś drogie

[Malla]

Napisane przez Sephinrot

a może masz wrzody?

Kiedyś miałam, ale od tego nie puchł mi brzuch i nie bulgotał tak głośno.
Może trzeba zastosować lekarstwo dopochwowe, zapytam swojego "doktorka"

[badymka]

Nie było mnie nie całe 12 h a już nie nadążam za Wami...

Biedroneczko witam

Napisane przez Sephinrot

ja się boję jutrzejszego powrotu do domu,mój mąż właśnie zadzwonił,że zapalił mu się popcorn w mikrofalówce

Też bym się bała i na Twoim i na Jego miejscu.
Pamiętam kiedy jeszcze byłam na studiach i mama zaczęła jeździć do rodzinnego miasta na 1 listopada, zostawiając chłopów samych w domu to też się bałam wracać. Słusznie z resztą bo po 3 dniach braku baby w domu kuchnia wyglądała jak syfiasta strefa zagrożenia promieniowania radioaktywnego. Dwie komory brudnych poprzypalanych naczyń nawet nie zalanych wodą...

Napisane przez Malla

Badymka - ale co masz do tych lekarzy? Zdrowa jesteś, inteligentna, zdolna, dziecko marzenie

Malla każden z tych przymiotników wyśmiałaby inna grupa ludzi, którzy mnie znają w realu: lekarze, nauczyciele, wykładowcy, rodzice.
Dobrze, że nie wiesz jak bardzo mijasz się z prawdą

Napisane przez kurczak Wolf

Zawiało powaznie pesymizmem... Jak możesz tak mowić?
Masz bardzo niską samoocenę - a kto inny, jak nie Ty sama, ma Tobie mówić, że jesteś piękna, mądra i skazana na sukces? (ja tak sobie mówię - chociaż wiadomo - różnie trafia mi to do głowy - zależnie od dnia )

Ja jestem 100% pesymistką. Jak mogę tak mówić?
Jak myślę tak mówię, szczerość moją jedną z największych wad.
Nikt nigdy nie nauczył mnie mówienia sobie takich oczywistych kłamstw.

Napisane przez kurczak Wolf

No i znowu sobie dowalasz... Bądź dla siebie milsza
A dłonie i stopy, to kurczak ma książkowo wręcz zimne

Jakoś nie potrafię, wiedząc jak beznadziejna jestem.

Napisane przez kurczak Wolf

A mnie samą dopadł dół... że tak powiem... egzystencjonalny...
Chodźcie - zwalimy to wszytko na pogodę, co?

Mój ulubiony powód, nie licząc wiecznego PMSa.
U mnie zwalanie na pogodę jest adekwatne bo po zapaleniu wszystkich stawów, złamaniach i operacjach, każdą zmianę pogody odczuwam okropnie.

Napisane przez Sephinrot

pochłonęłam paczkę żelków

Kocham żelki. Tylko ja je jem na kilogramy nie na paczki.

Napisane przez Malla

Też mam żelki Ale tak mnie brzuch boli, że zjadłam dzisiaj 2 kanapki i pierniczka tylko...

Może to ta dieta... Ja na takiej padłabym z głodu.

Napisane przez kurczak Wolf

Ty z brzuchem lepiej nie walcz... brzuch musi być... jakbys wyglądala, jakby Ci się pod biustem zaczynały nogi?

Umarłam i nie mogę powstać ze śmiechu... Mam zbyt bujną wyobraźnię...

Napisane przez Sephinrot

głupie pytanie,macie konta na jakimś portalu społecznościowym? dostaje ostatnio tak bzdurne i niemoralne wiadomości,że nie wiem czy się śmiać czy płakać (a tylko oko mi widać na zdjęciu )

Ja miałam na NK i FB. Ale zrezygnowałam bo mnie obcy ludzie wnerwiali. Potem wróciłam na FB z nudów bo gram tam w Music Challenge.

Napisane przez dzinek

Badymka ty to niezle wpierdy powinnas dostac to saie zaraz otrzasniesz a nie my tu tak delikatnie, z wyczuciem to dopiero jej dol wchodzi
raz po dupie i bedzie chodzila jak w zegarku a nie przejmowala sie glupotami

Za dużo było w moim życiu argumentu siły żeby takie "groźby" robiły jeszcze na mnie jakiekolwiek wrażenie, o efekcie nie wspomnę

Napisane przez dzinek

wszystkie zwierzatka kochaja ludzi ktorzy je kochaja, nie wazne czy maja zimne dlonie czy nie, moje sa wrecz lodowate i spie w skarpetach bo inaczej nad ranem palce mi mozna obtluc,
kazde zwierze od razu czuje ze podchodzisz czy wyciagasz reke z jakas rezerwa ( nawet jesli sie nie boisz a myslisz co by bylo gdyby) i dla niego to jest sygnal ze o ten czlowiek cos se mysli? moze jak mi krzywde zrobic?
i dlatego nie sa milusie
oczywiscie sa wredne wyjatki zarowno wsrod ludzi jak i zwierzat

Ja się boję zwierząt bo albo się boję że one krzywdę zrobią mi, albo że ja krzywdę zrobię im, niechcący. I tak podchodzimy do siebie nieufnie.

Napisane przez dzinek

na razie na tratwie albo to lajba??? ciezko z tego "czajnika" sie patrzy
ale jak jakies zyczenia to zawsze moge do jakiegos portu zaplynac
Tylko dajcie znac.

Jestem dla Ciebie pełna podziwu... u mnie już nawet samo patrzenie na fale powoduje chorobę morską

Napisane przez Kasza Manna

Taaa, Dzinek, pokaż jej . A tak serio, to myślę, że na wszystko przyjdzie pora, na opamiętanie się też.
Na podniesienie samooceny dobrze robi wyniesienie się z domu, wiem, co mówię .

Kasza dobrze gadasz - dać Ci żelków !!!
Tylko niestety do maja nie mam na to szans.

Napisane przez Malla

Kiedyś miałam, ale od tego nie puchł mi brzuch i nie bulgotał tak głośno.

Malla to z głodu. Pamiętasz obrazki dzieci z Etiopii - też mają wzdęte brzuszki. A że bulgocze to jasne - domaga się swego!!

No i skończył się mój czas przed ekranikiem - idę zrobię sobie na pocieszenie frytki z majonezem...

Do zobaczyska. Piszcie wolniej bo ja nawet jak szybko czytam to wolno odpisuję

[Malla]

Badymka - ale to nie z głodu, nie jestem na diecie. Nie jadłam wczoraj, bo bolało. Wcześniej jadłam normalnie...

[badymka]

Napisane przez Malla

Badymka - ale to nie z głodu, nie jestem na diecie. Nie jadłam wczoraj, bo bolało. Wcześniej jadłam normalnie...

To co zjadłaś też chyba nie pomogło..
Mam nadzieję, że dziś już lepiej.

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Miałam Wam wkleić to, co mi się przyplątało do głowy w związku ze swoimi nie-związkami, ale byście mnie zlinczowały, wały i co tylko...

Chociaż co mi szkodzi... to tylko internet, żadna z Was nie ma aż takich mocy żeby mi na odległość dowalić... No może poza Sephi

Psia miłość
Kto nie kochał psią miłością nigdy nie zrozumie jak to jest.
Jaka jest psia miłość, zwłaszcza takiego psa wziętego ze schroniska? Bezgraniczna i bez zastrzeżeń, ślepa jak kret. Bo pies kocha swojego pana jakby nic poza nim w świecie nie było. Nawet jak zostanie skrzyczany lub uderzony to przecież jego pan jest takim dobrym bogiem, a to że tak się stało to psia wina, bo na pewno coś zrobił nie tak. Pan miał gorszy dzień, a ja go jeszcze zdenerwowałem to mi się słusznie należało.

Ja zawsze kochałam tak jak wzięty ze schroniska pies. Ślepa na wady i to, że facet tak na prawdę traktuje mnie jak zabawkę. Kochałam bez jakichkolwiek zastrzeżeń i potrafiłam w życiu bardzo dużo poświęcić dla kochanego mężczyzny. Potrafiłam się godzić na bycie jedną z wielu mimo tego, że bardzo mi to przeszkadzało i jeszcze bardziej bolało. Jego życie stawało się moim życiem. Przestawałam mieć swoje pasje, swoje potrzeby. Liczyło się tylko to jak On się czuje, czy Jemu coś odpowiada, czy On ma na coś ochotę i czas. Dla Niego się ubierałam/ rozbierałam, malowałam lub nie, dla Niego zmieniałam wszystkie swoje plany. Żebrałam o każdy najmniejszy okruch uwagi i w chwilach, kiedy dostawałam chociażby mglistą obietnicę spotkania potrafiłam przewrócić cały swój czas na 3 stronę żeby tylko móc chociaż chwilę z Nim pobyć, bo akurat wykazał odrobinę dobrej woli. Potrafiłam pod zmyślonym pretekstem odwołać wcześniej umówione spotkanie, zerwać się z pracy chwilę przed czasem żeby móc doprowadzić do względnego porządku się i otoczenie. Byłam szybka, dokładna i zorganizowana. Tak bardzo, że wyrabiałam się grubo przed „godziną 0” i siedziałam jak na szpilkach i czekałam z głupawym uśmieszkiem na twarzy. Jeśli nie dawał znaku życia przed umówionym czasem sama dzwoniłam lub pisałam żeby dowiedzieć się, co go zatrzymało. Zazwyczaj było tak, że dowiadywałam się, że: „ się nie wyrobi”, „jednak nie dzisiaj”, „spóźnię się nie wiem ile, więc to spotkanie chyba nie ma sensu”.. itp., itd.

I tak jak psu zdarzają się chwile buntu i złości na pana, tak i mi się zdarzały. Ale zaraz po nich przychodziły wyrzuty sumienia, że nie powinnam Mu robić wyrzutów, bo przecież mnie chciał, kiedy reszta świata najchętniej by mnie odstrzeliła. Przecież znałam zasady od samego początku.. Jak pokorny pies po chwili złości przychodzi i liże po rękach pana, mimo że te same ręce przed chwilą zadały ból, żeby pokazać panu, że nie jest już zły, że tak na prawdę to była jego wina, że już nie boli i że nadal go kocha. Tak ja potrafiłam zadzwonić i za wszystko pokornie przeprosić.

Jak uwolnić się od takiej miłości? Albo uciec i narazić się na to, że własne wyrzuty sumienia cię zeżrą i wrócisz, pokorna stęskniona. Albo doprowadzić do tego żeby cię zakatowano. Nie koniecznie fizycznie. Psychicznie można każde stworzenie zniszczyć dużo skuteczniej. Dać nadzieję, a potem ją odebrać tak żeby upodlić i pokazać gdzie jest miejsce w szeregu – na samym jego końcu.

Wiem, że dopóki stąd nie ucieknę, nie zmienię wszystkich danych kontaktowych i środowiska- całkowicie, dopóki nie znajdę pracy, która nie pozwoli mi myśleć, to ciągle będę wpadać w to gówno po uszy, płakać a potem twierdzić, że to była moja wina nie Jego.
To co z tego, że to wiem skoro nie mam na to siły.

[Kasza Manna]

Badymka, miałam dokładnie tak samo, nie tylko w kwestii damsko-męskiej, ale też relacji, znajomości-przyjaźni. Przez moje życie przewinął się tabun ludzi, do których podchodziłam z pełnym zaufaniem, a którzy w 99% mieli to gdzieś. Odchodzili, przychodzili nowi, też odchodzili. Im bardziej z samotności lgnęłam do ludzi, tym gorzej na tym wychodziłam. Aż mnie to zmęczyło.
Została garstka zaufanych, z którymi kontaktuję się sporadycznie, najczęściej via net, bo niekoniecznie mieszkają tam, gdzie ja. Ogólnie to trzymam dystans i często przy pierwszych spotkaniach z nowopoznanymi osobami nie robię tzw dobrego wrażenia. Nawet TŻ się czasem dziwił, dlaczego przy kimś jestem taka, a normalnie to inna, wesoła itd. A ja po prostu boję się znów zaangażować, przywiązać, zaprzyjaźnić za mocno. Bo tyle razy już ktoś mnie wystawiał, że.. Ech.

Co do facetów - mój tzw pierwszy poważny był duszą towarzystwa i człowiekiem, na którego nie można było liczyć. Siedzenie i nerwowe czekanie, aż przyjdzie, to było często, najgorsze to np. nerwowe czekanie na Przystanku Woodstock, aż on przyjedzie (miał przyjechać pół dnia po mnie, z namiotem itd, zaraz potem był plan wyjazdu do Krakowa). A nie przyjechał, bo odwiedzili go znajomi! O czym dowiedziałam się dzwoniąc do niego od cudem spotkanego znajomego, u którego zresztą nocowałam potem w namiocie (bo i gdzie indziej...). Takie to były czasy bezkomórkowe jeszcze..

(a miałam o tym nie pisać )

[plastikowa biedronka]

dzień doberek jak miło, że to piątek dziś!

Napisane przez dzinek

biedronka witam

Napisane przez Sephinrot

a oczko nie jest śliczne tylko zamknięte (ale jest na nim kur..ski różowy cień i to chyba przez to )

no to wszystko jasne

Napisane przez Kasza Manna

Jak to u Aronofskiego, nie wszystko jest oczywiste i proste Jeśli miałyście okazję obejrzeć kilka jego filmów, to wiecie, czego ogólnie się spodziewać.
A w szczególe - film bardzo dobry, Natalka P. włożyła w to kawał dobrej roboty (choć jestem przyzwyczajona do niej w nieco mniej delikatnych rolach - kwestia gustu). Jest tajemnica, jest niepokój, są zaskoczenia. Warto, warto Więcej nie powiem, może tylko to, że napięcie po-filmowe schodziło ze mnie dobre pół godziny .

no to zachęciłaś obejrzę w weekend.

Napisane przez Malla

Mi się marzą w ten weekend :P a pod koniec lutego jadę na 4 dni w Tatry Słowackie

ona chce mnie zabić normalnie...

Napisane przez Sephinrot

i co się chwali też chcę

i ja, i ja!

Napisane przez badymka

Biedroneczko witam
...
Ja jestem 100% pesymistką. Jak mogę tak mówić?
Jak myślę tak mówię, szczerość moją jedną z największych wad.
Nikt nigdy nie nauczył mnie mówienia sobie takich oczywistych kłamstw.

Jakoś nie potrafię, wiedząc jak beznadziejna jestem.

badymko jesteś strasznie krytyczna wobec siebie! za ten pesymizm porządne lanie się należy, ale nie będę się wychylać, gdyż nie znam całej sytuacji jedyne co mogę poradzić tak z własnego doświadczenia to nauczyć się odpowiedniego podejścia (znaczy chodzi mi o większy dystans do pewnych spraw), bo życie mamy tylko jedno i od nas zależy jakie ono będzie. nie chcę tu żadnych morałów prawić, ale ja się sporo nauczyłam po moich ostatnich przejściach i jest mi teraz dużo łatwiej. pewne rzeczy akceptuję, pewnych nie (ale je toleruję bo muszę) i w sumie to cały czas mam nadzieję, że jeszcze mi się uda to, co chcę. jeśli chodzi o faceta to ja uważam, że wolę być sama a szczęśliwa niż z kimkolwiek (a już na pewno nie z jakimś frajerem) mam się męczyć i dawać z siebie wszystko w zamian za przysłowiowego kopa w

[mww]

Witam

Książkę "jedz módl się kochaj" przeczytałam w trzy dni... bardzo wciągająca i tak jak pisała badymka wiele opisanych tam spraw czytałam jakby to było o mnie...

[dzinek]

Napisane przez Kasza Manna

A latać potrafisz? Bo bilety do Napletka jakieś drogie

kasza z Londka (zdroju) do Napletka akceptowalne bilety
Jak nie to se czerwonego byka chlasne i przylece tylko zaraz Ty zapraszasz czy co? bo ja Cie teraz w Napetku nie widze??? Jakie plany???
A zeby nie bylo, wiesz to moj konik wiec juz Ci nie opuszcze moge spac nawet na wycieraczce

aaaaaaaaa jest badymka
mowisz ze bez efektu wychowawczego???
no juz, nie plakakaj, nie plakaj To dobre na krazenie
Skad Ty wiesz jaki my mamy moce?
Ty w porownaniu z innymi taka beznadziejna jestes? czy jak to odbierasz?

Malla siemie lniane sobie zrob i pijaj 3 razy dziennie i ryzu gotowanego zjedz jak glodna bo on lekkostrawny

[Malla]

Dzinek - mam 2 torebki ryżu, muszę je wykończyć, bo ostatnio widziałam mola, a to dobrze nie wróży

[Kasza Manna]

Dołączam się do narzekania na pogodę, dziś przemarzłam i mnie przewiało niczym w reklamie więc pokazowo a że jeszcze przeziębienie niedoleczone i głowa od 2 dni boli jak %$^%& (czyli bardzo) to czuję się jak zdechlak. A tu dziś z TŻem plan wypadowo-piwny.....

Dzinek, na wycieraczce mówisz? Balkon tam mamy duży, może w jakiejś doniczce wielkiej się zmieścisz?

Mww, już się czaję na książkę

EEEEEVAAAAAAAAAAAA podaruj nam trochę słoooońcaaaa

[badymka]

Kasza mnie też to męczy, tylko że jak jestem po kilku godzinach, maxymalnie dniach, wybaczyć innym prawie każdą krzywdę tylko po to żeby nie zostać sama. Najgorzej mi idzie wybaczanie samej sobie.

Napisane przez dzinek

aaaaaaaaa jest badymka
mowisz ze bez efektu wychowawczego???
no juz, nie plakakaj, nie plakaj To dobre na krazenie
Skad Ty wiesz jaki my mamy moce?
Ty w porownaniu z innymi taka beznadziejna jestes? czy jak to odbierasz?

W porównaniu z inny. Bliskimi, znajomymi, nieznajomymi i całkiem obcymi. Nawet w porównaniu z lepszą wersją mnie jestem beznadziejna tak, że nawet ta lepsza wersja mnie nie chce już dobijać się na wierzch.

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Biedroneczko ja taka mądra to też jestem, ale tylko w teorii i kiedy mam jedne z niewielu lepszych dni.

[Kasza Manna]

Badymka - ja zawsze byłam sama. (Nawet w tłumie) ale sama. To lepsze niż żebranie o towarzystwo, wybacz słowo, ale tak to wspominam, bo sama to robiłam
.