Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[_Remedios]

Napisane przez carmelova

Cześć

Arrakis

Ma któraś z Was ochotę dzisiaj pojechać ze mną do Galerii Krakowskiej ? Muszę jechać na zakupy kupić spodnie i sukienkę, a taaaak mii się nieeee chceee...

Póki co idę zrobić śniadanko - kanapeczki z łososia, ogórka i cream cheese.

chętnie bym się wybrała, ale mam ten cholerny egzamin i zamiast sie uczyć to tu siedzę

i daj jedną kanapeczkę

[*Insane]

Ja do Galerii będę jechać w niedzielę, jak mam wolne - muszę kupić sobie bazę ArDeco, bo mi się skończyłaaaaa

A TŻ złożył dzisiaj życzenia, pytał, czy chcę pieniążki, czy prezent wyśmiałam go z tymi pieniędzmi, powiedzialam że prezent. No to podyskutowaliśmy i on po prostu nie ma za grosz pomysłu na prezent. Jak sam stwierdził: "wiem, że chciałabyś pierścionek zaręczynowy, ale to nie wchodzi w grę"
Nooo więc nic nie dostanę, bo on pomysłu nie ma. Jak stwierdził - wszystko mam
A mi się wydaje, że mógłby się wysilić chociaż na kwiatka, którego nie dostałam od 1,5 roku... I w ogóle nie dostałam od niego nigdy prezentu, poza łańcuszkiem bez okazji przeszło 2 lata temu
Ostatecznie powiedziałam, że nie chcę prezentu... Przecież go zmuszać nie będę. Powiedział tylko: "ok, ja też nic nie chcę na żadne okazje "
I dla niego to koniec tematu
W związku z tym czekają mnie te śmieszne walentynki i urodziny i w ogóle - bez niespodzianek

[madziamacius8786]

Ins kurczę wczoraj pytał o Twoje imieniny i wiedział dobrze,że masz i nie złożył Ci życzeń i dopiero dzisiaj gdzie jest już PO Twoich imieninach ...ech..

Co do prezentu to sam powinien Ci kwiatki kupić i to WCZORAJ..

[*Insane]

Napisane przez madziamacius8786

Ins kurczę wczoraj pytał o Twoje imieniny i wiedział dobrze,że masz i nie złożył Ci życzeń i dopiero dzisiaj gdzie jest już PO Twoich imieninach ...ech..

Co do prezentu to sam powinien Ci kwiatki kupić i to WCZORAJ..

Też tak uważam
aaaa powiedział jeszcze, że chciał kolację zrobić "ale nie było w domu czerwonej cebulki... i majonezu też nie znalazłem, nie mówiąc o brokułach" - zabiłam go śmiechem "to sklepy też Ci biedaku pozamykali?"

Robi z siebie sierotę życiową, zamiast powiedzieć, że mu się nie chciało myśleć nad prezentem, a później za nim latać po sklepach, czy szukać kwiaciarni

[carmelova]

Madzia potrzebuję sukienki na tą kolację po konferencji. Chciałabym coś z rękawkami, prostego, klasycznego, do kolan i nie z satyny.

Remedios szkoooda. A kanapeczki były pychotne

[madziamacius8786]

Napisane przez *Insane

Też tak uważam
aaaa powiedział jeszcze, że chciał kolację zrobić "ale nie było w domu czerwonej cebulki... i majonezu też nie znalazłem, nie mówiąc o brokułach" - zabiłam go śmiechem "to sklepy też Ci biedaku pozamykali?"

Robi z siebie sierotę życiową, zamiast powiedzieć, że mu się nie chciało myśleć nad prezentem, a później za nim latać po sklepach, czy szukać kwiaciarni

no nie cokolwiek mógł zrobić już nie mówiąc o jakiejś wymyślnej kolacji przecież liczy się gest..Widać,że on jest facetem któremu nic się nie chce,nie chce rodziny,nie chce się starać,nie chce dbać o Ciebie NIC Przepraszam Cię Najmocniej ,że tak piszę ale denerwuje mnie takie coś

Napisane przez carmelova

Madzia potrzebuję sukienki na tą kolację po konferencji. Chciałabym coś z rękawkami, prostego, klasycznego, do kolan i nie z satyny.

Aaaa.. rozumiem napewno coś znajdziesz w Galerii

[aleksandrettaa]

Napisane przez crozee

myslę, ze Ilsa ma troche niewyparzony jezyk :P my ja tutaj na wątku temperowałysmy od poczatku, wiec u nas takich akcji nie było, ale powinna zawsze liczyc sie z tym, co do kogo i gdzie mowi. w koncu co jak co- to pomowienie, chociazby i internetowe. napewno nie byłoby jej miło, gdyby jakas wizażanka zaczęła ja bluzgac i dorabiac sobie teorię do jej historii..

Zgadzam się z tym. Ilsa ma dość ostry i kategoryczny ton wypowiedzi, który może kogoś obrazić. Choć mogła ostać najpierw ostrzeżenie jakieś a nie od razu blokadę.

Napisane przez justyna_dt

Dziewczyny, mam stresa wiem, że ten egzamin się łatwo i przyjemnie zdaje, ale materiał, który przerobiłam to 50%. Jeszcze będę czytać to dalej, ale coraz mniej z tego rozumiem, a o 6 pobudka ;( trzymajcie kciuki, proszę!

Będzie dobrze. Dasz radę

Napisane przez arrakis

cholera...to wcale nie takie proste..... albo ja nie umiem bajerowac, albo jestem beznadziejna albo na niego nic nie dzial...albo ja na niego nie dzialam.... no nie wiem... poszedl spac...nawet nie gadalismy za duzo....

w kazdym razie w gory z nami w maju jechac nie che na koncert nie pojdzie...w ogole tragedia... nie zwraca na mnie uwagi... jestem beznadziejna, ide spac

Wiesz jak czytam o tym B. to on jakiś aspołeczny się wydaje. I ogólnie dość ciężki przypadek. To on jest specyficzny a nie ty beznadziejna! Nawet nie myśl źle o sobie.

Napisane przez _Remedios

cześć

na poczcie, pierwszy mail

Ja wstałam i będę zakuwac do popołudniowego egzaminu. miałam zrobić to wczoraj , ale pokusiłam się o spotkanie z TŻ... Kciuki zamawiam na 17

no to miłej soboty!

kciukamy

Napisane przez *Insane

Też tak uważam
aaaa powiedział jeszcze, że chciał kolację zrobić "ale nie było w domu czerwonej cebulki... i majonezu też nie znalazłem, nie mówiąc o brokułach" - zabiłam go śmiechem "to sklepy też Ci biedaku pozamykali?"

Robi z siebie sierotę życiową, zamiast powiedzieć, że mu się nie chciało myśleć nad prezentem, a później za nim latać po sklepach, czy szukać kwiaciarni

Oj taki duży chłopiec a taki niezaradny. Ins lepiej powiedz mu, że jednak chcesz prezent. Jak sam nie wymyślił to trudno, powiedz mu co a nawet możesz pojść z nim i wybrać. Trzeba m wykształcić nawyk kupowania prezentów. Jak teraz nie zacznie to już nigdy nic nie kupi.

[madziamacius8786]

Napisane przez aleksandrettaa

Oj taki duży chłopiec a taki niezaradny. Ins lepiej powiedz mu, że jednak chcesz prezent. Jak sam nie wymyślił to trudno, powiedz mu co a nawet możesz pojść z nim i wybrać. Trzeba m wykształcić nawyk kupowania prezentów. Jak teraz nie zacznie to już nigdy nic nie kupi.

Zgadzam się

I Ilsa właśnie powinna dostać ostrzeżenie a nie od razu takie coś

[pagka]

Napisane przez carmelova

Maya kupiłam w BRW naczynka do zapiekania. Ale zostały same małe, te za 2,9 zł okrągłe. To w nich robiłaś crumble?

A ja wczoraj byłam w BRW specjalnie po te foremki i nie było nic.. Zero. No i się zdenerwowałam, bo też miałam ochotę na crumble

Napisane przez madziamacius8786

Zgadzam się

I Ilsa właśnie powinna dostać ostrzeżenie a nie od razu takie coś

Ale z tego co czytałam na wątku o seksie przedmałżeńskim, to ona dostała najpierw upomnienie, a ja szczerze mówiąc się nie dziwię, bo Ilsa lubi wnioskować różne rzeczy z wypowiedzi innych, mimo że wcale to z nich nie wynika

No i całą sympatią dla Ilsy, ale wstawianie tego lisa było po prostu niesmaczne...

Cześć Ilsa bo widzę, że nas czytasz

[kiwi10]

a mi znowu smutno.
zaczęło się od tego jak koleżanka ze studiów spytała się mnie na wykładzie, co mój tż zamiesza robić po studiach, mówię jej że prace znaleźć itd, a ciebie w tych planach nie ma? mówię jej że chyba jestem, a ona mi : widzę że nie jesteś najważniejsza dla niego, a zaręczył się z tobą? mowie że nie. a ona w śmiech.- to ważna to ty jednak nie jesteś...

[madziamacius8786]

no może faktycznie Ilsa nie powinna pisać o tym lisie.. i owszem wiem,że mówi co jej ślina na język przyniesie


kiwi koleżanka niech się lepiej nie wtrąca i nie wygaduje bzdur a Ty się jej nie słuchaj ona akurat najlepiej wie kogo lub co Twój Tż ma na pierwszym miejscu...wiesz,że tak nie jest i jesteś dla Twojego Tża najważniejsza!!

[aleksandrettaa]

Napisane przez kiwi10

a mi znowu smutno.
zaczęło się od tego jak koleżanka ze studiów spytała się mnie na wykładzie, co mój tż zamiesza robić po studiach, mówię jej że prace znaleźć itd, a ciebie w tych planach nie ma? mówię jej że chyba jestem, a ona mi : widzę że nie jesteś najważniejsza dla niego, a zaręczył się z tobą? mowie że nie. a ona w śmiech.- to ważna to ty jednak nie jesteś...

Ja nie wiem, czy to taka koleżanka. Wredna i wścibska baba raczej. Nie przejmuj się takimi głupim gadaniem. Skąd niby obca osoba ma wiedzieć co czuje twój tż?

[kiwi10]

nie sądzę bym była ważna ;(

mój tż jedzie do kolegi za granice i dopiero mi powiedział wczoraj jak bilet kupił, nawet nie spytał się co ja myślę o tym ;( ech... chyba mnie też zabolało to, że na swoje zachcianki kasę ma, a na mnie nawet na kwiatka nie ma, i mu wczoraj wygarnełam, że na pierścionek dla mnie nie ma, ale na inne rzeczy ma: to mi odpowiedział: a kto mówił że na pierścionek nie mam. i poczyłam sie okropnie, czyli poprostu nie chce być ze mną, odechciało mi się starania i czekania na niego.

[madziamacius8786]

kiwi na długo jedzie za granice?

[kiwi10]

odwiedzić kolegę, ale kiedy i na ile nawet mi nie powiedział. a ja nie będę sama pytać.

[Antii89]

Napisane przez Zwies

Może się uzbierało - bo tam gdzieś przy jej wypowiedzi jest czerwona kartka.

Może coś innego mu zaszkodziło? Albo jakaś grypa żołądkowa?
Mam nadzieję, że będzie ok ...

Za ten wątek o seksie przedmałżeńskim co wklejałaś, tam było sporo czerwonych kartek. Trochę poczytałam i aż mi samej się słabo zrobiło... Nie ma to jak kultura na forum, dopisywanie sobie historii i obrażanie innych. No cóż powinnam przywyknąć, ale jakoś nie umiem.

Chociaż przyznam, że ten obdarty ze skóry lisek też był niesmaczny.... Brrr ja zdecydowanie wolę sztuczne rzeczy.

Napisane przez arrakis

cholera...to wcale nie takie proste..... albo ja nie umiem bajerowac, albo jestem beznadziejna albo na niego nic nie dzial...albo ja na niego nie dzialam.... no nie wiem... poszedl spac...nawet nie gadalismy za duzo....

w kazdym razie w gory z nami w maju jechac nie che na koncert nie pojdzie...w ogole tragedia... nie zwraca na mnie uwagi... jestem beznadziejna, ide spac

Jesteś ładną, fantastyczną dziewczyną! I cichosza!!!!

Napisane przez Hawwa87

Dziękuję


I też jestem ciekawa, za co zablokowali Ilsę... Ale chyba skłaniam się ku wątkowi, do którego link wstawiła Zwies.

Powiem Wam, że miałyście wyjątkowo owocną produkcję jak na piątek Długo mi zeszło na nadrabianiu

A jutro świętujemy w końcu rocznicę i urodziny TŻta, więc pewnie zajrzę też dopiero późnym wieczorem.

To udanej rocznicy kochana, taki piękny staż już macie...

Napisane przez _Remedios

cześć

na poczcie, pierwszy mail

Ja wstałam i będę zakuwac do popołudniowego egzaminu. miałam zrobić to wczoraj , ale pokusiłam się o spotkanie z TŻ... Kciuki zamawiam na 17

no to miłej soboty!

Będą kciuki, będą!!!

Napisane przez *Insane

Ja do Galerii będę jechać w niedzielę, jak mam wolne - muszę kupić sobie bazę ArDeco, bo mi się skończyłaaaaa

A TŻ złożył dzisiaj życzenia, pytał, czy chcę pieniążki, czy prezent wyśmiałam go z tymi pieniędzmi, powiedzialam że prezent. No to podyskutowaliśmy i on po prostu nie ma za grosz pomysłu na prezent. Jak sam stwierdził: "wiem, że chciałabyś pierścionek zaręczynowy, ale to nie wchodzi w grę"
Nooo więc nic nie dostanę, bo on pomysłu nie ma. Jak stwierdził - wszystko mam
A mi się wydaje, że mógłby się wysilić chociaż na kwiatka, którego nie dostałam od 1,5 roku... I w ogóle nie dostałam od niego nigdy prezentu, poza łańcuszkiem bez okazji przeszło 2 lata temu
Ostatecznie powiedziałam, że nie chcę prezentu... Przecież go zmuszać nie będę. Powiedział tylko: "ok, ja też nic nie chcę na żadne okazje "
I dla niego to koniec tematu
W związku z tym czekają mnie te śmieszne walentynki i urodziny i w ogóle - bez niespodzianek

Ehhh szkoda, co to za problem kobiecie prezent kupić. Iść do jubilera po bransoletkę, kolczyki albo kupić jakiś zestaw kosmetyków...
Szkoda no...

[aleksandrettaa]

Napisane przez kiwi10

nie sądzę bym była ważna ;(

mój tż jedzie do kolegi za granice i dopiero mi powiedział wczoraj jak bilet kupił, nawet nie spytał się co ja myślę o tym ;( ech... chyba mnie też zabolało to, że na swoje zachcianki kasę ma, a na mnie nawet na kwiatka nie ma, i mu wczoraj wygarnełam, że na pierścionek dla mnie nie ma, ale na inne rzeczy ma: to mi odpowiedział: a kto mówił że na pierścionek nie mam. i poczyłam sie okropnie, czyli poprostu nie chce być ze mną, odechciało mi się starania i czekania na niego.

Kiwi to, że nie chce brać ślubu bo nie czuje się do tego gotowym to nie znaczy, że nie chce być z tobą! Mój ma 29 lat i jeszcze nie poczuł się gotowym na małżeństwo. U facetów ten proces przebiega zwykle dłużej.

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

nie sądzę bym była ważna ;(

mój tż jedzie do kolegi za granice i dopiero mi powiedział wczoraj jak bilet kupił, nawet nie spytał się co ja myślę o tym ;( ech... chyba mnie też zabolało to, że na swoje zachcianki kasę ma, a na mnie nawet na kwiatka nie ma, i mu wczoraj wygarnełam, że na pierścionek dla mnie nie ma, ale na inne rzeczy ma: to mi odpowiedział: a kto mówił że na pierścionek nie mam. i poczyłam sie okropnie, czyli poprostu nie chce być ze mną, odechciało mi się starania i czekania na niego.

Proszę Cię tylko nie przejmuj się taką "koleżanką", bo nie warto...

Kiwi spokojnie, doczekasz się tego pierścionka, ślubu i wszystkiego. Przecież każda z nas tutaj czeka, niektóre już dość długo. Macie czas, naprawdę.

[kiwi10]

on do niczego nie jest gotowy, już mi wszystko sie odechciewa. pytanie? czy nie jest gotowy czy mu się po prostu nie chce być gotowym.
ja mam swoje plany i marzenia, nie będę czekać na kogoś, co mi jawnie pokazuję że mu nie zależy. mam już dość. Oczywiście walentynek nie spędzimy razem, bo on jest zajęty, mam już tego dość.

[*Insane]

TŻ będzie miał drugą szansę w niedzielę, bo powiedział, że pojedzie ze mną do tej nieszczęsnej Galerii. Może wpadnie na pomysł, żeby mi coś sprezentować. Ale szczerze wątpię on to takie niedomyślne, zagubione, biedne dziecko

A ja zaraz do pracy i mi się nie chce, nie mam zupełnie humoru

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

odwiedzić kolegę, ale kiedy i na ile nawet mi nie powiedział. a ja nie będę sama pytać.

rozumiem Cię i przykro mi..

Napisane przez aleksandrettaa

Kiwi to, że nie chce brać ślubu bo nie czuje się do tego gotowym to nie znaczy, że nie chce być z tobą! Mój ma 29 lat i jeszcze nie poczuł się gotowym na małżeństwo. U facetów ten proces przebiega zwykle dłużej.

heh..a mój wczoraj przed kłótnią sam z siebie zapytał kiedy będzie nasze wesele kurcze on się mnie pyta najpierw niech sam zrobi pierwszy krok..oczywiście nic mu nie odpowiedziałam..

[_Maya_]

Napisane przez carmelova

Maya kupiłam w BRW naczynka do zapiekania. Ale zostały same małe, te za 2,9 zł okrągłe. To w nich robiłaś crumble?

aż specjalnie wstałam żeby je zmierzyć - kupowałam za 2,9 okrągłe o średnicy 10 cm (mierzone przy podstawie)

[kiwi10]

na razie daję sobie spokój z facetami
jedyna dobra wiadomość to to że zostane ciocią

jego strata nie moja, miałby naprawdę fajną żonkę

[madziamacius8786]

Napisane przez kiwi10

on do niczego nie jest gotowy, już mi wszystko sie odechciewa. pytanie? czy nie jest gotowy czy mu się po prostu nie chce być gotowym.
ja mam swoje plany i marzenia, nie będę czekać na kogoś, co mi jawnie pokazuję że mu nie zależy. mam już dość. Oczywiście walentynek nie spędzimy razem, bo on jest zajęty, mam już tego dość.

a co on będzie robił w walentynki?

i jak to dajesz sobie spokój z facetami,przecież masz Tża

Gratuluję Ciociu !!

Napisane przez *Insane

TŻ będzie miał drugą szansę w niedzielę, bo powiedział, że pojedzie ze mną do tej nieszczęsnej Galerii. Może wpadnie na pomysł, żeby mi coś sprezentować. Ale szczerze wątpię on to takie niedomyślne, zagubione, biedne dziecko

A ja zaraz do pracy i mi się nie chce, nie mam zupełnie humoru

ja też nie mam humoru więc jesteśmy we dwie

No miejmy nadzieje,że w galerii coś Ci kupi lub chociaż gdzieś zaprosi

[butterfly20]

Udało mi się uruchomić internet!! Tutaj w dziecięcym nie było od wtorku,ale jak Ania weszła to powalczyła (nie wytrzymałabym całego weekendu bez pisania z Wami) i włączyla go sobie sama (bo w serwisie nie odbierają telefonów,pewnie mają wolne).

No w każdym razie jestem

I czytam ten wątek o seksie przedmałżeńskim. Ja też niby chciałam czekać i w sumie czekałam długo,ale... jednak pociąg zawsze był. I nie będę ściemniać,że prawie się z TŻem nie dotykaliśmy ,bo to nieprawda.Były między nami innego rodzaju zbliżenia.Moim zdaniem niemożliwe jest takie czekanie kilka lat do ślubu bez niczego,zero bliskości. Może dziewczynie jest łatwiej,ale nie chłopakom. Przecież naście i 20 kilka lat to szczyt ich możliwości seksualnych i hormony w nich buzują.NO WAY

[Antii89]

Napisane przez kiwi10

on do niczego nie jest gotowy, już mi wszystko sie odechciewa. pytanie? czy nie jest gotowy czy mu się po prostu nie chce być gotowym.
ja mam swoje plany i marzenia, nie będę czekać na kogoś, co mi jawnie pokazuję że mu nie zależy. mam już dość. Oczywiście walentynek nie spędzimy razem, bo on jest zajęty, mam już tego dość.

Ja na Twoim miejscu bym się w ogóle zastanowiła czy Ty z nim chcesz być... Ja nie spędzam z moim walentynek, moich, jego urodzin, rocznic i naprawdę nic się nie dzieje... Dzień jak codzień, każdy dzień można spędzić miło i przyjemnie.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez butterfly20

Udało mi się uruchomić internet!! Tutaj w dziecięcym nie było od wtorku,ale jak Ania weszła to powalczyła (nie wytrzymałabym całego weekendu bez pisania z Wami) i włączyla go sobie sama (bo w serwisie nie odbierają telefonów,pewnie mają wolne).

No w każdym razie jestem

I czytam ten wątek o seksie przedmałżeńskim. Ja też niby chciałam czekać i w sumie czekałam długo,ale... jednak pociąg zawsze był. I nie będę ściemniać,że prawie się z TŻem nie dotykaliśmy ,bo to nieprawda.Były między nami innego rodzaju zbliżenia.Moim zdaniem niemożliwe jest takie czekanie kilka lat do ślubu bez niczego,zero bliskości. Może dziewczynie jest łatwiej,ale nie chłopakom. Przecież naście i 20 kilka lat to szczyt ich możliwości seksualnych i hormony w nich buzują.NO WAY

Ja znam parę która czeka do ślubu, już chyba ponad 4 lata i jestem pewna, że nie ma między nimi nic na tle seksualnym, ale w ich przypadku to jest głęboka wiara.
Zresztą u nas na wątku są conajmniej dwie czekające, czyli pewno się da.

Ja też z TŻ czekałam długo, no, ale biernie nie czekaliśmy.

[*Insane]

Z tym czekaniem, to na pewno łatwiej, jak się nie mieszka razem. Myślę, że jakby para zasypiała obok siebie przez 4 lata, to nie byłoby tak prosto

Z drugiej strony osoba głęboko wierząca nie decyduje się na mieszkanie przed ślubem, więc może się również nie decydować na współżycie

[butterfly20]

Napisane przez kiwi10

nie sądzę bym była ważna ;(

mój tż jedzie do kolegi za granice i dopiero mi powiedział wczoraj jak bilet kupił, nawet nie spytał się co ja myślę o tym ;( ech... chyba mnie też zabolało to, że na swoje zachcianki kasę ma, a na mnie nawet na kwiatka nie ma, i mu wczoraj wygarnełam, że na pierścionek dla mnie nie ma, ale na inne rzeczy ma: to mi odpowiedział: a kto mówił że na pierścionek nie mam. i poczyłam sie okropnie, czyli poprostu nie chce być ze mną, odechciało mi się starania i czekania na niego.

Wow ale Ci zrobił akcję...czy jemu w ogóle zależy? Należy mu się

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Antii89

Ja na Twoim miejscu bym się w ogóle zastanowiła czy Ty z nim chcesz być... Ja nie spędzam z moim walentynek, moich, jego urodzin, rocznic i naprawdę nic się nie dzieje... Dzień jak codzień, każdy dzień można spędzić miło i przyjemnie.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------



Ja znam parę która czeka do ślubu, już chyba ponad 4 lata i jestem pewna, że nie ma między nimi nic na tle seksualnym, ale w ich przypadku to jest głęboka wiara.
Zresztą u nas na wątku są conajmniej dwie czekające, czyli pewno się da.

Ja też z TŻ czekałam długo, no, ale biernie nie czekaliśmy.

Moga być bardzo wierzący,ale czy wierzysz w to,że taki chłopak/facet wytrzyma tyle czasu bez niczego?Niestety,ale jestem na 99% pewna,że w grę wchodzi tutaj pomaganie sobie w inny sposób.Natury się nie oszuka...

[Antii89]

Napisane przez *Insane

Z tym czekaniem, to na pewno łatwiej, jak się nie mieszka razem. Myślę, że jakby para zasypiała obok siebie przez 4 lata, to nie byłoby tak prosto

Z drugiej strony osoba głęboko wierząca nie decyduje się na mieszkanie przed ślubem, więc może się również nie decydować na współżycie

No jak się czekać chce to nie ma mowy o mieszkaniu razem. Wg mnie prędzej czy później...

[kiwi10]

Życie w związku na odległość przez tyle lat jest bardzo trudne. potem staję się udręką. nie mam do kogo się przytulić, pogadać, ;( gdybym wiedziała że to chodzenie długo na odległość kiedyś się skończy. a tak? żyję z dnia na dzień w nadziei. a co ja wiem jemu tak dobrze. mi okropnie. Stale czuję się samotna. Brak nawet ciepła drugiej osoby, ja już dłużej nie wytrzymam.
;(