Koty część II

[AzjatSmok]

Ja swojego pierdziocha odrobaczałam dopiero co (prewecyjnie) dostałam pastę w strzykawce wycisnęłam ją na rękę a ko wszystko zlizał. Tak się cieszyłam, że tak ładnie poszło a tu .... zarzygał pół domu :/. No i pytanie czy w taklim wypadku ta pasta podziała czy skoro po paru godzinach ja zwymiotował to znaczy, że nie miała szansy zadziałać.

[deser czekoladowy]

Mojej Comie znów oczka ropieją
Jutro miała być szczepiona, ale w tym przypadku to chyba
Miałam nadzieję, że po tej Doksycyklinie będzię już dobrze

[Nimfa20]

A taki był malutki...

[elianka]

Napisane przez Nimfa20

A taki był malutki...

O boziulku jaki słodziak. Aż dziwne, że dorosłości dożył, ja bym go zjadła w niemowlęctwie

[Nimfa20]

Napisane przez elianka

O boziulku jaki słodziak. Aż dziwne, że dorosłości dożył, ja bym go zjadła w niemowlęctwie

Ja też się dziwię
Pojechałam z nim do weterynarza, to pani wet przez 20 minut go głaskała, a przez kolejne 20 pokazywała innym wetom I chciała go zabrać

I nie tylko ona To jest kocur po kotce perskiej i ma półdługą sierść, więc wzięcie miał ogromne

Ech, chciałabym maine coona, syjama, mau, birmańskiego itp , a moja mama szaleje za norweskim

[marryme21]

Napisane przez mandarynkka86

Dolaczam do posiadaczek kociaków. To DOLAR- moj nowy domownik, ktory dzisiaj dolaczyl do mojej grimady dwoch yorków,

Przybłakał się do mojej mamy i ja go jej zwinęłam

Mandarynka
Śliczny kociak.
Ale ostrzegam Cię przed obróżką na szyi,kociak może się udusić podczas zabawy.Ja nigdy swoim nie zakładam,raz w życiu widziałam powieszonego kota na płocie-zraziłam się bardzo.Poza tym każdy wet,absolutnie każdy,zawsze mi mówił,aby nie zakładać kotom nic na szyję.

[Liviah]

Jeśli jest kociakiem wychodzącym i powinien mieć obróżkę z adresówką to w zoologicznych lub w internecie możesz kupić obróżkę, której pewien fragment został zastąpiony gumką.
zapinasz ją jak zwykłą, luźno.
w razie gdyby kotek się o coś zaczepił lub zawiesił to gumka zapobiegnie uduszeniu bo kotek się wysunie. Zwykłej mu absolutnie nie zakładaj!!

[lady opium]

Ja zakładam mojej obrożę tylko wtedy, gdy wychodzę z nią na ogródek (nie jest wypuszczana bez nadzoru). To obroża z dzwoneczkiem, który ułatwia lokalizację kota i luźnym zapięciem w formie klipsa, rozpinającego się przy lekkim pociągnięciu. Zapięcie nie powinno być takie jak w paskach.
Z kolei w domu nie widzę żadnego sensu w zakładaniu kotu obroży.

[AzjatSmok]

Napisane przez lady opium

Ja zakładam mojej obrożę tylko wtedy, gdy wychodzę z nią na ogródek (nie jest wypuszczana bez nadzoru). To obroża z dzwoneczkiem, który ułatwia lokalizację kota i luźnym zapięciem w formie klipsa, rozpinającego się przy lekkim pociągnięciu. Zapięcie nie powinno być takie jak w paskach.
Z kolei w domu nie widzę żadnego sensu w zakładaniu kotu obroży.

Kiedy na demotywatorach był kot w obroży z dzwoneczkiem i podpisane "Największe wrednostwo założyć najcichszemu drapieznikowi dzwoneczek :P" Hehe on się stara jaknajciszej zasadzić na motylka a tu dzyń dzyń

[lady opium]

Napisane przez AzjatSmok

Kiedy na demotywatorach był kot w obroży z dzwoneczkiem i podpisane "Największe wrednostwo założyć najcichszemu drapieznikowi dzwoneczek :P" Hehe on się stara jaknajciszej zasadzić na motylka a tu dzyń dzyń

W moim ogrodzie motyle są pod ochroną

[Nimfa20]

Przyniosłam kotu trawkę do zabawy, to pies mu zjadł I jeszcze pokazał A ja musiałam wysłuchiwać, że "miauuuuu" ...

[Pilar1899]

dziewczyny, piszę tu bo nie chcę zaśmiecać tworząc nowy wątek, a nie znalazłam nidzie wątku o tym. Dziś rano mój kot miał trudności z jedzeniem, tak jakby się krztusił,chciał coś wypluć,ale nie mógł, na pyszczku znalazłam kleszcza, myślałam,że to to. Cały dzień był osowiały, przed godziną zabrałam go do veta, powiedizał ,że ma stan zapalny, dziąsła czerwone, kamień na zębach to spowodował i ma mieć w środę zabieg czyszczenia, pod narkozą. Nigdy nie miał problemów ze zdrowiem, a ma już ok 7 lat, ani z zębami. Nie wiem jak ma wyglądać taki zabieg, martwi mnie ta narkoza, myślicie ,żebym poszła jeszcze do innego weterynarza na konsultację? Czy to nie ma sensu, bo i tak mnie to nie ominie? Nie wiem nawet jak do tego doszło, nagle z dnia na dzień całe dziąsła czerwone, dostał podobno jakieś sterydy ,które mają jeszcze zwiększyć apetyt, chociaż nie wiem jak to możliwe, bo jadłby non stop.. Co Wy o tym sądzicie? Bo tak naprawdę nie wiem co mam teraz zrobić

[Nimfa20]

Pilar1899 , to że przez 7 lat nie miał problemów z zębami, to nie gwarancja, że do końca życia nie będzie ich miał

A kot dostawał więcej karmy mokrej czy suchej? Zapytaj weta o zapobieganie osadzania się kamienia, żeby nie było z tym problemów w przyszłości.

Co do samego zabiegu nie mogę się wypowiedzieć, bo moje nie miały usuwania. Psy miały mieć taki zabieg, ale jeden z nich miał 2 operacje podczas jednej narkozy, a nie stać mnie było dodatkowo na usuwania kamienia, chociaż powinien mieć taki zabieg.
Poczekaj, niech reszta dziewczyn się wypowie

[Rybiorek]

Napisane przez Pilar1899

dziewczyny, piszę tu bo nie chcę zaśmiecać tworząc nowy wątek, a nie znalazłam nidzie wątku o tym. Dziś rano mój kot miał trudności z jedzeniem, tak jakby się krztusił,chciał coś wypluć,ale nie mógł, na pyszczku znalazłam kleszcza, myślałam,że to to. Cały dzień był osowiały, przed godziną zabrałam go do veta, powiedizał ,że ma stan zapalny, dziąsła czerwone, kamień na zębach to spowodował i ma mieć w środę zabieg czyszczenia, pod narkozą. Nigdy nie miał problemów ze zdrowiem, a ma już ok 7 lat, ani z zębami. Nie wiem jak ma wyglądać taki zabieg, martwi mnie ta narkoza, myślicie ,żebym poszła jeszcze do innego weterynarza na konsultację? Czy to nie ma sensu, bo i tak mnie to nie ominie? Nie wiem nawet jak do tego doszło, nagle z dnia na dzień całe dziąsła czerwone, dostał podobno jakieś sterydy ,które mają jeszcze zwiększyć apetyt, chociaż nie wiem jak to możliwe, bo jadłby non stop.. Co Wy o tym sądzicie? Bo tak naprawdę nie wiem co mam teraz zrobić

jak jest kamien to nie ma lipy trzeba usunac, a raczej nie widze kota ktory na trzezwego da sobie sciagnac kamien, z kamieniem jest tak ze narasta powoli i nagle zaczyna naciskac na dziasla i wtedy wlasnie robia sie komplikacje

moge zapytac co kotek je? nam vet powiedzial ze kot musi jest suche aby oczyszczac zeby, mokre tez jak lubi ale zeby nie przewazalo, mowil ze przy takiej diecie nie ma potrzeby martwienia sie o kamien choc kontrole podczas wizyt szczepiennych on i tak zawsze robi wszystkim pacjentom-zwierzakom

tylko ze sterydami nie kapuje, ale moze inne dziewczyny ktore sa specjalistkami sie wypowiedza

[Pilar1899]

Napisane przez Nimfa20

Pilar1899 , to że przez 7 lat nie miał problemów z zębami, to nie gwarancja, że do końca życia nie będzie ich miał
A kot dostawał więcej karmy mokrej czy suchej? Zapytaj weta o zapobieganie osadzania się kamienia, żeby nie było z tym problemów w przyszłości.
Co do samego zabiegu nie mogę się wypowiedzieć, bo moje nie miały usuwania. Psy miały mieć taki zabieg, ale jeden z nich miał 2 operacje podczas jednej narkozy, a nie stać mnie było dodatkowo na usuwania kamienia, chociaż powinien mieć taki zabieg.
Poczekaj, niech reszta dziewczyn się wypowie

dziękuję za odpowiedź. Dostaje dużo mokrej, suche okazyjnie, bardzo lubi, ale traktujemy to bardziej jako smakołyk, nagrodę za 'zgodę' na czyszczenie uszu i takie tam

Napisane przez Rybiorek

jak jest kamien to nie ma lipy trzeba usunac, a raczej nie widze kota ktory na trzezwego da sobie sciagnac kamien, z kamieniem jest tak ze narasta powoli i nagle zaczyna naciskac na dziasla i wtedy wlasnie robia sie komplikacje
moge zapytac co kotek je? nam vet powiedzial ze kot musi jest suche aby oczyszczac zeby, mokre tez jak lubi ale zeby nie przewazalo, mowil ze przy takiej diecie nie ma potrzeby martwienia sie o kamien choc kontrole podczas wizyt szczepiennych on i tak zawsze robi wszystkim pacjentom-zwierzakom
tylko ze sterydami nie kapuje, ale moze inne dziewczyny ktore sa specjalistkami sie wypowiedza

dziękuję za odpowiedź czyli usuwanie go nie ominie.. vet nic nie mówił o karmie jak już pisałam, je głównie mokre, rzadko suche, ale dużo dostaje a raczej sam zabiera rzeczy typu :szynka, masło, twarożek, pasztet , mleko uwielbia i generalnie ciągle podjada coś z talerza, naet mi pasztet z kanapki zlizuje
jeszcze mi się przypomniało, wet powiedział,że jeśli zabieg nie pomoże to czasami się wszystkie zęby wyrywa :O

[ratta]

Napisane przez Pilar1899

jeszcze mi się przypomniało, wet powiedział,że jeśli zabieg nie pomoże to czasami się wszystkie zęby wyrywa :O

Nie martw się, koty sobie świetnie radzą bez zębów. Moją pewnie też to czeka, bo ma ciągle zaczerwienione dziąsła i słabe zęby.

[Rybiorek]

Napisane przez Pilar1899

dziękuję za odpowiedź. Dostaje dużo mokrej, suche okazyjnie, bardzo lubi, ale traktujemy to bardziej jako smakołyk, nagrodę za 'zgodę' na czyszczenie uszu i takie tam

dziękuję za odpowiedź czyli usuwanie go nie ominie.. vet nic nie mówił o karmie jak już pisałam, je głównie mokre, rzadko suche, ale dużo dostaje a raczej sam zabiera rzeczy typu :szynka, masło, twarożek, pasztet , mleko uwielbia i generalnie ciągle podjada coś z talerza, naet mi pasztet z kanapki zlizuje
jeszcze mi się przypomniało, wet powiedział,że jeśli zabieg nie pomoże to czasami się wszystkie zęby wyrywa :O

o jej to masz problem i od razu przyczyne kamienia, powiem szczerze ze bedzie ciezko, jedna osoba tutaj dawala kotu tylko mokre przez 3 miesiace i zauwazyla ze zeby robia sie zolte i zaraz przystopowala

tak w ogole to niesamowite ze w wieku 7 lat dopiero ma problem, szynka, pasztet czy mleko to nie jest wlasciwa dieta dla kota

co do wyrwania zebow - jak vet po usunieciu kamienia powie ze chce wyrwac to wtedy idz do innego, co do kamienia i tak trzeba usunac ale pozbawienia kota zebow to naprawde ostatecznosc i ja bym napierw sprobowala innych alternatyw, jednak trzymam kciuki zeby usuniecie kamienia dalo efekt

[Pilar1899]

Napisane przez ratta

Nie martw się, koty sobie świetnie radzą bez zębów. Moją pewnie też to czeka, bo ma ciągle zaczerwienione dziąsła i słabe zęby.

ale jak gryzą? bo tak trochę mis ie to wydaje dziwne , jak można jeść bez zębów?

Napisane przez Rybiorek

o jej to masz problem i od razu przyczyne kamienia, powiem szczerze ze bedzie ciezko, jedna osoba tutaj dawala kotu tylko mokre przez 3 miesiace i zauwazyla ze zeby robia sie zolte i zaraz przystopowala

tak w ogole to niesamowite ze w wieku 7 lat dopiero ma problem, szynka, pasztet czy mleko to nie jest wlasciwa dieta dla kota

co do wyrwania zebow - jak vet po usunieciu kamienia powie ze chce wyrwac to wtedy idz do innego, co do kamienia i tak trzeba usunac ale pozbawienia kota zebow to naprawde ostatecznosc i ja bym napierw sprobowala innych alternatyw, jednak trzymam kciuki zeby usuniecie kamienia dalo efekt

kurczę, a nigdy żaden wet nie pytał co je , to bym powiedziała o pasztecie.. czyli najpierw pójdę na ten zabieg, jak nie pomoże to wted będę chodzić po innych, oby pomogło. I o dietę zapytam na pewno

[Rybiorek]

Napisane przez Pilar1899

kurczę, a nigdy żaden wet nie pytał co je , to bym powiedziała o pasztecie.. czyli najpierw pójdę na ten zabieg, jak nie pomoże to wted będę chodzić po innych, oby pomogło. I o dietę zapytam na pewno

ja mam male doswiadcznie z iloscia vetow bo dawno temu w Polsce mialam psa i pamietam ze vet w ogole sie nie interesowal niczym, teraz mieszkam w Irlandi i przygarnelam kota, chory byl, pojechalismy do szpitala dla zwierzat i zostalismy oczarowani jak tutaj lecza zwierzaki, oczywiscie zaraz zaczelam czytam co kot powinien jest, czego nie ale nasz vet sam z siebie nam wszystko powiedzial, w ramach wizyt ktorych bylo sporo na poczatku zawsze pytal czy cos nas jeszcze niepokoi i sprawdzal to (gratis), jak Cycek szedl na zabieg kastracji i wszczepiania czipa (chcialam zeby to sie odbylo za jednym razem) to zapytali czy cos mnie martwi szczegolnie a wtedy akurat mu z pyska smierdzialo (okazalo sie ze pozno wyrastaja mu dorosle zeby), mial na lapce jakas blizne i cos tam jeszcze, za te dodatki nie skasowali mnie, po kastracji kontrole byly juz za darmo i zawsze wszystko sprawdzaja dokladnie i pytaja czy sa problemy z jedzeniem, wyproznianiem (i to jeden z nielicznych powodow dla ktorych ciesze sie tu mieszkam)

poczytaj chocby ten watek a sporo sie dowiesz o tym jak dbac o kota i daj potem znac czy usuwanie kamienia pomoglo, trzymam kciuki za Was

[ratta]

Napisane przez Pilar1899

ale jak gryzą? bo tak trochę mis ie to wydaje dziwne , jak można jeść bez zębów?

Koty nie gryzą tak jak ludzie, nie będzie problemu z puszkami, wiele kotów je też drobne suche, namoczone lub nawet nie. Wysłuchaj co wet ma do powiedzenia, czemu chce usuwać zęby, może się chwieją... Może nie chce usuwać wszystkich, tylko te zniszczone.
Zęby usuwa się też przy plazmocytarnym zapaleniu dziąseł.
Jeśli kot w widoczny sposób czuje się źle i nie może jeść, to raczej sam wskazuje na problem, ale skonsultować z kimś innym zawsze warto. I zrobić badania krwi.

Rybiorek ma rację, szynki, pasztety, mleko itd. nie są właściwe dla kota, ale nie przesadzajmy, małe ilości nie zaszkodzą. Po prostu nie warto ich dawać, kot ma swoje jedzenie, my swoje.

[elianka]

Mojego Guzika tez to czeka.

Niby je tak jak trzeba, teraz na odchudzanku nawet same suche ( męczące ale skuteczne ), ale zęby ma paskudne.

Oprócz suchego dobrze na zęby działa surowe mięso drugiego gatunku- z żyłami, błonami i chrząstkami

Felek czuje się lepiej, tylko moczu się nie udało na od tygodnia złapać Jakoś się tak zawsze skamufluje, że pompuje w żwir

[Nimfa20]

Napisane przez Pilar1899

dziękuję za odpowiedź. Dostaje dużo mokrej, suche okazyjnie, bardzo lubi, ale traktujemy to bardziej jako smakołyk, nagrodę za 'zgodę' na czyszczenie uszu i takie tam

Własnie nie powinien jeść więcej mokrego. Sucha karma ściera ten kamień, dlatego powinien jeść suchą, a np. 2 razy dziennie mokrą.
Ja też miałam problem z kociakiem, bo uwielbiał mokrą, suchej nie chciał jeść w ogóle Ale zaczęło mu nieprzyjemnie pachnieć z pyska, zęby zaczęły się robić brązowo-żółte, więc musiał się nauczyć jeść suchą. Kupiłam mu różne smaki rożnych firm i daje radę .
Oczywiście kot będzie protestował przy zmianie karmy, ale bądź uparta. Krzywdy mu nie zrobisz

[Rybiorek]

Napisane przez ratta

Koty nie gryzą tak jak ludzie, nie będzie problemu z puszkami, wiele kotów je też drobne suche, namoczone lub nawet nie. Wysłuchaj co wet ma do powiedzenia, czemu chce usuwać zęby, może się chwieją... Może nie chce usuwać wszystkich, tylko te zniszczone.
Zęby usuwa się też przy plazmocytarnym zapaleniu dziąseł.
Jeśli kot w widoczny sposób czuje się źle i nie może jeść, to raczej sam wskazuje na problem, ale skonsultować z kimś innym zawsze warto. I zrobić badania krwi.

cenne informacje, warto wiedziec

Rybiorek ma rację, szynki, pasztety, mleko itd. nie są właściwe dla kota, ale nie przesadzajmy, małe ilości nie zaszkodzą. Po prostu nie warto ich dawać, kot ma swoje jedzenie, my swoje.

tez mysle ze w malutkich ilosciach jest ok ale zrozumialam ze ten kot jada tylko ludzkie jedzenie

Napisane przez elianka

Mojego Guzika tez to czeka.

Niby je tak jak trzeba, teraz na odchudzanku nawet same suche ( męczące ale skuteczne ), ale zęby ma paskudne.

Oprócz suchego dobrze na zęby działa surowe mięso drugiego gatunku- z żyłami, błonami i chrząstkami

Felek czuje się lepiej, tylko moczu się nie udało na od tygodnia złapać Jakoś się tak zawsze skamufluje, że pompuje w żwir

znaczy Felek-konspirator? (to zarcik rzecz jasna)


Cycek od powrotu z hotelu ma awersje do mokrego, na jego ulubione rodzaje (przed hotelem to by sie dal posiekac za nie) patrzy jak na trucizne, niby chce je rano i wieczorem, prosi jak zawsze, wacha i oblizuje sie jak otworze saszetke i dam mu do powachania ale na talerzu powacha i odchodzi, natomiast zajada sie suchym, na szczescie pije wode (z miski ktora stoi w prysznicu w lazience meza)

dzisiaj sprobowal mokrego ale doslownie pol lyzeczki i za 10 minut zwymiotowal, zawartosc to bylo cale mokre na poczatek plus suche z wczoraj (zero robakow czy futra czy innych przedmiotow obcych bo wczoraj pomagal mezowi przy 'klamorzeniu' czyli przygotowywaniu wedek do dzisiejszego lowienia, wiecie wala sie wtedy mnostwo rzeczy ale Cyc nigdy w zyciu nie polknal niczego, jednak sprawdzilam na wszelki wypadek), zaraz pomyslalam o klakach i zatkaniu (i innych przykrych rzeczach) jednak dzisiaj nic nie zrobie bo maz pojechal na ryby autem wiec tylko sprawdzilam checi Cycka do zabawy, nalatalismy sie jak dwa debile, potem dalam mu ulubiona sucha karme i zjadl a potem poprostu poszlam do ogrodka po trawke, najpierw sie nia bawilismy a potem jak Cyc sie zmeczyl i zaczal sie pokladac na podlodze to go zostawilam z ta trawka, przed chwilka zajrzalam do niego i zastalam go z trawka w pysku Mam nadzieje ze to nic powaznego, wszystko inne w normie (picie, sikanie, kupka, w pysku nic podejrzanego, sprawdzilam tez wrazliwosc na dotyk na brzuchu i w okolicach nerek i wyglada ze nicponiowi nic nie jest, odpukac)

[marryme21]

Napisane przez ratta

Nie martw się, koty sobie świetnie radzą bez zębów. Moją pewnie też to czeka, bo ma ciągle zaczerwienione dziąsła i słabe zęby.

Ile lat ma Twoja kotka?
Mam dość młode koty,ale ciągle się obawiam,że mogą mieć jakieś problemy z zębami(na razie szczęśliwie nie mają).

[marea]

Napisane przez Liviah

Jeśli jest kociakiem wychodzącym i powinien mieć obróżkę z adresówką to w zoologicznych lub w internecie możesz kupić obróżkę, której pewien fragment został zastąpiony gumką.
zapinasz ją jak zwykłą, luźno.
w razie gdyby kotek się o coś zaczepił lub zawiesił to gumka zapobiegnie uduszeniu bo kotek się wysunie. Zwykłej mu absolutnie nie zakładaj!!

są obróżki z gumką badz te z zapięciem które przy silnym pociągnięciu się odpina i są 100% bezpieczne... moje noszą w domu obróżki, często się odpinają im, jak się kotłują albo o coś zaczepią, a kot wychodzący moim zdaniem powinien mieć musowo obróżkę z adresem, ale bezpieczną obróżkę

Napisane przez Pilar1899

dziewczyny, piszę tu bo nie chcę zaśmiecać tworząc nowy wątek, a nie znalazłam nidzie wątku o tym. Dziś rano mój kot miał trudności z jedzeniem, tak jakby się krztusił,chciał coś wypluć,ale nie mógł, na pyszczku znalazłam kleszcza, myślałam,że to to. Cały dzień był osowiały, przed godziną zabrałam go do veta, powiedizał ,że ma stan zapalny, dziąsła czerwone, kamień na zębach to spowodował i ma mieć w środę zabieg czyszczenia, pod narkozą. Nigdy nie miał problemów ze zdrowiem, a ma już ok 7 lat, ani z zębami. Nie wiem jak ma wyglądać taki zabieg, martwi mnie ta narkoza, myślicie ,żebym poszła jeszcze do innego weterynarza na konsultację? Czy to nie ma sensu, bo i tak mnie to nie ominie? Nie wiem nawet jak do tego doszło, nagle z dnia na dzień całe dziąsła czerwone, dostał podobno jakieś sterydy ,które mają jeszcze zwiększyć apetyt, chociaż nie wiem jak to możliwe, bo jadłby non stop.. Co Wy o tym sądzicie? Bo tak naprawdę nie wiem co mam teraz zrobić

Nie zaszkodzi skonsultować to z kimś innym, a co do samego zabiegu i narkozy zrób kotu badania krwi, morfologię + sprawdz nerki, wątrobę, by sprawdzić czy dobrze narkozę zniesie i jaki jets ogólny stan zdrowia. w wieku 7 lat czyszcznie zębów napewno się przyda, mam nadzieję że zabieg pomoże na obolała paszczę

[Pilar1899]

Napisane przez Rybiorek

ja mam male doswiadcznie z iloscia vetow bo dawno temu w Polsce mialam psa i pamietam ze vet w ogole sie nie interesowal niczym, teraz mieszkam w Irlandi i przygarnelam kota, chory byl, pojechalismy do szpitala dla zwierzat i zostalismy oczarowani jak tutaj lecza zwierzaki, oczywiscie zaraz zaczelam czytam co kot powinien jest, czego nie ale nasz vet sam z siebie nam wszystko powiedzial, w ramach wizyt ktorych bylo sporo na poczatku zawsze pytal czy cos nas jeszcze niepokoi i sprawdzal to (gratis), jak Cycek szedl na zabieg kastracji i wszczepiania czipa (chcialam zeby to sie odbylo za jednym razem) to zapytali czy cos mnie martwi szczegolnie a wtedy akurat mu z pyska smierdzialo (okazalo sie ze pozno wyrastaja mu dorosle zeby), mial na lapce jakas blizne i cos tam jeszcze, za te dodatki nie skasowali mnie, po kastracji kontrole byly juz za darmo i zawsze wszystko sprawdzaja dokladnie i pytaja czy sa problemy z jedzeniem, wyproznianiem (i to jeden z nielicznych powodow dla ktorych ciesze sie tu mieszkam)

poczytaj chocby ten watek a sporo sie dowiesz o tym jak dbac o kota i daj potem znac czy usuwanie kamienia pomoglo, trzymam kciuki za Was

dopiero w środe mają usuwać, a w między czasie mam leki podawać.. mam nadzieję,że nie będzie komplikacji

Napisane przez ratta

Koty nie gryzą tak jak ludzie, nie będzie problemu z puszkami, wiele kotów je też drobne suche, namoczone lub nawet nie. Wysłuchaj co wet ma do powiedzenia, czemu chce usuwać zęby, może się chwieją... Może nie chce usuwać wszystkich, tylko te zniszczone.
Zęby usuwa się też przy plazmocytarnym zapaleniu dziąseł.
Jeśli kot w widoczny sposób czuje się źle i nie może jeść, to raczej sam wskazuje na problem, ale skonsultować z kimś innym zawsze warto. I zrobić badania krwi.

Rybiorek ma rację, szynki, pasztety, mleko itd. nie są właściwe dla kota, ale nie przesadzajmy, małe ilości nie zaszkodzą. Po prostu nie warto ich dawać, kot ma swoje jedzenie, my swoje.

Wet powiedział,że jeśli by usunięcie kamienia nie pomogło, to wtedy to będzie konieczne, że się zdarza,ale rzadko. Co to tych pasztetów, to przecież wiem że to nie jest jedzenie dla kota, ale problem w tym,że on to uwielbia, jak mu daję śniadanie i np leżą kanapki to się wręcz rzuca na szynkę. A jak ma tylko swoje to je chętnie i nie wybrzydza

Napisane przez elianka

Mojego Guzika tez to czeka.

Niby je tak jak trzeba, teraz na odchudzanku nawet same suche ( męczące ale skuteczne ), ale zęby ma paskudne.

Oprócz suchego dobrze na zęby działa surowe mięso drugiego gatunku- z żyłami, błonami i chrząstkami

Felek czuje się lepiej, tylko moczu się nie udało na od tygodnia złapać Jakoś się tak zawsze skamufluje, że pompuje w żwir

surowe mięso bardzo lubi, ale zawsze jadł na przykład pierś kurczaka czy coś kradnie jak kroję

Napisane przez Nimfa20

Własnie nie powinien jeść więcej mokrego. Sucha karma ściera ten kamień, dlatego powinien jeść suchą, a np. 2 razy dziennie mokrą.
Ja też miałam problem z kociakiem, bo uwielbiał mokrą, suchej nie chciał jeść w ogóle Ale zaczęło mu nieprzyjemnie pachnieć z pyska, zęby zaczęły się robić brązowo-żółte, więc musiał się nauczyć jeść suchą. Kupiłam mu różne smaki rożnych firm i daje radę .
Oczywiście kot będzie protestował przy zmianie karmy, ale bądź uparta. Krzywdy mu nie zrobisz

on suchą baaaardzo lubi, tak naprawdę to nie wiem czemu nie je jej ciągle, jakoś tak wyszło, taki nawyk,że je mokre, a suche zdecydowanie rzadziej.

Napisane przez Rybiorek

cenne informacje, warto wiedziec

tez mysle ze w malutkich ilosciach jest ok ale zrozumialam ze ten kot jada tylko ludzkie jedzenie



znaczy Felek-konspirator? (to zarcik rzecz jasna)


Cycek od powrotu z hotelu ma awersje do mokrego, na jego ulubione rodzaje (przed hotelem to by sie dal posiekac za nie) patrzy jak na trucizne, niby chce je rano i wieczorem, prosi jak zawsze, wacha i oblizuje sie jak otworze saszetke i dam mu do powachania ale na talerzu powacha i odchodzi, natomiast zajada sie suchym, na szczescie pije wode (z miski ktora stoi w prysznicu w lazience meza)

dzisiaj sprobowal mokrego ale doslownie pol lyzeczki i za 10 minut zwymiotowal, zawartosc to bylo cale mokre na poczatek plus suche z wczoraj (zero robakow czy futra czy innych przedmiotow obcych bo wczoraj pomagal mezowi przy 'klamorzeniu' czyli przygotowywaniu wedek do dzisiejszego lowienia, wiecie wala sie wtedy mnostwo rzeczy ale Cyc nigdy w zyciu nie polknal niczego, jednak sprawdzilam na wszelki wypadek), zaraz pomyslalam o klakach i zatkaniu (i innych przykrych rzeczach) jednak dzisiaj nic nie zrobie bo maz pojechal na ryby autem wiec tylko sprawdzilam checi Cycka do zabawy, nalatalismy sie jak dwa debile, potem dalam mu ulubiona sucha karme i zjadl a potem poprostu poszlam do ogrodka po trawke, najpierw sie nia bawilismy a potem jak Cyc sie zmeczyl i zaczal sie pokladac na podlodze to go zostawilam z ta trawka, przed chwilka zajrzalam do niego i zastalam go z trawka w pysku Mam nadzieje ze to nic powaznego, wszystko inne w normie (picie, sikanie, kupka, w pysku nic podejrzanego, sprawdzilam tez wrazliwosc na dotyk na brzuchu i w okolicach nerek i wyglada ze nicponiowi nic nie jest, odpukac)

nie, je głównie kocie ale woli ludzkie..
fajne imię ma Cyc

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez marea

są obróżki z gumką badz te z zapięciem które przy silnym pociągnięciu się odpina i są 100% bezpieczne... moje noszą w domu obróżki, często się odpinają im, jak się kotłują albo o coś zaczepią, a kot wychodzący moim zdaniem powinien mieć musowo obróżkę z adresem, ale bezpieczną obróżkę



Nie zaszkodzi skonsultować to z kimś innym, a co do samego zabiegu i narkozy zrób kotu badania krwi, morfologię + sprawdz nerki, wątrobę, by sprawdzić czy dobrze narkozę zniesie i jaki jets ogólny stan zdrowia. w wieku 7 lat czyszcznie zębów napewno się przyda, mam nadzieję że zabieg pomoże na obolała paszczę

wet już mu pobrał krew i powiezdiał,że najpierw muszą sprawdzić czy nie wyjdzie inna choroba dziś już go chyba tak nie boli, bo jadł i już nie krztusi się ale widać,że jest jakiś ;niewyraźny'..

[Rybiorek]

Napisane przez Pilar1899

fajne imię ma Cyc

Miala byc Cycolina (moj maz taki pomyslowy), bo myslelismy ze to ona (ani ja ani maz nigdy nie mielismy kota), dopiero w szpitalu vet sprawdza kota, patrzy w kartoteke ktora sie kazdemu zwierzakowi zaklada przed pierwsza wizyta, znow zaglada kotu pod ogon i mowi nam ze smiechem 'macie chlopca', jak vet wyszedl z gabinetu po antybiotyki to popatrzylismy na siebie i rownoczesnie powiedzielismy 'Cycek', no i jest Cycek, vet chcial wiedziec czy to w naszym jezyku ma jakies znaczenie i poplakal sie ze smiechu jak mu maz wytlumaczyl (ale pocieszyl nas ze jak kotek jest mlodziutki to czasami trudno rozroznic)

no i fajnie bo nasz kot reaguje na swoje imie, na kici kici nic ale jak zawolasz Cycek / Cycu zaraz sie odwraca

[AzjatSmok]

No ja właśnie walczę z moim chłopakiem o dawanie mokrej karmy. Tłukę mu w łeb,że mokrA to tylko dodatek ma 2 suche karym i ma je jeść i je lubi. Mój durny chłopak otworzył 4 różne mokre karmy bo kotku nie smarowała pierwsza, druga ani trzecia Właśnie mu poczytał co się dzieje jak kot dostaje za dożo mokrego. Ja o tym wiedziałam bo hodowczyni mi powiedziała co się stało z kotem pewnej pani która tylko gurmeciki kupowała kotku bo go tak kochała. Śmierdziało mu z pyszczka i zęby do wyrwania u 2 letniego kota!!!!!! To tak jakby dawac dziecku non stop czekoladę i ciasteczka (bo lubi!) i w wieku 10 lat wyrwać mu większość stałych zębów awwww. Oczywiście koty jedzą inaczej niż my jednak nie uważam żeby brak zębów był jakąś super szczęśliwą sytuacją. Mój bubek nie chce mokrego jeść. Animoda carny do wyrzucenia nie rusza, Bozite trochę podjadł i cześć. Ten mu te falixy kupuje ciągle bo kotek lubi. Ja jakoś nie jestem przekonana ale co przyjdę z pracy to nowa puszeczka a kot ma nałożone już, kłótnie się o to zaczynają. Ostatnio chłopak wykaopwał, że kot lubi tuńczyka z puszki i mu kupuje, ja za to patrze na kota i on sie robi grubawy :/ nosz kurde paść go to pierwszy myśli, że tak mu miłość okaże ale żeby z nim pobiegać z wętką to nie bo mu się nie chce najlepiej nałożyć kotu pełną michę samemu coś zjeść i iść z kotem spać taka zabawa :/. Wkurzona jestem :/

[Rybiorek]

Napisane przez AzjatSmok

No ja właśnie walczę z moim chłopakiem o dawanie mokrej karmy. Tłukę mu w łeb,że mokrA to tylko dodatek ma 2 suche karym i ma je jeść i je lubi. Mój durny chłopak otworzył 4 różne mokre karmy bo kotku nie smarowała pierwsza, druga ani trzecia Właśnie mu poczytał co się dzieje jak kot dostaje za dożo mokrego. Ja o tym wiedziałam bo hodowczyni mi powiedziała co się stało z kotem pewnej pani która tylko gurmeciki kupowała kotku bo go tak kochała. Śmierdziało mu z pyszczka i zęby do wyrwania u 2 letniego kota!!!!!! To tak jakby dawac dziecku non stop czekoladę i ciasteczka (bo lubi!) i w wieku 10 lat wyrwać mu większość stałych zębów awwww. Oczywiście koty jedzą inaczej niż my jednak nie uważam żeby brak zębów był jakąś super szczęśliwą sytuacją. Mój bubek nie chce mokrego jeść. Animoda carny do wyrzucenia nie rusza, Bozite trochę podjadł i cześć. Ten mu te falixy kupuje ciągle bo kotek lubi. Ja jakoś nie jestem przekonana ale co przyjdę z pracy to nowa puszeczka a kot ma nałożone już, kłótnie się o to zaczynają. Ostatnio chłopak wykaopwał, że kot lubi tuńczyka z puszki i mu kupuje, ja za to patrze na kota i on sie robi grubawy :/ nosz kurde paść go to pierwszy myśli, że tak mu miłość okaże ale żeby z nim pobiegać z wętką to nie bo mu się nie chce najlepiej nałożyć kotu pełną michę samemu coś zjeść i iść z kotem spać taka zabawa :/. Wkurzona jestem :/

tez bym byla, u nas jest zgoda co do zywienia, jak tylko Cyc sie pojawil to czytalam duzo o kotach i praktycznie wszystko co znalazlam czytalam mezowi, czy po polsku czy po angielsku, meza bardzo sprawa zebow interesowala bo mial kiedys psa wiec wie co to jest problem zebowy u zwierzaka

daj chlopakowi cos do poczytania o kocim zywieniu, niech sam sobie przetrawi

no i szkoda ze sie nie bawi z kotem, zauwazylam ze Cyckowi zwisa kto mu da zarcie ale jak np. przez tydzien tylko maz sie z nim bawil to zaczal go traktowac jak lepszego kolege ode mnie (niestety znow tak bedzie bo musze przysiac do egzaminu), jak z kolei ja sie z nim wiecej bawie to wtedy jest the best kolezanka

[marryme21]

Napisane przez AzjatSmok

Mój durny chłopak otworzył 4 różne mokre karmy bo kotku nie smarowała pierwsza, druga ani trzecia

Nie martw się,ja mam 5 kotów i każdy ma inny gust.Przy jedzeniu są cyrki i dąsy,bo każdy ma akurat ochotę na coś innego.