Tytuł prrrawie narzeczonych - część 10!

[jlys]

nie no uwazam , ze szkoda życie na smucenie sie...naprawde , dlatego staram sie jak najmniej smucić itd z reguly sie zloszcze

burza niech będzie ale po poludniu albo wieczór bo inaczej bede baaardzo zla

[_kamea_]

Napisane przez Gajaa

Cześć.

Dziś jest paskudny dzień. Najpierw stałam w korku pól godziny, potem pędem na wydział do dziekana, a dziekan co? "Jak Pani nie zda tego egzaminu przez 2-3 lata to się zastanowimy nad uznaniem podania o obniżenie poziomu". Tak więc się kończy moja przygoda z pedagogiką. Wrócę po ślubie na podyplomówkę, a jak ogarnę angielski i się finansowo - wrócę zrobić licencjat. Za parę lat. Niby byłam przygotowana na taką odpowiedź, ale ledwo panowałam nad głosem u dziekana, a po dojechaniu do domu sobie pochlipałam. Heh. Tyle męczenia się na nic. Tyle biegania. Tyle stresu. 2 lata ciężkiej pracy. I teraz wszystko na marne, bo miałam wybór albo zdrowie psychiczne i wyprowadzka albo depresja i brak konieczności pracy, czyli możliwość kucia angielskiego "na spokojnie". Smuto, smutno, że życie robi z Ciebie szmatę.



Jlys, ja Cię podziwiam. Tyle przeciwności, a Ty wciąż uśmiechnięta, pogodna, optymistyczna. Świetna z Ciebie dziewczyna. Twój TŻ ma szczęście

Gaja, ale jak to? O co chodzi z tym, że "Jak Pani nie zda tego egzaminu przez 2-3 lata", czyli masz jakiś warunek, czy coś takiego?

A jlys też mega podziwiam za optymizm i podejście do wielu spraw

Napisane przez Gajaa

A ja słyszalam, że jutro burze

Uwielbiam

[jlys]

ja jeszcze nie przeżylam burzy w tym roku , musze sie przygotowywac psychicznie :P,kurde a tak sie wkurzylam , bo moja mama zarezerwowala sobie wakacje od 30 lipca do 8 sierpnia..i akurat wtedy tż ma nocki w pracy

[BeautifulShe]

Napisane przez Gajaa

Dziś jest paskudny dzień. Najpierw stałam w korku pól godziny, potem pędem na wydział do dziekana, a dziekan co? "Jak Pani nie zda tego egzaminu przez 2-3 lata to się zastanowimy nad uznaniem podania o obniżenie poziomu". Tak więc się kończy moja przygoda z pedagogiką. Wrócę po ślubie na podyplomówkę, a jak ogarnę angielski i się finansowo - wrócę zrobić licencjat. Za parę lat. Niby byłam przygotowana na taką odpowiedź, ale ledwo panowałam nad głosem u dziekana, a po dojechaniu do domu sobie pochlipałam. Heh. Tyle męczenia się na nic. Tyle biegania. Tyle stresu. 2 lata ciężkiej pracy. I teraz wszystko na marne, bo miałam wybór albo zdrowie psychiczne i wyprowadzka albo depresja i brak konieczności pracy, czyli możliwość kucia angielskiego "na spokojnie". Smuto, smutno, że życie robi z Ciebie szmatę.

Jlys, ja Cię podziwiam. Tyle przeciwności, a Ty wciąż uśmiechnięta, pogodna, optymistyczna. Świetna z Ciebie dziewczyna. Twój TŻ ma szczęście

Nie martw się Kochana To, czego się nauczyłaś, to Twoje I nikt Ci tego nie zabierze! Masz jakieś sensowne rozwiązanie do teraźniejszej sytuacji. Będzie dobrze A pedagogikę możesz zawsze zrobić! Moja Mama jest nauczycielką, ma zrobione milion kursów, szkoleń, różnych kierunków studiów... I co? Zastanawia się nad zrobieniem logopedii, która trwa 5 lat, plus później trzeba swoje w obcym gabinecie odbębnić
Więc nie załamuj się Aniołku Nie teraz, to troszkę później!

I się całkowicie zgadzam co do Jlys!!! 100%!!!

Jlys tak w ogóle... Gratuluję przeżycia u teściowej To nie lada wyczyn

Napisane przez jlys

ja jeszcze nie przeżylam burzy w tym roku , musze sie przygotowywac psychicznie :P,kurde a tak sie wkurzylam , bo moja mama zarezerwowala sobie wakacje od 30 lipca do 8 sierpnia..i akurat wtedy tż ma nocki w pracy

Ale całe dnie razem!

[jlys]

Napisane przez BeautifulShe

Nie martw się Kochana To, czego się nauczyłaś, to Twoje I nikt Ci tego nie zabierze! Masz jakieś sensowne rozwiązanie do teraźniejszej sytuacji. Będzie dobrze A pedagogikę możesz zawsze zrobić! Moja Mama jest nauczycielką, ma zrobione milion kursów, szkoleń, różnych kierunków studiów... I co? Zastanawia się nad zrobieniem logopedii, która trwa 5 lat, plus później trzeba swoje w obcym gabinecie odbębnić
Więc nie załamuj się Aniołku Nie teraz, to troszkę później!

I się całkowicie zgadzam co do Jlys!!! 100%!!!

Jlys tak w ogóle... Gratuluję przeżycia u teściowej To nie lada wyczyn



Ale całe dnie razem!

Bjuti jakie tam dnie jak on pól dnia śpi po nockach no i tyle :/
no przeżylam nie bylo strasznie
wlasnie dzwonila teściowa zebym jej podala kod na minuty do orange


dziękuje Wam dziewczyny za mile slowa, moze to nic ale dla mnie naprawde sporo..
takze Gaja nie przejmuj się bedzie dobrze jeszcze zdazysz skończyc ta pedagogike choc wiadomo 2 lata w sumie zmarnowane....;/

[BeautifulShe]

Napisane przez jlys

Bjuti jakie tam dnie jak on pól dnia śpi po nockach no i tyle :/
no przeżylam nie bylo strasznie
wlasnie dzwonila teściowa zebym jej podala kod na minuty do orange

dziękuje Wam dziewczyny za mile slowa, moze to nic ale dla mnie naprawde sporo..
takze Gaja nie przejmuj się bedzie dobrze jeszcze zdazysz skończyc ta pedagogike

Dacie radę Przez pół dnia możesz coś fajnego przygotować, a później miło spędzić Razem drugą połowę Codziennie coś innego Inwencja twórcza! Co Ci się nawinie na myśl to możesz zrealizować

Co do teściowej... Może zacznie Cię lepiej traktować, cooo?

I ogólnie do Ciebie... Jesteś bardzo dzielną dziołszką

[paczek1990]

Dzień dobry
U mnie pogoda piękna rodzice zaraz jadą do rodzinki na komunię i chrzciny-wiec 4dni wolna chata
Ja dalej siedzę nad notatkami i próbuję się uczyć-na słoneczku jakoś lepiej wchodzi

Kamea odważna jesteś-ja bym się nie odważyła
Zulka ojj to nieciekawie z ta obroną...może jednak się uda ciekawe co z Tż
Santom jaki Wy tam macie klimacik-wiewióreczki, wodospadbiedna ta dziewczyna-tak ją stresowaliście
Jlys ehh..przykre to ze ani w jedna stronę ani w drugą nie można a mamusia sobie wybrała termin na urlop "idealny"
Slyvi zabiłabym tych ludzipotem człowiek problemy ma;/ a tak to już niestety jest jak tabletek się nie ma-bl coraz większy..mam nadzieję, ze już lepiej
Isabelle widzę babcia coraz bardziej sie "rozkręca"
Alunia za fryzurkęi udanej imprezki
Mutny ale Wam dobrze ale 2h w aucie brrr
Kinia przykro mi niestety w dorosłym życiu bardziej dostrzegamy różne rzeczy-i najbardziej Nam brakuje osób, których z Nami nie ma
Isabelle ja na szczęście jestem tydzień po ale w takie upały @ najgorsza
Gaja no masz...człowiek sie stara, chodzi, uczy się i takie problemy robią jak przychodzi co do czego
Bjuti jak tam po wizycie w przychodni?

[jlys]

Bjuti traktowac to ona mnie dobrze traktuje , na poczatku tylko pisalam jak bylo , ze choroba itd , gorzej traktuje tż i jego brata przez swoje odpaly..ale mnie ok nie zdarzylo mi sie jeszczekonfliktu z nią mieć, jak jest poklocona z tżtem toja wtedy nie przychodze do nich i tyle :P

Paczek ale Ci dobrze!no beznadziejnie po prostu i tyle :/

[BeautifulShe]

Paczek na słońcu to nic tylko spać Zero jakiejkolwiek innej czynności
A przychodnia straszna Jakieś w ogóle zadupie straszne, przychodnia jak z lat 80', lekarze można nawet nazwać, że brutalni O_o Ale zaświadczenie załatwione, że mogę pracować.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez jlys

Bjuti traktowac to ona mnie dobrze traktuje , na poczatku tylko pisalam jak bylo , ze choroba itd , gorzej traktuje tż i jego brata przez swoje odpaly..ale mnie ok nie zdarzylo mi sie jeszczekonfliktu z nią mieć, jak jest poklocona z tżtem toja wtedy nie przychodze do nich i tyle :P

Paczek ale Ci dobrze!no beznadziejnie po prostu i tyle :/

To dobrze Bardzo dobrze Ciężko trafić na fajną teściową Zazwyczaj są ekhm... lekko pomyrdane

[jlys]

Bjuti ona i tak jest troche nie teges
bylam z mama na zakupach i troszke grzmialo i blyskalo...
to dobrze ze maszjuż zaswiadczenie , a od kiedy zaczynasz prace?

[aQ01]

Hej!
Co tam laski?
Ja właśnie siedzę z farbą na włosach

[sylvi_86]

Napisane przez Isabelle_

Zaczęła mi się @ i to jest zły dzien.

Napisane przez Gajaa

Cześć.

Dziś jest paskudny dzień. Najpierw stałam w korku pól godziny, potem pędem na wydział do dziekana, a dziekan co? "Jak Pani nie zda tego egzaminu przez 2-3 lata to się zastanowimy nad uznaniem podania o obniżenie poziomu". Tak więc się kończy moja przygoda z pedagogiką. Wrócę po ślubie na podyplomówkę, a jak ogarnę angielski i się finansowo - wrócę zrobić licencjat. Za parę lat. Niby byłam przygotowana na taką odpowiedź, ale ledwo panowałam nad głosem u dziekana, a po dojechaniu do domu sobie pochlipałam. Heh. Tyle męczenia się na nic. Tyle biegania. Tyle stresu. 2 lata ciężkiej pracy. I teraz wszystko na marne, bo miałam wybór albo zdrowie psychiczne i wyprowadzka albo depresja i brak konieczności pracy, czyli możliwość kucia angielskiego "na spokojnie". Smuto, smutno, że życie robi z Ciebie szmatę.

biedactwo.ale co sie odwlecze ..

Napisane przez jlys

Wrocilam od teściowej bylam na herbatce i pomagalam jej cv pisac itd :P potem tż wrocil z ojcem no i posiedzielismy , tż pojechal do pracy ja do domku wrocilam ale upaly , jutro rano idziemy po auto i od razu nad Zegrze zeby tylko sie pogoda nie zmienila

aj aj herrrbatka z tesciowa

Napisane przez Gajaa

A ja słyszalam, że jutro burze

a ja jutro jade do zielonej gory

Napisane przez aQ01

Hej!
Co tam laski?
Ja właśnie siedzę z farbą na włosach

jaki kolor???


wrocilam. zostalam dopisana do innego promotora iiiii na obronie zamiast miec dodatkowe pytanie z zakresu seminarki bede miala drugie pytanie z pytan ogolnych helll yeaaaaa. 20 pytan mniej do nauki hihi.. obrony dla wszystkich sa planowane miedzy 13 a 18 czerwca

a prace cala napisalam.. wyszlo mi coprawda 70 stron ale mam malo tabel i wykresow

a dzisiejsze zaliczenie...facet powiedzial ze mamy korzystac z notatek i sie nie martwic bo najgorsza ocena to bedzie co najwyzej 3 = czyliiiii czeka mnie tylko akceptacja pracy obrona i zegnaj szkolo

[aQ01]

sylvi ciemny brąz Fajnie, że wam wykładowca odpuścił dzisiejsze zaliczenie Będziemy wszystkie na wątku trzymac kciuki na obronie kochana

[jlys]

Sylvi to super , zawsze te 20 pytan mniej będziemy kciuki trzymać oczywiście
aqO1a wczesniej jaki kolor mialas? kurde wiesz nie moge sie doczekac az beziemy jechac na wakacje , bo w koncu zobacze Tychy i mój Bieruń bylam ostatni raz przejazdem w 2006 r

[Gajaa]

Kamea, nie mam warunku z angielskiego, ale teoretycznie powinnam zdać go na B2. Moja wiedza teraz nie jest ba B2, bo nienawidzę angielskiego, nie umiem się go uczyć i nie wchodzi do łba. Na polonie jest możliwy taki myk, żeby oblać egzamin na B2 w pierwszym terminie, napisać podanie o obniżenie poziomu i napisać w sesji poprawkowej na B1. Dziś pytałam dziekana z pedagogiki czy taka opcja istnieje też na pedagogice. Stwierdził, że nie. Dodał, że gdybym sobie z tym egzaminem nie radziła 2-3 lata z rzędu to by rozważył obniżenie poziomu, a tak to nie.

Dodatkowo skoro wykorzystuję swoje żetony (tak, mamy przyznawane żetony na egzaminy i przedmioty niektóre) na zdanie angielskiego na poziomie nieakceptowalnym przez wydział pedagogiczny, bym musiała w przyszłym roku dokupić ze dwa - razem 300 zł. Niby niewiele, ale nie ma pewności, że zdam, bo egzamin należy do siekaczy, a ja muszę pracować, żeby się utrzymać. teraz mam niewiele wolnego czasu dla siebie, więc kiedy bym miała się uczyć? A bez porządnego codziennego siedzenia nad angielskim nie dam rady.

Gdybym nie zdała, musiałabym płacić za wznawianie studiów (bo powinnam wrócić na III rok, a potem się obronić) i za żetony. Tyle, ile wyliczył dziekan to mniej więcej 1500 zł (tyle by kosztowały 2-3 lata podejść).

Więc na razie wolę sobie darować. Szkoda zdrowia i czasu, ale mi smutno, bo tyle serca włożyłam w te studia, że szok. Bo to są moje studia, nie polonistyka. Czuję się pedagogiem, pracuję jako pedagog - nie jako polonista

Sylvi, ale świetnie z tym ostatnim zaliczeniem. Trzymamy kciuki za obronę

Pączek, wbijamy Ci na chatę!

Dziewuchy...ja lecę na facetów z dziećmi! Dziś przyprowadziłam dziewczynki do siebie, bo u nich była gazownia z powodu nowego kominka i robiłyśmy pod okiem J. ciasteczka owsiane. Jak małe zaczęły się do niego przytulać to wymiękłam. No zwyczajnie wymiękłam... on biedny wystraszony, cały sztywny, a one mu się na zmianę na szyi wieszały

A czy one nie chodzą do parku? Nie wiem czy chodzą. Wiem, że były 100 razy w Dubaju, a nigdy nie karmiły wiewiórki. To przykre.

[aQ01]

jlys odświeżałam kolor, od 2 lat farbuję na ciemny brąz Kochana, gdybyś widziała jak nam jeziorko odpicowali Tzn ławeczki, molo, beach bar itp, ale w wodzie dalej nie można się kąpac bo syf
Gaja trafił Ci się dobry TŻ - dzieci wyczuwają dobrych ludzi a jak wyszły ciasteczka?
Ja też nigdy nie karmiłam wiewiórki

[jlys]

Gaja ja ani w Dubaju nie bylam ani wiewiórki nie karmilam :P ale bliskie spotkania z wiewiorkami mialam
aQo1 pewnie i tak nie zobacze co tylko do urzedu i tak starymi sciezkami sie przejechac..:P w ogole musze zorientowacc sie gdzie ten urzad itd mam nadzieje ze mi pomozesz bo ja juz nic kompletnie nie pamietam

[Gajaa]

No weźcie mnie nie zalamujcie! Marsz do parku z orzechami wiewióra karmić! Przecież to jedna z fajniejszych miejskich rozrywek

Aq, a co ile farbujesz?

Ciasteczka pyszniuteńkie. mama dziewuszek się zachwycała nad nimi

[aQ01]

jlys jasne, w miarę możliwości pomogę
Gajka farbuję co jakieś 3 miesiące, bo swoje włosy mam ciemne i w sumie odrostu tak bardzo nie widac, w słońcu trochę

[Gajaa]

Oooo. raz na trzy miechy. Abstrakcja

Rety, jak straszliwie! Mieszkam blisko Wisły. Mam widok z salonu na rzekę, most, duzo lasu i bloki daleko (oczywiście tylko z jednej strony. z drugiej normalne miasto). J. woła z salonu, że burza nad Mokotowem. Idę, patrzę, a tam błyska. regularne pioruny od nieba do samej ziemi, grube jak diabli. Straszne. U mnie nic jeszcze nie grzmi, ale od samego patrzenia się boję! Nienawidzę burzy, jak Jlys. Boję się!

Wróciłam do swojego pokoju. Nie będę się na to patrzeć, chociaż widowisko lepsze niż fajerwerki.

[aQ01]

Boże! W końcu ktoś kto mnie rozumie... Od dzieciństwa strasznie boję się burzy W dzień jeszcze ujdzie jakoś, ale w nocy to masakra.

[Gajaa]

Na fb nawet założyłam burzową grupę wsparcia - BGW

W nocy ton wszystko jest straszne. I sama noc i las nocą. rety, ile ja mam fobii

[aQ01]

Nie wiedziałam nigdy czy ludzie się tego wstydzą czy ja jestem taka dziwna że się boję burzy - jak komuś mówiłam to się śmiał albo dziwił Więc tym bardziej się cieszę, że ktoś ma tak jak ja

[Gajaa]

Oooo. U mnie nikt się nie śmiał. na jakiś dziwaków trafiałaś. Albo ja na takich, którzy też się bali

[zulka890]

ja też się boję burzy.

Dziś się poczułam przez tżeta potraktowana jak przedmiot

W czwartek znów byłam w zoo, tym razem ze swoim chrześniakiem. I latało tez pełno wiewiórek po zoo. Strasznie śliczne były

[aQ01]

Strasznie tu dziś cicho Wszystkie dziko imprezują chyba

zulka co się stało?

[Gajaa]

Zulka, co się stało?

[zulka890]

bo zamiast jakoś się poprzytulać czy porozmawiać to on rrrrr od razu chciał i jeszcze potem narzekał na koniec,ze nie umiem się postarać, nie wiem co mu sie stało, takiego go nie znałam nigdy. I jest mi strasznie przykro,że potraktował mnie jak pannę tylko do rrrr.

[Gajaa]

Oj, zły TŻ! następnym razem się nie daj

[201606201204]

Przeżyłam ten najgorszy dzień. Przyjechał D. do swojej obolałej, choć przyjaciel chciał go wyciągnać dziś.
Powiedział dziś D., że jak mam @ i nie mogę, to zawsze go tak pociągam.